Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach
13 lutego
2014 10:40

Zaprezentowana w poniedziałek Sigma dp2 Quattro wzbudziła dość skrajne emocje. Trzeba też przyznać, że okazała się ona sporym zaskoczeniem ze względu na nietypową matrycę Foveon X3, a także nietypowy wygląd. Dziś mieliśmy okazję bliżej się jej przyjrzeć.

Wygląda na to, że Japończycy również dość emocjonalnie podeszli do premiery nowego kompaktu, ponieważ na stoisku Sigmy na targach CP+ cieszył się on ogromnym zainteresowaniem. Aby go zobaczyć, trzeba było stać kilkadziesiąt minut w bardzo długiej kolejce.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Pierwsze, co rzuca się w oczy po wzięciu dp2 Quattro do ręki, to dość nietypowy wygląd korpusu. Przypomina on gruby smartfon z doczepionym obiektywem i dziwacznym uchwytem. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czym kierowali się konstruktorzy projektując grip o tak nietypowym kształcie, ale z pewnością nie były to względy ergonomiczne, bowiem wygody użytkowania aparatu nie możemy ocenić zbyt wysoko.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Biorąc w dłoń nową Sigmę ciężko znaleźć na niej miejsce zarówno dla kciuka, jak i pozostałych palców. Spore załamanie na tylnej ściance sprawia, że przyciski umieszczone na obok ekranu LCD są ciężko dostępne i aby je obsłużyć musimy pomagać sobie drugą ręką.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Skoro już jesteśmy przy temacie przycisków, to warto przyjrzeć się im bliżej. Na górnej ściance znajdziemy włącznik oraz przycisk wyboru trybu pracy. Obok umieszczono spust migawki otoczony pierścieniem pozwalającym na zmianę parametrów ekspozycji oraz koło nastaw. Te dwa ostatnie manipulatory są częściowo programowalne, bowiem w menu zmieniać możemy sposób ich działania. Ustawień dokonujemy dla każdego z trybów pracy, jednak producent narzuca nam odgórnie dostępne pod kołami opcje, a my jedynie możemy je zamieniać.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Dodatkowo koła pozwalają na poruszanie się po menu, a w trybie podglądu zdjęć na ich przełączanie oraz powiększanie i pomniejszanie.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Tylne manipulatory podzielono na dwie grupy. Do tej pierwszej, umieszczonej na uchwycie, należą przyciski kierunkowe umożliwiające również zmianę ustawień autofokusu, a także środkowy przycisk służący do zatwierdzania opcji.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Po naciśnięciu dolnego przycisku kierunkowego mamy możliwość wyboru jednego z 9 punktów AF, a także za pomocą pierścienia wokół migawki możemy określić jego wielkość. Aparat daje też możliwość uruchomienia trybu detekcji twarzy, czego dokonuje się jednym z przycisków umieszczonych przy ekranie LCD.

Druga grupa guzików została umieszczona właśnie przy monitorze. Idąc od góry mamy w niej:

  • przycisk do zmiany informacji wyświetlanych na ekranie,
  • przycisk QS, któremu z poziomu menu możemy przypisać jedną z dostępnych tam funkcji,
  • przycisk blokady ekspozycji służący też do usuwania zdjęć,
  • przycisk MENU,
  • przycisk uruchamiający tryb podglądu zdjęć.
Wspomniany przycisk QS domyślnie uruchamia podręczne menu, w którym uzyskujemy szybki dostęp do najważniejszych ustawień aparatu, takich jak jakość zdjęć, czułość ISO, tryb pomiaru światła, czy balans bieli.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

W Sigmie dp2 Quattro znajdziemy też menu główne, które zostało podzielone na 11 zakładek ułożonych w 3 grupach. Pierwsza grupa zawiera 5 zakładek dotyczących trybu fotografowania, w drugiej znajdziemy 2 zakładki z opcjami trybu podglądu zdjęć, a w trzeciej umieszczono 4 zakładki, w których możemy zmienić ustawienia główne aparatu. Budowę menu ilustruje poniższa animacja.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Na korpusie nowej Sigmy konstruktorzy zaprojektowali dwie klapki. Pierwsza została umieszczona na bocznej ściance i znalazło się pod nią miejsce dla karty pamięci oraz złącza USB.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Druga znajduje się na spodzie i po jej otwarciu udaje się nieco poznać intencje projektantów nietypowego uchwytu. Pod klapką ukryty jest bowiem spory akumulator litowo-jonowy BP-51 o pojemności 1200 mAh, a jego kształt niemal idealnie pokrywa się z kształtem niewygodnego i kanciastego gripa.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Na koniec opisywania samego korpusu warto wspomnieć o znajdującym się na obiektywie pierścieniu do manualnego ustawiania ostrości, a także metalowym gwincie statywowym, który został wpasowany w dolną ściankę w taki sposób, aby idealnie pokrywał się z osią obiektywu.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Kilka chwil spędzonych z dp2 Quattro pozwala nam pozytywnie ocenić jakość wykonania tego modelu. W przypadku kompaktów Sigmy nigdy nie mogliśmy narzekać na tę kwestię i nie inaczej jest tym razem. Producent w nowym modelu zastosował dobrej jakości materiały, przez co trzymając aparat w ręku od razu wiemy, że mamy do czynienia z solidną konstrukcją.

Użytkownicy nowej Sigmy raczej nie będą mieć zastrzeżeń do jakości zastosowanego w niej ekranu LCD. Wyświetlany na monitorze obraz jest wysokiej rozdzielczości i nawet mając za plecami silne reflektory nie było problemów z jego czytelnością. Na ekranie podczas kadrowania możemy wyświetlić histogram, a także elektroniczną poziomicę.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Niestety o szybkości działania dp2 Quattro już nie możemy wypowiadać się w takich superlatywach. Zapisywanie zdjęć na kartę odbywa się bardzo wolno, co przywołuje w pamięci pierwsze lustrzanki serii SD z matrycami Foveon. Pociesza w tym wszystkim fakt, że udostępniony nam egzemplarz był przedprodukcyjny (firmware w wersji 0.00.0), zatem trzeba mieć nadzieję, iż finalne modele będą pozbawione tej niedogodności.

Na stoisku firmy podczas targów CP+ można było zobaczyć także modele dp1 Quattro oraz dp3 Quattro z obiektywami o ogniskowych odpowiednio 19 i 50 mm oraz świetle f/2.8, a także dp2 Quattro z opcjonalnym celownikiem optycznym, który dołączany jest do gorącej stopki.

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Sigma dp2 Quattro w naszych rękach

Chcąc podsumować naszą kilkunastominutową zabawę nowym kompaktem Sigmy, warto przypomnieć sobie wcześniejsze modele tego producenta. Aparaty te nigdy nie powalały na kolana swoją funkcjonalnością i walorami użytkowymi. Często mogliśmy narzekać na ich wolne działanie, problemy z obsługą i „prądożerność”, jednak ich wyróżnikiem była trójwarstwowa matryca Foveon. Nie inaczej jest w przypadku dp2 Quattro. Użytkownikom zaoferowano bowiem tak samo specyficzny, a do tego dziwacznie wyglądający aparat. Z pewnością pod względem użytkowania oraz większości parametrów nie będzie on w stanie konkurować z innymi modelami dostępnymi na rynku, jednak przeprojektowana matryca Foveon X3 może okazać się jego silną stroną i sprawi, że wielu miłośników fotografii zainteresuje się tym modelem. Ale o tym dowiemy się dopiero za jakiś czas, gdy będziemy mieli okazję przetestować finalny egzemplarz.


Komentarze czytelników (26)
  1. mancebo
    mancebo 13 lutego 2014, 07:54

    Ale dziwaczą ;/
    Coś a'la MacBook, niby laptop, ale do użytku się to nie nadaje..., już nie mówię do pracy ;/

  2. kivit
    kivit 13 lutego 2014, 08:51

    No i wyjaśniło się po co ten odjechany dizajn - w tym gripie trzeba zmieścić elektrownię aby zrobić więcej niż 100 fotek. Od niedawna używam sigmy min pierwszej dp 2 i delikatnie mówiąc ergonomia i ogólna sprawność działania nie są najmocniejszą jej stroną , matryca to zupełnie inna bajka - super kolory , taki nietechniczny obrazek. Szkoda, że marnują potencjał pierwszych foveonów na takie wynalazki które nic nowego nie wnoszą, obsługa wooolna, ergonomia kiepska a kolory pewnie coraz gorsze .

  3. arek-wroc
    arek-wroc 13 lutego 2014, 08:54

    Straszne paskudztwo, to chyba tylko na rynek wschodnio-skośny..

    mancebo - widać że kolega na winzgrozie zarzyna się :) good for you! ktoś musi cierpieć i żyć w nieświadomości by innym żyło się lepiej ;)

  4. x4rd
    x4rd 13 lutego 2014, 08:55

    Sigma chciała zaskoczyć designem ale poległa w walce o ergonomię. Trochę szkoda, że po raz kolejny ich matryca ma tak dziwne opakowanie.

  5. bogdanek
    bogdanek 13 lutego 2014, 08:58

    Może wyszli z założenia , że wystarczy szokować, innowacje, nawet gdyby były tylko w wyglądzie przeważnie są dobrze postrzegane.Widać firma prężna.

  6. ray
    ray 13 lutego 2014, 09:06

    "dość emocjonalnie", "dość nietypowy", "dość długo" - jak na umysły ścisłe tu na optycznych, to autor jest DOŚĆ niezdecydowany :P

  7. Radziu GFD
    Radziu GFD 13 lutego 2014, 09:06

    Wyglada na to, ze "na wschodzie bez zmian". Kolejny pradazerny mul. Nigdy nie mialem okazji uzywac aparatu tej marki, poniewaz nigdy mnie one nie interesowaly, ze wzgledu na ich specyfike. W kazdym video, lub tekscie o sigmie jest zawsze to samo "tak obrazek jest ladny, ale absolutnie cala reszta jest beznadziejna"
    Tak wielu ludzi nie moze sie mylic. W przypadku Quattro dodali jeszcze ten ksztalt, ktory od razu po hcwyceniu sprzetu daje jasno do zrozumienia, ze to aparat na statyw, a nie do reki.
    Powinni go sprzedawac w zestawie ze statywem I tuzinem baterii na kowbojskim pasie.

  8. Oxygenum
    Oxygenum 13 lutego 2014, 09:07

    Powinni w końcu zmądrzeć i włożyć jakiegoś 4-rdzeniowca ze smartfona to by dostał "kopa" a tak będzie pewnie znowu "muł"...

  9. Adameck
    Adameck 13 lutego 2014, 09:13

    Co do prądożerności Sigmy - potwierdzam! Specjalnie kiedyś wypożyczyłem sobie DP1 na wyjazd w góry. Wieczorem naładowałem baterię do pełna, następnego dnia idę na szlaku a aparat kaput!. Nie pomogło chuchanie i trzymanie pod kurtką (było ok. +3 st. C). Nie zrobiłem ani jednej fotki, musiałem robić komórką :)
    Po powrocie zdenerwowany naładowałem ponownie i już było wszystko dobrze. Nie mam pojęcia, dlaczego zrobił mi takiego psikusa?!

  10. mancebo
    mancebo 13 lutego 2014, 09:24

    @arek-wroc => DEBIAN.

    Pozdro

  11. Swircek
    Swircek 13 lutego 2014, 09:31

    Moim zdaniem wygodniej by było gdyby zamienić miejscami obiektyw z wyświetlaczem i nieco zmienić kąt załamania.
    Co do aparatów Sigmy to nie miałem żadnego w rękach. Ale chętnie bym nimi popstrykał. Lubię obiektywy stałoogniskowe.

  12. iberica
    iberica 13 lutego 2014, 10:01

    Zabawa z dp1: link

  13. iberica
    iberica 13 lutego 2014, 10:05

    ... i sd14

  14. 13 lutego 2014, 10:11

    ten wygląd ani trochę nie jest dziwaczny, manipulatory byłyby nieobsługiwalne jedną ręką gdyby był to taki klocek jak poprzednie, Robercie Olechu, więcej otwartości!

  15. Armando
    Armando 13 lutego 2014, 11:45

    @mancebo: dopiero polowa lutego, a juz wiem kto dostanie nagrode "Zloty osiol 2014"

  16. tripper
    tripper 13 lutego 2014, 11:57

    Ooo, nie spodziewałem się tak szybko pierwszych wrażeń z obcowania z nowym dp2. Brawa dla optycznych.

    Co do samego aparatu, to wielka szkoda, że Sigma poświęciła ergonomię na rzecz kontrowersyjnego designu. Ale chyba im się opłaciło, bo o tym aparacie mówi się sporo, i jak sami stwierdziliście zainteresowanie stoiskiem Sigmy bardzo duże. Ale zastanawiam się, czy Sigmie to podejście nie wyjdzie bokiem. Zainteresowanie to jedno, sprzedaż co innego.

    Zastanawia mnie kwestia wolnego zapisu na kartę. Czy jest możliwe, że problemem nie jest sam zapis danych, ale czas sczytywania matrycy? Czy podczas owego "zapisu" można robić kolejne zdjęcia, czy live view działa w tym czasie? Pytam, bo wiem, że kamery dedykowane do np. astronomii sczytują dane z matrycy np. przez 15 sekund albo nawet dłużej. Dlatego się zastanawiam, czy tu nie może być podobnie, że dane z matrycy są sczytywane np. w czasie sekundy czy dwóch, a nie milisekund.

    Mimo to liczę, że ten aparacik trafi na nasz rynek. I mam nadzieję, że Optyczni go przetestują. Mój entuzjazm już trochę opadł po powyższym tekście, ale może jeszcze Sigma coś poprawi na poziomie firmware'u.

  17. Amator79
    Amator79 13 lutego 2014, 12:32

    Czemu obiektyw taki duży, jak soczewka mała???

  18. Smiths
    Smiths 13 lutego 2014, 14:30

    A coś wiadomo o 50 1.4 Art?

  19. cszyszka
    cszyszka 13 lutego 2014, 16:29

    Mam wrażenie, że grip został zaprojektowany specjalnie do zdjęć "z rączki" (selfie).

  20. 13 lutego 2014, 17:28

    @tripper, przeczytaj moją uwagę powyżej :)

    opisem bym się nie przejmował, pod Canone G1 X pro mkII prawie fanfarony,
    a to krok wstęcz, pod względem ergonomii i nie tylko, mydelniczka z dużą matrycą

  21. fatman
    fatman 13 lutego 2014, 23:22

    Co to znowu za hejterskie narzekania?
    To nie aparat do wszystkiego.
    nie nadaje się do focenia małych dzieci, zwierząt ani kręcenia filmów.
    Ten aparat nie jest do biegaia z nim po koncertach czy po boisku.
    To jest wyrafinowane narzędzie i z każdym modelem jest co raz lepsze.
    Do landszafciarki jest wybitny !!!
    Życzę innym firmom takiej konsekwencji i... takiej jakości zdjęć jak z Foveona.
    Będzie mój !

  22. Sky_walker
    Sky_walker 17 lutego 2014, 12:06

    Hm... myślałem, że ten aparat jest trochę mniejszy. Na szerokość to chyba przebija nawet średnioformatowce. o_O

    "To jest wyrafinowane narzędzie" - z wyjątkowo mało wyrafinowanym firmware.
    " landszafciarki " - woot?! Znowy jakiś slang z social media?
    "Życzę innym firmom takiej konsekwencji" - przecież tu nie ma żadnej konsekwencji. Główny zarzut do tego aparatu to właśnie brak konsekwencji. "Takiej" konsekwencji to możesz Olympusowi pożyczyć - żeby zamiast całkiem wykańczać system 4/3 robili cokolwiek - nawet dziwaczne poczwary, ale żeby coś było. Inne firmy akurat radzą sobie znacznie lepiej.

  23. Zubik
    Zubik 17 lutego 2014, 13:00

    Nie wiem dlaczego odeszli od dotychczasowej stylistyki, pewnie dla pomieszczenia większej baterii. Aparat wygląda koszmarnie. Ja po dp1/2 wyleczyłem się z foveona pod patronatem sigmy.

  24. Zubik
    Zubik 17 lutego 2014, 13:01

    mancebo - tak, tak... śpij dalej z błogim uśmiechem dzielnego wojaka.

  25. Światłowid
    Światłowid 26 września 2014, 02:31

    W latach 70 -80-tych były już powszechnie dostępne filmy o czułości 100, 200, 400 ASA o przyzwoitej rozdzielczości i kontraście a mimo to ktoś kupował 50 ASA i pewnie wiedział do czego.
    Z tych samych powodów dzisiaj może być potrzebna / przydatna Sigma.
    Skoro tak i skoro, jak ktoś słusznie zauważył, jest to sprzęt głównie na statyw - to wydłużony kształt ma uzasadnienie. Łatwiej tym kręcić, jak wystaje poza głowicę a jeszcze jedno - w plenerze jest bardzo wygodne kompromisowe rozwiązanie - monopod. Monopod wydłuża nasz aparat w pionie z kilku cm do ok. 1,5 m i tym samym proporcjonalnie zmniejsza kąt poruszenia aparatu. Pozostają możliwe drgania w płaszczyźnie poziomej - w tym kierunku szeroki chwyt poprawia stabilność. Przy okazji płaska, wydłużona konstrukcja redukuje ilość płytek montażowych z elektroniką i ułatwia odprowadzanie ciepła. Sprzedawany w tak małych ilościach sprzęt byłby koszmarnie drogi, gdyby producent nie szukał oszczędności w konstrukcji. Wzornictwo też jest tu charakterystyczne dla specjalistycznych przyrządów a nie artykułów AGD powszechnego użytku.
    Brak stabilizacji optycznej w takim sprzęcie nie jest wadą. Stabilizacja to kompromis. Obniża jakość najlepszego obrazu ale ratuje zdjęcia trochę poruszone. Nie stosuje się jej w sprzęcie nastawionym na maksymalną rozdzielczość i wierność obrazu. (Wyjątkiem są bardzo długie teleobiektywy).
    Nie chcę nikogo urażać, ale ta dyskusja wygląda, jakby artyści Disco Polo oceniali przydatność klawesynu.

  26. Zubik
    Zubik 6 października 2014, 20:08

    Światłowid - dobrze napisane.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.