Zapraszamy na darmowe szkolenie - Portret Dziecięcy
Twoje dziecko rośnie a Tobie nadal brakuje inspiracji i warsztatu? Weź udział w bezpłatnym szkoleniu z portretu dziecięcego - 3 dni, 3 godziny materiałów wideo, 3 prowadzących, 2 konkursy z pulą nagród wartości 2500 zł. Obejrzyj ciekawy materiał wideo, zainspiruj się, wymień się doświadczeniem z innymi uczestnikami podczas webinara.
![]() |
O CO CHODZI?
Mija 10 lat odkąd Szymon Zduńczyk zorganizował pierwszy kurs fotografii. Przez ten czas przeszkolił 1500 osób. Jego porady czyta i ogląda ponad 8000 miłośników fotografii. Na jego konferencjach online gromadzi się 300 osób w jednym czasie. Darmowe szkolenie jest podsumowaniem jego dorobku. Szkolenie wesprze dwoje wyjątkowych gości.![]() Prowadzący Szymon Zduńczyk |
OPINIE
ZAPISY
Szkolenie przeznaczone jest dla początkujących miłośników fotografii. Średnio zaawansowanych zapraszamy na konkurs z nagrodami. Dla wszystkich uczestników przygotowany jest dodatkowy konkurs. Zapisy w linku poniżej.ZAPISUJĘ SIĘ NA DARMOWE SZKOLENIE...
![]() |
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Ten na filmie i na zdjęciu powyżej to ta sama osoba?
Już sie zapisałem
Tak, Ta sama osoba.
Czy gdzies w necie mozna jeszcze znaleść takie darmowe sensowne poradniki foto?
Można ruszyć wyobraźnie i ćwiczyć... Ostatnio mam wrażenie, że jest coraz większe parcie na system nauki "pokazać paluchem", taka droga na skróty
Mnie nie przekonują zdjęcia tego Pana... wieje od nich taką amatorką trochę..
Prowadzący na pewno trafia do mnie.
Przynajmniej nie mówi skrótami i slangami foto , którymi sie tez pewnie posługuje.
Jest ok.
Byłem u Szymona na kursie fotografii studyjnej, który prowadził na Politechnice Gdańskiej. I to było właśnie jakieś 10 lat temu. Pozdrawiam serdecznie :)
MaciekKwarciak | 2015-04-02 09:06:53
Ten na filmie i na zdjęciu powyżej to ta sama osoba?
dexdorma310878 | 2015-04-02 09:41:07
Tak, Ta sama osoba.
Co ty pieprzysz przecież to jest opinia jakiegoś gościa o jego kursie. Nawet na końcu filmu mówi jaki jest Szymon i chyba nie mówi o sobie.
wszystko fajnie, tylko zdjęcia jakies takie...
Fajnie że takie warsztaty się coraz częściej pojawiają.
Tylko mała uwaga co do TYCH akurat warsztatów: otóż cuś-mnie-się-wydawa, ze zaprezentowane tu zdjęcia dzieci nie korespondują z tematem warsztatów, chyba że mają za zadanie pokazać JAK NIE NALEŻY PORTRETOWAĆ DZIECI. Problem w tym, że te zdjęcia to są fotki dzieciaka(ów) POZOWANYCH NA DOROSŁYCH. Oczywiście można też taki rodzaj fotografii uprawiać, ale określenie "portret" nie oddaje istoty tych fotografii. To raczej rodzaj łagodnej karykatury dziecka niż "portret". Portret sensu stricte powinien mówić coś o naturze fotografowanego obiektu. W tych zdjęciach nie widzę dziecięcej natury, tylko etiudy fotograficzne z małym człowiekiem w kadrze.
Ergo: PORTRETOWANIA dzieci ten Autor raczej nie nauczy. Co nie oznacza, rzecz jasna, że nie warto w nich wziąć udziału; może i warto, ale trzeba sobie zdawać sprawę, co się chce w ich wyniku osiągnąć.
Ps: to jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam ;-)
Portret dziecięcy... hmm...
Canon 7D, Nikon D5 i szkła o jasności poniżej 1 ze stabilizacją na 100 EV, przy moich dzieciakach to i tak 3/4 fotek do wywalenia...
Najpierw bym musiał zatrudnić jakiegoś dobrego psychologa dziecięcego, żeby przestały się ruszać...
paczka phenobarbituralu i problem pod kontrolą... ;-P A swoją drogą polecam: link
@cube: dzięki za linka :). Bardzo fajne zdjęcia dzieciaków robi też Elena Shumilova - też polecam, przy okazji:
link
@Mamrot, @cube
Super szybki sprzęt i środki uspokajające nie są niezbędne.
Wystarczy pooglądać w necie zdjęcia dzieci wykonywane przez różnych autorów w różnych sytuacjach i rozwiązanie problemu przychodzi samo. Łatwo zauważyć, że bezwzględnie najpiękniejsze zdjęcia dzieci powstają w sytuacjach kiedy dziecko jest całkowicie zaabsorbowane i pochłonięte własną aktywnością. Po prostu trzeba tworzyć, prowokować takie sytuacje kiedy dziecko zapominając całkowicie o otaczającym je świecie i o fotografie skupia się na tym co je fascynuje. Wystarczy wykorzystać takie chwile i piękne zdjęcia mamy gotowe. ABSOLUTNIE TYLKO I WYŁĄCZNIE PEŁNA NATURALNOŚĆ, ZERO SZTUCZNOŚCI I POZOWANIA. To jest klucz do sukcesu w fotografowaniu dzieci. Tworzenie sztucznych i nadętych zdęć upozowanych dzieci patrzących w obiektyw jest absolutnym nieporozumieniem i zupełną porażką.
Z pozowaniem jest mniej więcej tak jak z postprocessingiem, im mniej dostrzegalne tym lepsze.
@cube
Ten twój link mi nie chce zadziałać, a szkoda bo dobre przykłady zawsze warto obejrzeć.
Akurat większość zdjęć z linku cube'a, to dzieci patrzące w obiektyw i pozujące. Jak widać nie musi to być porażka.
@jaad75
Co kto lubi, albo jak mawiali starożytni buszmeni "de gustibus non est disputandum"
Na temat zdjęć widocznych we wspomnianym wcześniej linku cube'a nie mogę się wypowiadać, bo jak już pisałem, u mnie nie chce zadziałać.
Oczywiście nie jest dla mnie niespodzianką, że są ludzie gustujący w sztucznie nienaturalnych upozowanych zdjęciach. Dla mnie jednak NATURALNOŚĆ i JESZCZE RAZ NATURALNOŚĆ jest cechą absolutnie nadrzędną i priorytetową.
To, że dziecko patrzy w obiektyw w żaden sposób nie definiuje, czy zdjęcie wygląda naturalnie, a to że wygląda naturalnie, nie oznacza jeszcze że jest udane. Takie rozgraniczenia są właśnie sztuczne i wręcz szkodliwe.
@jaad75
Zgadzam się z Tobą, "To, że dziecko patrzy w obiektyw w żaden sposób nie definiuje, czy zdjęcie wygląda naturalnie, a to że wygląda naturalnie, nie oznacza jeszcze że jest udane". Święta prawda.
Czytaj jednak nie pomiędzy wierszami. Ja nie napisałem tego co jest Twoim domniemaniem.
Chodzi mi o to, ze zamiast środków uspokajających i wymuszania upozowanych sytuacji lepszym rozwiązaniem jest dyskretna obserwacja i rejestrowanie emocji wyrażanych naturalnie mimiką. Mam nadzieję, że teraz rozumiesz mój sposób myślenia i punkt widzenia.
Nie obejrzałem filmu, ale o tych zdjęciach, które widać od razu w artykule mogę powiedzieć, że - owszem - jest na nich dziecko, ale nie mają nic z dziecięcości. Pozy typowo dorosłe; owo dziecko nie jest w atmosferze dziecięcej, nie jest w swoim naturalnym otoczeniu; nie widać naturalnej dziecięcej radości.
Dla mnie to nie fotografia dziecięca.
Spoglądając na dwa ostatnie zdjęcia już wiem dlaczego kurs jest darmowy.
Co do zdjęć w artykule, to pewnie wszyscy się zgadzamy, co do samego pozowania i aranżowania raczej już nie. Widziałem mnóstwo pozowanych/aranżowanych zdjęć dzieci, które wyglądały świetnie, choć widać na nich, że dziecko "współpracowało". Zdjęcia z linka cube'a są tego niezłym przykładem. Oczywiście nie z każdym dzieckiem można takie zdjęcia zrobić, nie każdy ma też szczęście/dar by uchwycić te właściwe momenty nawet z najlepiej pozującym dzieckiem itd. To wszystko jest o wiele za skomplikowanym splotem czynników, żeby stosować takie uogólnienia. Owszem, obserwacja jest kluczem, by złapać "ten" moment, ale często scena/kadr i sytuacja wymaga pełnej aranżacji, by osiągnąć zamierzony efekt.
ale kto powiedział, że portret dziecięcy nie może być stylizowany tak by dziecko "wchodziło" w doroślejszy wiek??? brakuje wyobraźni? poprzestajecie tylko na zdjęciach dzieci biegających na spacerze z psem???
mógłbym się przyczepić do wykonania przykładowych fotografii, ale tu przemawia przez Was "małe" ograniczenie... :)
klausownik
"o tych zdjęciach, które widać od razu w artykule mogę powiedzieć, że - owszem - jest na nich dziecko, ale nie mają nic z dziecięcości"
masz rację... dziecko musi być dziecięce, dorosły przedstawiony jako dorosły a wszystko to opisano dawno temu w baśniach braci...
o ile większość jest za leniwa aby samemu szlifować warsztat i trzeba im wszystko pokazać to o tyle gorsze jest to, że część jest dodatkowo zamknięta w szczelnych ramach ogólnie przyjętych zasad... co zresztą widać po komentarzach
ps. portret to dość szerokie określenie, dla jednego będzie to popiersie studyjne dla innego photoshopowa rewolucja całej postaci... czy jedno jest gorsze od drugiego? :)
Jak zauważam sporo osób czyta bardzo dosłownie i nie bardzo pojmuje główną myśl, albo po prostu uwielbia się przekomarzać. Należy rozumieć takie pojęcia jak naturalność i kreatywność. Jest dla mnie oczywiste , że naturalność nie oznacza pasywności i bezczynności fotografa. Ja mogę wpływać na sytuacje prowokując je różnymi sposobami, ale pozowania i mimiki na dziecku nie wymuszam.
Mogę dać dziecku fascynujące zajęcie, zabawkę, książkę, czymś je zaintrygować itd... Natomiast dyskretnie obserwując rejestrować i wykorzystywać jego zachowania dla osiągnięcia zamierzonego celu.
To co powyżej napisałem, to jest przysłowiowa kawa na ławę. Jeżeli ktoś posiada zmysł obserwacji i elementarną spostrzegawczość ten mnie zrozumie. Jeżeli jednak nie jest to dla kogoś zrozumiałe, to nie powinien zajmować się fotografią, bo ta ostatnia polega głównie na umiejętności obserwacji i spostrzegawczości. Fotografowanie bez tego jest zwyczajnym pstrykaniem. Pozdrawiam :-) !
Są tematy, przed którymi mnie zawsze przestrzegano. Zachody słońca (ciekawe czemu nie wschody?) małe kotki, pieski, śluby, kwiatki, oraz małe dzieci. Każdy rodzić jest zachwycony, chciałby, żeby inni byli zachwyceni. Sieć jest zawalona zdjęciami. W większości cholernie pretensjonalnymi, jesli już odrzucimy ewidentne kicze. Na ogół te zdjęcia nie mówią nic o dzieciach jedynie o wyobrażeniu fotografa, albo zamawiającego, jakie być powinny. Moim zdaniem, nie masz pomysłu raczej idź fotografować wrony :-)
Panu Zduńczykowi już podziękujemy. Temat warsztatów wałkowany jest co kilka miesięcy z takim skutkiem. Mamy klasyczny przykład osoby bez warsztatu i umiejętności, która prowadzi (choć nie powinna) warsztaty psując tym samym rynek i poczucie estetyki.
@baron13
Fotografowanie wron jako antidotum na brak kreatywności i pomysłów ???
Myślę, że zachowujesz się nieelegancko i lekceważąco wobec wron, nieładnie, oj nieładnie :-)
Przed laty mój syn przyniósł z ogrodu małe pisklę sroki (uratowane przed kotem), które po odchowaniu na naszym tarasie wybrało wolność jako dorosły ptak. W pamięci wszystkich mała sroka pozostała jako rozkosznie urocze stworzenie. Przekorna, niegrzeczna, wspaniała modelka do fotografowania.
Wrony, kruki, sroki, gawrony według doktora Kruszewicza są elitą intelektualną swiata ptaków. Z szacunkiem proszę :-)
Mistrzostwo reportażu z dziećmi jest moim zdaniem tu link
Ale facet ma warunki - szóstkę swoich i dużo czasu wolnego.
Nie wszyscy czytają wszystkie komentarze, więc przypomnę, że nie uważam jakoby zaprezentowane zdjęcia można by nazwać dziecięcymi nawet, jeżeli jest tam dziecko. Te pozy i aranżacja jest dorosła i z dziecinnością ma niewiele wspólnego.
Ale jako, że jest tu wielu krytyków, to z pełną świadomością przedstawię niektóre swoje wypociny. Są w temacie, więc możecie wylewać pomyje lub odwrotnie. Skorzystam, że mowa właśnie o portretach dziecięcych i zasmakuję Waszej oceny - jeżeli ktoś zechce ją przekazać.
Oto zdjęcia:
link
@ klausownik: Moim zdaniem są zdecydowanie lepsze niż te w anonsie. Ogląda się z przyjemnością.
klausownik
mylisz dwa pojęcia... niestety. Czym innym są amatorskie reportaże z życia naszych pociech, czym innym pozowana sesja dziecięca. W ostatnim przypadku nie chodzi o to aby za wszelką cenę pokazać uśmiechnięte dziecko, którego rodzic fotograf albo rodzic z za pleców poprawia "uśmiechnij się". To jest już ten następny etap, ale nie koniecznie dla amatora. Trzeba się wysilić, pomyśleć, bo nie chodzi o strzelanie serią i wybieranie tego które ostre.
Nie chodzi też baronie o to aby spełnić widzimisie rodzica czy fotografa, choć ten ostatni musi mieć pojęcie i doświadczenie (doświadczenie w studiu to coś innego niż to co pokazał cube), choć zdecydowana większość woli kolorowe focie wyblurowane w ps-ie, dlaczego? bo fajnie się ogląda!
Panowie i Panie, mówimy w większości o grze przed obiektywem, o pokazaniu dziecka takim jakim nie widzą go rodzice, o spojrzeniu na wszystko pod zupełnie innym kątem... dziecko nie musi być dziecięce, dziecko nie musi być uśmiechnięte. DZIECI UWIELBIAJĄ BYĆ NA CHWILĘ DOROSŁYMI, uwielbiają się przebierać, są naturalne nawet gdy "grają"... Uwierzycie, że nie trzeba robić błysków, promieni czy magicznych teł w PS-ie aby prace się podobały??
Pracuję z dziećmi od 7-8 lat i w kategorii portret i fashion to najlepsi modele z jakimi mogłem i mogę pracować...
Ps. mój syn zaczynał od przyglądania się sesjom, później było pozowanie, kolejnym etapem pstrykanie z za pleców. teraz staje za aparatem sam, choć to tylko koleżanki i koledzy. Ma własne portfolio, bierze udział w jego tworzeniu (świadomie). Nadal jest dzieckiem, spodobało mu się i choć na razie to hobby, być może za chwilę będzie to zajęcie na całe życie... czy to źle, że prowadzi (teraz sam) portfolio od 4 roku życia? Że pokazuje na przestrzeni lat co potrafi i że się stale uczy? :)
@klausownik, jest parę niezłych, ale w większości to raczej przysłowiowy album rodzinny, niż do prezentacji na forum (około)fotograficznym. Ogólnie, w tych starszych, trochę zbyt często umieszczałeś oczy w okolicach połowy kadru, nieco przesadzasz (przesadzałeś, bo w nowszych jest lepiej) też z ich ostrzeniem. Selektywny kolor naprawdę rzadko wygląda dobrze - ta technika jest de mode od wielu lat.
Czy są lepsze od tych w anonsie? Jeśli można to w ogóle oceniać, technicznie - nie, artystycznie - niektóre z nich tak.
r_a_v_e_n | 2015-04-03 11:57:07
"klausownik
"o tych zdjęciach, które widać od razu w artykule mogę powiedzieć, że - owszem - jest na nich dziecko, ale nie mają nic z dziecięcości"
masz rację... dziecko musi być dziecięce, dorosły przedstawiony jako dorosły a wszystko to opisano dawno temu w baśniach braci..."
BINGO!!!
link
@klausownik
I właśnie oto chodzi.
Napiszę krótko, nie dzieląc włosa na czworo i nie analizując szczegółów.
ZDJECIA MI SIĘ PODOBAJĄ.
@Boa
Zdjęcia w rodzaju tego do którego podałeś link wprawiają mnie w zażenowanie i wzbudzają niesmaki.
To nie jest moje zdjęcie, ale jest mi po prostu wstyd, ze coś takiego można popełnić.
SERDECZNIE POZDRAWIAM WSZYSTKICH, RÓWNIEŻ TYCH MAJĄCYCH ODMIENNE POGLĄDY.
WESOŁYCH ŚWIĄT :-) !!!
Beginner
"@Boa
Zdjęcia w rodzaju tego do którego podałeś link wprawiają mnie w zażenowanie i wzbudzają niesmaki"
to już chyba nie najlepiej, jeśli foto, jakie by nie było, dziecka, wzbudza zażenowanie i "niesmaki"... pomyśl bo takie komentarze, nawet w geście solidarności, są raczej niefortunne
Każdy beginner, ma prawo do pomyłek :D :D :D
@Soniak10
Bardzo trafnie to ująłeś. Robienie z dzieci dorosłych to wyjątkowo niefortunny pomysł.
Poza tym czy posiadanie lustrzanki, jasnego obiektywu i umiejętność ustawienia jednej lampy z jakimś modyfikatorem trochę z boku lub trochę z góry to już cechy predysponujące do uczenia innych? ;)
Z drugiej strony dla osób będacych kompletnymi amatorami to może jest jakaś nowość ;)
@Boa
Masz rację, każdy ma prawo do pomyłek.
Nikogo nie chciałem obrazić. Jeżeli tak się stało to przepraszam.
Po prostu wyraziłem swój prywatny pogląd niekoniecznie dla innych akceptowalny.
Ja również robię zdjęcia z których w ogromnej, przytłaczjącej większości jestem niezadowolony.
To chyba normalne.
@r_a_v_e_n
Bądźmy precyzyjni w wyrażaniu poglądów swoich jak również w rozumieniu poglądów wyrażanych przez innych.
Niesmak nie dotyczy widoku dziecka, tylko zdjęcia. To zupełnie różne, odrębne sprawy.
Jeżeli odczuwam zażenowanie lub niesmak patrząc np. na portret lub akt pięknej dziewczyny, to może to wynikać z prostackiego, prymitywnego charakteru zdjęcia i nie wyklucza to wcale jednoczesnego podziwu dla urody pokazanej dziewczyny.
Beginner | 2015-04-03 16:00:31
"@Boa
Masz rację, każdy ma prawo do pomyłek.
Nikogo nie chciałem obrazić. Jeżeli tak się stało to przepraszam.
Po prostu wyraziłem swój prywatny pogląd niekoniecznie dla innych akceptowalny.
Ja również robię zdjęcia z których w ogromnej, przytłaczjącej większości jestem niezadowolony.
To chyba normalne. "
Początkującemu (na co wskazuje Twój nick) wiele można wybaczyć, więc coco jumbo i do przodu ;)
Beginner
"@r_a_v_e_n
Bądźmy precyzyjni w wyrażaniu poglądów swoich jak również w rozumieniu poglądów wyrażanych przez innych.
Niesmak nie dotyczy widoku dziecka, tylko zdjęcia. To zupełnie różne, odrębne sprawy.
Jeżeli odczuwam zażenowanie lub niesmak patrząc np. na portret lub akt pięknej dziewczyny, to może to wynikać z prostackiego, prymitywnego charakteru zdjęcia i nie wyklucza to wcale jednoczesnego podziwu dla urody pokazanej dziewczyny"
może też wynikać z nieumiejętności odczytania zamiaru artysty (rozumiem, że w takich ramach dyskutujemy) lub orientacji seksualnej (myślę o akcie). Warto jednak spojrzeć na całość zupełnie inaczej. Spojrzeć nie jak rodzic czy zapalony amator ale jak ktoś kto idzie własną drogą pokazując niejednokrotnie to czego na początku nie widać.
Inną sprawą są przedstawione przykłady i zasadność uczestniczenia w kursach (obawiam się, że to strata czasu) a inną praca nad sobą trwająca przez cały czas. To jak akty Wantucha. Dla jednych goła baba dla innych akt...
Pozwolę sobie dodać dlaczego gdybym był fotoedytorem czy DTP w RedAkcji brałbym zdjęcia Klausownika w ciemno: bo jest w nich pomysł. W każdym jest opowiedziana jakaś historia środkami właściwymi do niej. Dziewczynka stoi z wielkim plastykowym lodem na tle kolorowego muru. Plastykowy lód sam w sobie jest kiczowaty, z kolorowankami na murze stanowi całość: taki jest dziecięcy świat. Taka jest jego estetyczna logika. Dlatego ów plastyk przestaje się żreć z resztą. Dzieci się kręcą na karuzeli są rozmyte. Darowałbym sobie tę całkiem rozmytą karuzelę, ale to chyba jedyne nie trafione zdjęcie. Malowanie pisanki: dokładnie takie jak trzeba stłumienie motywu głównego nieostrością. Pewnie są też i takie zdjęcia w albumach rodzinnych, ale zdaje mi się, że rodzice są niezłymi fotografami. Błędy? Pewnie jednak huśtawkę strzelałbym w pozycji maksymalnego odchylenia od pionu najlepiej około 30 stopni :-) Tym niemniej o ile ten pan co chce jurs prowadzić pokazał zdjęcia irytujące, klausownik takie, które dobrze się ogląda.
@r_a_v_e_n | 2015-04-03 14:51:11
"klausownik
mylisz dwa pojęcia... niestety. Czym innym są amatorskie reportaże z życia naszych pociech, czym innym pozowana sesja dziecięca"
A co to jest pozowana sesja dziecięca?
Jeżeli ja biorę aparat i zniżam się do podłogi, by uchwycić jak dziecko (moje, czy nie moje) się bawi, jest naturalnie uśmiechnięte, jest w swoim żywiole i środowisku, a ja w żaden sposób nie ingeruję w ten świat - pragnę go jednak uchwycić w kadrze - czy to jest pozowana sesja, czy nie?? Wszak dziecko pozuje - wie, że robię zdjęcia i się nawet do aparatu uśmiecha.
Czy pozowana sesja, to zmuszenie dziecka do pozowania jak dorosła modelka/model w studiu, gdzie ani atmosfery dziecięcej, ani nawet tła, ani nawet radości szczerej???
W sensie czysto fotograficznym, a nie marketingowym, sesją jest wszystko. Nawet amatorskie reportaże z życia naszych pociech.
Różnica polega na tym, żeby zrobić to tak, aby jak najlepiej pokazać dziecko, a dziecko to szczera radość, uśmiech naturalny, środowisko zabawek i szaleństw wśród nich. Dziecko to szczerość. A szczerości w zaprezentowanych zdjęciach brak.
@jaad75 | 2015-04-03 14:57:39
Dzięki, choć się z Tobą nie zgadzam ;-)
@jaad75 | 2015-04-03 14:57:39
No bo w czym zaprezentowane zdjęcia technicznie są lepsze??? Bo studio? Bo tło? Bo poza modela?
@r_a_v_e_n
Myslę, że zaczynasz się zapuszczać na nieco grząski grunt rozprawiając o nieumiejętności odczytania wizji artysty podążającego własną indywidualną drogą. Trąci mi to z lekka egzaltacją snobistycznych panienek chcących za wszelką cenę być oryginalnymi.
Historia (również polska) zna przypadki np. malarzy którzy normalnie narąbani w dobną kaszkę ilustrowali swoje alkoholowe lub narkotyczne omamy, a gawiedź pomna na nazwisko mistrza dopatrywała się głębi i wyższego przesłania. Podobny przykład, to anonimowa twórczość małp z ZOO, którym eksperymentatorzy dostarczyli sprzęt malarski, a małpy mazały na blejtramach. Po wystawieniu anonimowych dzieł w szacownej galerii "wrażliwi znawcy sztuki" toczyli głębokie naukowe dysputy o subtelnościach nowatorskich wizjonerów, autorów dzieł.
A ja po prostu otwarcie piszę co mi się podoba lub nie.
J. Saudek lub W. Beszterda wystawiali swoje prace w szacownych galeriach na wszystkich kontynentach, a ja mam śmiałość napisać, że mnie się to nie podoba. Nie będę udawał zachwytu i dopatrywał się nadzwyczajnych przesłań.
@klausownik, bo światło, bo kadrowanie... U Ciebie na wielu zdjęciach zwyczajnie kuleje, tu jest poprawne. Estetykę i kicze w rodzaju selektywnego koloru (i jeszcze mieszanego z pseudo sepią) pomijam, bo to zaliczam raczej do wrażenia artystycznego, ale np. wspomniane przesadne ostrzenie oczu też zaliczyłbym do kwestii technicznych. Oczywiście pokazałeś znaczenie więcej i większych zdjęć niż autor warsztatów w tej zajawce, ale ich nierówność jest dość rażąca, co z kolei nienajlepiej świadczy o fotograficznej świadomości.
Po prostu, jeśli miałaby to być prezentacja fotograficzna, to znaczna część zdjęć powinna z niej wylecieć, mimo sentymentu, którym zapewne je darzysz. Jeśli traktujesz to jako rodzinny album, to wszystko ok, ale Twoja zachęta do krytyki sugeruje coś więcej. Mam tylko nadzieję, że nie traktujesz tego jako "wylewanie pomyj", bo zaznaczam, że kilka zdjęć bardzo mi się podoba (jak choćby 15, czy 28).
klausownik
"A co to jest pozowana sesja dziecięca?"
myślę, że tym pytaniem kończymy dyskusję... nie wydaje Cię się?
jeśli byś jednak nie wiedział, odpowiadasz sobie sam:
"a ja w żaden sposób nie ingeruję w ten świat"
PS."zmuszenie dziecka do pozowania jak dorosła modelka/model w studiu, gdzie ani atmosfery dziecięcej, ani nawet tła, ani nawet radości szczerej"
1. faktycznie musi być atmosfera dziecięca ponieważ to zdjęcie dziecka, inaczej sztuczność
2. faktycznie, tło najważniejszym jest... najlepiej kolorowe, sweetaśne z gwiazdeczkami, potworkami
3. radość szczera jest nieodzownym elementem każdego zdjęcia dziecka. Jak robociki muszą się cieszyć i szczerzyć ząbki dla mamusi i tatusia...
PAMIĘTAJCIE, DZIECKO MUSI SIĘ ŚMIAĆ, BYĆ WESOŁE, RADOSNE... Wszak nasze dzieci takie właśnie są. Zawsze radosne, zawsze roześmiane. Nie ma miejsca na przygodę, inność, innowacyjność... ma być tak jak pierdziel mama czy tata chce widzieć swoje dziecko :)
Beginner
"@r_a_v_e_n
Myslę, że zaczynasz się zapuszczać na nieco grząski grunt rozprawiając o nieumiejętności odczytania wizji artysty podążającego własną indywidualną drogą. Trąci mi to z lekka egzaltacją snobistycznych panienek chcących za wszelką cenę być oryginalnymi.
Historia (również polska) zna przypadki np. malarzy którzy normalnie narąbani w dobną kaszkę ilustrowali swoje alkoholowe lub narkotyczne omamy, a gawiedź pomna na nazwisko mistrza dopatrywała się głębi i wyższego przesłania. Podobny przykład, to anonimowa twórczość małp z ZOO, którym eksperymentatorzy dostarczyli sprzęt malarski, a małpy mazały na blejtramach"
mam nieodparte wrażenie, że to co napisałeś również mogło by pochodzić z szeroko pojętej twórczości małp z zoo...
"egzaltacją snobistycznych panienek" - jesteś brzydki? gruby? łysy? zazdrościsz komuś? masz jakiś kompleks? Nie bój się mówić o problemach, nie zamiataj ich pod dywan, bo obróci się to kiedyś przeciw Tobie...
ps. artysta to pijak, ilustrujący swoje narkotyczne omamy... tu chyba nic dodać się nie da :)
Beginner
"J. Saudek lub W. Beszterda wystawiali swoje prace w szacownych galeriach na wszystkich kontynentach, a ja mam śmiałość napisać, że mnie się to nie podoba. Nie będę udawał zachwytu i dopatrywał się nadzwyczajnych przesłań"
nie musi się Tobie podobać, ba udowodniłeś, że na pewno nie będzie... nie ma chyba sensu abyś się w tych kwestiach wypowiadał w taki sposób. Burak siedzi w każdym z nas, nie pozwól mu grać pierwszych skrzypiec.
ps. Z.Beksiński też nie dociera do wszystkich, powiedział bym, że jest niszowy. Ja jego prac ani reprodukcji na ścianach nie wieszam, choć kilka mam. Zrobiliśmy nawet wystawę jego grafik. Przychodzą Ci których jego twórczość interesuje, dopatrują się przesłań, czasami z rozmów wynika, że widzą gdzieś tam siebie... dasz wiarę?
zapraszam do obejrzenia wyników współpracy z moim synem :)
link
@r_a_v_e_n: Może już skończ... Beksinśki niszowym artystą? Raczej popularny amator, taką miał opinię. Nigdy nie skończył żadnej szkoły plastycznej, co podobno widać ja się nie znam mówię tylko co o nim pisano. To mniej więcej tak jakby o Jacku Dukaju mówić że jest awangardą polskiej literatury.
@hasky, dalej robisz świetne zdjęcia, nic się nie zmieniło... ;)
@baron13, a od kiedy to ukończenie szkoły plastycznej robi z kogoś artystę?
Albo może powinienem zapytać, od kiedy nieukończenie takiej szkoły sprawia, że kogoś artystą nazywać nie należy...
@r_a_v_e_n
Tak jestem burakiem. Przyznaję to otwarcie jestem burakiem, nie zamierzam tego ukrywać i "zamiatać pod dywan".
Jeżeli wyrażanie własnych poglądów i upodobań estetycznych jest dla Ciebie oznaką buractwa, to ja oczywiście przyznaję się do bycia burakiem. Wprawdzie to co napisałem wcześniej nie jest jak sugerujesz twórczością malpy z ZOO, ale i tu masz trochę racji. Bądź co bądź wszyscy (wobec tego o zgrozo również Ty) mamy wspólnych przodków z małpami. Na koniec pozwolę sobie poinformować Cię, że jeśli tak bardzo wzburzyła Cię moja uwaga o alkoholu narkotykach i artystycznych omamach, to odsyłam Cię do lektury życiorysów, pamiętników i wspomnień wielu literatów, poetów, malarzy.
Na koniec przepraszam za tę uwagę o wspólnych przodkach. Nie zrobiłem tego celowo i nie zamierzałem Cię urazić.
@jaad75: Nie zarzucano mu braku wykształcenia w postaci "papierka" tylko nieumiejętności. Nie znam się na tym, mam podejrzenia, że kształcenie na ASP nie jest tak systematyczne jak na filologii, a filologowie różne rzeczy wiedzą albo nie. Pomiędzy fizykami są dramatyczne różnice, więc oczywiście udziałw zajęciach niczego by nie gwarantował, tym niemniej kilka razy czytałem słyszałem opinie, że Beksiński to taki "artysta dla mas". Łatwy w odbiorze, z niewykształconą kreską (???) itd. W moim niewykształconym pojęciu ze wsi Przedborowa przynajmniej prawdą jest łatwość odbioru. Byłem na wielu wystawach ZPAF-owców gdzie nie miałem zielonego pojęcia "osso" chodzi, a jak już było studium rozpuszczania negatywu w coraz cieplejszej kąpieli to byłem szczęśliwy, nawet się mogłem pomądrować. Powiem raz jeszcze, na kulturze i sztuce się nie rozumiem, ale wiem jakie obowiązują, czy są powtarzane poglądy. Moim zdaniem mówienie o "niszowym Beksińskim" jest zupełnym nieporozumieniem, choćby dlatego, że albumy leżą w empolu. Mógłbym jeszcze rozwodzić się nad związkami z kierunkiem w którym poniekąd robię czyli fantasy, ale to są chybotliwe wywody.
@r_a_v_e_n | 2015-04-03 17:56:37
Oczywiście, że nie musi być wesołe. I to jest różnica, której Ty nie dostrzegasz. Jeżeli zawęzimy uczucia do tych pozytywnych, to dziecko na zdjęciu powinno być szczerze radosne, a nie zmuszone do radości. Jeżeli rozpatrzymy pełen wachlarz uczuć, to powinno być szczerze smutne, a nie zmuszone do smutku. Sztuczność dzieci na zdjęciach widać, choćby to robił najlepszy fotograf.
I tak mi się ogólna zasada nasuwa: dziecko powinno pozostać dzieckiem!!
A na zaprezentowanych zdjęciach robi się z niego dorosłego. Faktycznie rewelacja!!
Beginner
"Bądź co bądź wszyscy (wobec tego o zgrozo również Ty) mamy wspólnych przodków z małpami"
to tylko nieudowodniona teoria... może po prostu za bardzo w to uwierzyłeś?
słuchaj, nie boli mnie wpis o alkoholu i innych używkach, każdy z nas, choćby "leczniczo" piwka zażywał, boli to, że nie rozumiesz czy nie chcesz a krytykujesz. Nie każdego rozumiano za jego życia, nie wszystko nam się podoba nawet jeśli jest uznane za arcydzieło, ważne aby pozwolić tworzyć tym którzy idą swoją drogą i wierzą w to co robią. Być może będzie to na tyle twórcze, ciekawe czy intrygujące, że pożądane...
baron13
"@r_a_v_e_n: Może już skończ... Beksinśki niszowym artystą? Raczej popularny amator, taką miał opinię"
Twoje poglądy w tej kwestii są raczej wątłej wartości. Pomijając dorobek, raczej z Ciebie nadal bajkopisarz i felietonista niż uczestnik poważnej dyskusji...
PS. "Nigdy nie skończył żadnej szkoły plastycznej" a kolega co skończył, że miał odwagę a może czelność publikować się dla szerszej grupy czytelników? Pytam bo kolega kilkakrotnie chwalił się tym co o koledze wiki pisze... bez urazy baronie ale trzeba znać swoje miejsce i wartość.
@jaad75 | 2015-04-03 17:47:37
@klausownik, bo światło, bo kadrowanie... U Ciebie na wielu zdjęciach zwyczajnie kuleje, tu jest poprawne. Estetykę i kicze w rodzaju selektywnego koloru (i jeszcze mieszanego z pseudo sepią) pomijam, bo to zaliczam raczej do wrażenia artystycznego, ale np. wspomniane przesadne ostrzenie oczu też zaliczyłbym do kwestii technicznych. Oczywiście pokazałeś znaczenie więcej i większych zdjęć niż autor warsztatów w tej zajawce, ale ich nierówność jest dość rażąca, co z kolei nienajlepiej świadczy o fotograficznej świadomości.
Po prostu, jeśli miałaby to być prezentacja fotograficzna, to znaczna część zdjęć powinna z niej wylecieć, mimo sentymentu, którym zapewne je darzysz. Jeśli traktujesz to jako rodzinny album, to wszystko ok, ale Twoja zachęta do krytyki sugeruje coś więcej. Mam tylko nadzieję, że nie traktujesz tego jako "wylewanie pomyj", bo zaznaczam, że kilka zdjęć bardzo mi się podoba (jak choćby 15, czy 28).
Uważasz, że światło jest tak daleko lepsze na zaprezentowanych zdjęciach od światła na moich? Autor powyższych zastosował bardzo proste do uzyskania (tym bardziej w studio i w 100% pozowanych zdjęciach) jedno i dwa żródła. Niech autor spróbuje ustawić dobre światło w scenie dziecka, które "żyje" w swoim środowisku, a nie ustawione. Ja bym u siebie wskazał zdjęcie 1 jako najgorsze ze światłem. Przy pozostałych chętnie bym podyskutował gdzie mi kuleje światło.
Kolor selektywny jest narzędziem artystycznym i to, że Ty uważasz go za przestarzały nie oznacza, że jest zły, czy technicznie lub artystycznie negatywny. Nie musi Ci się podobać.
Nierówność jest rażąca? Świadczy o fotograficznej świadomości (rozumiem, że uważasz, iż małej u mnie świadomości)?? Co Ty wypisujesz? To nie tematyczna wystawa. Poza tym zróżnicowanie warsztatu akurat jest zaletą, a nie wadą. Będę miał lepszą, większą świadomość fotograficzną gdy będę robić wciąż wszystko na jedno kopyto??? Daj spokój.
To nie jest prezentacja fotograficzna od której zależy cokolwiek, ale prezentacją jednak jest. Ja nie patrzę na te zdjęcia jako na album rodzinny (zresztą nie na każdym jest moje dziecko).
W obecnej chwili modne są np. zdjęcia niemowlaków w kompletnie sztucznych pozach, miejscach, ubiorach i większość jest fotomontażem. Ja takich nie robię. Są ludzie, którzy je uwielbiają. Mam rzeszę ludzi, którzy doceniają, że na moich zdjęciach dziecko jest szczere i prawdziwe i nie ustawione oraz ucharakteryzowane jak modelka z czasopisma mody.
@r_a_v_e_n
"może po prostu za bardzo w to uwierzyłeś?"
Intersujące pytanie. Zastanawiam się nad odpowiedzią i dochodzę do wniosku, że nie ma to dla mnie jakiegoś fundamentalnego znaczenia. Rozumując czysto hipotetycznie gdybym się dziś dowiedział, że tym naszym (ludzi) wspólnym przodkiem jest jakieś inne prehistoryczne zwierzę, to nie wpłynęło by jakoś drastycznie na mój nastrój i samopoczucie.
"nie rozumiesz czy nie chcesz a krytykujesz"
Swobodne nieskrępowane wyrażanie poglądów to również właśnie krytykowanie.
Ci wybrańcy, którzy rozumieją nie są jedynymi uprawnionymi do krytykowania i oceniania.
"ważne aby pozwolić tworzyć tym którzy idą swoją drogą "
Nie zamierzam nikogo zwalczać, nikomu niczego zabraniać.
Nie nawołuję do krucjaty i inkwizycji przeciwko myślącym inaczej.
Po prostu śmiało i otwarcie wyrażam swoje poglądy.
" Nie każdego rozumiano za jego życia"
No właśnie, ciepło, ciepło, jesteś coraz bliżej....
Może właśnie dlatego mnie nie rozumiesz, ze ja wciąż jeszcze żyję :-)
"jesteś brzydki? gruby? łysy?"
Nie jestem gruby, nie jestem też łysy aczkolwiek moją fryzurą trudno się zachwycać.
Trudno mi odpowiedzieć czy jestem brzydki (kwestia gustu), jeśli trzeba mogę udostępnić zdjęcie do oceny.
Pozdrawiam
@klausownik "Ja bym u siebie wskazał zdjęcie 1 jako najgorsze ze światłem."
Akurat tu ze światłem nie jest źle, gorzej z kadrem (wysokość oczu) i selektywnym przeostrzeniem oczu (jeśli to widać, to znaczy, że już jest źle, jeśli widać tak bardzo jak tu - tym gorzej).
" Przy pozostałych chętnie bym podyskutował gdzie mi kuleje światło. "
Choćby 13, 16, 26... To raczej nie jest dobre miejsce na dyskutowanie o poszczególnych zdjęciach, zwłaszcza że pokazałeś ich trzydzieści kilka...
"Kolor selektywny jest narzędziem artystycznym i to, że Ty uważasz go za przestarzały nie oznacza, że jest zły, czy technicznie lub artystycznie negatywny. Nie musi Ci się podobać. "
Kolor selektywny jest środkiem totalnie wyeksploatowanym wiele lat temu. Tak bardzo, że obecnie należałoby go stosować bardzo oszczędnie i w wyjątkowych, uzasadnionych przypadkach, a i wtedy dobrze się zastanowić. No i łączenie go z sepią, to już w ogóle masakra.
"Nierówność jest rażąca? Świadczy o fotograficznej świadomości"
Jeśli fotograf pokazuje zdjęcia bardzo słabe, obok bardzo dobrych, to zazwyczaj nie świadczy o "zróżnicowaniu warsztatu", a o nieumiejętności oddzielenia ziaren od plew.
"Mam rzeszę ludzi, którzy doceniają, że na moich zdjęciach dziecko jest szczere i prawdziwe i nie ustawione oraz ucharakteryzowane jak modelka z czasopisma mody."
Nie wątpię... :P
Beginner
"Rozumując czysto hipotetycznie gdybym się dziś dowiedział, że tym naszym (ludzi) wspólnym przodkiem jest jakieś inne prehistoryczne zwierzę, to nie wpłynęło by jakoś drastycznie na mój nastrój i samopoczucie"
miałem na myśli, że teoria ewolucji w przypadku człowieka jest mało prawdopodobna i nigdy nie została dowiedziona choć racja każdy ma prawo do własnych przemyśleń :)
klausownik
"Jeżeli rozpatrzymy pełen wachlarz uczuć, to powinno być szczerze smutne, a nie zmuszone do smutku. Sztuczność dzieci na zdjęciach widać, choćby to robił najlepszy fotograf.
I tak mi się ogólna zasada nasuwa: dziecko powinno pozostać dzieckiem!!
A na zaprezentowanych zdjęciach robi się z niego dorosłego. Faktycznie rewelacja!!"
jeśli na koniec mogę. Podchodzisz do fotografii tak jak widać. Stereotypami. Włóż w to jeszcze szkolnictwo dla dzieci w wieku 6 lat i mamy komplet biednych dzieci z których robi się dorosłych i zabiera im się dzieciństwo...
Właśnie w tym rzecz, że ani nie zmuszamy do smutku ani do radości. Dziecko gra przed obiektywem. Nie masz nawet pojęcia co te maluchy potrafią, ile razy od rodziców słyszysz, że do tej pory mogli jedynie biegającego ustrzelić.
Kto powiedział że dziecko zawsze musi być dzieckiem? że nie wolno mu na chwilę wydorośleć. to są takie same teksty jak to, że kobiety miejsce jest tylko w kuchni... zejdź na ziemię.
ps. do czego zmierzasz. Pokazałeś swoje "portfolio", jaad wytłumaczył Ci w pierwszym poście jak to odbiera. Uważasz inaczej? Twoje prawo choć pytałeś...
jaad75 | 2015-04-03 20:15:42
"Kolor selektywny jest środkiem totalnie wyeksploatowanym wiele lat temu. Tak bardzo, że obecnie należałoby go stosować bardzo oszczędnie i w wyjątkowych, uzasadnionych przypadkach, a i wtedy dobrze się zastanowić. No i łączenie go z sepią, to już w ogóle masakra."
Tak, chciałem przeczytać opinie. I nie zdziwiłem się. Takie opinie jak Twoja są tyle warte co zeszłoroczny śnieg. Ani to obiektywne, ani konstruktywne, ani nawet ogólne. Masakra, bo Ty tak uważasz? A kimże jesteś, że uważasz, że tak jest. A czy masakrą jest w rzeczywistości? Na szczęście tylko w Twoim świecie.
klausownik
"Skorzystam, że mowa właśnie o portretach dziecięcych i zasmakuję Waszej oceny - jeżeli ktoś zechce ją przekazać.
Oto zdjęcia:
link"
i
"jaad75 (...)Takie opinie jak Twoja są tyle warte co zeszłoroczny śnieg. Ani to obiektywne, ani konstruktywne, ani nawet ogólne. Masakra, bo Ty tak uważasz? A kimże jesteś"
po cóż zatem dałeś link do galerii?? Dyskutuj, obroń konkretną pracę jeśli chcesz. Pokaż że to co robisz nie jest najlepszym z tego co udało się ustrzelić.
ps. jeśli mam świadomość wiedzy, umiejętności i wiem do czego dążę oraz w jaki sposób, mogę o każdej swojej pracy dyskutować. Nie zmienię jej bo jest taka jaka miała być, jest zamierzona. Będę jej bronił za każdym razem. Ważne też aby o naszych "pracach" sie dyskutowało jeśli je pokazujemy, nawet jeśli jest to krytyka! Po to je umieszczamy aby poznać zdanie innych, amatorów i profesjonalistów. Dlatego też wstawiamy fotografie do konkursów i organizujemy wystawy.
klausownik,
Fotografujesz przynajmniej od 6 lat więc nie jesteś świeżakiem który dopiero się uczy i wrzuca do galerii byle co z pierwszego weekendu z lustrzanką. Ponieważ sam te zdjęcia zrobiłeś i pokazałeś nam do oceny to sam uważasz że są przynajmniej dość dobre. Wnioskuje więc że nie tyle chcesz usłyszeć krytykę co same pochwały.
a może to tak, że każdy chce usłyszeć to co chce usłyszeć?
link
dzieci są naprawdę fantastycznymi aktorami którym trzeba dać tylko szanse...
Kilka razy już pisałem: złym pomysłem jest dawać swoje prace do oceny innemu fotografowi. Dlaczego? bo on zna się na swojej fotografii. W najlepszym razie. Bardzo często wydaje mu się, że wie o co chodzi. Najlepszy dowód: coś się zmienia zazwyczaj na dużo lepsze i diabli biorą cały talent. Mieliśmy takie przykłady: ktoś robił świetne zdjęcia komórką. Dostał aparat i kiszka. Był taki facet, John Szarkowski kiepski fotograf za to on odkrył Atgeta, Lartigue'a, wylansował Eggleston'a . Prawdopodobnie jest faktycznie najważniejszą postacią w fotografii, miał największy na nią wpływ. Tak to działa: fotografowie zwykle się nie znają na fotografii.
@r_a_v_e_n: zerknij do Wikipedii choć zanim zaczniesz pisać. Nie masz pojęcia o Beksińskim, nie za bardzo wiesz co to stereotyp, wsadzasz do dyskusji o portrecie system szkolnictwa, a nic nie potrafisz napisać o fotografii. Po prostu się nie znasz i im więcej piszesz tym bardziej to widać.
@Beginner: "Nie nawołuję do krucjaty i inkwizycji przeciwko myślącym inaczej.
Po prostu śmiało i otwarcie wyrażam swoje poglądy."
No i właśnie tego r_a_v_e_n nie rozumie i uznaje zapewne, ze ideałem byłoby, gdyby osoby myślae inaczej niż on nie miały prawa wypowiadania swoich poglądów. Wg niego każde wyrażenie krytycznej opinii o kimś/czymś jest równoznaczne ze zwalczaniem tego kogos/czegoś. To niestety skutek wychowania/wykształcenia w duchu marksistowskiego materializmu, którego podstawowym założeniem była "walka klas", z akcentem na to pierwsze słowo. Z czasem przestało już być ważne kto z kim i o co walczy, ważne tylko żeby walczyć, a każdy kto krzywo popatrzył "na waaadzę" mógł być okrzyknięty wrogiem ludu i należało go "zwalczyć". W różny sposób: od uniemożliwienia jego dzieciom wstępu na studia, przez pomijanie w awansach po bardziej skrajne (choć nie tak wcale rzadkie) przypadki.
W przypadku r_a_v_e_n'a jest to o tyle ciekawe, że jednak potrafi chłodno i trzeźwo spojrzeć na tak podstawowy dogmat wszelkich materializmów, jak "teoria ewolucji", co do którego całkowicie się z nim zgadzam.
Żeby było jasne: ten wpływ marksizmu na nasze myślenie nie jest li-tylko krytyką pod adresem r_a_v_e_n-a, bo czasami również u siebie widzę ten rodzaj zainfekowania i to pomimo, że się nim jak najgłębiej brzydzę. Warto żebyśmy wszyscy sobie potrafili uświadomić, jak wiele spustoszenie w naszych wnętrzach poczynił komunizm, który zresztą do chwili obecnej wywiera spory wpływ na kształtowanie poglądów i sumień młodych Polaków. Dopóki sobie tego nie uświadomimy, dopóty nie będziemy rozumieli przyczyn naszych kłótni a w konsekwencji - naszych porażek. zarówno indywidualnych, jak i jako Narodu.
baron13
"Kilka razy już pisałem: złym pomysłem jest dawać swoje prace do oceny innemu fotografowi. Dlaczego? bo on zna się na swojej fotografii. W najlepszym razie. Bardzo często wydaje mu się, że wie o co chodzi"
patrzysz na każdego przez pryzmat swoich ułomności... to niezbyt fortunne. Nie każdy ma tak niską wiedzę z zakresu praktyki fotograficznej jak Ty...
"@r_a_v_e_n: zerknij do Wikipedii choć zanim zaczniesz pisać. Nie masz pojęcia o Beksińskim"
komicznym jest to o czym piszesz. można nie mieć pojęcia o twórcy i zrobić wystawę jego prac?? być może i tu patrzysz na mnie przez pryzmat własnych ułomności ale i tu nie bardzo ma to sens...
"nic nie potrafisz napisać o fotografii. Po prostu się nie znasz i im więcej piszesz tym bardziej to widać"
złamałem zasadę, wkleiłem fotografię... napisz mi jak bardzo arogancki ze mnie facet i jak bardzo się nie znam... :)
@r_a_v_e_n, powiedz czy nie dostrzegasz sprzeczności między tymi dwiema twoimi opiniami:
1) ważne aby pozwolić tworzyć tym którzy idą swoją drogą
2) Ważne też aby o naszych "pracach" sie dyskutowało jeśli je pokazujemy, nawet jeśli jest to krytyka! Po to je umieszczamy aby poznać zdanie innych, amatorów i profesjonalistów
zwłaszcza w kontekście tego:
jeśli mam świadomość wiedzy, umiejętności i wiem do czego dążę oraz w jaki sposób, mogę o każdej swojej pracy dyskutować. Nie zmienię jej bo jest taka jaka miała być, jest zamierzona. Będę jej bronił za każdym razem.
Dlaczego zatem krytyczne poglądy Beginnera o zdjęciach Szymona Zduńczyka uznajesz za zamiar "niepozwolenia" na ich tworzenie lub publikowanie? "Krytyczna ocena" nie jest synonimem "zabraniania", zgadzasz się?
Soniak10
chyba za bardzo spłyciłeś moją charakterystykę. Komunizm, marksizm czy bardziej socjalizm prócz tego że są mi znane, nawet całkiem nieźle, ponieważ sama idea jest ciekawa, to w praktycznym wykonaniu mnie brzydzą i są mi obce. To nie tak, że nie dopuszczam do świadomości innych poglądów, wręcz przeciwnie, cała dyskusja to efekt tego klapkowego podejścia do tematu.
Obróciłeś moje wypowiedzi o 180 stopni. Przesłaniem moim nie było to, że tylko pozowane sesję mają sens i są wartościowe ale to, że takie są, są ważne i zahaczają o artyzm, przynajmniej w świadomości ich twórców.
Warto czytać ze zrozumieniem
Soniak10
"Dlaczego zatem krytyczne poglądy Beginnera o zdjęciach Szymona Zduńczyka uznajesz za zamiar "niepozwolenia" na ich tworzenie lub publikowanie? "Krytyczna ocena" nie jest synonimem "zabraniania", zgadzasz się?"
też nie doczytałeś lub nie zrozumiałeś. Czym innym jest nie podoba mi się, czym innym jest podejście w którym sugerujemy, że każdy artysta idący własną ścieżką, musi być "inny" (przytoczył alkohol i prochy).
Trudno się ocenia kogoś kto ma wiedzę, doświadczenie i swój styl (w skrócie). Każda z jego prac musi mieć odznaczone - jest tak jak miało być w założeniu. I tu pojawia się czy nam to odpowiada, czy do nas trafia. Taki Beksiński. Z jednej strony prostota i przekaz, z drugiej strony złożone obrazy "ciężkiego" umysłu. Ja często zatrzymuje się nad jego pracami, przemawiają do mnie, nie wszystkie oczywiście, podprogowo. Jest coś co sprawia, że za każdym razem widzę coś nowego, coś co powoduje, że i ja podchodzę do tego co robię inaczej.
PS. i jak pisałem, jeśli coś umieszczamy to narażamy się na to, że dupa nas zaboli
@r_a_v_e_n "Warto czytać ze zrozumieniem "
Slogan za slogan: warto pisać jesno i precyzyjnie ;-)
A tak BTW: odnoszę wrażenie, ze zaczynamy się zbliżać w swoich poglądach, co tylko potwierdza słuszność zdania, ze "jeżeli ludzie się kłócą, to zwykle nie dlatego że mają inne zdanie, ale dlatego, ŻE SIĘ NIE ROZUMIEJĄ".
I porozumiewaniu się służą m.in. wszelkie dyskusje, również takie jak ta. I chwała (również Optycznym) za to, że w internecie są one możliwe.
Natomiast wg mnie problemem nie jest rozmaitość ocen przedstawionych fotografii Zduńczyka, tylko nierozumienie podstawowego pojęcia, jakim dla tego artykułu jest słowo PORTRET. Otóż portret to nie po prostu "każdy obrazek przedstawiający twarz człowieka", tylko znacznie głębiej: obraz (np. fotograficzny), próbujący przedstawić NATURĘ sportretowanego obiektu. Dlatego trudno nazwać "portretem" zdjęcie, choćby i perfekcyjne technicznie i nawet nowatorskie w ujęciu, ale przedstawiające np. aktora na scenie teatru operowego, z ucharakteryzowaną nie-do-poznania twarzą i ubranego w wykwintne stroje z epoki wiktoriańskiej a do tego w obfitej peruce. Próba przedstawienia takiej fotki jako "portretu" byłaby zwyczajnym kłamstwem albo co najmniej nadużyciem. A zdjęcia dzieci, zaprezentowane tutaj przez Szymona Zduńczyka, z tego samego właśnie powodu, PORTRETAMI nie są. I wcale nie dlatego, ze sa pozowane. Sęk w tym, że SĄ POZOWANE NA KARYKATURY (wynaturzone obrazy) DZIECKA, A NIE NA PORTRET.
Ergo: portret może być pozowany lub niepozowany, dziecko może być na nim uśmiechnięte lub smutne, ale nie może być skarykaturowane. A tu JEST.
@r_a_v_e_n: Jeśli to Twoje zdjęcie, to ja bym go nie pokazywał. Bo jak panienka dorośnie, to może Cię zdzielić pantoflem w łeb. Bo na skutek bocznego światła wyszła na pulpecik. U Saudka labo Saudkowej, to by pewnie pasowało. Ale na Twoim miejscu bym nie ryzykował :-)
Nie ma znaczenia czyś przygotowywał wystawę czy nie, piszesz banialuki o Beksińskim. Powtarzam Ci: w empolu nie leżą autorzy niszowi.
Soniak10
"PORTRETAMI nie są. I wcale nie dlatego, ze sa pozowane. Sęk w tym, że SĄ POZOWANE NA KARYKATURY (wynaturzone obrazy) DZIECKA, A NIE NA PORTRET.
Ergo: portret może być pozowany lub niepozowany, dziecko może być na nim uśmiechnięte lub smutne, ale nie może być skarykaturowane. A tu JEST"
chyba nie do końca rozumiesz co to jest portret...
rozumiesz wagę swoich słów? "POZOWANE NA KARYKATURY (wynaturzone obrazy) DZIECKA"
baronie, tylko tyle w kwestii "nic nie potrafisz napisać o fotografii. Po prostu się nie znasz"?
jestem rozczarowany :)
ps. powiadasz, że piszę banialuki o Beksińskim. Zacytuj proszę choć jeden. Napisałem tak mało, że aż nie wierzę, że mogłem skłamać...
to tylko cząstka ale może kogoś zaciekawi
link
@r_a_v_e_n: Napisałeś, że Beksiński to artysta niszowy. A zdjęcie skąś znam. :-)
myliłem się, sprzedaje się na stacjach benzynowych...
@r_a_v_e_n "rozumiesz wagę swoich słów?"
No to zacznijmy od początku. Definicja "portretu":
Portret to malarskie, fotograficzne, rzeźbiarskie, lub inne przedstawienie artystyczne osoby, w którym dominujący jest wyraz twarzy. Chodzi o to, aby uchwycić podobieństwo, osobowość, a nawet nastrój osoby. (za wikipedią brytyjską)
A teraz karykatura:
Karykatura to zniekształcona prezentacja osoby. Zazwyczaj najistotniejsza cecha lub charakterystyka osoby jest podchwycona i przesadzona, lub właściwości zwierząt albo roślin są podstawione zamiast określonych części człowieka. Ogólnie rzecz biorąc, myśli się o karykaturze jako kreskówce przeznaczonej do publikacji dla rozbawienia ...
Można iść dalszym tropem, oto pokrewne pojęcie, satyra:
Satyra, forma artystyczna, literacka i przede wszystkim dramatyczna, w którym przywary ogólnoludzkie lub indywidualne, szaleństwa i nadużycia lub wady są podkreślane i wytykane poprzez kpiny, drwiny, ironię, groteskę, parodię, karykaturę lub inne metody.
W takim razie zajrzyjmy jeszcze co to jest parodia:
Parodia, w sztuce, naśladowanie stylu i sposobu konkretnego autora lub szkoły autorów. Słowo parodia pochodzi od greckiego parōidía "piosenkę śpiewaną równolegle obok drugiego wykonawcy"
Mogę się zgodzić, że to ostatnie słowo czyli PARODIA może być łagodniejsze w wymowie niż karykatura, ale nadal nie zmienia to faktu, że im dłużej będziemy ten problem analizować, tym mniej portretu w tych portretach dostrzeżemy. Coś jak z Prosiaczkiem, który "im bardziej zaglądał do domu Kubusia Puchatka, tym bardziej Puchatka w nim nie było"...
;-)
soniak10
ponosi Cię? :)
fotografia przebranego gaya to nie portet??
dziecko w kapeluszu to karykatura??
przedstawienie postaci, które pokazuje nieznaną nikomu sylwetkę osoby, bo nie jest podobna, to nie portret?
rozumiesz co linkujesz?
@r_a_v_e_n: Jak byś się tym tematem interesował, to byś wiedział, że np fotografia legitymacyjna, która bardzo wygląda na portret i bywa robiona ze wszelkimi szykanami jakie przysługują portretowi nie jest uważana nawet za unikalne dzieło i nie jest chroniona prawem autorskim.
@MaciekKwarciak | 2015-04-03 21:56:48
Nie o pochwały (choć kto ich nie lubi ;-) mi chodzi, ale jeżeli ktoś zwraca uwagę, to oczekuję konstruktywnej, a nie związanej z gustem.
Zgadzam się, że w pierwszym zdjęciu przeostrzyłem oczy i że na czymś w rodzaju wystawy - gdybym miał taką mieć - dałbym niewielką część tych zdjęć.
Podałem linka jednak w sprawie samego podejścia do dziecięcej fotografii, czyli co chcemy pokazać fotografując dziecko, a nie dorosłego.
klausownik
"Podałem linka jednak w sprawie samego podejścia do dziecięcej fotografii, czyli co chcemy pokazać fotografując dziecko, a nie dorosłego."
Prawdopodobnie, nie zdając sobie z tego sprawy, jesteś po prostu miłośnikiem "portretu środowiskowego" link
Oj, ale dyskusje wywolalem.. nie przeczytam wszystkiego.
@lcf, bardzo fajne zdjęcia, nie znalem pani Shumilovej.
@Beginner, nie wszystko co pozowane musi wiać sztucznoscia. Tym bardziej, ze zalinkowanych for fotfot niee widziałeś. Mnie formuła pani holloway bardzo odpowiada i zaczynam się zastanawiać czy nie wejść w ten biznes. Bo sprzęt i warsztat jako taki jest. :-)
@husky całkiem zmyslne portrety, podobają mi sie!
Panowie (i Panie) radosnych Świąt Zmartwychstania Panskiego Wam życzę. :-)
Baronie a Ty wiesz w ogóle o czym jest dyskusja??
Ps. "jak byś się interesował" czym?? :)
Ciężki z Ciebie przypadek. Zwale to na wiek żeby było sprawiedliwie...
@cube
Nieco wcześniej napisałem:
"Z pozowaniem jest mniej więcej tak jak z postprocessingiem, im mniej dostrzegalne tym lepsze. "
Pozowania nie wykluczam, ale zupełnie czym innym jest widoczne na kilometr siłowe, sztuczne ustawianie modela, którego nie potrafię zaakceptować.
Nie wiem czy znasz tego fotografa, który też fotografuje dzieci bez siłowych sztucznych wygibasów przed obiektywem.
link
Pozdrawiam, Wesołych Świąt :-) !
Witam.
Do amatorów, do profesjonalistów i do wszystko wiedzących super profesjonalistów!
Jestem marnym amatorem, ale wiem, z innych także dziedzin życia, że od każdego warto się uczyć.
Są odkrycia które czasami tylko amatorzy znają, lub na podstawie błędów innych można dostrzec swoje braki wiedzy. Uczenie się od profesjonalisty, który robi coś inaczej nie jest grzechem, a tylko nas wzbogaci.
A super profesjonaliści, wszystko wiedzący powinni zacząć się leczyć, bo potem będzie za późno.
Pozdrawiam Paweł.
klausownik | 2015-04-03 13:48:03
"Ale jako, że jest tu wielu krytyków, to z pełną świadomością przedstawię niektóre swoje wypociny. Są w temacie, więc możecie wylewać pomyje lub odwrotnie. Skorzystam, że mowa właśnie o portretach dziecięcych i zasmakuję Waszej oceny - jeżeli ktoś zechce ją przekazać.
Oto zdjęcia:
link "
Kolorowanki (kolor selektywny), to strasznie tandetny efekt, pozbądź się tego.
Sepia... ok, komuś się może podobać, ale pokombinuj troszkę bardziej, bo w takiej formie jak tutaj zapodajesz, to też zalatuje taką "prosto z aparatu".