Canon PowerShot D20 w podróży i pod wodą - część II
2. Opinie użytkowników
Warto jednak odnotować nieformalny rekord, który pobił Wojtek Warchoł, gdyż udało mu się wykonać zdjęcie na głębokości 44.4 m!
![]() |
Niestety poniżej 20–25 metrów zmiana jakichkolwiek opcji w aparatach staje się niemożliwa, gdyż ciśnienie wody wgniata przyciski i przestają one reagować. Dlatego niemożliwe było przestawienie D20 w tryb makro na 44 metrach i zaprezentowane powyżej zdjęcie jest zamazane, ponieważ komputer znajdował się zbyt blisko obiektywu i aparat nie był w stanie ustawić ostrości. Spust migawki działał jednak akurat bez zarzutu i można było uwiecznić ten kadr.
Specjalnie użyliśmy tu słowa „akurat”, gdyż bardzo często zdarzało się, iż poniżej 30 metra robienie zdjęć było utrudnione – aparat nie chciał się włączyć, samoistnie uruchamiał się tryb wideo, a spust migawki nie reagował. Wystarczyło jednak wrócić na mniejszą głębokość (ok. 20 m), aby wszystko wróciło do normy. Dlatego planując zejść z aparatem na około 30 metrów, warto pamiętać o ustawieniu podstawowych opcji na powierzchni, lub na małej głębokości, gdyż później może okazać się to niemożliwe.
A teraz zobaczmy, co na temat Canona PowerShot D20 mają do powiedzenia nurkowie, którzy mieli okazje testować z nami aparat:
Waldek Wnorowski – instruktor, właściciel Centrum Nurkowego Tryton
Używałem dotąd kamerki Go Pro, ale gdy dzięki Robertowi miałem możliwość skorzystania z Canona D20, zacząłem mniej przychylnie spoglądać w stronę Go Pro. Jak na tak mały i bardzo poręczny aparat zdjęcia są naprawdę dobre, a sam aparat jest wygodny i łatwy w użyciu. Jedynym mankamentem jest umieszczony zbyt blisko lewej krawędzi obiektyw, więc czasami w kadrze pojawiał się mój palec, chociaż to jest bardziej sprawa uchwytu.
Używałem aparatu w zimnych wodach, a więc w grubych rękawicach i nie miałem żadnych problemów z jego obsługą. Oczywiście od momentu, gdy poznałem znaczenie poszczególnych przycisków. Lofoty to perełka Norwegi, więc miałem możliwość uwiecznienia pięknych pejzaży właśnie Canonem D20. Daje on dużo możliwości robienia ciekawych zdjęć, przez zmiany opcji w menu np. zdjęcia tylko w jednym kolorze. Ale najważniejsze, że jest mały, poręczny i można go włożyć w każdą kieszeń. Lofoty, gdzie testowałem aparat, to archipelag wysp położony za kołem podbiegunowym, na Morzu Norweskim. Tutaj można zobaczyć pod wodą piękne lasy brunatnic, które dla mnie są równie fascynującym widokiem jak rafa koralowa. Wkładam w kieszeń skafandra D20 i pod wodę. Aparat jest płaski, dobrze wyprofilowany, łatwo wyciągam go z kieszeni, a na nadgarstek zakładam pasek przytrzymujący aparat. Pasek jest dosyć poręczny zabezpiecza przed zgubieniem aparatu i ułatwia wyciąganie go z kieszeni. Na płytkiej wodzie ustawiam tryb podwodny i pstrykam. Duży wyświetlacz pozwala precyzyjnie skadrować fotografowany obiekt. Widząc ławicę makreli przełączam na kamerkę i filmuję tańczące wokół mnie ryby, wśród skalistych formacji porośniętych algami.
Zanurzam się głębiej robiąc zdjęcia przepływającym rybkom i ciekawym formacjom skalnym, jestem na 20 m. aparat funkcjonuje bez zarzutu. Widząc ładną rozgwiazdę chcę przełączyć na tryb makro i włączyć lampę aby wydobyć kolory. Niestety przyciski nie działają, wynurzam się więc na 15 m i włączam odpowiedni tryb zdjęciowy. Wracam do mojej rozgwiazdy i robię makro z fleszem, zdjęcia są naprawdę dobrej jakości. Wynurzam się dwa metry, przełączam na tryb zwykły i zanurzam się głębiej. Ściana spada do 30 m aparat nadal robi ostre zdjęcia, chociaż działa tylko przycisk migawki. Robię zdjęcie komputera 32 metry głębokości, zdjęcie dobrej jakości chociaż wkoło lekka szarówka i powoli wynurzam się przy ścianie do góry. Powyżej 20. metra aparat znowu reaguje. Wszystkie przyciski działają, bawię się menu aparatu, robię zdjęcia makro z lampą, zdjęcia są kolorowe, ostre, a błysk lampy nie powoduje odblasków na drobinkach planktonu. W czasie naszego tygodniowego pobytu wielokrotnie nurkowałem na głębokości poniżej 30 m, a aparat zawsze miałem w kieszeni skafandra często robiąc zdjęcia.
Podsumowując mogę powiedzieć, że Canon D20 pozytywnie mnie zaskoczył, jest to bardzo dobry aparat dla nurków rekreacyjnych. Aparat bardzo dobrze się spisuje na powierzchni i pod wodą w zakresie głębokości od 0 do 20 metrów. Poniżej również robi zdjęcia i filmy, ale na skutek ciśnienia nie działają wszystkie przyciski funkcyjne. Trzeba pamiętać, żeby przełączyć odpowiedni tryb przed zanurzeniem się głębiej, a po wyjściu na powierzchnię zmienić na tryb powierzchniowy. Canon D20 robi lepsze zdjęcia i ma więcej opcji nastawnych niż kamerka Go Pro, a szczególnie w miejscach z małą ilością światła. Bateria aparatu wystarczała z zapasem na dzień nurkowy, nawet przy intensywnym użytkowaniu w zimnych wodach. Aparat czasami tracił ostrość gdy w kadrze były białe elementy sprzętu, jak butla czy biała maska. Jednak podsumowując jest to bardo dobry sprzęt o przystępnej cenie, który mogę polecić każdemu nurkowi.
Tomek Jastrzębski – AOWD, Deep Diver, Wreck Diver, Specialist Diver SSI, od czasu do czasu nurek-fotograf
Canona PowerShot D20 miałem okazję użytkować podczas kilku nurkowań na Lofotach w Norwegii. Już podczas pierwszego zejścia pod wodę okazało się, że można nim robić zdjęcia na głębokości większej niż deklarowane przez producenta 10 metrów. Do 20 metrów aparat nie sprawiał najmniejszych problemów, lecz schodząc głębiej pojawiały się kłopoty z obsługą, gdyż ciśnienie wody powodowało zacinanie się przycisków. Mimo to, nawet na 39 metrach udało mi się wykonać zdjęcia, choć obsługa była wówczas praktycznie niemożliwa. Szybkość działania aparatu nie budziła moich zastrzeżeń, podobnie jak jakość ekranu LCD, który dzięki swoim rozmiarom i dobremu kontrastowi był dobrze widoczny pod wodą. Zastrzeżenia można mieć natomiast do autofokusu, gdyż na większych głębokościach, gdzie było wyraźnie mniej światła, Canon D20 nie zawsze był w stanie ustawić ostrość. Aparat warto pochwalić za wytrzymałą baterię, która starczała na wykonywanie zdjęć w wodzie podczas dwóch nurkowań i pomiędzy nimi na powierzchni. Zadowalające są też jego wymiary i waga, gdyż aparat bez problemu mieści się w kieszeni, a zaciskana opaska bardzo przydaje się w nurkowaniach. Wydaje się, że nawet dysponując profesjonalnym sprzętem do fotografii podwodnej, taki aparat warto mieć zawsze pod ręką, co pozwoli na okazjonalne robienie zdjęć pod wodą w sytuacjach, gdy nurkujemy rekreacyjnie, a nie w celu fotografowania.
Podsumowując, Canon PowerShot D20 z pewnością wart jest polecenia osobie nurkującej, zainteresowanej okazjonalnym robieniem zdjęć pod wodą, a sam bardzo poważnie zastanawiam się nad jego zakupem.
Wojciech Warchoł - nurek rekreacyjny
Canon D20 dla takiego laika, jakim jestem w kwestii obsługi technicznej – idealny. Prosty w obsłudze, a jednocześnie robiący bardzo dobrej jakości zdjęcia w terenie. Pod wodą sprawdza się super, nie obciąża uwagi i jest bardzo praktyczny.
Polecam wszystkim użytkownikom nurkującym.
PS. Wcale nie jest prawdą, że może robić zdjęcia do 10 m pod wodą. Robiłem też na 30 i 40 metrach.
Irek Krzaczek - nurek rekreacyjny
Jak na tego typu aparat zdjęcia są na oczekiwanym poziomie. Obsługa pod wodą jest wygodna, rozkład przycisków przyjazny. Nawet w grubych rękawicach da się go obsługiwać. Jakość zdjęć na powierzchni nie odbiega od innych aparatów. Najgłębiej udało mi się zrobić zdjęcie na głębokości 35 m, ale zwykle zawieszał się poniżej 30 m.
Ekran aparatu pod wodą był widoczny w wystarczającym zakresie. Zbyt mały zakres działania zoom. Przy głębokościach poniżej 20 m aparat gubił się przy ustawianiu ostrości.
Według mnie największą zaletą tego aparatu jest jego mała wielkość i waga. Bez problemu mieści się w kieszeni i z paskiem na ręku zupełnie nie utrudnia nurkowania. Aparat ten poleciłbym tym nurkom, którzy nie traktują robienia zdjęć zbyt poważnie, a chcieliby mieć po prostu pamiątkę spod wody.
Reasumując, sam chętnie kupiłbym ten aparat w rozsądnej cenie.
A na koniec zapraszamy do obejrzenia kilku zdjęć wykonanych Canonem PowerShot D20 przez testujących.
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Waldek Wnorowski |
fot. Tomek Jastrzębski |
fot. Tomek Jastrzębski |
fot. Tomek Jastrzębski |
fot. Tomek Jastrzębski |
fot. Tomek Jastrzębski |
fot. Tomek Jastrzębski |
fot. Wojtek Warchoł |
fot. Wojtek Warchoł |
fot. Wojtek Warchoł |
fot. Wojtek Warchoł |
fot. Wojtek Warchoł |
fot. Wojtek Warchoł |
fot. Irek Krzaczek |
fot. Irek Krzaczek |
fot. Irek Krzaczek |
UWAGA! Wszystkie przeprowadzone przez nas testy na głębokościach poniżej 10 m były wykonywane na naszą odpowiedzialność. Producent deklaruje, że aparat jest wodoszczelny do głębokości 10 metrów i nurkowanie z nim głębiej może narazić użytkownika na uszkodzenie sprzętu i utratę gwarancji.
Cykl „Canon PowerShot D20 w podróży i pod wodą” jest sponsorowany przez firmę Canon Polska.