Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
2. Montaż Dobsona – czyli jak ograniczyć wydatki na montaż teleskopu
O ile postać Izaaka Newtona można uznać za powszechnie znaną nawet poza światkiem naukowym, John Dobson znany jest w zasadzie tylko w środowisku miłośników astronomii. Trzeba jednak przyznać, że w tym gronie znany jest bardzo dobrze: w latach 60-tych XX w. zyskał sławę jako konstruktor maksymalnie prostego montażu teleskopu Newtona. Pan Dobson nie tylko zbudował kilkanaście egzemplarzy takiego montażu, ale w USA prowadził serię wykładów, spotkań i warsztatów zachęcających do samodzielnego budowania tego typu konstrukcji. Montaż typu Dobsona to w zasadzie prosta skrzynka, która po bokach posiada oparcia dla poziomej osi obrotu tubusa, zamocowana obrotowo w podstawie.
Mniejsze z pudeł kryje montaż typu Dobsona, który należy samodzielnie złożyć
Taki też jest montaż testowanego teleskopu; po zakupie otrzymujemy dwa pudła: większe – mieszczące tubus teleskopu i jego akcesoria (patrz punkt kolejny) oraz mniejsze – zawierające sam montaż Dobsona. Jego złożenie należy wykonać samodzielnie, a czynność ta jest stosunkowo prosta. Podczas składania montażu przed pierwszymi obserwacjami, czynność ta zajęła mi, mimo wykonywania zdjęć, około 10 minut. Gdy wiemy jak montaż ma wyglądać – a po obejrzeniu ilustracji w tym teście wie to już każdy – w zasadzie nic nie może pójść źle, a narzędzia wymagane do złożenia (śrubokręt i klucz imbusowy) dostarczane są wraz z teleskopem. Samodzielne składanie montażu ma też inną zaletę – zapoznaje użytkownika dokładnie z jego konstrukcją, co wyklucza możliwość uszkodzenia podczas użytkowania w nocy. Koniecznie trzeba zaznaczyć, że czynność składania montażu wykonujemy tylko raz; przed pierwszym użyciem.
Składanie montażu Dobsona jest bardzo intuicyjne. Na zdjęciu widoczne jest ogromne łożysko oporowe odpowiedzialne za płynny ruch teleskopu w azymucie.
Podstawę montażu stanowi okrągła płyta, do której należy przykręcić trzy plastikowe stopki. Zapewniają one stabilną pozycję montażu stojącego np. na trawie, ale też umożliwiają przechowywanie montażu w pokoju, bez obawy o uszkodzenie podłogi czy dywanu. W środku podstawy znajduje się otwór z wprasowaną w niego nakrętką. Śruba wkręcana w ten otwór stanowić będzie pionową oś obrotu górnej części, podtrzymującej tubus teleskopu. Sam obrót wokół osi pionowej stabilizowany jest pomocą gigantycznego wręcz łożyska oporowego, które bardzo dobrze wróży precyzji ruchu i trwałości całego montażu. Obrót teleskopu jest płynny, cichy i pozwala na precyzyjne kierowanie go na obiekty widziane na niebie, także przy sporych powiększeniach. Opór obrotu regulować można dokręcając lub luzując centralne pokrętło. Górna część montażu składa się z czterech elementów: poziomej płyty przekazującej obciążenie na wspomniane łożysko oporowe, dwóch bocznych ścianek posiadających wcięcia mocujące dla osi poziomej, oraz z poprzecznego stężenia usztywniającego boczne ścianki. Czynnościami kończącymi proces składania montażu jest dokręcenie do jednej ze ścianek półeczki na okulary (bardzo praktyczna rzecz w nocy!) oraz dokręcenie uchwytu umożliwiającego wygodne przenoszenie całego montażu jedną ręką.
Również tubus wymaga pewnych czynności montażowych. Fabrycznie tubus dostarczany jest z zamocowanymi z boku dwoma płaskimi wspornikami, do których przykręcić należy obudowy łożysk osi poziomej. Mocowanie obudów łożysk do wsporników następuje za pomocą dwóch śrub a konstrukcja wsporników umożliwia przesuwanie łożysk wzdłuż tubusa. Ma to na celu umożliwienie precyzyjnego wyważenia teleskopu w osi poziomej. Wyważenie – a więc położenie środka ciężkości – zależy w dużej mierze od masy akcesoriów instalowanych w wyciągu okularowym. Podczas gdy dostarczany z teleskopem okular Plossla o ogniskowej 9 mm waży 50 gramów, duże, długoogniskowe okulary 2” o szerokim polu widzenia osiągają masę aż około 1 kilograma. Wymiana lekkiego okularu na drugi i bardzo ciężki spowoduje oczywiście przesunięcie się środka ciężkości i w konsekwencji utratę wyważenia. Pozioma oś obrotu tubusa wykonana jest w postaci łożysk tocznych, precyzyjnie wykonanych z aluminium.
Bardzo solidne obudowy osi poziomej mają możliwość przesuwania wzdłuż tubusa, co zapewnia możliwość precyzyjnego wyważenia teleskopu. Czarna gałka służy do blokowania osi.
Obie obudowy łożysk są wyposażone w duże i ergonomiczne gałki do blokowania obrotu wokół osi. Montaż Dobsona z dużym zapasem miejsca mieści w bagażniku auta osobowego typu kombi lub SUV, a jego wyładunek i załadunek nie będzie stanowił problemu dla jednej osoby. Dlaczego to takie ważne? A dlatego, że taki teleskop o średnicy 200 mm, w tej opcji, stanowi niemal doskonały kompromis między ceną, gabarytami i masą z jednej strony, a możliwościami obserwacyjnymi z drugiej – ten Newton na Dobsonie aż prosi o to, by często zabierać go za miasto pod ciemne niebo, gdzie pokaże znacznie więcej niż pod zanieczyszczonym światłem niebem miejskim.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.