Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Film rzeczywiście jest bardzo ciekawy, ale być tam i oglądać to na żywo to musi być fajna przygoda. Oficjalnie nieco zazdroszczę koledze Robertowi i ekipie Sigmy :)
@rockatansky - X3F jest lżejszy i faktycznie w SD Quattro to około 50MB, ale x3i to składanka 7 klatek z dynamiką około +/- 4 EV dodaną do natywnej dynamiki matrycy.
No to teraz Sigma będzie chwalona pod niebiosa. Może Canon zrobi także taki gest w stronę optycznych i w końcu (w ramach rewanżu) wezmą się za testy obiektywów z serii RF !?
@jago z tego co się orientuję i co czytałem na optycznych to Sigma była chwalona za swoje właściwości optyczne a nie za lubienie. Podobnie z innymi producentami. Masz jednak rację, że inni producenci mogliby też robić takie wycieczki. Tylko kto, oprócz mnie, chciałby latać praktycznie tylko do Japonii ?
Bardzo dziękuje za ten reportaż, niełatwo jest opisać ciekawie miejsce niemal z definicji dość statyczne i na pozór podobne do setek innych.
Mam jednak uwagę do użytych określeń mających podkreślić rozmiar nowej powierzchni. "W kwietniu 2019 roku fabryka obejmowała teren niemal 8 hektarów, a jej powierzchnia przekraczała 55 tys. m2. Obecnie areał powiększył się do prawie 9 hektarów, powierzchnia podłóg to aż 72 tys. m2"
Bo słowo "niemal" wyraża "więcej, niż można by się spodziewać" (a "niespełna" wyraża "mniej, niż można by się spodziewać").
Jeśli więc chcemy podkreślić, że coś się zasadnie powiększyło, nie używamy dla pierwotnej wartości określeń "niemal" czy "przekraczała", bo one wskazują, że ta pierwotna wartość była wystarczająca (niemal wystarczająca lub nawet przekroczona). Po co ją w takim razie powiększać? Więc w tym przypadku należy dla pierwotnej wartości użyć określeń "niespełna" i "nie przekroczyła".
"W kwietniu 2019 roku fabryka obejmowała teren niespełna 8 hektarów, a jej powierzchnia nie przekraczała 56 tys. m2. Obecnie areał powiększył się do prawie 9 hektarów, powierzchnia podłóg to aż 72 tys. m2"
"większość inżynierów zatrudnionych w Sigmie to młodzi ludzie, którzy (co jest powszechne u Japończyków) chętnie siedzą w pracy od rana do wieczora"
Co za bezczelne kłamstwo! Siedzą bo MUSZĄ. Japonia jest na pierwszym miejscu na świecie pod względem liczby zgonów w wyniku przepracowania. Tamtejsza tradycja / kultura nie pozwala na wychodzenie z pracy (oczywiście nie każdej) gdy koledzy zostają "z uśmiechem na ustach" po godzinach. Japonia była za to (i nie tylko za to, wystarczy przypomnieć ich barbarzyński system penitencjarny) wielokrotnie krytykowana przez organizacje broniące praw pracowniczych i praw człowieka. W wielkich miastach (bo na prowincji wcale nie jest tak różowo, mówił mi o tym brat, który był tam w 2005 roku) stworzyli raj na ziemi ale to wszystko kosztem zdrowia i życia swoich obywateli. Nie bez przyczyny przodują (z Koreańczykami) w statystykach samobójstw. Wiem, że to nie ma nic wspólnego z obiektywami Sigmy, ale poczułem się, jakby ktoś mi splunął w twarz i powiedział, że deszcz pada.
@Robert Olech: dzięki za relację. Mam przy okazji prośbę: czy mógłbyś nieco więcej konkretów podać odnośnie struktury tej części biurowo-administracyjnej? Np. 1) czy każdy pracownik ma swój odrębny kantorek (albo siedzą po dwóch-trzech?), zasadniczo odizolowany od pozostałych pracowników, czy też siedzą wszyscy we wspólnej przestrzeni, w której każdy każdego widzi przez cały czas pracy? 2) Skoro siedzą prawie cały dzień w biurze, to czy mają też jakieś zaplecze rekreacyjno-sportowe, czy tylko te kanapy z widokiem na otaczający ogród? 3) Jak to jest z palaczami: mają wydzielone strefy, czy mogą palić gdzie chcą? 4) Czy firma funduje im np okresowe badania zdrowotne lub inne formy ochrony zdrowia? Z góry dzięki za odpowiedzi. Jak coś mi się jeszcze nasunie, to nie omieszkam dopisać pytań. pzdr
@caramba: chyba przesadziłeś!? Czy wyobrażasz sobie że dziennikarz zaproszony do fabryki z kurtuazyjna wizyta będzie publikował cos w rodzaju raportu Rzecznika Praw Pacjenta i wskazywał na nieprawidłowości w traktowaniu pracowników? No, sorryyy....
@rsaw Bo słowo "niemal" wyraża "więcej, niż można by się spodziewać" (a "niespełna" wyraża "mniej, niż można by się spodziewać"). Jeśli więc chcemy podkreślić, że coś się zasadnie powiększyło, nie używamy dla pierwotnej wartości określeń "niemal" czy "przekraczała", bo one wskazują, że ta pierwotna wartość była wystarczająca (niemal wystarczająca lub nawet przekroczona). Po co ją w takim razie powiększać?
Zasadniczo masz rację, ale jednak da się to pogodzić, np w takiej formie:
"Już w kwietniu 2019 roku fabryka obejmowała teren niemal 8 hektarów, a jej powierzchnia przekraczała 55 tys. m2. Mimo tego obecnie areał jeszcze się powiększył do prawie 9 hektarów a powierzchnia podłóg to aż 72 tys. m2"
@Soniak10 Zwróciłem tylko uwagę na niebywały tupet osoby, która oprowadzała polską grupę po zakładzie i miała czelność powiedzieć, że pracownicy Sigmy "chętnie siedzą w pracy od rana do wieczora". Nie chcę tematu rozwijać bo ruszamy wątek niezwiązany z zasadniczą treścią artykułu i profilem portalu optyczne.
@caramba Czyżby kultura pracy chińskich producentów imponowała Ci bardziej? Wskaż producenta i kraj w którym masowo produkuje się obiektywy i w którym ochrona pracowników i kultura pracy jest Twoim zdaniem dobra.
@jago Myślę, że formą tego pytania zdecydowanie przekonałeś redakcję.
@deel77 "Czyżby kultura pracy chińskich producentów imponowała Ci bardziej?" Oczywiście. Pękam ze śmiechu gdy słyszę o chińskich obozach pracy. A Ty nie?
@JarekB Racja - grunt, żeby robili dobre obiektywy. A jakim kosztem? A co nas to obchodzi!
@Soniak10 Wskazana przez ciebie forma jest nie tylko poprawna, zastosowanie "niemal" i przekreślającego je "mimo tego" lepiej oddaje intencje artykułu :).
@caramba i poruszony temat. W Japonii trwa ożywiona dyskusja nad przyszłością państwa spowodowana widocznymi objawami - gwałtownie malejącą liczbą dzieci i starzeniem się społeczeństwa. Objawy są widoczne, trwa szukanie przyczyn, zawsze trudne w takich sytuacjach ze względu na niechęć - niemożność właściwie - do głośnego przyznania się, że to co robimy teraz i czym się chwalimy ma długofalowe negatywne skutki. Wiele wskazuje, ze kultura odziedziczona po feudaliźmie nałożona na kapitalizm pozwoliła najpierw na znaczny wzrost potencjału technologicznego i przemysłowego państwa, ale kosztem społeczeństwa. Upraszczając, ale wskazując na sedno sprawy, albo zamieniamy się we wspaniale pracujące 24h/dobę roboty, albo mamy rodziny i dzieci. Bo te roboty to nie tylko mężczyźni w fabrykach, ale także kobiety w domach posłusznie czekające z kolacją i same troszczące się wychowaniem nowych robotników. Japonki powiedziały dość i nie tylko mają mało dzieci, ale przestały zawierać małżeństwa - bo i z kim, robotem z fabryki? Do tego doszedł rosnący koszt wykształcenia nowych robotów, jak zwykle przerzucony na rodziców. To też pośrednio wyklucza posiadanie dzieci bez wsparcia składających się nie rodzin. Obecnie nawet rząd japoński widzi konieczność zmian kulturowych i zaczyna je propagować, ale to jak zwykle zmiana na pokolenia.
P.S.1 Osobiście sądzę, że nie zdążą. Politycy zawzyczaj wolą trwać w zastanej kulturze. "Przecież nasi dziadowie" itp. bzdury w społeczeństwie, w kórym dziadowie nie mieli nawet maszyn parowych, nie wspominając o komputerach z fukcją fotografowania z natychmiastową łącznością z całym światem.
P.S.2 Wszelkie podobieństwa do pewnego znanego nam państwa nieprzypadkowe.
@Soniak10 Na kazdym pietrze sa tzw. open space'y czyli siedza wszyscy razem, ale niestety nie moglismy publikowac zdjec z tych pomieszczen Nie wdzialem miejsc gdzie moga np. uprawia sport, itp. tylko miejsca do odpoczynku/relaksu Jest palarnia, w japonii palenie jest dosc popularne, sa pokoje dla palacych w hotelach, w wielu barach mozna palic. nie wiem, czy firma funduje pracownikom jakies badania
@jago - nie snuj teorii spiskowych nie majac pojecia, gdzie w rzeczywistosci tkwi problem. Gdyby Canon mial w ofercie korpus z bagnetem RF, ktory nadaje sie do testow szkiel, to juz dawno bysmy je testowali.
@caramba Ty sobie chłopie drogie hobby wybrałeś. Przy takim nastawieniu to Tobie tylko Leica i Phase One zostały. Ewentualnie możesz poszukać sprzętu produkowanego w Wietnamie czy Tajlandii - zakładając, że tamtejsze zwyczaje związane z pracą zostaną przez Ciebie zaakceptowane. Możesz oczywiście przerzucić się na smartfony, choć jeżeli etos koreański Tobie nie odpowiada, to może być ciężko.
@JarekB Dajże spokój, dobrze wiesz, że nie mam wyboru. Mówiąc Chirakiem "pracownik Sigmy zmarnował okazję, by siedzieć cicho". Albo bezczelny, albo kretyn.
@JarekB (...) nie marnuje też szansy, aby obrazić konkretne osoby "Obrazić"??? Słowo kretyn jest terminem medycznym. To tylko jeden z możliwych stanów chorobowych pracownika Sigmy. Mimo wszystko obstawiam zwykłą bezczelność.
@caramba Ty oczywiście wiesz, że pan z z Sigmy sobie zakpił, bo Ty przecież kpisz sobie z wszystkich gości. Prawdą jest, że przybyszowie z Europy mogą każdemu Japończykowi skoczyć i to z rozbiegu. Połajanki na tematy kulturowe szanpaństwo z Europy mogą sobie wetknąć i to bardzo głęboko.
W przydługim komentarzu @rsaw rozpisywał się o 'robotach' z Japonii i problemach społecznych, które z tego powodu się nawarstwiają. Potem zasugerował, że te same problemy społeczne występują również w Polsce, dla ułatwienia można dodać, że również w Niemczech i kilku innych państwach Starego Kontynentu. To jest kolejny przyczynek do tego, co szanpaństwo z Europy może ze swoim połajankami zrobić.
@caramba: MZ trochę zbyt jednostronnie oceniasz tamtą sytuację, mierząc ją naszą, europejską miarą. Chęć do pracy nawet ponad te ustawowe 8 godzin to jedno, a dezaprobata środowiska dla "normalnego" kończenia pracy i w konsekwencji przemęczenie pracowników - to drugie. Ja np mogę sobie wyobrazić, że ktoś może chcieć, bez przymusu, zostawać w pracy dłużej i czerpać z tego przyjemność. Mogę podać swój przykład: gdy w 1990 roku po studiach zaczynałem pracę, to "nie mogłem się doczekać" końca tych ośmiu godzin, żeby... zostać po godzinach i zająć się tym, co mnie najbardziej wciągało, a mianowicie "zabawy" z arkuszem kalkulacyjnym. Był to okres DOS'a, więc dominował Lotus 1-2-3 a później jego konkurent Borland QuattroPro, którego właśnie firma zakupiła na mój wniosek. Po prostu nie mogłem się oderwać od ekranu i korzystając jedynie z oryginalnej instrukcji obsługi opanowałem programowanie arkusza w języku makr, pisząc dość skomplikowane jak na tamte czasy aplikacje, służące m.in. do obliczania strat w wyniku pożaru lasu a później do analizy sprzedaży drewna. Do domu wracałem nagminnie ok. godziny 19-tej, a kiedy opanowałem jakąś nową funkcję lub napisałem kolejny moduł, to rozpierała mnie autentyczna satysfakcja. Z tym że w naszych warunkach i w naszej kulturze to ja uchodziłem wtedy za dziwaka i spotykałem się z pytaniami w rodzaju "po co ty tam zostajesz? Nie szkoda ci czasu?" itp No, ale faktem jest, że jeśli się wykonuje pracę, którą się lubi, to można mieć satysfakcje nawet z pracy ponad normę. Oczywiście, każda przesada jest niezdrowa i jeżeli trwa to zbyt długo, to może rodzić negatywne skutki zdrowotne, ale nie byłbym aż tak krytyczny w stosunku do Japończyków czy Koreańczyków i ich pracodawców.
Szacun dla Ciebie, że zostawałeś po godzinach w pracy, ale to co napisałem to nie są moje zwidy, tylko podsumowanie wypowiedzi samych Japończyków na yt i w dokumentach telewizyjnych (głównie robili je Niemcy i Francuzi). To jeden z najłagodniejszych filmów o Japonii, ale widziałem znacznie! mocniejsze link
Dzisiaj o godzinie 16 wyjeżdżałem z jednej z firm w Mordorze. Jakby ktoś nie wiedział to taka specyficzna warszawska dzielnica biznesowa. No i spędziłem słownie JEDNĄ godzinę w samochodzie przejeżdżając w tym czasie odległość 600 metrów!!! Może jednak lepiej było zostać w firmie na te nadgodziny? :)
@Soniak10 Myśląc ciepło o Mordorze można zapoznać się z najnowszą innowacją wprowadzoną w Warszawie, tj. z komunikacją miejską. Pozdrawiam korki we wszystkich innych dużych miastach w godzinach popołudniowych (no i w porannych) :-)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
A było słychać na korytarzach jakieś plotki na temat Foveon FF?
Takie ciekawe wideo ostatnio oglądałem link
@Mariusz Lemiecha
Też oglądałem ten film. Trzyma w napięciu od początku do końca :)
X3I z APSC waży 350 MB i więcej. Fajnie gdyby poprawili matrycę i nie produkowała zielonych i magentowych zafarbów w niektórych warunkach.
@deel77 - kino dla koneserów :-)
Moje X3 ważyły ok. 15MB jak pamiętam :)
@Mariusz Lemiecha
Mnie ten film hipnotyzuje :-)
Film rzeczywiście jest bardzo ciekawy, ale być tam i oglądać to na żywo to musi być fajna przygoda. Oficjalnie nieco zazdroszczę koledze Robertowi i ekipie Sigmy :)
@rockatansky - X3F jest lżejszy i faktycznie w SD Quattro to około 50MB, ale x3i to składanka 7 klatek z dynamiką około +/- 4 EV dodaną do natywnej dynamiki matrycy.
No to teraz Sigma będzie chwalona pod niebiosa. Może Canon zrobi także taki gest w stronę optycznych i w końcu (w ramach rewanżu) wezmą się za testy obiektywów z serii RF !?
@jago
z tego co się orientuję i co czytałem na optycznych to Sigma była chwalona za swoje właściwości optyczne a nie za lubienie. Podobnie z innymi producentami. Masz jednak rację, że inni producenci mogliby też robić takie wycieczki. Tylko kto, oprócz mnie, chciałby latać praktycznie tylko do Japonii ?
Bardzo dziękuje za ten reportaż, niełatwo jest opisać ciekawie miejsce niemal z definicji dość statyczne i na pozór podobne do setek innych.
Mam jednak uwagę do użytych określeń mających podkreślić rozmiar nowej powierzchni.
"W kwietniu 2019 roku fabryka obejmowała teren niemal 8 hektarów, a jej powierzchnia przekraczała 55 tys. m2. Obecnie areał powiększył się do prawie 9 hektarów, powierzchnia podłóg to aż 72 tys. m2"
Bo słowo "niemal" wyraża "więcej, niż można by się spodziewać" (a "niespełna" wyraża "mniej, niż można by się spodziewać").
Jeśli więc chcemy podkreślić, że coś się zasadnie powiększyło, nie używamy dla pierwotnej wartości określeń "niemal" czy "przekraczała", bo one wskazują, że ta pierwotna wartość była wystarczająca (niemal wystarczająca lub nawet przekroczona). Po co ją w takim razie powiększać?
Więc w tym przypadku należy dla pierwotnej wartości użyć określeń "niespełna" i "nie przekroczyła".
"W kwietniu 2019 roku fabryka obejmowała teren niespełna 8 hektarów, a jej powierzchnia nie przekraczała 56 tys. m2. Obecnie areał powiększył się do prawie 9 hektarów, powierzchnia podłóg to aż 72 tys. m2"
Mało z krzesła nie spadłem jak przeczytałem:
"większość inżynierów zatrudnionych w Sigmie to młodzi ludzie, którzy (co jest powszechne u Japończyków) chętnie siedzą w pracy od rana do wieczora"
Co za bezczelne kłamstwo! Siedzą bo MUSZĄ. Japonia jest na pierwszym miejscu na świecie pod względem liczby zgonów w wyniku przepracowania. Tamtejsza tradycja / kultura nie pozwala na wychodzenie z pracy (oczywiście nie każdej) gdy koledzy zostają "z uśmiechem na ustach" po godzinach. Japonia była za to (i nie tylko za to, wystarczy przypomnieć ich barbarzyński system penitencjarny) wielokrotnie krytykowana przez organizacje broniące praw pracowniczych i praw człowieka. W wielkich miastach (bo na prowincji wcale nie jest tak różowo, mówił mi o tym brat, który był tam w 2005 roku) stworzyli raj na ziemi ale to wszystko kosztem zdrowia i życia swoich obywateli. Nie bez przyczyny przodują (z Koreańczykami) w statystykach samobójstw. Wiem, że to nie ma nic wspólnego z obiektywami Sigmy, ale poczułem się, jakby ktoś mi splunął w twarz i powiedział, że deszcz pada.
Mariusz Lemiecha
24 listopada 2023, 21:21
Takie ciekawe wideo ostatnio oglądałem link
ten film zmienił moje życie xD
@orle oko
Chyba link poszedł na spacer - podaj raz jeszcze to może i moje życie odmieni, wujaszku orle oko :)
@Robert Olech: dzięki za relację. Mam przy okazji prośbę: czy mógłbyś nieco więcej konkretów podać odnośnie struktury tej części biurowo-administracyjnej? Np. 1) czy każdy pracownik ma swój odrębny kantorek (albo siedzą po dwóch-trzech?), zasadniczo odizolowany od pozostałych pracowników, czy też siedzą wszyscy we wspólnej przestrzeni, w której każdy każdego widzi przez cały czas pracy?
2) Skoro siedzą prawie cały dzień w biurze, to czy mają też jakieś zaplecze rekreacyjno-sportowe, czy tylko te kanapy z widokiem na otaczający ogród?
3) Jak to jest z palaczami: mają wydzielone strefy, czy mogą palić gdzie chcą?
4) Czy firma funduje im np okresowe badania zdrowotne lub inne formy ochrony zdrowia?
Z góry dzięki za odpowiedzi. Jak coś mi się jeszcze nasunie, to nie omieszkam dopisać pytań.
pzdr
@caramba: chyba przesadziłeś!? Czy wyobrażasz sobie że dziennikarz zaproszony do fabryki z kurtuazyjna wizyta będzie publikował cos w rodzaju raportu Rzecznika Praw Pacjenta i wskazywał na nieprawidłowości w traktowaniu pracowników? No, sorryyy....
@rsaw
Bo słowo "niemal" wyraża "więcej, niż można by się spodziewać" (a "niespełna" wyraża "mniej, niż można by się spodziewać").
Jeśli więc chcemy podkreślić, że coś się zasadnie powiększyło, nie używamy dla pierwotnej wartości określeń "niemal" czy "przekraczała", bo one wskazują, że ta pierwotna wartość była wystarczająca (niemal wystarczająca lub nawet przekroczona). Po co ją w takim razie powiększać?
Zasadniczo masz rację, ale jednak da się to pogodzić, np w takiej formie:
"Już w kwietniu 2019 roku fabryka obejmowała teren niemal 8 hektarów, a jej powierzchnia przekraczała 55 tys. m2. Mimo tego obecnie areał jeszcze się powiększył do prawie 9 hektarów a powierzchnia podłóg to aż 72 tys. m2"
@Soniak10
Zwróciłem tylko uwagę na niebywały tupet osoby, która oprowadzała polską grupę po zakładzie i miała czelność powiedzieć, że pracownicy Sigmy "chętnie siedzą w pracy od rana do wieczora".
Nie chcę tematu rozwijać bo ruszamy wątek niezwiązany z zasadniczą treścią artykułu i profilem portalu optyczne.
@jago
to pytanie do canona
@caramba
Czyżby kultura pracy chińskich producentów imponowała Ci bardziej? Wskaż producenta i kraj w którym masowo produkuje się obiektywy i w którym ochrona pracowników i kultura pracy jest Twoim zdaniem dobra.
@jago
Myślę, że formą tego pytania zdecydowanie przekonałeś redakcję.
@caramba
Pan z Europy i Jego tupet w ocenianiu innych kultur.
Czy dobre relacje z Sigmą i K-Consult mają szansę zaowocować testem Sigmy C 23 mm f/1.4 DC DN i/lub Sigmy C 18-50 mm f/2.8 DC DN?
@deel77
"Czyżby kultura pracy chińskich producentów imponowała Ci bardziej?"
Oczywiście. Pękam ze śmiechu gdy słyszę o chińskich obozach pracy. A Ty nie?
@JarekB
Racja - grunt, żeby robili dobre obiektywy. A jakim kosztem? A co nas to obchodzi!
@caramba
Czytanie ze zrozumieniem to podstawa. Odpowiedzi się nie doczekamy.
@deel77
Jaki poziom pytania, taki poziom odpowiedzi.
@Soniak10
Wskazana przez ciebie forma jest nie tylko poprawna, zastosowanie "niemal" i przekreślającego je "mimo tego" lepiej oddaje intencje artykułu :).
@caramba i poruszony temat.
W Japonii trwa ożywiona dyskusja nad przyszłością państwa spowodowana widocznymi objawami - gwałtownie malejącą liczbą dzieci i starzeniem się społeczeństwa.
Objawy są widoczne, trwa szukanie przyczyn, zawsze trudne w takich sytuacjach ze względu na niechęć - niemożność właściwie - do głośnego przyznania się, że to co robimy teraz i czym się chwalimy ma długofalowe negatywne skutki.
Wiele wskazuje, ze kultura odziedziczona po feudaliźmie nałożona na kapitalizm pozwoliła najpierw na znaczny wzrost potencjału technologicznego i przemysłowego państwa, ale kosztem społeczeństwa.
Upraszczając, ale wskazując na sedno sprawy, albo zamieniamy się we wspaniale pracujące 24h/dobę roboty, albo mamy rodziny i dzieci.
Bo te roboty to nie tylko mężczyźni w fabrykach, ale także kobiety w domach posłusznie czekające z kolacją i same troszczące się wychowaniem nowych robotników.
Japonki powiedziały dość i nie tylko mają mało dzieci, ale przestały zawierać małżeństwa - bo i z kim, robotem z fabryki?
Do tego doszedł rosnący koszt wykształcenia nowych robotów, jak zwykle przerzucony na rodziców. To też pośrednio wyklucza posiadanie dzieci bez wsparcia składających się nie rodzin.
Obecnie nawet rząd japoński widzi konieczność zmian kulturowych i zaczyna je propagować, ale to jak zwykle zmiana na pokolenia.
P.S.1
Osobiście sądzę, że nie zdążą. Politycy zawzyczaj wolą trwać w zastanej kulturze. "Przecież nasi dziadowie" itp. bzdury w społeczeństwie, w kórym dziadowie nie mieli nawet maszyn parowych, nie wspominając o komputerach z fukcją fotografowania z natychmiastową łącznością z całym światem.
P.S.2
Wszelkie podobieństwa do pewnego znanego nam państwa nieprzypadkowe.
@Soniak10
Na kazdym pietrze sa tzw. open space'y czyli siedza wszyscy razem, ale niestety nie moglismy publikowac zdjec z tych pomieszczen
Nie wdzialem miejsc gdzie moga np. uprawia sport, itp. tylko miejsca do odpoczynku/relaksu
Jest palarnia, w japonii palenie jest dosc popularne, sa pokoje dla palacych w hotelach, w wielu barach mozna palic.
nie wiem, czy firma funduje pracownikom jakies badania
@jago - nie snuj teorii spiskowych nie majac pojecia, gdzie w rzeczywistosci tkwi problem. Gdyby Canon mial w ofercie korpus z bagnetem RF, ktory nadaje sie do testow szkiel, to juz dawno bysmy je testowali.
@caramba
Ty sobie chłopie drogie hobby wybrałeś. Przy takim nastawieniu to Tobie tylko Leica i Phase One zostały. Ewentualnie możesz poszukać sprzętu produkowanego w Wietnamie czy Tajlandii - zakładając, że tamtejsze zwyczaje związane z pracą zostaną przez Ciebie zaakceptowane. Możesz oczywiście przerzucić się na smartfony, choć jeżeli etos koreański Tobie nie odpowiada, to może być ciężko.
@JarekB
Dajże spokój, dobrze wiesz, że nie mam wyboru.
Mówiąc Chirakiem "pracownik Sigmy zmarnował okazję, by siedzieć cicho".
Albo bezczelny, albo kretyn.
@caramba
Pan z Europy nie ustaje w rozdawaniu razów innym kulturom, nie marnuje też szansy, aby obrazić konkretne osoby.
@JarekB
Pan z Japonii pokazał Europejczykom, że jest u siebie i może sobie zakpić jak mu się podoba, a oni mogą mu skoczyć.
@JarekB
(...) nie marnuje też szansy, aby obrazić konkretne osoby
"Obrazić"??? Słowo kretyn jest terminem medycznym. To tylko jeden z możliwych stanów chorobowych pracownika Sigmy.
Mimo wszystko obstawiam zwykłą bezczelność.
@caramba
Ty oczywiście wiesz, że pan z z Sigmy sobie zakpił, bo Ty przecież kpisz sobie z wszystkich gości. Prawdą jest, że przybyszowie z Europy mogą każdemu Japończykowi skoczyć i to z rozbiegu. Połajanki na tematy kulturowe szanpaństwo z Europy mogą sobie wetknąć i to bardzo głęboko.
W przydługim komentarzu @rsaw rozpisywał się o 'robotach' z Japonii i problemach społecznych, które z tego powodu się nawarstwiają. Potem zasugerował, że te same problemy społeczne występują również w Polsce, dla ułatwienia można dodać, że również w Niemczech i kilku innych państwach Starego Kontynentu. To jest kolejny przyczynek do tego, co szanpaństwo z Europy może ze swoim połajankami zrobić.
@caramba: MZ trochę zbyt jednostronnie oceniasz tamtą sytuację, mierząc ją naszą, europejską miarą. Chęć do pracy nawet ponad te ustawowe 8 godzin to jedno, a dezaprobata środowiska dla "normalnego" kończenia pracy i w konsekwencji przemęczenie pracowników - to drugie. Ja np mogę sobie wyobrazić, że ktoś może chcieć, bez przymusu, zostawać w pracy dłużej i czerpać z tego przyjemność.
Mogę podać swój przykład: gdy w 1990 roku po studiach zaczynałem pracę, to "nie mogłem się doczekać" końca tych ośmiu godzin, żeby... zostać po godzinach i zająć się tym, co mnie najbardziej wciągało, a mianowicie "zabawy" z arkuszem kalkulacyjnym. Był to okres DOS'a, więc dominował Lotus 1-2-3 a później jego konkurent Borland QuattroPro, którego właśnie firma zakupiła na mój wniosek. Po prostu nie mogłem się oderwać od ekranu i korzystając jedynie z oryginalnej instrukcji obsługi opanowałem programowanie arkusza w języku makr, pisząc dość skomplikowane jak na tamte czasy aplikacje, służące m.in. do obliczania strat w wyniku pożaru lasu a później do analizy sprzedaży drewna. Do domu wracałem nagminnie ok. godziny 19-tej, a kiedy opanowałem jakąś nową funkcję lub napisałem kolejny moduł, to rozpierała mnie autentyczna satysfakcja. Z tym że w naszych warunkach i w naszej kulturze to ja uchodziłem wtedy za dziwaka i spotykałem się z pytaniami w rodzaju "po co ty tam zostajesz? Nie szkoda ci czasu?" itp
No, ale faktem jest, że jeśli się wykonuje pracę, którą się lubi, to można mieć satysfakcje nawet z pracy ponad normę.
Oczywiście, każda przesada jest niezdrowa i jeżeli trwa to zbyt długo, to może rodzić negatywne skutki zdrowotne, ale nie byłbym aż tak krytyczny w stosunku do Japończyków czy Koreańczyków i ich pracodawców.
@rolech: dzięki. Pzdr
@Soniak10
Szacun dla Ciebie, że zostawałeś po godzinach w pracy, ale to co napisałem to nie są moje zwidy, tylko podsumowanie wypowiedzi samych Japończyków na yt i w dokumentach telewizyjnych (głównie robili je Niemcy i Francuzi).
To jeden z najłagodniejszych filmów o Japonii, ale widziałem znacznie! mocniejsze
link
@Szabla
Bardzo dziękuję za informację.
Dzisiaj o godzinie 16 wyjeżdżałem z jednej z firm w Mordorze. Jakby ktoś nie wiedział to taka specyficzna warszawska dzielnica biznesowa. No i spędziłem słownie JEDNĄ godzinę w samochodzie przejeżdżając w tym czasie odległość 600 metrów!!!
Może jednak lepiej było zostać w firmie na te nadgodziny? :)
@r2mdi
Jak z własnej, nieprzymuszonej woli to jak dla mnie to możesz nawet zamieszkać na stałe w swojej firmie :)
@rmdi cytując klasyka: "ja wam (warszawiakom) wójta nie wybierałem" ;-)
@Soniak10
Myśląc ciepło o Mordorze można zapoznać się z najnowszą innowacją wprowadzoną w Warszawie, tj. z komunikacją miejską. Pozdrawiam korki we wszystkich innych dużych miastach w godzinach popołudniowych (no i w porannych) :-)
Tu też ciekawe filmik
link