Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Samsung NX 16 mm f/2.4 - test obiektywu

27 lutego 2012

6. Dystorsja

Gdy podłączamy Samsunga NX 16 mm f/2.4 do korpusu NX10, opcja korygowania dystorsji w menu przestaje być aktywna i jest zablokowana na pozycji „On”. Obrazy są więc automatycznie prostowane, zarówno te pokazywane „na żywo” na wyświetlaczu, jak i pliki JPEG zapisywane na karcie. Niestety owego korygowania nie można wyłączyć. Korekta jest jednak bardzo skuteczna, bo dystorsja zmierzona przez nas na pliku JPEG wyniosła 0.1%, a więc w granicach błędów pomiarowych zgodna w wynikiem zerowym.

Pomimo zablokowania korygowania dystorsji na pozycji „On” pliki RAW wywołane programem dcraw nie są skorygowane na dystorsję, możemy więc przekonać się jak radzi sobie z nią sama optyka. Widać wyraźnie, że sobie nie radzi, bo konstruktorzy obiektywu zupełnie odpuścili sobie korygowanie tej wady optycznej, zdając się w tej kwestii na oprogramowanie aparatu. Na pliku RAW notujemy bowiem silną dystorsję beczkową, której wartość określiliśmy na −5.14%.

Konkurencyjny obiektyw Sony 2.8/16 dystorsję korygował znacznie lepiej i aż tak dużych zniekształceń nie pokazywał. W jego przypadku mieliśmy jednak do czynienia z trudną do skorygowania dystorsją falistą.

----- R E K L A M A -----

Warto tutaj przypomnieć, że Samsung NX nie jest jedynym systemem, który odpuścił sobie korygowanie dystorsji przez optykę. Dokładnie takie same podejście prezentuje system Mikro 4/3, gdzie obiektywy szerokokątne pokazują dużą dystorsję beczkową, która potem jest automatycznie korygowana przez oprogramowanie. Trzeba jednak pamiętać, że obrazy po skorygowaniu mają zauważalnie mniejszy kąt widzenia niż przed korektą. Aby więc obraz po korekcie miał taki kąt widzenia jak w specyfikacjach, rzeczywiste pole obrazowe obiektywu musi być większe niż to wynikające bezpośrednio z ogniskowej. Taką taktykę stosują właśnie firmy Olympus i Panasonic. Ich obiektywy na RAW-ach mają wyraźnie większe pole widzenia niż na JPEG-ach, a pola widzenia podawane w specyfikacjach odpowiadają temu, co widzimy na plikach JPEG po korekcie dystorsji. Trochę to karkołomne, ale uczciwe w stosunku do klienta, bo dostaje taki kąt widzenia za jaki zapłacił.

Jak to wygląda w przypadku Samsunga? Trzeba pamiętać, że zmierzenie pola widzenia obiektywu szerokokątnego wcale nie jest takie proste. Ustawienie obiektywu 1–2 metry od ściany, rysowanie jakiś znaczników i ganianie z linijką lub miarą, a następnie używanie prostej trygonometrii nie wchodzi w rachubę, bo pola widzenia obiektywów podawane są dla promieni padających z nieskończoności, a ściana, którą fotografujemy w tej nieskończoności się nie znajduje. Co więcej, nie wiemy dokładnie gdzie znajduje się płaszczyzna główna testowanego obiektywu, a nie wiedząc gdzie ona się znajduje, nie możemy zmierzyć dokładnie jej odległości od fotografowanego celu.

Na szczęście jest inna przyjemna metoda wyznaczenia pola widzenia. Polega na sfotografowaniu gwieździstego nieba – gwiazdy, z bardzo dobrym przybliżeniem, znajdują się bowiem w nieskończoności. Następnie znając współrzędne równikowe uwiecznionych na zdjęciu gwiazd (ich rektascencję i deklinację) oraz ich współrzędne w pikselach (X,Y) na zdjęciu, można dokonać transformacji pikseli do współrzędnych równikowych. Dokonujemy tego w oparciu o metodę Turnera, w której stosujemy wielomiany trzeciego lub piątego stopnia (więcej o tej metodzie i jej praktycznym zastosowaniu można przeczytać tutaj – w rozdziale 6.2). Tak skonstruowana siatka ma średni błąd na poziomie małych kilku minut łuku, co powoduje, że wyznaczenie pola widzenia odbywa się z w pełni nas satysfakcjonującą dokładnością na poziomie 0.1 stopnia. Znajomość rektascencji i deklinacji skrajnych pikseli naszego obrazu oraz zastosowanie elementarnej trygonometrii sferycznej daje nam jednoznaczny wynik na kąt widzenia obiektywu. W przypadku Samsunga NX 16 mm f/2.4 na plikach JPEG wyniósł on 81.1 stopnia, a na plikach RAW 87.4 stopnia. Dla odmiany, kąt widzenia podawany w specyfikacjach wynosi 82.6 stopnia. Rzeczywisty kąt widzenia rejestrowany na plikach JPEG jest więc o 1.5 stopnia mniejszy niż deklaruje producent. Chcąc mieć spory kąt widzenia warto więc używać nieskorygowanych RAW-ów, bo na nich obiektyw zachowuje się tak jakby miał ogniskową niespełna 15 mm.

Porównanie poniższych zdjęć pokazuje także jak mocno pliki JPEG, po korekcji, są przycinane w stosunku do RAW-ów. Co ciekawe, widać że obraz nie jest wycinany dokładnie ze środka kadru. W przypadku pliku JPEG, napis Optyczne.pl/LensTip.com jest dokładnie w centrum kadru, a na pliku RAW jest przesunięty nieznacznie w lewo.

Samsung NX10, JPEG
Samsung NX 16 mm f/2.4 - Dystorsja
Samsung NX10, RAW
Samsung NX 16 mm f/2.4 - Dystorsja