Yongnuo LUX 160
Sklep Mitoya informuje o wprowadzeniu do sprzedaży lampy Yongnuo LUX 160. Jest to wyposażona w mocowanie Bowens lampa LED o temperaturze barwowej 5600 K i mocy 160 W.
INFORMACJA PRASOWA
Lampa Yongnuo LUX 160 dostępna w Mitoya
Mitoya informuje o wprowadzeniu do sprzedaży lampy Yongnuo LUX 160 w wersji ze stałą temperaturą barwową. To nietypowy produkt w ofercie Yongnuo, które do tej pory skupiało się przede wszystkim na lampach panelowych oraz reporterskich.
Lampa LUX 160 generuje strumień świetlny o mocy 24 480 lumenów. To jedyna tak mocna lampa skupiająca w asortymencie producenta. W jej konstrukcji wykorzystano technologię COB, która przekłada się na emisję większego strumienia świetlnego przy mniejszym poborze energii.
Lampa powstała z myślą nie tylko o fotografowaniu, ale także filmowaniu oraz realizacjach scenicznych. Jej zaletą jest bardzo cichy system chłodzący, który może pracować w trzech trybach – standardowym, cichym lub wydajnym. Moc światła można być regulowana ze skokami co 0,1% lub 1%. LUX 160 posiada 9 zaprogramowanych trybów tematycznych z możliwością zmiany szybkości oraz natężenia efektu.
Ustawieniami lampy można kierować zarówno za pomocą wpiętego w obudowę panelu sterującego, jak i zdalnie – za pośrednictwem fal radiowych o częstotliwości 2,4 GHz lub poprzez Bluetooth z poziomu aplikacji mobilnej dostępnej na stronie producenta. Moduł sterujący umożliwia zmianę ustawień z odległości do 50 m. LUX 160 pracuje w jednym z 256 kanałów, dzięki czemu może być elementem większego systemu oświetleniowego.
Mocowanie typu Bowens umożliwia stosowanie szerokiego wachlarza modyfikatorów światła – od softboxów, poprzez strumienice, aż po beauty dishe. Do zestawu dołączono klosz, a także szesnastokątny, paraboliczny softbox ze zdejmowanym gridem. Całość zapakowano w solidną, wygodną torbę z paskiem na ramię.
Zobacz lampę Yongnuo LUX 160 w Mitoya.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Lampa taka jaką robią inni. Niestety. Ciągle płaski led. Powodem jest ... norma. Ilość lumenów podawana w osi lampy. Nikt się nie odważy podawać ile lumenów jest np.90 stopni od osi optycznej bo to by wyglądało słabiutko. Cierpi na tym wypełnienie softboxów, ale najbardziej beautydisch.
Rozkład światła daje to podobny do wsadzenia lamp reporterskich w softboxy. Niech ktoś wsadzi Ledy typu kolba kukurydzy, zaoferuje zmianę K i jako alternatywne zasilanie z akku. To wtedy kupię.
Jacek, albo COB, albo zmiana temperatury — jedyna "hybryda", jaka przychodzi mi na myśl, to Aputure 300X
Ten mutki LED ma 160W mocy i strumień 24 tysiące lumenów ???? Chyba są to naciągane tzw. "chińskie lumeny". A gdzie chłodzenie do pracy ciągłej? To jakiś żart chyba.
No przecież jest aktywne chłodzenie, nawet na zdjęciu widać wyloty.
@Jacek_Z:
"Ilość lumenów podawana w osi lampy. Nikt się nie odważy podawać ile lumenów jest np.90 stopni od osi optycznej bo to by wyglądało słabiutko."
Chyba Ci się wielkości pomyliły, nie da się podać lumenów w osi lub poza osią lampy. Pomyliły Ci się lumeny z luksami. Lumen jest odpowiednikiem mocy źródła promieniowania elektromagnetycznego z uwzględnieniem wielkości fotometrycznych, czyli z uwzględnieniem czułości oka ludzkiego na to promieniowanie.
Napisałem nieprecyzyjnie zasugerowany parametrem jaki podają producenci, ale miałem nadzieję, że da się wyłapać sens tego o co mi chodzi. Jak napiszę płaskie LEDy to też nie jest to do końca ścisłe. Tak czy siak świecą one mocno do przodu, słabo na boki. I czym kąt większy to słabiej. Palnik lampy błyskowej świeci dookólnie, nawet do tyłu (ale w odbłysnik). I oczywiście świeci na bok, czego te ledy nie robią.
Wszystkie lampy wyładowcze bez odbłyśnika świecą dookólnie, więc konstruktor takiej lampy nie ma wyjścia (innej możliwości). Lampy LED mogą świecić dowolnie w zależności od konstrukcji. Jeżeli konstruktor wybrał płaski LED to pewnie celowo bo taki układ będzie miał większą skuteczność świetlną, czyli najwięcej lumenów z wata niż LED dookólny. W opisie jest napisane, że to "lampa skupiająca", czyli o stosunkowo małym kącie rozsyłu światła przeznaczona zarówno dla fotografa jak i filmowca.
To co się robi ze światłem lamp wyłądowczych zależy od odbłyśnika, modyfikatorów. I super, bo wtedy jest uniwersalność i można dostać co się chce. (pomijam lampy typu ring albo odwrotność - prawdziwe spoty).
Sęk w tym, że nie ma do wyboru dookólnych LED. Te lampy mają mocowanie Bowens i fajnie. To jest podnoszone jako zaleta. Super. Tylko jak zwykle mówi sie o plusach, pomija minusy. Większa skuteczność świetlna - tak jak lampy reporterskie mają większą LP (GN) przy tele - wąskim kącie i teraz producenci tym się chwalą. Marketingowo to lepiej wygląda. Studio fotograficzne to nie filmowe. Nie potrzeba jedynie ilości. Potrzeba jest też jakość w sensie rozkładu światła.
Lampy studyjne - w zależności od użytej nasadki mają różną LP. I ja bym wolał mieć wybór LEDów, mieć także takie typu kolba kukurydzy, a nie jedynie płaskie. Bo jak kto chce to weźmie wąską czaszę i skupi światło, a kto inny użyje BD albo okty 180 cm.
Wbrew pozorom to, że LEDy są słabe nie dyskwalifikuje ich w studiu fotograficznym. Większość lamp błyskowych jest zbyt silna by w studiu można było pracować na f 1.4. nawet jesli mają podział energii błysku do 1/256.
Rozpatruję to zagadnienie z punktu fotografii portretowej. Gdyby tylko te LEDy świeciły dookólnie i można było uzyskiwać miękkie światełko z dużych powierzchni...
Skupione światło takich płaskich LED można oczywiście rozproszyć, ale nie w normalnych bowensowskich modyfikatorach typu BD. Trzeba by było inaczej zaprojektować ten talerzyk zasłaniający palnik (gorący punkt). Wkleić tam jakiś stożek, wierzchołkiem w stroną LED :) a w softboxach wstawić jeszcze więcej materiałowych przekładek. Tylko że światło będzie słabe. A że ono na starcie jest już słabe to .. oczekuję, aż ktoś zrobi coś innego. Robi się ringi LED, może doczekamy się LEDów o innych kształtach.
@Jacek_Z:
"Skupione światło takich płaskich LED można oczywiście rozproszyć, ale nie w normalnych bowensowskich modyfikatorach typu BD."
Te lampy są głównie robione pod filmowanie. Ja myślę, że taki LED płaski jest wystarczający, lepsze lampy mają soczewkę Fresnela i dodawany jest w komplecie dedykowany dyfuzor rozpraszający.
Też sądzę, że są bardziej pod film. Sęk w tym, że można je zrobić użytecznymi do fotografii. Bardzo, bardzo użytecznymi. Możliwość zmiany K i dostosowanie się do temp barwowej otoczenia, mozliwość zasilania z akku w terenie no i ta praca przy otwartych przysłonach. Wielu fotografów nie lubi przymykać szkieł, wielbią płytką GO. Podnosząc leciutko ISO da się fotografować ludzi, stabilizacja matryc bezluster powoduje, że nagle portretówki mają stabilizację, choć poza 1/125 to i tak bym się wolał nie wychylać, bo ludzie się jednak lekko poruszają. Na moich plenerach pożyteczne się okazywały nawet takie niedoskonałe LEDy, na razie jako światło wypełniające (czyli rozjaśnianie cieni, a nie modelowanie światła na twarzy). Takie LEDy o jakich pisze, silniejsze, mogły by być oświetleniem zasadniczym, dającym fajne półcienie. Fotografia we wnętrzach albo przy zmroku/zachodzie słońca.
No ale to przyszłość.
@Jacek_Z:
"stabilizacja matryc bezluster powoduje, że nagle portretówki mają stabilizację"
Dla Ciebie pewnie nagle, moje portretówki mają stabilizację od 15 lat.
szukam lamp kupie zestaw pewnie trzech lamp ale mam problem czy tej konstrukcji lampy oparte o ledy mają światło ciągłe czy błyskają? bo to nie widać a na filmie wyłazi potem