Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Aktualizacje firmware dla OM-D E-M1 i E-M5 Mark II - Olympus prezentuje nowe funkcje

Aktualizacje firmware dla OM-D E-M1 i E-M5 Mark II - Olympus prezentuje nowe funkcje
28 września
2015 12:58

W połowie września informowaliśmy o nowym firmware dla bezlusterkowców Olympus OM-D E-M1 i E-M5 Mark II, które ma pojawić się w listopadzie. Japoński producent opublikował właśnie materiały wideo prezentujące nowe funkcje.

Poniżej można oglądać materiały wideo na temat zapowiadanych aktualizacji firmware dla modeli OM-D E-M1 oraz E-M5 Mark II. Warto przypomnieć, że w przypadku pierwszego modelu pojawi się m.in. tryb „Focus Stacking” do zdjęć makro (tworzenie obrazu z ośmiu ujęć), a w E-M5 Mark II tryb „Nowy Obraz” (narzędzie gradacji kolorów ułatwiające edycję filmów).


Komentarze czytelników (19)
  1. sloma_p
    sloma_p 28 września 2015, 13:03

    Ciekawe jak będzie działał focus stacking, ale to bardzo dobry ruch Olka, zwłaszcza, ze wielkość sensora ułatwia robienie zdjęć makro.

  2. 28 września 2015, 19:48

    Dobrze, że dorzucą więcej trybów focus peaking-u :)

  3. Markoniusz
    Markoniusz 28 września 2015, 23:27

    Olympus powinien raczej zrobić aktualizaję firmware do EM-10 niż wypuszczać Drugiego Marka z pokrętłami w trochę innym kształcie... Ale może to właśnie planują, tylko potrzeba na to trochę więcej czasu, bo od niedoróbek aż się roi... nic dziwnego w takim pośpiechu. Trzeba zaprojektować nowe gałeczki i zmienić font napisów do nowego modelu co roku, niedługo co pół roku, a za jakiś czas - co miesiąc. Trudno, takie są prawa Idiokracji...

  4. dzemski
    dzemski 29 września 2015, 07:58

    Markoniusz: to, że Ty sobie kupileś em10 pół roku temu, nie znaczy, że ten aparat jest tyle na rynku. Premierę miał na początku 2014 roku, czyli ma juz ponad 1,5 roku. Olympus zapowiedział, że premiery będą rzadziej niż kiedyś, czyli będa raz na rok, a nawet jeszcze rzadziej i się z tego wywiązuje. Jeśli nie czaisz różnicy w sprzęcie Em10 vs. Em10mkII to współczuję. Bo ta jest kolosalna (weźmy choćby stabilizację).

  5. szafir51
    szafir51 29 września 2015, 09:35

    Markoniusz - i jak niby za pomocą aktualizacji oprogramowania mają wcisnąć do mark I chociażby 5-cio osiową stabilizację, elektroniczną migawkę, większy wizjer o wyższej rozdzielczości?

  6. tripper
    tripper 29 września 2015, 10:03

    @Markoniusz

    Sory, ale to tak nie działa. Modele klasy entry-level nigdy nie będą dostawać znaczących aktualizacji oprogramowania. Jak kupiłeś maluszka to nie narzekaj, że nie jesteś traktowany tak samo jakbyś kupił porsche.

    A tego, że ta półka cenowa jest odświeżana co 1,5 roku to chyba powinieneś się spodziewać, chyba, że przespałeś ostatnią dekadę lub po prostu kompletnie się nie interesujesz tematem. Tak czy inaczej tak jest u każdego producenta (choć Sony ostro zaszalało z serią A7). Modele z niższej półki są odświeżane często i bez polotu, a modele zaawansowane co kilka lat i stanowią duży krok naprzód (z reguły). Olympus jako bonus daje znaczące usprawnienia swoich flagowych modeli poprzez aktualizacje. Coś, czego większość konkurencji nie robi.

  7. k0nrad
    k0nrad 29 września 2015, 10:05

    Ech, sens wydania E-M10mkII był jak najbardziej, dodali sporo przydatnych rzeczy sprzętowo, tak jak piszą dzemski i szafir51.

    Można być nieco krzywym na to, że nie wypuszczają aktualizacji firmware'u do Mark I, byłoby pięknie, gdyby szli drogą Fuji w tym względzie (zwłaszcza, że z touch-focusem podczas używania EVF czy Focus Bracketingiem ten aparat nie miałby pewnie najmniejszych problemów) ale to jednak najniżej pozycjonowany model.
    Jeśli tę akutalizację zrobią kiedyś - to jako właściciel E-M10 będe cały w skowronkach, ale i bez niej jestem z tej puchy bardzo zadowolony, choć kupiłem ją tuż przed premierą Mark II (ale za to tanio ;))

  8. tripper
    tripper 29 września 2015, 13:51

    @k0nrad

    Ależ Olympus nie musi iść w ślady Fuji. Obie firmy maja identyczną politykę w tym względzie.

    Tzn. modele najniżej spozycjonowane dostają tylko aktualizacje z drobnymi poprawkami i dodaniem kompatybilności z nowym osprzętem (obiektywy i takie tam). Ani X-M1, ani X-A1 i 2 nie dostały tak znaczących aktualizacji jak pozostałe modele z wyższej półki. Więc gdyby Markoniusz kupił najtańszego Fujika, tak samo by narzekał jak teraz na Olka.

  9. Markoniusz
    Markoniusz 29 września 2015, 13:56

    Dzięki za konstruktywne uwagi. W temat foto wszedłem amatorsko dość intensywnie, ale raptem od kilku miesięcy, więc jestem tu nowicjuszem.
    Jest dla mnie oczywiste, że interesy korporacji i klientów nie są całkiem zbieżne. Ale gdyby klienci wywierali rozsądną presję, nie dawali się wodzić za nos i nie rzucali na pierwszą lepsza błyskotkę, to rynek byłby bardziej cywilizowany.

    PS. Moim zdaniem EM-10, mimo różnych wad mniejszej i średniej rangi, to aparat, który wręcz spełnia wiele marzeń fotoamatorów z dawnych czasów i po prostu daje się lubić. Dlatego chciałbym, żeby był jeszcze lepszy.

  10. szafir51
    szafir51 29 września 2015, 14:10

    Markoniusz
    w pełni zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem, to świetny aparat. I staje się lepszy za każdym razem, kiedy robisz nim zdjęcia. Zabranie go w plener da więcej niż aktualizacja oprogramowania :)

  11. k0nrad
    k0nrad 29 września 2015, 14:18

    @tripper

    Fakt, nie śledziłem systemu Fuji aż tak, by to zaobserwować, opierałem się głównie na wiedzy o serii X100, która istotnie jest trochę bardziej premium ;)

    Inna rzecz, że E-M10 to jednak wg. mnie półka (no, pół) wyżej, niż X-M i X-A, już prędzej porównywałbym z serią X-E.

  12. tripper
    tripper 29 września 2015, 16:55

    @Markoniusz

    No widzisz, jest jak jest, bo prawa rynku są nieubłagane a zachowanie klientów zupełnie rozsądne (chcą nowe jak najszybciej i jak najtaniej).

    Producenci się nawzajem prześcigają, żeby przyciągnąć klientów. Klienci się przyzwyczajają, że cały czas dostają coś nowego i tego oczekują, patrząc na zeszłoroczny model jak na coś przestarzałego. I kółko się zamyka. To jest wszędzie widoczne na rynkach masowych.

    Mimo wszystko klienci Olympusa czy Fuji są w nieporównywalnie lepszej sytuacji niż klienci wielu innych firm. Nie bez powodu E-M1 i X-T1 dobrze trzymają cenę. E-M1 mimo prawie dwóch lat na karku to wciąż topowe body w swoim systemie, na dodatek sporo lepsze niż w dniu premiery. I tak pozostanie do momentu wyjścia jego następcy. Z X-T1 będzie zapewne podobnie (choć może wyjdzie X-Pro 2 i trochę namiesza, kto wie).

    Samsung i Panasonic również aktualizują swoje flagowce, choć może nie tak często i nie tak bardzo. Ale na pewno z korzyścią dla klientów.

    Sony poszło inną drogą, zamiast dodawać funkcjonalność poprzez aktualizacje firmware'u, oferuje nowe funkcje w postaci "apek". Niektóre odpłatnie, niektóre za darmo.

    Mnie się postawa Olka bardzo podoba. I dla mnie jest to jeden z bardziej przekonujących argumentów, żeby przy następnej okazji pójść jednak w górę i wybrać topowy model. Przynajmniej wiem, że nie dostanę czegoś, co zostanie zastąpione po roku czy półtorej (tak Sony, na ciebie patrzę :) ) i straci połowę wartości w tak krótkim czasie.

  13. Markoniusz
    Markoniusz 29 września 2015, 17:35

    @szafir51
    To właśnie częste używanie aparatu w plenerze skutecznie odsłania jego cechy - tak możliwości, jak ograniczenia. Nie wykluczam, że aparat pozwala na więcej, tylko ja jeszcze nie wiem jak. Ale instrukcja też mogłaby być lepsza.

    @tripper
    Czy to aby na pewno jest zachowanie rozsądne - chcieć ciągle nowego, przy tym jak najszybciej i jak najtaniej? Wątpię.

    Co do topowych modeli, oczywiście zależy kto i do czego wykorzystuje sprzęt - od tego zleży wartość "inwestycji". Ale czy np. warto płacić tyle za uszczelniony korpus, skoro a) obiektywy nie są na ogół uszczelnione b) w wielu sytuacjach dostateczną ochronę zapewni tanio pokrowiec foliowy? Zgoda, pokrowiec nie wygląda bajerancko, ale chyba nie o to nam tutaj chodzi?

    Trzeba się chyba pogodzić z tym, że obecnie aparaty foto to kategoria FMCG.
    Budżetowy E-M10 nieźle się tu sprawdza. Właściwie główna jego wada to brak zasilacza i gripu z zasilaniem. Wada, którą producent mógłby łatwo naprawić gdyby chciał.Wtedy niektóre inne wady tracą znaczenie, bo np. gdy nie trzeba oszczędzać energii, to stale włączony ekran już tak nie boli.

  14. tripper
    tripper 29 września 2015, 20:05

    @Markoniusz

    No cóż, co poradzić, takie są realia masowego rynku. Tyle tego konkuruje o uwagę konsumenta, że trzeba mu co chwilę pod nos podstawiać nowinki. Inaczej nawet nie spojrzy :)

    Z tym FMCG to chyba tylko dotyczy najniższego segmentu rynku. Bo też ten segment nie jest po to, żeby dać Ci wszystko co najlepsze w systemie. To tylko haczyk. Ma być tani i dobry. To wszystko.

    Generalnie ta wada E-M10 którą wymieniasz to też nie jest wada tego modelu per se. To tylko konsekwencja tego, że jest to model klasy entry-level. Trzeba się pogodzić z faktem, że nie każdy model oferuje te same możliwości. Po to są wyższe modele, żeby oferować więcej. Jeżeli np. potrzebujesz gripa z zasilaniem to ewidentnie najniższa półka nie jest dla Ciebie odpowiednia. To nie jest akcesorium kupowane przez masowego konsumenta czy początkującego amatora. Głowę dam, że Canon i Nikon nie oferują takich gadżetów do swoich lustrzanek entry-level (nie wiem, nie orientuję się, ale byłbym w szoku, gdyby Canon miał taki grip do 100D a Nikon do D3300). Nie ma bata, z czegoś trzeba zrezygnować jak się chce zaoszczędzić. I nie ma się co dziwić, że i producent będzie po swojej stronie ciął koszty (firmware sam się nie pisze na przykład).

    Bo zawsze można stwierdzić: "aaa, gdyby tylko dodali to czy tamto, to by był dużo lepszy sprzęt". Owszem, by był. Tylko dodasz tak parę rzeczy i z E-M10 zrobi Ci się E-M5 II :)

    Swoja drogą taka postawa była dosyć powszechna przy okazji plotek nt. następcy E-M10. Co to ludzie nie wymyślali. Gdyby Olympus miał sprostać wszystkim oczekiwaniom, musieli by po prostu zmienić nazwę E-M5 Mk II i sprzedawać go za pół ceny. Nie to, żebym miał coś przeciwko :)

  15. szafir51
    szafir51 29 września 2015, 21:22

    tripper
    słusznie prawisz, nic dodać nic ująć.

  16. 29 września 2015, 21:39

    Poza tym są schodzące modele z wyższych półek. Przecież E-M5 + 12-50 kosztuje teraz ~2500 zł, co daje ~1500 zł za korpus. Taniej od E-M10, nawet po cashback! Tracimy na pewnych funkcjach, ale wizjer i matryca te same, stabilizacja lepsza, są uszczelki, no i jest uchwyt z zasilaniem jak ktoś potrzebuje...

  17. 29 września 2015, 21:57

    Czyli tak w skrócie mamy korpusy: E-M5 (1500 zł, no powiedzmy 1800 zł jak gorzej sprzedamy 12-50 - tylko czy warto sprzedawać?), E-M10 (1800 zł - ale cashbacki chyba już się kończą?), E-M10 II (2600 zł), E-M5 II (4700 zł) i E-M1 (5700 zł). Do wyboru, do koloru ;)

  18. Markoniusz
    Markoniusz 29 września 2015, 22:17

    @tripper
    Dość przekonująca apologia polityki rynkowej koncernów.
    Ale chyba mogę znaleźć konkretne kontrargumenty.

    E-M10 oferuje możliwość 999 klatek w trybie TimeLapse z interwałem do 24h. Skoro producent daje takie możliwości, to chyba po to żeby z nich korzystać? Oczywiście nie jednocześnie, bo tu już byłaby lekka złośliwość.
    Przy interwale 24h akumulator pozwoli na 1 klatkę, co trudno nazwać filmem.
    Przy 999 klatkach, dość krótkich interwałach 10" i takim samym czasie pojedynczej ekspozycji (krótkim jak na zdjęcia nocne) łączny czas TimeLapsa wyjdzie dobrze ponad 6h (uwzględniając krótki czas 2-3" obróbki zdjęć przy wyłączonym odszumianiu). 6h ciągłej pracy to czysta fantazja! Udało mi się zrobić 440 klatek średnio chłodnej letniej nocy ryzykując rozładowanie akumulatora w trakcie, ale dał radę dosłownie na styk.

    Krótko mówiąc, to co robi producent to struganie wariata - dam ci lizak, ale tylko przez szybkę. Już smartfony i tablety mogą więcej w tym względzie.

    Wątpię, czy w interesie Olympusa jest to, żeby ludzie przestawiali się z uczciwych aparatów z wizjerem na zabawki... co zresztą i tak robią. I wcale się nie dziwię...

  19. Markoniusz
    Markoniusz 29 września 2015, 22:27

    PS. Dodam tylko, że 440 klatek to raptem 44" AVI-ka, który aparat produkuje. Raczej bez szaleństw.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.