Pod sporą częścią naszych testów trybu filmowego powraca w dyskusjach temat autofokusa i stosowania go przy filmowaniu. Z jednej strony współczesne układy automatycznego ustawiania i prowadzenia ostrości są naprawdę świetne i momentami potrafią zrobić rzeczy nieosiągalne dla człowieka.
Seria pełnoklatkowych obiektywów przeznaczonych do bezlusterkowców z linii Sigma Contemporary zaczęła się dość nietypowo. W lipcu 2019 roku firma zaprezentowała model Sigma C 45 mm f/2.8 DG DN i zaoferowała go na bagnetach Sony FE i L-mount.
Seria pełnoklatkowych obiektywów przeznaczonych do bezlusterkowców z linii Sigma Contemporary zaczęła się dość nietypowo. W lipcu 2019 roku firma zaprezentowała model Sigma C 45 mm f/2.8 DG DN i zaoferowała go na bagnetach Sony FE i L-mount.
Premiera MōVI, pierwszego szeroko stosowanego gimbala do filmowania, miała miejsce w 2013 roku. Od tego czasu, dzięki firmom takim jak na przykład FeiyuTech, urządzenia te trafiły z profesjonalnych planów filmowych do arsenału niemal każdego filmowca, niezależnie od tego, czy mówimy o specjalistach od ślubów, filmów korporacyjnych, reklam, teledysków czy form fabularnych.
Większość z nas robi sobie różnego rodzaju plany, niektórzy wręcz układają harmonogramy i rozpisują swoje działania, przychody, wydatki czy wyjazdy na długi czas do przodu. Dotyczy to zarówno zwykłych ludzi planujących swoje życie prywatne i zawodowe, ale oczywiście jeszcze bardziej wszelkiego rodzaju firm, od tych małych, poprzez średnie, aż do największych korporacji.
W systemach, które mają wieloletnią i ugruntowaną pozycję na rynku, oferta dłuższych teleobiektywów jest bogata. Przykładowo, mając lustrzankę firmy Canon, zaczynając od obiektywów zmiennoogniskowych, mamy do wyboru amatorskie modele klasy 55–250 mm i 70–300 mm, lubianego zarówno przez amatorów jak i zawodowców Canona EF 100–400 mm f/4.
Dzień dobry, nazywam się Yasuhiro Ohsone. Po dołączeniu do firmy SIGMA w 1987 roku spędziłem wiele lat rozwijając aparaty i obiektywy. Wraz z nadejściem koncepcji SIGMA GLOBAL VISION w 2012 roku zaangażowałem się w rozwój produktów SIGMA jako szef działu planowania produktów i naszych nowych oddziałów OEM.
Obiektywy zmiennoogniskowe praktycznie od zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem fotografów, zarówno entuzjastów, jak i osób zajmujących się tą dziedziną zarobkowo. Ich zaletą jest przede wszystkim możliwość zastąpienia kilku \"stałek\" jednym instrumentem.
Gdy na początku stycznia br. mieliśmy okazję testować nową 400-tkę GMaster od Sony, zwracaliśmy uwagę, że producent przez dość długi czas nie oferował wcześniej obiektywów o ogniskowej przekraczającej 300 mm.
Można było pomyśleć, że premiery Canona i Nikona w segmencie pełnoklatkowych bezlusterkowców zaszkodzą Sony. Nic bardziej mylnego. Japoński producent nie tylko, cały czas, ma największe udziały na rynku pełnoklatkowych aparatów z wymienną optyką, ale również właśnie uruchomił serwis przeznaczony dla profesjonalistów w kolejnych pięciu krajach (w styczniu 2019 we Włoszech, Francji, Belgii, Hiszpanii i Portugalii).
W 2012 zaczęła się nowa era dla firmy Sigma. Przy okazji odbywających się wówczas targów fotograficznych Photokina w Kolonii zaprezentowano bowiem trzy nowe linie obiektywów: A (Art), S (Sport) oraz C (Contemporary).
Od kilku lat mamy do czynienia z prawdziwą ofensywą niezależnych producentów optyki. Wraz z platformami crowdfundingowymi pojawiło się mnóstwo głównie manualnych obiektywów, często o ekstremalnych parametrach.
Do roku 2012 w kwestii klasycznych obiektywów stałoogniskowych fotografowie byli niejako skazani na instrumenty dwóch wiodących firm. Czerwony lub złoty pasek na obiektywie wiązał się co prawda z wysoką ceną, jednak można powiedzieć, że wraz z nią szła bardzo dobra jakość zastosowanej optyki.
Tokina w świecie bezlusterkowców zadebiutowała w styczniu 2017 roku z modelem FíRIN 20 mm f/2, przeznaczonym do aparatów Sony. Co ciekawe, był to model (w przeciwieństwie do lustrzankowych „szkieł” Tokiny) nie wyposażony w autofokus.
Miłośnik fotografii, który, w ramach realizacji swojej pasji zgromadził pokaźny zasób sprzętu, zawsze stoi przed wyborem, co ze sobą zabrać na daleki wyjazd fotograficzny. Przed podobnym dylematem stoją też uczestnicy naszych Fotomisji, bo nawet jeśli nie mają własnego sprzętu, zawsze pomocą służy jeden lub dwóch partnerów wyjazdu, którzy wypożyczą nam praktycznie wszystko ze swojej oferty.