O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia
Jak co tydzień, zapraszamy Was do lektury naszego cyklicznego zestawienia najciekawszych plotek, z którego dowiecie się, jakie premiery czekają nas w najbliższym czasie.
Uwaga! Poniższe informacje w większości nie są oficjalnymi informacjami producentów i pochodzą często z nieznanych i niepotwierdzonych źródeł, które publikowane są w portalach:
Canon
Coś dla miłośników patentów
Do sieci trafiły kolejne wnioski patentowe firmy Canon dotyczące obiektywów RF. Tym razem producent opisał konstrukcje optyczne modeli 35 mm f/1.2 oraz 12 mm f/1.2.Aparaty Canon w telefonach
Plotki głoszą, że Canon rozważa partnerstwo z którymś z producentów smartfonów, aby tworzyć dla niego moduły aparatów, które będą wykorzystywane w telefonach. Niestety przed Japończykami dość trudne zadanie, bowiem większość liczących się producentów nawiązała już tego typu kooperacje z firmami takimi jak Leica, Haseelblad, czy Zeiss, a ci najwięksi, czyli Apple i Samsung, raczej nie będą zainteresowani tego typu współpracą.Nadchodzi zmiennoogniskowe rybie oko
Podobno Canon przygotowuje się do wprowadzenia na rynek zmiennoogniskowego rybiego oka z mocowaniem RF. Ma to być bezlusterkowy odpowiednik lustrzankowego EF 8-15 mm f/4L USM, lecz bazujący na zupełnie nowej konstrukcji optycznej. Niestety nie znamy jeszcze jego przybliżonej daty premiery.Canon EOS R1
O nadchodzącym flagowcu z rodziny EOS R mówi się już od wielu miesięcy. Ostatnio temat nieco przycichł, dlatego portale plotkarskie postanowiły go trochę odświeżyć prezentując zestawienie najbardziej prawdopodobnych informacji na temat nowego modelu. Oto one:- Korpus większy od EOS R3,
- Większy ekran OLED,
- Matryca o rozdzielczości ok. 45 Mpix,
- Wizjer elektroniczny o najwyższej rozdzielczości na rynku i możliwe, że produkowany przez Canona,
- Globalna migawka,
- Dwa sloty kart CFe,
- Ergonomia i ułożenie przycisków w stylu EOS-1D,
- Dodatkowy ekran LCD będzie kolorowy,
- Zupełnie nowy system AF,
Fujifilm
Nowe aparaty Instaxy
Mówi się, że niebawem poznamy dwa nowe aparaty Fujifilm do fotografii natychmiastowej. Pierwszym z nich ma być wykończony w brązowym kolorze Instax Mini EVO, natomiast drugim, odświeżony Instax Square Camera.
Leica
Srebrna Leica SL2
Potwierdzają się plotki na temat aparatu Leica SL2 w srebrnym wykończeniu. Do sieci wyciekło bowiem zdjęcie nadchodzącego produktu, którego premiera powinna odbyć się w ciągu najbliższych dni.
![]() |
OM Digital
Dwa teleobiektywy na horyzoncie
Podobno w tym roku mamy poznać oficjalne szczegóły na temat dwóch teleobiektywów OM Digital, które znalazły się na najnowszym harmonogramie premier japońskiego producenta. Na ten moment nie wiemy, czy będzie to tylko zapowiedź nowych produktów, czy pełnoprawna premiera i wprowadzenie ich na rynek.Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Canon i telefony, ciekawe
Ciekawy to może być Canon 12mm f/1.2 . Sigma 14mm f 1.4 zostanie pokonana ;)
Canon faktycznie staje się bardzo innowacyjną firmą: globalna migawka w R1, zmiennoogniskowe rybie oko, 12mm f1.2. Oby tak dalej konkurencja napędzała nowe rozwiązania!
Sam patent na 12 mm f1.2 nadal niewiele świadczy. Canon lubi patentować wiele rzeczy, które nie wchodzą do produkcji.
Wieści nowe , wieści ciekawe , tylko jak długo zejdzie z wprowadzeniem na rynek i do użytkowników
"które będą wykorzystywane w telefonach partnerstwo z którymś z producentów smartfonów" ???
Ciekawy z którym producentem???
Skoro nie jabłko i samsung, czyżby OPPO
"bezlusterkowy odpowiednik lustrzankowego EF 8-15 mm f/4L"
Oby tylko nie było to tak jak nowym modelem R5 mark II i nowymi lampami błyskowymi które miały początkowo ukazać się na rynku w lutym czy tez marcu , bo było już tyle terminów że można się pogubić , chyba że właśnie o to idzie żeby się zgubić .
W moim planie był zakup R5 mark II ale zgubili chyba plany produkcyjne na ten rok 2023 , chociaż mam nadzieję że być może ukaże ukaże się premierowo razem z R1 , oby tylko jeszcze w tym roku się ukazało to wszystko co było już kilkukrotnie zapowiadane
Nowa Leica w srebrnym wykończeniu... I'm sooooo excited :)
Cały hype na digital-photo się skończył. Za to zdobyć analoga sensownego w dobrym stanie i cenie to cud. Bo cyfrowego złomu sprzed kilkunastu lat nikt nie chce. Choć jako nowy kosztował fortunę.
U Canona im jest gorzej, tym więcej fantastycznych plotek o mitycznym R1 się pojawia, tylko jakoś plotkują, plotkują, i dowieźć na rynek go nie mogą... ciekawe dlaczego.
@Wojt_wro
Czemu gorzej? Nadal to Canon ma największy procent udziałów w rynku. A takich mistycznych aparatów jak R1 to słyszałem już wiele. Producenci aparatów, to nie są jak producenci smartphonów, by co rok wydawać nowy model z nowym procesorem, który bije kolejne rekordy wydajności, tylko na spokojnie raz na kilka lat coś wypuścimy...
Notka o możliwych obiektywach firmy OMDS jest dość dziwna, nie wiadomo o co chodzi;
> Wizjer elektroniczny o najwyższej rozdzielczości na rynku i możliwe, że produkowany przez Canona
to chyba chodzi po prostu o ranking - wizjer w R1 będzie największy, czyli większy niż w Sony a1, który ma wizjer ogromny (chyba 9MPx) tylko po co?
no i to, że będzie on większy od R3 to też nie jest dobra zapowiedź, R3 przecież jest już niemały a to nie mają być urządzenia do studia;
wynika z powyższego, że z takiego redagowania dotychczasowych pogłosek mogą wyjść dziwne rzeczy.
M.D.39: Canon ma tu dużą grupę hejteròw i nawet najlepsze informacje o Canonie są zawsze hejtowane niezależnie od treści
@JdG:
"to chyba chodzi po prostu o ranking - wizjer w R1 będzie największy, czyli większy niż w Sony a1, który ma wizjer ogromny (chyba 9MPx) tylko po co?"
Jak to po co? R3 jest droższy od R5 a R1 będzie droższy od R3. Żeby był droższy to musi mieć czegoś więcej. To zapowiada, że będzie droższy od Sony A1.
@JdG:
"no i to, że będzie on większy od R3 to też nie jest dobra zapowiedź, R3 przecież jest już niemały a to nie mają być urządzenia do studia;"
To po to, że jak ktoś będzie chciał mały aparat to sobie kupi Olympusa a nie Canona R1.
JdG: "Wizjer elektroniczny o najwyższej rozdzielczości na rynku i możliwe, że produkowany przez Canona
to chyba chodzi po prostu o ranking"
Mam nadzieję, że nie tylko. Apple Vision Pro ma (mieć) wyświetlacze OLED po ok. 12mln pikseli na oko. Przyszło mi do głowy, że to chyba dobry kierunek, żeby wizjer aparatu działał jak AR?
Ległby człowiek na zasiadce, zerkał przez AR-wizjer na las/łągi/łąki i dostawał info o gatunkach zwierzaków (a przy tym wagę, prędkość), drzew, traw w kadrze. A jakby spojrzał nocą na niezachmurzone niebo, to rysowałyby mu się asteryzmy... (a głos p. Krystyny Czubówny czytałby najnowsze plotki o burzliwych losach Betelgezy).
@Bahrd
"Ległby człowiek na zasiadce, zerkał przez AR-wizjer na las/łągi/łąki i dostawał info o gatunkach zwierzaków (a przy tym wagę, prędkość), drzew, traw w kadrze. A jakby spojrzał nocą na niezachmurzone niebo, to rysowałyby mu się asteryzmy... (a głos p. Krystyny Czubówny czytałby najnowsze plotki o burzliwych losach Betelgezy)."
I to wszystko aż do wyczerpania baterii czyli całe 20 minut :-)
Nie wiem jakie konsekwencje....koniecznych dodatkowych zakupów spowoduje taki "ficher-najwizjer", ale....:
....kupiłem aparat. który ma możliwość rejestracji RAW na zewnętrznym dysku.
Hura!
...więc kupiłem zewnętrzny "dedykowany" dysk...i do tego...
1. klatkę.
2. uchwyt na dysk
3.odpowiednio długi kabelek
4. uchwyt na kabelek
5. zestaw kluczyków imbusowych
6. zapasowy zestaw śrubek
....
w sumie 1000+
wydaje mi się, że będę potrzebował ...uchwytu do klatki.
@Bahrd
"a głos p. Krystyny Czubówny czytałby najnowsze plotki o burzliwych losach Betelgezy"
Dobre, dobre! :)))
@RobKoz
"I to wszystko aż do wyczerpania baterii czyli całe 20 minut :-)"
Oj, tam. Na zasiadce można mieć zasilacz od UPS-a albo agregat :P
Rob: "I to wszystko aż do wyczerpania baterii czyli całe 20 minut :-)"
I pewnie dlatego ma mieć "Korpus większy od EOS R3"!
Molon, skoro "ad astra per aspera", to noszenie baterii na kabelku aż takim ciężarem dla ochoczych odkrywców metaświatów a la Apple być nie powinno.
I głupio mi teraz przyznać (ale co zrobić!?), że pomyślałem o takim wizjerze na serio... ;)
Pamiętam, jak w latach 90-tych sprzedawaliśmy hełm GFX1 - też miał kabel do komputera. Mija prawie trzydzieści lat i przełomu jakościowego jakoś nie ma.
Bahrd, a używałeś Oculusa na przykład ? Jest przełom jakościowy.
Bahrd
zaraz, zaraz...
....póki co nie mowy, by taki R1 mia wbudowane głośniki, więc do Twojej koncepcji, trzeba by dokupić ..przynajmniej słuchawki i bezprzewodową przejściówkę, bez tego słyszeć jakieś głosy to raczej niezdrowy objaw, nawet jeśli
to głos p. Krystyny Czubówny
Piotr, niestety - tylko Hololensa 1 i 2. Zastanawialiśmy się, co takiego jest w "dwójce", że US Army miało zamiar kupić kilkaset tysięcy, ale chyba się opamiętali [ link ].
Jednym z problemów jest ponoć to, że świecą jak choinki w bliskiej podczerwieni.
Drugim - znanym od dawna w podejściu AR - jest problem "konkurowania obrazu realistycznego z nałożonym", co skutkuje mdłościami i zmęczeniem oczu. Z tego punktu - że tak powiem - widzenia, "czysty" VR w Oculus i Apple jest więc pewnie lepszym wyborem.
Molon, jeśli "erki" mają BT (a R3 ma na bank), to "bezprzewodowa przejściówka" na szczęście nie będzie potrzebna.
@molon_labe
R-ki mają wbudowany głośnik. Kiepski, ale głos Czubówny byś rozpoznał.
Jeśli faktycznie będzie miał 45Mpx i globalną migawkę to byłby mój ideał, choć w sumie czy musi być większy od R3?
Bahrd, ja namiętnie w czasie wolnym (tzn w grudniu ostani raz) grywam w Digital Combat Simulator, używam do tego m.in. headtrackera. Ostanio pożyczyłem od syna Oculus Quest 2 (chyba), coś nieprawdopodobnego. Poza tym, że po 3 minutach musiałem się na godzinę położyć, ale to podobno kwestia przyzwyczajenia. Mimo, że bardzo regularnie latam FPV.
Na mnie realizm zrobił niesamowite wrażenie, z tym, że ja pracuje głównie na konsoli i wszelkie graficzne rzeczy robią na mnie duże wrażenie, być może to już takie "commodity".
Z tym GFX1 było podobnie - graliśmy wtedy w "Virtua Fighter" i w "Dooma". I też po kilku minutach robiło się niekomfortowo. Raz - w ramach akcji promocyjnej - dwa hełmy uczestniczyły w konkursie na żywo: kto wygra pojedynek, zostaje w hełmie, przegranego zmienia następny chętny. No i zdarzały się takie smyki, na których przez godzinę silnych nie było...
A to, że dzieciaki zakładały po sobie spocone i "nachuchane" hełmy? Kto pod koniec XX wieku myślał o takich rzeczach!
A tak bardziej współcześnie - największy "wow-factor" w okularach dla mnie to właśnie to wrażenie "zanurzenia" (immersji - jak mówią). Stąd w sumie moje pytanie: czy to tylko kwestia rozdzielczości wizjera i odpowiednio dobranej optyki, żeby taki (albo mu bliski) efekt osiągnąć?
Ja używałem GFX1 na targach w Poznaniu, chyba w grze Hexen :)
Co do Twojego pytania, to rozdzielczość Oculusa jest wystarczająca, a w FPV mam jej ułamek często. Imersja związana jest raczej z dokładnym odwzorowaniem detali kokpitu i powiązania trójwymiarowego widoku z ruchem głowy - do skutecznego latania potrzeba niemal 300 stopni widoczności. Bardzo trudno się o tym pisze, natomiast wystarczy kilka sekund na żywo, żeby się zachwycić. Z drugiej strony rozbieżność między tym, co widzisz a tym, co raportuje błędnik jest dla mnie nie do zaakceptowania na dłuższą metę.
Dotychczas większej imersji doświadczyłem tylko w USA na pokazo-szkoleniu, gdzie VR było powiązane z przeciążeniami we wszystkich stopniach swobody + odziaływaniem na inne zmysły. Nie miałem tam jednak możliwości wpływu na akcję.
Infosystem? Mogłem się tam (albo w Katowicach) kręcić jako przynieś-wynieś-pozamiataj...
Zgoda - może pomógłby aviomarin?
Na Ukrainie operatorzy dronów chyba nie latają w trybie FPV tylko zwyczajnie - patrząc na monitor?
Natomiast w aparacie tego problemu błędnik nie miałby (mi chodzi w tym przypadku o jak największe pole widzenia - o to też przecież zabiegają lornetkowcy?).
@Bahrd
Wizjer działający na zasadzie rozszerzonej rzeczywistości czyli jak Hololens byłby super, ale te czasy już minęły. Teraz jedyne o czym możemy pomarzyć to działający na zasadzie jak Oculus, bo przecież w bezlustrach analogowego obrazu w tle nie wyświetlimy.
@all
Mnie najbardziej ciekawi matryca i AF. Podobno Canona już dawno testował matrycę QPAF ale tylko około 20 mpix. (80 M fotodiod)
Tu ma być około 40 mpix i tak się zastanawiam czy nie zrobią tego co ktoś tu kiedyś w komentarzach sugerował by kolejne piksele były dzielone raz w pionie a raz w poziomie. Wtedy Z 80 fotodiod mamy 40 mpix a nie 20 jak QPAF, a jednocześnie mamy AF działający dobrze na krawędzie pionowe i poziomie.
W R10 w słabym świetle w tych samych warunkach jest wyraźna różnica w działaniu AF w zależności od tego czy używam aparatu poziomo czy pionowo w zależności od tego jak się układa kontrastowa krawędź.
Przyłączę się jednak do oczekujących nadejścia globalnej migawki. Bo - oprócz standardowych zalet (lampa, rolling shutter, krótkie czasy) umożliwiłaby wysyłanie na ekran wizjera tylko tych elementów sceny, które się zmieniły - zamiast całych klatek - w ten sposób z 20 minut mogłoby się zrobić całe 30!.
Podobnie, jeśli zdecydują się na QP AF, to w wersji warstwowej będą mogli do wyznaczania ostrości wysyłać info z czterech fotodiod tylko wtedy, gdy ich sygnały będą się różniły (coś jak w pierwszych rakietach naprowadzanych termowizyjnie, które miały w głowicy cztery piksele - i tak sterowały lotkami, żeby każdy z nich był tak samo oświetlony).
Co jest w drodze: Canon pono szykuje funkcję zapisu przepełnionego sensela/piksela z zapisem czasu po jakim został zapełniony. Efekt, to dynamika na poziomie 17 EV.
Co jest już. Testowałem i faktycznie w trybie migawki elektronicznej Eos R7 daje zapis 30 kl/sekunda. Czas migawki na poziomie 1/16000 jest mniej przydatny, ale seryjne zdjęcia czynią nadzieję na przydatność czułosci na poziomie iso 51200. Robiłem próby:
link
zdjęcie skorygowane i uśrednione
Tak wyglądały składowe zdjęcia bez ingerencji w kolor
link
A tak skorygowane użyte do uśrednienia. Co pokazuje, że nie mając statywu, ale mając serię, można nawet w tak fatalnym oświetleniu, jakie bywa nad wrockiem próbować coś zrobić z fotką. Tak dla ostudzenia dodam, że jednak zdjęcia ze statywem na małych czułościach po prostu są dramatycznie lepsze. Generalnie za "dawnych czasów" do zdjęć nocnych zalecało się filmy nawet 15 din dla uzyskania dynamiki, która w nocy bywa znacznie większa niż w dzień. Technologia daje ogromne możliwości, ale znajomość technologii nieporównanie większe ;-)
Pomylka jeszcze raz to skorygowane z serii użyte do uśrednienia:
link
Wygląda jak iso 1 600 000 z nikona D500.
Ja na OCULUSIE grałem w Half Life Alyx. Potrafiłem ponad godzinę grać na googlach VR i nie miałem żadnych problemów z błędnikiem.
A grałem w trybie nie teleportacji tylko swobodnego chodzenia.
Podobno 20% ludzi ma problem z błędnikiem w VR. Ja jestem w tych 80% co nie mają żadnych problemów z tym.
Spróbuj DCS, ja w żadnych chodzonych grach też nie miałem problemów.
Oczywiście problemy nie występują przy cold starcie czy przelocie, tylko przy walce manewrowej. Za to momentalnie - zaznaczam, u mnie :) Ja mam też dość mocną chorobę morską, co dla żeglarza bywa trudne, na szczeście zwykle mija drugiego dnia.
> Generalnie za "dawnych czasów" do zdjęć nocnych zalecało się filmy nawet 15 din dla uzyskania dynamiki, która w nocy bywa znacznie większa niż w dzień.
w zasadzie w sklepach był tylko jeden taki film: ORWO NP15, bardzo kontrastowy, co znaczy też, że niezbyt dużo odcieni szarości rejestrował; trochę lepszy od mikrofilmu marki FOTON pod tym względem;
jak tam w dawnych czasach raczej stykałem się z opiniami, że do nocnej fotografii lepiej używać filmów wysokoczułych, nie tylko z powodu czułości, ale przede wszystkim z powodu większej rozpiętości tonalnej.
@JdG: o tym że na nocne zdjęcia lepszy jest fotopan HL i ja słyszałem. Były też różne magiczne przepisy, jak wołać, jak naświetlać, ale generalnie chy7banikt nie wiedział,co te procedury naprawdę robiły (np wstępne zaświetlanie filmu) i była to raczej magia, a ogólnie możliwości były bardzo kiepskie. Mówiło się, że dynamika negatywu SIĘGA 12 EV. Były miękkie papiery, wyciemnianie podczas naświetlania odbitki, ale chyba polegało to głównie na przerabiani wad technicznych w tzw sztukę. Np,wiele razy pisałem, zdjęcia "klubowe" miały być lekko poruszone. Technologia cholernie ograniczała. Porównywałem za dawnych czasów znakomity obiektyw Canon 50 mm f/1,4 z fatalnym dzisiaj Mitakonem 50 mm f/0,95.Oba na pełnej dziurze. Canon daje wielkie flary i ma wokół konturów wyraźne "duchy"zapewne wina powłok. Mitakon po prostu na tym pełnym otworze jest mniej ostry (mniejsza rozdzielczość). Bije na głowę Canona.
@PiotrWachowiak
"Ja mam też dość mocną chorobę morską, co dla żeglarza bywa trudne, na szczeście zwykle mija drugiego dnia."
Szczęściarz!
Ja na Bałtyku, Północnym choruję przez tydzień czyli połowę dwutygodniowego rejsu. W Grecji i Chorwacji praktycznie nigdy nie choruję. Na otwartym Śródziemnym nie byłem więc nie wiem.
Oculus nie jest dla mnie problemem, RollerCoastery nie są dla mnie problemem, ale mała karuzela na placu zabaw mnie "zabija".
A znajoma sterniczka ma tak że na morzu nigdy nie choruje, na karuzelach może się kręcić, ale po nawet niewielkim RC kilka godzin dochodzi do siebie.
> o tym że na nocne zdjęcia lepszy jest fotopan HL i ja słyszałem [Baron]
w fotoreportażu, dla przeciętnie majętnych fotografów, w czasach PRL, Fotopan HL to był w ogóle fundament - klon Ilforda o czułości 27 DIN (=400ASA/ISO), film rzeczywiście dobry, choć jak to w PRL, jego faktyczna jakość wahała się stosownie do zmiennych okoliczności;
no i był przy tym tani; to był najwyraźniej jeden z bardziej udanych importów zachodniej technologii epoki Gierka; ziarnistość tego filmu (to w tamtej epoce ważny parametr) była taka sama, albo i lepsza niż innego podstawowego wtedy filmu - Fotopana FF (18 DIN=50ASA/ISO), przy poprawnym wywołaniu, oczywiście (a możliwości manipulacji przy wywołaniu miał też ogromne);
w związku z tym w "małym obrazku" w zasadzie nie miał konkurencji w "obozie postępu i pokoju" (wyjąwszy może Czechy, gdzie można było jednak nabyć zachodnie filmy wprost w sklepikach foto);
bardzo dobre filmy ORWO (P.M. DeDeRonia), w czułości większej niż standardowe 21 DIN (100 ASA/ISO), dawały tak duże ziarno, że w "małym obrazku" nadawały się tylko do specyficznych zastosowań; w formacie średnim były zaś OK; tak więc: Fotopan HL rulez!
te magiczne machinacje, o których piszesz, to próby wyciągnięcia wszystkiego z dostępnych materiałów w tej coraz bardziej malowniczo prezentującej się epoce, której dojmującą dominantą była jednak głęboka szarość.
Kilka plusów dodatnich czasów komuny to we wrocku kluby jazzowe Rura i Stary Index. W nowym, to rządziła już "moja" paczka, więc nie wiem, jak oceniać. Kumpel był później redaktorem reporterem w Wa-wie, uważam, że robił świetne zdjęcia. Tych zdjęć "klubowych" zazdroszczę do dziś. Ale sprzęt obecnie mamy nieporównanie lepszy. Właściwie wyduszenie z dowolnego aparatu dynamiki 12 EV jest bez problemów,używalne iso są kosmiczne.Mimo, że do dnia dzisiejszego pociąga mnie taplanie się w chemii, to komfort obróbki cyfrowej jest nieporównywalny. Sam fakt, że mam podgląd zdjęcia, że mogę zrobić praktycznie dowolną ilość powoduje, że da się ustrzelić, co kiedyś było poza zasięgiem.
@Negatyw: nie, nie chodzi o Breżniewa, a wiesz dlaczego ? :-)
Bo najlepiej całował? link
Nie wiesz:-) A było to ciekawe zjawisko. Podobno kulturalne zjawisko. W każdym razie za niektóre zdjęcia wówczas zrobione "tam", do dziś dostaje się sporą kasę.
Baron, oj tam, Ty tylko o kasie. Nie każdy robi zdjęcia dla kasy. Gdybym robił zdjęcia dla kasy to bym musiał szukać jakiegoś hobby. Pewnie by to było majsterkowanie związane z elektryką.
W kolejnych Plotkach przydałaby się aktualizacja informacji z 9.maja 'Imaging Resource zamknięte'. Strona jest jak najbardziej czynna, aczkolwiek nie jest aktualizowana. Dostępna jest również baza danych (obiektywy/aparaty)