Niniejsza tabela przedstawia porównanie podstawowych własności Viltroxa do innych obiektywów 1.8/85 przeznaczonych do pełnoklatlowych bezlusterkowców oraz do lustrzankowego Canona EF 1.8/85. Viltrox jest tutaj obiektywem najcięższym, jednym z większych oraz posiadającym największą średnicę filtrów. Bardziej skomplikowany optycznie od Viltroxa jest tylko Zeiss Batis, ale jego wyposażono w optyczną stabilizację obrazu.

Na poniższym zdjęciu Viltrox PFU RBMH 85 mm f/1.8 STM stoi pomiędzy lustrzankowymi modelami Nikkor AF-S 85 mm f/1.8G oraz Canon EF 85 mm f/1.8 USM. Widać tutaj wyraźnie różnicę gabarytów.

Kolejne zdjęcie przedstawia Viltroxy na różnych mocowaniach: po lewej Sony FE, po prawej Fuji X. Od tej strony, oprócz oznaczenia bagnetu, nie widać żadnych różnic.
----- R E K L A M A -----

Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, w którego obręczy zainstalowano port Micro USB, który służy do bezpośredniego podłączenia obiektywu do komputera i daje możliwość aktualizacji oprogramowania. Bagnet otacza styki i tylną soczewkę obiektywu, której widoczny przekrój ma średnicę zależną od mocowania: u Sony FE 30 mm, a u Fuji X mniej, bo 26 mm. W przypadku bagnetu Sony mamy dodatkowo zainstalowaną ramkę o wymiarach 31×25 mm. Soczewka jest nieruchoma, a jej otoczenie jest dobrze wyczernione i zmatowione.

Właściwy korpus obiektywu rozpoczyna się metalowym pierścieniem, na którym znajdziemy białą kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do aparatu, numer seryjny i oznaczenie bagnetu. Następnie średnica pierścienia wzrasta i na już powiększonym elemencie znajdziemy parametry obiektywu, logotyp producenta oraz czerwoną tabliczkę z napisem „DF/RBW”.

Kolejnym elementem jest pierścień do manualnego ustawiania ostrości, który ma szerokość 39 mm i jest pokryty w całości drobnym karbowaniem. Nie znajdziemy na nim żadnej skali odległości ani głębi ostrości. Pierścień pracuje z przełożeniem elektronicznym i w przypadku mocowania Fuji X zakres jego pracy zależy od prędkości obrotu. Gdy obracamy nim szybko, możemy cały zakres odległości przejechać poprzez obrót o kąt około 90 stopni, przy wolniejszej pracy wartość ta zwiększa się prawie dwukrotnie. W przypadku obiektywu z bagnetem Sony FE pierścień ma większy zakres i sięga on nawet 250–260 stopni.

Obudowa obiektywu kończy się niewielkim, nieruchomym i też metalowym pierścieniem, na którym znajdziemy napis z nazwą i parametrami obiektywu, minimalny dystans ustawiania ostrości (0.8m/2.62ft) oraz oznaczenie średnicy filtrów.

Przednia soczewka jest nieruchoma, ma średnicę 65 mm i jest schowana w obudowie na głębokość ponad 1 cm. Otacza ją nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 72 mm oraz bagnet do mocowania osłony przeciwsłonecznej.

Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z 10 soczewkami ustawionymi w 7 grupach. Jedną z nich wykonano z niskodyspersyjnego szkła ED, a cztery zostały podpisane jako „short wavelenght and high transparent lens”, co brzmi mało sensownie i chyba nie do końca oddaje to, co chciał napisać autor. Jeśli dobrze zrozumiałem jego intencje, chodzi o soczewki o wysokiej transmisji dla światła krótkofalowego, czyli fioletowego i niebieskiego. Dodatkowo wewnątrz obiektywu znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o dziewięciu listkach, którą możemy maksymalnie domknąć do wartości f/16.

Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, osłonę przeciwsłoneczną oraz miękki futerał.