Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Olympus E-P1

Olympus E-P1
16 czerwca
2009 07:01

Firma Olympus zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zaprezentowała dziś swój pierwszy aparat systemu Mikro Cztery Trzecie. Olympus E-P1 ma nawiązywać stylistyką do popularnej w latach 60-tych serii małych analogowych aparatów Olympus PEN i został wyposażony w matrycę o efektywnej rozdzielczości 12.3 Mpix.

Z założenia system Mikro Cztery Trzecie ma wyróżniać się spośród konkurencji niewielkimi rozmiarami korpusów przy zastosowaniu matrycy znanej z dużo większych lustrzanek i zachowaniu możliwości zmiany obiektywów. Patrząc na wymiary i wagę E-P1 można stwierdzić, iż udało się to osiągnąć konstruktorom. Obudowa nowego Olympusa mierzy 120.5 x 70.0 x 35.0 mm przy wadze zaledwie 335 g, co zdecydowanie bardziej zbliża go do zaawansowanych aparatów kompaktowych niż do lustrzanek.

Olympus E-P1

Jak przystało na Olympusa, w E-P1 zastosowano system czyszczenia matrycy SSWF oraz procesor obróbki obrazu TruePic V. Wspomniana matryca typu Hi Speed Live-MOS posiada znany z E-Systemu rozmiar 17.3 x 13 mm (4/3) , proporcje boków wynoszą 4:3, a całkowita liczba pikseli: 13.1 Mpix. Sensor jest stabilizowany i może pracować w zakresie czułości ISO 100–6400.

Olympus E-P1

Nowy Olympus pozwala na zapisywanie obrazów w postaci 12-bitowych plików RAW, a także w formacie JPEG i JPEG+RAW. Nie zabrakło oczywiście możliwości rejestracji filmów, których rozdzielczość może wynosić 1280x720 i 640x480 pikseli przy maksymalnie 30 kl/s. Zdjęcia i filmy są zapisywane na kartach typu SD/SDHC, a długość tych ostatnich może sięgać 7 minut w trybie HD i 14 w SD.

Olympus E-P1

W aparacie zastosowano 11-punktowy AF oparty o detekcję kontrastu, lecz niestety na obudowie nie znajdziemy lampki wspomagającej. Pomiar światła odbywa się za pomocą sensora 324-strefowego. Mała i lekka konstrukcja E-P1 wymusiła na konstruktorach kolejne kompromisy, w wyniku których w aparacie zabrakło także wizjera i wbudowanej lampy błyskowej. Na szczęście pomyślano o gorącej stopce, która obsługuje następujące modele zewnętrznych lamp: FL-50R, FL-36R, FL-50, FL-20, FL-14.

Olympus E-P1

Wspomniany brak wizjera ma rekompensować duży 3-calowy ekran LCD o niezbyt oszałamiającej rozdzielczości wynoszącej 230 tys. punktów, który pokrywa 100% kadru. Dla miłośników bardziej tradycyjnego kadrowania producent przygotował opcjonalny wizjer dołączany na gorącej stopce.

Olympus E-P1

Wraz z nowym aparatem producent zaprezentował całą gamę akcesoriów od dedykowanej zewnętrznej lampy błyskowej, poprzez skórzane etui i paski, a na wielokolorowych dekielkach z gotycką literą "F" kończąc (gotycka litera F była symbolem pierwszej serii aparatów Olympus PEN). Sam aparat również jest dostępny w kilku wersjach kolorystycznych.

Olympus E-P1

Aparat ma być dostępny już od przyszłego miesiąca w cenach:
  • E-P1 korpus: 749 Euro
  • E-P1 korpus z obiektywem ED 14-42 mm f/3.5-5.6 M.Zuiko Digital: 749 Euro
  • E-P1 korpus z obiektywem ED 17 mm f/2.8 i wizjerem: 849 Euro
  • E-P1 korpus z obiektywami D 14-42 mm f/3.5-5.6, ED 17 mm f/2.8 i wizjerem: 949 Euro

Pełna specyfikacja Olympusa E-P1 jest już dostępna w naszej bazie:


Olympus E-P1

Olympus E-P1

Olympus E-P1

Olympus E-P1

Olympus E-P1

Olympus E-P1

Olympus E-P1

Informacja prasowa

To nie kompakt. To nie lustrzanka. To jest PEN.

Warszawa, 16 czerwca 2009 – Wprowadzenie przez Olympus w 1959 roku legendarnej serii aparatów fotograficznych Pen, było śmiałym i rewolucyjnym osiągnięciem, które na trwałe zapisało się w historii fotografii. Zaprojektowane przez uznanego guru designu - Yoshihisa Maitani’ego, aparaty Pen stanowiły doskonałe połączenie prostoty, wspaniałego stylu i jakości działania. Pół wieku później pasja Olympus do wprowadzania innowacyjnych koncepcji nadal wiedzie prym w świecie fotografii. Wraz z pojawieniem się E-P1 nastała cyfrowa era kolejnej generacji modeli Olympus Pen: lustra nie są już niezbędnym komponentem cyfrowych aparatów fotograficznych z wymiennymi obiektywami. Pierwszy, przełomowy model Olympus Mikro Cztery Trzecie imponuje swymi filigranowymi wymiarami, stylistyką w konwencji retro oraz prostotą użytkowania – nie tracąc przy tym nic z zalet cyfrowej lustrzanki. Ten nowy, ultra-kompaktowy sprzęt optyczny może nawet rejestrować filmy w jakości HD z efektami regulacji głębi ostrości i znanymi z fotografii Filtrami Artystycznymi. Oczywiście, model E-P1 dysponuje wszelkimi zaletami, jakie dają technologie obrazowania Olympus np. stabilizacją obrazu, systemem redukcji kurzu, jak również jasnymi wymiennymi obiektywami. Aparat ma być dostępny w sprzedaży w lipcu 2009.

Doskonała harmonia technologii i designu
Łącząc nowoczesną technologię z ponadczasową stylistyką klasycznej serii Olympus Pen, w nowym modelu wyeliminowano zespół lustra, co pozwoliło na uzyskanie niezwykle kompaktowych wymiarów aparatu Olympus Pen E-P1. Wykorzystanie konstrukcji, która nie wymaga lustra dało też podstawę dla opracowania całkiem nowego designu. Stylowe metalowe wykończenie oraz opcjonalna lampa błyskowa FL-14 sprawiają, że aparat nabiera wyglądu retro nawiązującego do klasycznych modeli Olympus Pen F. Poprzez swą kompaktową formę i walory użytkowe ów legendarny aparat stał się jednym z najbardziej popularnych modeli w historii fotografii, a jego pojawienie się na rynku stanowiło przełom w podejściu do fotografowania.

Nie tylko atrakcyjny wygląd ale jakość cyfrowej lustrzanki w kompaktowej formie!
Aby dorównać doskonałej formie aparatu E-P1, wyposażono go w najnowsze innowacyjne technologie Olympus zapewniające jakość obrazu cyfrowej lustrzanki. W korpusie aparatu zintegrowano stabilizację obrazu, a w raz z tym nowym modelem na rynek trafią pierwsze wymienne obiektywy Olympus przygotowane specjalnie dla formatu Mikro Cztery Trzecie: obiektyw M. ZUIKO DIGITAL 17mm 1:2.8 typu Pancake (34mm*) oraz M. ZUIKO DIGITAL ED 14-42mm 1:3.5-5.6 (28-84mm*). By udostępnić szeroką gamę stylów fotografowania, nowy model jest kompatybilny ze wszystkimi obiektywami Mikro Cztery Trzecie, zaś poprzez adapter z pełną gamą istniejącej optyki Cztery Trzecie. Dostępne są również adaptery dla obiektywów OM, a także adaptery opracowane przez innych producentów. Dla niezrównanej precyzji 12.3 megapikselowy sensor Live MOS oraz nowy, wprowadzony właśnie w modelu Olympus Pen E-P1 procesor obrazu TruePic V zapewniają doskonały zapis cennych wspomnień z zachowaniem pełnej wyrazistości i przejrzystości obrazu fotograficznego czy też filmowego. Nowy zespół procesora zapewnia ultra wysokie prędkości przetwarzania, jak również profesjonalną jakość obrazu, który można rejestrować nawet z niewiarygodną czułością ISO 6400. Procesor pozwala również na stosowanie Filtrów Artystycznych zarówno w odniesieniu do filmów, jak i zdjęć.

Nowe tryby i nieograniczona ekspresja wyobraźni
Model E-P1 może poszczycić się bogatą różnorodnością znanych z E-System kreatywnych funkcji, które pozwalają fotografującym na eksplorowanie nowych artystycznych możliwości. Gama sześciu Filtrów Artystycznych - inspirowana rozwiązaniami z semi-profesjonalnej lustrzanki E-30 - nada obrazom powiew świeżości. Na przykład, filtr Pop Art wypełnia zdjęcia intensywnym kolorem podkreślając pełen radości charakter fotografowanego motywu. Spośród innych fantastycznych filtrów dostępne są takie jak Fotografia otworkowa, Zmiękczanie ostrości, Jasny i Lekki kolor, Tonowanie światła oraz Ziarnisty film. By zaś fotografujący nie musiał długo zastawiać się, jaki w danym przypadku efekt byłby najlepszy, można zastosować je bezpośrednio w aparacie po wykonaniu zdjęcia i o d razu sprawdzić rezultat. Inne efekty można stworzyć korzystając z trybu Wielokrotnej ekspozycji, który pozwala nakładać na siebie obrazy RAW w czasie rzeczywistym. Z doskonałych możliwości Wielokrotnej ekspozycji można korzystać zarówno podczas fotografowania, jak i później w udostępnianym przez aparat trybie edycji. Kreatywne podejście do fotografowania wspierają także cztery różne formaty kadru. Co więcej, E-P1 przełamuje dotychczasowe konwencje udostępniając rozległe możliwości w zakresie filmowania.

Zaawansowane funkcje filmowania nie tylko pozwalają na stosowanie filtrów artystycznych, lecz umożliwiają również uzyskiwanie zmiennej głębi ostrości, kąta wiedzenia, a także działanie autofocusa podczas całego filmowania. Oczywiście, jest to dostępne przy współpracy ze wszystkimi obiektywami. W jednym cyklu można zapisywać nawet 5 minutowe sekwencje filmowe z wysoką rozdzielczością HD (1280x720p) przy 30 klatkach an sekundę. A rezultat? Nigdy nie przeoczysz najważniejszego momentu – począwszy od kulminacyjnego punktu imprezy po rozświetlane błyskami uśmiechy na pokazie mody. Filmy można rejestrować i odtwarzać w formacie AVI , zarówno przy standardowych - 4:3 , jak szerokoekranowych 16:9 proporcjach kadru. Aby uniknąć zgadywania oraz metody prób i błędów dla zachowania właściwej ostrości obrazu, zastosowano elektroniczny moduł stabilizacji obrazu (Digital IS) zapewniający perfekcyjne zdjęcia za każdym razem. Wygodny transfer nagrań oraz ich przeglądanie na nowoczesnych monitorach nie stanowi żadnego problemu, gdyż Olympus Pen E-P1 jest kompatybilny z interfejsem HDMI. Zaś w związku z tym, że wspomnienia wyglądają szczególnie dobrze po oprawieniu ich w ramki i umieszczeniu na ścianie, to podczas nagrywania sekwencji filmowej wystarczy jedno naciśniecie przycisku, by wykonać zdjęcie.

Możliwość zapisu wysokiej jakości stereofonicznego dźwięku, jaką daje aparat E-P1 sprawia, że rejestrowane filmy będą wyróżniały się wyrazistą ścieżką dźwiękową, co pozwala z powodzeniem filmować wydarzenia muzyczne czy też przygotować ujmujący przekaz audiowizualny. Aparat korzysta z najnowszych technologii audio, jakimi dysponuje Olympus, w tym wysokiej jakości nagrywaniem PCM.

Wygodna obsługa i pełna kontrola
Nowo opracowany interfejs obsługi określany jako Live Control zapewnia wygodne użytkowanie aparatu: interfejs jest intuicyjny i pozwala na natychmiastowy podgląd efektów wybieranych ustawień na 7.6cm/3.0” ekranie HyperCrystal LCD. Poza łatwym ogniskowaniem dla uzyskiwania ostrych i wyrazistych zdjęć, inteligentka opcja i-Auto sprawia, że aparat może automatycznie dostosowywać się do sześciu powszechnie fotografowanych motywów takich jak portret, krajobraz czy nocna sceneria. Co więcej, fotografowana osoba może być pewna, że zawsze wyjdzie na zdjęciu możliwie najkorzystniej, a to za sprawą funkcji e-Portret – praktycznej opcji, która wygładza zmarszczki oraz eliminuje niedoskonałości i skazy cery. Dzięki temu, każdy może teraz wyglądać jak topowa modelka, zwłaszcza gdy pojawia się na ekranie TV podłączonego do aparatu poprzez praktyczny interfejs HDMI. Kompatybilność z kartami SD sprawia, że nie trzeba się specjalnie troszczyć o miejsce dla zapisu danych zdjęciowych i filmowych, karty te stanowią bowiem wygodne medium dla przechowywania danych i ich transferu.

Niezbędne wyposażenie miłośników niebanalnego stylu i wszystkich tych, który oczekują doskonałej jakości bez wagi i gabarytów tradycyjnych cyfrowych lustrzanek – oto przed Państwem Olympus Pen E-P1, który pojawi się w dwóch wersjach: srebrnej lub białej. Nowy model i towarzyszące mu dwa obiektywy Mikro Cztery Trzecie trafią do sklepów w lipcu 2009.

Aparat fotograficzny Olympus Pen E-P1 – podstawowe cechy:

    Niewielka i stylowa konstrukcja
    • Niezwykle mały i lekki aparat system Mikro Cztery Trzecie
    • Stylowa konstrukcja z metalowymi elementami wykończenia
    • Dwie wersje kolorystyczne
    Jakość obrazu lustrzanki
    • 12.3 megapikselowy sensor Live MOS
    • Procesor obrazu TruePic V
    • Wbudowana stabilizacja obrazu (IS) o maksymalnej efektywności 4 kroków EV
    • Adapter dla wszystkich obiektywów ZUIKO DIGITAL oraz OM
    Prosta obsługa
    • Opracowany na nowo Graficzny interfejs użytkownika (GUI) dla łatwiejszej obsługi z podglądem obrazu na żywo
    • Automatyczne rozpoznawanie popularnych scen w trybie i-Auto
    • Naturalne odwzorowanie skóry w trybie e-Portrait
    • Dwa pokrętła dla wygodnej obsługi
    • Detekcja twarzy oraz Technologia Kompensacji Cienia
    • 20 trybów fotografowania (5 trybów ekspozycji, tryb i-Auto, 14 programów tematycznych)
    Kreatywność i filmowanie HD
    • Filmowanie HD z dźwiękiem stereofonicznym, regulacja głębi ostrości oraz filtrami artystycznymi
    • Filtry artystyczne, Różne proporcje kadru
    • Funkcja wielokrotnej ekspozycji
    • Filtry artystyczne można zastosować do wcześniej wykonanych zdjęć RAW zarówno w aparacie, jak i w oprogramowaniu Olympus
    • Wzbogacona kreatywność dzięki specjalnym obiektywom np. obiektyw typu „rybie oko” dostępny jest dostępny jest poprzez adapter optyki Cztery Trzecie
Dodatkowe cechy aparatów Olympus Pen:
  • Interfejs HDMI TV
  • Nagrywanie dźwięku w linearnym trybie PCM
  • Poziomnica
  • Interfejs Hi-Speed USB 2.0
  • Wykonywanie zdjęć seryjnych z prędkością 3 kadrów na sekundę (maks. 14 zdjęć w trybie RAW)
  • Szeroki zakres czułości ISO 100-6400
  • Wszechstronne funkcje bracketing dla balansu bieli oraz ekspozycji
  • Niezawodny system redukcji kurzu z filtrem ultradźwiękowym
  • Aparat oparty jest na standardzie Mikro Cztery Trzecie
  • Szeroki zakres dynamiczny dla jasnych partii kadru
  • Równoczesny zapis RAW oraz JPEG
  • Karty pamięci SD (kompatybilność z kartami SDHC)
  • Wysoka prędkość zapisu danych oraz bezstratna kompresja RAW dla szybkiego przetwarzania
  • Duży 7.6cm/3.0” ekran HyperCrystal LCD
  • Funkcja blokady AE/AF z możliwością indywidualizacji ustawień tego parametru
  • Automatyczna regulacja gradacji odcieni zapobiegająca wypaleniu szczegółów w jasnych partiach obrazu i braku detali w ciemnych częściach kadru
  • Możliwość zdalnego wyzwalania migawki poprzez opcjonalny kabel zdalnego sterowania RM-UC1
Aparat Olympus Pen E-P1 dostępny jest w następujących konfiguracjach:
  • Zestaw E-P1 Srebrny/Czarny (Srebrny korpus E-P1 oraz czarny obiektyw M. ZUIKO DIGITAL ED 14-42mm 1:3.5-5.6)
  • Zestaw E-P1 Srebrny / Srebrny (Srebrny korpus E-P1 oraz srebrny obiektyw M. ZUIKO DIGITAL ED 14-42mm 1:3.5-5.6)
  • Zestaw E-P1 Biały / Srebrny (Biały korpus E-P1 oraz srebrny obiektyw M. ZUIKO DIGITAL ED 14-42mm 1:3.5-5.6)
  • Srebrny zestaw E-P1 Pancake (Srebrny korpus E-P1 oraz srebrny obiektyw M. ZUIKO DIGITAL 17mm 1:2.8 Pancake i celownik VF-1)
  • Biay zestaw E-P1 Pancake (Biały korpus E-P1 oraz srebrny obiektyw M. ZUIKO DIGITAL 17mm 1:2.8 Pancake i celownik VF-1)
  • Zestaw E-P1 z podwójnym obiektywem (Srebrny korpus E-P1 oraz srebrne obiektywy M. ZUIKO DIGITAL ED 14-42mm 1:3.5-5.6 i M. ZUIKO DIGITAL 17mm 1:2.8 Pancake, plus celownik VF-1)


Komentarze czytelników (38)
  1. uka
    uka 16 czerwca 2009, 07:29

    Z tą gablotą to trochę przesadzili, co to Van Gogh. A co do niedzielnych fotografów to zawsze myślałem, że nie zdają sobie sprawy czy robią z błyskiem czy bez, a termin "światło zastane" - co to takiego? Zawsze mam mieszane uczucia, gdy nowoczesną technologie pakuje się do aparatu, który ma zostać "kultowy". Ale zdjęć jestem ciekaw.

  2. alsimair
    alsimair 16 czerwca 2009, 07:51

    Szkoda tego ekranu. Nie rozumiem trochę, dlaczego nie poszli śladami Panasonika i nie zastosowali wyświetlacza wyższej rozdzielczości. Ale to świetnie, że sensor jest stabilizowany. No i aparat wygląda świetnie.
    Mimo wszystko uważam, że lepszym wyborem (przynajmniej dla mnie) pozostaje G1. Lepszy, ruchomy ekran, wizjer, lampa i pewnie też trzyma się go wygodniej. No i teraz dojdą nowe szkła do zamocowania.

  3. mkol
    mkol 16 czerwca 2009, 08:26

    A mnie się marzy do tego EP 1 taki skórzany pokrowiec przykrywający obiektyw jak ze starego feda. Wyjątkowo wygodne było to rozwiązanie.

  4. krzysiek29
    krzysiek29 16 czerwca 2009, 08:40

    Niby fajny ale cena już mnie zniechęciła. Myślę, że na zachodzie to cena jest bardziej do przełknięcia.

  5. mjs27
    mjs27 16 czerwca 2009, 08:45

    Cena na chwilę obecną nie do przyjęcia. Poza tym wszystko super.

  6. Piotr_0602
    Piotr_0602 16 czerwca 2009, 09:10

    Nie wszystko jest super.

    Na dpreview jest szczegółowy opis:

    link

    dużo więcej niż na optycznych.
    To prawie ideał (na cenę nie patrzę, bo za parę miesięcy zleci). Prawie, bo... Panasonic nie podzielił się z Olkiem swoim super szybkim AF-em. Wg dpreview AF jest na poziomie kompaktu. Zastrzegają się co prawda, że mają egzemplarz z przedprodukcyjną wersją firmware, więc może jeszcze szybkość podciągną, ale szybkości AF-u G1 chyba nie osiągną.
    Gdyby nie to - byłby ideał.
    Z tego powodu z zakupem poczekam na POWAŻNY spadek cen (może do 2010), lub zobaczę co wypuści Panasonic. Panas, jak zobaczył co pokazał Olek, przyśpiesza premierę swojego kompaktowego micro4/3 (mniejszego od G1). Może wsadzą tam AF z G1?

    Kurcze, a było tak blisko... tylko ten AF.
    Choć poczekajmy na finalną wersję firmware...

  7. yeske
    yeske 16 czerwca 2009, 09:52

    Jak aparat fotograficzny może nie mieć wizjera??? No jak???
    Jeden z większych bezsensów konstrukcyjnych z jakimi się spotkałem. Zewnętrzny wizjer montowany na stopce? Ależ partyzantka... A jak na tym wizjerze zamocować lampę, hę? A może wizjer gdzieś na lampie? Zupełnie bez sensu... :-(
    Poza tym - kto z normalnie fotografujących zdecyduje się na coś takiego? Zamiast lustrzanki?
    Dla kogo taki wynalazek - dla fotografa? Dla mamusi fotografującej raz w tygodniu dzidziusia? Nie rozmumiem tego...

  8. 16 czerwca 2009, 10:02

    Cześć,
    jest chyba niewielka pomyłka przy cenach, z obiektywem kosztuje tyle samo co bez?

    Pozdrawiam

  9. rolech
    rolech 16 czerwca 2009, 10:07

    greg_lobinski - tez mnie to zdziwilo, w polskiej informacji prasowej nie bylo nic o cenach wiec musimy sugerowac sie tym co podaja zagraniczne serwisy: link

  10. Piotr_0602
    Piotr_0602 16 czerwca 2009, 10:28

    yeske

    Kto się zdecyduje na to zamiast lustrzanki?

    Mnóstwo ludzi. Ci co używali przez lata aparatów Leica i innych dalmierzowców. Wielu znanych fotografów używało Leici dla jej zalet - małych rozmiarów, cichej pracy, świetnych obiektywów - mimo iż miała tylko ostrzenie manualne, a obraz w wizjerze nie pochodził z obiektywu.

    Ci którzy chcą mieć maksymalnie dobry aparat przy minimalnych rozmiarach. Do tej pory kupowali topowe kompakty w stylu całej serii Canona G (ostatno G10), Ricoha (GX100, GX200, GR2), Panasonica LX3... Dziś mają jeszcze lepszy aparat podobnych rozmiarów.

    Ci co wybierali jak najmniejsze lustrzanki - Pentaxa K-m, Olympusa E400, E410, E420, E450, a nawet Canona 450D - świadomie, gdy było ich stać na droższe modele, ale nie chcieli targać niepotrzebnych kilogramów i godzili się na kompromisy. Ostatnio też doszedł Panasonic G1 (ale EP-1 jest dużo mniejszy).

    Ci co dużo poróżują i nie chcą dźwigać, ci co chcą mieć zawsze aparat przy sobie, ci co nie chcą straszyć ludzi aparatem (street photo).

    Wielu też kupi, nie ZAMIAST, ale DODATKOWO. Mając dużą lustrzankę (nawet FF) i duże obiektywy, nie zawsze chcą zabierać ze sobą ciężką torbę i plecak. A nawet jak zabiorą, czasem przydałoby sie coś maksymalnie małego ale dobrego, jako ZAPAS.

    Do optycznego wizjera (z błędem paralaksy) nikt nie zmusza. Można kadrować przez LCD (jak robi pewnie większość fotografujących, bo kompaktów jest na rynku więcej niż lustrzanek, o komórkach nie wspominając).

    Główną wadą EP-1, na razie, wydaje się AF wolniejszy od lustrzankowego. Panasonic w swoim G1 w tej technologii dogonił budżetowe lustrzanki, ale nie podzielił się tym wynalazkiem z Olympusem.
    To że nie ma wizjera, to nie musi być wadą. Nie ma OVF, ale za to mieści się w kieszeni (a szczególnie z podpiętym "naleśnikiem" 17mm f/2.8). Można nim robić lepsze zdjęcia niż lustrzanką, bo po prostu można go mieć częściej ze sobą i nie tracić naprawdę świetnych okazji do zdjęć.

    Gdy mamy unikalną szansę na świetne foto, co nam z wypaśnego aparatu z FF i świetną (ale wielką i ciężką) optyką oraz wielkim wizjerem optycznym, gdy z powodu rozmiarów i wagi zostawiliśmy go w domu?

  11. ja_gor
    ja_gor 16 czerwca 2009, 10:29

    Jeśli to to ma służyć jako pen to bez wbudowanej lampy jest pomyłką. Swoją drogą co oni napchali do środka, że nie zmieściła się lampa lub najprostszy celownik elektroniczny (jak małe są celowniki można zobaczyć np. u Ricoha). Wielkość matrycy niczego w tym przypadku nie tłumaczy.

  12. idiotes
    idiotes 16 czerwca 2009, 10:32

    Niniejszym przepraszam Olympus Corporation z siedzibą w Tokyo za nieuprawnione podejrzenia, że dobrze wszystkim znana atrapa aparatu micro 3/4 będzie wystawiana na kolejnych targach fotograficznych. Byłem w mylnym błędzie ;))

  13. idiotes
    idiotes 16 czerwca 2009, 10:37

    Oczywiście 4/3 (czeski błąd). Czechów niniejszym też przepraszam

  14. jarekzon
    jarekzon 16 czerwca 2009, 11:30

    Piękny aparat.

    yeske - jeżeli chodzi o tego typu wizjer, to zerknij do historii zanim coś napiszesz, między innymi urok tego aparatu polega na takim wizjerze.

  15. MasterB
    MasterB 16 czerwca 2009, 11:43

    Hmm, do tego aparatu widziałbym jasną (f1.0-f1.2) stałkę standardową... Do pstrykania nocnych ujęć w mieście :)
    Tak tylko sobie gdybam

  16. chrum
    chrum 16 czerwca 2009, 13:19

    Z tym sprzetem bedzie jak z iPodem - nie mial radia , bateria trzymala gorzej od konkurencji i ogolnie technicznie nie powalal (poza stylisyka). Jednak ma swoje grono fanow i tyle. Jak juz ktos pisal, to ma byc aparat kultowy, a jakosc fotek i obslugi schodzi na drugi plan (moze nie doslownie, ale trudno oprzec sie takiemu wrazeniu). Dziwne jest tlumaczenie, ze brakuje wizjera i lampki , bo to sprzecik kieszonkowy: doliczmy mala torbe na wizjer, lampe i ewentulanie obiektyw, to w sumie zabierzemy torbe podobna rozmiarem do tych, w ktorych nosi sie 'zwykle' lustrzanki .... no chyba ze ktos nosi zabawki za 700 euro w kieszeni razem z kluczami i drobniakami ;)

  17. P72
    P72 16 czerwca 2009, 13:29

    Szkoda, że do 25/2.8 trzeba dokładać konwerter, bo byłby drugi fajny naleśnik. A tak, z naleśnika robi się piaskowa babka. ;>

  18. Breen
    Breen 16 czerwca 2009, 13:31

    chrum nie przesadzaj, porównanie z ipodem nie ma sensu. EP-1 jakością zdjęć raczej nie będzie odbiegał od tego co prezentują lustra Olympusa choćby E-520. Brak lampy to dość znaczna wada, ale.. i tak w większości sytuacji lampa nie jest potrzebna.. no chyba, że robimy pod słońce czy w pomieszczeniach, ale wtedy raczej przyda się jakaś zewnętrzna lampka.. Kogo stać na ten aparat wydać 3 koła to raczej i będzie mógł wydac parę stówek na lampę nieprawdaż? Nie nazwałbym tego aparatu zabawką, to pełnoprawny aparat, który ma wielki potencjał. Jedna rzecz mi się stanowczo nie opdoba- cena! Co to ma być?nie powiecei mi, że koszty wyprodukowania tego aparatu są większe niż choćby e-420 czy 520, a te sprzęty kosztują(a przynajmniej niedawno kosztowały) połowę ceny EP-1. Dobra nowość, ale bez przesady!

    Wg mnie wielu amatorów zrezygnowałoby z lustrzanki na rzecz tego cuda(ja bardzo chętnie). Bo nachodzi pytanie po co ciągać kloca skoro można mieć prawie to samo w dużo mniejszej wersji. Niestety polityka cenowa chybiona..

  19. GregHan
    GregHan 16 czerwca 2009, 14:15

    ładna zabawka

  20. chrum
    chrum 16 czerwca 2009, 14:15

    Nie ma co demonizowac oczywiscie tego sprzetu, ale porownalem go do iPoda nie bez powodow. Cena nie przeklada sie na jakosc, a do tego mamy placic za cos, co jest dostepne u konkurencji w standardzie. Lampy nie ma ? No problem - placisz. Wizjera brak... placisz. A jesli targetem tego sprzetu sa amatorzy, to oczkiem puszczonym w ich strone powinna byc jadalna cena albo chociazby odchylany LCD. Akumulator starczajacy na 300 fotek takze raczej nie przemawia za uniwersaloscia tego sprzetu. Troche marudze, ale przypomina mi to serie Mju, gdzie wyglad i pierwsze wrazenie jest cacy, ale juz uzytkowanie (lampa i szybkosc dzialania - nie wodoszczelnosc) przypomina proste Kodaki za 300 zl.

  21. Luke_S
    Luke_S 16 czerwca 2009, 14:25

    Brak lampy to nie wada. Ja mam lampę w lustrzance i w ogóle z niej nie korzystam, bo jest beznadziejna. Słaba, zbyt blisko obiektywu, strzela tylko na wprost, długo się ładuje, rozładowuje akumulator aparatu z prędkością światła i tylko zajmuje niepotrzebnie miejsce nad pryzmatem. Wolałbym, żeby jej nie było.

    Brak lampy w E-P1 pozwolił zmniejszyć jego rozmiary. Chyba żaden PEN nie miał lampy, podobnie jak większość dawnych aparatów i nawet niektóre dzisiejsze lustrzanki (a nawet kompakty). Jest stopka na zewnętrzną lampę i to wystarczy. Jak ktoś chce sobie psuć nią zdjęcia, to może sobie dokupić. A jak ktoś chce używać poważnej lampy z ruchomym palnikiem, to podepnie ją do lustrzanki, a nie do tej pchełki.

  22. 16 czerwca 2009, 15:18

    Można już zamawiać w Niemczech :
    link
    Cena z obiektywem 799 Euro

  23. DonYoorando
    DonYoorando 16 czerwca 2009, 15:39

    co ten aparat robi dobrze? poza "dobrze wygląda" rynek aparatów ewoluował a olympus chyba nie chwycił w jakim kierunku. braki w technologii zapychane wyglądem. brak lampy i wspomagania AF, brak wizjera, nieuchylny lcd z kompaktu z 2004r, porażka.

  24. grzybart
    grzybart 16 czerwca 2009, 16:29

    "co ten aparat robi dobrze?"
    Nic nie robi dobrze, idź do agencji tam ci zrobią dobrze bo chyba mocno sfrustrowany jesteś.
    Gdyby Pen miał elektroniczny wizjer, wbudowaną lampę, uchylny LCD, wygodny uchwyt była by to G1 Panasonica. Na szczęście nie jest bo gdyby Olympus wypuścił jej kopię to dopiero by była porażka.

  25. Motylop
    Motylop 16 czerwca 2009, 16:31

    przykro mi ale brak wizjera dyskwalifkuje w moich oczach ten aparat. Za prawie cztery patyki dostajemy kompakt, tyle że z wymienną optyką. A przepraszam, mój kilkuletni kompakt (Canon A60) ma przynajmniej jakikolwiek wizjer.

  26. Motylop
    Motylop 16 czerwca 2009, 16:32

    grzybart: zgodnie z twoją teorią najlepiej wypuścic na rynek nic-nie-mającego szrota. Sukces murowany - nikt z konkurencji w końcu takiego nie produkuje ;)

  27. grzybart
    grzybart 16 czerwca 2009, 16:54

    Zapewne też Twoim Canonem A60 z gigantyczną wielkością matrycy 2 Mpix uzyskasz lepszą jakość zdjęć niż "tym nic nie mającym szrotem" . Ja też jestem tego pewien :)

  28. mjs27
    mjs27 16 czerwca 2009, 17:35

    Motylop -> przydatność wizjera w A60 jest znikoma. Nie pokazuje on rzeczywistego kadru i nie kryje 100%. Wiem, bo używam.

  29. Lailonn
    Lailonn 16 czerwca 2009, 18:44

    Tak czytam, czytam i nie wiem czy klakierzy krytykujący towar zostali opłaceni czy też sami z siebie chcą świecić głupotą.

    Aparat miał być od początku jak najbardziej kompaktowy. W tym segmencie towarowym wizjery przestały już dawno istnieć - jakbyście nie zauważyli. kto będzie jednak potrzebował to sobie dokupi i tyle. Większość osób zainteresowanych tych maleństwem czeka na obiektyw pancake a ten w zestawie będzie miał już wizjerek i problem z głowy. Wy, którzy marudzicie przecież i tak kupować nie zamierzacie...

    3000zł za taki aparat z 2 obiektywami to za dużo? 2000zł za G10/LX3 jakoś nikogo nie dziwi. A nikt chyba nie ma wątpliwości, że EP-1 z podzespołami 4/3 pobije je jakościowo na głowę, co zresztą sample już pokazują.

    Podobnie było z G1HD, że niby za drogi ale w kręgach VIDEO już zacierają ręce. Kwestia odpowiedniego towaru dla odpowiedniego klienta. Wy najwidoczniej nie jesteście żadną klientelą ale to nie jest nawet Wasza wina, ot taką mamy ekonomię. Na zachodzie się sprzeda i to bardzo dobrze ;)

  30. Motylop
    Motylop 16 czerwca 2009, 18:46

    grzybart: a czy ja powiedziałem/napisałem że uzyskam lepszą jakośc zdjęc? Po prostu z tego co napisałeś wynika, iż brak wygodnego uchwytu w Penie jest jego zaletą. Jeżeli zaletą aparatu jest to że przy trzecim użyciu z powodu niewygodnego chwytu wyląduje na glebie to ja dziękuję, postoję....

    mjs27: zgadzam się, że jego użytecznośc jest znikoma, niemniej jednak nawet taki wynalazek jak A60 wizjer posiada. A Pen nie. Nawiasem mówiac wizjer Nikona D700 też nie kryje pełnego kadru a nikt o jego bezużyteczności nie mówi ;P

    Nie neguje, że aparat może się podobac ze względu na odmienną stylistykę. Nie rozumiem tylko do kogo ma on byc adresowany. Jako drugie body dla posiadaczy lustrzanek - będzie ich irytowac brak tego nieszczęsnego wizjera (przynajmniej mnie na pewno). Jeżeli ma to byc alternatywą dla kompakta do noszenia "przy sobie" - to moim zdaniem kompakta nie zastąpi - brak wbudowanej lampy, kompakty mają zazwyczaj obiektyw o dużej rozpiętości ogniskowych, a taki podpięty do PENA straci całą swoją zaletę "niewielkich rozmiarów"
    W moim odczuciu to po prostu kolejny gadżet. Taki bajerek do chwalenie się przed znajomymi, przy okazji robiący całkiem niezłej jakości zdjęcia. Taka świnka morska - ani świnka, ani morska.
    Przynajmniej takie jest moje zdanie, a każdy ma prawo do swojego.

  31. grzybart
    grzybart 16 czerwca 2009, 18:47

    Wizjery w starych Canonach z serii A są jeszcze do przyjęcia (córka odziedziczyła A520), popatrzcie sobie przez "dziurkę" najnowszego IXUSA 100 IS. Nigdy czegoś takiego nie widziałem :) Mogę napisać że jak ma być w kompakcie takie "kuriozum" lepiej żeby go wcale nie było.
    Ktoś kto chce wbudowany optyczny wizjer w aparacie z wymienną optyką chyba nie wie o czym pisze. Zastosowanie elektronicznego wizjera w Penie zwiększyłoby automatycznie jego gabaryty co wiązałoby się z upadkiem koncepcji "najmniejszy kompakt z wymienną optyką".

  32. przemyslb
    przemyslb 16 czerwca 2009, 19:55

    jak dla mnie aparat świetny, malutki i bardzo ładny
    ktoś tu narzekał na iphoda. czy ta osoba ma go morze? ja mam i dla mnie jest świetny
    ten malutki olympus jako dodatkowe body bylby świetny, jeśli tylkio nie szumiałby na wyższych iso strasznie
    uważam że świetna propozycja dla fotogrfafów którzy nie chccą wszędzie taszczyc swojego eosa

  33. chrum
    chrum 16 czerwca 2009, 20:30

    'Morze' mam ;) nie mowie ze jest zly - ale tez nie jest swietny. Jak juz pisalem, iPod jest dobrym sprzetem, ale podobnie jak przy tym Olku - pokazywanie kolorywch smyczy przy premierze nie wskazuje, ze producent kladzie nacisk na nowa techniczna jakosc, ale na nowy marketingowy wyglad.

    A dodatkowe body zamiast np eosa? Robisz sesje dziewczynie, eos sie posypal i co? Wyjmujesz tego Olka i celujesz z LCD? Chodzisz po lesie, eos wpada w maliny, wyjmujesz Olka i robisz fotke w trybach artystycznych makro? Robisz duza impreze, eosa ukradna, robisz Olkiem do 300 zdjec bez lampy? No , ale moze przesadzam ;) Tak czy siak, kogo stac zaryzykowac , ten wyda pieniazki bez marudzenia.

  34. przemyslb
    przemyslb 16 czerwca 2009, 20:34

    nie mowie o sesji, mowie o tym że jade na wakacje, jade w góry, jade na weekend... eos ciężki jest, w ryanairze trzeba miec wszystko w bagażu... wtedy biore olka, i robie nim zdjęcia
    biore olka na impreze, eosa nie, bo za duży
    300zdjęc moze byc ok... nie cykam jak małpka tysięcy zdjęc, lamp nie lubie, w eosie wbudowanej nie używam

  35. grzybart
    grzybart 16 czerwca 2009, 21:07

    "Biorę Eosa". Chyba użytkownicy lustrzanek: Nikona, Olympusa, Pentaxa i Sony (w kolejności alfabetycznej :) ) wyginęli śmiercią naturalną :)

  36. Luke_S
    Luke_S 16 czerwca 2009, 21:09

    Ludzie, pogięło Was!? To jest kompakt. Powtórzę: K O M P A K T. Jak ktoś potrzebuje wizjera, dużego korpusu z wygodnym gripem i lampy błyskowej (której i tak nie będzie używał, bo jeśli tylko wychodzi poza tryb auto to świadom jest faktu, że taka lampa to tylko bezużyteczna błyskotka, która nie zastąpi porządnej zewnętrznej lampy), to sobie kupi lustrzankę. A jak ktoś potrzebuje aparatu do kieszeni, który nie musi mieć wodotrysków - wystarczy tylko, że będzie miał jakość obrazowania zbliżoną lub nawet taką samą, jak lustrzanki i da możliwość zmiany obiektywu, jeśli będzie taka potrzeba - to sobie kupi E-P1. Drogo czy tanio - i tak kupi, jeśli naprawdę potrzebuje, bo innego wyboru nie ma. Takich osób jest wiele - zarówno tych, którzy mają już lustrzankę i mają dosyć dźwigania ciężkiej torby, jak i takich, którzy mieć lustrzanki nie chcą, ale chcą mieć jakość... Pewnie znajdzie się też sporo osób, którzy kupią ten aparat jako zabawkę, która przede wszystkim ładnie wygląda, a przy okazji pozwala też zrobić niezłe zdjęcia.

    Gdybym miał kupować panasonika LX3 albo canona G10 (jeden nie ma wizjera, a drugi ma tak słaby, że w zasadzie nie ma...) - szumiącego kompakta za 2000 zł - to poważnie bym się zastanowił, czy nie dołożyć 500-600 zł do E-P1 (bo tyle więcej powinien kosztować kitowy zestaw, jak tylko cała premierowa wrzawa opadnie). I pewnie bym dołożył...

  37. orzemistrz
    orzemistrz 16 czerwca 2009, 22:02

    Aparacik jest OK. Wygląda świetnie! Powinien mieć jednak wizjer elektroniczny, który nie zajmuje dużo miejsca (chyba po to się je robi). Nawet taki plastikowy celownik optyczny, jak w Canonie A60, bardzo ułatwia robienie zdjęć w słońcu. Co do wbudowanej lampy, to raczej nie powinno jej być, bo jest mało użyteczna. Chyba tylko do złagodzenia cieni i zrobienia byle jakiego portretu w ciemnościach. (Tak na marginesie, to jakieś nieporozumienie. Kto będzie brał aparat za 3 patyki w stylowym futerale na imprezę? – to nie ta klasa sprzętu) EP-1 jest bardzo przydatny ze względu na swoje rozmiary (np. wysoko w góry), ale tak naprawdę warto go kupić z naleśnikiem - inaczej traci i to mocno na rozmiarach. Co do ceny, to rynek ją zweryfikuje i to dosyć sromotnie ;)
    Idea istnienia takiego aparatu jest jak najbardziej słuszna.

  38. DonYoorando
    DonYoorando 18 czerwca 2009, 02:23

    kompakt za 500 wybrany mądrze robi bardzo fajne zdjęcia. 6x tyle na olka to początek by dokupić wizjer, lampę, i nową kurtkę z dużymi kieszeniami.
    ludzi myślących, że na placu czerwonym w moskwie rozdają mercedesy- poinformuję że to ciągle są tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.