Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Poradniki

Profesjonalna fotografia ślubna. Zaawansowane techniki dla fotografów cyfrowych

25 sierpnia
2014 00:00
Komentarze czytelników (24)
  1. buzz
    buzz 25 sierpnia 2014, 21:50

    W sumie trudny temat dla autora poradnika.
    Ten kladzie nacisk na emocje i artystyczne podejscie. Nie do
    Oczywiscie jest to jedna z drog doradzania. Sadze, ze blizej tej ksiazce do coachingu, niz do poradnika. Osobiscie wole takie podejscie niz... Ustaw przyslone na 8.0, iso na 400 i skieruj lampe w sufit.

  2. buzz
    buzz 25 sierpnia 2014, 21:53

    Ucielo mi... Ale w sumie sens zostal :)

  3. Chomsky
    Chomsky 25 sierpnia 2014, 21:56

    Ale pieprzenie. Ma facet talent do bajery, pewnie byłby niezłym terapeutą- psychologiem za 2oo baksów od godzinki ględzenia. A te jego panie na fotkach maja wyłącznie końskie zęby, jeśli to ma starczyć za te jego "emocje" to ja dziękuję.

  4. Euzebiusz
    Euzebiusz 25 sierpnia 2014, 22:06

    Chomsky, z końskimi zębami pojechałeś - ja to chciałem napisać delikatniej ale trafiłeś w sedno :-)

  5. ncc23marek
    ncc23marek 25 sierpnia 2014, 22:06

    kto dziś czyta ksiażki ? taniej jest pojechać na warsztaty

  6. kabu
    kabu 25 sierpnia 2014, 22:10

    link

    Żenada!

  7. kabu
    kabu 25 sierpnia 2014, 22:11

    ps. posrało ich z tym wyblorowanymi zdjęciami?
    Co to za poradnik, nie mogli kupić już lepszych zdjęć na stocku ?

  8. Juzer
    Juzer 25 sierpnia 2014, 22:40

    Poczytałem z zapartym tchem i... wyszła mi żyłka. Przez moment nie wiedziałem jak w ogóle robić zdjęcia. Odpuszczę sobie ten psychologiczny poradnik, przerasta mnie.

  9. filorp
    filorp 25 sierpnia 2014, 23:20

    tak sie sklada ze Tracy jest calkim znana fotografka, ale nie wiem dlaczego do ksiazki wybrala najgorsze zdjecia - moze to dlatego, ze jeszcze 10 lat temu malo znane byly fotoszopowe techniki wygladzania skory i ograniczano sie tylko do bluru - ewentualnie ze zmniejszeniem krycia....

  10. baron13
    baron13 25 sierpnia 2014, 23:28

    Obawiam się, że autorka nie za bardzo wie jak się zdjęcia robi i nie panuje nad procesem ich powstawania. To są przepisy na to by zdjęcia "wychodziły albo nie". Nie można kadrować profi zdjęć bez spadu, bo udaje się trafić w kadr przypadkiem. Trening daje to, że spad można sobie zachować minimalny, ale brak spadu, brak manewru po. Sprawa druga: światło. Jak któs mówi o dwóch fotografach, to ekipa fotograficzna może liczyć 4, 6 osób. Chyba, że pani nie wpadła na pomysł, że profesjonalny fotograf musi sobie przygotować światło. Kolejna sprawa, której się nauczyłem po 40 latach zajmowania się amatorską fotografią. Po 10 latach wszystkie genialne zdjęcia reporterskie lecą do kosza. Te wszystkie uchwycone chwile, artystyczne ręce z bukietami. Przychodzi dzień robienia porządków w papierach i ludzie pozbywają się tych wszystkich artystycznych wytworów, zostają zdjęcia na których obi pozują do zdjęć w równym szeregu z rodziną. O to im chodzi: tu razem pstryknęliśmy sobie focię dla pokazania, że oto jesteśmy rodzina. Może na Dzikim zachodzie są inne obyczaje, ale u nas takie. Chcesz zrobić zdjęcie z którego ludziska będą starali się być zadowolenie (może i nie będą, ale tego nie okażą) ustaw towarzystwo na ściance, ewentualnie poproś asystenta o doświetlenie, to musi być dobre techniczne zdjęcie każdy chce się rozpoznać. Żadnych cudów, psychologii monidło proste. Pantoflem od panny młodej i tak zarobisz bo "przecież ja tak nie wyglądam!"

  11. ncc23marek
    ncc23marek 25 sierpnia 2014, 23:58

    cytat
    "My fotografowie jesteśmy rzadkim gatunkiem"

    tak tak ...mam taką zasadę że nie robię zdjęć dla najbliższej i dalszej rodziny a to znaczy ze mam problem i trudno polecić jakiegoś dobrego fotografa. Faktycznie gatunek wymiera albo czyta za dużo książek

  12. buzz
    buzz 26 sierpnia 2014, 07:13

    W moim odczuciu jest wielu pstrykaczy, a niewielu fotografow.

  13. 26 sierpnia 2014, 10:58

    Z całym szacunkiem ale te zdjęcia ślubne nie zachęcają do czytania/kupowania tej książki. Ludzie którzy się na tym nie znają piszą poradnik, ludzie którzy są mistrzami w tej dziedzinie...robią zdjęcia - od cała filozofia!

  14. Wnioski
    Wnioski 26 sierpnia 2014, 13:04

    Książek o tematyce fotografii ślubnej na rynku księgarskim ukazało się sporo. Ktoś kto zajmuje się fotografiom ślubną zawodowo powinien z całą pewnością zapoznać się z nimi wszystkimi. Ktoś kto robi takie zdjęcia okazjonalnie i chciałby jedynie przyswoić sobie ogólną wiedzę na ten temat pewnie wszystkich książek nie zakupi a ograniczy się do jednej lub dwóch pozycji.

    Książka pt. "Profesjonalna fotografia ślubna. Zaawansowane techniki dla fotografów cyfrowych" zawiera w sobie w sumie tylko jedną myśl autorki. Jej pomysł na wykonywanie profesjonalnych zdjęć ślubnych to krążyć niezauważonym z aparatem wśród gości, wyczekiwać okazji i robić niepostrzeżenie zdjęcia w świetle zastanym (bo błyskanie lampą zwraca uwagę i ludzie zaczynają się nienaturalnie zachowywać). Jeśli nie ma takich okazji należy zabrać parę młodych w ustronne miejsce i kazać im ze sobą rozmawiać a samemu się oddalić na odpowiednią odległość i fotografować ich z daleka przez teleobiektyw.

    Zdjęcia zawarte w tej książce też nie dosyć że niczego - oględnie ujmując - nie urywają to jeszcze nie pasują nijak do tekstu. Na wielu zdjęciach widać w oczach fotografowanych, że wykonywano je z dwoma a czasem nawet z trzema źródłami światła (których przecież autorka zgodnie z opisem w treści publikacji jest przeciwniczką). Wiele publikowanych zdjęć nie jest też zdjęciami typowo reporterskimi bo widać po nich że zostały upozowane i wykonane zupełnie wbrew radom zawartym w tekście. Jeżeli ktoś chce pooglądać zdjęcia zawarte w książce to większość z nich znajduje się na stronie autorki.

    Bardzo chciałbym napisać coś jeszcze więcej o tej książce... ale po prostu nie ma w niej już nic więcej!!!

    Czy zatem warto kupić tą książkę? Zdecydowanie szkoda na nią pieniędzy! Jest to właściwie broszura reklamująca działalność autorki za którą trzeba jeszcze słono zapłacić. Lepiej zamiast kupić tą publikację pieniądze przeznaczyć na czekoladki, lody, piwo... (czy co tam kto lubi) a będzie miał z tego zdecydowanie większą satysfakcję.

  15. filorp
    filorp 26 sierpnia 2014, 16:37

    baron13 i wnioski - jestem pod wrazeniem wartosciowosci postow jakie tu zapodaliscie - to niestety zadkosc na tym portalu....

  16. filorp
    filorp 26 sierpnia 2014, 16:39

    tj, rzadkosc.... sorry

  17. domjas
    domjas 26 sierpnia 2014, 21:35

    @filorp - Można? Ano można!

  18. maksiczek
    maksiczek 27 sierpnia 2014, 01:46

    ja wywodzę się ze szkoły amerykańskiej, a szkoły są różne koledzy.... robię bardzo dużo zdjęć, by wybrać najlepsze i zwykle takie znajduje... inna sprawa, że bardzo słabo widzę przez wizjer optyczny... szkoła europejska to stać przyssany do aparatu 10 minut i zrobić dwa, góra trzy zdjęcia... te najlepsze momenty... może tu u nas w Europie ludzie mają sokoli wzrok, a ludzie z minusową wadą, nawet niewielką - 0,75 nie robią zdjęć... bo ja gówno widzę przez wizjer i tyle powiem w temacie.

  19. Wnioski
    Wnioski 28 sierpnia 2014, 19:12

    @maksiczek
    robiąc tyle zdjęć w jak to nazwałeś "amerykańskim stylu" najwyraźniej liczysz na przypadek a nie na własne umiejętności. No ale cóż... każdy ma jakieś swoje metody i nie mam zamiaru tutaj dywagować nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy.

  20. baron13
    baron13 28 sierpnia 2014, 21:18

    @maksiczek: coś mi się zdaje, że to jakaś odmiana amerykańskiego. Ansel Adams nie mógł robić tak zdjęć, nie może niejaki McNally. W obu wypadkach zdjęcia są starannie przygotowane i przemyślane. Ten ostatni jak widać z opisów pracuje "normalnie" tzn z dużą ekipą, ze światłem z rekwizytami itd. Obawiam się, że na całym świecie fotografię zawodową uprawia się tak samo, to znaczy ostro się główkuje, robi duże przygotowania, a niewiele pstryka.

  21. maksiczek
    maksiczek 28 sierpnia 2014, 22:03

    ale gdzie? jakie gazety mają tak duży budżet, żeby robić własne wydarzenia ? A pan ma kasę na prywatną ekipę i profesjonalne oświetlenie z drogimi akumulatorami?

  22. maksiczek
    maksiczek 28 sierpnia 2014, 22:06

    No może Wyborcza na Czerskiej z tak wielkim holem byłaby wstanie wyreżyserować jakiś wiec wyborczy albo spotkanie z Obamą uwzględniając sugestie zawodowych fotografów, ale... to mżonki, bo pierwszą rolę odgrywa Secret Service. Zresztą o czym my mówimy, ani pan, ani ja nie mamy nawet profesjonalnych aparatów z jednocyfrowym numerem na body.

  23. qbic
    qbic 30 sierpnia 2014, 14:38
  24. hajhet
    hajhet 1 września 2014, 11:34

    Szczerze, nie podobają mi się te zdjęcia, są ostro przesadzone (końskie szczęki na 70% ujęć), takie ewidentnie amerykańskie i, patrząc na dzisiejsze techniki fotografii i edycji, nieco przestarzałe. Chyba nie pokuszę się o lekturę całego poradnika, widziałem lepsze, w których były wskazówki dla mniej doświadczonych, np o czym nie zapomnieć. A potem trzeba już wypracować własny styl - rynek zadecyduje, czy takowy się spodoba. Jedni wolą szeroko, blisko i dynamicznie, drudzy subtelnie, daleko i miękko.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział