Nikon Nikkor AF-S 70-300 mm f/4.5-5.6G IF-ED VR - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Pierwsze co zwraca uwagę, to rozmiar przedniej soczewki, który jest
największy w Nikkorze i Tokinie, a najmniejszy w Canonie. Logicznie
rzecz biorąc, gdyby firma chciała oszczędzać, Nikkor mógłby mieć tą
soczewkę najmniejszą. U Canona światło zmienia się od f/4.0 do f/5.6, u
Nikkora jest ciut gorsze - od f/4.5 do f/5.6. U Tokiny natomiast światło
f/5.6 osiągane jest przy ogniskowej 400 mm, co oznacza, że maksymalny
efektywny otwór zbierający światło ma w tym przypadku średnicę 71.4 mm.
U Nikkora, który f/5.6 osiąga dla 300 mm, otwór ten wynosi 53.6 mm.
Różnica zasadnicza. W tej kategorii więc duży plus dla Nikona. Firma nie
poszła w kierunku sztucznych oszczędności, a duże rozmiary soczewek
sugerują solidnej jakości obrazy pozbawione winietowania. Czy tak będzie
w rzeczywistości, przekonamy się w następnych rozdziałach.
Choć na co dzień jestem użytkownikiem Canona 70-300 IS i nie specjalnie narzekam na jakość jego wykonania, to trzymając w ręku Nikkora mam wrażenie obcowania z czymś solidniejszym. Na pewno na odbiór ten ma wpływ szerszy, a jednocześnie krótszy rozmiar wysuwającego się tubusa, który sunie do przodu przy wydłużaniu ogniskowej. Wrażenia tego dopełnia znacznie większy pierścień do zmiany ogniskowej i obecność czytelnej skali ostrości, której Canon jest pozbawiony. Pierścienie do manualnego ustawiania ostrości są tej samej szerokości, podobnie leżą pod palcami, lecz znów praca mechanizmu w Nikonie wydaje się stabilniejsza i pozwala na minimalnie precyzyjniejsze ruchy. Który obiektyw jest tak naprawdę solidniejszy, zweryfikują, po kilku miesiącach czy latach pracy, ich użytkownicy.
Do konstrukcji obiektywu użyto 17 elementów ustawionych w 12 grupach, przy czym dwa z nich wykonano z niskodyspersyjnego szkła ED. Wewnątrz znajduje się także 9-listkowa przysłona o zaokrąglonym otworze oraz silnik SWM gwarantujący cichą i sprawną pracę autofokusa. Obiektyw ma rozmiary 80 na 143.5 mm, waży 745 gramów i wykorzystuje filtry o średnicy 67 mm. W jego przypadku uzyskamy ostre obrazy już od odległości 1.5 metra.
Warto jeszcze dodać, że kupujący wraz z obiektywem dostaje w zestawie tulipanową osłonę przeciwsłoneczną oraz miękki pokrowiec.
Stabilizacja
Nowy Nikkor jest wyposażony w stabilizację (VRII), co ma zapewnić ostre zdjęcia przy czasach migawki o 4 stopnie dłuższych w porównaniu z konwencjonalnymi instrumentami. Czy tak jest w istocie? Rzućmy okiem na poniższe zdjęcia.
Można z nich zauważyć, że pierwsze ślady poruszenia, przy stabilizacji
wyłączonej, widać już w okolicach czasu 1/80 sekundy. Przy włączonej
stabilizacji, podobne efekty widać dopiero przy czasach w okolicach 1/8
lub 1/6 sekundy, co wskazuje, na skuteczność stabilizacji na poziomie 3.4 EV.
Co ciekawe, choć Nikon twierdzi o skuteczności stabilizacji w swoim
obiektywie sięgającej 4 EV, konkurent ze stajni Canona ma podaną wartość
3 EV. Testy pokazują jednak, że oba obiektywy w tej kategorii działają na bardzo zbliżonym poziomie.