Zakończono budowę jednego z największych aparatów na świecie
Zakończono budowę aparatu do astrofotografii mogącego wykonywać zdjęcia o rozdzielczości 3.2 gigapiksela. Będzie on pracować w obserwatorium im. Very Rubin w Chile.
Urządzenie ma być wykorzystywane do projektu „Legacy Survey of Space and Time” (LSST) i w jego ramach obserwować niebo nad południową półkulą przez najbliższe 10 lat, generując przy tym kilkaset petabajtów danych.
![]() |
Sensor tej nietypowej konstrukcji to układ 201 przetworników CCD zgrupowanych w 21 grupach. Sumaryczny kształt układu nie jest prostokątem – dzięki innemu kształtowi pozwala on na lepsze zagospodarowanie koła obrazowego mającego średnicę ok. 64 cm. Sensory są w stanie rejestrować światło o długości fali od 400 do 1060 nm, a wybór obserwowanego w danej chwili pasma dokonywany jest poprzez wsunięcie stosownego filtra w tor optyczny.
![]() |
Rzeczony tor optyczny składa się ze zwierciadła głównego o średnicy 8.4 metra, zwierciadła wtórnego o średnicy 3.4 metra oraz trzech soczewek, z których największa ma 157 cm średnicy. Całość wraz z matrycą waży nieco ponad 56 ton.
![]() |
![]() |
Gotowy moduł fotograficzny jest obecnie transportowany do obserwatorium. Ma rozpocząć pracę jeszcze w tym roku.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Do fotografowania ptaków na spacerze idealny.
mdkingkong, mówisz, że sięgnie do Murowanej Gośliny?
Obowiązkowo!
Nawet do Śmigla
Tylko 3 soczewki?
Zawsze będzie na nieskończoność to więcej nie trzeba?
No a zakres fal to szeroki..
Vera Rubin - autorka pionierskich badań ciemnej materii. W 1948 nie przyjęta na studia do Princeton, ponieważ była kobietą. Princeton nie przyjmowało kobiet na studia astronomiczne aż do 1975 roku.
Żeby było sprawiedliwie to od 1975 roku nie powinni przyjmować mężczyzn.
Wolę rozmowy o dyskryminacji niż o Twojej Starej.
Pewnie znajdzie się malkontent, któremu będzie mało ostrości w rogach i zbyt dużo szumów na ISO 12800
Ciekawe jaką ma wagomiarę w stosunku do Z9?
Księżyc na matrycy ma mieć taki rozmiar jak na zdjęciu pokazowym? To dość krótką ogniskową ma ten teleskop jak na średnicę 8metrów...
Ciekawe jak na łączeniach matryc, czy jest szczelina i będzie korygowana ruchem teleskopu, czy rozwiązali to tak, że tych szczelin nie ma.
@BlindClick
Są jeszcze dwa zwierciadła, które z natury nie dają aberracji chromatycznej i tej nie trzeba korygować.
Fajny. Ciekawe jaki dawałby obrazek przy standardowych/przyziemnych zastosowaniach :-o
The best camera is the one you have with you.
-?
@PDamian
Pierwszy raz doceniłeś m4/3.
Kwestia czasu jak ktoś przyjdzie i napisze, że Sony i tak lepsze, a do tego ma otwarty bagnet XDD
Przecież Olympus OM1 by wystarczył w zupełności to takiego typu fotografii a są tu niektórzy na forum którzy spokojnie potrafią z ręki robić zdjęcia z migawką 3s. :)
Ciekawe że zastosowali CCD zamiast CMOS-a.
też zwróciło to moją uwagę... może ktoś chętny naukowo to uzasadni ?...
vulkanwawa: wyobrażasz sobie ile trwałoby sczytywanie piksel po pikselu na tej ogromnej matrycy gdyby to był układ CMOS? Rolling shutter zabiłby każde zdjęcie. Zalety CCD wobec CMOS: większa światłoczułość w porównaniu z matrycą CMOS, możliwe osiąganie obrazów o większej rozdzielczości, brak efektu rolling shutter, lepsze odwzorowanie barw przy niskiej światłoczułości. A większą szybkość CMOS i niższy koszt produkcji oraz mniejsze zużycie prądu nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia
Szybkość CMOS jest większa w sensie szybkostrzelności czyli liczby zdjęć na sek.
Ad1216 - ale skoro to 189 (+ 12) osobnych matryc po 16mpx, to powód wydaje się inny. Z rolling shutterem też nie powinno być kłopotów, bo teleskop ma rejestrować każdy obraz przez 15s.
Ale jaja, przecież ten na zdjęciu w czerwonych sznurówkach to Arek, patrzcie jaki uśmiechnięty! Kiedy zdjęcia przykładowe u test? Obowiązkowo proszę o skrzynkę pocztową. 😀
Obstawiamy czy będą potrzebne okulary?
Bahrd: z tego co czytałem to do zdjęć w astronomii profesjonalnej stosuje się właśnie CCD i ten teleskop nie jest wyjątkowy. Poza rolling shutter napisałem też o kilku innych powodach
Negatyw: u Ciebie jak zwykle logika jak u pięciolatka ;)))
Nie ma nic o otworze względnym, czyli jasności i bokehu! Jak tak można! Ale jak tryplet, to f 2.8, czy więcej? Czy jest regulacja i ile bladeów?
Bahrd: nawet w sprzęcie amatorskim do astro są wykorzystywane matryce CCD link
ogniskowa 10310mm f/1,23
osoby pytające o regulację i liczbę listków przesłony w obiektywie lustrzanym proszone są o zwrot legitymacji fotografa w najbliższej delegaturze klubu fotografów ;-)
szuu, są wyjątki, chyba Minolta robiła lustrzany z przysłona bądź jakiś chińczyk ostatnio się pojawił.
;p
ad1216
Zalety CCD wobec CMOS: większa światłoczułość w porównaniu z matrycą CMOS??????
Co tez pan powie!
@BlindClick:
"szuu, są wyjątki, chyba Minolta robiła lustrzany z przysłona bądź jakiś chińczyk ostatnio się pojawił."
Chińczyk z przysłoną: link
link
Znowu jakieś kundle. Pójdzie na śrubokręt?:)
TRIX: Tak piszą w źródłach. A z jakiego powodu wg Ciebie w astronomii są stosowane matryce CCD?
TRIX: matryce CMOS cechują się niższą światłoczułością w porównaniu do CCD, ze względu na konieczność umieszczenia wzmacniaczy i konwerterów, przy każdym z pikseli.
TRIX: Jeśli mi nie wierzysz to wysil komórki mózgowe i poszukaj odpowiedzi w necie. Wiedza sama do Ciebie nie przyjdzie ;))
A publiczne podpisywanie się ignorancją i brakiem wiedzy raczej chwały nie przynosi ;))
Ad1216, ale z tego co widzę, to większość to CMOS [ link ] - w tym te najdroższe.
Ja po prostu jestem ciekaw, dlaczego wtedy (matryce dostarczono 6 lat temu) uznali, że CCD będzie lepszym wyborem. Bo że wówczas powody były i ważkie i wyważone, to nie mam wątpliwości.
Tak na marginesie... To jest kompakt, tak? ;)
Raczej nie - ma wymienną matrycę‡ i mocowanie na filtry.
—
‡ Ponoć jednym z powodów, dla których już myślą o nowej matrycy są Starlinkowe satelity [ link ] " For bright trails the complete exposure could be ruined by a combination of saturation, crosstalk (far away pixels gaining signal due to the nature of CCD electronics) [...] Possible approaches to this problem would be a reduction of the number or brightness of satellites, upgrades to the telescope's CCD camera system, or both."
ad1216: "Negatyw: u Ciebie jak zwykle logika jak u pięciolatka ;)))"
W sensie, że u pięciolatków pojawia się ponoć "faza negacji"?
A tak na serio, to być może jest jednak racjonalna (tj. inna niż "polowanie na męskie czarownice") przyczyna tak powolnego zrównywania praw ras, kobiet, dzieci w gatunku Homo Sapiens Sapiens?
U innych gatunków, z którymi zdaje się, mamy wspólne korzenie, podział ról jest zwykle bardzo ścisły a odstępstwa karane surowo i natychmiast.
PS
Aby nie odbiegać za bardzo od tematu: patrząc przez teleskop podobny do tego, o którym jest artykuł ♪♫kto z gwiazdozbioru Wega patrząc na Ziemię odgadnie, kto pierwszy był człowiekiem, kto będzie nim ostatni?♫♪
Bahrd, inne gatunki nie doszły nawet do fazy kamienia łupanego.
My zdaje się niedługo nie będziemy w ogóle, pytanie o fazę będzie bezprzedmiotowe.
Wg niektórych mistrzów logiki będzie to finalny dowód na szkodliwość emancypacji. Zaś Oppenheimer była kobietą. Bo to zła kobieta była.
W Polsce prawa kobiet i mężczyzn zostały zrównane po I Wojnie Światowej, zaraz po odzyskaniu niepodległości. Czyli na wiele lat przed innymi. Niby prawa są równe a np. na prezydenta Polski nigdy nie została wybrana kobieta. Czy potrzebne są parytety wyborcze? Zgodnie z matematyką gdyby kobiety głosowały na kobietę a mężczyźni na mężczyznę to wygrałaby kobieta, bo kobiet w wieku wyborczym jest więcej. Mało tego, wielokrotnie były robione badania z których wynika, że na kobiety głosują głównie mężczyźni. Czyli po wprowadzeniu parytetów głos kobiet by się nie liczył.
@Negatyw
Parytety to idiotyczny pomysł zbyt lewicowego myślenia. Pojęcie równości zostało wypaczone. Kiedyś oznaczało równość szans (że każdy ma takie same możliwości, czyli że nie jest dyskryminowany w procesie wyborczym), a teraz często oznacza, że wynik ma być równy.
Poza tym jeśli ktoś chce, by była wynikowa równość płci (50/50), to do tego typu równości możnaby brać pod uwagę dziesiątki innych cech: wiek, rasa, orientacja seksualna, wykształcenie, światopogląd, itp.
A powiedz mi dlaczego w szachach w TOP100 jest obecnie chyba tylko 1 kobieta? Ano dlatego, że w wieku 10-14 prawie wszystkie zawodniczki kończą swoją karierę, bo stwierdzają, że szachy to głupia gra, nie społeczna, która nic kobietom nie daje. I podobnie jest w polityce czy na stanowiskach CEO, gdzie trzeba się całkowicie poświęcić. Proporcje zależą w dużej mierze od zainteresowań.
Nierówności są także tam, gdzie nikt ich nie widzi. Np. jeśli dwie homoseksualne kobiety chcą założyć rodzinę (w sensie mieć dziecko), to wystarczy, że jedna z nich zajdzie w ciążę z mężczyzną. Ten mężczyzna nawet nie będzie wiedzieć, że ma dziecko. W szpitalu kobieta poda "ojciec nieznany". I muzyka gra z prawnego punktu widzenia. Kobieta ma dziecko, mieszka z drugą kobietą. A gdy mężczyzna chce zrobić to samo, to się nie da. Wpierw musi przekonać jakąś kobietę do dzieka, a potem prawnie musiałby to dziecko jej zabrać.
I tu jest parodia do kwadratu.
Rządzą mężczyźni, tak mocno a dziecko należy się kobiecie, ona jest tylko do rodzenia i wychowywania przez 10lat, potem dziecko powinno automatycznie stawać się dzieckiem faceta.
Co za idioci rządzą, halo, nikt nie widzi tak prostego rozwiązania oprócz mnie?
@BlindClick
Jaki wg Ciebie powinien być gender parytet w szpitalu, jeżeli na studiach medycznych jest 70% kobiet vs 30% facetów? W szpitalu powinno być 70/30 czy 50/50?
W Polsce ta cecha generalnie nie występuje, ale w innych krajach w społeczeństwach żyją różne rasy - czy proporcje koloru skóry w społeczeństwie mają być odzwierciedlone w tym przykładowym szpitalu?
Czy szefem dermatologii ma zatem zostać homoseksulana czarnoskóra kobieta, ateistka - tylko żeby wypełnić parytet? Czy osoba o największych kompetencjach, której kolor skóry czy orientacja seksualna czy religijna nie ma znaczenia podczas rekrutacji?
Ja jestem za równouprawnieniem szans, ale przeciwko równouprawnieniu wyniku (parytetom).
"Ja jestem za równouprawnieniem szans, ale przeciwko równouprawnieniu wyniku (parytetom)."
Dokładnie tak samo myślę :)
Do lekarza idę by się leczyć a nie oceniać kolor skóry czy cycki.
Fakty przegrały z ocenami(znaczy to lubię więc to lepsze , on mnie lubi to lepszy, itp.)
Mam dziwne wrażenie że wraca komunizm tylko sprzywiony przez kapitalizm.
Wracając do aparatu- matryca w sam raz dla Arka do testowania RFów
@BlindClick:
"szuu, są wyjątki, chyba Minolta robiła lustrzany z przysłona bądź jakiś chińczyk ostatnio się pojawił."
Generalnie nie robi się obiektywów lustrzanych z przysłoną ze względu na dużą winietę, w przypadku astrofoto nie do przyjęcia.
@gamma
'I podobnie jest w polityce czy na stanowiskach CEO, gdzie trzeba się całkowicie poświęcić.'
Posługujesz się strasznymi uproszczeniami, sloganami. Mało masz przykładów kobiet będących wybitnymi CEO, nawet nie wspominając o politykach? Czy równość szans polega na tym, że kobiety na tych samych stanowiskach zarabiają mniej niż mężczyźni?
Kilka pojęć dla Ciebie: link
To co jest w linku nijak ma się do naszej polskiej rzeczywistości. Do dotyczy krajów gdzie niedawno zrównano prawa kobiet i mężczyzn lub tam gdzie w jeszcze nie zrównano praw kobiet i mężczyzn a akt homoseksualny był (lub jest) przestępstwem.
@Negatyw
Obawiam się, że jesteś w błędzie i/lub nie doczytałeś definicji.
Inny przykład: link
Następny link to manipulacje lub bzdury. Może podam przykład, by nie było, że krytykuję bez podstaw.
Cytat:
"Tylko 39 proc. polskich specjalistek i menedżerek jest przekonanych, że płeć pracownika nie wpływa na perspektywy awansu na wyższe stanowiska."
Tylko, że od tych "specjalistek i menadżerek" zależy kto awansuje a kto nie. Ja w swoim długim życiu pracowałem w wielu firmach i często mi się zdarzało, że moim przełożonym była kobieta. Również dawniej za komuny. W tamtych czasach tym szklanym sufitem nie była płeć tylko przynależność do PZPR a raczej jej brak. W jednej firmie byłem dyskryminowany bo nie chciałem zapisać się do związku zawodowego. Co do kobiet i mężczyzn w pracy to kobiety różnią się od mężczyzn. Z reguły są bardziej pilne i pracowite ale niestety bardziej konfliktowe. No i właśnie przez to, że kobiety są bardziej konfliktowe to największe konflikty są między kobietą a drugą kobietą. Dlatego gdy o awansie decyduje kobieta to bardziej jest skłonna awansować mężczyznę. Dodatkowo pewnie jeszcze inne jest myślenie kobiet, które powoduje, że kobieta nie chce głosować na drugą kobietę np. na prezydenta o czym wcześniej pisałem.
te rozważania i tak nie mają sensu skoro w postępowym świecie nie istnieje nawet powszechnie akceptowana definicja kobiety. w przyszłości będzie idealny parytet 50:50 bo w każdej firmie przypisze się umowną płeć wszystkim pracownikom tak żeby wskaźniki się zgadzały i nareszcie będzie spokój.
@Negatyw
To piękny cytat z mojego ostatniego linka: ´Te wyniki sugerują, że zgłaszane przez 31 proc. mężczyzn przeszkody związane z płcią mogą wynikać z postrzegania polityk równościowych jako krzywdzących dla ich płci, a nie z realnych barier´.
Link to ´manipulacje lub bzdury´, a popierasz to swoim obserwacjami (skrajnie mało naukowymi) z PRL. Nie zaskoczyłeś mnie ;-)
Ze swojej strony dyskusji nie będę kontynuował.
@JarekB:
"a popierasz to swoim obserwacjami (skrajnie mało naukowymi)"
No tak, te Twoje to są naukowe. Jak w ankiecie większość kobiet czuje się dyskryminowana to znaczy, że jest? Jak większość kobiet uważa, że Bóg istnieje to jest wystarczający dowód naukowy na istnienie Boga? Wystarczy trochę logiki. Jak kobiet w wieku wyborczym jest więcej niż mężczyzn to po co wyborcze parytety? W Polsce kobiety mają większe prawa od mężczyzn, na emeryturę mogą iść w wieku 60 lat (jak chcą bo przymusu nie ma), pięć lat wcześniej od mężczyzn.
@JarekB
Wybacz, ale to Ty posługujesz się uproszczeniami i sloganami. Temat jest wyjątkowo głęboki, ale...
Płeć odgrywa małą rolę przy wyborze do pracy, ale jest jeszcze kilkanaście innych ważniejszych czynników (o których z reguły się nie pisze), więc sprowadzanie wszystkiego do płci jest nonsensem. Kobiety są średnio bardziej ugodowe i mniej skłonne do poświęceń w pracy - stąd mniej CEO wśród kobiet. Polityka czy CEO to bardzo konkurencyjny świat, gdzie liczy się agresja. Tak samo CEO nie zostanie miękki facet. Trzeba być twardym i bezkompromisowym.
Trzeba być konkurencyjnym i się poświęcić, zarządzać, odpowiadać za setki czy tysiące pracowników, podejmować strategiczne decyzje, i poświęcić życie prywatne - bo nie ma darmowego śniadania. Nikt ci nie da takiego stanowiska za darmo. I kobiety są mniej skłonne do takich poświęceń, bo (statystycznie) mają inne priorytety życiowe. A poza tym takie kobiety często są żonami CEO, więc im nie zależy tak bardzo.
Po drugie CEO, dyrektorzy itd. to bardzo wąska grupa społeczna. Więc nie wysuwajmy wniosków na całą populację z tej wąskiej grupy. A w całej populacji kobiety (na Zachodzie) są teraz lepiej wykształcone, i nierzadko więcej zarabiają, i są w lepszej sytuacji ekonomicznej.
Po trzecie jeśli popierasz parytety, to popieraj je całościowo a nie wybiórczo. Jeśli chcesz równać do 50/50, to wyrównaj także proporcje płci w więzieniach, w ciężkich fizycznych pracach, w pracach w trudnych warunkach pogodowych. Czy chodzi Ci tylko o wyrównanie do 50/50 w klimatyzowanych pomieszczeniach? Wyrównaj je w sądach przy przyznawaniu opieki rodzielskiej nad dziećmi - pamiętasz film z Lindą? Wyrównaj także proporcję wśród bezdomnych, czy samobójców.
Jak chcesz wyrównania, to co z wyrównaniem wieku emerytalnego w Polsce? Dodatkowo mężczyźni żyją krócej, więc tracą podwójnie. Co z przymusowym poborem do wojska? Dlaczego z kraju obok, gdzie toczy się wojna, mężczyźni mają zakaz wyjazdu, a kobiety nie? Czy życie mężczyzny jest mniej warte? Poniekąd tak. Z punktu widzenia przetrwania populacji 1 mężczyzna i 100 kobiet to 100 dzieci w rok. A 1 kobieta i 100 mężczyzn to 1 dziecko w rok.
Szklany sufit? Powiedz to np. Muskowi, to się uśmieje jak norka. Chcesz być na szczycie, to walcz jak lew.
Nie zapominajmy o różnicach biologicznych, które wpływają na zachowania i kształtowanie priorytetów. Kobieta ma krótsze okno czasowe na przekazanie genów, więc ma inne priorytety. Widzisz - 70 letni CEO znajdzie kobietę, która urodzi mu dziecko, a kobieta która się poświęci pracy i nie będzie miała dzieci w odpowiednim wieku, to w wieku 70 lat może sobie...
Czy wiesz, że więcej kobiet niż mężczyzn ma dzieci? Oznacza to, że kobiety są bardziej selektywne przy wyborze partnera, a skoro są bardziej wybiórcze, to mężczyźni żeby zwiększyć swoje szanse, muszą stać się bardziej interesujący czy konkurencyjni.
Pisać możnaby długo, bo temat jest bardzo obszerny.
Jeden z tenisistów został zapytany, dlaczego kobiety zarabiają mniej w tenisie. Odpowiedział, że nie wie, i nie wie też dlaczego modele zarabiają mniej niż modelki - to tak z podwórka fotograficznego trochę.
Polecem Ci też obejrzenie filmu The Swedish Theory of Love - w szczególności tego fragmentu:
link
Więc niech będzie równość szans, ale nie równość wyniku.
@gamma
Temat jest bardzo ważny i bardzo obszerny, wart zdecydowanie więcej niż ten stek komunałów i uproszczeń (i - niestety - bzdur), którymi się posługujesz.
Szklany sufit nie istnieje, bo powołałeś się na Muska? Mów do mnie jeszcze.
@Negatyw
Wiesz już wszystko o rasach, więc teraz poczytaj o szklanym suficie.
I to by było na tyle - cytując kogoś.
@JarekB
Nie odniosłeś się merytorycznie do niczego, co napisałem. Potrafisz tylko jak małe dziecko napisać, że to "stek komunałów...".
Nie będę z Tobą dyskutować, bo to strata czasu dla mnie.
@gamma
Ależ mi zupełnie nie zależy, aby z Tobą dyskutować na ten temat, a powody wymieniłem powyżej. Nie wiem skąd pomysł, że warto z Tobą na ten temat dyskutować? Masz jakąś wiedzę fachową, czy tylko góry uprzedzeń, no i Elona?
Popełniłeś tekst o objętości 1 strony A4 i zawierający 506 wyrazów. Miałbym teraz każde zdanie rozbierać na czynniki pierwsze i się do niego odnosić? Wolne żarty!
@JarekB, no właśnie, miałeś czas by policzyć 506 wyrazów i zabrakło Ci czasu by napisał kilka wyrazów merytorycznych. Dlaczego postuluje się parytety w polityce bo rzekomo kobiety są dyskryminowane, jak kobiet w wieku wyborczym jest więcej. Jest taki dział matematyki: arytmetyka i zgodnie z nią kobiety zawsze mogą przegłosować mężczyzn gdyby tylko chciały bo jest ich więcej.
Ciekawi mnie co by powiedzial Darwin jakby to czytal.
Teoria ewolucji jest bardzo przydatna.
@Negatyw
Podpowiem Tobie czarodziejski 'myk' - zaznaczasz dowolny tekst, wklejasz do Worda i dadam!, masz wyliczoną ilość słów. Czysta magia!
To wspaniały dzień dla Ciebie. Nie tylko szklany sufit, ale i magiczny trik.
Skoro porusza Ciebie sprawa parytetów, to możesz poszukać w internetach, czy istnieje jakieś powiązanie między parytetami a szklanym sufitem...
@JarekB, wspaniale, kopiuj wklej do Worda tylko po to by napisać, że słów za dużo by się można było merytorycznie odnieść do treści. Ciekawe ile słów by to miało być aby było w sam raz? No i najważniejsze: jakież to przepisy lub działania trzeba podjąć by 99% kobiet czuła się nie dyskryminowana? Parytety nie pomogą, bo co wtedy gdy kobiety zagłosują na Rafała Trzaskowskiego a dzięki parytetom wygra Magdalena Ogórek?
@Negatyw
No widzisz! Jedna podpowiedź kolegi z forum i już masz do dyspozycji ciekawe narzędzie analityczne. Z punktu widzenia analitycznego możesz najpierw dokonać zgrubnej oceny wzrokowej objętości tekstu, rodzaj wstępnego szacowania, a potem skorzystać z innowacyjnej metody wklejania tekstu do tymczasowego pliku. Podpowiem - tego tymczasowego pliku nie musisz zapisywać, wtedy nie zmarnujesz miejsca na dysku i będzie go więcej na zdjęcia. Sprytne!
Tak, tylko takie narzędzie nie jest mi potrzebne bo nie zamierzam się zasłaniać za dużą lub za małą ilością wyrazów. Poza tym nie wiem ile by miało ich być w sam raz.
@Negatyw
Szkoda! Tracisz istotną figurę retoryczną. Podpowiem - w przypadku tamtego tekstu odpowiednia ilość słów nie przekracza 0.
To już teraz wiem dlaczego musiałeś policzyć ilość wyrazów. Bez policzenia byś nie wiedział czy ilość słów nie przekracza czy przekracza 0.
Na tym polega problem - radzę sobie z dużymi liczbami, z małymi zupełnie nie wychodzi. Inaczej jest z matrycami - z mikro-matrycą jest gites, z dużą jest słabo.
W temacie [ link ]: "Each night, while Rubin Observatory surveys the sky, the AuxTel will repeatedly observe a small set of bright stars. [...] By comparing the information recorded by the AuxTel with information we already know about these sample stars, we can measure how the atmosphere above Rubin Observatory distorts the light from these stars and, by extension, all of the light collected by the telescope. Later, when Rubin data is processed, we can use these measurements to apply the appropriate corrections for distortions to the collected light caused by the atmosphere."
Czyli taki atmosferyczny balans bieli?
———————
JarekB: "@Negatyw
Szkoda! Tracisz istotną figurę retoryczną."
Zapewne figurę, zapewne obfitą (w słowa), ale czy istotną? "Sapienti sat" - to jest zgrabna figura!
BlindClick: "Ciekawi mnie co by powiedzial Darwin jakby to czytal.
Teoria ewolucji jest bardzo przydatna."
Ale przecież ewolucja to, jak to ktoś zgrabnie ujął: "nieustanna hekatomba", "wielkie żarcie", w której "przetrwają najsilniejsi"; zachłanność ograniczana tylko zasobami (jak to niemniej zgrabnie ujmuje wzór Lotki-Volterry: [ link ]).
Jeśli więc ludzkość ma mieć jakiś trwały powód do dumy, to czy właśnie nie inny niż wynikający z ewolucji "jej stosunek do (naj)słabszych"?
Sorry, piszę via smart-telefon i chyba nie jestem wystarczająco smart, bo wysyła się podwójnie :-(
@Negatyw
Może on ma za mało RAMu? Podliczył ilość wyrazów, ale zabrakło mu mocy na przyswojenie treści?
@JarekB:
"Na tym polega problem - radzę sobie z dużymi liczbami, z małymi zupełnie nie wychodzi."
No tak, do trzeciej klasy było jeszcze znośnie, w czwartej zaczęły się ułamki.
@Negatyw
Jest tak dokładnie jak piszesz - radzę sobie z dużymi liczbami, z małymi zupełnie nie wychodzi.
@gamma
Ja raczej spodziewam się bardzo skutecznego i precyzyjnego filtru odsączającego nędzne treści - zużywa stosunkowo niewiele RAMu, sprytnie zarządza energią i bardzo skutecznie filtruje różnego rodzaju mielizny, banały, bzdury i takie tam.
Opinia bez argumentacji w dyskusji jest bezwartościowa.
Gdy piszesz komuś "stek zbdur" to primo jest to niegrzeczne zachowanie, a po drugie gdy nie jest poparte argumentacją, to taka opinia jest bezwartościowa. I niedojrzała, na poziomie małego dziecka, a nie osoby dorosłej.
Poza tym do rzeczy trzeba podchodzić z rozsądkiem. Również do różnych statystyk.
Np. że gender pay gap wynosi w USA 18%. A komu się chce sprawdzić jak jest liczony? Ano w najprostszy sposób - jako różnica w średnich (albo mediana) zarobkach wszystkich mężczyzn i kobiet. I potem ktoś wysuwa bardzo błędny wniosek, że jedyną zmienną która wpływa na tę różnicę jest płeć.
A czy wszystkie kobiety zarabiają tyle samo? Nie, bo są inne przyczyny. Np. prawniczka zarabia więcej niż sekretarka. A czy wszystkie prawniczki zarabiają tyle samo? Nie, bo są inne przczyny. Itd. Ale do tego trzeba zrobić bardziej dogłębną analizę np. ANOVA, a nie pomieszać jabłka z gruszkami i wyciągnąć najprostszą średnią i nierozsądne wnioski.
I uwzględniając te wszystkie przyczyny oblicza się adjusted/ controled gender pay gap, i wtedy różnica wynosi już tylko 1-3% (zależy jak się liczy).
A jak ktoś się wzgryzie w temat, w socjologię i biologię, to znajdzie rozsądne argumenty dlaczego jedna płeć zarabia o te kilka procent więcej (controled gender pay gap).
@gamma
Jeżeli będę chciał na ten temat rozmawiać, to poszukam sobie wypowiedzi socjologa (lub socjolożki), a nie anonimowego forumowicza z portalu fotograficznego, który ma tendencję do kwiecistych porównań w stylu krula JKM.
Gender pay gap w USA wynosi podobno 18% i liczył go jakiś abnegat aka ignorant, bo prostu forumowicz wie, że to zostało źle policzone.
'Szklany sufit? Powiedz to np. Muskowi, to się uśmieje jak norka. Chcesz być na szczycie, to walcz jak lew.'
Przecież to celowe sprowadzanie zagadnienia do absurdu! Szklany sufit związany jest z tym, że walczysz jak lew , a sufitu i tak nie przebijesz.
'Trzeba być konkurencyjnym i się poświęcić, zarządzać, odpowiadać za setki czy tysiące pracowników, podejmować strategiczne decyzje, i poświęcić życie prywatne - bo nie ma darmowego śniadania. Nikt ci nie da takiego stanowiska za darmo. I kobiety są mniej skłonne do takich poświęceń, bo (statystycznie) mają inne priorytety życiowe. A poza tym takie kobiety często są żonami CEO, więc im nie zależy tak bardzo.'
Nie dość, że męski szowinizm i piramidalne pokłady banałów, to jeszcze kultura zapierdolu wyniesiona na ołtarz.
Gwoli ścisłości, pisałem o 'bzdurach', nie o 'steku bzdur'
Tak że tak.
Ja uważam, że w Polsce nie dyskryminuje się kobiet. Mamy długą tradycję równości o czym świadczy przyznanie praw wyborczych kobietom zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, gdy np. we Francji dopiero w 1944 roku. Do dzisiaj francuski rząd decyduje jak kobiety mają się ubierać.
Ważniejsze niż pisanie o dyskryminacji kobiet jest pisanie co zrobić by dyskryminacji nie było. Ci co się najwięcej o tym rozpisują jakoś nie mają pomysłu by temu zaradzić.
"...Gender pay gap w USA wynosi podobno 18% i liczył go jakiś abnegat aka ignorant, bo prostu forumowicz wie, że to zostało źle policzone..."
non-adjusted gender pay gap
link
i tak jak pisze Negatyw dla PL jest bardzo mały
P.S. Zapoznaj się z definicją non-adjusted pay gap
W uzupełnieniu informacji o dodatkowym teleskopie w obserwatorium Wiery Rubin [ link ]: "The AuxTel works by repeatedly observing a small set of well-known, bright stars and measuring how their colors change when they pass through the atmosphere. Astronomers use these measurements to essentially "color-correct" images taken by Rubin Observatory."
Czyli faktycznie służy do korekcji kolorów, a nie - jak można by się z przytoczonego przeze mnie fragmentu domyślać - do korekty zniekształceń atmosferycznych à la Adaptive Optics [ link ]:
"The use of adaptive optics on the Simonyi telescope is primarily concerned with keeping the mirrors accurately figured and in focus. Adaptation is not used to correct for atmospheric seeing."
Ale skoro piszą, że tylko "primarily", a nie "only", to kto wie, co przyniesie przyszłość?
————
PS
Przeprowadźmy zatem "ein kleines Gedankenexperiment"...
Tło: na przedmieściach pewnego dużego miasta USA mieszka i żyje całkiem dostatnio Jerry W.†. Poglądy ma właściwie postępowe, zasadniczo nikomu nie wadzi, nikt mu też specjalnie kłód pod koła jego Buicka nie rzuca. Ot, może czasem ktoś niechcący i nieświadomie - jak to w życiu...
Nasz Jerry ma syna, Jerry'ego Juniora II - zdolną i ambitną bestię, która - mimo zadatków na znakomitego inżyniera - pozostał wierny rodzinnej tradycji i "poszedł w MBA". Jego upór i determinacja były tak wielkie, że aby dostać się na rzeczone studia podyplomowe na Harwardzie°, sprzedał odziedziczoną po dziadkach nieruchomość. Słowem - pełne poświęcenie!
I to poświęcenie, które wydaje się być nagradzane! Junior zdaje końcowe egzaminy "with flying colors"‡, zdobywa doświadczenie pnąc się w górę od start-upów i w końcu jest gotów do udziału w konkursie na CEO wielkiej korporacji*.
I tu zaczyna tlić się - za długo już chyba (trzy akapity!) zapowiadane - zarzewie niemalże sofoklesowego konfliktu: kontrkandyduje równie uzdolniona i podobnie doświadczona... kandydatka. Jerrym Seniorem zaczynają targać nieznane mu dotąd emocje - czy jest gotów - jak biblijny Abraham złożyć na (wspomnianym wyżej) ołtarzu swoiście rozumianej równości swojego Izaaka (i uznać, że należy się jej posada, bo 50-100 lat temu jej pra-prababka nie miałaby na nią szans?), czy też bliższa mu będzie koszula (w kieszeniach której przepadłoby pół miliona baksów wydanych na czesne)?
—
†Jak to zwykle bywa w konwencji «roman à clef», podobieństwa mogą być, ale nie muszą, "przypadkowo niezamierzone".
° Słyszał, że w ponoć gdzieś w UE można taniej i szybciej, ale nie chciał!
‡ "Summa cum laude" ma nawet odręcznie napisane na dyplomie!
* Niech będzie nieszczęsny Boeing, bo tam chyba nadal wierzą, że "księgowi" wiedzą lepiej od inżynierów, dlaczego samolot lata.
Negatyw: "Mamy długą tradycję równości o czym świadczy przyznanie praw wyborczych kobietom zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku"
Oczywiście niewykluczone, że gdyby nie zabory, to uczyniono by to wcześniej. Oddajmy głos świadkowi tamtych czasów, Brunonowi Winawerowi (fragment jego sztuki z roku 1921):
"Harup: Kobiety, Radosławie, mają dziś prawo wyborcze, agitują, przemawiają, posłują, zajmują wysokie urzędy. Jak można istocie - «jednostce», tak społecznie postawionej, na coś nie pozwolić? Jakiem prawem? Czy ty wiesz, że Mary, jako śpiewaczka kabaretowa, zarabia miesięcznie piętnaście i pół dziesiątych raza więcej ode mnie, doktora filozofji?
Klotz: Bój się Boga! Człowieku, ty jesteś przecież mężem! Ta kobieta nosi twoje nazwisko!!
Herup: Widzisz, na tym punkcie przyznaję ci zupełną słuszność. Właściwie - ja powinienem nosić jej nazwisko. Ona płaci komorne, ona płaci służbę, ona płaci za gaz i elektryczność... Znam trochę matematykę wyższą, ale - mimo to - na żaden sposób wyliczyć nie mogę, czy moja śmieszna pensyjka docenta wystarcza na moje własne utrzymanie. Chociaż zastrzegłem sobie, że jadam oddzielnie..."
@Negatyw
'Do dzisiaj francuski rząd decyduje jak kobiety mają się ubierać.'
Fajna wrzutka. Prawie tak samo fajna, jak o widelcu, który przywędrował znad Wisły.
'Ja uważam, że w Polsce nie dyskryminuje się kobiet.'
Wcale. Demonstracje z jesieni 2020 (rozganiane brutalnie przez milicję) były jedynie spacerami z nadmiaru wolnego czasu.
'Mamy długą tradycję równości o czym świadczy przyznanie praw wyborczych kobietom zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku,'
Tradycja równości i szklanego sufitu. W Sejmie Ustawodawczym było kilka kobieta, w ostatnim przed wojną ani jednej (o ile dobrze sprawdziłem), w rządzie 2RP żadnej.
@gamma
'non-adjusted gender pay gap'
i tak jak pisze Negatyw dla PL jest bardzo mały.'
Załączyłeś info o gender gap wyliczany przez międzynarodową organizację. Bardzo dobrze. Statystyka jest zawstydzająca. W Polsce wynosi gender gap wynosi 8,7% i jest według Ciebie mały - gdyby przez 2-3 lata pozbawiono Ciebie podwyżek pensji/emerytury i straciłbyś 8,7%, to zapewne szczęśliwy być nie był.
Jeszcze raz. Dane z USA za 2023, artykuł z FORBES.
link
Unadjusted gender pay gap - czyli bierzemy średnią pensję wszystkich panów i porównujemy do średniej pensji wszystkich pań. Pay gap wynosi 16%. Czyli mężczyzna zarabia 1 USD a kobieta 0.84 USD. I takimi danymi najczęściej posługują się dziennikarze i feministki, by wzbudzić sensację.
Ale nie oznacza to wcale, że ta różnica 16% wynika tylko i wyłącznie z faktu bycia kobietą!!!
Czynników, które wpływają na te 16% jest znacznie więcej niż tylko płeć. Gdy te pozostałe czynniki się wyelimuje, tak że jedynym czynnikiem decydującym jest właśnie płeć (ceteris paribus), to wtedy otrzymuje się adjusted pay gap.
I ile wynosi ten adjusted gender pay gap? Wg artykułu całe 1%.
Dlaczego są takie różnice (16% vs 1%). Dlatego, że w danych grupach mamy różne ilości kobiet i mężczyzn. A te grupy to: sektor gospodarki, lokalizacja geograficzna, rasa, wiek, macierzyństwo, wykształcenie. I są zapewne dziesiątki innych czynników.
Jeżeli weźmiesz Johna z białą skórą pracującego jako księgowy w Bostonie z wyższym wykształceniem w wieku 35 lat, i Mary która też jest biała, też wyższe wykształcenie i też ma 35 lat i też pracuje w Bostonie, to ona zarobi 1% mniej tylko dlatego że jest kobietą. To ten 1% to tak dużo?
A widzę największy wpływ na różnice ma pochodzenie rasowe.
A teraz z innej beczki.
1. Średnia spodziewana długość życia kobiet urodzonych w między 2011-2021 to 79,7 lat, mężczyzn 71,7.
Kobieta po osiągnięciu wieku emerytalnego (60 lat) ma zatem przed sobą 20 lat życia, a mężczyzna (wiek emerytalny 65 lat) ma przed sobą 7 lat życia. Czyli 20 lat vs 7 lat - mamy dyskryminację wieku emerytalnego wg płci?
Oczywiście być może mężczyźni umierają młodziej bo mniej dbają o zdrowie - te czynniki trzebaby wyelinować, ale różnica (20 vs 7) jest znacząca.
2. "...Obowiązek stawienia się do kwalifikacji wojskowej obejmuje w czasie pokoju wszystkich mężczyzn, którzy kończą w danym roku kalendarzowym 19 lat..." - mamy dyskryminację ze względu na płeć czy nie?
Dlaczego o tym piszę? Ja mieszkam za granicą i tu w bloku mieszka obywatelka z kraju objętego wojną za naszą wschodnią granicą. Mieszka tu i pracuje od początku wojny, razem z dwójką dzieci i teściową. Ale mąż jako mężczyzna nie mógł wyjechać. I własne dzieci widuje przez kilka tygodni w roku. Pytanie jaka jest cena niemożności bycia z własnymi dziecmi, uczestniczenia w ich rozwoju, utraty bezpowrotnych chwil - i to wszystko tylko dlatego, że jest się mężczyzną???
@gamma
Ciekawy artykuł, dzięki. Jesteśmy blisko. 1% to żadna różnica, nie ma o czym gadać, ale mimo tego 1% konkluzje Forbesa nie są wesołe. Jeżeli różnic płacowych na tych samych stanowiskach nie ma, to jeszcze wyraźniej widać szklany sufit, gdzie pewne stanowiska są dla kobiet nieosiągalne, skoro zarabiają indywidualnie tyle samo co mężczyźni, a w populacji zdecydowanie mniej.
A tu jeszcze masz ciekawy wykres
link
Ilość rywali w relacjach romantycznych wg własnego wzrostu. Dla kobiet wykres płaski i w bardzo dużym przedziale 155-175cm mają tylko 1 rywalkę. Czyli generalnie wszystkie kobiety mają tylko 1 rywalkę. Dla mężczyzn wykres zupełnie inny - dla mężczyzn poniżej 170cm sytuacja staje się ciężka bo mają po 4 czy 10 czy więcej konkurentów. I co wtedy zrobić?
Jak powiedział pewien minister, można wtedy stanąć na grubym portfelu.
Ja uważam, że w Polsce nie dyskryminuje się kobiet.
@JarekB:
"Wcale. Demonstracje z jesieni 2020 (rozganiane brutalnie przez milicję) były jedynie spacerami z nadmiaru wolnego czasu."
Zdaje się jak demonstrowali rolnicy (również kobiety) to napisałeś, że powinni się przekwalifikować.
Ja w przeciwieństwie do Ciebie jestem uczciwy. Gdybym miał takie przekonanie jak Ty, że moja koleżanka z pracy jest dyskryminowana finansowo, to bym oddawał jej 18% swojego wynagrodzenia. Jak ktoś jest uczciwy to zachowuje się uczciwie, jak widzę, że kobiecie wypadło 200 zł z torebki to nie chowam ich do kieszeni, tylko oddaję.
@Negatyw
Jest dopiero 22:40, a Ty już w stanie po ostrej zabawie.
@JarekB:
"Wcale. Demonstracje z jesieni 2020 (rozganiane brutalnie przez milicję) były jedynie spacerami z nadmiaru wolnego czasu."
Przez następne lata a przynajmniej 4 lata na pewno nie będą demonstrować. Problem należy potraktować jako historia a na dzień dzisiejszy rozwiązany.
@Negatyw
Trudno nie przyznać Tobie racji - problem milicji może być faktycznie rozwiązany, oby na stałe, a nie tylko czasowo.
Nagle z bestii bijących kobiety zrobiły się same Matki Teresy z Kalkuty. Cóż za przemiana zaszła w służbach? Bo z politykami stało się odwrotnie. Bo teraz np. taki Joński i Szczerba przestał być zainteresowany co się dzieje na granicy, nie biegają w lakierkach po granicy z pizzą.
@Negatyw
No widzisz, tak wiele niespodzianek Ciebie w życiu czeka. Obserwuj uważnie i się ucz.
Koleżanka z Kalkuty miała podobno to i owo za uszami.
Mundurowi pozbawieni codziennej dawki hejtu wspieranego przez państwo mogą znowu starać się być częscią społeczenstwa obywatelskiego. Obserwuj uważnie i się ucz.
Miłego piąteczku.
@Negatyw
Pisz więcej. Bardzo!
@JarekB
"... Jeżeli różnic płacowych na tych samych stanowiskach nie ma, to jeszcze wyraźniej widać szklany sufit, gdzie pewne stanowiska są dla kobiet nieosiągalne, skoro zarabiają indywidualnie tyle samo co mężczyźni, a w populacji zdecydowanie mniej...".
A dlaczego przyjmujesz a priori, że kobiety chcą robić karierę zawodową tak samo często jak mężczyźni? Może nie chodzi o "szklany sufit", tylko przede wszystkim o inne priorytety życiowe?
@gamma
Dlaczego przyjmujesz a priori, że kobiety mają inne priorytety życiowe? Do konca nie wiem, w ktorym momencie się zatrzymałes, ale do XXI wieku jeszcze nie dotarłes.
Konczę udział w dyskusji.
Miłego piąteczku..
Nie masz żadnych argumentów, to jak zwykle potrafisz napisać tylko, że ktoś się myli, zabawne.
@gamma
Gdy Ty zadajesz pytanie, to ma ono sens. Gdy ja zadaję pytanie, to wtedy piszę, że się mylisz i nie mam argumentów. Tak.
Miłego piąteczku. Niezmiennie.
Zapominasz o podstawowych różnicach biologicznych.
Kobieta ma znacznie krótsze okno czasowe na wydanie potomstwa. Więc ma dylemat - robić karierę i zrezygnować z macierzyństwa albo odkładać je w czasie. Dodatkowo do stworzenia rodziny z dzieckiem potrzebne są zasoby, a tych młodzi ludzie najczęściej nie mają, bo życie kosztuje. Więc kobiety, by zrealizować macierzyństwo preferują (statystycznie) mężczyzn, którzy te zasoby mają (szczególnie w bidniejszych krajach). A jacy mężczyźni mają? Ci którzy robią karierę. Więc mężczyznom robienie kariery po prostu bardziej się opłaca. A kobietom mniej, bo wtedy zmniejszają szansę na macierzyństwo przez odkładanie go w czasie. Podkreślam statystycznie, średnio - bo ludzie są oczywiście różni.
Zażelenie (jeśli jest) można kierować do Pana Boga.
Oczywiście czasy się zmieniają bo jest postęp w medycynie - bogate niezależne kobiety żyjące w krajach z odpowiednią legislacją mogą zamrozić swoje DNA, a potem w odpowiednim momencie swojego życia podjąć odpowiednie decyzje dotyczące swojego macierzyństwa. A w międzyczasie robić karierę w korpo.
Również miłego piąteczku życzę!
@gamma nie ma co MU tłumaczyć bo i tak nie zrozumie. On ma jakieś patologiczne myślenie, policjanci pod wpływem hejtu poprzedniej władzy biją kobiety. Władza się zmieniła i ci sami ludzie nagle stali się częścią społeczeństwa obywatelskiego. Widocznie ma pewne skłonności i innych ocenia po sobie. Przecież jak ktoś jest zwyrodnialcem to nie potrzebuje hejtu by uderzyć kobietę. Jedyne co go powstrzyma to świadomość nieuchronnej kary. Jak ktoś nie jest zwyrodnialcem to nie ma takiego hejtu by spowodował, że wyjdzie na ulicę i będzie bił kobiety.
@Negatyw
Masz rację, że wątek warto zamknąć. Tym bardziej, że spadł już z pierwszej strony. Miłego weekendu dla Wszystkich!
@Negatyw
Jest wystarczająco wiele przykładów z przeszłości, aby Tobie wskazać, że w konkretnych uwarunkowaniach politycznych/społecznych zachowania ludzkie się zmieniają, nie mówiąc już o strukturach tak hierarchicznych jak wszelkiego rodzaju służby mundurowe. Wiem, że trudno to Tobie ogarnąć, ale mógłbyś się przynajmniej postarać. Może się uda?
Masz żałosną tendencję wygłaszania obraźliwych opinii, pewnie nikogo to tutaj nie zaskakuje, co najwyżej Admin się narobi.
@JarekB, zgoda. Ja protestuję przeciwko nazistowskim kryteriom oceny postępowania, takim, że Hitler popełnił samobójstwo a pozostali są niewinni bo tylko wykonywali rozkazy. Póki co w Polsce wojny nie mamy i można odmówić rozkazu, który jest przestępstwem. Za pobicie powinna być kara co najmniej 5 lat pozbawienia wolności a w przypadku gdy to robi funkcjonariusz na służbie 10 lat.
@Negatyw
Za dużo na słońcu siedzisz.
Gamma: "Dodatkowo mężczyźni żyją krócej, więc tracą podwójnie."
Tak z ciekawości: jaka jest średnia długość życia mężczyzn, którzy dożyli wieku emerytalnego?
Pytam, bo to może z myślą o nich Canon planuje linię "retro"?
@JarekB, i się wydało. Taki obrońca kobiet a uważa, że powinno się bić kobiety i w zależności które są bite to bijący są społeczeństwem obywatelskim lub nie.
@Bahrd:
"Tak z ciekawości: jaka jest średnia długość życia mężczyzn, którzy dożyli wieku emerytalnego?"
To się co roku zmienia. W czasie pandemii się długość życia się skróciła, teraz się wydłuża. Wg danych z 2023 roku kobieta która w roku 2023 poszła na emeryturę średnio dożyje do 2044 roku. Mężczyzna, który poszedł na emeryturę w 2023 roku dożyje średnio do 2040 roku. Różnica: 4 lata.
Może się to wydać dziwne bo kobieta w tym 2023 roju ma 60 lat a mężczyzna 65, więc średnio w chwili śmierci będzie mężczyzna o rok starszy od kobiety. Skąd takie dane przecież kobiety żyją dłużej. Takie są uroki statystyki.
Dzięki!
@Negatyw
Za dużo na słońcu siedzisz. Zdecydowanie za dużo. Idzie ochłodzenie, skorzystaj!
Fajny kompakt taki KOMPAKTOWY.