Raport CIPA - marzec 2023
Organizacja CIPA opublikowała kolejny ze swoich comiesięcznych raportów dotyczących dostaw aparatów cyfrowych i obiektywów. W marcu 2023 zanotowano znaczące wzrosty.
Łączne dostawy aparatów w trzecim miesiącu 2023 roku przekroczyły poziom z roku ubiegłego i wyniosły 582.5 tys. sztuk. Rok wcześniej było to 549.5 tys. sztuk.
![]() |
Największy wpływ na łączny wzrost miały zwiększone dostawy urządzeń z wymienną optyką. Tych ostatnich dostarczono 456 tys. sztuk, podczas gdy w lutym 2023 było to 321.3 tys sztuk, a w marcu 2022 — 405.8 tys.
![]() |
Z kolei w przypadku kompaktów poziom dostaw praktycznie się nie zmienił. W marcu dostarczono ich 126.5 tys. sztuk, podczas gdy miesiąc wcześniej było to 125.4 tys. Są to poziomy nieco niższe niż rok wcześniej, kiedy to w lutym i marcu dostarczono odpowiednio 139.6 oraz 143.7 tys. sztuk.
![]() |
Wzrost widzimy także w przypadku dostaw obiektywów — w marcu sięgnęły one poziomu 696.7 tys. sztuk, podczas gdy miesiąc wcześniej było to 594.7 tys. sztuk. Nie udało się jednak dogonić poziomu dostaw z roku 2022.
![]() |
Dane z najnowszego raportu są dostępne na stronie organizacji CIPA.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Na głównej w tytule jest 2021 😉.
Tak się kończy pisanie niusów przed wypiciem kawy... ;)
Na sonyrumours piszą że sprzedaż Sony w segmencie aparatów i kamer wzrosła w I kwartale o ponad 30 % w stosunku do roku poprzedniego
bo to ..sony rumors ....
@ad1216 słowo klucz "i kamer"
Dane Sony przedstawiają wzrost przychodów ze sprzedaży w tym segmencie,
a nie wzrost liczby sprzedanych aparatów i kamer.
Patrząc na: A7R V za 20000 oraz FE 50/1.4 i FE 20-70/4 po 8000
-to całkiem możliwe. 🤑
dell77: co sugerujesz? Znów jakiś spisek? :) wzrost sprzedaży kamer o 150% i spadek ML o 50%. Zresztą sprzedaż kamer to niewielka część sprzedaży ML
PDamian: nie udawaj że nie wiesz że firmy foto robią największe obroty na tańszym sprzęcie dla masowego odbiorcy a najdroższe puszki i obiektywy i tak się zwykle wypożycza pod konkretne projekty
PDamian: np. mój A7IV jest obecnie o 1000 zł tańszy niż rok temu i to mimo prawie 20% inflacji. Nowości są na początku sprzedaży drogie ale nie odkrywasz Ameryki
@ad1216
niczego nie sugeruję. Uważam tylko że wrzucenie do jednego worka aparatów i kamer (ostatnia premiera aparatu to "droższy model" A7RIV i kamer tanich FX30, FX3 i ZV) może dawać przekłamany obraz, co chwilę później sam potwierdzasz, pisząc, że to tańsze modele robią wyniki finansowe.
deel77: taki jest po prostu układ danych finansowych w Sony i bez sensu jest dopatrywanie się w tym drugiego dna i kwestionowanie ich rzetelności. A ZV to jest aparat czy kamera? Już widzisz sens takiego układu danych?
@ad1216 Dokładnie w odniesieniu do prezentowanych danych w raportach C.I.P.A. te prezentowane w przytoczonej przez Ciebie informacji nie mają jakiegokolwiek związku.
PS. Ale dobre dane Sony mogą cieszyć :)
w każdym razie, wykresy mają tendencje jak sprzed pandemii, tylko trochę niżej; dobre i to.
"nie udawaj że nie wiesz że firmy foto robią największe obroty na tańszym sprzęcie dla masowego odbiorcy a najdroższe puszki i obiektywy i tak się zwykle wypożycza pod konkretne projekty"
Best Sellers w dużym sklepie temu przeczą.
Best Sellers aparatów S link
Best Sellers obiektywów S link
Olaboga!
Nie tylko do najdroższych: A1, 50/1.2 i 24-70/2.8,
ale też do: A7R V, 50/1.4 i 20-70/4
dokładają.
-Tylko skąd ten wzrost przychodów ze sprzedaży?
PDamian: widzę że bardzo ci gul skacze w każdym przypadku gdy na forum pojawi się pozytywna informacja o firmie innej niż Nikon i natychmiast próbujesz dyskredytować te dane. Zachowujesz się jak nastoletni fanboy, który alergicznie reaguje na dobre informacje o innych firmach. A wzrost przychodów bierze się między innymi że sprzedaży A7IV, który jest liderem sprzedaży w Polsce i w innych krajach.
PDamian: powinieneś się cieszyć z sukcesów konkurencji bo na tym zyskujemy my wszyscy czyli konsumenci. No chyba że że jesteś tak zaślepiony miłością do Nikona że nie potrafisz myśleć racjonalnie :)
@ad1216, napisał:
"PDamian: nie udawaj że nie wiesz że firmy foto robią największe obroty na tańszym sprzęcie dla masowego odbiorcy a najdroższe puszki i obiektywy i tak się zwykle wypożycza pod konkretne projekty"
Ty znowu masz zapalenie wątroby na swojego arcy wroga? Nie ma jak na argumenty z czapy wyciągnąć jeszcze większą bzdurę.
Najdroższe puszki czy obiektywy nie produkuje żadna z firm, o których w tych statystykach jest mowa.
@ad1216, twoje doświadczenia co się wypożycza na konkretne projekty ma oczywiście pokrycie w prowadzaniu działalności foto w Europie, oczywiście raz w tygodniu wypożyczasz średnią ściankę :P
"widzę że bardzo ci gul skacze w każdym przypadku gdy na forum pojawi się pozytywna informacja o firmie innej niż Nikon i natychmiast próbujesz dyskredytować te dane."
żebyś ty jeszcze umiał czytać, ze zrozumieniem, :P
Gdzie te niby „znaczące wzrosty” ?
Poza tym jak patrząc na kwartał, rok do roku, sumarycznie to jest gorzej.
@ad1216
A ty piszesz z punktu widzenia handlowca -przedstawiciela marki,
czy konsumenta?
-Jak koncernowi paliwowemu, od którego kupujesz benzynę
rosną przychody, to jest to też dla ciebie powodem do radości
-nie łapiesz, że to z twoich pieniędzy zostawianych na stacji?
Ja widzę 50/1.4 i standard zoom f/4 po 8000,
gdzie tu "zyskujemy my wszyscy czyli konsumenci"?
Klient ma zawsze rację, a klient chciał drogo bo jak drogo to wtedy VIP....
Nie jest źle, jest stabilnie, chyba mamy nowy punkt odniesienia, szkoda że wartość wzrosla a sztuki spadły, a miało być lepiej z MLami.
Szybka analiza kwartalna (I kwartał 2023 do odpowiedniego okresu w 2022 i 2019):
Aparaty ogółem: -13.53% i -55.96%
Aparaty z wymiennymi obiektywami: -10.13% i -39.42%
Aparaty kompaktowe: -21.23% i -75.23%
Obiektywy: - 15.55% i -41.44%
W przypadku kompaktów spadek w stosunku do roku 2017 to blisko 89% !!!
Dane które zestawił deel77, są ..........bardzo pozytywne.
Obrazują najbardziej podstawowe prawo rządzące materią, a mianowicie
"Prawo przemiany ilości w jakość"
Chyba nikt nie zaprzeczy, że obecne aparty są jakościowo lepsze niż te z 2019? Dlatego potrzeba jest ich mniej.....to jest przecież logiczne.
Z tego prawa wynika z tego też inny wniosek, a mianowicie jeśli producentowi wbrew ogólnemu trendowi wzrasta ilość, to dzieje się to tylko kosztem jakości..niestety.
Prawa są bezwzględne ..
jakość zdjęć z komórek dogoniła już i przegoniła jakość osiąganą z dawnych kompaktów analogowych na film 35mm (słynne fufu), czyli przekroczyła barierę zadowalającą większość użytkowników.
Co więcej, zwykle komórki dają też już filmowanie w 4K, filmowanie w zwolnionym tempie, a nawet 4K w zwolnionym tempie, a te lepsze wchodzą w 8K.
W związku z tym aparaty fotograficzne zaczynają wielkie wymieranie. Trudno uzasadnić dźwiganie ze sobą lustrzanki z kitowym zoomem, bo zbyt rzadko wykaże przewagę nad komórką. Aparat fotograficzny będzie potrzebny tam, gdzie komórka nie wydoli, bo ma za małą rozdzielczość, dynamikę albo zbliżenie. Czyli w fotografii - generalnie - zawodowej (moda, sport, reklama) albo przyrodniczej (tu i zawodowcy, i majętni a ambitni amatorzy). A to jest niewielki rynek.
Stąd obserwowana ostatnio radykalna presja na wzrost cen korpusów i obiektywów, której na razie przeciwdziałały Sigma i Tamron swoimi świetnymi superzoomami oraz rewelacyjnymi jasnymi stałkami.
Jeśli jednak Canon, Nikon i Sony będą blokować dostęp Sigmy i Tamrona do bezlusterkowców (a taki trend jest ewidentny w przypadku Canona i zaznacza się nawet w przypadku Sony), to efektem będą ceny jak widać: ponad 15000 za zoom 100-500 u Canona, podczas gdy u Sony 9000 za 200-600 - co z jednej strony jest niewiele jak za taki świetny sprzęt, a z drugiej sporo jak na możliwości powszechnego klienta.
I wszystko wskazuje na to, że zamiast poszerzania się rynku będziemy oglądać jego dalsze kurczenie się, wskutek czego dla utrzymania przychodów firmy będą musiały podnosić ceny, ale żeby to uzasadnić, będą - choć wolniej - podnosić jakość (bo to jest - poza wszystkim - bardzo trudne, gdyż prawa fizyki są nieubłagane, w odróżnieniu od praw ekonomii jak plastelina urabianych przez rozmaite jaszczompy).
Fotografia stanie się na powrót elitarna, a na jak długo, to jedna AI raczy wiedzieć.
Jakość zdjęć z komórek wzrosła, ale jeszcze bardziej wzrosła jakość zdjęć z normalnych aparatów.
Szabla
Tak to prawda, z wyjątkiem określenia "normalnych" dla aparatów.
Aparaty z 2023, nie są normalne. Choćby z powodu malejącego znaczenia części foto, na rzecz części video. W części video jest większy "przyrost" jakości.
Moim zdaniem dzieje się tak z powodów ..czysto biznesowych. Po prostu funkcja video jest bardziej zyskowna, bo wymaga więcej dodatkowego oprzyrządowania.
Zobacz ile elementów jest dokręcanych do klatki..i do czego klatka jest dokręcana, w sensie gimbali. To obłęd. Kupujesz apart za 15 tysi i....kilkanaście dodatkowych "dokrętek"
W internetach ruchome obrazki wygrywają ze zdjęciami
[co wieszczono już paręnaście lat temu]
więc wszyscy próbują zarobić na "aparatach dla vlogerów".
[Canon coś tam ma małego jedenastego pokazać link ]
@leszek34 maja 2023, 20:55
jakość zdjęć z komórek dogoniła już i przegoniła jakość osiąganą z dawnych kompaktów analogowych na film 35mm (słynne fufu), czyli przekroczyła barierę zadowalającą większość użytkowników.
Coś w tym jest. Niestety, jednego smartfony nie poprawiły: ERGONOMII! Tragicznej! Jak mam wziąć do ręki smartfona po to, żeby robić nim zdjęcia, to "zaczyna mnie parzyć w paluchy". Nie ma jak tego chwycić, żeby niechcący nie uruchomić funkcji, której w danym momencie nie potrzebuję albo nie zasłonić jednego z obiektywów. No i w ogóle nie sposób tego chwycić w miarę stabilnym chwytem jedną ręką, gdy drugą trzeba palcować po ekranie dotykowym. Nie mówiąc już o tym, że jest tam ABSOLUTNE ZERO GUZIKOLOGII! A szukanie podstawowych funkcji (kontrast, WB, ISO) gdzieś-w-menu to koszmar. Dlatego nadal uważam, że smartfony to jedynie PRZEDSZKOLE FOTOGRAFII i część smartfoniarzy prędzej-czy-później to zrozumie i będzie chciała sprawić sobie "prawdziwy fotoaparat". Tylko czy wtedy producenci foto będą jeszcze mieli w portfolio coś, co zadowoli smartfoniarzy? That's the question!
Czy ktoś z Was wie dlaczego CIPA nie publikuje danych odnośnie sprzedaży konkretnych modeli aparatów? Czy obowiązują jakieś zakazy? Nie słyszałem o czymś podobnym w przypadku sprzedaży samochodów. Te wykresy które CIPA prezentuje nie są warte funta kłaków.
@Soniak10
"Coś w tym jest. Niestety, jednego smartfony nie poprawiły: ERGONOMII! Tragicznej! ..."
@Soniak10 to przecież takie proste kupujesz odpowiednie etui dedykowane i masz odpowiedni uchwyt (jak na smartfona) dużo tego na rynku, choć mi wystarczy zwykłe etui.
@molon_labe
a tu się zgodzę, obecne smartfony mają rewelacyjną stabilizację w video, niepotrzebne już im nawet gimbale. Czy taki sam szybki postęp mamy w tradycyjnych bezlusterkowcach? no niestety dalej jest tak/sobie.
„Chyba nikt nie zaprzeczy, że obecne aparty są jakościowo lepsze niż te z 2019? Dlatego potrzeba jest ich mniej.....to jest przecież logiczne.”
z tym twierdzeniem to się nie zgodzę, obecne aparaty zrobiły zaledwie maleńkie kroczki.
"Niestety, jednego smartfony nie poprawiły: ERGONOMII! Tragicznej! Jak mam wziąć do ręki smartfona po to, żeby robić nim zdjęcia, to "zaczyna mnie parzyć w paluchy". Nie ma jak tego chwycić, żeby niechcący nie uruchomić funkcji, której w danym momencie nie potrzebuję albo nie zasłonić jednego z obiektywów."
@Soniak10
Nie neguję oczywiście takich doświadczeń, ale mi osobiście się to nigdy nie przytrafia. Wejście w tryb pro i zmiana iso zajmuje ze 3 sekundy.
To już dłużej zastanawiam się nad guzikologią w moim Nikonie, ale to też dlatego, że rzadziej mam go w ręku.
„Chyba nikt nie zaprzeczy, że obecne aparty są jakościowo lepsze niż te z 2019? Dlatego potrzeba jest ich mniej.....to jest przecież logiczne.”
W 2019 królował A7III, a teraz A7IV, Z6II, R6. Bardzo mały kroczek bym powiedział. To co branża foto robi 4 lata rynek foto smartfonów robi w rok/dwa.
@Soniak10
"Nie ma jak tego chwycić, żeby niechcący nie uruchomić funkcji, której w danym momencie nie potrzebuję albo nie zasłonić jednego z obiektywów."
Przesadzasz trochę. Ale przypomniałeś mi, że pięć lat temu krzyczałem to samo, co Ty :)
W tej chwili doszedłem do takiej wprawy, że właściwie już się nie zastanawiam fotografując smartfonem, tylko robię zdjęcia.
Do szybkiego fotografowania używam dwóch przycisków na obudowie: dwukrotne wciśnięcie włącza aparat, pojedyncze wyłącza. Natomiast przyciskiem głośności wyzwalam migawkę. Przytrzymanie go uruchamia serię.
Dodatkowo mam jeszcze rysik, który jest pilotem. Tam jest podobnie: podwójne wciśnięcie przycisku uruchamia aparat, pojedyncze robi zdjęcie, a przytrzymanie serię.
PC vs AMIGA
@lukzab
Miałem i PC i Amigę jednocześnie :) Dziś podobnie mam i aparaty i aparaty :)
Jeden duży problem to współczesne aparaty np. nie potrafią robić tego co smartfony że w ułamku sekundy, za jednym kliknięciem, potrafią z kilku ujęć zrobić świetne zdjęcie o dużej rozpiętości taki HDR a tradycyjnym nie obędzie się obróbki na komputerze i innych sztuczkach, to tylko świadczy jaką małą mocą obliczeniową dysponują obecne aparaty MR/DSLR.
Po drugie może mniej istotne to szybkie lądowanie baterii w smartfonach to już jest nawet tylko kilkanaście minut, w tradycyjnych aparatach gdzie bateria ma o połowę mniejszej pojemności to średnio prawie 2 godziny.
@LbArtJ
"W 2019 królował A7III, a teraz A7IV, Z6II, R6. Bardzo mały kroczek bym powiedział. To co branża foto robi 4 lata rynek foto smartfonów robi w rok/dwa. "
dokładnie tak.
@vulkanwawa
"szybkie lądowanie baterii w smartfonach to już jest nawet tylko kilkanaście minut, w tradycyjnych aparatach gdzie bateria ma o połowę mniejszej pojemności to średnio prawie 2 godziny"
Z drugiej strony wymiana baterii na naładowaną zajmuje mi kilka sekund, więc...
No, ale nadal zdjęcie ze smartfonu to zdjęcie ze smartfonu. :)
> Jeden duży problem to współczesne aparaty np. nie potrafią robić tego co smartfony że w ułamku sekundy, za jednym kliknięciem, potrafią z kilku ujęć zrobić świetne zdjęcie o dużej rozpiętości taki HDR [vulkanwawa]
taka funkcja w tradycyjnych aparatach zawsze przecież była, w Olympus PEN E-PL8, chyba jednym z najtańszych (o ile nie najtańszym na rynku) też; fakt - w nim obrazki trzeba składać w postprodukcji, w bardziej zaawansowanych pewnie już w aparacie;
co do procesorów, to najnowsze są już 64-bitowe; aparaty foto mają dużo mniejszą funkcjonalność niż smartfony, są bardziej wyspecjalizowane, dlatego nie mają tak mocnych procesorów, a może i mniej mają pamięci (tym akurat nikt w branży się nie chwali), ale wszystko się zmienia;
tryb automatyczny (chyba nawet te topowe mają zielony znaczek) od zawsze radził sobie z automatyzacją robienia zdjęcia i tu chyba jest ciągły postęp, więc może nie ma co narzekać;
ważne, że w aparacie foto można w większym zakresie wpływać na korektę automatyki; no i ergonomia jest najczęściej jednak lepsza; aparaty mają też wizjer (EVF), co jest w wielu sytuacjach dużą zaletą; a przede wszystkim można w nich wymieniać optykę i to jest cool, a może nawet "the coolest feature".
Nie mają tak mocnych procesorów, ale potrafią robić serię kilkuset zdjęć z szybkością kilkudziesięciu klatek na sekundę, ustawiając ostrość na oko biegnącego człowieka lub zwierzęcia i parametry naświetlania dla każdej klatki? Cud mniemany. :)
@JdG Game changer to robienie DNG natywnie ze stalkingiem przez smartfony. Postprodukcję robisz w domu lub na smartfonie. Przy sporych matrycach jakość jest bardzo dobra, dużo lepsza niż przy automacie.
Panowie,
Mam pytanie:
Czy ktoś z zachwycających się filmowaniem przez telefon chciałby oglądać ..np:...transmisje meczu piłkarskiego realizowanego za pomocą ..telefonów? To jest przecież możliwe do wykonania, tylko czy byłoby możliwe do oglądania?
Ja rozumiem, że wszystko można porównywać, ale czy wszystkie porównania mają sens? To tak jakby was porównać z ..muchą owocówką. W zasadzie można bo wasz kod DNA jest w 65% zgodny z DNA muchy owocówki. Ale te pozostałe 35% genów moim zdaniem robi różnicę.
O ...więcej niż 35% różni się obraz z apartu od "zdjęcia z telefonu"
@molon_labe Po co w ogóle oglądać piłkę nożną? :p Ps. Telefonem możesz sobie nagrać filmiki amatorskie, czy streamować kanał na YT co ludzie robią. Do pro nie ten sprzęt. Ps2. Kamerą do transmisji meczów nie nakręcisz filmiku z wakacji i wielu innych rzeczy.
Zdawać by się mogło, że na technicznym portalu ludzie muszą rozumieć, czym są techniczne parametry, jakie parametry mają urządzenia i co z nich wynika. Dlaczego używamy aparatów,skoro mamy takie świetne w telefonach? Przez te techniczne parametry. W pewnych okolicznościach telefon wystarcza, ale w innych nie da się nim zrobić zdjęcia.Czemu? Bo na przykład powierzchnia obiektywu aparatu fufu jest te 225 razy większa niż obiektywu w telefonie. Bo aparat umożliwia obróbkę zdjęć na kompie w osobnym oprogramowaniu. A w aparacie np seria zdjęć zostanie natychmiast złożona w jedno. Oprogramowanie aparatu popsuje zdjęcie, a w tym zewnętrznym da się je uratować. Bywa odwrotnie,np potrzebujemy GO od centymetrów do nieskończoności i wówczas mikrusia fizyczna ogniskowa jest lepsza. Tonie jest tak, że mamy "w ogóle" lepsze aparaty, czy telefony, ale tak, że albo pstrykacz wie co robi, albo nie :-)
@baron Piszesz rzeczy, które są sprzed 7-10 lat. Główne matryce w smartfonach są mniejsze od FF 9-12 razy, a w tym roku głowni gracze wypuszczają matryce bliskie 1”, gdzie powierzchnia będzie mniejsza 8-10 razy niż FF. Daleko do Twoich 225 razy. Dodatkowo główne obiektywy są jasne (poniżej f/1,8), co oznacza, że prawdopodobnie w tym roku będą zbierać podobną ilość światła co popularne ciemne kitowe obiektywy APS-C mimo 4 razy mniejszej matrycy.
Nowe smartfony udostępniają wywoływanie RAW, tylko po demozaice, bo rozszerzane jest DR łącząc wiele zdjęć. Zamiast jednego zdjęcia 10 razy mniejsza matrycą smartfona niż FF telefon robi 10 zdjęć i łączy w jedno do DNG, które możesz sobie wywołać w LR i ma pełną informacje o kolorze, świetle czy szumach. Oczywiście są ograniczenia jak tylko jeden dobry obiektyw główny o stałej ogniskowej, ale to już nie czasy 2014, gdzie smartfon generował obraz olejny.
Moim zdaniem jakość jest już zbliżona, czasami wygra zoom, czasami możliwość kadrowania, a czasami możliwość odbioru na małym monitorze.
Aparat wygrywa ergonomia, możliwością ustawień itp, telefon wygrywa szybkością, AI, dostosowaniem się do użytkownika, jak automatyka trafi z presetem do sytuacji wygra z aparatem, a do tego jak obiekt pomoże komórka już wygra i da lepsza opcje niż aparat, moze nie z góry ale z amatorskiej półki na pewno.
Moim zdaniem jakość jest blisko do ujęć z dużą głębią ostrości, ale smartfon wypada bardzo słabo przy zdjęciach z małą GO, ergonomia słaba, a korzystanie z filtrów jest bezsensowne.
Ale oba sprzęty się świetnie uzupełniają. Aparat zabieram na wyjazdy i większe wyjścia, gdzie wiem, że moge zabrać coś ze sobą, a smartfon mam ze sobą zawsze. Mogę go zabrać na imprezę, enduro MTB, snowboard i zrobić bardzo dobre zdjęcia do DNG obiektywem 24mm.
Co do wideo to inny temat. Z bezlustra FF jest piękny obrazek, ale z ręki ciężko kręcić nawet z IBIS i trzeba dodatkowo stabilizować w post. Można kręcić s-log i łatwo obronić kolory. Smartfon daje przeostrzony obraz, z płaskim GO, ale idealnie stabilny bez rwania. W IP14 pro max nie ma s-log w standardowym trybie, a proRes zajmuje tyle miejsca, że nie ma sensu go używać.
9-12x mniejsza powierzchnia to nadal bardzo dużo.
@LbArtJ: właściwie piszesz o tym,jak daleko smartfonom choćby do kompaktów i dlaczego nigdy ta konstrukcja ich nie dogoni. Porównywałem powierzchnię obiektywów jeden Samyang 85mm f/1,4 i obiektyw w moim smartfonie A7. Oki, smartfon archaiczny,ale młodszy od owego Samyanga :-) Powierzchnia obiektywów, a nie matryc. To ona określa na jakiej ilości fotonów pracujemy. Czemu o to chodzi? Z pomiarów Optycznych wynika, że przy iso 400- 800 zależy od aparatu krok licznika staje się równy zliczeniu 1 elektronu. Elektron generuje jeden foton. Z tego się bierze teza, że po przekroczeniu tej granicy czułości stają się "programowe". Do dyskusji, bo jest wpływ szumów. Ale zatrzymajmy sięna optyce. W mojej Sigmie 135 mm f/1,8 jest jak ma być: średnica wejściowej soczewki to 75 mm.Tyle wynika z tego f/1,8. Jakakolwiek ogniskowa jest w tym moim A7 powierzchnia obiektywu jest w nim ~351,5 razy mniejsza. Nie osiągniesz w telefonie dla równoważników ogniskowej 135 mm tego ,co na aparacie bo średnica soczewki jest ciut większa niż szerokość obudowy telefonu. Średnica obiektywu z osłoną przeciwsłoneczną ~95 mm. Otóż zapewne z układem boostera dało by się podpiąć taki obiektywdo matrycy powiedzmy 1 cal. Nie wysiliłem się,aby odpowiedzieć,co będzie np z rozdzielczością, na oko poleci na pysk,ale sedno sprawy jest takie, że jeśli zaczynamy porównanie, to na wejściu takie mamy parametry. Dla matrycy 1 cal i f/1,8 mamy średnicę obiektywu ~8,8 mm dla równoważnika 50 mm jak czegoś nie poknociłem. Tyle, że ja mam obiektyw 50 mm f/0,95
link
Jego powierzchnia jest 35 razy większa niż tego hipotetycznego do smartfona.
Możliwości programowe?
link
Jedno ze zdjęć składowych:
link
Jeszcze jedna opowieść o możliwościach obróbki:
link
Tak wygląda zdjęcie w serii z nieruszonym zafarbem
link
Tak wygląda efekt korekcji na pojedynczym zdjęciu w serii po korekcji
link
Otóż można i pewnie zrobić lepiej, ale sednem jest, że można. Sprzęt niczego nie uśrednił, ewentualnie udostępniając łaskawie jakiś pośredni efekt. Zrobi to co mu każę. Naprawię/ popsuję, jak potrafię. Co więcej, nie drążę tematu zawiłych algorytmów komputerowej obróbki, bo mam znacznie lepsze możliwości sprzętowe,np postawić aparat na (mini)statywie i zrobić focię z czasem rzedu 1 sekundy. Jeszcze jeden drobiazg:
link
To oszustwo trochę, ale to:
link
opowiada już wprost o tym , że w smartfonie nie ma mechanicznej migawki i sprzęt nie nadaje się do współpracy z lampami błyskowymi. Dokąd się lamp nie posiada,dokąd się focista nie nauczy, jak tego używać, dotąd opowiada, ze to niepotrzebne. Bo w rzeczywistości to coś, czego trzeba się nauczyć. Dokąd się nie nauczymy,nie wiemy,co można.
Komórka w pewnym zakresie warunków wystarcza. w pewnych okolicznościach może być lepsza, ale zwykle jej właściciele nie mają pojęcia, kiedy. Ten sprzęt jedynie udaje przed niezorientowanymi, że może zastąpić aparat.
> Powierzchnia obiektywów, a nie matryc. To ona określa na jakiej ilości fotonów pracujemy.
forum się rozwija i jego fizyka coraz bardziej się komplikuje, jak z powyższego widać; faktycznie z powierzchnią obiektywów fufu smartfony nigdy nie będą w stanie konkurować; chociaż chyba to nikogo specjalnie nie martwi (wyjąwszy niektórych na naszym forum).
> 9-12x mniejsza powierzchnia to nadal bardzo dużo.
kwestia punktu widzenia, w porównaniu np. z formatem 9x11" (a nawet z trywialnym 4x5") to nawet fufu wymięka, bo to jeszcze więcej razy mniejszy format; i co z tego? istotne jest przecież natężenie oświetlenia i względny otwór przysłony - jak pasują, to zdjęcia będą dobre w każdym formacie; może jak w rozmiarach pikseli zejść poniżej mikrona, to jakieś problemy się zaczną; ale przecież już są matryce z pikselami ca 0,5 mikrona i też działają.
Matryc 9x11 cali nie ma zbyt wiele. :)
Trzeba przyznać, że powierzchnia obiektywów jest spora, zwłaszcza tych długich ;) Trzymając się jednak fizyki, to główne sensory tracą te 9-12x fotonów, ale potrafią robić stacking zdjęć o rożnej ekspozycji odrabiając cześć strat. DR takich DNG jest świetny, a szczegółowość całkiem dobra. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale to nie jest sprzęt do robienia najwyższej jakości zdjęć (jeszcze).
@LbArtJ: nie bardzo wiem co chciałeś napisać "...to główne sensory tracą te 9-12x fotonów...". Na wszelki wypadek :
link
"Dla obecnych urządzeń ich średnia wydajność kwantowa jest na poziomie 70%, co znaczy, że 70% padającego światła jest rejestrowana. Dla tradycyjnej kliszy, wydajność wynosi ok. 2%."
Co oznacza, że w tej materii za wiele się już poprawić nie da. To także powoduje, że o możliwości robienia zdjęć w ciemności decyduje optyka. Chcesz zarejestrować obraz w ciemności,musisz mieć grzmociasty obiektyw.Podobnie chcesz mieć długi równoważnik ogniskowej,nawet dla kompaktów potrzebujesz wielkiej pierwszej soczewki obiektywu,aby osiągnąć w tym przypadku nie tylko rozsądnie małą przesłonę, ale także rozdzielczość. To są okoliczności,w których koncepcja aparatu w telefonie bierze w łeb.
> o możliwości robienia zdjęć w ciemności decyduje optyka
z pewnością; aczkolwiek może jeszcze bardziej decyduje o tym światło, bowiem tradycyjnym aparatem foto robienie zdjęć w ciemności nie ma sensu (pomijam takie zabawy jak zdjęcia w Kosmosie); to, zauważmy, wynika z samego terminu: foto-grafia, czyli tłumacząc na nasze (bo oba składniki tego słowa są obcego pochodzenia): rysowanie światłem; i - wbrew pozorom - to nie paradoks.
@JdG: piszesz tylko innymi słowami to, co wiele razy podkreślałem: i telefony i generalnie sprzęt z małymi matrycami w dobrym oświetleniu daje zadowalające rezultaty. Oczywiście dyskusja,czy warto uprawiać nocną fotografię może i nawet być pouczająca. Jak widać z tej (tych...) dyskusji, niezależnie od efektów artystycznych może wymusić zrozumienie i fizyki i techniki. Co moim zdaniem samo w sobie jest już plusem dodatnim :-)
@JdG:
"> o możliwości robienia zdjęć w ciemności decyduje optyka
z pewnością; aczkolwiek może jeszcze bardziej decyduje o tym światło,"
Jak zwykle, bardzo odkrywcza uwaga.
@JdG:
"w porównaniu np. z formatem 9x11" (a nawet z trywialnym 4x5") to nawet fufu wymięka"
Proszę o konkrety. O jakich konkretnie aparatach piszesz? Te "fufu" to widzę w każdym sklepie fotograficznym, chodzi mi o te 9x11'.
Jak się ogląda zdjęcie na ekranie telefonu (często jeszcze skompresowane na portalu społecznościowym)-pewnie jakieś 99% zdjęć, to fizyczne możliwości współczesnych smartfonów są wystarczające.
Podobnie jak do słuchania muzyki w tramwaju na ogół nie jest wykorzystywany audiofilski sprzęt odtwarzający referencyjne nagrania (chociaż jakość lepsza). Stąd w całej tej (cyklicznie powtarzającej się) dyskusji obie strony mają rację tylko "jedni o niebie, drudzy o chlebie".
@veaver:
"obie strony mają rację tylko "jedni o niebie, drudzy o chlebie"."
Nie do końca "jedni o niebie, drudzy o chlebie". Przecież są tu tacy, którzy piszą o większych możliwościach fotograficznych i lepszej jakości zdjęć z telefonów komórkowych.
nawet wyborowi fotografowie się mylą, jeśli drukujemy w większych formatach.
A7R III, i dwa iPhony link
@vulkanwawa: przykład, jak się robi publiczność w balona. W tych warunkach:
link
kolega próbował iPhonem i sprzęt odmówił zrobienia zdjęcia.
@baron13
"kolega próbował iPhonem i sprzęt odmówił zrobienia zdjęcia."
... może jakimś zabytkowym iPhonem, współczesne nawet kilkuletnie robią bez problemu i to z "ręki", gdzie Ty w tych warunkach musiałbyś użyć statywu.
... pomijając fakt że to zdjęcie które podlinkowałeś @baron13, pomimo złożenia z 10 zdjęć, jest praktycznie bezużyteczne i nadaje się tylko do kosza.
@vulkanwawa: nie sprawdzałem, co to był za model, ale jak znam życie nie mógł być zbyt stary, skoro ów kolega raczej kupował usługę,a nie telefon. Zapewne model wstecz.Natomiast.co się stało, to chyba klasyka: za mało światła, aby zadziałała automatyka. Powód, opisałem wyżej, aparaty operują na kilkadziesiąt-set razy większej ilości światła.Żaden nowy model tego nie zrekompensuje. To zdjęcie z płynącego promu, więc i pomysł składania klatek kompletnie głupi. Bo każda klatka jest inna :-) Ale wyszło coś. A telefonem nic.
> Te "fufu" to widzę w każdym sklepie fotograficznym, chodzi mi o te 9x11'.[Negatyw]
nie 9x11' (stóp), tylko 9x11" (cali), różnica spora jednak; takiego oczywiście w sklepie nie zobaczysz, bo chyba nie jest produkowany w zbyt wielkich ilościach, chyba raczej pojedynczo, gdzieś w USA; cena zdecydowanie nieprzystępna; pisano o tej kamerze parę lat temu, więc może sobie poszukaj, jak Cię interesuje;
za dokładność formatu nie ręczę, ale coś koło tego, matryca monochromatyczna, nie pamiętam już rozdzielczość, ale nieduża, coś koło 10 Mpx, klasyczna skrzynkowa konstrukcja z miechem i ruchomą czołówką; ten to dopiero miał piksele! no, ale na wycieczkę, nawet w łaskim terenie, niespecjalnie się nada,
> kolega próbował iPhonem i sprzęt odmówił zrobienia zdjęcia [baron13]
IMHO, na tym zdjęciu i tak niewiele widać; chyba jest dobrą ilustracją mało odkrywczej opinii (ale jak widać, nie dla każdego), że do do fotografii potrzeba jednak światła, najlepiej dobrego, nawet w ciemności; nie dziwię się więc, że iPhon odmówił;
ale pewnie, gdyby podobny przyrząd posiadał możliwość manualnego ustawienia ekspozycji, to po zamocowaniu na jakimś statywie powinien jednak zrobić podobne zdjęcie.
@JdG:
"> Te "fufu" to widzę w każdym sklepie fotograficznym, chodzi mi o te 9x11'.[Negatyw]"
"nie 9x11' (stóp), tylko 9x11" (cali), różnica spora jednak; takiego oczywiście w sklepie nie zobaczysz, bo chyba nie jest produkowany w zbyt wielkich ilościach, chyba raczej pojedynczo, gdzieś w USA; cena zdecydowanie nieprzystępna; pisano o tej kamerze parę lat temu, więc może sobie poszukaj, jak Cię interesuje;"
Nie ważne czy cale, równie dobrze mogły to być stopy albo kilometry, jak napisałeś, że jak Cię interesuje to sobie poszukaj, co oznacza, że nie wiesz o czym piszesz.
@JdG:
"IMHO, na tym zdjęciu i tak niewiele widać"
Na pierwszy rzut oka. Jak się dokładnie i długo przyjrzysz to zobaczysz murzyna, który pije czarną kawę o północy na promie.
> Jak się dokładnie i długo przyjrzysz to zobaczysz murzyn8//////////a, który pije czarną kawę o północy na promie.
IMHO, ten murzyn jest wyraźnie Latynosem i pije cappuccino (pianka zlewa się z oświetleniem, niestety), ale może patrzę w inne miejsce;
co do kamery, to co za problem, czołowe magazyny o tym pisały, np.: LargeSense LS911 Hands-On: The First Digital Large Format Camera
Murzyn czy kawa, możecie się nabijać, ale ja następnym razem się lepiej przygotuję, wezmę obiektyw 2,5 EV jaśniejszy i zrobię zdjęcie,jakie chcę:
link
:-)
A wy będziecie dalej teoretyzować.
Ja jestem fanem Twoich fotek, Baronie; oczywiście wyjąwszy tę przedostatnią - sama przewaga nad ajfonem jednak nie wystarcza.
@JdG: chyba częściej wrzucam zdjęcia dla ilustracji problemów technicznych, a o wartościach artystycznych, to wolę nie myśleć. Rzecz taka, że z racji równoleżnika na morzy Śródziemnym jest w nocy znacznie ciemniej, niż w Polsce. Nawet przy Księżycu na niebie, reszta nieboskłonu jest czarna. A technika i urządzenia techniczne są takie jakie są, a nie jak je reklamują, czy jak my byśmy chcieli. Osobiście bawię się fotografią dla zabawy techniką. Poniekąd jestem fanem techniki. Ale też mam świadomość, że wkład techniki w wartość zdjęcia szybko się kończy. To jest przyczyna, że można pokazywać ludziom zdjęcia z ajfona i aparatu fufu i wystarczy, że mają wątpliwości. Wystarczy, że trzeba się przyglądać, by znaleźć różnice, a w necie już wystarczy, aby w tych warunkach bieganie z aparatem traciło sens. Różnice objawiają się w pewnych warunkach. Ale w tych "pewnych" warunkach znowu odpowiedź jest obiektywna, to działa, tamto nie. Tak jak w dobrym świetle działa i "to" i "tamto". Niestety, jak zwykle bywa,użyteczna odpowiedź nie jest taka, jak by chciała czy publiczność, czy pismak.
> Osobiście bawię się fotografią dla zabawy techniką.
co do powyższego, śródziemnomorskiego przypadku, to nie wziąłeś pod uwagę ewentualności, że właściciel "ajfona" mógł po prostu nie znać wszystkich jego możliwości i dlatego "poległ" w starciu z nocnym pejzażem;
co prawda też nie znam możliwości tego "ajfona", ale akurat bardziej fotograficznie rozbudowane smartfony mają zwykle różne szczwane tryby składające wiele fotek w jedną, w tym HDR, i w zasadzie powinny sobie nawet lepiej poradzić z taką sytuacją niż zwykły aparat, nawet fufu.
@JdG: tak w ogólności, to właśnie cały czas piszę o tym, że różnice parametrów, w tym właśnie ta ilość fotonów na jakiej pracuje urządzenie może być już tej wielkości, że nie skompensują jej żadne programowe sztuczki. Np spodziewałbym się, że oprogramowanie układu AF w aparacie nie będzie "głupsze" od tego w telefonie, natomiast gdy sygnał spadnie poniżej poziomu szumów, to cokolwiek byś nie robił, działać nie będzie. Podejrzewam, że zarówno w aparacie, jak i w telefonie masz układy zwiększające stałą czasową układu pomiarowego przy słabym świetle, że ich parametry będą podobne, natomiast w aparacie masz tego światła np 200 razy więcej. Nawet jeśli ów kolega czegoś nie umiał (profesor zwyczajny... ) to tego faktu nie zmieni, że parametry fizyczne są jak widać. Na marginesie: zabrałem obiektyw o jasności f/3,5. Bo nie miałem w planie takich zdjęć.
> natomiast w aparacie masz tego światła np 200 razy więcej.
Baronie! rozumiem, że jesteś przywiązany do idei prymatu swojego ulubionego fufu, ale po co popadać w takie desperackie dywagacje?
nie wiem skąd wziąłeś te 200x więcej, bo to oznaczałoby matrycę o powierzchni 4,3 mm^2; takie pewnie też istnieją, ale chyba nie są nagminnie używanie;
masz powyżej przykład aparatu LS911 z matrycą prawie 100 razy większą od fufu (dokładnie ca 74x) i co? myślisz, że on robi jakieś super zdjęcia tylko z powodu wielkiej matrycy? pewnie użytkownicy smartfonów raczej zagłosują za swoimi obrazkami, tym bardziej, że są kolorowe (czasem bardzo kolorowe);
tym bardziej, że oczywiste dość przewagi dużych matryc (zakładając, że nowoczesne) są trudne do skonsumowania w trudnych warunkach oświetlenia - owszem można zrobić zdjęcie, ale to będzie jak ta Twoja panorama Krety (zakładam, że to prawda), bowiem do zrobienia dobrej fotografii potrzebne jest jednak choć odrobinę dobrego światła; a wtedy i smartfon coś tam sfotografuje;
bajki Baronie opowiadasz; fufu to po prostu skutek dominacji na rynku Cwanona i - w mniejszym stopniu - Nikona, czyli producentów aparatów i optyki małoobrazkowej; skutek tej decyzji właśnie obserwujemy - smartfony zjadają systematycznie rynek foto; zaważył interes ww. firm, ale ten wybór nie spotkał się z entuzjazmem klientów, bo mieli oni jednak inną, wygodniejszą (mierzoną w cząstkach kg) możliwość;
> jeśli ów kolega czegoś nie umiał (profesor zwyczajny... )
to był profesor zwyczajny od ajfonologii?
@JdG: Skąd 200 razy? Więc ilość światła, na jakiej pracuje aparat określa nie rozmiar matrycy, czy filmu, ale czynna powierzchnia optyki. Ta zaś musi rosnąć z ogniskową. Skutki są takie, że jeśli obejrzysz sobie ten sam fragment nieba sfotografowany za pomocą MTO 1000 (f/10) i obiektywem powiedzmy Mitakon 50 mm f/0,95 to na tym zdjęciu ciemnym MTO 1000 zobaczysz więcej gwiazd. Zostaną zarejestrowane znacznie ciemniejsze gwiazdy. Tak to działa :-)
Co do zdjęć w trudnych warunkach i ich wartości, to bywa różnie. Kiedyś WPF wygrało takie zdjęcie zrobione w ciemności. Kwestia gustu i fantazji
link
link
A profesor jest fizykiem teoretykiem :-)
> Więc ilość światła, na jakiej pracuje aparat określa nie rozmiar matrycy, czy filmu, ale czynna powierzchnia optyki.
no tak, to już było, fufu w m^2 to potęga; chociaż niektórzy trzymają się wciąż staromodnej idei otworu względnego, czy jasności (co nie musi mieć związku z powierzchnią liczoną w m^2);
nb. nic dziwnego, że w tym super jasnym Mitakonie zobaczyłeś mniej gwiazd niż w MTO, bo on w ogóle chyba do rejestracji gwiazd niespecjalnie się nadaje z powodu licznych wad, a MTO to prawie teleskop, do gwiazd, jak znalazł;
no nic, ten cykl dyskusyjny, który doprowadził do wniosków jak zwykle, proponuję uznać za zakończony; w końcu mamy też inne zajęcia.
NB. te zdjęcia gotyckiego kościoła to pozytywny przykład, pokazujący, że dobre światło w ciemności to duża sprawa;
pozdrowienia dla p. Profesora, może poradź mu, żeby jednak przeczytał uważniej instrukcję obsługi swojego "ajfona", jeśli chce stawać z Tobą w szranki.
@JdG: cóż, a może jednak warto się nad fizyczną naturą świata chwilę zatrzymać? Że jednak powierzchnia, to tłumaczy ten dość dziwny szereg wartości przysłon f/1.0 , f/1,4 Nie zastanawiałeś czemu zmieniając przesłonę o 1 działkę (1 EV) czas naświetlania dla tego samego iso trzeba wydłużyć 2 razy? Bo to f/1,4 to jest pierwiastek z 2 :-) Czyli zmiana średnicy o 1 działkę przesłony powoduje zmianę powierzchni obiektywu 2 razy. Że Mitakon się nie nadaje, to wynik kłopotów ze zbudowaniem obiektywu o średnicy większej niż ogniskowa. A, że w obiektywie f/10 widać więcej gwiazd, to ma też swoją zasługę faktycznie punktowy obraz gwiazdy. Generalnie warto rozumieć, wówczas człowiek nie straci czasu na próby zrobienia czegoś, co udać się nie może :-)
> Nie zastanawiałeś czemu zmieniając przesłonę o 1 działkę (1 EV) czas naświetlania dla tego samego iso trzeba wydłużyć 2 razy?
Baronie! "ojca chcesz uczyć dzieci robić?"
> Że jednak powierzchnia
niestety, obiektyw to nie urządzenie 2-wymiarowe; te Twoje "powierzchnie", to tylko do sensora można stosować, bo on faktycznie jakiś płaski.