Fotomisja Optyczne.pl w Szanghaju
Zapraszamy do udziału w kolejnej Fotomisji Optyczne.pl. Tym razem wybierzemy się na 10 dni do Szanghaju i okolicznych miasteczek, gdzie Jacek Bonecki poprowadzi warsztaty z fotografii ulicznej. Uczestnicy zostaną przez nas wyposażeni w obiektywy Sigma, a także aparaty Fujifilm FinePix X-Pro1, FinePix X100 oraz FinePix X10, gdzie będą mogli do woli je testować. Szczegóły dotyczące wyjazdu oraz formularz rejestracyjny znajdziecie na stronie www.optyczne.pl/fotomisje.html.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Nie fotografuje "stadnie", kiedy wszyscy "atakuja" ten sam motyw.
Bonecki nie jest moim idolem.
Zdjecia robie wlasnym sprzetem i to nie jest ani Fudji ani Sigma.
no i co wniosłeś do tego artykułu?
jak już ktoś pojedzie to może ze 100 rolek Shangahia GP3 poproszę,mogę płacić przelewem albo przy odbiorze :)
wow bubul - dziki za info !
Nie chcialbym zeby wygladalo ze krytykuje ale tak sie zastanawiam czemu akurat to miejsce?
Moim zdaniem jesli wydawac , niemala zreszta kase na fotoplener, to chce sie jechac nie w miejsca gdzie mozna sobie pooddychac a w miejsca gdzie dech zapiera!
przeciez na takie wyjazdy nie jezdzi sie co rok . . .
Bede wiec czekal na kolejne podroze szczegolnie Angkor Watt , jakies Indie , moga byc nawet jakis Chiny byleby Chinskie a nie miastowe nowojorsko-dubajskie.
Polecam rowniez blizsze i tansze ale fantastyczne fotograficznie miejsca jak np. Oman gdzie polecam sie za przewodnika, i gdzie z checia polecialbym jeszcze raz.
Moze opublikujecie jakies plany na 20 miesiecy do przodu? Zeby byl czas nazbierac kase i wybrac cos do "listy zyczen" z wyprzedzeniem?
Również uważam, że Szanghaj średni na street photo. Już chyba lepszy byłby Hongkong. Większa mieszanka kultur i w ogóle...
A w Azji okazje na dobry reportaż? Kopalnie siarki na Jawie (Kawah Ijen), kopalnie szafirów na Sri Lance (Ratnapura), wyspa wielorybników na wschód od Flores w Indonezji, złomowiska statków w Bangladeszu, pralnie odzieży w slumsach w Bombaju...
tak to jest jak ktoś nie ma pojęcia co to Szanghaj. nawet jak był przelotnie 2-3 razy to dalej nie ma pojęcia, nawet do tego się nie zblizył.
...ale jadąc do Szanghaju na wspomniane 10 dni nadal nie masz szans go poznać.
Ja bym chciał fotomisje na Islandię, krajobraz :)
link albo tu link
Osobiście z chęcią bym pojechał aczkolwiek cena nawet jak na moje warunki wydaje się spora.
Chyba że zabierzecie mnie za darmo a ja również za darmo będę opowiadał o moich kiepskich
portretach... ;D
link
Też mi się wydaje, że takie stadne małpowanie jednego motywu to chyba nie to. Przypomina mi to wycieczki japońskich lemingów z aparatami małpkami grupowo fotografujących jeden motyw. Ale jako wycieczka może być.
@Lipen. Piszesz BZDURY. Tak się składa że mieszkam na obrzeżach rogalinskiego parku krajobrazowego. Od kilkudziesieciu lat są masowo fotografowane tu rogalińskie dęby. Odbywa się sporo plenerów fotograficznych. Czasem trudno zrobić zdjęcie tak aby ktoś w kadr nie właził... Czy wszystkich fotografujących tu byś nazwał małpami??? Może Ci to jest obce, ale każdy fotografik ma swój własny punkt patrzenia na otaczający nas świat. Tak go też pokazuje. Być może ty pstrykasz tylko to co podejrzysz u innych. Pozdrawiam.
rogalinski espresso - swiete slowa.
"każdy fotografik ma swój własny punkt patrzenia "
link
link
link
@Espresso
Dosyć często jeżdżę rowerem do Rogalina. Pałac, park, łąki i same dęby to rzeczywiście kulturowa i przyrodnicza perełka. Widziałem tam wielu prawdziwych fotografików. Ale zaręczam Tobie, że żaden z nich nie fotografował w stadzie. Pozdrawiam.
Jak stado nie pasuje, to pozostaje opłacenie fotografa tylko na swój użytek.
Od zarania sztuki, nie a lepszej i bardziej efektywnej metody nauki niż relacja mistrz - uczeń.
Wyjazdy organizowane przez Optyczne to zdaje się jednak forma warsztatów
więc jak najbardziej "stadne fotografowanie" ma sens.
Gdybym tak po prostu chciał obfotografować jakieś miejsce to pojechałbym sam, góra we dwóch.
Gdybym chciał się czegoś nauczyć wolałbym jechać w 10 wraz ze świetnym fotografem.
@Lipen, ja fotografowałem. Jeden z moich rogalińskich przykładów: link Nic tak nie rozwija jak podglądanie najlepszych.
Rafiki - jest pewnie troche racji w tym co piszesz, jednak znam tansze sposoby na nauke fotografowania, niz 10 dniowy " kurs" za 8000 zl.
bulbul - od pierwszej Twojej wypowiedzi wiemy, że to wyjazd nie dla Ciebie.
Arek - "kupil - nie kupil, potargowac mozna"
@bulbul, Nauka kosztuje – 36 173 USD na Harvardzie, 35 300 USD w Yale – Taniej jak wiadomo można też....
bulbul ja znam też znacznie, znacznie droższe...
...tylko czy to jest tu istotne?
Ci co chcą i stać ich na to pojadą i jeżeli będą mieli otwarte głowy dużo się nauczą.
to i tak tanio ;) ... znany niektórym Steve McCurry ceni się znacznie i to to znacznie bardziej ....11 dni w Indiach to 8800$...
Tak tylko się zastanawiam czy przy takim sposobie podróżowania gdy wszystko już jest przygotowane, noclegi zapewnione, posiłki rozplanowane jest szansa aby choćby troszeczkę poczuć prawdziwy klimat miejsca ? Czy ludzie będą naturalni gdy obskoczy ich kilkunastu fotografów naraz ?
Czasami spotykam takie grupki podczas podróży i ma to swoje plusy ... skutecznie przyciągają uwagę, na mnie nikt nie zwraca już uwagi .... mogę spokojnie robić zdjęcia :)
@espresso
A fociłeś sam, czy w stadzie?...Ale w sumie taki wyjazd jako forma warsztatu może być. I polansować też się można...
Wczoraj wróciłem z Singapuru. Za tę kasę można tam spędzić nie 10 dni a miesiąc. Bangkok byłby jeszcze tańszy. I zdecydowanie bardziej ciekawy. O ile broniłem ceny pleneru w Stanach o tyle ten uważam za "przeceniony".
Tez bylem w Singapurze i jest tam niomal tak drogo jak w Tokyo...Wiec cos tu dziwnego piszesz o tanim miesiecznym pobycie.....Dla przykladu piwo kosztuje $10...BKK to jest jakies 10 razy tansze...Nawet nie ma porownania tak hotele, jak i inne...Ale jakosciowo BKK ma sie tak do Singapuru jak slumsy do Manhattanu...
BKK jest niezwykle fotogeniczne...Ja bylem miesiac i bylo za krotko....Czekam na wyprawe do Australii i N.Z.
Cena, jak dla mnie, zaporowa, poczekam na coś innego.
Podpisuję się pod propozycją podania wstępnego kalendarza ekspedycji z większym wyprzedzeniem, ew. jeśli terminy (nawet przybliżone) nie są znane, to chociaż listę miejsc, jaką planujecie odwiedzić - ułatwiłoby to planowanie.
Proszę Was zlitujcie się i przestańcie na siłę i po raz kolejny udowadniać, że wyjazd samodzielny jest tańszy niż wyjazd zorganizowany z fotografem, przewodnikiem, pełnym wyżywieniem, warsztatami i wypożyczeniem sprzętu. To przecież oczywiste, że ten drugi wariant będzie droższy. Poza tym taka specyfika rynku - nawet ten sam produkt gdzieś kosztuje taniej, a gdzie indziej drożej. A tutaj z takim samym produktem nie mamy do czynienia. I co ciekawe, ludzie nie zawsze kupują tam gdzie taniej, bo cena to nie wszystko.