Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

CIPA - dane sprzedażowe za cały rok 2019

CIPA - dane sprzedażowe za cały rok 2019
4 lutego
2020 09:48

Organizacja CIPA (Camera & Imaging Products Association in Japan) opublikowała grudniowy raport wraz z danymi za cały rok 2019. Wartość sprzedaży lustrzanek spadła o 41%, natomiast bezlusterkowców – wzrosła o 3.6%.

    Pełne dane sprzedażowe w odniesieniu do roku 2018 przedstawiamy poniżej:
  • Lustrzanki (liczba sztuk): 4.505 milionów, −32%
  • Lustrzanki (wartość sprzedaży): −41%
  • Bezlusterkowce (liczba sztuk): 3.957 milionów, −4.4%
  • Bezlusterkowce (wartość sprzedaży): +3.6%
  • Aparaty kompaktowe (liczba sztuk): 6.755 milionów, −22%
  • Aparaty kompaktowe (wartość sprzedaży): −18%
  • Obiektywy dla aparatów z matrycą mniejszą od FF (liczba sztuk): 9.352 milionów, −24%
  • Obiektywy dla aparatów z matrycą mniejszą od FF (wartość sprzedaży): −23%
  • Obiektywy dla aparatów z matrycą przynajmniej FF (liczba sztuk): 4.885 milionów, −14%
  • Obiektywy dla aparatów z matrycą przynajmniej FF (wartość sprzedaży): −5.6%
  • Bezlusterkowe – liczbowy procent udziału w rynku: 46.8% (38.5% w roku 2018)
  • Bezlusterkowe – procent udziału w rynku pod względem wartości: 61.8% (47.8% w roku 2018)
Największy spadek względem ilości sprzedanych sztuk, a także wartości odnotowały lustrzanki: kolejno −32 oraz −41%. Wyraźnie maleje również sprzedaż obiektywów dla aparatów z niepełnoklatkową matrycą – tutaj, pod względem ilości, spadek wynosi −24%, natomiast sprzedaży −23%. Wyraźnie spada również sprzedaż kompaktów.

Najlepiej, co nie jest pewnie zaskoczeniem, trzymają się natomiast bezlusterkowce. Mimo że ilość sprzedanych sztuk spadła o 4.4%, to wartość rynku wzrosła względem roku 2018 o 3.6%. W efekcie, procent sprzedawanych bezlusterkowców (w odniesieniu do sumy bezlusterkowce + lustrzanki) wynosi już 46.8% – czyli prawie 10% więcej, niż w roku 2018. Pod względem wartości, do bezlusterkowców należy aż 61.8% rynku aparatów z wymienną optyką.


Komentarze czytelników (266)
  1. Negatyw
    Negatyw 4 lutego 2020, 09:54

    Większe spadki sprzedaży bezlusterkowców to tylko kwestia czasu.

  2. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 09:58

    Dla mnie te dane pochodzące za przeproszeniem z Cipy, mają podobne znaczenie, jak zeszłoroczny śnieg.
    Ani nie produkuję sprzętu foto, ani nim nie handluję, co mi zatem za różnica, kto zyskuje, a kto traci ?
    Jeżeli nawet w wyniku żarcia się różnych korporacji, jakaś firma, czy produkt zniknie z rynku, to ja chcąc dalej robić zdjęcia, po prostu się do realiów dostosuję.

  3. Wnioski
    Wnioski 4 lutego 2020, 09:58

    Większa wartość sprzedaży bezlusterkowców przy jednoczesnym spadku sprzedaży ich ilości to efekt zachłannej polityki koncernów podnoszących ceny na nowe modele (któraż to cena nie spada pomimo mijającego czasu i kolejnych nowych modeli - np sony a7RIII, a7RIV).

    Producenci i handlarze sami się zadławią taką polityką - to tylko kwestia czasu!

  4. Negatyw
    Negatyw 4 lutego 2020, 10:05

    @Wnioski
    "Większa wartość sprzedaży bezlusterkowców przy jednoczesnym spadku sprzedaży ich ilości to efekt zachłannej polityki koncernów podnoszących ceny na nowe modele"…

    Moim zdaniem powodem jest zmniejszenie sprzedaży i produkcji formatu matrycy APS-C i mniejszych kosztem droższych aparatów z formatem matrycy FF.

  5. MamAparacik
    MamAparacik 4 lutego 2020, 10:21

    @Jonny: Ani nie produkuję sprzętu foto, ani nim nie handluję, co mi zatem za różnica, kto zyskuje, a kto traci ?

    Wniosek może być taki, że planując w przyszłości zmianę systemu na nowy trzeba się liczyć z coraz wyższą ceną sprzętu foto innego niż smartfony.
    Wzrost wartości sprzedaży przy jednoczesnym spadku liczby sprzedanych egzemplarzy nie bierze się znikąd.

    Dopóki producenci będą dychać dopóty sprzedaż musi być na plus. W innym przypadku kwestią czasu jest kiedy przestaną dychać.

  6. baron13
    baron13 4 lutego 2020, 10:25

    Sprawa jest prosta: telefony. Robią fotki wystarczającej jakości. Ludzie nie rozumieją po jakie licho mieli by targać ze sobą jakiś sprzęt. Nie widzą róznicy pomiędzy zdjęciami z telefonów i aparatów. A tu już wina fotopstrykow, którzy robią standardowe focie jak 50 lat temu i ani myślą ruszyć się z grajdołka. Całkiem niedawno jakiś klient twierdził, że jego telefon zjada na śniadanie aparaty foto, a ja mu pokazałem jedną fotkę
    link
    Powiedziałem, spróbuj powtórzyć . Jakoś cisza. Jeśli chcecie, aby aparaty były produkowane, pokażcie, co one potrafią.

  7. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 10:26

    @MamAparacik - gdybym obracał akcjami którejś z fotograficznych korporacji, to zapewne stastyki z Cipy byłyby mi do czegoś przydatne, a tak, to jest jedynie informacyjny szum dla mnie zupełnie bez znaczenia.

  8. rauf
    rauf 4 lutego 2020, 10:31

    Dlaczego konserwatywni producenci sprzętu foto tak tracą, ciekawe co by to mogło być?

    Może coś z tego?
    -fotografia obliczeniowa, gdzie nawet z małej matrycy dzięki algorytmom można wyciągnąć dobry obrazek (może nie tak realistyczny, ale wystarczający na małym ekranie)
    -wbudowane 3 i więcej obiektywów dających sporo kreatywności bez potrzeby żonglowania lensami
    -możliwość sharowania na dowolną platformę
    -niewielki rozmiar i sprzęt zawsze pod ręką

    Ja się ludziom zupełnie nie dziwię, kolosy branży przez dekady opychały odgrzewane kotlety, zamiast innowacji radosne cięcie ficzerów, do tego ceny nigdy nie były tak wysokie jak obecnie.

    Kupienie FF w 2010 to był wydatek, ale efekty były nieporównywalne.
    Zakup FF w 2020 to już koszt samochodu, proces od strony technicznej jest tak samo skomplikowany a efekty dla wielu niewystarczająco lepsze od tych uzyskanych smartfonem.


    Ciekawe rzeczy dzieją się teraz w dronach, 360, mini kamerkach z wbudowanym gimballem a nie klamotach o wymiarze cegły.

    Duże foto zostanie tylko dla fanatyków a taniej było przedwczoraj.

  9. 4 lutego 2020, 10:41

    @Rauf, sporo z tego pierwszego Twojego postulatu już się dzieje. W bezlustrach masz coraz bardziej zaawansowane wykrywanie twarzy/oczu (kilka twarzy, przełączanie, twarz z profilu). Algorytmy AF zaczynają rozpoznawać obiekty. Pojawiają się nowe funkcje, jak choćby w ostatnio oplotkowanym Olku - automatyczne ostrzenie na gwiazdy, hi-res z ręki. Wszystko to jest możliwe dzięki rozwojowi procesorów obrazu i algorytmów, a także dodatkowych układów mechanicznych, jak np. stabilizacja. To tutaj ma teraz miejsce największy postęp, a nie w dziedzinie matryc czy nawet algorytmów demozaikowania, odszumiania, itp.

  10. baron13
    baron13 4 lutego 2020, 10:55

    Powtórzę: możliwości aparatu są nieporównywalnie większe niż smartfona. Tylko trzeba tego użyć. Choćby taka focia:
    link
    To jest iso 32000. Tego nie ma w smartfonach. Nie ma tej GO, nie ma optyki, z dużą jasnością przy dłuższych ogniskowych. Fotografowanie smartfonem to dla mnie doświadczenie do powrotu do Smieny, którą miałem kiedyś. Prawie nic nie można prawie wszystko źle wyjdzie. Problem w tym, że z tego co aparat daje, choćby z możliwości focenia w kiepskim świetle się nie korzysta. Jak się jedzie na wycieczkę ze standardowym zoomem i robi się standardowe fotki, to faktycznie nie ma sensu posiadania aparatu.

  11. Wnioski
    Wnioski 4 lutego 2020, 11:01

    @baron13
    przyjemny kotek... żeby jeszcze bardziej był w dynamicznym ruchu to by dobitniej obrazowało różnicę między lustrzanką a smartfonem (które leżą i qwiczą w przypadku szybkich aklcji).
    Baronie... wyciskaj więcej!

  12. baron13
    baron13 4 lutego 2020, 11:12

    Takie?
    link

  13. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 11:13

    @baron13 - co to są te "standardowe fotki", bo rzucasz jakimi pojęciami kompletnie nie do ogarnięcia ?

    Dla każdego standard, to zupełnie coś innego, bo każdy porusza się w ramach własnej estetyki i w kagańcu własnych ograniczeń, wynikających z braku wiedzy, czy sprzętu.
    Kiedy więc zabieram na jakiś szybki wyjazd kompakt, to mus robić tylko "standardowe fotki" według Twojej nomenklatury ?
    Nie dam według Ciebie rady, używając Lumixa LX100 zrobić wyjątkowe i niestandardowe zdjęcie ? ;-)

  14. SKkamil
    SKkamil 4 lutego 2020, 11:18

    CIPA się odezwała ;no cóż z punktu widzenia klienta bezlusterkowce drożeją a lustrzanki tanieją , zapewne te drugie będę wypuszczane na rynek sporadycznie i nie będą zachwycały osiągami ;

  15. Wnioski
    Wnioski 4 lutego 2020, 11:24

    @baron13
    no to jeszcze chyba nie do końca to o co mi chodziło... to musi być jakiś dynamiczny ruch z większej odległości (jak sam zauważałeś smartfony nie mają wielkich tele a ruch jest dla nich wręcz zabójczy).
    Nie mam akurat kotów do zaprezentowania ale... chodzi coś w rodzaju ptaka w locie: link

  16. ikit
    ikit 4 lutego 2020, 11:36

    @Wnioski
    ''Większa wartość sprzedaży bezlusterkowców przy jednoczesnym spadku sprzedaży ich ilości to efekt zachłannej polityki koncernów podnoszących ceny na nowe modele (któraż to cena nie spada pomimo mijającego czasu i kolejnych nowych modeli - np sony a7RIII, a7RIV). ''

    No nie, raz że jak napisał @Negatyw że mniejsza sprzedaż apsc a większa droższych FF, dwa że np. A7 można było kupić pod 2 tysiące a A7II pod 3 tysiące, nigdy tak tanio nie było, przy wyjściu kosztowały 2-3 razy tyle więc masz spadek ceny z 70%. Kolejnym modelom też powoli spada cena ale ludzie to by chcieli żeby im obniżyć o połowę po pół roku od wyjścia, komu się teraz chce czekać... A tu pewnie gdzieś po stówce miesięcznie ale cena spada.

  17. Wnioski
    Wnioski 4 lutego 2020, 11:41

    @ikit
    A7RIII obserwuję od miesięcy... i nic nie spada.
    A7 a nawet A7II w ogóle na mnie wrażenia nie robi - nie daje kompletnie nic w porównaniu z a900 - cena adekwatna do możliwości.

  18. thorgal
    thorgal 4 lutego 2020, 11:47

    @rauf

    "Zakup FF w 2020 to już koszt samochodu"

    Kolejna miejska legenda. Sprzęt FF nigdy nie był tak tani jak teraz.

  19. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 11:59

    thorgal - zależy jaki FF i zależy jakie auto. ;-)

  20. tempor
    tempor 4 lutego 2020, 12:02

    Producenci bezlustrowców olewają segment amatorski (który dotychczas generował najwięcej zysków) albo dają absurdalne ceny. Za 1400 można mieć lustro z bardzo dobrą matrycą (D3400) i jakąś tam namiastką wizjera, najtańsze bezlustrowce APS-C z wizjerem kosztują ponad 2000. Za kolejny tysiąc ma się obiektyw 18-140 do lustrzanki, w bezlustrach to wydatek znów 2000+ (często znacznie gorszy optycznie). Wejście w system bezlustrowy to wciąż zbyt duży wydatek w świetle zmniejszającej się przewagi nad smartfonami.

  21. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 12:13

    tempor - naprawdę uważasz, że zaciera się różnica między cyfrowymi aparatami fotograficznymi a smartfonami ?

    Rozumiem, że jeżeli ktoś docelowo publikuje w sieci, albo robi niewielkie wydruki, to może mu być wszystko jedno czym rejestruje swoje obrazki, ale różnice pomiędzy zdjęciami generowanymi przez aparaty i telefony są naprawdę olbrzymie.

    Tyle razy już tu o tym mówiono, że chyba nie powinno się ciągle do tego tematu powracać.

  22. Deadi
    Deadi 4 lutego 2020, 12:14

    Mogę śmiało przekopiować złote myśli z innego artykułu :D

    Ewidentnie rynek foto zmierza ku ekskluzif.
    Amatorskie i semi pro zabawki odchodzą do rynkowego lamusa.
    Amatorskie puszki to kastraty, a amatorskie obiektywy jeśli już się pokażą na rynku to nie oferują nic nowego, a kosztują abstrakcyjnie i relatywnie dużo.
    Bez min 5000zł na NOWY w ujęciu technologicznym mały system nawet nie ma co podchodzić do lady, jeśli chce się coś znacznie lepszego. Dobrze ktoś wczesniej napisał - rynek sprzętu używanego się cieszy. Za ułamki tej sumy można wyhaczyć naprawdę znakomite szkła.
    Ostatnio widziłem ofertę chyba D4 z przebiegiem jak w Passacie - 400k za cenę 6000zł. Jeśli są na to chętni to znaczy, że rynek używanych sprzętów zjada rynek sprzętów nowych.
    A najlepszy przykład to oglądać pracę innych ludzi, którzy sprzętami z dolnych półek strzelają naprawdę wyborne fotki. A największy zdziw jest wtedy gdy widzisz wypasione foto, pytasz o sprzęt, a tam Nikon D5X00 i kit :D

    To tyle, o smartfonach nawet nie chce nic wspominać, podobnie jak o dronach i kamerkach sportowych, które mają zdecydowanie coraz większy udział w rynku. Przypadek? nie sądzę. Nikogo już nie zachcwyca panorama rynku, ale już każdego (no dobra, prawie każdego) ta sama panorama wykonana XX metrów nad ziemią z praktycznie dowolnego miejsca :)

  23. thorgal
    thorgal 4 lutego 2020, 12:18

    @Jonny

    Hehe, dokładnie :)

  24. Deadi
    Deadi 4 lutego 2020, 12:25

    Jonny, dla nas (fotografów, bo nie każdy tutaj to fotograf) smartfon pęka na wielu płaszczyznach, ale są ludzie, którym wylewająca woda z morza wraz z przepalonym niebem nie przeszkadza - ważne by mieć co dać na insta story ;)
    Niestety, ale rynek patrzy i myśli o wszystkich- dlatego lustrzanki jako wyrób "archaiczny" leci łeb na szyję, pustaki jak chcą zaszpanować to zrobią to słuchawką z jabłkiem, mimo, że za tyle kasy mogą mieć naprawdę zacny zestaw np. 17-50 2.8. Pomijam kwestie możliwości wykorzystania i wiedzy operatora ;) ale właśnie - po co im taki skomplikowany ciężki sprzęt, jak jabło zrobi to samo, albo nawet lepiej ;)
    Już kiedyś to pisaliśmy i znów dyskusja wraca jak bumerang :)

  25. szandor
    szandor 4 lutego 2020, 12:44

    Akurat przepalone niebo prędzej zaliczy miszcz z luszczanką niż smartfon.

  26. mason
    mason 4 lutego 2020, 13:00

    Doszło do tego, że najciekawszym wydarzeniem na rynku foto w tym roku będzie premiera... Samsunga S20. Zupełnie nowy moduł aparatu, nowe obiektywy, znacznie większe pixele, matryca 108Mpx, nowe możliwości video. Znafcy będą jęczeć, że nie zrobisz tym w ciemności zdjęcia biegnącego kota na ISO25600 i że tego typu sprzętu do robienia zdjęć używają podludzie ale...psy szczekają a karawana jedzie dalej.

    Profesjonalne aparaty jakością obrazowania osiągnęły kres możliwości. Od paru ładnych lat zdjęcia już nie są lepsze, poprawił się AF, lepsze wizjery itp. ficzery ale nie obrazek sam w sobie. Na necie można znaleźć pełno porównań 4/3 vs APSC vs FF które udowadniają, że poza pracą na wysokim ISO (rzadko używanym) i nikomu tak naprawdę nie potrzebną ultrapłytką GO różnic w zasadzie nie widać.

    Smartfony zaś osiągnęły poziom, który pozwala na robienie nimi okładek magazynów (Sports Illustrated), "normalnych" filmów (Netflix), oraz profesjonalnych zastosowań do których przyznają się uznani fotograficy (Leibovitz, Bocheński). Ich poziom zaś i możliwości wciąż szybko rosną.

    Ogromna wina leży po stronie zasłużonych producentów takich jak Nikon, Canon, Fuji, którzy niczym syte koty przespali smartfonową rewolucję tak samo jak kiedyś Kodak rewolucję cyfrową. Mieli lata na przystosowanie się do zmieniającego się rynku a co zrobili? Wypuszczali kolejne numerki niewiele różniących się od siebie korpusów i zazdrośnie strzegli swoich bagnetów zamiast się wspólnie dogadać co do jednego standardu. Dopóki nawet mało wymagający amator nie miał alternatywy dla drogiego i ciężkiego sprzętu, jakoś to funkcjonowało ale woda na plaży się cofnęła i okazało się, że mają gołe tyłki :-).

    Co będzie dalej? Widzimy od paru lat. Producenci okopią się w segmencie wysoce profesjonalnego sprzętu i będą doić potrzebujących go zawodowców by zrównoważyć spadający wolumen sprzedaży wyższymi marżami. Segment amatorski albo zniknie całkowicie albo będzie tylko takim kwiatkiem do kożucha "żeby było". Możliwe są również perfidne zagrania np. nagła zmiana bagnetów by zmusić do wymiany całej szklarni.

  27. mason
    mason 4 lutego 2020, 13:07

    @Jonny
    Oczywiście, że się zaciera. Mało to porównań na necie lata? Sam natrzaskałem setki porównań różnych kadrów smartfonem, kompaktem i kilkoma aparatami systemowymi (4/3, APSC, FF nie miałem w ręku) i różnice były często bardzo subtelne a przypadku mocno kontrastowych scen (a z tymi spotykamy się o wiele częściej niż z koniecznością ISO25600), smartfon przeważnie radził sobie najlepiej.

    Mam oczywiście na myśli topowe smartfony z najlepszymi aparatami tj. Iphone 11, Huawei Mate/P 20/30 Pro, Samsung S10. Średniaki za 1500 jednak mocno odstają pod tym względzie od flagowców.

  28. mgkiler
    mgkiler 4 lutego 2020, 13:08

    @thorgal

    To nie legenda tylko prawda.

    Kup dobry FF, a do niego 5 dobrych obiektywów.

    Wyjdzie Ci cena jak nowe auto z salonu.

  29. mason
    mason 4 lutego 2020, 13:17

    @szandor
    Dokładnie. Weź do ręki dowolną lustrzankę czy bezlusterkowca, z dowolnym szkłem i zrób zrównoważone zdjęcie pod słońce albo ze środka mieszkania tak by ująć wyraźnie to co jest za oknem skąpane w świetle. Praktycznie niemożliwe. Tryby HDR to jakaś kpina (nie wiem jak najnowszych sprzętach za +5000zł) i jedyna szansa na uratowanie zdjęcia to obróbka programowa.

    Niedawno oglądałem stare zdjęcia robione 6-8 lat temu Canonem 1100D z kitem i to jakaś masakra. Co drugie zdjęcie musiałem korygować histogramem tyle przepałów/zaczernień. No i nie wiem czy miałem jakiś uszkodzony sprzęt ale wiele zdjęć po prostu nieostrych w całym kadrze. Nieostrych a nie poruszonych.

  30. mgkiler
    mgkiler 4 lutego 2020, 13:19

    @mason

    W przypadku bardzo kontrastowych scen to właśnie lustrzanka radzi sobie lepiej niż twój S10.
    Tylko jak Ty robisz test w trybie auto no to nic dziwnego, że wykorzystujesz 10% możliwości aparatu i krzyczysz propagande "patrzcie jak lustrzanka nie umie robić zdjęć"
    Zdjęcie robi fotograf, a nie sprzęt. I fotograf tak ustawia ekspozycję by nie przepalić nieba. Następnie matryca w dobrej lustrzance jak zrobisz do rawa, pozwala bardzo mocno wyciągać cienie - czego dynamika w smartphonie nie pozwala i w smartfonie w cieniach wyjdzie ciapka.

  31. MatrixSTR
    MatrixSTR 4 lutego 2020, 13:36

    @mgkiler: i to jest właśnie problem, bo co z tego że zdjęcie z aparatu po obróbce zostawia w tyle nawet najlepsze smartfony, jak jednak trzeba trochę czasu na obróbkę poświęcić. A wielu osobom szkoda na to czasu.

  32. baron13
    baron13 4 lutego 2020, 13:40

    @Wnioski: No to ptasie:
    link

  33. Wnioski
    Wnioski 4 lutego 2020, 13:51

    @baron13
    no wreszcie... to celny przykład ;)

  34. komor
    komor 4 lutego 2020, 14:07

    @baron13: strasznie radioaktywny ten gawron.

    @szandor: „Akurat przepalone niebo prędzej zaliczy miszcz z luszczanką niż smartfon.” – dokładnie.

    @mgkiler: „W przypadku bardzo kontrastowych scen to właśnie lustrzanka radzi sobie lepiej niż twój S10.” – teoretycznie tak, bo lustrzanka ma lepszą matrycę. W praktyce – nie, bo współczesne smartfony zrobią analizę kadru, trzasną automatycznie trzy focie i zrobią HDR-a. Efekt finalny będzie taki, że zdjęcie z przyzwoitego smartfona będzie lepsze niż auto z podstawowej lustrzanki.

    @mgkiler: „Tylko jak Ty robisz test w trybie auto no to nic dziwnego, że wykorzystujesz 10% możliwości aparatu” – a myślisz że w jakim trybie pracują wszyscy ci, którzy zastanawiają się, czy pozostać na wakacje ze smartfonem, czy kupić sobie podstawową lustrzankę w kicie?

  35. tempor
    tempor 4 lutego 2020, 14:15

    @Jonny
    zmniejsza się ≠ zaciera
    Jeżeli w ciągu 10 lat jakość zdjęć z aparatów (w podobnej cenie) wzrosła (umownie) 2x, a z "komórki" 10x - to wiadomo, że dzieli je teraz mniej niż kiedyś.

  36. mason
    mason 4 lutego 2020, 14:16

    @mgkiler
    Trybu auto praktycznie w ogóle nie używam od lat. Zresztą to czy jest auto czy P/A/S/M nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia bo zmieniamy tylko jedną ze składowych trójkąta ekspozycji ale samo naświetlenie sceny pozostaje takie same. Jeśli masz zaś na myśli kręcenie kółkiem ekspozycji, to również jest to rozwiązanie połowiczne. Tak samo zmiana metody pomiaru światła Zawsze musimy iść na kompromis - albo przepał i brak głębokich cieni albo brak przepałów i zaczernione fragmenty zdjęcia. Niestety trzeba się godzić na niedoskonałe zdjęcie prosto z aparatu i potem je ręcznie obrabiać. Telefon robi to za mnie i robi to naprawdę dobrze. Ja lubię i mam ochotę posiedzieć czasem nad zdjęciami i poprawiać je ale większość ludzi nie ma do tego głowy, umiejętności i oprogramowania. Nawet jak jakiś ambitny amator kupi aparat to na starcie może się bardzo rozczarować jakością zdjęć.

    Co zaś do trybu auto - właśnie on powinien być idiotoodporny i domyślnie zakładać, że skoro ktoś go wybrał, to dlatego, że nie potrafi dobrze robić zdjęć a co dopiero ich obrabiać i aparat powinien pomyśleć za użytkownika. W telefonach też masz tryb pro ale rzadko kto go używa bo auto przeważnie robi to lepiej. W aparatach zaś jest na odwrót. Tryb auto jest chyba po to, by zniechęcić laika do sprzętu ;-).

    Nie wiem co to jest ciapka w RAWie smartfona bo...nigdy nie musiałem siedzieć nad smartfonowym RAWem a i JPEGi rzadko wymagają jakiegokolwiek retuszu. Praktycznie nie zdarza się, bym musiał na zdjęciach smartfona poprawiać światła/cienie, ostrość czy kontrast. Jeśli już to najczęściej zmniejszam saturację bo czasem zdjęcie jest nazbyt pstrokate.

  37. mason
    mason 4 lutego 2020, 14:19

    @baron13
    To święty ptak, ma piękną aureolę ;-)

  38. thorgal
    thorgal 4 lutego 2020, 14:20

    @mgkiler

    W 2008 zapłaciłem 2300GBP za Nikona D700.

    Wg kalkulatora inflacji Bank of England 2300GBP w 2008 to obecnie prawie 3100GBP.

    Za 3100GBP kupię duuuuuuuuuużo lepszy sprzęt niż D700 (np. D850) i jeszcze zostanie.

    -----------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Co do obiektywów - one są zawsze drogie bez względu na format matrycy.

  39. Wnioski
    Wnioski 4 lutego 2020, 14:25

    @thorgal
    a towary drożeją dlatego że się robi inflacja czy inflacja się robi dlatego że towary drożeją?

  40. digo
    digo 4 lutego 2020, 14:28

    Z początkiem tego wieku lustrzanki zaczęły być dostępne szerszej rzeszy gawiedzi. Smartfony czy telefony nie robiły jeszcze takich zdjęć, których jakość zadowalałaby laika. Dlatego całe rzesze ludzi zaczęły kupować lustra będące synonimem czegoś dobrego jakościowo. Szybko okazało się, że niewiedza w fotografii skutkowała ustawieniem aparatu w trybie AUTO z podpiętym kitem. Te aparaty w takim trybie focą do dziś dnia o ile w ogóle są wyciągane z szafy bo jednak smartfon zawsze jest dostępny przy tyłku więc po co zabierać klocka i tachać go wszędzie skoro ma się telefon, który też robi zdjęcia. Pytanie jakie. Ano takie, których jakość komuś kto ma jakiekolwiek pojęcie o fotografii jest nieakceptowalna ale już dla fotograficznej gimbazy zdjęcie ze smartfona w zupełność wystarczy bo on nie widzi różnicy a jak widzi to ma to w 4 literach. Dlatego "te pierwsze" dostępne dla ludu lustrzanki nie są wymieniane na nowe. Ludzie nie widzą w tym sensu. Szkoda im kasy. Ogólny spadek sprzedaży aparatów jest zatem zupełnie naturalny. I nie wzrośnie. Przesunie się natomiast udział kupowanych na rynku bezluster kosztem lustrzanek ale to inna para kaloszy. Polityka firm w zakresie wprowadzania nowinek technologicznych czy osiągania pewnego pułapu rozwoju technicznego nie ma takiego znaczenia jakby mogło się wydawać (w powyższym kontekście bo co innego dla nazwijmy to świadomego fotografa - amatora czy profesjonalisty). Generalnie rynek już dawno się nasycił, do dziś dnia 10 czy 15 letnie konstrukcje jeszcze z powodzeniem focą. Produkty wcale nie starzeją się tak jakby mogło się wydawać - to nie auta.

  41. mgkiler
    mgkiler 4 lutego 2020, 14:33

    @mason
    @komor

    1. To nie żadna fachowa wiedza tylko mega podstawy o ekspozycji.
    Nawet osoby co nie znają trójkąta ekspozycji więdzą do czego służy korekta EV.
    Miałem takiego kompakta kiedyś co miał tylko tryb auto, ale pokrętła EV miał.
    I jak automat przepalał niebo to sobie ustawiałeś EV -0.6 i działa.
    Nie wymaga to żadnej wiedzy

    2. Obróbka to 30 sekund.
    Jeden suwak do rozjaśnienia cieni i to wszystko.
    Jeszcze można nasycenie zwiększyć.
    Clarity jak ktoś lubi też można.
    Kontast jak kto woli.
    Sharpness ja zmiejszam zawsze z 25 na 10 w Lightroomie.
    Tyle.
    30 sekund.

    3. Co stoi na przeszkodzie by całą tą analizę co robi komórka nie robił bezlusterkowiec?

    W czym macie problem?
    Dlaczego smartphone może a aparat nie?

    Skoro smartphone może to wyobraźcie sobie jakie super możliwości będzie mieć aparat, który ma takie AI.

  42. szuu
    szuu 4 lutego 2020, 14:35

    widać że bezlustra jeszcze tak nie spadają bo właśnie teraz dla wielu ludzi jest moment na zakup ich ostatniego aparatu.

    świętujmy ostatni raport CIPA w którym nie wszystko spadło!

  43. thorgal
    thorgal 4 lutego 2020, 14:40

    @Wnioski

    Ceny towarów to bardzo skomplikowana sprawa i inflacja ma tutaj niewielkie znaczenie.

  44. Wnioski
    Wnioski 4 lutego 2020, 14:41

    @szuu

    jak celnie zauważyłeś wszystko będzie spadać... bo nie zawodowcy nie kupią aparatu za kilkanaście tysi (a te przez niektórych opiewane jako cudnie tanie A7 czy A7II za kilka tysi niech se wsadzą tam gdzie ich nikt nie znajdzie - bo stare lustrzanki są funkcjonalniejsze niż te taniości).
    Zawodowców (skłonnych wydać kupę kasy na nowości i odliczyć to od podatku) jest skończona ilość - więc rynek się będzie kurczył bo nikt inny (zdrowo myślący) nie wyda własnych pieniędzy w takiej ilości na taką zabawkę (są ciekawsze formy wydawania kasy).

  45. mgkiler
    mgkiler 4 lutego 2020, 14:42

    @baron13

    A wystarczyło w Lightroomie na pliku raw dać shadows na+50 i ten ptak ne miałby aureoli.
    parę sekund roboty, zamiast tak ręcznie go rozjaśniać.

    I tu właśnie Ci by się przydała matryca z większą dynamiką :)

  46. Deadi
    Deadi 4 lutego 2020, 15:07

    link

    Tak na szybko i trochę po bandzie by nie powiedzieć masakrycznie ;)
    Możliwości obróbki są praktycznie nieograniczone - kwestia interpretacji i zamiaru popełnienie efektu końcowego ;)

    PS. klatka to ta z tych nieudanych, więc napinaczom dziękuję za opinie ;)

  47. EuGen
    EuGen 4 lutego 2020, 15:07

    Pomimo alarmujących wypowiedzi, nadal sprzedaje się więcej aparatów z wymienną optyką niż w czasach halogenkosrebrowych.

  48. Jacek_Z
    Jacek_Z 4 lutego 2020, 15:08

    Telefony nie zastąpią FF wsytuacji gdy potrzeba wysokiego ISO i z długim tele.
    Obrazowanie aparatów idzie do.przodu. Chocby MF i 100 Mpx.
    Ja wiem, ze nie każdy potrzebuje wszystkiego. Masom wystarcza prostszy sprzęt. Dlatego to co zostanie na rynku będzie drogie.
    Bezlustra drozeja statystycznie, bo ceny zawyżają systemy Canona z Nikonem. Albo dawniej zanizalo Sony mając w ofercie np A7mk1.

  49. EuGen
    EuGen 4 lutego 2020, 15:15

    No, z tymi cenami to cię poniosło.

  50. mason
    mason 4 lutego 2020, 15:26

    @mgkiler
    No nie takie 30 sekund. 30 gdy masz włączony komputer, odpalony program, zgrane zdjęcia itp. Zdjęcie ze smartfona możesz od razu przesłać dalej bo wiesz, że i tak dużo lepsze nie będzie. Zdjęcia prosto z aparatu rzadko pokazuję dalej przed edycją bo wiem, że mogą być dużo lepsze.

    Dalej też nie tak prosto jak mówisz. Po pierwsze musisz mieć program. Większość darmowych jest kiepska. Po drugie amator musi umieć go obsłużyć. To nie jakaś czarna magia ale człowiek nie rodzi się z wiedzą jak naprawiać zdjęcia. Po trzecie kilkaset zdjęć razy 30 sek...trochę to zajmuje. Presety też nie zawsze wykorzystasz.

  51. mgkiler
    mgkiler 4 lutego 2020, 15:30

    @baron13:

    No i ten link od @Deadi to super przykład po co Ci wysoka dynamika w aparacie i możliwość wyciągania cieni (czego nie ma żaden twój aparat, bo akurat celowo wybierasz takie co mają najsłabszą dynamikę):
    link

  52. mgkiler
    mgkiler 4 lutego 2020, 16:10

    @mason:

    1. Po pierwsze nie trzepiemy tysiąca zdjęć dziennie, tylko staramy się robić jakieś konkretne kadry, które coś prezentują.
    A potem jeszcze odsiewam je na komputerze.

    Większość osób smartphonami robi 1000 zdjęć dziennie, a potem i tak wszystko trafia do kosza- nikt tego nie ogląda takiej ilości.

    2. Po drugie 90% ustawień stosujesz na wszystkich zdjęciach, a tylko w niektórych coś poprawiasz.

    3. Po trzecie rozjaśnianie cieni ma każdy darmowy program.

    4. Po czwarte na CD z aparatem też dostajesz program do obróbki rawów.

  53. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 16:17

    Jak to mówią: "uderz w stół a nożyce się odezwą", tak też i tutaj, wystarczy zdanie i komórczakowcy wyskakują, niczym Filip z konopii. :)))

  54. komor
    komor 4 lutego 2020, 16:21

    @mgkiler: „3. Co stoi na przeszkodzie by całą tą analizę co robi komórka nie robił bezlusterkowiec? W czym macie problem? Dlaczego smartphone może a aparat nie?”
    – technicznie nic nie stoi na przeszkodzie, ale w praktyce to producenci smartfonów inwestują kupę kasy w coraz szybsze i bardzo energooszczędne procesory oraz w algorytmy i wiedzę potrzebną do tego, żeby smartfon coraz lepiej samodzielnie obrabiał za nas zdjęcia, natomiast tradycyjni producenci foto tego nie robią. Nie mają takiej kasy, jak Apple/Samsung/Huawei/Google, więc nie mają ani takich procków, ani software’owego know-how w tym zakresie.

  55. RobKoz
    RobKoz 4 lutego 2020, 16:46

    @tempor4

    "Wejście w system bezlustrowy to wciąż zbyt duży wydatek w świetle zmniejszającej się przewagi nad smartfonami."

    Patrzysz przez pryzmat systemu Sony, tymczasem Canon m to dziś najtańszy system jeśli weźmiemy pod uwagę body + szkła pokrywające zakres o ekwiwalencie 17 do 300mm

  56. baron13
    baron13 4 lutego 2020, 16:54

    @mgkiler, @komor: Chyba uświadomiliście mi pewną dość dramatyczną różnicę gustu. Jestem z tych czasów, gdy zdjęcie traktowało się, jak każdy obrazek. Tak po prostu :-) Na zdjęciach należy stosować te same środki i zabiegi, co na wszelkiej maści malowidłach i monidłach. Ot i tyle. Dość długo dumałem, o co może chodzić z tą radioaktywnością i jak rozumiem problem, że jest różnica waloru wokół wrony. Nie będę ściemniał, że pamiętam co z tą focią robiłem, ale ja zdjęcia bezlitośnie retuszuję. Zdjęcie nie jest popisem mojej technologii. Jest obrazkiem, powiedziałbym, że autora nie ma :-) Bardzo dobrze, jak widz zapomina o jego istnieniu. W każdym razie nie zastanawia się jak on to zrobił. Podobnie jak nie zastanawiamy się jak działa werniks na obrazie olejnym. Zdjęcie finalne nie jest przeznaczone do oglądania z bliska podobnie jak ów olejny obraz, bo z bliska zobaczymy  ślady pędzla a nie światłocień.
    Jak tworzymy oświetlenie, to nie tworzymy go np tak, żeby doskonale udawało naturalne. Ale tak, żeby było interesujące. I niosło zamierzoną informację. Dlatego np chętnie mieszam ze sobą światło ostro pomarańczowe z wyraźnie niebieskim. Kolory nigdzie nie są naturalne:
    link
    Ale mamy zasadniczą informację, że są dwa źródła światła.
    Niestety, rzeczoną wronę po namyśle zostawiłbym jaka jest. Gawronę widzimy czarną. Można znaleźć w sieci zdjęcia z wyciągniętym pierzem w którym widzimy pióra i dziwny kolor . Moim zdaniem wygląda to tragicznie. Gawrona polega na tym, że jest czarna, widzimy ją sylwetkowo i lepiej zrobić dokładnie odwrotnie niż mi się proponuje, pociągnąć suwak w drugą stronę, żeby była całkiem czarna, niż wyciągać, bo taka gawrona w plastyce wygląda idiotycznie. Niestety, tę aureolę też zostawiam, bo to dla mnie jest obrazek, ma dobrze wyglądać a nie spełniać jakieś dla mnie niezrozumiałe reguły obróbki. Bardzo mi przykro, po prostu tworzymy monidło :-) Na tym polega zawsze plastyka. Coś udaje, że jakoś wygląda, a wcale tak nie wygląda.

  57. mason
    mason 4 lutego 2020, 16:55

    @mgkiler
    1. Prosty przykład z życia. Z tygodniowego wakacyjnego wyjazdu przywożę na karcie pamięci już po wstępnej selekcji ze 500 zdjęć. Większość kwalifikuje się do poprawy, chociażby niewielkiego kadrowania. Te ze smartfona właściwie tylko kadruję i mogę to zrobić by nie nudzić się podczas lotu czy czekania na lotnisku. Dzięki świetnemu i dużemu ekranowi praca jest szybka i przyjemna. Ląduję i prosto z lotniska mogę się udać do rodziców/teściów na powitalny obiad i na gorąco podzielić się wrażeniami. Wszystkie zdjęcia ze smartfona są jasne, kolorowe, bez przepałów i cieni, kontrastowe i ostre. Mogę je również przesłać na gorąco do znajomych czy wrzucić na FB (a co! :D )

    Tymczasem zdjęcia z aparatu muszą poczekać aż znajdę ze 2-3h by je przerzucić przez program. Nawet głupie kadrowanie z poziomu aparatu jest dużo mniej wygodne. A jak ktoś ma aparat Sony to w ogóle może zapomnieć o dotykowym ekranie poza niektórymi modelami. Gdy nad nimi popracuję, efekt końcowy będzie w większości przypadków lepszy niż smartfon ale na to trzeba czasu.

    2. Nie zgadzam się. To samo ustawienie można zastosować do kilku zdjęć robionych w tej samej scenerii, gdzie najwyżej postacie zamieniają się miejscami. Wystarczy jednak, że obrócisz się z aparatem o 45st. w lewo i już zdjęcie ma zupełnie inną dynamikę i suwaki odpowiedzialne za np. światło inaczej musisz ustawić.

    3. Ma ale liniowo działające. Cień cieniowi nierówny tak jak przepał przepałowi i jednym suwakiem zarówno coś poprawiasz jak i coś pogarszasz. Pozostaje albo histogram albo to co ma ACDSee Photo Studio 5 suwaczków to cieni i 5 do świateł. Jak equalizer w tunerze ;-). Bardzo przyjemnie się z tym pracuje. No ale to już płatny program.

    4. Taaa mam nawet taki od Canona, koszmarny w obsłudze i brak mu wielu funkcji.

  58. EuGen
    EuGen 4 lutego 2020, 17:04

    Pora wyprzedać te wszystkie aparaty i przejść na smartfony. Takie piękne focie robią... :P

  59. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 17:41

    EuGen - tylko jaki model wybrać, żeby potencjalnym klientom nie popękały zwieracze ze śmiechu ??? :D

  60. Kmicic
    Kmicic 4 lutego 2020, 17:45

    ogólnie tak narzekacie na a7 a zobaczcie jego wynik na dxo a potem ustawcie filtr żeby pokazywało tylko canony.

  61. sektoid
    sektoid 4 lutego 2020, 17:46

    No bo ile forsy można na to wydać ? Ja już zmieniłem hobby. Oglądam świat na falach o innych długościach :D

  62. sektoid
    sektoid 4 lutego 2020, 17:49

    Baron. Dla Twoich zdjęć zastawię hipotekę :D

  63. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 17:51

    @Kmicic - dxomark ocenia tylko sensor, a sensor, jak to sensor: link

    Tutaj akurat pierwszeństwo bierze Canon.

  64. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 17:58

    W tej konkurencji również: link

  65. mgkiler
    mgkiler 4 lutego 2020, 18:29

    @baron13

    Ale ja wiem co robiłeś z tą wroną.
    Wziąłeś pędzel rozjaśniający ekspozycję i przejechałeś po wronie.
    Ale trochę nie dokładnie - wyjechałeś trochę za wronę, dlatego ona wygląda jakby świeciła (ta aureola dookoła).

    Lepiej jakbyś zamiast pędzlem zrobił to samo suwakiem do rozjaśniania cieni.

  66. EuGen
    EuGen 4 lutego 2020, 18:57

    Johnny, ale wiesz że te aparaty dzieli 6 lat?

  67. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 19:01

    EuGen - wiem, ale kupujący A7 powinni znać ograniczenia tego aparatu.

  68. Deadi
    Deadi 4 lutego 2020, 19:19

    link

    link

    link

    link

    link

    link

    link

    To jest jedyne zastosowanie fotografii smartfonowej - zdjęcie sytuacyjne z telefonem w kieszeni. Każde inne to przejaw ignorancji tudzież ślepota ;)

  69. komor
    komor 4 lutego 2020, 19:24

    @baron13: „@mgkiler, @komor: Chyba uświadomiliście mi pewną dość dramatyczną różnicę gustu. Jestem z tych czasów…”
    – bardzo kolegę przepraszam, ale to jest szkolny błąd w obróbce i nie należy tu dorabiać ideologii o gustach i co poeta miał na myśli. Tak wyglądają skaszanione HDR-y, zbyt mocno przesadzony suwak Clarity lub – jak wspomina @mgkiler – błędy w ręcznym retuszu. Koniec, kropka, pe el (jak mawia moja młodsza córka).

    @Kmicic: „ogólnie tak narzekacie na a7 a zobaczcie jego wynik na dxo” – ale osiągi matrycy to tylko jeden z elementów, które bierze się przy ocenie aparatu. Zresztą nawet takie coś jak „osiągi matrycy” to coś więcej niż tylko DR. Jest parę innych rzeczy, które Canon w temacie „osiągi matrycy” ma raczej lepiej niż pierwsze wypusty Sony, niektórzy będą się nawet upierać, że nadal ma. Mam na myśli tzw. color-science.

  70. baron13
    baron13 4 lutego 2020, 19:45

    @mgkiler: Wrona nie została rozjaśniona. Prawdopodobnie operacja na poziomach albo na krzywych. Na pewno robiona w RT. No i nie ma znaczenia, że wiesz albo nie. Popatrzyłem i stwierdzam, ja chcę, żeby to było tak :-)
    Inne moje dziwactwo:
    baron13.epizy.com/turystyczne/wrocek/wr3/strony/wr5.html
    Gapiłem się gapiłem, i zostawiłem tak. Bo tak :-)
    @mason: Smartfony mają ułamek możliwości aparatów. Mikrusia matryca załatwia na cacy wysokie iso. HDR-ry robiłem jeszcze za czasów filmów. Generalnie, może sobie nie zdajesz sprawy, ale te sztuczki "fotografii obliczeniowej" są okrojonymi mocno wersjami tego, co jest możliwe do zrobienia na komputerze. Zaś są zasadnicze sprawy techniczne jak właśnie owe szumy matryc w których rozmiar sensela ma decydujące znaczenie, optyka, gdzie rozdzielczość załatwia odstęp o limitu dyfrakcyjnego, wreszcie dostępna zmienność parametrów optyki. Nie da się zrobić równoważnika ogniskowej ~ 500 mm z rozdzielczością odpowiadającą obiektywom pod pełną klatkę. Podobnie jest z szerokim kątem. Jest jakaś namiastka, która w sprawnych rękach "wyda" w rozmiarze ekranowym, ale jakakolwiek operacja wydobędzie to, co jest tam faktycznie. Nie masz obiektywów o jasnościach f/1.0. I tak dalej.

  71. LR
    LR 4 lutego 2020, 19:48

    sektoid

    Nie wierzę w to co widzę w ocenie obiektywu Pentax DA 70/2.4 Limited w linku poniżej

    link

    Co Ty tam wypisujesz, ZEUSIE widzisz nie grzmisz ;-)

  72. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 19:52

    baron13 - błąd edycji, to błąd, a nie widzimisię. ;-)

  73. Soniak10
    Soniak10 4 lutego 2020, 20:13

    "Jeśli chcecie, aby aparaty były produkowane, pokażcie, co one potrafią."
    Cieszę się, że chcąc-niechcąc baron13 przyznał mi tym samym rację. Przecież już kiedyś pisałem w komentarzach (i na forum), że producenci powinni zmienić strategię marketingową tak, aby w większym stopniu prezentować fotografie swoich "ambasadorów marki". Najprostszym sposobem takiej promocji powinno być wykupienie na portalach fotograficznych (a najlepiej nie tylko na fotograficznych: na społecznościowych i informacyjnych też!) bezpośrednich linków do dobrze przemyślanych, firmowych galerii fotograficznych swoich ambasadorów. Ja wiem po sobie, że co najmniej takie samo (a może i większe) wrażenie robią na mnie dobre fotki ambasadorów i innych świetnych fotografów, co wyniki testów sprzętu.
    Sprowadzanie promocji produktu jedynie do okazjonalnych, raczej krótkotrwałych ogłoszeń, reklamujących określony model aparatu/obiektywu, to sposób z epoki kamienia łupanego.
    Tak więc po raz kolejny powtarzam: PRODUCENCI FOTO (tzn ich krajowi przedstawiciele)! OBUDŹCIE SIĘ I ROZPROPAGUJCIE PRACE SWOICH AMBASADORÓW WŚRÓD SZEROKICH RZESZ INTERNAUTÓW!
    Ciekawe, którego producenta przedstawiciel obudzi się jako pierwszy? I dlaczego jak zwykle nie będzie to przedstawiciel w Polsce, tylko znowu nasi dzielni marketingowcy będą biernie czekać, aż impuls przyjdzie z zewnątrz i eurocentrala im na to pozwoli?

  74. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 20:18

    Soniak10 - mógłbyś nie krzyczeć ? ;-)

  75. Soniak10
    Soniak10 4 lutego 2020, 20:26

    @Jonny: mógłbym, ale wtedy, kurde mol, te tłuste koty od marketingu mnie nie usłyszą!
    ;-)

  76. digo
    digo 4 lutego 2020, 20:46

    Soniak10 ale komu ci producenci mają propagować prace swoich ambasadorów? Laikom którzy nie wiedzą z czym wiąże się iso czy jak działa przysłona? Tacy ewentualni nabywcy po chwili focenia stwierdzą że jednak nie tędy droga, że smartfon 'lepszy" (choć wiadomo, że de facto nie), nieproblemowy, mniej wymagający, spełnia swoje zadania w kwestii oczekiwań. Sprzęt, który wymaga choćby elementarnej znajomości tematu ze strony użytkownika nie wymaga ambasadorów.

  77. Soniak10
    Soniak10 4 lutego 2020, 21:01

    @digo: to odwieczny dylemat speców od marketingu.
    Opowiem ci klasyczną anegdotkę, jaką opowiada się studentom marketingu:

    otóż daaawno-dawno temu, dwie, konkurujące ze sobą fabryki obuwia wysłały, mniej-więcej w tym samym czasie, swoich agentów do pewnego kraju w Afryce, żeby zbadali możliwości sprzedaży swoich wyrobów na tym rynku.
    Po miesięcznym rekonesansie pierwszy z nich pisze do centrali:
    Dear Sirs, nie ma szans na sprzedaż choćby i jednej pary: tu nikt nie nosi butów.
    Drugi napisał:
    Oh, My God! Ależ to fantastyczny rynek: TU JESZCZE NIKT NIE MA BUTÓW!

    Z którym z nich ty się identyfikujesz?

  78. Soniak10
    Soniak10 4 lutego 2020, 21:06

    Ps: jeżeli dzielnym rycerzom ideologii LGBT udało się już chyba przekonać całkiem sporą część normalnych, wydawałoby się, ludzi, że "związki partnerskie" a nawet adopcja dzieci (nieswoich przecież) są "naturalnymi prawami" tych osób, to stwierdzenie, że nie uda się zainteresować szerszych kręgów ludzi zakupem jakiegokolwiek aparatu fotograficznego jest raczej oznaką braku wyobraźni lub nawet lenistwa (mam na myśli marketingowców, a nie Ciebie akurat), niż realną oceną potencjału rynkowego. W końcu nie od parady się mówi, że mistrzostwem marketingowym jest przekonać Eskimosa do konieczności zakupu lodówki, hę?

  79. digo
    digo 4 lutego 2020, 21:16

    Soniak10: nie..... no błagam...... Z żadnym..... bo tu nie chodzi o to czy ktoś coś ma czy nie.... Chodzi o to czy to coś ma być takie a nie inne. Smartfon i lustrzanka czy bezlustro robią zdjęcia. Problem w tym, że jest już wielu takich, którym smarfon wystarcza ba jest dla nich bezproblemowy i nie muszą się znać na obsłudze sprzętu. Sprowadzają swoje umiejętności do wciśnięcia guzika czy też puknięcia paluchem w ekran. I nie kupią sprzętu za kilka kafli pod wpływem jakiegoś ambasadora, a jak już się zdarzy taki idiota kupią schowa go szybko w szafie i weźmie na wakacje tylko samrtfon bo i i tak nie zrobi takiego zdjęcia chwalonym przez ambasadora aparatem jak on.

  80. Kmicic
    Kmicic 4 lutego 2020, 21:38

    co do marketingowców to na upartego nikon mógłby przecenić f6 do 2000zł i mówić że teraz to on ma najtańszą pełną klatkę

  81. Soniak10
    Soniak10 4 lutego 2020, 21:47

    @digo: rozumiem Cię, ale wiesz - Eskimosom też się wydaje, że wystarcza im igloo i lodowce Grenlandii. Przynajmniej dopóki nie stopnieją. Tak więc sorki, ale... nie nadajesz się na marketingowca ;-)

  82. Jonny
    Jonny 4 lutego 2020, 22:13

    Soniak10 - lenistwo, to może i niezbyt sympatyczna ludzka cecha, ale jest to cecha wrodzona, zatem jeżeli ktoś zakosztował fotografowania komórczakiem i utwierdził się w przekonaniu, że to nie tylko wygodne, ale i dla niego zupełnie wystarczające, to nie ma mowy, aby cokolwiek przekonało taką osobę do zakupu aparatu z wymiennymi obiektywami.

    Tu złą robotę wykonują takie portale jak dxomark, które pracowicie testują każdego nowego komórczaka i publikują wnioski, które źle zinterpretowane, mogą utwierdzać mniej technicznie uświadomionych w przekonaniu, że wbudowane w telefony moduły fotograficzne, potrafią dobrze zasymulować pracę pełnoprawnych aparatów fotograficznych.

    Pomyśl, jak ktoś miałby przekonać statystycznego Kowalskiego, który cieszy się swoim najnowszym Huawei, że powinien nabyć lustrzankę, czy bezlusterkowca ?

    W sumie, to mnie taka sytuacja nawet zadowala, bo zaczyna nareszcie uwidoczniać rzeczywiste ludzkie potrzeby, bez silenia się na oryginalność, a i kabza rzeczonego Kowalskiego jest dzięki temu zasobniejsza, jako że ma w kieszeni uniwersalne urządzenie do wszystkiego i pełnię szczęścia, a co najistotniejsze, nikt go nareszcie nie pomyli z jakimś fotografem. :-)

    A ponieważ to działa w dwie strony, to fotografowie odetchną z ulgą, że nie będą myleni ze statystycznymi Kowalskimi.

  83. digo
    digo 4 lutego 2020, 22:30

    Soniak10... zapewne tak... nie nadaję się na marketingowca... ale jeśli Ty twierdzisz, że sprzedaż aparatów podniesie reklama realizowana przez ambasadorów marki (w tych czasach) to Ty jesteś w marketingu sabotażystą.

  84. digo
    digo 4 lutego 2020, 22:36

    Dodam tylko, że owszem, każda ceniona marka (bez względu na rodzaj produktu) reklamuje się czy też wręcz wymaga znanej i cenionej w reklamie twarzy. Ale w kontekście o jakim pisałeś nie rozwiąże to problemu bo leży on gdzieś zupełnie indziej. Nie przyniesie to żadnego znaczącego efektu. To pieniądze wyrzucone w błoto.

  85. miszak
    miszak 4 lutego 2020, 22:53

    Jedno jest pewne. Ci, którzy nie widzieli dwa lata temu jak bardzo szeroka jest autostrada, którą lustrzanki jadą do muzeum są naprawdę zaślepieni. Ilu ich tu się wypowiada w charakterze znawców rynku sprzętu foto?
    I pomyśleć, że dorobek lustrzankowych potentatów skazała na przyszły niebyt firma od telewizorów....

  86. digo
    digo 4 lutego 2020, 23:03

    miszak masz dużo racji ale z tą firmą od telewizorów przesadzasz.... Sony ma swoją znaczącą historię nie tylko w tej dziedzinie produktów. I pamiętaj, że przejęło Minoltę z całym jej dorobkiem i pracownikami. Gdyby ten dział Sony pozostał przy nazwie Minolta dzisiaj widziałbyś takie same produkty z iną tylko nazwą. Reszta byłaby taka sama.

  87. baron13
    baron13 4 lutego 2020, 23:37

    @Jonny, @komor: Na moje oko zakładacie, że to moje, to zdjęcie ptasiarskie. To nie jest ptasiarskie. Dodam, że zamierzam na warsztaty artystyczne użyć do chyba cyklu (?) i tego z aureoloą i jako wisienkę na torcie tego:
    link
    :-) Nie chcę być niepotrzebnie poważny.

  88. miszak
    miszak 4 lutego 2020, 23:58

    Digo przeszłość nie ma znaczenia. Ważne jest tylko to, że gdyby Sony nie weszło w ML to nie byłoby dzisiaj ani Canona R ani Nikona Z. Nie byłoby canon 400/2,8 o wadze poniżej 3kg. Dual Pixel wszedłby do produkcji za 5 lat itp.itd. Nie ważne czy lubimy Sony. Ważne ile tej firmie zawdzięczamy niezależnie od systemu w jakim fotografujemy.

  89. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 00:17

    @baron13 - tylko nie wysyłaj tych fotek do "NG". :-)

  90. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 00:25

    miszak - nie byłoby Sony, byłby ktoś inny, zatem nie mam Sony za co dziękować.

    Zresztą, co to za rynek, który jest zdominowany przez jedną korporację, która niemal wszystkim konkurentom rozdaje sensory według własnego widzimisię.

    W sumie, to ciągle mam nadzieję, że wreszcie Samsung podejmie walkę na sensory do aparatów i wskaże Sony ich miejsce w szeregu.

  91. Sin
    Sin 5 lutego 2020, 02:09

    Jonny a jakie jest Twoim zdaniem miejsce Sony w szeregu? Samsung tak im pokaże, jak do tej pory pokazuje LG w temacie OLED TV.

  92. focjusz
    focjusz 5 lutego 2020, 02:17

    To że bezlustra zastępują lustrzanki nie dziwi mnie ani trochę - natomiast dziwi jednak że następuje to tak wolno i że odbywało się jeszcze w 2019 poprzez dramatyczny spadek lustrzanek.
    Nie rozumiem aż takiej wielkiej skali odwrotu ludzi od aparatów foto bo przecież każdy kto spróbował fotografowania nimi wie ( a raczej powinien ;) że w wielu sytuacjach możliwość zastąpienia ich przez telefon jest iluzoryczna. A takich ludzi jest na świecie dziesiątki jeśli nie setki milionów.
    Mamy więc ilustrację klasyczną reguły - gorszy pieniądz wypiera lepszy ...

  93. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 02:27

    Sin - i have a dream.

    Po prostu chciałbym, żeby Nikon mógł zamawiać sensory u kogoś, kto nie jest tej firmy naturalnym konkurentem.
    Tylko tyle i aż tyle.

  94. MaciekNorth
    MaciekNorth 5 lutego 2020, 05:35

    @tempor 4 lutego 2020, 12:02
    "Producenci bezlustrowców olewają segment amatorski (który dotychczas generował najwięcej zysków) albo dają absurdalne ceny. Za 1400 można mieć lustro z bardzo dobrą matrycą (D3400) i jakąś tam namiastką wizjera, najtańsze bezlustrowce APS-C z wizjerem kosztują ponad 2000. Za kolejny tysiąc ma się obiektyw 18-140 do lustrzanki, w bezlustrach to wydatek znów 2000+ (często znacznie gorszy optycznie). Wejście w system bezlustrowy to wciąż zbyt duży wydatek w świetle zmniejszającej się przewagi nad smartfonami."

    Sam korpus A6000 z nie namiastką wizjera kosztuje poniżej 1500, więc nie pisz że powyżej 2000. Ale fakt, że w większości obiektywy do bezlusterkowców są dużo droższe niż lustrzankowe odpowiedniki, jednak szkieł do tych pierwszych przybywa (do lustrzanek już prawie nie) i za jakiś czas może będzie trochę taniej. Liczę tu bardziej na chińskie firmy, niż na Sigmę/Tamrona/Samyanga, Viltrox już pokazał, że można :)




    @mason 4 lutego 2020, 14:16
    "Trybu auto praktycznie w ogóle nie używam od lat. Zresztą to czy jest auto czy P/A/S/M nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia bo zmieniamy tylko jedną ze składowych trójkąta ekspozycji ale samo naświetlenie sceny pozostaje takie same."

    Nieprawda. W trybie auto aparat dobiera automatycznie nie tylko ISO, czas i przysłonę, ale także ingeruje w dynamikę na zdjęciu inaczej niż w trybach P/S/A/M.
    Przekonałem się o tym na własnej skórze, gdy niedawno robiłem koleżance zdjęcia jej aparatem. Miała ustawione JPG i tryb Auto, więc przełączyłem tylko na priorytet przysłony, zdjęcie wyszło z przepalonym niebem. Chciałem skorygować ekspozycję, ale kazała przełączyć mi w tryb Auto, "bo wtedy wyjdzie lepiej". Uczyniłem to z niedowierzaniem, ale faktycznie obrazek wyszedł lepszy, niebo nie przepalone, cienie wyglądały podobnie. A był to stary Nikon D5100. Obecnie programy automatyczne są przecież jeszcze doskonalsze. Tylko żeby zdjęcie było lepsze, niż te programowo podkręcone akwarele z komórki, to fajnie jeśli aparat ma nowocześniejszą matrycę, niż 12 czy 18 Mpix APS-C Canona.


    "Jeśli masz zaś na myśli kręcenie kółkiem ekspozycji, to również jest to rozwiązanie połowiczne. Tak samo zmiana metody pomiaru światła Zawsze musimy iść na kompromis - albo przepał i brak głębokich cieni albo brak przepałów i zaczernione fragmenty zdjęcia."

    Kłania się instrukcja obsługi aparatu. Jeśli robisz w JPG, to masz funkcje, które zmniejszą przepały i głębokie cienie - choćby ADL/HTP/DRO. Jest też Picture Control (Neutral lub Portrait to inna dynamika sceny niż Vivid czy Landscape). Można obniżyć kontrast, z czego np. korzystali filmujący (w połączeniu z obniżeniem saturacji), gdy aparaty nie miały dedykowanych profili filmowych. A do statycznych scen jest HDR w niektórych aparatach do 6EV. Oczywiście funkcje te można ze sobą łączyć, choć nie wszystkie.

  95. Deadi
    Deadi 5 lutego 2020, 06:35

    A6000 + kit kosztuje 2000zł

    Czy to mało czy dużo? To zależy :)

    Ludzie płacą po 3000zł i więcej za smartfony. Pewnie przez marketingowców ;)
    Dlaczego nie kupią telefonu za 1500zł i aparatu za 2000zł?
    "Panie a na co mnie ten dodatkowy klamot i to jeszcze za dwa tysie"
    Dlatemu :)

    Jonny celnie zauważył - człowiek to istota cholernie leniwa i co gorsze łatwo i szybko adaptująca się do nowych lepszych warunków. Nowe warunki to obecny stan i postęp foto w telefonach. Efekty widać na wakacjach, w zoo, na koncertach, innych wydarzeniach - wszędzie gdzie "masowo" robi się foty. Ludzie do tego stopnia zdurnieli, że nawet się nie zastanawiają nad możliwością zrobienia w miarę sensownej fotki, tylko jak zoombi wyciągają telefony i pstrykają na potęgę byle co popadnie, byle zrobić i byle móć potem pochwalić się gdzie byłem i co widziałem.

    Mi osobiście niszowość nie przeszkadza, jedyny problem to ekonomiczny, bo niszowość zawsze = drogo, ale z drugiej strony wyprzedaże systemów używanych skutecznie ratują sytuację :)

  96. digo
    digo 5 lutego 2020, 08:33

    miszak - dokładnie tak. Też uważam, że Sony w ostatnich latach pobudzało konkurencyjność i niejako zmusiło C i N do R i Z. To dobrze. Niemniej jednak jak zauważył Jonny rynek sensorów jest trochę zmonopolizowany. I to już źle. Czy jednak to wina Sony? No nie bardzo. Zresztą było wiele przykładów tego jak z tego samego sensora różne firmy wyciskały sok z różnym efektem. Nie zmienia to jednak tego, że przydałaby się większa konkurencyjność w świecie produkcji sensorów.

    Pytanie jest jednak takie, czy w przyszłości, przy dalszym ilościowym spadku sprzedaży aparatów będzie na tyle dużo miejsca, by przetrwali wszyscy dzisiaj się liczący.

  97. Wnioski
    Wnioski 5 lutego 2020, 09:26

    Ładnie wizualnie przedstawione w formie słupków: link

  98. Wnioski
    Wnioski 5 lutego 2020, 09:32

    I dla tych bulgoczących jak to jest tanio jak nigdy i że to tylko poloczkom jest drogo sytat z komentarzy:
    " Jbcs • 12 hours ago

    It's easy I think. The smartphone took all the sales away

  99. oremi
    oremi 5 lutego 2020, 11:30

    Lepiej kupić smartfona, na prawdę lepiej. Taniej. Większość ludzi nie drukuje swoich zdjęć nie widzi ich po drukowaniu. Bo jakby zobaczyłoby, mogłoby być różnie. Może by zmienili zdanie. Aparaty takie czy owakie, są po prostu drogie, zmiana szkiełek, parametrów, to jest coś dla nich nieosiągalnego. Nawet nie kwestia tego, że problematyczna. Bierzesz komóreczkę i cykasz jednym pstrykiem fotki. Masz telefonik zawsze i wszędzie nawet w łazience. Szczególnie w łazience. haha

    Dajmy się na spokój z tą całą branżą, piękne fotki są tylko dla modelek, albo na sesji ślubnej, i potem przez 2-3 lata po, bo potem rozwód i nie warto wspominać.

    Jest takie przysłowie: "Czego oczy nie widziały, sercu nie żal"

    Piękne foteczki, delikatne muśnięte spokojem, czasem radością, czasem czymś innym, jak nie zobaczysz nie zakochasz się. 6k na sprzęt żeby dotknąć czegoś lepszego? Bez parodii, no jak tak można, żeby każdy mógł mieć super fotki.

    Sprzedaż walnęła o podłogę i bardzo dobrze, ileż można sprzedać ten sam shit, te same złom, bez stabilizacji(w komórkach od kilku lat), te duże bryły i bredzić o pryzmacie, jak w komórkach tego nie ma. Ileż można bredzić o tym, że dobrze leży w dłoni, ale w kieszeń do spodenek nie wsadzisz. Miniaturyzacja wszędzie a tu takie kamienie targaj.

    Sam mam olka małego ale nie chodzę z nim na co dzień, bo za duży. A z komórką chodzę, zawsze ją mam, mogę mms wysłać żonie z tego co zobaczyłem.

    Widzieliście ostatnio kogoś z książką duża grubą jak siedzi i czyta? Przeważnie ludzie z czytnikami siedzą. Na telefonie czytają, choć szkoda oczu.

    Taka kasa za to aby czasem przez 5 minut pozachwycać się pięknem raz na miesiąc. A oni jeszcze jakieś mydlane obiektywy ludziom wciskają, jakby się dało coś z tego wyciągnąć.

    Nie wiem nad czym wy tak debatujecie, smartfony zjadły ten rynek na śniadanie, obiad w połowie, co przetrwa kolejne 5 lat zostanie, a co nie...

    Ciekawy by był smartfon z wykręcanym obiektywem...inaczej tego nie widzę.

    Branża zostanie, ale będzie tak niszowa i droga, że szkoda gadać.


  100. mason
    mason 5 lutego 2020, 11:33

    @MaciekNorth

    Z tym ingerowaniem w dynamikę jest możliwe bo w trybie AUTO pewnie domyślnie ustawia Picture Control na średnim poziomie. Ja domyślnie to wyłączam bo z efektów przeważnie nie jestem zadowolony i wolę poprawić ręcznie. Zauważyłem też, że ta funkcja raczej wyciąga cienie ale przepały nie za bardzo ratuje.

    Landscape to zauważyłem głównie podkreca niebieski i zielony ale na dynamike wpływu nie dostrzegłem

  101. voyager100
    voyager100 5 lutego 2020, 13:58

    Rynek coraz bardziej idzie w kierunku specjalizacji. Kiedyś kupiłeś zawodowe body D700 za 5-6 tysięcy zł a szkło plenerowe od sigmy za 3 tysiące. Teraz aby mieć coś podobnego należy wydać na body 11 tys na D850 a na plenerówkę 5-8 tysięcy.. Czyli dwa razy więcej. Za jakis czas aby mieć zaowodową puszkę trzeba będzie kupić D6 za 25 tysięcy bo resztę wykastrują z możliwości współpracy z gripem itd. Zaś nowe szkła pewnie podskoczą do 10-12 tysięcy. Jak teraz za plenerówkę 70-200 2.8 nikona do bezlusterkowca

  102. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 14:18

    oremi - twój głos tylko potwierdza, że branża fotograficzna przetrwa, i że fotografowanie pełnoprawnymi aparatami fotograficznymi ma sens.

    Oczywiście nie dla wszystkich i dobrze sobie z tego zdawać sprawę, ale z mojego punktu widzenia to po prostu bardzo dobrze, bo producenci będą musieli swoje produkty dostosować do fizycznych potrzeb świadomie fotografujących, a nie do tłumu sobotnio-niedzielnych pstrykaczy.

    Dla przykładu produkty Nikona (jako że je dobrze znam), takie jak Z6, Z7, Z50, czy D7500, przy zdroworozsądkowym podejściu powinny być wyposażone w dwa sloty na karty pamięci, ale nie są, bo Nikon nie kieruje tych aparatów stricte do profesjonalistów, tylko w sumie nie wiadomo do kogo.
    Wcześniejsza seria D7000/D71000/D7200, jeżeli chodzi o ficzery, była niemal kompletna, pomijają niedostatek gniazd synchro, czyli dla zaawansowanych fotoamatorów, a nawet i zawodowców przy spottingu (a znam takich), natomiast już ich następca wzbudził w środowisku jedynie kontrowersje.

    Sprzedaż aparatów spada, zatem jest to sygnał do producentów, aby ich propozycje były lepiej przemyślane i w swojej klasie kompletne.
    Wymienione wcześniej przeze mnie aparaty, sprzedawałyby się o niebo lepiej, gdyby Nikon nie biegał w biurze konstrukcyjnym z tasakiem i nie ucinał tego, czy tamtego, tylko kierował swoje produkty do konkretnej grupy docelowej, najlepiej do profesjonalistów, bo oni nigdy nie zawodzą.

  103. Kmicic
    Kmicic 5 lutego 2020, 14:51

    co do kastratów to d610 ma af ten sam co d5300

  104. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 15:23

    Kmicic - to tak, jakbyś powiedział, że D5 i D500 mają ten sam AF :-) a prawda jest taka, że wersja pod APS- C nie jest tożsama z wersją pod FF.

  105. baron13
    baron13 5 lutego 2020, 15:39

    @mgkiler: He, he, nadal nie wiem co z wroną zrobiłem, ale wiem co mogłem zrobić :-) A wygląda to pi razy drzwi tak: rozłożenie obrazu na model hsv, skopiowanie kanału wartość i wklejenie jako warstwa do obrazka. Na warstwie wartość wykonujemy Retinex. A potem ustwienie stopnia krycia na okolice 30-40% . Nie pytać PO CO.

    Otóż i mamy opowieść o kolejnej składowej spadku sprzedaży aparatów. Zamkniętość środowiska. Jest dość duże by móc wzajemnie się poklepywać po plecach i wytworzyć przekonanie, że my wiemy najlepiej, my to centrum świata inni powinni się od nas uczyć. Tworzymy reguły, które są jedynie słuszne i wszyscy powinni się do nich stosować. Na przykład takie, że jaśniejsza otoczka stosowana w malarstwie od średniowiecza jest w fotografii niedozwolona. Mój kumpel z pracy, który fotografią bawi się podobnie długo jak i jak, także się zdziwił.

    Bo za naszych dobrych czasów były inne reguły. Np taka, że w fotografii portretowej jak ognia unikamy przerysowań. A dziś mamy regułę, że portrety robimy szkłem 35 mm, albo jeszcze mniej. Kiedyś w ogóle unikało się "nieuzasadnionych zniekształceń geometrycznych". A dziś są modne.

    A wiecie (dobra piszę któryś raz z rzędu) że są ludzie, którzy nie znoszą nieostrości na zdjęciach? Rozmycie tła dla nich to irytująca wada.

    Mam wrażenie, że od dawnych czasów, gdy fotograf był zjawiskiem jednak wyjątkowym, gdy niewielu było stać na takie hobby, zmieniło się własnie to, że ów wyjatek o wiele bardziej słuchał wówczas "głosu ludu" niż kumpli focistów.

    No i na ten przykład nie rozpływał się nad każdym zgubionym szczegółem. Za to wiedział że światło powinno padać z góry pod kątem 45% i wówczas wygląda dla owego ludu dobrze. Że trzeba skadrować. Że lud odbiera kadry otwarte jako ekstrawagancję i takowych unikamy.

    Taki focista z dawnych czasów popatrzyłby na współczesne fotki i powiedziałby, co powtarzam "od zawsze", że tzw pies z tzw kulawą nogą odróżni zdjęcia ze smartfona od zdjęć z topowego aparatu. Dokąd są robione w dobrych warunkach.

    Ależ oczywiście, że towarzystwo fotograficzne odróżnia, Tak, zwykle przepał na kanałach na niebie pracowicie ratowany przez algorytmy fotografii obliczeniowej, zaszumienie, utrata rozdzielczości i tak dalej w postaci masakrycznych artefaktów ładowanych podczas tworzenia hdrów i innych cudów. Tyle, że ten stary fotograf wiedziałby, że to leży poza granicami spostrzegania zwykłego człeka, nie maniaka fotografii.

    Pewnie udzieliłby prostej rady: jeśli chcecie zaistnieć, zróbcie tymi aparatami coś więcej niż pamiątkowe zdjęcia, jakie można zrobić i smartfonem. Dostrzeżcie to, że inni nie dostrzegają spadku dynamiki, że szum to dla nich drobne pogorszenie jakości zdjęcia. A jeśli aby coś dostrzec trzeba powiększyć do 1:1, to wada nie istnieje.
    Pewnie i powiedziałby, że ludzie lubią monidła. Ale tu się nie będę upierał :-)
    Właścicielom smartfonów pokazałbym taką focię. Z pewnością znajdzie się jakaś aureola i inne dyskwalifikujące cuda, ale dla ilustracji technicznego zadania dobra:
    link
    Właśnie z takimi światłami i wronami w niebiesiech. Było tak ciemno, że na własne ślepia wron nie widziałem.

  106. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 15:54

    @baron13 - kiedyś zrobiono serię filmików rysunkowych na temat cech osób urodzonych pod określonymi znakami zodiaku.
    I tak znak zodiaku "strzelec" przedstawiono jako osobę strzelającą z łuku do np. drzwi stodoły, która po każdym strzale dorysowywała do sterczącej w owych drzwiach strzały tarczę.
    I zawsze strzał był w dziesiątkę. :-)))

    Ty robisz identycznie, tylko w innych kontekstach. :D

  107. baron13
    baron13 5 lutego 2020, 16:11

    @Jonny: Jak bardzo mamy swoją prawdę ( w kontekście trzech prawd wedle Tischnera) może to zilustruje:
    link
    Warto by napisać chłopakom, że na darmo się biedzą na kodem, bo fotografowie nie tolerują aureoli wokół obiektów na zdjęciu :-)

  108. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 16:38

    Nie przyklejaj się do okrętów, bo to ciut uwłaczające.
    Nie czujesz tego ?

  109. baron13
    baron13 5 lutego 2020, 19:30

    @Jonny: Nie ma czegoś takiego, jak święte i niewzruszone zasady choćby obróbki zdjęć. Możesz wszystko. Pan wykładowca z ASP proponował położyć odbitkę na drodze, żeby ją przejechał samochód. Nazywa się to "estetyka błędu". I czasem wychodzi, najczęściej ludzie stukają się w czoło. Ale bywa że ludzie dostają za to jakieś nagrody. Jest tylko jedno kryterium i jeden warunek. Albo coś trafia do widza, albo nie. O błędzie możemy mówić, gdy wiemy, co autor chciał zrobić i mu nie wyszło. Np robił portret ślubny, wówczas w zasadzie wiadomo, jak to ma wyglądać. Ale to są te nieliczne wypadki, gdy technika określa wartość zdjęcia. Zaś to, że prawdziwi fotografowie z aparatami tego nie rozumieją powoduje, że ludzie fotografują sami komórkami. Sami robią sobie kadry, których im nie chcą zrobić owi fotograficy :-)

  110. Bahrd
    Bahrd 5 lutego 2020, 19:52

    Baron: "Sami robią sobie kadry, których im nie chcą zrobić owi fotograficy :-)" - coś jest na rzeczy!

    "Pan wykładowca z ASP proponował położyć odbitkę na drodze, żeby ją przejechał samochód. Nazywa się to 'estetyka błędu' " - a z tym się już nie umiem zgodzić. Dzieło to jednak - dla mnie - efekt świadomego panowania nad "materią" - czy to słowem, czy barwą, czy dźwiękiem. Ja wiem, że był Pollock, że małpa z selfie, że nawet Page genialny, gdy naćpany do nieprzytomności, ale to przypadki, jednorazowe - jak to fajnie czasem nazywają: "an act of serendipity".

  111. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 19:58

    @baron13 - zaliczyłem artystyczną Alma Mater, więc coś mi tam pomiędzy uszy próbowano wcisnąć, jednakowoż wiem, że aby łamać zasady, pierwej warto je poznać, aby rozumieć choćby pobudki, które kierowały nami rzucając (fizycznie), nasze wyimaginowane perły przed wieprze.

    Jednak kiedy ja coś spierniczę, to przynajmniej umiem się do tego przyznać i nie dorabiam do własnego błędu wielu zdań ideologii. :-)

    Więcej luzu baronie trzynasty ! :-)))

  112. Janusz1965
    Janusz1965 5 lutego 2020, 20:05

    Zwiększenie wartości sprzedaży bezlusterkowców przy jednoczesnym spadku liczby sprzedanych sztuk wynika z tego, że pojawia się coraz więcej wysokich modeli (czytaj drogich) bezlusterkowców.
    Bezlusterkowiec nie jest już tylko kompromisem między kompaktem, a lustrzanką, ale jest równorzędnym, a bywa nawet lepszym sprzętem od lustrzanki.
    Wzrost wartościowy sprzedaży bezlusterkowców jest ściśle związany ze spadkiem sprzedaży lustrzanek. Klient kupujący bezlusterkowca, to coraz rzadziej jest tylko ktoś, kto chce mieć coś więcej, niż kompakt. Jest to ktoś, kto rezygnuje z zakupu lustrzanki na rzecz bezlusterkowca. Ale w takim razie oczekuje jakości w przybliżeniu równorzędnej z lustrzanką. Niestety, taki sprzęt ma cenę zbliżoną lub nawet wyższą od ceny lustrzanki.
    Bezlusterkowce po trochu przejmują rynek lustrzanek, ale wobec tego aparaty te muszą spełniać wymagania jakościowe równorzędne z lustrzankami, a to niestety kosztuje. I stąd mimo mniejszej sprzedaży ilościowej bezlusterkowców jest zwiększenie wartości tej sprzedaży.

    Smartfony raczej nie są konkurentami ani lustrzanek, ani bezlusterkowców, ale są już konkurentami aparatów kompaktowych. Tutaj faktycznie lepsze smartfony mogą konkurować jakościowo z kompaktami. Poza tym zdjęcia robione smartfonem najczęściej w tym smartfonie pozostają. Na ekraniku smartfona użytkownik nie dostrzega różnicy, która by go skłoniła do noszenia aparatu. Nawet kompakta, nie wspominając o czymś większym. Gdyby jednak wrzucić zdjęcia ze smartfona na większy ekran, a zwłaszcza zdjęcia robione w trudnych warunkach oświetleniowych, to wtedy wyłazi miernota "smartfonowych" zdjęć. No, może nie wszystkich, bo zaraz ktoś napisze, że są smartfony, które robią naprawdę dobre zdjęcia.

  113. Soniak10
    Soniak10 5 lutego 2020, 20:50

    @oremi "Branża zostanie, ale będzie tak niszowa i droga, że szkoda gadać. "
    Dlatego już zbieram kasę i lecę wydać na jakiegoś systemowca :-)

    A tak BTW: nie rozumiem strategii producentów foto, którzy wobec oczywistych tendencji na rynku, próbują "ratować" (jak im się wydaje) sytuację, wypuszczając coraz-to-nowe modele aparatów wykastrowanych z funkcji, które mogłyby zainteresować jakąś część "weekendowych pstrykaczy". Przykładem jest chociażby przeraźliwa ślamazarność, z jaką firmowe lampy błyskowe (i to tylko topowe modele) są wyposażane w zintegrowany system bezprzewodowego sterowania. Po prostu załamka; jeszcze trochę poczekamy, a producenci smartfonów zaczną oferować za grosze do swoich modeli zewnętrzne lampy błyskowe, sterowane bezprzewodowo z poziomu ekranu smartfona. Tymczasem producenci foto nadal nie będą rozumieli, dlaczego sprzedaż ich "superlamp" za superkasę i innych akcesoriów jakoś nie idzie.

  114. Wnioski
    Wnioski 5 lutego 2020, 20:53

    Baronie13 jedynym wyjściem z obecnej sytuacji i sposobem na definitywne zamknięcie wszelkich spekulacji jest zaprezentowanie doskonałej technicznie wersji zdjęcia a obok niej dowolnie spartolonej i dopiero pod nią napisanie: ja wolę tak.

  115. Bahrd
    Bahrd 5 lutego 2020, 22:54

    Bingo!

  116. Jonny
    Jonny 5 lutego 2020, 23:00

    Bahrd - a nie bongo-bongo ? ;-)

  117. baron13
    baron13 5 lutego 2020, 23:12

    Niestety... Albo musiałbym przekopać tysiące zdjęć w poszukiwaniu rawa. Albo ustrzelić ponownie gawronę z orzechem w zębach. A to najwcześniej po wakacjach.
    link
    Dużo gawron mad wrockiem. Ale brak kompozycji. Tu przyznaję, takie ni w piastę ni w oko.

  118. mason
    mason 5 lutego 2020, 23:24

    @Soniak10
    Bo oni już nie walczą o rynek, nie mają wizji, pomysłu. Zamiast przyciągnąć nowych klientów, myślą o tym ile by tu wycisnąć z tych, którzy z różnych powodów (zawodowcy, pixelo-onaniści) nie porzucą apartów na rzecz smartfonów. Trzeba ich doić. Myślisz, że jak pojawiły się samochody to sprzedawcy karet i powozów obniżyli ceny? Wręcz przeciwnie. Tym bardziej wyciskali z miłośników "ekologicznego" transportu ile jeszcze można.

  119. baron13
    baron13 5 lutego 2020, 23:25

    @Janusz1965: bezlustro i lustro to dwa różne urządzenia do różnych rzeczy. Tak po prostu. Wizjer optyczny i elektroniczny nadają i nie nadają się do różnych rzeczy. Jedno o ile lustrzanka od biedy może zastąpić bezlustro, to na odwrót już. nie. Bardzo wątpię, żeby w ciągu kilku lat w tej materii nastąpił jakiś przełom.

  120. mason
    mason 5 lutego 2020, 23:32

    O proszę - kolejny przykład jak smartfony orzą aparaty:
    link

    film 8K robiony smartfonowym procesorem i smartfonową matrycą. Tymczasem nowe modele aparatów są reklamowane jako te w których wprowadzono 4K :D

  121. baron13
    baron13 5 lutego 2020, 23:53

    @mason: Tam jest tak te 8k jak 105 mpiksli :-)

  122. Deadi
    Deadi 6 lutego 2020, 08:31

    I na co komu film 8K? Chyba dla gimbazy co by się jeden z drugim jarał ile ma K i fps :D
    Poza tym rozdzielczoscią nie nadrobi się ograniczeń i wad "telefonicznej" optyki i matrycy. Pomijam takie kwestie jak ułomna możliwość ręcznego ostrzenia, operowanie przysłoną czy ekspozycją. Telefon z totalnym brakiem ergonomii nadaja się do filmowania jak rakieta tenisowa do grilowania.

  123. Bahrd
    Bahrd 6 lutego 2020, 08:58

    Jonny: "Bahrd - a nie bongo-bongo ? ;-)"

    Wierzę, że Baron podejmie suwerenną i niezawisłą decyzję w tej kwestii. Mam też "niepłonną i błogą nadzieję", że unia fotografów jego prawo do samostanowienia uszanuje... ;)

  124. baron13
    baron13 6 lutego 2020, 09:39

    Tiaaa ... Chciałbym wyjaśnić o co się awanturuję, a o co nie. " jeśli popełniono
    Nie z zemsty głupiej, ale pro publico bono"." Tak na marginesie, dopiero w pewnym wieku zauważyłem, że nasz "Pan Tadeusz" tu ociera się o scenariusze dla Tarantino. :-) Nie zabieram głosu w kwestii ani czym fotograf dobry lub złły, ani czy focia. Bo jak Słowacki nie cieszy Gałkiewicza, to nie cieszy. Tu koniec kwestii. Mi chodzi o sposób oceniania zdjęć. Powoływanie się na jakieś zasady ma sens w szczególnych sytuacjach. Ogólnie to można powiedziec tylko czy Gałkiewicza cieszy.
    A w sprawie 8k to jak widać, jest problem niewiedzy. Jak oglądałem zdjęcia ze smartfonów, to ich rozdzielczość jest po prostu trochę gorsza niż nikona D40. Jak są tak po 3 tysie :-) Tak zwyczajnie i po prostu: mozna wsadzić dziś w matrycę chyba praktycznie dowolną liczbę senseli. Z optyczną rozdzielczością to nie ma związku.

  125. voyager100
    voyager100 6 lutego 2020, 09:40

    Zaponieliście jeszcze o jednym. Kupując 5 lat temu lustrzanke np D750, dziś po kilu latach będąc użytkownikiem takowej nie mam żadnej potrzeby wymiany sprzętu. Tzw. nowy model D780 nie spełnia moich wymagań w kwestii uchytu pionowego co go dyskwalifikuje. Bezlusterkowce serii Z pod wzgledem AF do fotek nie mają szans w trudnych warunkach do D750 (sprawdzone). Wydawanie 12 tysięcy na D850 ? Hmm... Nie sądziłem że kiedyś będę potrzebował większej ilości pixeli niż 24 MP ale jednak okazuje sie że tak.

  126. piotrpo
    piotrpo 6 lutego 2020, 09:43

    Wiele komentarzy zaklina rzeczywistość. Fakt jest taki, że rynek fotograficzny leci na pysk. Aparaty kompaktowe prawie umarły, trochę jest jeszcze sprzętu w nieamatorskich cenach. To samo dzieje się z amatorskimi lustrzankami, bo klienci zdecydowali, że nie chcą płacić tych 3000 zł, za to co one oferują w stosunku do możliwości telefonów. Jak ktoś kupił lustrzankę entry level, bo żona stwierdziła, że będzie lepiej wyglądać na zdjęciach z "profesjonalnego aparatu", to już dostał po głowie za ten pomysł. Niskie ceny sprzętu entry level były możliwe, bo wchodziła tutaj ekonomia skali. Jeżeli sprzedaż spada o połowę, to nie da się utrzymać cen na przystępnym poziomie, więc ten segment zanika. Pozostają zaawansowani amatorzy, wiedzący co to przysłona, migawka, głębia ostrości, czym różni się obiektyw za 1k od tego za 10k. Tylko z jednej strony nie ma ich aż tak wielu, z drugiej strony smartfony dają coraz więcej, a w kwestii użyteczności aparaty zostały daleko z tyłu. Wrzucenie fotki z mojego aparatu na facebooka, instagrama, czy co tam jeszcze jest to mordęga. I można się nabijać, że to nie niegodne media, ale jak ktoś ma potrzebę zrobienia zdjęcia talerza, czy swłeetfoci to jest to fakt i jest on kompletnie ignorowany przez producentów.
    Wreszcie cała zabawa z computational photography - nie, lustrzanki i bezlustra tak nie potrafią i w najbliższym czasie nie będą miały takich możliwości: wiele obiektywów, to więcej możliwości: paralaksa, HDR, możliwość wykonania obliczeń w chmurze. Jak ktoś używa np. Google Photo, to rozumie jaką to niesie wartość dla amatora.

  127. baron13
    baron13 6 lutego 2020, 10:15

    Myślę, że to o czym pisze voyager100 jest faktycznie niedoceniane. Wielki boom na cyfrę moim zdaniem wynikał z tego, że wielu ludzi już od dawna zajmujących się fotografią po prostu zmieniało technologię. Akurat przejście na cyfrę było faktyczną rewolucją technologiczną. Jakiś czas trwała klasyczna fotografia, bo osiągi cyfry były za kiepskie do pewnych zastosowań. Ale np rozdzielczość matryc szła w górę i kolejni fotografowie wymieniali sprzęt na nowszy.
    W tej chwili wadzenie kolejnych megapikseli niewiele daje człowiekowi który ma już powiedzmy 20 megapikseli. Różnica jakości sprzętu przestaje być widoczna w zdjęciach choć np możemy zmienić matrycę 24 megapiksle na 48. I tak skalujemy w dół i rozdzielczość finalnej kopii jest taka sama z obu matryc. Na dodatek nie udało się chyba zrobić dość awaryjnych korpusów. Mi udało się rozpstrykać jedną migawkę. Po wymianie, aparat działa dalej. Nic zlego się z nim nie dzieje, nie pojawiły się badpiksele, szum nie zwiększył, kręcą się pokrętła. W jednym korpusie sparciała mi guma zatykająca komorę akumulatora. Ale korpus działa. Na dodatek jak podepniemy lepszy obiektyw to mamy lepszy aparat. Stara zasada, że optyka decyduje, ciągle działa. Ładowanie kasy w korpusy musi być "czujne" i ja przynajmniej staram się więcej pakować w szklarnię, bo tu rezultaty są bezdyskusyjne.

  128. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 11:21

    @baron13 - cyfrowe technologię spopularyzowały fotografię, ale czy to posłużyło fotografii jako takiej, to mam poważne wątpliwości.

    Bum na aparaty cyfrowe mija i mija do tego stopnia, że część entuzjastów coraz częściej patrzy w kierunku technologii tradycyjnej, a inni zamieniają aparaty fotograficzne na kompakty, czy nawet na smartfony.

    Dla mnie to normalne zjawisko, a nawet oczekiwane. ;-)

  129. Bahrd
    Bahrd 6 lutego 2020, 11:28

    Jonny:" ... cyfrowe technologię spopularyzowały fotografię, ale czy to posłużyło fotografii jako takiej, to mam poważne wątpliwości."

    A ja chyba na pewno nie: tak jak druk spopularyzował umiejętność czytania, Internet - pisania... Kwestia, czy przez to podniósł się poziom literatury jest jakby uboczna w kontekście korzyści, jakie druk przyniósł.

  130. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 11:37

    Bahrd - ja tu nie widzę właściwych analogii, tym bardziej, że cyfrowa technologia jedynie pogorszyła jakość zapisywanego obrazu, za to zachęciła statystycznych Kowalskich do pląsania z cyfrówkami, jak małpa z lustrem.

  131. mason
    mason 6 lutego 2020, 12:29

    @Deadi
    Sądząc po tym jak wygląda twój FB sam jesteś gimbazą 20+ :-). PS. Sądząc po młodocianym wieku zaliczyłeś gimnazjum :D. Zapomniał wół jak cielęciem był?

    Na co komu 8K? Głupie pytanie. Równie dobrze możesz pytać na co komu 24Mpx w aparacie albo 200KM pod maską. 8K za parę lat będzie standardem w większych TV ale jak lubisz pixelozę to twoja sprawa.

    Wady wadami ale już kręci się normalne filmy smartfonami: To tylko przykłady pierwsze z brzegu. link


  132. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 12:40

    @mason - za tak zwaną "pikselozę" nie odpowiadają telewizory, tylko dziadowskie oszczędności na przesyle materiału audio/wideo czynione przez nadawców.
    Gdyby nie one, to miałbyś na zwykłym FHD obraz gładziutki, jak pupcia niemowlęcia, zamiast artefaktów wołających o pomstę do nieba.

  133. mason
    mason 6 lutego 2020, 12:42

    @piotrpo
    Poza kosztami zapomniałeś o wymiarach i wadze. Jeśli chce się mieć możliwości jak w smartfonie gdzie standardem jest kilka obiektywów dających pokrycie od 13-120mm trzeba mieć ze sobą poza niekieszonkowym korpusem, co najmniej 2 obiektywy w tym jeden ciężki, duży zoom. Co mi po jakości jak obiektyw nie łapie kadru?

    @Jonny
    Ale po co zaraz ta pogarda? Myślisz, że jesteś jakąś elitą społeczną bo masz lepszy aparat i potrafisz się nim posługiwać? ;-). Kowalski może spojrzeć na twoje ubranie/mieszkanie/samochód/wykształcenie i prychnąć pogardliwie..."co za plebs".

    Boli cię to, że twój zawód jest wymierający i nikt już nie ma cię za czarodzieja-eksperta?

  134. mason
    mason 6 lutego 2020, 12:45

    @Jonny
    Masz pewnie na myśli niski bitrate ale przecież filmów własnoręcznie nagranych nie puszczasz przez Cyfrowy Polsat tylko bezpośrednio z nośnika. Nie mam TV 8K ale pewnie będę kiedyś miał i dobrze sobie nagrywać w tej rozdzielczości i później cieszyć oko. Poza tym z filmu 8K możesz wyciąć klatki wyższej jakości i wydrukować w większym formacie.

  135. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 12:58

    @mason - z jakiej odległości od ekranu telewizora oglądasz przekaz, obojętnie czy z C+, czy z odtwarzacza BD, czy z komórczaka ?

    Pytanie, czy wiesz z jakiej odległości powinno się oglądać ów przekaz ?

    Za to mogę Cię zapewnić, że z odległości nawet 2 metrów, obraz z telewizora 50-65" FHD i UHD będzie taki sam.

  136. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 13:09

    @mason
    "Boli cię to, że twój zawód jest wymierający i nikt już nie ma cię za czarodzieja-eksperta? "

    Nawet gdyby tak było, że spadałoby zapotrzebowanie na profesjonalną fotografię, to ja osobiście umiałbym się w tym odnaleźć, ale na pewno nie przestałbym robienia zdjęć, ponieważ każdy zarejestrowany przeze mnie obraz, to mój punkt widzenia.
    Jedni wyrażają siebie poprzez słowo pisane, inni poprzez malarstwo, czy rzeźbę, a ja rejestruję aparatem fotograficznym i tyle w sensie artystycznym ze mnie pozostanie.
    Komercja, to jedynie dodatek, niezbędny niestety, ale tylko dodatek.

  137. EuGen
    EuGen 6 lutego 2020, 14:22

    Jakież to piękne mity, że teraz aparaty sprzedają się dużo gorzej niż kiedyś. To raczej okres masowego przechodzenia na cyfrę (2006-2012) był wyjątkowy.
    link

    Teraz wszystko wraca do normy. Ci, co chcą fotografować kupują aparaty. Reszta używa smartfonów.

  138. mason
    mason 6 lutego 2020, 14:40

    @EuGen
    Nie patrz tylko na bezwzględne liczby. Przed rewolucją cyfrową było 6mld ludzi teraz prawie 8mld. Przede wszystkim procentowo wzrosła ilość osób, które stać na aparat. Kiedyś było miliard Chińczyków ale tylko parę tysięcy mogło sobie pozwolić na kupno aparatu. Teraz mogą setki milionów. Piszesz teraz jak producent smartfonów, który po latach spadków pociesza się, że sprzedaż wciąż ma taką jak w latach 90tych.

  139. baron13
    baron13 6 lutego 2020, 14:55

    Powtórzę raz któryś, że smartfony nie mają żadnych szans w technicznych możliwościach z aparatami. Ich realne rozdzielczości są na poziomie kilku megapikseli, dynamika wyraźnie niższa od M4/3. A oczywiście wkłada się mnóstwo roboty w to, aby je reklamować, jako coś choć w części równoważnego aparatom czy kamerom. Czemu lwia część profi kamer ciągle nie 4k? Bo to niepotrzebne. Niepotrzebne, bo w praktyce tego 4k nie da się wyciągnąć. Tak kręci się filmy, robi się sesje smartfonami. Bo jest niewielu ludzi z dość wyćwiczonym okiem, żeby zauważyli, że to kicha. A reszta rejestruje tylko fakt, że nakręcono, zrobiono sesję itd.
    Rzecz w tym, żeby się nie nabrać. Czemu łażę teraz z pełną klatką? Bo widzę gołym ślepiem różnicę, że jak mało światła, to widać na apsc, że pada dynamika. Będzie dużo światła, to wszystko jedno czym focę. A czy jest coś z tej fotografii obliczeniowej, czego nie mogę zrobić na komputerze? Nie wiem o czymś takim. Raczej zrobię wszystko... lepiej.
    To jest technika. Zaś spadek sprzedaży to sądzę w lwiej części socjologia. To nie ma uzasadnienia w technice, w tym co robią sprzedawcy. Zmienia się moda. To wszystko.

  140. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 15:06

    @baron13 - jeżeli chodzi Ci tylko o DR, to wybór RP jest mocno nietrafiony, bardziej zyskałby Twój obrazek na zakupie D500, niż korpusu z sensorem rodem z 6D.
    W sumie, biorąc pod uwagę Twoje zasiedzenie w systemie Canona, to jedynym jak na razie aparatem spełniającym Twoje wymagania jest R.

  141. EuGen
    EuGen 6 lutego 2020, 15:24

    @mason: te 2 mld ludzi przybyło w krajach, gdzie jeszcze długo kupno aparatu będzie daleko na liście zakupów.

  142. Wnioski
    Wnioski 6 lutego 2020, 16:14

    Zawodowcy się zapewne radują szczerze, że ceny sprzętu rosną a sprzedaż spada albowiem dzięki temu czują się bardziej wyjątkowi. Natomiast te rosnące ceny - przez które bezsprzecznie wśród amatorów sprzedaż spada - nie są dobrze przyjmowane przez amatorów i hobbystów. Tak więc trend będzie się pogłębiał... albowiem cena jest bezsprzecznie najistotniejszym wyznacznikiem dla przeciętnych zjadaczy chleba! Co z tego że coś jest super jak kosztuje tyle, że i tak przeciętnego człowieka na to nie stać (tego sprzenta się nie źre - więc nie wmawiać nikomu że może tyłek kołkiem zabić i być szczęśliwie dowartościowanym w inny sposób).
    Mają se koncerny to na co se pracują!!!

  143. focjusz
    focjusz 6 lutego 2020, 16:53

    @EuGen - widzę że przemawiają tutaj rasistowskie poglądy rodem z XXw. Niestety - a raczej na szczęscie - to się mocno zmieniło i dzieki temu Samsung, Huawei i Xiaomi (+ resza) sprzedają ponad miliard telefonów rocznie. A kogoś kogo stać na nowego smartphona stać także na entry level lustrzankę/bezlusterkowca - jednak z jakichś względów ich nie kupują. Ciekawe nie ?
    PS. Właśnie biorąc pod uwagę bogacenie sie Chin, Indii , Etiopi itd to właśnie dlatego spadek sprzedaży aparatów jest tak szokujący. Ludzi których stać na nie przybyło tak z grubsza licząc x2 a mimo to sprzedaż spadła x6 - to jest właśnie najbardziej niesamowite.
    I jedyne logiczne wytłumaczenie jest że 90% tradycyjnego rynku foto to ludzie nie potrzebujący ani grama sztuki ( ani nawet rzemiosła !) a jednie wygodniej metody uwiecznienia dzieciaków albo urodzin u cioci. Oni do aparatów fotograficznych nie wrócą -> cały segment "amatorskich" aparatów jest obecnie BEZ SENSU obecnie bo do ludzi którzy go nie potrzebują - a ewentualna coraz bardziej szczątkowa ich sprzedaż to przyzwyczajenia coraz starszych pokoleń "wujków".

  144. Bahrd
    Bahrd 6 lutego 2020, 17:31

    Jonny: "cyfrowa technologia [...] zachęciła statystycznych Kowalskich do pląsania z cyfrówkami"

    A według Ciebie to tylko chocholi taniec? Dzięki cyfrze, ja (i nasz poczciwy Kowalski) płacimy za zdjęcia tylko wtedy, kiedy chcemy, "odbitki" mamy za darmo - raz małe jak smartfon, a raz wielkie jak telewizor.

    "Cyfrowa technologia jedynie pogorszyła jakość zapisywanego obrazu [...]" - nie dam się przekonać do tej tezy, ale odwodzić nikogo od niej też nie będę.

  145. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 17:35

    focjusz - jakby tak popatrzeć na czytelnicze statystyki, czy w ogóle zapotrzebowanie statystycznego Kowalskiego na dobra kultury, to obecnie jest z tym lepiej, niż powiedzmy 20 lat temu, czy może jednak gorzej ?

    Ludziom się jakoś coraz mniej chce i nawet warszawiaka trudno dziś wyrwać sprzed telewizora, chociaż ma potencjalnie największe szanse skorzystać z szeroko rozumianych dóbr kulturalnych.
    Już pomijam fakt, że i zasobność portfela mieszkańców stolicy jest największa, zatem ów statystyczny Kowalski zamieszkujący Warszawę jest idealnym przykładem na tendencje, które mają miejsce w polskim społeczeństwie.

    Cyfrowa fotografia i bum na nią, była taką samą modą, jak wszystko inne i tym, którzy czują się obkupieni i wybawieni, zwyczajnie znudziło się bieganie za nowinkami.
    A jaki odsetek może być w zdrowym społeczeństwie gadżeciarzy, czyli osób z poważnymi zaburzeniami, którzy gotowi są oddać ostatnią koszulę za najnowszego "ogryzka" ?

  146. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 17:37

    Bahrd - faktów nie warunkują przekonania. :-)

  147. Bahrd
    Bahrd 6 lutego 2020, 17:59

    Być może przedstawiano mi inne fakty... ;)

    PS
    Ludzkość zaczęła (czy to w Altamirze, czy w Lascaux) malować dużo wcześniej niż pisać. Malować jest oczywiście trudniej niż pisać, ale oglądać jest łatwiej niż czytać. Do początków XXI wieku większości z nas dane było się tylko wyrażać i wysławiać, że tak powiem expressis verbis, bo właśnie wyrazami i słowami.

    Nawet jeszcze nie mamy czasownika na wyrażanie się zdjęciami (mamy jakiś?), a Ty już zakładasz, że to źle, że mamy do dyspozycji nowy sposób komunikacji?! ;)

  148. EuGen
    EuGen 6 lutego 2020, 18:16

    @focjusz: gdzie dopatrzyleś się rasistowskich poglądów? Myślisz, że dla ludzi wychodzących z ubóstwa aparat jest ważniejszy od telefonu, lodówki, pralki czy telewizora?

  149. cedrys
    cedrys 6 lutego 2020, 18:50

    @Bahrd,
    Taki czasownik nie jest wcale potrzebny, bo ludzkość wynalazła pismo obrazkowe już w starożytnym Egipcie.
    Takie pismo się czyta. Popatrz na obrazki języka chińskiego czy japońskiego. Może przy okazji wiesz dlaczego po japońsku pisze się od prawego dolnego rogu w górę i w lewo?

  150. Wnioski
    Wnioski 6 lutego 2020, 19:01

    Z tym, że skoro kogoś stać na aparat w telefonie to i stać na lustrzankę to ewidentna bzdura. W telefonie zdjęcia można pooglądać a jak ktoś ma tv to może i na nim je zobaczyć. Na lustrzance nie ogląda się już tak dobrze - bo i ekran mniejszy. Oprócz tego trzeba mieć kompa żeby te zdjęcia jakoś obrobić bo RAW nigdzie nie wygląda dobrze a jaki sens robić JPG i dostawać to co z tańszej komórki?! Żeby mieć kompa... to trzeba mieć jakiś dom w którym jest prąd... a to nie takie oczywiste w wielu rejonach świata. Telefon jest tą techniką na którą można sobie pozwolić... dodatkowy komputer już nie koniecznie a lustrzanka i obiektywy to już w ogóle.
    Handlarze mogą zaklinać rzeczywistość i modlić się o wzrost sprzedaży ale... raczej marne szanse na wysłuchanie ich modlów. Tłuste lata się kończą... czas zacząć handlować czymś innym. Wiadomo, że na sprzęcie foto przebicie jest ogromne... na innych rzeczach już trakie nie jest. Więc czas spojrzeć prawdzie w oczy i pogodzić się z tym, że nadchodzi czas w którym aby zarobić to trzeba się narobić więcej.
    Nie żal mi kurczącego się rynku!
    Choćbym chciał lepszy aparat to go na warunkach które mi się dyktuje nie kupię czy się to komuś podoba czy nie.
    Takie jest moje zdanie i... ja się z nim w pełni zgadzam!

  151. Bahrd
    Bahrd 6 lutego 2020, 19:29

    Nie, dlaczego?

  152. JdG
    JdG 6 lutego 2020, 20:02

    > faktów nie warunkują przekonania

    ale przecież fakty (= ludzkie działania) wynikają często z przekonań. Może nawet najczęściej z nich wynikają, nawet jak sa to niesłuszne lub błędne przekonania.

  153. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 20:03

    Bahrd - spróbuj pobawić się powiększalnikiem, bo nie dośč, że to ciekawe doświadczenie, to jeszcze może prowadzić do dosyć interesujących wniosków.

    Jeżeli możesz wygospodarowač jedno pomieszczenie z bieżącą wodą w piwnicy domu, to zdobycie samego sprzętu, to już mała trudność, bo wiele osób zbywa go na portalach aukcyjnych.

  154. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 20:07

    JdG - fakty, to fakty, nawet wbrew przekonaniom.

    Jak to powiadają, prawda jest tylko jedna, choć ludzie usiłują ją chędożyć niczym ladacznicę.

  155. cedrys
    cedrys 6 lutego 2020, 20:30

    @Jonny,
    "Jak to powiadają, prawda jest tylko jedna,.."

    Tak się tylko powiada, a tymczasem prawda jest taka, jakie jest jej świadectwo.
    Byłeś kiedyś w prawdziwym sądzie? Świadkowie przysięgają mówić prawdę i tylko prawdę, nie? I co? Wytresowami przez adwokatów świadczą jak... (czyt. łżą jak kulawe psy), aby tylko nie odpowiadać za poświadczenie nieprawdy.
    Reasumując: prawd jest tyle ile jest świadectw.

  156. Jarun
    Jarun 6 lutego 2020, 20:42

    @baron13 napisał:
    „bezlustro i lustro to dwa różne urządzenia do różnych rzeczy. Tak po prostu. Wizjer optyczny i elektroniczny nadają i nie nadają się do różnych rzeczy. Jedno o ile lustrzanka od biedy może zastąpić bezlustro, to na odwrót już. nie. Bardzo wątpię, żeby w ciągu kilku lat w tej materii nastąpił jakiś przełom.”

    @baron 13, z całym szacunkiem, ale pozwolę się z Tobą nie zgodzić.
    Jest zupełnie odwrotnie- lustrzankę da się zastąpić bezlustrerkowcem, zaawansowanego bezlusterkowca lustrzanką już niekoniecznie.
    Korzystam z obu i oby tak zostało jak najdłużej. Odczucia z użytkowania jednego i drugiego rzeczywiście są zupełnie inne (chyba na plus wizjera optycznego), ale to blelustrkowce w tym pojedynku są górą.

    Korzystam z
    Nikon D7200
    Panasonic G9
    Olympus OMD-EM10 III

  157. digo
    digo 6 lutego 2020, 21:25

    @cedrys napisał: "Byłeś kiedyś w prawdziwym sądzie? Świadkowie przysięgają mówić prawdę i tylko prawdę, nie? I co? Wytresowami przez adwokatów świadczą jak... (czyt. łżą jak kulawe psy), aby tylko nie odpowiadać za poświadczenie nieprawdy.
    Reasumując: prawd jest tyle ile jest świadectw."

    Nie przysięgają, świadków uprzedza się o obowiązku mówienia prawdy. Zaprzysiężenie świadków przed przesłuchaniem następuje jednie na żądanie strony. Nie są w żaden sposób tresowani przez adwokatów. Żaden adwokat bez względu na rodzaj sprawy nigdy, ale to nigdy nie mówi świadkowi co ma mówić bo wie, że to przestępstwo. Adwokat w sądzie może być jedynie obrońcą i jedyne co może to podpowiadać oskarżonemu - nigdy nie świadkom (przynajmniej w sprawach karnych bo trochę inaczej rzecz się ma w prawie cywilnym). Reasumując prawd nie jest tyle ile jest świadectw. Tak jak sąd ustala prawdę ostateczną tak i prawda de facto jest tylko jedna.

  158. baron13
    baron13 6 lutego 2020, 21:33

    @Jonny: Już raz (dwa trzy ? :-)) pisałem, że dynamika na niskich czułościach mi w zupełności wystarcza. Raczej poczerniam cienie, niż z nich ciągnę :-) Sprawa druga, że jak jest dużo światła, to zazwyczaj można się ratować na wiele sposobó jeśli już koniecznie chcemy. Ćwiczę zdjęcia powiedzmy, wieczorne i potrzebuję dynamiki na wysokim iso. Tu wszystkie pełne klatki wyglądają bardzo podobnie źle. A po wielu przymiarkach uznałem, że trzeba zrobić po staremu, jak za filmów podzielić kasę między korpus i szklarnię.
    @Jarun: Wiele razy o tym pisałem, kwestia obserwacji kadru. Wizjer elektroniczny pomaga w ustawieniu ostrości na manualnym obiektywie. Akurat mam fazę na tego typu eksperymenty, ale rychło będzie wiosna, ptaszarnia ruszy, z wielka przyjemnością wrócę do polowania na różne pierzaste. Do tego EVF nadaje się bardzo kiepsko.

  159. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 21:52

    @baron13 - owszem mówiłeś i dobrze to pamiętam, ale z jednej strony powiadasz, że nie potrzebujesz bardzo elastycznych RAWów, a z drugiej strony publikujesz nocne zdjęcia, których duże obszary są czarne, niczym Szatan wykąpany w smole.
    To jak to w końcu jest, rozumiesz że zarówno prześwietlone obszary, jak i ewidentnie niedoświetlone (bez szczegółów), są książkowym błędem ?
    Coś mi się zdaje, że za długo już robisz zdjęcia sensorem Canona 6D, żeby trzeźwo ocenić co Ci jest potrzebne, a co niekoniecznie.

  160. 6 lutego 2020, 22:01

    @digo - przepraszam za wtręt nie na temat, ale nie mogę zgodzić się z takim poglądem. Sąd nie ustala żadnej prawdy ostatecznej, ale zaledwie swoją wersję prawdy, która - staramy się wierzyć z braku wyboru - jest bliska tej ostatecznej. Liczne przykłady zarówno bieżących wydarzeń (sprzeczne opinie sędziów w tych samych kwestiach), jak i wydarzeń historycznych (wyroki skazujące niewinne osoby) na to wskazują. Dlatego do wyroków sądów trzeba mieć dystans i w żadnym wypadku nie traktować ich jako prawdy ostatecznej.

  161. Janusz1965
    Janusz1965 6 lutego 2020, 22:08

    My tu rozważamy różnice jakościowe, różnice cen, stosunek jakości do ceny, a tymczasem...
    Przeciętny foto-pstrykacz smartfonowy zazwyczaj w ogóle nie rozważa pojęcia JAKOŚCI zdjęcia. Naciska palcem i na ekraniku ma obrazek, na którym jest w stanie rozpoznać osobę na zdjęciu. Pojęcie JAKOŚCI zdjęcia kojarzy mu się wyłącznie z zawodowymi fotografami.

    Następną, również liczną grupą smartfonowych foto-pstrykaczy są użytkownicy, dla których JEDYNYM kryterium jakości jest liczba pikseli. Nie mów takiemu, że aparat w smartfonie jest kiepski, bo przecież ma 20 Mpix, więc jest świetny.

    Kolejna grupa użytkowników nawet zdaje sobie sprawę z różnic, ale aż tak im nie zależy na jakości zdjęć, aby z tego powodu wydać kilka tysięcy i w dodatku nosić ze sobą aparat. A smartfona już i tak mają i już i tak noszą przy sobie.

    Dopiero następna grupa klientów, to osoby, którym zależy na tym, żeby te zdjęcia były dobre. I są w stanie przeznaczyć na to poważne pieniądze. I takich ludzi jest procentowo chyba powoli coraz mniej.

    Malejąca sprzedaż lepszego sprzętu foto wynika zapewne również z tego, że jakość sprzętu już będącego w użyciu jest już na tyle dobra, że nawet ci, którym zależy na jakości, są zadowoleni z tego, co mają i nie czują potrzeby zmiany na lepsze. A nowych użytkowników - którzy kupują swój pierwszy sprzęt nie jest aż tylu, żeby wygenerować większą sprzedaż.

  162. digo
    digo 6 lutego 2020, 22:12

    TS - sam popłynąłem nie na temat:) To nie ten portal:) Ale z racji wykonywanej kiedyś funkcji zawodowej jakoś się nie oparłem.... I masz rację.... Ja bardzo uogólniłem, choć nadal tak jak Jonny twierdzę, że prawda jest tylko jedna, wiele jest jej jedynie interpretacji. Ale nie ma już co filozofować.... Pozdr....

  163. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 22:20

    @TS - jasne, że sędziowie nie są ani bogami, ani nawet nadzwyczajną kastą, więc ustalanie prawdy obiektywnej nie może przychodzić im z łatwością, ale kiedy już o tym mówimy, to istnieje jednak prawda obiektywna, czy każdy ma jakąś tam własną wersję "prawdy" ?

    To jasne, że kiedy przesłuchasz świadków zdarzenia, to każdy (bez wyjątku), opisuje je inaczej, ba, nawet podaje absolutnie inne rysopisy potencjalnych sprawców, ale co to tak naprawdę oznacza, że prawda obiektywna nie istnieje, czy że tylko ludzie mają kłopoty z pamięcią i postrzeganiem rzeczywistości ?

    Zdarzyło mi się nawet napotkać osoby parające się fotografią amatorsko (na szczęście), które mając ewidentne kłopoty z postrzeganiem barw z uporem maniaka wykonywali i edytowali zdjęcia w gamucie aRGB, a następnie bronili swoich psychodelicznych wizji jak niepodległości.
    ... ale to już chyba jakby inne zagadnienie. :-)

  164. Bahrd
    Bahrd 6 lutego 2020, 22:51

    Jonny - dziękuję za propozycję, ale nie skorzystam: chemia, powiększalniki, to nie moja bajka... Film ma pewnie jeszcze walory artystyczne, ale z technicznego punktu widzenia? Jedyna na co można ponarzekać w cyfrze, to że piksele w matrycy są rozmieszczone regularnie, a nie losowo jak w filmie, czy w oczach. Ale i to ostatnio (Olek chyba?) IBIS-em obszedł.

    Cedrysie - bo pisali na zwojach z pionowo łączonych bambusów [ link ]? Ale dlaczego z dołu do góry?

  165. Jonny
    Jonny 6 lutego 2020, 23:05

    @Bahrd - nie tylko błona fotograficzna, ale również papier do powiększeń determinują zupełnie inną jakość, dlatego między innymi nadal prywatnie działam metodą powiększalnikową, a nie jedynie digitalizuję negatywy, ale mało to ktoś dzisiaj rozumie.
    Stara sztuka wymiera, razem ze starymi rzemieślnikami.

  166. MatrixSTR
    MatrixSTR 6 lutego 2020, 23:17

    @Baron13: nie chcę się zbytnio czepiać, ale zdjęcia nocne robi się na jak najniższej czułości ;) Chyba że to mają być fotki streetowe lub reporterskie, wtedy priorytetem jest zamrożenie ruchu (ale i to nie zawsze).

  167. Deadi
    Deadi 7 lutego 2020, 07:04

    Odkąd robię zdjęcia sprzętem z kołem PASM - zwyklę robię to w manualu lub półautomacie, odkąd robię zdjęcia sprzętem telefonicznym uznawanych za jedne z najlepszych do tego celu to zwykle to robię w manualu lub automat + manulana korekcja EV, zatem pytanie po co AI zżerające ampery? ;)

    To wiadomo od dawna - dla wszelkiej maści fotograficznych amatorów (Januszy w istocie), wujków, blondynek i innych nieświadomych (opornych na wiedzę) istot. Np mój brat to doskonały przykład takiej osoby. Nie chce mu się, nudzi go, po prostu nie ma ochoty i nie czuje potrzeby w zagłębianie się jak działa fotografia w manualu. Lubi patrzeć na ładne zdjęcia, ale nie lubi ich robić :) Taki paradoks. Mimo wielu prób łopatologicznych wykładów nie dało rady chłopa nauczyć "prostych" zależności przysłony, czasu, światła zastanego i ISO. I ja to szanuje, bo ustawi se tryb tematyczny i jedzie z koksem, ale przy tym wszystkim nie kreuje się na jakiegoś pajaca fotografa amatora ;)
    Ja np uwielbiam dźwięki gitarowe, ale za cholerę nie dam się przekonać do nauki gry na tym instrumencie, bo to kosmicznie trudne i absorbujące.

    Co do 8K - kolejna marketingowa papka, kiedyś wyścig na MP, a teraz na K :D
    Wątpię abym był ślepy, ale jak dla mnie FHD to w zupełności wystarczalna rozdziałka do patrzenia na codzień. Gram w FHD, oglądam w FHD - w zasadzie wszystko co jest w FHD jest po prostu ładne. 4K nadal raczkuje, więcej tego widać (słychać) w reklamach niż w prawdziwym codziennym życiu. By grać w 4K i najlepiej 120Hz potrzeba albo konsoli (co nie jest czymś wybitnym) albo kompa za około 5000zł + monitor za około 1000zł. By oglądać w 4K to tylko sieć i to z zajebistym łączem, a jak sieć to jakiś abonament. A jak oglądać meczyk albo inne wydarzenia? kolejny abonament. Więc tak naprawdę na codzień 4K nieistnieje jako standard i jeszcze trochę czasu upłynie nim to się stanie. Z resztą FHD to jeszcze dla wielu platform pieśń przyszłości.

  168. baron13
    baron13 7 lutego 2020, 08:23

    @Jonny6: "... a z drugiej strony publikujesz nocne zdjęcia, których duże obszary są czarne, niczym Szatan wykąpany w smole.
    To jak to w końcu jest, rozumiesz że zarówno prześwietlone obszary, jak i ewidentnie niedoświetlone (bez szczegółów), są książkowym błędem ?"
    Tak wiem, że ludzie wypisują takie rzeczy. Jest też w malarstwie zasada nieobrobionej płaszczyzny. Tyle, że w tej, psiakrew, sztuce można najwyżej dawać wskazówki, jak zrobić cos podobnego, co ja zrobiłem. Zasady nie działają tak jak w fizyce. Ok nie tworzyć przepału, to jak pokazać oślepiające światło? Tu się nazywa "uzasadniony przepał". Albo kontrolowany :-) Jak pokazać, że jest bardzo ciemno?
    Jak zauważył MatrixSTR zdjęcia nocne robimy tak, chyba że coś, to całkiem inaczej. I tak jest z większością zasad. Poruszenie na zdjęciu jest błędem, chyba że chcemy ukazać ruch :-) Prześwietlenie jest błędem chyba że robiky "wysoki klucz". Niedopał jest błędem chyba że...
    link
    To focia, którą załatwiłem na cacy po zrobieniu. Niedoświetliłem , a dokładniej naświetlałem na niebo, ale po skonwertowaniu stwierdziłem, że dalej to jest "ni pies ni wydra" i ponownie konwertowałem o jakieś 2 EV ciemniej. Co widać po światłach. Bynajmniej uzasadnieniem nie jest chęć stworzenia (symulowania ) nocy. Uczciwie: "bo tak".
    O technice, czy zasadach można sobie rozmawiać, gdy wiemy co chciał autor i mu nie wyszło. Jak nie wiemy możemy powiedzieć jedynie, że mi to nie pasuje. Tak nie pasuje mi sporo prac Saudka czy Tichego, ale to akurat mój problem z moim wiejskim gustem. Tak samo jak nie pasuje nawet bardzo awangardowym polskim fotografom Ren II
    link
    ale to on skosił kasę :-)

  169. lord13
    lord13 7 lutego 2020, 08:27

    @Wnioski
    "Większa wartość sprzedaży bezlusterkowców przy jednoczesnym spadku sprzedaży ich ilości to efekt zachłannej polityki koncernów podnoszących ceny na nowe modele"

    A ten znowu te swoje "mądrości". Nie, to jest zwykła arytmetyka obrazująca zmianę struktury sprzedaży.
    Przykładowo w jednym roku dany producent sprzedaje 1000 modeli A po 3 tys. zł i 100 modeli B po 9 tys. zł co daje nam wolumen sprzedaży 1100 szt o wartości 3,9 mln zł. W następnym roku ten sam producent sprzedaje te same modele w następującym wariancie: 500 szt modelu A po 2,5 tys. zł i 400 szt modelu B po 8 tys. zł. I teraz pytania do ciebie?
    Czy rok po roku wolumen sprzedaży wzrósł? Czy wartość sprzedaży wzrosła? Czy ceny wzrosły? Jak sobie już na to odpowiesz, to napisz jeszcze jakim cudem wg. twojej logiki wzrosła wartość sprzedaży przy spadku wolumenu sprzedaży i cen jednostkowych? Widzisz już jak błądzisz?

    "któraż to cena nie spada pomimo mijającego czasu i kolejnych nowych modeli - np sony a7RIII, a7RIV"

    Ty naprawdę nie ogarniasz internetu? A7r III kosztuje obecnie ok. 10-11 tys. zł. Chcesz powiedzieć, że debiutował z taką ceną nieco ponad 2 lata temu? Po co kłamiesz? Poniżej masz podsumowanie z testu A7r III z początku 2018 r.:

    "Co ciekawe, korpus A7R III wyceniono podobnie jak poprzednika w momencie premiery. Za nowy model przyjdzie nam zapłacić ok. 15 000 zł (wg serwisu Ceneo.pl, stan na dzień 22 styczna 2018 r.). A7R II z kolei kosztuje obecnie ok. 4500 zł mniej."

    Naprawdę od tamtego czasu ceny tych puszek się nie zmieniły?

  170. Jonny
    Jonny 7 lutego 2020, 09:15

    @baron13 - a Ty jak zwykle płyniesz po prąd wiosłując kijem od szczotki. :-)

    Co mnie obchodzi za co ktoś zainkasował pieniądze, nie moja sprawa i nie moje pieniądze, ba, widziałem już nawet nagradzane ewidentne plagiaty bez poczucia wstydu tak autora, jak i jury, ale czego to niby ma dowodzić, że można kraść pomysły innych osób, czy wręcz je kopiować ?

    A czego niby mają dowodzić ewidentnie nieprawidłowo wykonane fotografie, którymi uparcie nas tu wszystkich epatujesz ?
    Ja Ci mogę wyjaśnić dlaczego robisz to co robisz, bo widzę że Tobie to jakoś nie przychodzi łatwo, żeby nazwać sprawy tak, jak one na to zasługują.
    Prosta diagnoza: za wysokie ISO, za mała DR i maskowanie niedociągnięć poprzez suwak EV jest zwyczajną dziecinadą.
    To Twój cyrk i Twoje małpy, ale kiedy zaczynasz używać ich jako argumentów w dyskusjach, to już nie tak do końca jest to to tylko Twoja sprawa i co by nie gadać, wymaga toto zjechania od góry do dołu i na odwyrtkę, żeby uparciuchowi w pięty poszło. :-)))

  171. Wnioski
    Wnioski 7 lutego 2020, 09:15

    Masz absolutną rację... taka taniość że powinieneś kupować co miesiąc najmniej jedną nową puszkę żeby wolumen sprzedaży się utrzymywał. A jeszcze lepiej co tydzień przed weekendem... w końcu nigdy jeszcze nie było tak tanio więc trzeba korzystać z tego dobrodziejstwa naszych czasów.
    Wówczas wszyscy będą zadowoleni.
    Ja zaś jestem stabilny w swoich poglądach i za takie pieniądze nie mam zamiaru kupować czegoś co powinno kosztować co najwyżej 20-30% tego co kosztuje.
    No cóż... jestem chyba tym Januszem co to większość tworzą przedstawianą w malejących statystykach.
    I co dziwne... jestem chyba z tego dumny (bo jakoś łechce mnie świadomość, że nie jestem frajerem którego można bezkarnie doić mamiąc marketingowo-handlowym bełkotem)?!
    Podziwiam zaś tych co to zmieniają sprzęt co kwartał (a nawet raz w roku) - nie zazdroszczę ale szczerze podziwiam! Dzięki nim ciągle jeszcze jest jak jest.

  172. lord13
    lord13 7 lutego 2020, 09:24

    @Wnioski
    Nie dorabiaj teraz ideologii do bzdur i kłamstw jakie wypisujesz.

  173. Jonny
    Jonny 7 lutego 2020, 09:37

    @Wnioski - wszystko zależy od okoliczności, bo jeżeli pojawia się na rynku wart grzechu sprzęt i kupuje go ktoś, kto wykorzystuje go jako narzędzie pracy, to zależnie od intensywności tejże roboty ów sprzęt się prędzej czy później zamortyzuje.
    Jeżeli więc zawodowiec wymienia sprzęt zgodnie z potrzebami, to nie ma w tym nic dziwnego, tym bardziej, że niezajechane aparaty łatwo jest puścić do ludzi, zatem jest to operacja bezstratna.
    Znacznie gorzej, kiedy ktoś jest amatorem gadżeciarzem i dostaje palpitacji po każdej premierze i nie zaśnie, póki nie zanabędzie nowych zabawek, ale to jest raczej choroba, wymagająca leczenia przez specjalistów.

  174. 3xN
    3xN 7 lutego 2020, 09:45

    Małe podsumowanie:
    - rynek jest nasycony i wraca do poziomu sprzed boomu cyfry
    - część klientów nie wymienia sprzętu tak szybko/często, jak producenci by sobie życzyli
    - większości wystarcza aparat w smartfonie (bo wygodniej/szybciej/lżej/łatwiej i zawsze przy sobie)
    - smartfony (zwłaszcza flagowce) dają ładny obrazek (nawet do druku A3) pod warunkiem odpowiedniej ilości światła, czyli od wschodu do zachodu słońca, a płytką GO robią algorytmy
    - przy low-light i sporcie/akcji wygrywają z kretesem (i nadal będą) aparaty FF (wizjer, duża matryca plus jasna optyka)
    - sprzęt foto (patrząc na oferowane osiągi jak np. AF, fps, high ISO) nigdy nie był tak tani jak obecnie (porównywanie rzęchów jak np. A900 do A7RIII czy A7RIV nie jest bzdurą, a zbrodnią ;-) BTW: przy ISO 100 ze statywem wystarczy kompakt/m43/APS-C :P
    - baron13 jak zwykle do swoich nieumiejętności dorabia historie SciFi, ale w tym zna się przynajmniej na rzeczy ;-)

    Osobiście używam aparatu i smartfona.
    Na urlopie – w hotelu bądź pociągu czy samolocie – zgrywam zdjęcia oraz filmy na smartfon i obrabiam je w smartfonie.
    Do obróbki zdjęć i filmów mam na smartfonie dwa programy za 10 Euro każdy.
    Efekt końcowy podobny do DxO, którego używam w domu na kompie.
    I tak wracając do domu, mam już gotowy materiał i mogę iść do rodziny/przyjaciół na, jak to trafnie ujął @mason, „powitalny obiad i na gorąco podzielić się wrażeniami“ ;-)

    Tak więc na dłuższą metę widzę u siebie (jako urlopowy zestaw) smartfona flagowca i FF z jedną, małą, jasną stałką – czyli „best of both worlds“ ;-)

  175. Deadi
    Deadi 7 lutego 2020, 09:58

    @3xN

    Moim zdaniem wyczerpałeś temat :)

  176. Jonny
    Jonny 7 lutego 2020, 10:19

    3xN - do edycji obrazków na telefonie/tablecie, polecam aplikację: Photo Mate R3.

  177. mason
    mason 7 lutego 2020, 10:41

    @3xN
    Mógłbyś podać nazwy tych programów?

    Ze swojej strony amatorom, którzy chcą dobry ale darmowy program do JPEGów na komputer polecam PhotoscapeX. Bardzo szybki, sporo funkcji, operacje na maskach, różne filtry i całkiem użyteczny tryb auto HDR (tutaj polecam tylko zmniejszać oba suwaki z 50 na 15-20 - zdjęcia stają się żywe ale nie sztuczne.

    A odnosząc się do Twojej wypowiedzi - klienci nie wymieniają sprzętu dlatego, że jeśli ktoś robi głównie zdjęcia statyczne, to może nie zauważyć większej różnicy pomiędzy nowym sprzętem a tym kupionym 5 lat temu. A skoro nie widać różnicy - to po co przepłacać? Poza tym nie brak sprzętu używanego w dobrym stanie, który posłuży jeszcze wiele lat.

  178. Negatyw
    Negatyw 7 lutego 2020, 10:44

    @Wnioski
    "Masz absolutną rację... taka taniość że powinieneś kupować co miesiąc najmniej jedną nową puszkę żeby wolumen sprzedaży się utrzymywał."

    To, czy coś jest tanie czy drogie to pojęcie względne. Np. dla mojego teścia sprzęt fotograficzny kosztujący w sklepie 10 tys. zł nie jest wart nawet 250 zł. I wierzcie mi gdyby miał okazję kupić taki sprzęt za 250 zł bez możliwości odsprzedaży lub dania komuś w prezencie to by go nie kupił. Ale rozpatrując nie w kategoriach czy jest dla mnie tani czy drogi a w kategoriach cena sprzętu traktowanego jako narzędzie dla fotografa lub gadżet dla hobbysty to nie można powiedzieć, że aparat fotograficzny jest drogi.

  179. Bahrd
    Bahrd 7 lutego 2020, 11:40

    3xN: "Tak więc na dłuższą metę widzę u siebie (jako urlopowy zestaw) smartfona flagowca i FF z jedną, małą, jasną stałką – czyli „best of both worlds“ ;-)"

    Niby tak, ale ja, niestety, mam czasem potrzebę (zwłaszcza na urlopie) pobiegać z długim tele. Z kolei "flagowiec" wystarczy jak jest sprzed 5 lat...

  180. Goran
    Goran 7 lutego 2020, 15:19

    Panowie redaktorzy, to ile sprzedano tych lustrzanek, 4 i pół miliarda, bo tak wynika z Waszego zapisu? Jeśli 4 i pół miliona to zapis powinien wyglądać: 4,505 milionów! Ogarnijcie się, kochani!

  181. JdG
    JdG 7 lutego 2020, 15:37

    > Malejąca sprzedaż lepszego sprzętu foto wynika zapewne również z tego, że jakość sprzętu już będącego w użyciu jest już na tyle dobra,

    W tej kwestii najlepiej spojrzeć na globalny wykres sprzedaży ujmujący ją od lat 70-tych, wtedy łatwo sobie odpowiedzieć co się faktycznie dzieje - najwyraźniej mija właśnie wspaniała era "profesjonalnej lustrzanki", zwykły człowiek już jej nie potrzebuje. Sytuacja wraca więc do stanu "profesjonaliści + ambitni amatorzy", z tym, że sprzedaż ciągle i tak jest dużo wyższa niż przed cyfrowym boomem; a w dodatku zmieniła się nieco sytuacja w sferze profesjonalnej. Tak, czy owak, ciekawe jak to się w końcu ustabilizuje? i kiedy?

    > więc ustalanie prawdy obiektywnej nie może przychodzić im z łatwością, ale kiedy już o tym mówimy, to istnieje jednak prawda obiektywna, czy każdy ma jakąś tam własną wersję "prawdy" ?

    należy domniemywać, że musi istnieć jakaś "prawda obiektywna", jednak pewności, czy jest tak faktycznie i jak to "działa", nie ma żadnej. W każdym razie, nawet jak istnieje, to jest niepoznawalna.

    W ogóle, to w naszym kraju można by sobie w kwestii prawdy zastosować się do znanego bon motu Marszałka: z prawdą jest jak z dupą, każdy ma własną.
    Ewentualnie można też wybrać jakąś inną opcję światopoglądową, np. zaproponowaną przez ks. Tischnera. A "narodowcy" sprawę mają załatwioną, bo prawdę zna Wódz.

    > czy że tylko ludzie mają kłopoty z pamięcią i postrzeganiem rzeczywistości ?

    z tymi świadkami różnie zeznającymi, to sprawa jest zupełnie prosta - raz, że widzą wypadek, o którym zeznają, każdy jednak inaczej - z innego miejsca i dystansu, dwa - trzeba brać też poważnie możliwość, że z powodów fizjologicznych mogą też go widzieć inaczej, trzy - mają też różną wiedzę ogólną, doświadczenia i najczęściej różne motywy w tych zeznaniach. Z tego wynikają poważne konsekwencje dla tzw. "prawdy absolutnej", niestety mało optymistyczne.

    > nie mam zamiaru kupować czegoś co powinno kosztować co najwyżej 20-30% tego co kosztuje. No cóż... jestem chyba tym Januszem

    proszę bardzo - to chyba przypadek znawcy "prawdy absolutnej" (o cenach).

    Chociaż z cenami to (wydawałoby się) jest prosta stosunkowo sprawa - korporacja produkująca sprzęt foto ma zwykle określone koszty i jakąś marżę (stopę zysku), która jest powszechnie znana, bo korporacje informują o takich sprawach swoich akcjonariuszy; dystrybutorzy sprzętu też mają swoje koszty i marże (i obie te wartości są znane, albo łatwe do poznania) i tak - na chłopski rozum - suma tych kosztów i marż musi się składać na końcową cenę. Przynajmniej w takiej firmie jak np. Cwanon, która nie musi dotować swojej produkcji foto z innych działów.

  182. MaciekNorth
    MaciekNorth 7 lutego 2020, 15:42

    @3xN 7 lutego 2020, 09:45
    "- sprzęt foto (patrząc na oferowane osiągi jak np. AF, fps, high ISO) nigdy nie był tak tani jak obecnie (porównywanie rzęchów jak np. A900 do A7RIII czy A7RIV nie jest bzdurą, a zbrodnią ;-)"


    A7R III kosztuje 10k, A7R IV 16k, no rzeczywiście jak za darmo...
    Tanie są A7 I i A7 II (choć i tak za drogie w stosunku do ich ułomności), ale w słabym oświetleniu ten pierwszy nie ma autofokusu, ten drugi ma kulawy i w tej kwestii trochę jeszcze im brakuje do "rzęcha" A900, nie wspominając już o pancernej obudowie i wygodzie pracy z ciężkimi obiektywami.

  183. EuGen
    EuGen 7 lutego 2020, 15:59

    A900 nie była bardziej pancerna, no i AF bez szału.

  184. baron13
    baron13 7 lutego 2020, 16:03

    @Jonny:Aby była jasność, ja nie bronię swoich produkcji. Jak Galkiewcza czy kogokolwiek innego nie cieszy, to nie cieszy i koniec. Nawet jeśli Słowacki :-) Chodzi o coś ogólnego: a mianowicie o to że masz jakieś " ewidentnie nieprawidłowo wykonane fotografie". A skąd wiesz że ewidentnie? Sęk w tym, że przywołujesz zasady, które nie działają, na dodatek źle sformułowane. Nie pamiętam skąd one się wzięły w obiegu w takiej formie, ale rzecz taka, że w początku lat 90-tych jak się zaczynała rodzima wolna publicystyka, pisali różni dziwni ludzie i wypisywali cuda niewida baranie rogi. Wcześniej mieliśmy korporację zwaną ZPAF. Ale byli jacyś redaktorzy merytoryczni i kompletnych banialuków nie wypisywano. Rzecz najważniejsza: takie "uniwersalne zasady prowadzą prosto w krzaki".
    Zaś powoływanie się na nie różnych tuzów świadczy o tym, że nie wiedzą do czego w tej na przykład fotografii się odwołać. Ależ wiadomo i to jest akurat dobra dotyczący wszelkiej maści sztuk zasada: do publiczności. Owe zasady np tyczące nieobrobionych (bezszczegółowych) powierzchni są zbiorem są zbiorem obserwacji jak publiczność na coś reaguje. Niestety reakcja publiczności jest kontekstowa. W szczególności może pamiętać, co widziała i nie chce oglądać co już widziała. Publiczność łatwo znudzić.
    Wiele razy zadawałem sobie pytanie z czego się biorą wszelkiej maści "kluby fotografii mobielnej". Co ciągnie ludność do fotografii komórczanej? A dokładnie to samo, co naciąga ją na eksperymenty ze smarowaniem zazwyczaj jednak filtrów UV a nie obiektywów wazeliną, używaniem starych materiałów negatywowych, aparatu holga i otworkowego.
    Argumenty są symetryczne. Delikwenci tacy jak ja, pstrykają złe zdjęcia i powołują się na zachowywanie zasad. Robią nudne, technicznie doskonałe focie, które są w istocie technicznymi testami i opowiadają, że to świetne bo widać i w światłach i cieniach. A publicznoś popatrzy wzruszy rękami i zrobi komórczakiem własne popsute zdjęcia, które mają jednak tę cechę, że się tej publiczności podobają.
    Zauważ, że daleko trudniej jest właśnie popsuć zdjęcie tak, żeby się podobało. Nie masz zasad jak popsuć. Jedynym przewodnikiem może być gust. Jak on zawodzi, opowiadamy o jakiś zasadach. wzruszamy rękami, że niewykształcona publiczność nie chce oglądać naszych produkcji. A publiczność robi to, co w sztuce powtarza się cały czas: porzuca stare, szuka czegoś nowego.

  185. baron13
    baron13 7 lutego 2020, 16:05

    Ja bym przemyślał ten argument w kwestii wypadania aparatów z rynku, że komórki psują zdjęcia w przyjemny dla oka sposób :-)

  186. Bahrd
    Bahrd 7 lutego 2020, 16:18

    Baronie, przecież to już było: [ link ] ;)
    "Dlaczegóż los tak różny mieli ci malarze?
    Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze."


    Jonny: "Stara sztuka wymiera, razem ze starymi rzemieślnikami." - dlatego trzeba chować następców. A to też sztuka nie lada...

  187. Jonny
    Jonny 7 lutego 2020, 16:55

    @baron13 - czy Ty się chłopie kiedykolwiek do czegoś przyznałeś ?
    Walnąłeś się pięścią w pierś i powiedziałeś "mea culpa", tak poza kościołem ? :-)
    Mnie tam w sumie wszystko jedno jakie tam obrazki wytwarzasz, bo ani mi od tego nie ubywa, ani nie przybywa, ale mityguj się Acan, bo młodzież patrzy i jeszcze o zgrozo ktoś Ci da wiarę, że zasadą jest, że nie ma żadnych zasad.
    A Twoje wrockowe fotki wieczorową porą, są po prostu słabe, bo maskujesz obniżając ekspozycję w edycji, bardzo słabą dynamikę tonalną sensora.
    Rozumiem też, że do tego przywykłeś, i że to jest Twój znak rozpoznawczy, ale po co nam te zdjęcia pokazujesz, czyżby ktoś w sumie mało Ci życzliwy te zdjęcia pochwalił ?

    To przypomina przysłowiowego Jasia, któremu ciocia i babcia mówiły, że pięknie śpiewa, a że im uwierzył, to zgłosił się do programu "Szansa na sukces" i ... klapa na całej linii. ;-)

  188. cedrys
    cedrys 7 lutego 2020, 17:36

    @Jonny,
    A pamiętasz jaką @Szabla ukuł nazwę dla @Barona twórczości? Jeśli nie, to przypomnę: antenizm. To było parę lat temu kiedy jeszcze dużo fufał. Jak sobie kupił 6D to stopniowo przestał, ale do dziś cwanoni. Nie wiem, może myśli, że to dowcipne? A proza życia jest taka, że jak @baron wróci do chałupy po robocie, to zimową porą jest już zbyt ciemno by wronę sfocić. Pozostaje jedynie weekend...
    Kiedyś niejednokrotnie przyznawał, że celowo psuje zdjęcia, bo bo to mu się kojarzy z jakimś artyzmem. Nie mam jednak bladego pojęcia po co je pokazuje. Może by prowokować do reakcji, zwracać ciągle uwagę na swoją osobę? Tak to widzę...

  189. Jonny
    Jonny 7 lutego 2020, 18:13

    @cedrys - mnie niepokoi coś innego, bo to widzisz, są ludzie normalni i nieomylni i nawet papieże to zrozumieli, a baron trzynasty raczej nie. :-)

  190. baron13
    baron13 7 lutego 2020, 20:22

    @Jonny: Nie wiem czy zauważyłeś, ja już dawno przyznałem że du... ze mnie nie focista :-) I nie o moje focie chodzi tylko o wiarę w niezłomne zasady tworzenia fotografii. Ta historia powtarzała się kilka razy, zczołgiwano na tym forum jakiegoś biednego fotografa na zasadzie "rany boskie tak się przecież nie robi!" Był facet od koncertów, był facet od ślubów. A śluby to bardzo klasyczna dziedzina i... Rany boskie! Co on wyczynia? Niestety sędziowie kilku międzynarodowych konkursów nie wiedzieli, że nie wolno wstawiać lampy błyskowej w kadr, tak że świeci w obiektyw i przyznali nie pamiętam ile pierwszych nagród, ile pośledniejszych, ale przyznali, wykazując się całkowitą ignorancją. Grzebiąc w archiwum Optycznych można to odnaleźć, także to, że sugerowałem, że jednak ów gość jest dobry :-) Konkluzja jest taka, niezłomne zasady fotografii niech sobie będą, róbmy po swojemu, bo może coś osiągniemy?

  191. Jonny
    Jonny 7 lutego 2020, 21:13

    @baron13 - nie upieram się przy sztywnym trzymaniu się zasad, reguł, czy dogmatów, ale zawsze uważałem, że zanim zacznie się łamać konwencje, najpierw warto je poznać.
    Nieskromnie powiem, że uczyłem fotografii bardzo różne osoby, nawet kobiety w średnim wieku, ale zawsze edukacja miała swoją chronologię, jako że adept ma prawo wiedzieć, zanim sam zdecyduje jaką drogę obierze.
    Co by jednak nie gadać, to nigdy jeszcze nie spotkałem się z celowym zmniejszaniem ekspozyzji w edycji, tylko po to, aby w czerni zamaskować wady sensora obrazowego.
    Gdybyś powiedział np. że racja, taki właśnie był moj cel, to OK i czemu nie, każdy robi co chce, szczególnie kiedy wydaje mu się, że musi, ale brnięcie w jakąś ideologię, tylko z powodu słabego sensora jest nie do końca poważne. :-)

    Co do konkursów i różnych składów jury, pozwolę sobie ten temat przemilczeć, dość na tym, że nigdy z własnej woli nie wysłałem swoich zdjęć na tego typu imprezy i zamierzam wytrwać w tym postanowieniu.

  192. baron13
    baron13 7 lutego 2020, 22:16

    @Jonny: "Co by jednak nie gadać, to nigdy jeszcze nie spotkałem się z celowym zmniejszaniem ekspozyzji w edycji, tylko po to, aby w czerni zamaskować wady sensora obrazowego." A to ciekawe Gdzieś napisałem że coś takiego robiłem ? :-)
    Natomiast , że przyjąłeś jak ważne kryterium ową bezszczegółową czerń to chyba jednak fakt :-) O ile nie chce mi się gadać o moich fociach, to o dziwnych prowadzących w maliny pogladach na temat fotografii w ogóle chyba warto. Ok, wszelkiej maści konkursy często mają zaskakujący przebieg, niespodziewanych zwycięzców i tak jest od głosowań na plenerach na których bywałem po nagrodę Nobla. Tyle Noble byle leszcz już nie dostanie i nawet jeśli komisja dziwnymi drogami chodzi, to dobrze jest zwiększyć swoje szanse przynajmniej na nominowanie. Na przykład ustawiając lampę na planie. A nawet jeśli nie ustawimy jej w imię niezłomnych zasad fotografii, dobrze wiedzieć jakimi kryteriami owi sędziowie mogę się kierować. Znajomość obyczajów panujących w świecie generalnie jest dobrze widziana.
    Na czym polega fotografia? Ano chyba na tym , że jak posiadziesz nieco techniki, to gapisz się na to swoje zdjęcie i widzisz że chciałbyś aby ono było jaśniejsze/ciemniejsze, bardziej, mniej kolorowe, a najważniejsze, czy jest kadr. Jak już dostajesz co chciałeś, to jeszcze trzeba mieć szczęście, że to trafia do innych. Bo się bardzo często okazuje, że oni chcieli by mieć coś całkiem innego.
    Dodam jeszcze jedną moją obserwację tyczącą inwazji telefonów na fotografię. Ci "poważni" fotografowie z wiekiem "sztywnieją". Jak są początkujący, fotografia jest dla nich zabawą. Nie boją się i błędów i dzikich eksperymentów. W tym czasie często robią świetne zdjęcia. A z czasem coraz większą wagę przywiązują do techniki. Kadr staje się nieważny, jest pretekstem do wypróbowania czy w tych warunkach będę umiał idealnie wyostrzyć, ustawić ekspozycję, wydłużyć czas naświetlania do granic poruszenia i tak dalej. Też tak mam, tyle, że wiem, że teraz właśnie to trenuję.
    To skostnienie prowadzi do bardzo prostego efektu. Zdjęcia może i są technicznie dobre ale są zupełnie nie do oglądania. Miałem kiedyś taką sesję fotografii modowej pod okiem wybitnego speca z tej branży, który bardzo się starał i właściwie ustawiał każde zdjęcie. I do dnia dzisiejszego nie obrobiłem tych foci. One są faktycznie idealne technicznie, ale grzebanie się w nich to wbijanie gwoździ. Jak zacznie brakować miejsca na dysku to polecą pierwsze. Podobno panie modelki czekały na focie ale dość czasu minęło, pewnie przestały się modelkować więc...
    Otóż ten proces przechodzenia od radosci robienia fajnych obrazków, komponowania i wyszukiwania zaskakujących kadrów do rzemieślniczej sztywności ciągle się powtarza. Czemu nie na komórkach? Podejrzewam, że ponieważ nimi nie da się robić technicznie świetnych zdjęć, to nie ma jak się w to wpuścić. Autor musi znaleźć jakiś kadr, żeby zaistnieć czy choćby samemu mieć frajdę. Nie ma dość pokręteł i wymiennych obiektywów, aby móc zrezygnować z fotografowania i zająć się techniką.

  193. EuGen
    EuGen 7 lutego 2020, 22:37

    Przypomina mi się monolog Otisa z filmu "Asterix i Obelix - misja Kleopatra"...
    Ten drugi.
    ;)

  194. Jonny
    Jonny 7 lutego 2020, 23:15

    @baron13 - gdyby fotografia była dla mnie jedynie źródłem utrzymania, a nie byłaby jednocześnie pasją, to zapewne dawno bym już ją porzucił, na rzecz innych hobby, które z powodu fotografii jednak ucierpiały.

    Bardzo się cieszę, że eksperymentowanie obrazem sprawia Ci frajdę, jeżeli ktoś bowiem ma jakiś swój kawałek podłogi, jako odskocznię od codzienności, to jest wygrany podwójnie.

  195. BlindClick
    BlindClick 7 lutego 2020, 23:53

    A ja sie zgodze ze Wszystkimi, bo uwazam ze najwazniejszy/najlepszy jest kompromis.
    Bo i zasady sa wazne, a ich lamanie tworzy nowe.
    A jeszcze kazdy lubi inne, czesto juz sie nie odzywam bo niektore zdjecia "Guru" sa uwazane za cuda a mi sie zwyczajnie nie podobaja. Natomiast bardziej mi sie podoba przypadkowe zdjecie przypadkowej osoby, czasami nawet moje.
    I tak mysle, a jakbym chcial to glosno powiedziec ?
    A czesto podobaja mi sie gnioty, nieostre, rozmyte, dajace miejsce domyslom i wyobrazni. Do tego doszlem jak naczytalem sie testow Sigm Art, jakie ostre, jakie skorygowane, doskonale, tez chcialem kilka Art miec. Zanim sie zdecydowalem domyslilem sie ze potrzebuje czegosc innego, nie potrzebuje doskonalego obiektywu, ktory prawie idealnie zamrozi rzeczywistosc, ja tym nie zarabiam. Jako ze malowac nie umiem, a fotografia jest wg po czesci z malarstwem zbiezna, lubie domiplany, heliosy i inne znieksztalcajace obiektywy.

    Dlatego robie co lubie i robie dla siebie. Ocena innych jest wazna i potrzebna(nie chodzi mi o to by to ignorowac) ale nie da tego co daje radosc z wnetrza.

  196. baron13
    baron13 8 lutego 2020, 00:10

    "A czesto podobaja mi sie gnioty, nieostre, rozmyte, dajace miejsce domyslom i wyobrazni." Też tak mam :-)

  197. Bahrd
    Bahrd 8 lutego 2020, 08:22

    Ale jeśli powstają przypadkiem, to jak a w tym rola ich autora? Weźmy dwa "wielkie i uznane" dzieła Pollocka:
    [ link ] i [ link ].
    Można by zamienić je tytułami (i wymyślić dowolne inne, np. "44") i sam autor by pewnie nie oponował...

    PS
    Każdy z nas ma swoją opinię - różnie, jak różne są nasze drogi, ukształtowaną. Byle ich nie formułować, ani nie narzucać "z niczym nieusprawiedliwionym rozdrażnieniem, właściwym rodowi ludzkiemu..." [A.C. Doyle].

  198. Jonny
    Jonny 8 lutego 2020, 10:59

    @Bahrd - wiem co masz na myśli, ale łatwiej jest dopytać żyjącego jeszcze autora, czy jego twórczość jest wynikiem natchnienia, czy działania jakiejś substancji psychoaktywnej, kiedy to bywa, że forma jest zaskakująca dla samego twórcy.
    W wypadku przesuwania w lewo "suwaka" ekspozycji w programie do edycji, też warto dopytać o motywację, szczególnie kiedy fotografia tonie w mrokach tartaru.

    W sumie, odpowiedź barona13 brzmiałaby dla mnie bardziej przekonująco, gdyby obrazek był wygenerowany przez korpus zapisujący o wiele bardziej elastyczne RAWy, bo wtedy mógłby powiedzieć, "miałem wybór i mogłem albo rozjaśnić mroki, albo je pogłębić i wybrałem nieprzeniknione czernie, bo taki jest mój styl", ale jak wynika z pobieżnej analizy obrazka, przyciemnienie ma jedynie maskować niedostatki obrazu i stąd cała ta wymiana zdań.

  199. baron13
    baron13 8 lutego 2020, 11:04

    @Bahrd: o pesymizmie poznawczym. Był taki okres, że co raz przychodziły do mnie panie z chyba socjologi, czy czegoś równie humanistycznego i przeprowadzały wywiad na temat metody naukowej. Zawsze zaczynałem od tego, że jestem fizyczny, nie naukowy, ale panie wyciągały nieodmiennie pismo podpisane przez J.M. Rektora. Nieodmiennie padało pytanie czy wiem dlaczego ciała się przyciągają a ja tłumaczyłem że fizyk nie odpowiada na pytanie dlaczego, odpowiada na pytanie jak. Zdaje mi się, że podobnie działają wszelkiej maści akademie sztuk pięknych oraz krytycy. O ile są uczciwi. Nie wiemy dlaczego to coś się podoba dlaczego to takie. Opisujemy jak to zrobić. Np położyć odbitkę na drodze i poczekać, aż sponiewiera ją kilka samochodów. Wsadzamy papier fotograficzny do beczki po paliwie i nie koniecznie efekt robi wrażenie na doktorze sztuki ( czort wie jaką oni mają tam nomenklaturę) on rejestruje zjawisko i opowiada jakie nagrody autor zgarnął.

  200. Jonny
    Jonny 8 lutego 2020, 11:27

    baron13 - co Ty z tymi nagrodami, masz na tym punkcie jakąś obsesję ?

    Osobiście, prywatnie z przyjemnością robię zdjęcia tylko do szuflady, bo robię je, aby zaspokoić własne potrzeby.
    Bardzo podobnie jest z poezją, którą czasem pisuję, ale też jedynie do szuflady.


  201. baron13
    baron13 8 lutego 2020, 12:42

    Tak dla nauki odnalazłem tę focię i pociągnąłem jedyne 6EV. Rzecz najważniejsza, co się stało z niebem? Gdzie jest wisienka na torcie, Księżyc? Da się go znaleźć, ale już nie odgrywa żadnej roli w kompozycji. I jeszcze parametry ekspozycji: iso 100 czas 1/320 sekundy. Obiektyw 50 mm. Można wydłużyć czas można podnieść iso wielokrotnie, ale zrobimy focie zupełnie bez charakteru. Choćby to być charakter kompletnego kiczu.
    link
    A z nagrodami, to co prawda nie muszę się zgadzać, ale bezpiecznie wiedzieć jakie gusta ludzie miewają. Wystarczy, że głośno opowiadałem, że mi się komuna nie podoba. Teraz niech młodzi zbierają na garb :-) Tym bardziej, że znacznie częściej człowiek urazi kogoś, kto poza fotografią otworkową jest całkiem sympatyczny :-)

  202. cedrys
    cedrys 8 lutego 2020, 12:53

    @Jonny,
    Poezji nie wkładaj do szuflady, tylko poszukaj wydawcy, bo poezja to wyższy rodzaj sztuki niż fotografika.
    W przypadku @barona nie chodzi o obsesję tylko kompleks Podborowej, z którego się nigdy nie wyleczył.
    Ja zdjęć do szuflady nie robię, mam grono przyjaciół, z którymi wymieniam osiągnięcia, metody i inne informacje - jednak nie jest to kółko FB-podobne - tym gardzę i trzymam się z daleka.

  203. Jonny
    Jonny 8 lutego 2020, 13:39

    baron13 - +6 EV i ... nadal niestrawne.

    @cedrys - koledzy wydają sobie tomiki własnych wierszy i dzięki temu mogą uchodzić za literatów, co daje pewne profity, ale mnie jakoś nigdy specjalnie na tym nie zależało, żeby mnie klasyfikowano i umieszczano na szpileczce w gablocie, niczym nocnego motylka. :-)

    Chyba mniej we mnie megalomanii, niż innych wad.

  204. baron13
    baron13 8 lutego 2020, 14:35

    @Jonny: "Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było." Od początku mówiłem, że nie tędy droga. Im bardziej będziemy wyciągać, tym bardziej kadru nie będzie :-) Cała opowieść jest właśnie o tym , że tu trzeba zostawić wszystko czarne jak smoła :-) Bo kadru nie było. Ale czy matryca pozwala? Jak widać, 6 EV. Czy autor mógł pociągnąć. Mógł, ale wiedział, że Prosiaczka nie ma :-)

  205. Jonny
    Jonny 8 lutego 2020, 14:45

    @baron13 - suwak ekspozycji, nie jest jedynym, którego można użyć w programie do edycji RAWów. ;-)

    W tego typu zdjęciach, zazwyczaj ekspozycję podciąga się tylko w nieznacznym stopniu, a resztę załatwiają operacje na cieniach i czerniach.

    Zawsze pociąga to za sobą pewne kompromisy, ale na tym polega edycja.

  206. cedrys
    cedrys 8 lutego 2020, 14:50

    @Jonny,
    No właśnie - popatrz na to: link

  207. baron13
    baron13 8 lutego 2020, 17:45

    @Jonny: Nie o liczbie suwaczków i kompromisach rozmawialiśmy. Czy zrobiłem ciemne zdjęcie z premedytacją ? Tak. Mogłem poprawiać jeszcze po zrobieniu. Ale wiedziałem, że jeśli nie eksponuję na niebo, jeśli właśnie niebo nie znajdzie się w odpowiednim miejscu krzywej konwersji przy zamianie rawa na jpg, tam gdzie zazwyczaj ląduje punkt neutralnej szarości to Księżyc mi odparuje. Wiedziałem też, że kadru tam ni(e) ma i trzeba zrobić na odwrót niż się opowiada o fotografii, trzeba posłać w cholerę w ciemność całe otoczenie, w tym kontener budowlańców i prowizoryczne ogrodzenia.
    To, co wyszło, to sprawa gustu. O gustach jak mawiali Rzymianie, sam wiesz. Po pierwsze dobrze przyjąć do wiadomości, że jest ktoś kto robi nie tak, jak chce internetowa wiedza o fotografii. Potrafi bez kłopotu inaczej, ale tak ma :-)

  208. Jonny
    Jonny 8 lutego 2020, 18:06

    baron13 - nie osłabiaj mnie, naprawdę sądzisz, że internetowa ?

  209. baron13
    baron13 8 lutego 2020, 18:40

    @Jonny: To już większa robota, ale na moją pamięć w dawnych czasach te zasady bezszczególowych powierzchni formułowało się inaczej. Były to porady, a nie zasady. Bo np jest coś takiego, jak zdjęcie sylwetkowe. Bo jest cała tona zdjęć, gdzie tego nie przestrzegano a są wręcz ikoniczne. Ten nurt tworzenia kanonicznych zasad pojawił się moim zdaniem gdzieś w okolicy upadku peerelu i pojawienia się zupełnie niezależnych wydawnictw w których nie było wielu osób, które w tych peerelowskich były i mimo, że zdrowo przeszkadzały, to nie dopuszczały do publikacji głupot. Ale przyszła wolność słowa... Wiele osób miało potrzebę "wyjścia na eksperta". Najlepiej się to udaje jak powtarzamy jakieś niewzruszone prawdy. Jak ekspert mówi, ze można i tak i tak, to co prawda mówi prawdę, ale na eksperta nie wygląda. Dederko w którejś ze swoich książek ma poświęcony cały rozdział właśnie temu, czyli tworzeniu różnych zasad i czemu one nie obowiązują. Tamże można przeczytać czemu punkty mocne mogą się znaleźć w bardzo dziwnych miejscach. A kumpel architekt kiedyś pokazał mi jak się te dziwne miejsca wyprowadza ze złotego działu. I oczywiście, jest to coś na czym nie znam się, bo to nie moja dziedzina. Tak, mamy linię największego napięcia pod kątem chyba 31 stopni ale gdy walor i coś to itd. Jak z przecinkami w zdaniu.

  210. Jonny
    Jonny 8 lutego 2020, 21:57

    Ręce opadają, ale OK, mnie już ta rozmowa zmęczyła.

  211. baron13
    baron13 8 lutego 2020, 22:28

    @Jonny: Pomyśl o czymś takim: ostateczną weryfikacją zasad zawsze jest publiczność. Zastanów się czy publiczność wie o tych zasadach i czy reaguje na nie? Jak to się wobec tego stało, że istnieje kategoria "zdjęcie sylwetkowe"?

  212. Janusz1965
    Janusz1965 9 lutego 2020, 12:34

    @baron13
    Ostateczną weryfikacją jest publiczność?
    Ależ tak! - Jeżeli robimy zdjęcie dla publiczności.
    Jeżeli robimy zdjęcia dla siebie, to opinia publiczności nie ma najmniejszego znaczenia. Wtedy to "sprawca" zdjęcia weryfikuje, czy to jest to, co miało być.

  213. EuGen
    EuGen 9 lutego 2020, 13:33

    Publiczność jest zdegustowana.

  214. 3xN
    3xN 9 lutego 2020, 14:08

    Po pierwsze: baron13 = publiczność
    Po drugie: Przecież jest baronem (który foci słabym Canonem ;-)

  215. 3xN
    3xN 9 lutego 2020, 14:22

    @MaciekNorth 7 lutego 2020, 15:42

    "A7R III kosztuje 10k, A7R IV 16k, no rzeczywiście jak za darmo..."

    A900 kosztował na starcie (09/2008) 3000 $
    A7RIII kosztował na starcie (10/2017) 3200 $

    200 $ więcej za 9 lat młodszy aparat, posiadający o lata świetlne lepsze osiągi (AF, fps, seria, 4K, high ISO) to "drogo"?
    A jak odliczysz jeszcze inflację oraz wzrost zarobków to...
    Masz jeszcze jakieś rewelacje?

  216. ros28
    ros28 9 lutego 2020, 14:42

    @thorgal4
    W 2008 zapłaciłem 2300GBP za Nikona D700.
    Wg kalkulatora inflacji Bank of England 2300GBP w 2008 to obecnie prawie 3100GBP. Za 3100GBP kupię duuuuuuuuuużo lepszy sprzęt niż D700 (np. D850) i jeszcze zostanie.

    Ciekawe. Jestem często w UK i muszę stwierdzić, że jest mi już od dawna taniej niż w cytowanym 2008, ale to praktycznie ze wszystkim.
    Kurs Euro do Borysa zmienił się już dawno na korzyść tego pierwszego.
    Co mnie zastanawia, to fakt, że wg. tego co piszesz, mamy tu spdek wartości waluty o około 30% w ciągu ostatnich 12 lat.
    Jak ma się to do zarobków przeciętnego zatrudnionego? Ma też 30% więcej na rękę? Prwdę mówiąc wątpię, ale tak naprawdę nie wiem, bo zarabiam w wolnym zawodzie i brak mi przeglądu sytuacji - nie tylko w UK.
    Jeżeli jednak standartowy pracownik nie zarabia 30% więcej niż w 2008, to porównanie leży, bo nie wartość bezwzględna, tylko siła nabywcza się liczy.

  217. Jonny
    Jonny 9 lutego 2020, 17:36

    baron13 - ale odróżniasz mam nadzieję zdjęcia sylwetkowe, od zaprezentowanych przez Ciebie obrazków ??? ;-)

    Czy też nie do końca ?

    Powiem tak, jakoś malarze renesansu, czy baroku trzymali się kanonów i dziś podziwiają ich dzieła nawet ci, którzy w dzisiejszej ni to sztuce, ni to nie sztuce, kwestionują w zasadzie i wszystko i nic zarazem.
    Jeszcze tak pokręconego okresu jak ostatnie kilkadziesiąt lat, sztuka nie znała, bo to wystarczy w praktyce zdefekować na płótno, aby zwrócić na siebie uwagę, czy nawet otrzymać "prestiżową" nagrodę.
    Jakie czasy, taka i sztuka.

  218. BlindClick
    BlindClick 9 lutego 2020, 18:56

    @Jonny Jest jeszcze pytanie czy cos co podoba sie masom/wiekszosci to sztuka czy nie ?
    Ja nie uwazam tego za wyznacznik, ze cos sie podoba wiekszosci, zwlaszcza teraz jak PR wzmacnia wybrane punkty bez umiaru.
    Ludzie boja sie wyrazac swoje zdanie, wiekszosc woli przyklaskiwac, wystarczy iskra, nieco wiatru i nagrody dostaja szalency.
    A jak sie sprubuje temu przeciwstawic to sie zaczyna...

  219. Jonny
    Jonny 9 lutego 2020, 19:30

    @BlindClick - jak to powiadają, z nurtem płyną tylko śmieci, a człowiek myślący powinien mieć własny pogląd zamiast zapożyczać cudze.

    Teraz niestety, panuje głównie pośród młodych przekonanie, że nieważne jak się mówi, byle się w ogóle mówiło, zatem nawet kiedy nie mają kompletnie nic do przekazania, wywołują skandale pseudo artystyczne.

    I jakoś się im kręci.

  220. baron13
    baron13 9 lutego 2020, 22:49

    @Jonny: Jak jest z tymi regułami i kanonami w sztuce? Obawiam się, że właśnie dlatego sztuka pociąga, bo to jest nieustanny kocioł, nieustanna rewolucja. Do czego służy Leonardo da Vinci współczesnym wykładowcom? Do opowiadania, jak to w renesansie nie umieli malować :-) Genialna Ostatnia Wieczerza jest wspaniałym dydaktycznie studium nieporadności w radzeniu sobie z perspektywą i rzutowaniem. Znam ten temat dość dobrze bo współpracowałem z Andrzejem Ziemiańskim obecnie znanym głownie jako pisarz, ale to pan doktor wykładowca akademicki i tymże się właśnie zajmował. Zasady genialnego Leonarda trzeba było wywalić do kosza, gdy zaczęła się rewolucja przemysłowa i potrzebne się stały rysunki pokazujące jak to naprawdę ma wyglądać. Jak byś był ciekawy, a pewnie się już nie raz tym spotkałeś, to talerze z których jedzą apostołowie u Leonarda powinny mieć kształt groteskowo wydłużonych półmisków, stół jest szeroki na metr, zaś refektarz w którym się znajdują jest długi na jakieś 17 metrów i o ile pamiętam powinien mieć skośne ściany.
    Ależ oczywiście, że malarstwo renesansowe rozwaliło kanon średniowieczny i to dość boleśnie, bo uderzając w sprawy obyczajowe. Z tą rewolucją ludzie nie mogli się pogodzić przez kilkaset lat o czym świadczą choćby historie z listkami figowymi.
    A pisarstwo renesansowe, to obowiązkowa lektura na polonistyce Rabelais. Małe piwo, że czerwienią się po czubki uszu dziś nie tylko panienki, ale i faceci. Podobno zdarzają wypadki wymiotów.
    A w muzyce mamy opowieść o "dzikim zwierzęciu, które wdarło się na scenę" Czy jakoś równie sympatycznie. To był niejaki Beethoven. Jak by kto pytał przedstawiciel klasycznego nurtu w muzyce. A Mozart? Dworski kompozytor, który miał czelność wystawiać w jakiejś podmiejskieb budzie (chyba namiocie cyrkowym swoje dzieła.
    Bacha odgrzebali romantycy. Gdzieś po drodze w okolicy Bacha stała się koszmarna rewolucja w muzyce: wprowadzono sztuczną, matematyczną skalę równo temperowaną. Pitagoras poszedł w las.
    Nie sądzę, by wiek XX i XXI to była jakaś wielka rewolucja w sztuce. Mogę się domyślać, jak to się stało, że wcześniej wywracano wszystko do góry nogami po wielekroć: bo w tym kociołku mieszała tylko wąska elita. A poza tym w tamtych dawniejszych czasach gdzie toczyły się nieustannie wojny, ludzie byli "zwyczajni do gwałtu". Dlatego romantycy mogli z sukcesem walnąć w sferę obyczajową. Co do dziś bulwersuje. Czytałeś współczesne filipiki o tym czy nasz pan Tadeusz uczciwszy uszy został zerżnięty przez Telimenę? Rzecz w tym, że Mickiewicz(jus?) zasugerował taką możliwość :-) Zgroza! W Dzidach są jeszcze paskudniejsze motywy :-)
    Zauważ, że te picassy i abstrakcjonizmy to rzecz bardzo grzeczna, bo odwołująca jedynie do formalnej strony. Oni nie ruszali szarżą na publiczność, raczej powiedziałbym, wypraszali niektórych z galerii. Obyczajowości nie dotykali. Arnold Schönberg i dodekafonia to próby stworzenia sztywnych reguł komponowania. Dużo sztywniejszych od obowiązujących do tej pory.
    No i jeszcze jedno: szajs w sztuce był zawsze. Najlepiej opłacany w historii pisarz? Nie pamiętam nazwiska, Francuz mam jego jedno dzieło, ale w swoim czasie był duża popularniejszy niż np Wiktor Hugo. Widzisz sztukę współczesną poprzez tych ludzi, z których publiczność jej jeszcze nie oczyściła. Po latach dopiero okazuje się, do czego się wraca.
    Ale też ja się na sztuce i kulturze nie rozumiem. Potrafię trochę projektować układy elektroniczne, dość dobrze manipuluję aparatami fotograficznymi. W tej dziedzinie mam osiągnięcia sportowe. Potrafią na przykład forsować fotki o 6 EV :-) I to jest poniekąd odpowiedź na pytanie czemu RP a nie R. Jeśli komuś wyciągnięcie o 6 EV nie pomoże to o 7 czy 8 EV tym bardziej :-)
    W starych podręcznikach o tych nieobrobionych powierzchniach to było mniej więcej w ten deseń, że jeśli focia jest do du... to nieobrobiona (bezszczegółowa) powierzchnia MOŻE być przyczyną. Ale to droga w drugą stronę. NAJPIERW za pomocą gustu plastycznego stwierdzasz, że cóś (a nie coś) tu nie gra, a POTEM, szukasz przyczyny. Analiza formalna nie jest drogą do oceny dzieła. Jest drogą do wpuszczenia się w maliny.
    To inna sprawa, że trzymając się sztywno reguł tak po prawdzie oszukujesz odbiorcę. Trzeba by go ostrzec na wstępie: stary, nie eksperymentowałem, nie ryzykowałem, nic nowego tu nie znajdziesz. Nawet nie będziesz miał okazji walnąć we mnie zgniłym pomidorem.

  221. Jonny
    Jonny 10 lutego 2020, 00:43

    baron13 - akademickie popisy, a masz już ponoć swoje lata (?). :-)

    Mówiąc szczerze w rzyci mam błędy perspektywy na obrazach dawnych mistrzów, skoro to właśnie te obrazy bezsprzecznie zachwycają praktycznie wszystkich, łącznie z moją skromną osobą.

    Forsowanie fotografii z 6D o +6 EV, to jakieś głupie eksperymenty ?
    Ma to wg. Ciebie jakiś sens ?
    Fotografia, to dla Ciebie ring bokserski, na którym walisz wyimaginowanych przeciwników po pysku ?

    Popatrz, tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.

  222. Bahrd
    Bahrd 10 lutego 2020, 08:09

    Parę lat temu, gdy upowszechniło się oprogramowanie typu ray-tracing, kilka prac pojawiło się o tym, czy i jakie m.in. de La Tour stosował triki techniczne/popełniał błędy w swoich "światłocieniach": [ link ] - ciekawe to? Moim zdaniem na tyle, na ile "szkiełko i oko" może opisać "czucie i wiarę"...
    Ale być może za sto lat trafi się ktoś, kto tak będzie badał, czy autor rozjaśniał cienie, czy nie... ;)

    Przyznam, że dobrych parę lat temu sami "rozrysowaliśmy" nawet "Opłakiwanie zmarłego Chrystusa" Mantegni - i wyszło nam, że sylwetka byłaby poprawna tylko przez teleobiektyw o ogniskowej w okolicach 1000mm, a katafalk znacznie mniejszej. Zasadniczo więc Mantegna "popełnił szkolny błąd"... ;)


    BlindClick: "Jest jeszcze pytanie czy cos co podoba sie masom/wiekszosci to sztuka czy nie ?"

    Najlepiej chyba, gdy podoba się i "masom" i znawcom? I z czasem nie traci, a wręcz zyskuje na uznaniu?


    PS
    Wrzuciłem w wyszukiwarkę hasło "zdjęcie sylwetkowe", żeby pobieżnie chociaż zorientować się, czego tyczy dyskusja, ale wyświetliły mi się głównie zdjęcia odwodnionych i napiętych pań i panów. Z nazwy dyscypliny wynika, że ma to nawet związek z kulturą i sztuką (rzeźbą w szczególności)...

    Zszedłem też na manowce "zdjęć sygnalitycznych", zanim domyśliłem się, że i to kula w płot...

  223. Jonny
    Jonny 10 lutego 2020, 08:59

    Bahrd - sam często jako portrecista popełniam fotki w klimatach low-key, czy nawet "dark-key", ale to, jak się zapewne domyślasz, zupełnie inna para kaloszy. :-)

    Przynajmniej dla portrecistów.

  224. baron13
    baron13 10 lutego 2020, 09:43

    @Jonny: "akademickie popisy..." Najwyżej licealne. Nie znam się na sztuce. Akademicko to trochę umiem hydraulikę wysoko-próżniową. Może nawet ultra-próżniową, ale tyle, nic więcej :-) Skutek specjalizacji. To wiedza szkolno-popularna, nic więcej. Ale, wszystko na to wskazuje, prawdziwa.
    "Mówiąc szczerze w rzyci mam błędy perspektywy na obrazach dawnych mistrzów, skoro to właśnie te obrazy bezsprzecznie zachwycają praktycznie wszystkich, łącznie z moją skromną osobą."
    No doszliśmy do konsensusu w kwestii formalnej analizy dzieła. Jest funta kłaków warta. Wrona może mieć aureolę i o niczym to nie świadczy, poza tym , że ma aureolę. Kogoś śmieszy, innego tumani, kogoś przestrasza, wreszcie znafcę w odróżnieniu od znawcy irytuje. I co? Jak po latach ktoś wróci do aureoli, albo wręcz przeciwnie, będzie jej unikał jak ognia, to może będzie jakiś wniosek co do tego jak aureola oddziałuje na widza. I obawiam się, że ów wniosek będzie: "to zależy" :-)
    A z czego wzięło się 6EV? Bo wykombinowałeś, że źle eksponowałem, że chciałem ukryć, bo ten mój RP taki do du... No to pokazałem, że głupi RP pozwala pociągnąć jak z beczki. Nic nie sknociłem, tak chciałem bo tak mam. Bo małpuje styl się nazywa chyba monachijka szkoła, albo neoromantyzm być może dolnośląski :-) Jakiś wiek temu malarze smarowali takie czarne obrazki, na których mało co widać. Oglądałem je w Monachium i w domu na komputerze , nie wspominając o Muzeum Narodowym.
    link
    Ależ oczywiście, że kicze :-) Zapewne "naiwny piktorializm" zaś z pewności anie kroku do przodu, sto lat wstecz. Tyle, że własnie to chciałem zrobić ciemne, ówdzie czarne jak smoła, z wronami :-)
    A z tymi zasadami w fotografii to taka moja obserwacja w temacie smartfonów i spadku w aparatach foto. A mianowicie już jak się zaczęły laby, to wypłynęły w różnych publikacjach formalne wymagania co do zdjęć. Wówczas było jeszcze ziarno :-) Skąd się to wzięło? Tak po mojemu rozpaczliwa próba ustanowienia korporacji fotografów. do około lat 90-tych był to dobry wysokopłatny zawód. Jednym z powodów była konieczność posiadania (nie zawsze) drogiego sprzętu. Delikwent przynajmniej powinien był na takowym poterminować. W ten sposób tworzył się dość zamknięty klan. Zaś też przed automatyzacją fotografia wymagała sporo umiejętności i jak się wziął pierwszy lepszy za pstrykanie, zwykle nic nie było widać.
    Ale przyszła automatyka i potrzeba posiadania fotografa zniknęła. stawki za zdjęcia zaczęły spadać na pysk, redakcje pozbywały się i etatów i sprzętu. I trzeba bylo sobie przynajmniej jakoś poprawić humor. Wyjaśnić, że teraz robi się szajs nie zdjęcia bo te przepały, bo walory, bo wygryzione w ciemności. Warto zwrócić uwagę na to, że argument braku umiejętności bardzo często pojawia się w stosunku do abstrakcjonistów kubistów i im podobnych. Ale niestety niejaki Picasso w młodości malował lepiej od Rembrandta. Lepiej, bo już nauczono go dobrze operować i perspektywą i np nadawać właściwy kolor cieniom.
    Zarzut w stosunku do sekretarki pełniącej funkcje fotografa, że nie umie jest dużo bardziej trafiony, tyle, że naprawdę nikogo to nie wzrusza. Czemu? bo dzięki technologii i tak średnio robi lepsze zdjęcia niż dawniej zawodowy fotograf.
    Rozprawiając o tych wygryzionych cieniach i światłach, humor sobie poprawimy, ale jest wysoka cena tego. Bo się odrzuca dość oczywiste i bynajmniej nie współczesne od dawna stosowane zabiegi podnoszące ekspresję fotografii. Na przykład właśnie szeroki przepał, plamę sugerującą, że nam w oczy świeci słońce, albo wręcz przeciwnie , że tak w ogóle jest ciemno, że choć oko wykol. Skutek jest oczywisty, powstają zdjęcia nudne, nijakie do bólu głowy, których nie sposób oglądać. Ja bym tu jako typowy i bardzo dobry przykład dał fotografię modową. Trzeba być być mocno finansowo zaangażowanym, żeby się przez takie galerie przekopać. Podobnie, bardzo mi przykro, działa na mnie fotografia aktu.
    Dlaczego ludność nie rzuca się na aparaty fotograficzne? Bo jak się przyglądnąć, to służą one do robienia śmiertelnie nudnych zdjęć. To kadry z komórek właśnie przez to , że po pierwsze był jakiś kadr, śmieszna, czy groźna sytuacja, coś ciekawego, wreszcie coś się popsuło i wyszedł ciekawy plastycznie obrazek, są dziś tym, co w fotografii żywe i pociągające.
    @Bahrd: Obawiam się, że nie ma w fotografii definicji fotografii sylwetkowej lepszej niż definicja konia wedle Benedykta Chmielowskiego :-) Po mojemu to nigdy nie było potrzeby, bo nikt się nie zastanawiał, czy można czy nie naświetlać tak, że zostanie tylko sylwetka. Ale obiecuję się popytać, bo jak pomyśleć też się nie znam :-)

  225. Jonny
    Jonny 10 lutego 2020, 10:21

    Co by nie gadać, to politechniczny mechanik z takim słowotokiem, to prawdziwe kuriozum, ponieważ jednak w różnorodności siła, to przyjmuję i takie niekoniecznie potrzebne wywody za dobrą monetę. :-)

    Na materiałach negatywowych również można uzyskać bardzo dużą DR i nie są to dla fotografa żadne arkana, wystarczy forsować błonę negatywową w rozcieńczonym wywoływaczu.
    Nie ma więc w praktyce żadnej różnicy czy fotografuje się w sposób tradycyjny, czy cyfrowo, jako że efekty mogą być bardzo podobne.

    Czy prawidłowo naświetlone zdjęcie jest nudne ?
    To dosyć ciekawa kwestia, najczęściej podnoszona przez osoby, które mają z technikami fotograficznymi jakieś problemy, co widać i na powyższym obrazku.

    Zresztą, jedną sprawą jest nieumiejętność, a drugą dorabianie do niej całej folozofii, gdzie weduta czorna jak wnętrze szatańskiej rzyci po czarnej kawie, czy poruszony lub z halo gawron w locie z orzechem włoskim w dziobie, to prawdziwe i niekwestionowane "arcydzieła".

    Najpiękniejszym jednak wtrętem jest: "ja się na tym nie znam", od czytania którego bardziej wrażliwym czytelnikom mogą puścić ze śmiechu zwieracze.
    Ktoś, kto się nie zna z całą pewnością nie ma tak twardego karku i nie epatuje wszystkich czytelników pracami, co do których sam ma jakieś tam wątpliwości.
    Zresztą sam już nie wiem, czy autor czornych obrazków z Wrocławia, czy spitolonego gawrona w locie, ma świadomość tego, że te obrazki nie nadają się do publikacji, czy może jednak niekoniecznie ?

  226. MatrixSTR
    MatrixSTR 10 lutego 2020, 11:06

    @Baron: zasady oczywiście że można łamać, ale wtedy samo zdjęcie musi być ciekawe i pokazywać coś wyjątkowego, a zdjęcia widokowe takie nie są ;)

  227. JdG
    JdG 10 lutego 2020, 12:52

    > Do czego służy Leonardo da Vinci współczesnym wykładowcom? Do opowiadania, jak to w renesansie nie umieli malować :-)

    poważnie takie bajki opowiada się teraz studentom? negowanie geniuszu Leonarda w ramach szkolnych zajęć... - to nader oryginalne zajęcie by było. Ale w kraju, który "wstał z kolan" w zasadzie możliwe. Taki świat na odwrót, żeby zrobić ważenie.

    Co zaś do perspektywy geometrycznej, to przecież ona właśnie stanowi o rewolucji w sztuce, której dokonano w epoce Leonarda; i na ogół radzono sobie z nią dobrze, choć czasem ją wykreślano "na oko". Ale nie w Italii. Pierwszy malarz, kwalifikowany jako renesansowy, Masaccio, zatrudnił nawet do wykreślenia perspektywy w swoim obrazie znanego architekta, żeby było OK. No i do dziś jest OK.

    To tak gwoli faktograficznej ścisłości.

  228. baron13
    baron13 10 lutego 2020, 13:15

    @JdG: Ależ oczywiście nikt geniuszu Leonarda nie neguje, bo nie na tym on polegał. Można powiedzieć, że wręcz przeciwnie, jest to znakomita ilustracja, jak formalna analiza dzieła wpuszcza w maliny. Jak cofniemy się w średniowiecze, to i owszem mamy mistrzów, a z perspektywą było o wiele gorzej. W Altamirze mamy o ile się nie znam perspektywy rzędową i kurtynową (no dobra, raz się je wymienia razem raz jako osobne, nie wiem czemu), ten sam typ stosowali Egipcjanie i stosują dzieci, jak zaczynają rysować i nikt nie ocenia wartości przynajmniej tych egipskich dzieł po rodzaju perspektywy. Masaccio to jest ten dość tajemniczy pionier renesansu, którego nazwiska oczywiście zapomniałem i dzięki za przywołanie go. Prawdopodobnie perspektywę wykreślił mu Filippo Brunelleschi. Jak to wyglądało, nie wiem, wiem natomiast że z perspektywą i proporcjami w rysunku i malarstwie miało być git po tym jak Gaspard Monge wymyślił geometrię wykreślną. Czy on czy wymyślił, inna sprawa. ale jak się nie znam ale czytałem dopiero styl akademicki, czy jak mu tam jest perspektywą w porzo :-)
    I aby nie było, że się na tym rozumiem, z drugiej strony od średniowiecza było stosowane coś o nazwie camera obscura z soczewkami, ponoć w onych czasach cholernie drogie, dzięki któremu szkicowano obrazy. Czemu trzeba było tyle czasu i tego Monge, tylko się domyślam (perspektywa kawalerska itp?) , ale taka chyba jest teoria.

  229. JdG
    JdG 10 lutego 2020, 13:46

    > wiem natomiast że z perspektywą i proporcjami w rysunku i malarstwie miało być git po tym jak Gaspard Monge wymyślił geometrię wykreślną

    Ale ten pan, żył, jak podaje Wikipedia, w l. 1746-1818, kiedy malarzy problem perspektywy mało już poruszał, jako dawno opanowany i przyswojony. Nie ma co udziwniać spraw, które nie są specjalnie kontrowersyjne, bo łatwo popaść w śmieszność.

  230. Bahrd
    Bahrd 10 lutego 2020, 14:40

    Prof. Kordos pisał o tym i opowiadał [ link ] - przypisując początki Desarguesowi, autorowi książki: "Pierwszy zarys badania zjawisk, jakie zachodzą podczas spotkania stożka z płaszczyzną". To (XVIII wiek) nieco wcześniej niż Monge, ale być może ten ostatni uogólnił to jeszcze na "spotkania" kul, stożków, ewolwent, czy innych cykloid?

  231. Bahrd
    Bahrd 10 lutego 2020, 14:46

    Chociaż, jak widać na przykładzie Holbeina, można było i bez wzorów, jak ktoś miał talent: [ link ] ;)

  232. baron13
    baron13 10 lutego 2020, 16:03

    @JdG: To jest właśnie ta wersja historii, jaką mi przedstawiono. Sprawność warsztatową na takim poziomie, że niczego nie trzeba zasadniczo poprawiać malarstwo miało uzyskać dopiero w okresie akademizmu i to w okolicy wynalazku Talbota. Zapamiętałem, że jeszcze Canaletto malował szare cienie ( to z wycieczki z liceum do Stolicy około 1976 roku) Pani przewodnik specjalnie na to zwracała uwagę. Są jakieś charakterystyczne błędy w oddawaniu perspektywy z tych czasów. Podobno. Jeśli mam być szczery potrzeba mądrzejszego. Historia sztuki sama w sobie u mnie przegrywa np z Samyangiem reflex 300 mm którego se (za)nabyłem w przypływie szaleństwa. I który akutrat z perspektywą nie ma żadnych problemów :-)

  233. Bahrd
    Bahrd 10 lutego 2020, 17:24

    "I który akurat z perspektywą nie ma żadnych problemów :-)"

    Obiektyw nie, ale człowiek z nią może mieć: [ link ] - nawet jak się długim teleobiektywem zrobi jeden samochód z półprofilu, to dalsze koło wydaje się większe.

  234. baron13
    baron13 10 lutego 2020, 19:45

    No i chyba coś mi się rozjaśniło w łepetynie od tej dyskusji. Dzięki zwłaszcza Bahrd :-)

  235. MaciekNorth
    MaciekNorth 10 lutego 2020, 19:53

    @3xN 9 lutego 2020, 14:22
    "A900 kosztował na starcie (09/2008) 3000 $
    A7RIII kosztował na starcie (10/2017) 3200 $

    200 $ więcej za 9 lat młodszy aparat, posiadający o lata świetlne lepsze osiągi (AF, fps, seria, 4K, high ISO) to "drogo"?
    A jak odliczysz jeszcze inflację oraz wzrost zarobków to...
    Masz jeszcze jakieś rewelacje?"


    A900 kosztował w Polsce na starcie 9000 zł, A7R III - 15000, A7R IV 17000. Masz jeszcze jakieś dolarowe rewelacje?

    Podasz przykłady korpusów z tamtego okresu, które miały 4K? Bo ja sobie nie przypominam. Albo pełne klatki w tej klasie cenowej, które miały szybszą serię?
    A900 kosztował podobnie do modeli konkurencji, jego osiągi były normalne na tamte czasy. Miał za to matrycę o największej rozdzielczości spośród FF - czego nie można obecnie powiedzieć o A7R III i IV.
    Lata świetlne to dzielą telefony z 2008 i obecne. W sprzęcie foto postęp jest dużo wolniejszy, bo producenci nauczyli się jak kastrować sprzęt, żeby wypuszczać "nowość" co 2 lata i łowić jeleni właśnie na 4K oraz inne duperele, których większość osób nigdy nie użyje.
    W ślepym teście nie odróżnisz, czy zdjęcie było robione 12-to, czy 2-letnim korpusem. Odróżnisz natomiast, czy obiektyw miał f1.4, czy f2.8, dlatego śmieszy mnie, jak wiele osób kupuje super-duper bezlusterkowce, a potem podpina do tego stałki f2.8, bo szkła f1.4 za drogie.

  236. Bahrd
    Bahrd 10 lutego 2020, 21:51

    Baronie, miło mi, dziękuję!

  237. Jonny
    Jonny 10 lutego 2020, 22:21

    @MaciekNorth - a mnie nie śmieszy i choć jestem portrecistą, to używam f/1.4 jedynie czasami, a najczęściej właśnie zakresu f/1.8 - 2.8.
    I jakoś nie uganiam się za konstrukcjami z zakresu f/0.95 - 1.2.

    Możesz uchylić rąbka tajemnicy, do czego potrzebna Ci jest tak mała GO ?

  238. baron13
    baron13 10 lutego 2020, 22:34

    Moim zdaniem to już takie coś jak Sigma 105 mm f/1,4 robi z się ze swoją GO na pełnej dziurze kłopotliwa. Ale możliwość robienia zdjęć w kiepskim świetle z krótkimi czasami jest warta tej niedogodności.

  239. Jonny
    Jonny 10 lutego 2020, 22:58

    Dla światła, to szersze konstrukcje, coś w zakresie 24 - 40 mm, ale w zakresie portretowym, czyli jak dla mnie 85 - 180 mm, to f/1.4 generuje już zbyt małą głębię ostrości.
    Dysponuję Sigmą 135 i nie brakuje mi większej dziury, niż f/1.8.

  240. SKkamil
    SKkamil 11 lutego 2020, 09:04

    Czy ja wiem baronie ...gdzies czytałem ze ta nieporadność artystów renesansu czasem celowa była , przykładowo w architekturze stosowano sztuczki różnego rodzaju , wchodziłeś do pomieszczenia które było wypaczone , i cos co było małe wydawało się większe .i o to się rozchodzi ..woow...wielkie ;

  241. Wnioski
    Wnioski 11 lutego 2020, 09:19

    @MaciekNorth

    Z handlarzem-naganiaczem nie ma co dyskutować. On zawsze ma swoją rację która jest najpierwsza. Będzie robił takie porównania które dla niego są wygodne - a że skrajnie głupie to bez znaczenia (np. będzie porównywał AF w aparatach które dzieli 12 lat i sposobem jego działania w jednym i drugim będzie uzasadniał różnicę ceny. To że lata minęły i technologia się z jednej strony rozwinęła a z drugiej potaniała to nie zauważa.)
    Dyskusje są bez sensu. Świadomi wiedzą o co chodzi (że nie należy przeceniać sprzętu bo i tym starszym można zrobić całkiem sporo - a już twierdzenie że jakieś a7 albo a7II jest lepsze z założenia tylko dlatego, że nowsze to skrajna ignorancja). Żal tych mniej świadomych którzy naczytają się bzdur, że kupując coraz to nowe sprzęty (i coraz droższe) będą lepsi a nawet doskonali. Otóż to że cena wzrasta proporcjonalnie do możliwości i rozwoju jest totalnym kłamstwem (analogicznym jak twierdzenie że "w komunizmie wszyscy będą mieli wszystkiego dosyć").
    Myślący amator nie kupi - nadziany frajer się nabierze na nowomodny marketingowy korpobełkot.
    I o tych drugich w całym tym ujadaniu chodzi.
    Samo robienie zdjęć jest w tym wszystkim nie dosyć że wtórne ale wręcz zupełnie nie istotne!

  242. baron13
    baron13 11 lutego 2020, 09:47

    " Otóż to że cena wzrasta proporcjonalnie do możliwości i rozwoju jest totalnym kłamstwem (analogicznym jak twierdzenie że "w komunizmie wszyscy będą mieli wszystkiego dosyć")." A ja wiele razy powtarzałem , że bezlusterkowiec nie jest lepszy od lustrzanki dlatego, że powstał później :-)
    "Samo robienie zdjęć jest w tym wszystkim nie dosyć że wtórne ale wręcz zupełnie nie istotne!" . Formułowałem to samo trochę inaczej, nabywamy za wielkie pieniądze zwis męski ozdobny :-)

  243. SKkamil
    SKkamil 11 lutego 2020, 10:21

    Tak czy siak CIPA oficjalnie stwierdziła ze jest tendencja taka a taka i tyle , i właściwie można by nic nie komentować udać ,że to sprawa marginalna , szczególnie w przypadku gdy oferują nam kredyt wysoko oprocentowany na zakup sprzętu ale jak skomentujemy to przynajmniej ludzkość wie ze Polacy nie gęsi ;

  244. 3xN
    3xN 11 lutego 2020, 10:23

    @MaciekNorth i Wnioski

    Zamiast rozpowszechniać farmazony, to może wyjaśnicie nam tu wszystkim co miało na to wpływ, że A900 (oraz inne aparaty FF) kosztował w 2008 tylko 9000 PLN?


    "Z handlarzem-naganiaczem nie ma co dyskutować."

    To do mnie? A czytasz moje komentarze i recenzje na optyczne.pl, czy tylko udajesz, że nie jesteś wtórnym analfabetą?


    "a że skrajnie głupie to bez znaczenia"

    To MaciekNorth wyciągnął A900 i A7RIII na tapetę, tak więc te aparaty porównujemy.
    A że was kiedyś (dawno, dawno temu) było stać na (używanego?) A900, a dzisiaj na nowego A7RIII już nie, to wasz problem, a nie mój.
    I nie obchodzi mnie, że słupki wam poszły do dołu.


    "To że lata minęły i technologia się z jednej strony rozwinęła a z drugiej potaniała to nie zauważa."

    Cena startowa aparatów oferujących więcej nie wzrosła i można to sobie np. na optyczne.pl (w testach) sprawdzić.


    "a już twierdzenie że jakieś a7 albo a7II jest lepsze z założenia tylko dlatego, że nowsze to skrajna ignorancja"

    Już raz podałem ceny na starcie oraz osiągi serii Axxx (FF) w porównaniu z serią A7, która oferuje więcej za mniej kasy, a pojemność akumulatora i ergonomia ma dla mnie drugorzędne znaczenie.


    "Żal tych mniej świadomych którzy naczytają się bzdur, że kupując coraz to nowe sprzęty"

    Tu nikt nikogo nie zmusza do kupowania/wymieniania.
    Miej swojego A coś-tam-coś i nie biadol/zawracaj d***


    "Otóż to że cena wzrasta proporcjonalnie do możliwości i rozwoju jest totalnym kłamstwem"

    Jakiś przykład/dowód?


    "Myślący amator nie kupi - nadziany frajer się nabierze na nowomodny marketingowy korpobełkot."

    A to twój problem kto co kupi i na co jego stać? Masz jeszcze jakiś żale?

  245. Wnioski
    Wnioski 11 lutego 2020, 10:56

    @3xN nie bulgotaj... bo dostaniesz wzdęć.

    Ja mam swoje zdanie i w pełni się z nim zgadzam.
    To że Ty nie to już Twoja sprawa.

    P.S.
    Przyjęło się w j.polskim (i jest to oznaką dobrych manier), że jeśli piszesz o kimś konkretnym lub zwracasz się do niego to pisze się to z wielkiej litery. Nie szanowanie obowiązujących norm jest - kolokwialnie rzecz ujmując - zwykłym chamstwem.

  246. Jonny
    Jonny 11 lutego 2020, 12:43

    @Wnioski
    "Ja mam swoje zdanie i w pełni się z nim zgadzam."

    No teraz, to wyszła prawdziwa komedia. :D :D :D

    Wszak chyba każdy identyfikuje się z własnym punktem widzenia. :-)

  247. cedrys
    cedrys 11 lutego 2020, 14:44

    @Jonny,
    Nie, nie każdy. Np. typowy troll rozdwaja swoją identity, bo inaczej nie mógłby skutecznie trolować.

  248. Jonny
    Jonny 11 lutego 2020, 15:22

    @cedrys - czyli jak, afektywna dwubiegunowa, czy może osobowość mnoga ?

    Poważna sprawa.

  249. MaciekNorth
    MaciekNorth 11 lutego 2020, 16:27

    @Wnioski, 10/10 ;)



    @3xN
    11 lutego 2020, 10:23
    "Zamiast rozpowszechniać farmazony, to może wyjaśnicie nam tu wszystkim co miało na to wpływ, że A900 (oraz inne aparaty FF) kosztował w 2008 tylko 9000 PLN?"

    Bo rosnąca pazerność koncernów przy taniejącej elektronice wtedy jeszcze nie sięgała dzisiejszego poziomu?


    "To MaciekNorth wyciągnął A900 i A7RIII na tapetę, tak więc te aparaty porównujemy."

    Bezczelnie kłamiesz. To Ty pierwszy wymieniłeś obok siebie te modele (7 lutego 2020, 09:45), cytuję:
    "(porównywanie rzęchów jak np. A900 do A7RIII czy A7RIV nie jest bzdurą, a zbrodnią ;-)"


    "A że was kiedyś (dawno, dawno temu) było stać na (używanego?) A900, a dzisiaj na nowego A7RIII już nie, to wasz problem, a nie mój."

    W przeciwieństwie do Ciebie nie muszę leczyć fotograficznych kompleksów nowym sprzętem, który nie da mi nic w porównaniu z tym, który już posiadam, a w niektórych kwestiach będzie dla mnie kulą u nogi. Seria R zupełnie nie jest dla mnie, przymierzałem się niedawno do A7 II lub A7 III, ale po na szczęście rozsądek zwyciężył nad owczym pędem. Używam DSLR, SLT oraz ML APS-C -tego ostatniego bardziej dla zabawy.


    "Cena startowa aparatów oferujących więcej nie wzrosła i można to sobie np. na optyczne.pl (w testach) sprawdzić."

    Bzdura. Nie dość że ceny wzrosły, to np. bezlusterkowce APS-C Sony wykastrowano m.in. ze stabilizacji i Wireless HSS - to miała nawet tania, minimalistyczna A200.


    "Już raz podałem ceny na starcie oraz osiągi serii Axxx (FF) w porównaniu z serią A7, która oferuje więcej za mniej kasy, a pojemność akumulatora i ergonomia ma dla mnie drugorzędne znaczenie."

    Podałeś ceny w dolarach, które mają się nijak do cen w PL, kurs jena do dolara też był inny w obu okresach. Więc jeszcze raz przytoczę polskie ceny:
    A900 na starcie 9000 zł
    A7R III na starcie 15000 zł
    A7R IV na starcie 17000 zł
    Gdzie tu jest mniej kasy?
    Potrafisz też w jednym zdaniu zaprzeczyć sam sobie - oferują więcej, ale jednak mają gorszą ergonomię i akumulator? xD


    "Tu nikt nikogo nie zmusza do kupowania/wymieniania."

    Nikt, oprócz podobnych Tobie naganiaczy.

  250. cedrys
    cedrys 11 lutego 2020, 17:18

    @Jonny,
    Nie jest aż tak źle, nie trzeba zagłębiać się w patologię umysłu. Każdy człowiek ma wbudowany mechanizm samokontroli, który pozwala na pewną samoocenę. Jest to niezbędne dla funkcjonowania w grupie. Istnieje jednak przyzwolenie społeczne na umiarkowaną hipokryzję i szereg innych ochyleń od norm etycznych. Nie będę tu rozwijał tematu, bo to nie miejsce i mógłbym urazić czyjeś uczucia.

  251. Jonny
    Jonny 11 lutego 2020, 17:33

    @cedrys
    " Każdy człowiek ma wbudowany mechanizm samokontroli, który pozwala na pewną samoocenę. "

    Jesteś pewien, że każdy, bo ja mam takie wrażenie, że albo u niektórych osób nie działa on prawidłowo, albo zwyczajnie w specyficznych okolicznościach zapominają, że są wyposażeni w taki mechanizm ?

    Taki z kolei mechanizm obserwuje się u osób uzależnionych, gdzie krytycyzm jest w dużym stopniu zaburzony, albo i nawet całkowicie zniesiony.

    A uzależnień mamy długaśną listę, na której patologiczne kolekcjonerstwo ma swoje miejsce.

  252. MaciekNorth
    MaciekNorth 11 lutego 2020, 21:07

    @Jonny
    10 lutego 2020, 22:21
    "@MaciekNorth - a mnie nie śmieszy i choć jestem portrecistą, to używam f/1.4 jedynie czasami, a najczęściej właśnie zakresu f/1.8 - 2.8.
    I jakoś nie uganiam się za konstrukcjami z zakresu f/0.95 - 1.2.

    Możesz uchylić rąbka tajemnicy, do czego potrzebna Ci jest tak mała GO ?"


    Jeśli chcesz wyodrębnić całą postać z tła, mieć przy tym poziomy kadr i pokazać 3 plany, to przy popularnym 85mm/f1.4 głębia ostrości z tych kilku metrów wcale nie będzie zbyt mała. Problemem nie jest zbyt mała GO obiektywu, problemem może być zbyt bliska odległość do obiektu na pełnym otworze. Jasny obiektyw łatwo przymknąć, a ciemnego nie otworzysz bardziej :)

  253. Jonny
    Jonny 11 lutego 2020, 22:07

    @MaciekNorth - jeżeli mówisz o sesjach plenerowycb, to do wyłuskiwania obiektu z tła, najlepszy jest zakres 180 - 300 mm bo wtedy wystarczy nawet f/2.8.

    Natomiast w studiu, tak jak mówiłem przysłony w zakresie f/1.8 - 2.8 zupełnie zaspokajają moje potrzeby.
    Dysponuję oczywiście obiektywami o przysłonie f/1.4 ale bardzo rzadko korzystam na nich z pełnej dziury, bo to nie moja estetyka.

    Poruszyłeś tę kwestię, to wypadało mi wyjaśnić, że nie zawsze jest tak, jakby się komuś wydawać mogło.

  254. baron13
    baron13 11 lutego 2020, 23:13

    Dla 300 mm i f/2,8 na 4 m GO wynosi ok 3,1 cm wedle kalkulatora. Dla 6 metrów GO wynosi 7,1 cm. Fotograf i model raczej nie powinni się kiwać :-)

  255. Jonny
    Jonny 11 lutego 2020, 23:41

    baron13 - to zależy, bo już z 15 metrów masz w GO całego modela i to z luzem, a cała reszta poza GO.
    Szczególnie przydatne, kiedy chcesz dać swobodę modelowi/modelom przy scenach dynamicznych, np. podrzucanie liści podczas słonecznej pięknej i złotej, polskiej jesieni, czy temu podobne fincykliuszki.

  256. MaciekNorth
    MaciekNorth 12 lutego 2020, 00:45

    @Jonny,
    "(...) jeżeli mówisz o sesjach plenerowycb, to do wyłuskiwania obiektu z tła, najlepszy jest zakres 180 - 300 mm bo wtedy wystarczy nawet f/2.8."

    Żartujesz, prawda?
    Pomijając już mocne spłaszczenie perspektywy, które nie jest korzystne w fotografii ludzi, to przy tych ogniskowych odległość 15-25 m od osoby nie zawsze jest możliwa, a na pewno nie pomaga w komunikacji. Dla mnie już już 100-135mm bywa kłopotliwe.
    A co jeśli chcemy zmieścić w tle za osobą cały konkretny obiekt, np. budynek? Im dłuższa ogniskowa, tym jest to trudniejsze i często możliwe tylko z niezbyt długimi ogniskowymi.


    "Natomiast w studiu, tak jak mówiłem przysłony w zakresie f/1.8 - 2.8 zupełnie zaspokajają moje potrzeby."

    W studio wielu fotografom wystarcza f8, a takiej przysłony (oprócz specyficznych zdjęć) nie użyliby w plenerze, bo zdjęcia wyglądałyby jak z kompaktu.

  257. Jonny
    Jonny 12 lutego 2020, 01:57

    MaciekNorth - rzecz w tym, że nie żartuję, mało mnie też obchodzi co ktoś na ten temat sądzi.

    Chciałem Ci tylko dać przykład, że na Twoich wyobrażeniach fotografia się ani nie zaczyna, ani nie kończy. ;-)

  258. baron13
    baron13 12 lutego 2020, 07:55

    Obiektyw 300 mm f/2,8 jest jednak o wiele bardziej ekstremalny niż 50 mm f/1.0 bo jaśniejszych dla 300 mm nie udało mi się znaleźć. Dla 50 mm udało się zjechać o jeszcze jedną przesłonę w dół :-) Akurat jedyny znany mi 300 mm f/2,8 w cenie dla ludu stoi ok 14 kpln więc licytowanie się na ekstremalność ma chyba nieoczekiwany finał :-) Za jeden taki 300 mm można kupić około 4 50 mm f/1.0 (mniej więcej f/1.0 :-) )

  259. Bahrd
    Bahrd 12 lutego 2020, 08:16

    Jonny: "rzecz w tym, że [...] mało mnie też obchodzi co ktoś na ten temat sądzi."

    Skąd więc nadzieja/przypuszczenie (wyrażane poniekąd liczbą wpisów), że w drugą stronę też tak nie jest?

  260. Jonny
    Jonny 12 lutego 2020, 09:23

    baron13 - kupowanie obiektywu klasy 300/2.8 tylko na 2 - 3 sesje w roku byłoby niepotrzebną rozrzutnością, dlatego mam na szczęście gdzie wypożyczyć stosowne narzędzia.

    Bahrd - no nie wiem jak Ty, ale ja wyczuwam całkiem niesubtelne różnice. ;-)

  261. Bahrd
    Bahrd 12 lutego 2020, 10:18

    Ba, akurat owe wyczuwane różnice są całkowicie oczywiste i nad wyraz naturalne... ;)

  262. 3xN
    3xN 12 lutego 2020, 11:00

    @MaciekNorth 11 lutego 2020, 16:27
    "Bo rosnąca pazerność koncernów przy taniejącej elektronice wtedy jeszcze nie sięgała dzisiejszego poziomu?"

    2005-08: Canon 5D I: 3.500 EUR
    2008-09: Canon 5D II: 2.500 EUR (z 24-105!)
    2012-03: Canon 5D III: 3.300 EUR (4.100 EUR z 24-105)

    Możesz wytłumaczyć dlaczego nowsze Mk II i Mk III były tańsze od Mk I?
    To była „pazerność koncernów“ czy może coś innego?
    (Dla bardziej rozgarniętych: sprawdźcie kurs dolara w 2008 roku ;-)

    Inny przykład.
    W 2004 roku kupiłem za 500 € kompakta Canona z matryca 1/2.5", 3 MP, ISO 100-400, wideo 640x480.
    Co mogę dzisiaj, po 16 latach, kupić za 500 €?
    Pomogę: nowego bezlusterkowca z matrycą APS-C, 24 MP, ISO 100-51200, 4K
    Widzisz, twoje teorie nie trzymają się kupy.
    Więc nie boksuj się już z faktami/rzeczywistością, szkoda sił ;-)


    "Bezczelnie kłamiesz. To Ty pierwszy wymieniłeś obok siebie te modele (7 lutego 2020, 09:45), cytuję:"

    Racja. To @Wnioski napisal 4 lutego 2020, 11:41
    "A7 a nawet A7II w ogóle na mnie wrażenia nie robi - nie daje kompletnie nic w porównaniu z a900 - cena adekwatna do możliwości."

    Ale ty i @Wnioski to ta sama osoba. Ale wiemy, że się nie przyznasz.


    "W przeciwieństwie do Ciebie nie muszę leczyć fotograficznych kompleksów nowym sprzętem"

    Żadne kompleksy.
    Aparat oferujący szybszy i bardziej pewny AF, więcej klatek/s, dłuższą serię, wyższe używalne ISO (mowa o 2-3 EV) czy 4K jest po prostu LEPSZY.
    Ale rozumiem, że tobie do zawodów szachistów, kwiatuszków i oczek tłuszczu w rosole na imieninach cioci wystarcza Sony A200…z dobrym aku i uchwytem ;-)

    Nawet A7II (2000 € na starcie z Sony FE 28-70 mm F3.5-5.6 OSS)
    oferuje więcej niż A900
    link

    Ale jak wyżej: rozumiem, że tobie wystarcza stary sprzęt i spoko.
    Chciałbyś nowszy, ale nie wychodzi…bo nie masz kasy, bo nie masz potrzeb...

  263. MaciekNorth
    MaciekNorth 13 lutego 2020, 01:17

    @3xN
    "2005-08: Canon 5D I: 3.500 EUR
    2008-09: Canon 5D II: 2.500 EUR (z 24-105!)
    2012-03: Canon 5D III: 3.300 EUR (4.100 EUR z 24-105)

    Możesz wytłumaczyć dlaczego nowsze Mk II i Mk III były tańsze od Mk I?
    To była „pazerność koncernów“ czy może coś innego?
    (Dla bardziej rozgarniętych: sprawdźcie kurs dolara w 2008 roku ;-)"

    Jak myślisz, matryce pełnoklatkowe (które są najdroższym elementem aparatu), oraz inne komponenty taniały czy drożały, wraz z popularyzacją lustrzanek i produkcją ich na coraz większa skalę?
    5D I -> 5D II to był przeskok technologiczny, a mimo to aparat staniał, bo z pewnością był tańszy w produkcji.
    5D III różni się już nie tak bardzo od 5D II, a jednak cena jego jest wyraźnie większa, co było mocno krytykowane przez potencjalnych nabywców, to tylko potwierdza zachłanność koncernów.



    "Inny przykład.
    W 2004 roku kupiłem za 500 € kompakta Canona z matryca 1/2.5", 3 MP, ISO 100-400, wideo 640x480.
    Co mogę dzisiaj, po 16 latach, kupić za 500 €?
    Pomogę: nowego bezlusterkowca z matrycą APS-C, 24 MP, ISO 100-51200, 4K
    Widzisz, twoje teorie nie trzymają się kupy.
    Więc nie boksuj się już z faktami/rzeczywistością, szkoda sił ;-)"

    Naprawdę jesteś tak ograniczony, że nie zauważyłeś postępu, coraz tańszej i jednocześnie lepszej elektroniki, czy udajesz? Jeszcze trochę i wyskoczysz z telewizorem lampowym...



    "Ale ty i @Wnioski to ta sama osoba. Ale wiemy, że się nie przyznasz."

    O, mamy kolejnego Macierewicza na forum. Niestety pudło, jestem na tym portalu od 9 lat pod jednym i tym samym nickiem.



    "Aparat oferujący szybszy i bardziej pewny AF, więcej klatek/s, dłuższą serię, wyższe używalne ISO (mowa o 2-3 EV) czy 4K jest po prostu LEPSZY."

    Jak każdy obecny Canon czy Nikon jest lepszy od tego sprzed kilku lat, co w tym dziwnego? Niestety, wbrew oczekiwaniom producentów i naganiaczy kilkuletnimi korpusami, a tym bardziej obiektywami też można z powodzeniem robić zdjęcia.



    "Ale rozumiem, że tobie do zawodów szachistów, kwiatuszków i oczek tłuszczu w rosole na imieninach cioci wystarcza Sony A200…z dobrym aku i uchwytem ;-)"

    Kto wspominał o AF w A200?



    "Nawet A7II (2000 € na starcie z Sony FE 28-70 mm F3.5-5.6 OSS)
    oferuje więcej niż A900"

    A7 II ma w słabym świetle gorszy AF niż A900.



    "Ale jak wyżej: rozumiem, że tobie wystarcza stary sprzęt i spoko.
    Chciałbyś nowszy, ale nie wychodzi…bo nie masz kasy, bo nie masz potrzeb..."

    Naprawdę masz jakieś kompleksy, skoro ciągle wspominasz o pieniądzach i uważasz, że najważniejsze, aby sprzęt był nowy. Spoko, dobrze że jesteś, kogoś producenci musza strzyc.

  264. Wnioski
    Wnioski 13 lutego 2020, 09:21

    Przemyślałem zagadnienie i odkryłem prawdę objawianą tu usilnie przez co-poniektórych. Wszystko zaczęło układać się w jednolitą całość.

    1. Z ich twierdzeń oraz słupków jednoznacznie wynika że sprzedaż ilościowa spada a wartościowa rośnie.

    2. Z pkt 1. wynika że ludzie nie chcą tanich sprzętów tylko te najdroższe - to obecny Mainstream.

    3. Sprzęt jest tani jak nigdy - dlatego go ludzie nie kupują albowiem: patrz pkt 2.

    4. Sprzęt systematycznie lawinowo tanieje (patrz pkt 3) - a więc spada liczba sprzedawanej ilości (patrz pkt 2) i jeśli sprzęt będzie dalej taniał tak intensywnie i systematycznie to sprzedaż ilościowa dalej będzie spadać.

    5. Chcąc być normalnym i mieć możliwość robienia zdjęć należy kupować drogo i systematycznie (Mainstream - pkt 2) gdyż starym sprzętem się nie da już nic robić. Stary sprzęt po prostu nie ma prawa komukolwiek wystarczać!

    6. Jak kogoś nie stać ciągle na coraz to nowy sprzęt - ten tani jak nigdy (pkt 3) - albo nie chce na niego wydawać kasy to jest nieudacznikiem życiowym (rasowym złamasem) albowiem na taką taniość to już każdego stać.

    7. Jak komuś wystarcza to co ma to jest głupi i anormalny - gdyż nikt normalny nie zadowala się tym co ma tylko pkt 2.

    8. Zgodnie z pkt 4 dla tych co nie są Maintreamowi (a więc są nienormalni) należy poczekać jeśli chce się jeszcze większej taniości bo w nieodległym czasie sprzęt stanieje do wartości przysłowiowego barszczu.

    9. Biorąc pod uwagę pkt 4 i to że firmy produkują już obecnie po kosztach i taniej już być nie może to w nieodległej przyszłości z rynku zniknie całkowicie przemysł produkcji aparatów albowiem nikt nie robi tego charytatywnie.

    10. Żeby ratować branżę należy wspierać producentów i dystrybutorów przez systematyczne kupowanie najdroższych modeli i sprzeciwiać się dalszemu spadkowi cen sprzętu gdyż inne podejście spowoduje tylko nieodwracalny krach na światowych rynkach.

    Tak więc po analizie prawd objawianych przez Mainstreamowców dochodzę do wniosku że chipsterstwo w obecnym czasie to kupowanie taniości a zbrodniarzem się jest jeśli się go w ogóle nie kupuje.

    cbdu.

  265. EuGen
    EuGen 13 lutego 2020, 11:42

    Wniosków to nie potrafisz wyciągać.

  266. Wnioski
    Wnioski 13 lutego 2020, 11:50

    @EuGen

    zamiast krytykować bezpodstawnie (dla samej krytyki) napisz jakie płyną wnioski bezsprzeczne z powyższego wg Twojej światłości?!

    Bez tego taki wpis jest pozbawiony kompletnie sensu albowiem nic nie wnosi oprócz bezpodstawnej (a więc krnąbrnej) kontestacji (typowej dla nastolatków i dla nieudaczników życiowych).

    Najlepiej jak dodatkowo przedstawisz swój wywód na grafie (schemacie blokowym) - gdyż słowo pisane może być niejednoznaczne. Schematy ujawniają w sposób naoczny i szybki błędy w rozumowaniu.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.