Voigtlander Color Skopar 28 mm f/2.8 SL II - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- mała, kompaktowa, a jednocześnie bardzo solidna obudowa,
- wysoka jakość wykonania,
- rewelacyjna jakość obrazu w centrum kadru,
- dobrze kontrolowana aberracja chromatyczna,
- mało uciążliwa dystorsja,
- znikoma koma na matrycy APS-C/DX,
- dobrze kontrolowany astygmatyzm,
- umiarkowane winietowanie na matrycy APS-C/DX,
- dobra praca pod ostre światło na mniejszych detektorach.
Wady:
- słaba jakość obrazu na brzegu kadru dla okolic maksymalnego otworu względnego,
- duża koma w rogach pełnej klatki,
- bardzo duże winietowanie na pełnej klatce,
- praca pod ostre światło na większych detektorach powinna być lepsza.
Skoro kombinację ogniskowej 28 mm i światła f/2.8 możemy znaleźć w wielu obiektywach zmiennoogniskowych przeznaczonych zarówno pod pełną klatkę jak i na mniejsze matryce, zasadnym może wydawać się pytanie o sens zakupu obiektywu typu Voigtlander Color Skopar 28 mm f/2.8 SL II. Problem w tym, że na to pytanie chyba nie trzeba odpowiadać. Jeśli ktoś nie widzi sensu istnienia „naleśnika” o parametrach 2.8/28, to znaczy że go nie potrzebuje.
Oczywiście, połączenie „naleśnika” i korpusu klasy Canon 1D lub Nikon D3/D4 jest mało atrakcyjne. Co zyska się na małym obiektywie, straci się na potężnym i ciężkim korpusie. Zestawienie Voigtlandera ze znacznie mniejszymi i lżejszymi korpusami typu EOS 6D czy D600 jest już jednak jak najbardziej sensowne.
Bardzo rozsądne jest też podpinanie testowanego obiektywu do korpusów z matrycami APS-C/DX. W ich przypadku znika większość wad testowanego obiektywu, a zestaw obiektyw plus korpus potrafi być już naprawdę mały. A jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę premiery, jakie zaprezentował nam ostatnio Canon, to sytuacja zaczyna wyglądać naprawdę ciekawie. Połączenie „naleśników” Voigtlandera z korpusem wielkości Canona 100D jest zdecydowanie kuszące.
Zdjęcia przykładowe