Hasselblad H4D Ferrari Edition
Hasselblad zaprezentował limitowaną wersję średnioformatowej lustrzanki cyfrowej H4D. Hasselblad H4D Ferrari Edition zostanie wyprodukowany w liczbie 499 sztuk i został stworzony dla uczczenia dwóch legendarnych marek, które zrodziły się w latach 50-tych ubiegłego wieku z pasji dwóch osób.
Aparat został wykończony w nowym kolorze samochodów Ferrari zwanym rosso fuoco, co można tłumaczyć jako „ognista czerwień” i naniesiono na nim logotyp włoskiego producenta. Lustrzanka będzie dostępna wraz z obiektywem 80 mm i zostanie zapakowana w gustowną, ręcznie wykonaną skrzynkę ze szklanym wiekiem. Ceny niestety jeszcze nie podano, ale zainteresowani już powinni zacząć oszczędzać, gdyż więcej szczegółów na temat Hasselblada H4D Ferrari Edition mamy poznać w przyszłym miesiącu.
![]() |
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
No to się zacznie jazda ;-)
Tytanowa M9 się nie umywa.. Jakbym był właścicielem Wilanowa to bym go sprzedał i kupił se to cudo ;D
Kurcze a już miałem kupować Laicę tytanową ;-)
Cóż, jak kogoś nie stać na Ferrari, to może sprzedać Mercedesa, kupić ten aparat i też mieć znaczek czarnego konia na żółtym tle :)
czy on ma wbudowaną lampę błyskową, bo jest taka wajcha?
Mam nadzieję, że nie 499 tylko 500 i ta pięćsetna jest dla autora pierwszego komentarza ;-)
@archangelgabrys - myślisz że będzie dużo tańszy niż Ferrari ? ;)
Ooooo nieeeee
Hasselblad się zniżył do poziomu Pentaksaaaaaaaa
kolorowe bodyyyyyy
kto to kupiiiiii
...ej no, gdzie się wszyscy podziali? :P
Swoją drogą można mieć podobne tańsze "Ferrari" i to nie tylko czerwone :F
link
no ale kto takie kolorowe kupuje przecież... ;)
mnie się nie podoba, dlatego nie kupie ;P
nie lepiej sobie ferrari kupic?
hassek wie co dobre wiec idzie za pentaxem w ciemno w koncu nie znizy sie do poziomu burakow takich jak canon czy nikon bo oni nawet 645d nie maja pentax ma leica ma i hassek ma to im wolno , a posiadaczy nikona odsylam do macania swoich d90 z kitem.
was tam giuggiaro czy jakos tak wspiera designem ......he he he tez cyrwonym jak cegla!
Do kogo kierowany jest ten sprzęt? Przecież dla fotografów urzywajacych średniaków tej klasy liczy się jakość fotografii a nie kolor body. No chyba ze cale to przedsięwzięcie ma charakter czysto komercyjny i jest sponsorowane przez makaroniarzy.
Nie rozumiem? Dlaczego Ferrari? Czy to może najszybszy aparat wśród MF? A może lepiej było nazwać go Scania Edition? W końcu średni format, a wyścigówek półciężarówek Ferrari jeszcze nie robi. :/
Dziwne pomysły na eksploatację znaku firmowego.
I już nie chce mi się nawet zastanawiać, kto to kupi. Stosowniejsze byłoby chyba rozdawanie takiego aparatu jakimś znamienitym postaciom i wybitnym fotografom, jako forma marketingu.
A może będą rozdawać w gratisie osobom, które kupiły limitowany model Ferrari???
1980paul, Amator79 - czekaliśmy na was...
bez sesnu za te kase, taaakiego pentaxa mozna kupic, tez czerwonego, nier wspomne o samyangach do niego, a nie tylko z kitem 80mm f2.8 i co to za stalka z swiatlem 2.8 pfff
Piękny jest :)
mam nadzieje że ta wbudowana lampa działa dobrze
@szum
tak, wszyscy cie znamy z twoich burackich tekstow...
piszac o burakach... mam na mysli firmy ktore nie maja sredniego formatu konkretnie dwie nikona i canona ktorch to firm uzytkownicy cenia ten sprzet jak krowy cenia buraki wiec sila rzeczy pisze burackie teksyt bo o burakach. Ten sprzet jest dla ludzi ktorzy poza ferrari enzo czy nowym italia maj tez masserati w garazu 4 bentley do tego jaguara i inne cuda jak odzutowce helikopter cesny czy jachty do tego nudzi im sie , ponadto fotograf fotgrafujacy w teledysku paris hilton na feszyna telwizji bedzie atrakcyjniejszy , w jakims filmie jakis fotograf gey dostanie taki w prezecie ale i tak bedzie po kryjomu robil zdjecia leica jadac mercedesem sl i tym sposobem w hollywood zarobia na filmie 50 milionow zielonyach a hass sprzeda to buraka z wielka fortuna alebez filozoficznego polotu tak jak ja....
ja rozumiem Pumy ferrari, Acer ferrari, ale HB..? no to poszli po bandzie...
To teraz tylko czekać Ferrari Hasselblad Edition for avid prophotographersz!
Mam pytanie do redakcji - dlaczego pojawiaja sie takie a nie inne newsy na stronie? Wezmy sprawe tego Hasselblada. Firma ta ma sporo nowosci na Photokinie a dowiadujemy sie o limitowanej edycji.
Swiadomy wybor? Brak informacji? Jakies ograniczenia?
Pytam powaznie, chcialbym wiecej newsow ze swiatka MF.
Ja poczekam, aż będzie jego tańsza wersja powiedzmy Fiata, Lancii, Alfy... ;f
Nie no bez jaj :)
Przecież tego nie kupują dzieci emo tylko poważni ludzie robiący niezłą kasę na fotografii.
Na cholerę im logo Ferrari na aparacie?
To coś jest produkowane dla ludzi którzy mają na to pieniądze... więc co się dziwicie, że nie rozumiecie dlaczego ktoś to kupuje.. :P Poza tym bez przesady szpetny nie jest.. Pytanie czy cena będzie racjonalna bo jak za farbę będzie sie płacić x2 to...
Ale sie usmialem, jak zobaczylem tego newsa. Jeszcze pare miechow i przy alei gwiazd nie beda swiecic biale L-ki tylko zrobi sie: czerwono, zielono, rozowo i pomaranczowo... I teraz sie nagle okazuje, ze Pentax rozpoznal rynek i znow wyznaczyl trendy...
Czekalem, kto napisze, ze ten aparat nie jest dla prawdziwych "profesjonalnych" fotografow, tylko dla stuknietych i burzujow i powyzej widac, ze sie z takimi komentarzami juz wpisali...
Wszelako kolor ładny... :)
@szum
albo odstaw lekarstwa, albo zmień lekarza bo obecny cię oszukuję mówiąc, że wszystko będzie dobrze
Co to jest 499 szt. rozejdzie się bardzo szybko zarząd ferrari + HB, kilku aktorów, muzyków lubiących robić zdjęcia i posiadających ferrari, jako reklama do filmów będzie rozpoznawany na z daleka, na 100% fotograf playboya w końcu jego praca jest uwieczniana na filmie, no i w naszej rodzimej produkcji o foto, czyli Majka :) no i jeden dla mnie za 30 lat
Mam nadzieje że się postarają i będzie dostępny jakiś sportowy body kit.
I mam nadzieje że nie będzie dochodziło do samozapłonu jak w ostatnim ferrari
a czy będzie wersja Hello Kitty ?
"a czy będzie wersja Hello Kitty ? " łehehehehehehehehe dobre!
to jakis przerosniety Sony R1 ! :)
szuler | 2010-09-23 07:31:29
na 100% fotograf playboya w końcu jego praca jest uwieczniana na filmie, no i w naszej rodzimej produkcji o foto, czyli Majka
****************************************
Na Majkę to chyba Nikon ma wyłączność, na Włatców Móch też! Maślana w jednym odcinku robił Nikonem! :)
Nikon powiadasz...to się zdziwisz: link
panowie jeżdżący po newsie chyba nie załapali się na nikona d40 i canona 1000d mózg edition.
śliczny jest... ale mogli na obiektyw też coś czerwonego wstawić (pierścień, osłona, no... chociaż paseczek czerwony ;-) ).
wersje limitowane innych producentów muszą się dobrze sprzedawać skoro nawet średni format w to wchodzi. A kto to kupi? Na pewno kolekcjonerzy, ci którym kolor będzie do karoserii pasował ;-) a i ludzie którzy na co dzień używają standardowych (czarnych) a lubią dobry design i stać ich na to.
Ciekawe, czy teraz Ferrari wyda limitowaną wersję swojego samochodu jako 'Hasselblad Edition'?
Np. Ferrari F430 Hassel :)
Co tu dużo pisać - brzydki jak noc.
piękny aparat, ale ten link ładniejszy
archangelgabrys - noo, Ferrari Hasselhoff edition ;-)))
Wersja mniej i bardziej owłosiona ;-)
Hehehe, może kiedyś Hassela takiego wydadzą:
Hasselblad H4D: Hasselhoff edition :)
Czemu nie, skoro Canon mógł wypuścić 550D Jackie Chan Edition :-)
@szum - a teraz jeszcze raz dla słabszych poproszę, powoli i po polsku.
Ja uważam, że w klasie takiego sprzętu (bądź co bądź hasek lata w kosmos, ferrari - nie :) producent powinien sobie darować udziwnienia. OK, że zrobili jakiś kolor, ale wiązać to z samochodem?? Na świetny produkcie dawać logo kultowej fury? Nie za dużo grzybków w tym barszczyku? To wysokiej klasy, ale bądź co bądź narzędzie, a nie zabawka japiszonów. Szpanować tym się nie da, bo za wielkie i mało poręczne.
@Hegemon - dla ciebie jest Canon Jackie Chan Edition, nie musisz rozumieć po co komu Hasselblad Ferrari Edition - to i tak nie dla ciebie...
@yura - nie znasz mnie, więc nie mnie nie obrażaj. Ja też mogę napisać, żebyś pędził do Tesco po Benq Pokemon - bo to jest aparat dla Ciebie...
Wyraziłem swoje zdanie, na temat aparatu, ale nie na Twój - więc zejdź ze mnie!
@Yura i nie kumam, z jakiego powodu akurat Canon Jackie Chan Edition. To nie ja o tym Canonie pisałem!
Jak kupisz aparat to autko dostajesz gratis :)
a trzeba byc czlonkiem klubu ferrari czy niekoniecznie ?
Ciekawe jak by wygladala wersja a la Hammer.
@Hegemon - ja po prostu nie rozumiem, dlaczego uważasz, że dla celów marketingowych, jedna marka nie może wiązać się z drugą, tym bardziej, że są "z jednej półki".
A dlaczego to niby nie można szpanować Hasselem? Ferrari i Hesselblad podejmując taką decyzję, a nie inną bardzo dobrze wiedzą po co to zrobili i dla kogo. Tak samo jak Pentax i Koreanirobo, jak Canon i Jakcie Chan. Tylko grupa docelowa jest inna.
@Yura: są z jednej półki cenowej i nic poza tym. Jestem przekonany, że 99% nabywców Ferrari nie ma pojęcia, co to jest Hasselblad. I jeżeli kupią nawet taki aparat (ze względu na logo na korpusie), to pewnie nawet nie wyciągną go z niewątpliwie gustownego opakowania. Bo i po co, skoro nie będą potrafili nawet go uruchomić.
Równie dobrze Hasselblad mógłi wypuścić limitowaną serię H4D wysadzaną diamentami i logiem Cartier'a. Też pewnie znalazły paru nabywców... Ale czy o to chodzi??
Można szpanować haskiem?? Ferrari - owszem, Patkiem Phillip'em na nadgarstku - także,ciuchem najwyższej marki - też. Ale aparatem?? przed kim?? Kto wymięknie na widok takiego urządzenia?? Co najwyżej inny fotograf :) Chyba zbyt daleko odchodzimy od sedna fotografii skupiając się na grubości portfeli i dmuchanym, amerykańskim kiczu.
Hegemon zapominasz o istnieniu takich ludzi jak kolekcjonerzy.
499 sztuk, cena tego będzie rosła , mała seria.
Tak samo jak NBP wypuszcza limitowane serie monet które po 1-2 latach zyskują 100% na wartości.
@Xan - OK - fakt, niektórzy zbierają znaczki, inni worki po cemencie - jednym i drugim wolno. Ale w rosnącą wartość kolekcjonerską akurat tego aparatu jakoś nie wierzę. Tylko ponownie pytam - co to ma wspólnego z fotografią??
" zainteresowani już powinni zacząć oszczędzać" - ci, do których jest adresowany ten sprzęt nie znają słowa "oszczędzać" - nie muszą..
Zadaliście tysiąc pytań o sens wypuszczenia kolorowego "haska" a wszystko sprowadza się do tak prozaicznej kwestii jaką jest sprzedanie takiego samego produktu jak standardowy w lekko zmienionej obudowie za cenę 4krotnie wyższą. Kasa Misie, KASA ! Przy cenie podstawowego aparatu limitacja i wyróżnik może się sprzedać za praktycznie każdą cenę. A ja założę się, że większość przyszłych właścicieli tego sprzętu to ultrabogaci onanisci sprzętowi w wieku 60 lat i więcej ze Szwecji, USA i z "arabowni" :D Po co Maserati wypuszcza Quattroporte wymalowane w kratę Burberry ? Po to samo co Hasselblad H4D w kolorze czerwieni "rosso fuoco" :)
Zientarski dostanie jeden gratis.
Mam jedno krótkie pytanie do redakcji: Dlaczego?
- Egzystuje na tym portalu pojęcie: "starsze aktualności" ....
PS:
Dlaczego?
Jakis: ...............
pisze: @szum
albo odstaw lekarstwa, albo zmień lekarza bo obecny cię oszukuję mówiąc, że wszystko będzie dobrze
i ten post jeszcze tutaj jest? Podczas gdy kiedy ja używałem figury retorycznej mającej na celu przerysowanie wypowiedzi. Został on zrazu usunięty jako ,ze samp czy jakiś euzebiusz nie chciał czytać i eksponował niezadowolenie będące jak dla mnie wyrazem intelektualnej arogancji.
Jeżeli z bliżej mi nieznanych powodów ktoś wypowiada się o jakichś lekach sam nie wiem na jakie schorzenie to niech was to nie dziwi ale mam was naprawdę w dupie!!! Bo to jest chyba wzajemny stosunek....
Hasselblad jest firma i nie dziwi mnie ,ze działa jak działa. Nie ma nad czym deliberować.
Mam jedno krótkie pytanie do redakcji: Dlaczego?
- Egzystuje na tym portalu pojęcie: "starsze aktualności" ....
PS:
Dlaczego?
Jakis: ...............
pisze: @szum
albo odstaw lekarstwa, albo zmień lekarza bo obecny cię oszukuję mówiąc, że wszystko będzie dobrze
i ten post jeszcze tutaj jest? Podczas gdy kiedy ja używałem figury retorycznej mającej na celu przerysowanie wypowiedzi. Został on zrazu usunięty jako ,ze samp czy jakiś euzebiusz nie chciał czytać i eksponował niezadowolenie będące jak dla mnie wyrazem intelektualnej arogancji.
Jeżeli z bliżej mi nieznanych powodów ktoś wypowiada się o jakichś lekach sam nie wiem na jakie schorzenie to niech was to nie dziwi ale mam was naprawdę w dupie!!! Bo to jest chyba wzajemny stosunek....
Hasselblad jest firma i nie dziwi mnie ,ze działa jak działa. Nie ma nad czym deliberować.
Ferrari edition fajna sprawa, jednak jeśli chodzi o sam system to niestety nie mogę powiedzieć zby wiele na jego temat. Stoisko na Photokina 2010 mieli całkiem przyjemne, spore i zrobione z rozmachem. Całymi dniami paraduje tam modelka na tle fotosów, w zależności od aranżacji. Obok stoi krzyczący na nią stylista, od razu wyczuwa się niemiecką atmosferę "ordnung must sein" :) jednak jeśli chodzi o to, co można zobaczyć na rozstawionych zaraz obok wielkich monitorach Eizo spiętych do odpalonych na komputerach Apple'a Adobe Lightroom to nie jest zbyt dobrze. Dystorsja, koma, aberacja chromatyczna i spadek kontrastu na bokach. I to nie tylko na pełnych dziurach (exiffy oczywiście są). Zdjęcie modelki, pełna dziura (f2.8) modelka oczywiście w białej sukni ślubnej, tło ciemne, co prawda była na boku kadru, jednak oberacja chromatyczna wyglądająca jak WIELKA CZERWONA WSTĄŻKA to nie to, czego możemy oczekiwać od takiej przystawki. Serio. Już lepiej wypadły zdjęcia z Phase One'a P30, co prawda mniejsza matryca, co może tłumaczyć lepszą kontrolę nad problemami optycznymi, to jednak takie gafy Hassela mnie zawiodły. Bo jeśli takie zdjęcia pokazali, to jakich nie pokazali? :>
wersja Hello Kitty na rynek japoński... ;)
@"Yura | 2010-09-22 21:28:59
Ooooo nieeeee
Hasselblad się zniżył do poziomu Pentaksaaaaaaaa
kolorowe bodyyyyyy
kto to kupiiiiii
...ej no, gdzie się wszyscy podziali? :P "
YURA, NIE TROLUJ jak się nie znasz na sprzęcie. Poczytaj historię fotografii itd. a potem się wypowiadaj.
Takie aparaty nie kupują foto-amatorzy.
NIE TROLUJ, jeszcze raz proszę.
Jak wyjdzie Hello Kitty kupię córce do nauki. Niech ma!
@szum te twoje opwiesci : ,,Ten sprzet jest dla ludzi ktorzy poza ferrari enzo czy nowym italia maj tez masserati w garazu 4 bentley do tego jaguara i inne cuda jak odzutowce helikopter cesny czy jachty " ,,
nie znizy sie do poziomu burakow takich jak canon czy nikon" i te ciekawostki o Hollywood dziwisz sie ,ze ktos pisze o lekach
@s.z. - Sławomirze Zych, spadaj na swojego bloga i tam się wykazuj swoją "wiedzą".
No tak, tam nie znajdziesz żadnej ofiary do molestowania...
@s.z. - ale zawsze możesz pisać maile sam do siebie, albo sam sobie w komentować wpisy :>
huber2s- zmanipulowałeś moja wypowiedz!!!
Tacy ludzie są na świecie i kupia tego hassa a ...
nie znizy sie do poziomu burakow takich jak canon czy nikon"- to dotyczy wypowiedzi iż hass zniżył się do poziomu pentakaaaaaaaaa(w domyśle pentaxa) i była to riposta , ze nie mający MF canon i nikon nie będą wyznaczać, co jest dobre dla Leici,Hasselblada czy wspomnianego Pentaxa.
Dlatego nie stawiaj tych dwóch sformułowań obok siebie zwłaszcza w tak ohydnej i cynicznej kolejności , która w domyśle ma mówić : szum dzieli, kategoryzuje ludzi zobaczcie... Bo jest to programowanie dosyć ohydne.
Z chęcią bym pofocił takim sprzętem ,nawet jakby był koloru różowego z napisem trol.
przepraszam ze nie na temat ale znalazlem kilka NEF-ow z nikona d7000 - wysokie iso
link
90s - o to to!
Tu jest dużo tańsza opcja jeśli już ktoś musi... link Można trafić używane w sieci. :)
Hegemon, bardzo dobrze to ujales. Do szpanu nadaje sie ferrari, zegarek z rejonow gorskich Europy, dresik porzadnej marki, albo laska na obcasach w majtkach burberry. No to jest szpan!
A taki hasek... trzeba by sie zatrzymac, odwrocic, zoomikiem sobie sciagnac co gosc ma, a potem w Logo sprawdzic, czy to byl leszczyk czy jednak facet na poziomie.
Tylko zycie sobie Haskiem mozna skomplikowac.
Dzieki ilDottore, nie powiem, ja bym to bral. Aparat wielkiego formatu, znanej firmy, a do tego dobry stosunek jakosci do ceny. I do tego dokladaja profesjonalny statyw...
Szumie drogie, znany ci jest fenomen znaków przestankowych? :)
A wersja kolorystyczna Hassela jest piekna, tylko znaczek Ferrari zalatuje tandetą :/ Może Acer wykupił Hassela? :) Może będzie niebawem (jak w komputerach) Nikon Lamborghini, albo coś jeszcze w ten deseń? :)
Takie "ścinki słowne" na forum w wątku dotyczącym hasselblada mogą być tylko na polskim forum LOL, brakuje tylko Antka Emigranta, czułego wojtka i Jasia Śmietany...
Panie Yura, uraja sobie Pan jakieś tam osoby, stwarza sobie Pan swój jakiś tam świat. Proszę NIE TROLOWAĆ. A takie pytanie, miał Pan kiedyś Hasselblad-a w dłoni? Wie Pan co to za aparat? Czy kupił Pan sobie jakąś amatorkę np. NIKON D90 i się Pan napalasz, żeś jest Pan fotograf.
Zrób Pan zdjęcie tym swoim NIKONEM i potem wydrukuj zdjęcie w rozmiarze (nakrycie na kamienice) 10 metrów x 20 metrów, albo na hotel FORUM, jak Pan w ogóle wie co to jest.
pozdrawiam
@s.z - zabawny jesteś...
...a może raczej śmieszny? :>
@szum ja Ci chcialem pokazac jak moze byc odebrane to co napisales. Zgadzam sie z Toba w tym ,ze aparat sprzeda sie bardzo dobrze ale nie dla szpanu. To wersja limitowana i kidys moze miec wartosc kolekcjonerska.
@szum ja Ci chcialem pokazac jak moze byc odebrane to co napisales. Zgadzam sie z Toba w tym ,ze aparat sprzeda sie bardzo dobrze ale nie dla szpanu. To wersja limitowana i kidys moze miec wartosc kolekcjonerska.
Oki, przepraszam za moje ostre słowa, choć powiem,ze wartość kolekcjonerska to jedno a świat ludzi obrzydliwie bogatych , dla których bodźce pobudzające radość muszą być coraz dziwniejsze, kupi to dla szpanu i tak choć i pewnie kiedyś na herę zarobi tym sprzętem sprzedając go ... kolekcjonerowi.
Ludzie !!! - pie.......cie się w te wasze głupie łby i zanim coś napiszecie to przeczytajcie ze zrozumieniem, co się do Was pisze !
Wyrażnie jest napisane, że JEST TO WERSJA LIMITOWANA DO 499 SZTUK, DLA UCZCZENIA ZAŁOŻYCIELI FIRM HASSELBLAD I FERRARI. Z założenia nie jest przeznaczona dla szaraków takich jak Wy i ja. Jest to ewidentne działanie promocyjne Hasselblada, mające podkreślić jego markę i znaczenie dla branży.
To naprawdę żenujące, że produkujecie na ten oczywisty temat tyle bredni.
@Qgiel - ZGADZA SIĘ w 100%.
No ale Pan Yura sobie kupi i razem z Sławomirem Zych czy jak on to ma, będą sobie zdjęcia robić . Mam nadzieje, że nie akty :) , chociaż w dzisiejszych czasach na tle pedofilii to różnie bywa :).
Pan Qgiel widać że wie o co chodzi.
s.z - zabawa z tobą jest przednia :)
Masz jakieś problemy z aktami i doświadczenia z pedofilią, że wpadł ci do głowy taki "kolorowy" pomysł?
Jeśli nie, to myślenie w ten sposób jest chore...
Pan Qgiel, wie o co chodzi, ale widać ty nie wiesz o co chodzi i zabawa jest przednia z tym jak próbujesz udowodnić wszystkim znaczenie, przecież ironiczne, moich słów, kiedy wszyscy je zrozumieli oprócz ciebie:)
To zabawne i wesołe pisać z tobą, chociaż wiem, że nie powinienem - z wiadomych względów.
Swoją drogą, jak to jest, co się czuje, kiedy dociera do ciebie ta świadomość, że zaraz już z nikim nie pogadasz? Tak jak teraz? Bo ja się właśnie wyłączam od ciebie i będę cię, jak reszta ignorował :)
Zostaniesz, sam ze swoimi wyobrażeniami aktów i pedofilii - całe szczęście nie wiesz jak wyglądam - ufff... :>
Ludzie dlaczego się czepiacie producentów. Co wam przeszkadza limitowana edycja, jak was nie stać to nie kupujcie. Kolekcjonerzy bardzo chętnie zapłacą ogromne sumy za limited edyszyn. Tytanowa Leica M9 kosztuje 3 razy tyle co normalna wersja (body+szkło),która i tak jest droga, a sklepy w Londynie już mają "waiting list" i nie narzekają na brak zamówień. To nie są aparaty do pracy tylko do leżenia za szybką. Niektóre z nich wystrzelają 1 rolkę filmu na pare lat a niektóre nie zrobią nigdy nawet 10 zdjęć.
Kolekcjonowanie aparatów to hobby dla bogatych ludzi, tak jak zbieranie samochodów czy ekskluzywnych zegarków. Za 20-40 lat taki H4 będzie postrzegany zupełnie inaczej, z perspektywy czasu nawet zazdrośni szydercy będą to niego inaczej podchodzić. To trochę jak kupowanie dzieł sztuki, długoterminowa inwestycja.
@szepiet - Nie miej pretensji do ludzi. Zwykły człowiek musi zjeść, obejrzeć serial w telewizji i kupić jakiś produkt z reklam i trochę ponarzekać na brak kasy. Gdy tacy ludzie zbiorą się w stado to czują się bezpiecznie. Im większe stado tym lepiej. A Ty tu o kolekcjonowaniu dzieł sztuki...
To może tak "na chlopski rozum"... limitowane serie aparatów były produkowane, są produkowane i będą produkowane się na takiej samej zasadzie na jakiej produkuje się monety zwykłe i jubileuszowe, rocznicowe, tematyczne - słowem kolekcjonerskie - są pełnowartościowym środkiem płatniczym, a jednocześnie mają wartość kolekcjonerską... może czasem warto spojrzeć na świat szerzej, wychylając głowę ponad poziom naszego polskiego grajdołka, w niektórych krajach na świecie są ludzie, których stać na kolekcjonowanie np. lokomotyw, utrzymywanie ich przez lata w pełnej sprawności i jeżdżenie nimi dla własnej przyjemności...
@Euzebiusz i @szepiet - całkowicie się z Panami nie zgadzam. Aparaty nie powinny być przyrównywane do sztuki. Nie służą bezpośrednio ich podziwianiu, tylko co najwyżej są narzędziem w tworzeniu sztuki. To mniej więcej tak, jakby Crayola wypuściła limitowaną wersję kredek lub farb i usiłowała ją sprzedać za 10x większą kwotę.
Wartość kolekcjonerska tych aparatów nie zbliży się nawet do wartości użytkowej. Bogaci ludzie nie zbierają elektronicznego złomu, tak jak nie zbierają puszek po piwie, szczoteczek do zębów czy pudełek po papierosach. Kolekcjonują super bryki (ale nie limitowane wersje Fata 126P ze złotym dachem i logiem producenta papy), posiadłości, biżuterię, dzieła sztuki, ale nie interesują ich odkurzacze, przyrządy pomiarowe czy kapsle od piwa... Owszem, taki aparat może stanowić bardzo kosztowny i ekskluzywny prezent i wartość kolekcjonerską może osiągnąć w zależności od ważności tego, komu został sprezentowany. W innym przypadku po latach będzie rupieciem. Nie porównujcie za przeproszeniem badziewia z taśmy (wiem, że to porządny aparat, ale modlić się do niego nie mam zamiaru) z przyklejonym logiem do obrazu, który jest jeden jedyny na Świecie czy niepowtarzalnej kolekcji biżuterii.
A co do lokomotyw - zostało ich zapewne kilka - a takich Hasków H4 jest pewnie z kilkadziesiąt tysięcy... Co z tego, że tych będzie wyprodukowanych tylko 499? One niczym, poza lakierem i tandetnie wyglądającym logo nie różnią się niczym od seryjnego modelu. Za 100lat rozpadną się tak samo, jak egzemplarze seryjne, bo jak nawet ich delikatnych części nie zniszczą tlenki, to rozpadną się elementy gumowe i te zrobione z tworzywa. Lokomotywom to nie grozi :) I tylko dziwię się, że niektórzy nie zakumali, że w tych LE nie ma nic poza pazernością producentów na kasę. A co do tytanowej Leiki, Londynu i "list kolejkowych"... dawno się tak nie uśmiałem - marketing Leiki to mistrzowie :) Jeszcze nie zaczęli sprzedaży, a już ogłosili sukces... Moja prababka miała takie swoje ulubione powiedziono "jeszcze Maciek w dupie, a już mu kaszę studzą"...
Hegemon - to zbieraj dalej pudełka po papierosach i kapsle. Co mi do tego?
Swoją drogą - ciekawą masz wiedzę na temat bogatych ludzi ;-))
Hegemon - a ja myślę, że niejeden z nich link będzie chciał mieć ten aparat. Kolekcjonerskie wersje mają to do siebie że jest ich produkowanych mniej niż jest na nie chętnych.
@Euzebiusz: chyba jakoś słabo Ci się przeczytało to, co napisałem - ja nie zbieram śmieci... Co do linka - nie ma to jak w takich zasobach wsadzić swoją fotkę z Nikonem...
Hegemon - widać gość z nikonem zna się na żartach.
a może nie jest taki zacietrzewiony, zapatrzony w jedynie słuszną markę i klękający na jej widok? Może traktuje fotografię jako wielką przyjemność, a sprzęt do niej służący jako narzędzia pomagające w realizacji tej przyjemności? To najwyraźniej jest fotograf, a nie gadżeciarz, który dostanie orgazmu na widok drewnianego pudełka z szybką, czerwonego korpusu i logo Ferrari.
Ja myślę, że między gadżeciarstwem, a kolekcjonerstwem jest jednak zasadnicza różnica...
Hegemon - postrzegasz świat dosyć prymitywnie muszę powiedzieć. Czy wszystko jest dla Ciebie albo czarne albo białe?
Euzebiusz - co Ty palisz?? podzieliłbyś się... Musi mieć straszliwego kopa...
Czy Ty naprawdę nie widzisz całej tej kichy?? Czy jesteś taki oszołomiony tym logiem i kolorem, że przestałeś samodzielnie myśleć? Przecież tu idzie TYLKO O KASĘ. Za chwilę wypuszczą kolejną LE tym razem z przyczepionym logiem Apple (Apple też powstał z pasji dwóch osób). Następnie Kurzweil, a może Ford, albo Microsoft. Te marki też powstały z pasji. Pokaż mi JEDEN model aparatu fotograficznego, który osiągnął wysoką wartość kolekcjonerską - wyższą od użytkowej. A jeżeli nawet tak się stało, to na pewno nie dla tego, że przyczepili mu logo innego produktu.
.
Hegemon - "Przecież tu idzie TYLKO O KASĘ" - ja nie twierdzę nic innego. Dziwie mnie tylko to, że uważasz iż jak coś się nie mieści w Twojej głowie to tego nie ma.
Euzebiusz: co się nie mieści w mojej głowie?? Uważam że czego nie ma?? Ty jakiś jasnowidz jesteś?? Wiesz, co ja myślę?? hmmm... jeżeli tak, to musi być LSD - ponoć po tym świństwie są takie jazdy :) A tak na serio - nie dałeś mi żadnego przykładu, nie wskazałeś żadnego konkretnego nowoczesnego aparatu, który miałby wartość kolekcjonerską większą od użytkowej. Jeżeli nie masz rzeczowych argumentów, to nie wdawaj się w dyskusje. Pewnie tego, co się nie mieści w mojej głowie też się nie dowiem. To znaczy mogę się domyślać o co Ci chodzi. Że rzeczony hasek MOIM ZDANIEM nie znajdzie nabywców. Otóż nie. Ja nigdzie nie napisałem, że ich nie znajdzie. Napisałem także, że jakby go brylantami wysadzić i napisać Cartier - też by znalazł. Tak samo jak Leica C-Lux3 Chibi Maruko-chan wyprodukowana limitowanej serii 50 sztuk. Specjalnie dla miłośników Mangi. Oczywiście ta L, to przy Hasselbadzie H4 jest co najwyżej zabawką. H4 znajdzie nabywców, ale nie będą oni mieli nic wspólnego ani z kolekcjonerami (bo u tych nie wzbudzi zainteresowania - ani jako lokata kapitału, ani jako sztuka) ani z fotografami z prawdziwego zdarzenia. Ci, co go kupią nie wyciągną go nawet z tego gustownego pudełka (wiem, że się powtarzam, ale może teraz przeczytasz to, czego nie doczytałeś wcześniej)...
Hegemon - kolekcja nabiera wartości z czasem. Im aparat starszy i mniej go było na rynku tym cena bardziej rośnie. Ale dla przykładu. Kup dla mnie limitowaną wersję pentaxa k-7 silver. W sumie żadna atrakcja. 1000 sztuk się rozeszło. Ale zdobądź ją. Zapłacę Ci za nią 2x cenę wersji czarnej. Nie jestem kolekcjonerem, ale dam Ci zarobić.
A nie mieści Ci się w głowie to, że pomiędzy ludźmi zbierającymi puszki po piwie i super samochody jest jeszcze cała masa kolekcjonerów różnej maści. Nie mieści Ci się w głowie, że nie trzeba się modlić do aparatu aby sobie go kupić. Nie mieści Ci się w głowie że dla pewnych ludzi kupno takiego Haselka to mniej niż dla Ciebie kupno nikona d90. Nie mieści Ci się w głowie, że ci ludzie mają gdzieś to co o nich myślisz.
"Ci, co go kupią nie wyciągną go nawet z tego gustownego pudełka" - oczywiście. No bo to aparat kolekcjonerski. Wartość będzie miał większą im w lepszym stanie przetrzyma wiele lat. Kolekcjonerzy tym się właśnie różnią od fotografów, że kolekcjonują aparaty a do robienia zdjęć często mają inne egzemplarze - takie użytkowe. Tak jak zbieracze monet kolekcjonują je, a nie płacą nimi w sklepie. I to ci się nie mieści w głowie, również. Że można kolekcjonować kolekcjonerskie wersje aparatów. A to że ci kolekcjonerzy nie są uznawani przez Hegemona za kolekcjonerów to już inna sprawa.
Może ten kolo, kupi sobie kilka takich czerwonych haselków:
link
"Pokaż mi JEDEN model aparatu fotograficznego, który osiągnął wysoką wartość kolekcjonerską - wyższą od użytkowej" - wybierz sobie jakiś
link
Euzebiusz: zacznę od końca - ten link z Leicą zrobioną ze złota dla sułtana Brunei - to jest akurat przykład, o jakim pisałem - to JEST egzemplarz niewątpliwie kolekcjonerski - zrobiony pewnie w kilku egzemplarzach na dodatek z kruszcu i kamieni szlachetnych, które pewnie są warte połowę jego ceny "końcowej" O wersji z platyną nawet nie wspomnę. Gdyby jednak był zrobiony dla nikomu nieznanego Pana Nikt, jestem przekonany, że jego wartość kolekcjonerska nie zbliżyłaby się do kosztów wytworzenia. Do tego aparaty z linka nie są sprzętem użytkowym, chociaż pewnie da się nimi zrobić zdjęcia.
Do tego - np Leica chcąc zrobić coś extra nie wzięła korpusu wystrzelonego z taśmy malując go jedynie czerwonym lakierem i przyklejając logo Ferrari. Luksusowe modele wyróżniają się przede wszystkim materiałami, z których zostały wykonane. Hasselblad chciałby dołączyć do tego towarzystwa tanim kosztem...
Gdyby Haselka zrobili z platyny i złota to bym się co najwyżej uśmiechnął, ale tu wzięli seryjny egzemplarz, strzyknęli jego elementy lakierem przykleili znaczek, który wygląda jak z odpustu i robią z tego wielkie halo. Jeżeli FSM (tak to się kiedyś nazywało) zrobiłoby karoserię wspomnianego 126P z platyny, tapicerkę wykonałby sam Armani czy inny Jean Paul Gaultier - takie auto też miałby nie dość, że wartość kolekcjonerską, to jeszcze same kruszce byłyby cenne.
Poza tym - przysyłając mi tego linka - zwróciłeś uwagę, dla kogo były wykonane te aparaty?? Pisałem o tym... Ich posiadacze trzymają je w skarbcach i zapewniam, że wolą złopać Dom Pérignon na swoich jachtach niż przedzierać się przez dżunglę z aparatem, żeby strzelić fotkę życia. Sułtan Brunei sobie takiega aparatu na pewno nie kupi - chyba, że wypuszczą wersję ze złotym korpusem wysadzaną brylantami - ten jest dla niego za "cienki".
A teraz wyjaśniam Ci to, czego nie zrozumiałeś z mojej wcześniejszej pisaniny:
Co do ludzi którzy to coś kupią - wiem doskonale, że aparat znajdzie chętnych gadżeciarzy, pisałem o tym.
Nie miałem na myśli modlenia się do aparatu i wiązania tych modłów z zakupem, a modlenie się do marki. Każda krytyka Hasselblada dla Ciebie najwyraźniej jest obrazą boskości, a moje poglądy są obrazoburcze. Wolno mi takie mieć...
Chcesz bronić kiczu i blichtru - też Ci wolno, ale pozwól mieć innym odrębne zdanie i nie obrażaj ich.
I jeszcze na koniec - mam znacznie ciekawsze zajęcia, niż szukanie dla Ciebie Pentax'a K7 Silver.
Hegemon - dalej nie rozumiesz. Obejrzałeś wszystkie aparaty które Ci przysłałem w linku? Wiek XX był wiekiem mechaniki i złota. Ludzie lubili trwałe aparaty, lubili nosić złoto. Pieniądz miał pokrycie w złocie. Aparaty w wersjach limitowanych symbolizują epokę i ludzi w niej żyjących. Złota na limitowanych canonach czy nikonach nie ma więcej niż na obrączce. Są to jak najbardziej użytkowe wersje aparatów - tylko w wersjach limitowanych. Tak jak limitowane są pewne monety. Wersja limitowana może mieć 1 sztukę a może mieć 2000 sztuk. Kwestia jak sobie firma to wymyśli. Ważne, że jest limitowana i więcej z tej serii nie będzie. Ani Laica ani Hasselblad nie produkują swoich aparatów taśmowo. Tym bardziej dla limitowanych edycji nie opłaca się stawiać taśmy. Tworzy się je tak jak edycje prototypowe. Zarzucasz Hasselbladowi, że zrobił aparat z plastiku z logo marki samochodowej. Takie czasy. Ludzie lubią dzisiaj samochody i lubią plastikowe aparaty. Generalnie lubią kicz. Canon zrobił wersję link limitowaną swojego aparatu i też już jej nie kupisz tanio. SymbolikaHassela zatem jak najbardziej na miejscu.To jest kolekcjonerska wersja symbolizująca epokę kiczu i elektroniki. A kolekcje i numizmaty są różne. Jeden osiągnie wartość 2-krotną a inny 20-krotną. A Pentax'a K7 Silver nie znajdziesz. Jak ktoś go wystawi na aukcję to już po roku osiągnie wartość 2-3 krotną. Potem im egzemplarzy będzie mniej na rynku (ulegną zniszczeniu, zaginą, spalą się, ktoś je rozjedzie walcem itp.) będą osiągały większą wartość - dlatego, że były limitowane. Oczywiście jeśli seria była większa i aparat limitowany był tańszy, jego wartość numizmatyczna będzie rosnąć bardzo powoli. Ale nigdy nie będzie spadać. Tak jest sknstruowany ten świat. I to że tego nie rozumiesz nie nic nie zmienia.
" Sułtan Brunei sobie takiega aparatu na pewno nie kupi - chyba, że wypuszczą wersję ze złotym korpusem wysadzaną brylantami - ten jest dla niego za "cienki"." - no i dobrze. Kupi go 499 innych osób, zarówno snobów jak i kolekcjonerów mniejszej rangi. Nie ważne za ile aparat wejdzie do sprzedaży. Już po roku będzie wart conajmniej dwa razy tyle. Oczywiście nie dla Ciebie, ale dla kolekcjonerów być może innych niż Sułtan Brunei. W latach 80 mając przed sobą prospekt np. nikona f-m też się zastanawiałem kto kupił limitowaną wersję i tak drogiego jak dla mnie wtedy aparatu. Dzisiaj po ponad trzydziestu latach ci co go kupili nie stracili na tym, a zarobili kilkanaście razy więcej niż gdyby ulokował te pieniądze w banku. A takie kolekcje są dziedziczone. Ty już nie będziesz żył ani Twoje dzieci a wartość kolekcji nie zmaleje. Wersje konsumenckie tych aparatów już nie są takie drogie. A jeśli są zniszczone to kosztują grosze. Prościej nie potrafię Ci tego wytłumaczyć.
Euzebiusz: "Ty już nie będziesz żył ani Twoje dzieci a wartość kolekcji nie zmaleje." - owszem zmaleje. I to znacznie. Z jednego prostego powodu - elektronikę szlag trafi po kilkunastu latach. Ten aparat to nie urządzenie z lat 50, gdzie "elektronika" polegała na selenowym ogniwie fotoelektrycznym mierzącym poziom oświetlenia bądź na sterowaniu windera. Współczesne urządzenia są nabite elektroniką do granic możliwości, sama w sobie jest dość niezawodna, ale nie jest długowieczna. Każdy, kto cokolwiek we współczesnej elektronice projektuje czy ją serwisuje wie to doskonale. Przez wiele lat zajmowałem się serwisem profesjonalnego sprzętu pomiarowego - głównie Fluke i LeCroy. Samoistne usterki elektroniczne nie były spowodowane błędną konstrukcją, a w uproszczeniu - starzeniem się elementów, które w określonych sytuacjach było kilkakrotnie szybsze, niż to, co wykazywały badania starzenia dokonywane w komorach testowych.
Za 20 czy 30 lat te aparaty nie będą sprawne, więc ich wartość kolekcjonerska z niesprawnym środkiem i bez brylantów na obudowie będzie... jaka?? sam sobie odpowiedz.
Jeszcze jeden drobiazg - stary samochód, zegar, czy obraz da się odrestaurować.Da się mu przywrócić dawną świetność i użyteczność. Urządzeniom zawierającym elektronikę mikroprocesorową sprzed 20 lat - próbując zachować ówczesne rozwiązania - już nie.
"Za 20 czy 30 lat te aparaty nie będą sprawne, więc ich wartość kolekcjonerska z niesprawnym środkiem i bez brylantów na obudowie będzie... jaka?? sam sobie odpowiedz." - Tego nie wiemy. Aparaty kolekcjonerskie cały czas drożeją. Ja uważam, że tak jak do tej pory kolekcjonerskie wersje (czegokolwiek) będą drożały. Na razie nic poza Twoją opinią na tym portalu nie wskazuje na to aby trend miał się zmienić. Być może będzie jak mówisz i zostaniesz ogłoszony prorokiem. Ale wątpię. Wtedy będziesz się śmiał z tych co kupili taki aparat.
"Przez wiele lat zajmowałem się serwisem profesjonalnego sprzętu pomiarowego" - czyli zajmowałeś się sprzętem użytkowym a nie kolekcjonerskim. Dlatego dla Ciebie więcej wart będzie nowy plastikowy nikon/canon z wyższym ISO który będzie zalegał na półce w markecie i będziesz sobie mógł go kupić. I faktycznie po trzech czterech latach jego wartość użytkowa zbliży się do zera. Kolekcjonerska osiągnie zero dużo wcześniej. Natomiast wartość użytkowa tego Hassela również zbliży się do zera za powiedzmy 10 lat. Ale wartość kolekcjonerska będzie rosła, nie dla jego elektroniki, tylko dla jego unikatowości. Oczywiście kolekcjonerzy ryzykują bo czasem mogą zarobić więcej a czasem mniej. Ale póki co zawsze zarabiają. Wartość użytkowa butelki wina w ładnej butelce i limitowanej wersji jest taka jak każdego innego wina. Ale na różnego rodzaju uroczystościach takie wina się wypija i w końcu zostaje jedna butelka z danego rocznika, która osiąga wartość kilkuset tysięcy dolarów. Wtedy jakiś sułtan może sobie ją kupić i wypić duszkiem. Tak samo będzie z tym aparatem. Za kilkadziesiąt lat ostatni działający egzemplarz będzie kosztował fortunę. A jak przestanie działać to może warto go będzie odrestaurować albo wrzucić do ogniska. Dlatego lepiej kolekcjonować rzeczy limitowane niż produkowane seryjnie., bo zarabiasz na nich podczas jednego bądź dwóch pokoleń.
Hegemon niewiele wiesz o kolekcjonerach aparatów, Mój znajomy dealer ma zamówienie na 4 tytanowe M9 a to tylko jeden dealer. Niektórzy sławni kolekcjonerzy znani z zamiłowania do tej marki np. Seal czy Brad Pitt zakupią swoje bezpośrednio z niemiec. Jeżeli mówisz, że się H4 rozpadnie po 20-30 latach to chyba nie miałeś nigdy takiego aparatu w rekach. Ja mam Leicę M3 z 1955 roku która jest w ciągłym użytku i ani myśli się rozpaść.