Tokina AT-X PRO FX SD 17-35 mm f/4 (IF) - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Na poniższym zdjęciu testowana Tokina stoi obok niepełnoklatkowych Tokin 11–16 mm f/2.8 i 12–28 mm f/4.0.
Tokina AT-X PRO FX SD 17–35 mm f/4 (IF) rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki i tylną soczewkę obiektywu, która ma średnicę 22 mm. Ciekawe jest to, że podobnej wielkości tylne soczewki miały testowane przez nas niedawno niepełnoklatkowe Tokiny 11–16 mm i 12–28 mm. Trochę zastanawiającym jest fakt, że pełnoklatkowy model ma soczewkę tak niewielkich rozmiarów. Soczewka ta jest ruchoma. Dla ogniskowej 17 mm znajduje się nie na równi z bagnetem, ale wystaje ciut z niego będąc na wysokości styków. Przy przejściu do ogniskowej 35 mm chowa się wgłąb tubusa na głębokość około 2.5 cm. Jej otoczenie jest bardzo ładnie wyczernione i zmatowione, choć trzeba zaznaczyć, że pomiędzy małym tubusem otaczającym tylną soczewkę a właściwym tubusem obiektywu powstaje całkiem duża szpara.
Pierwszym elementem właściwego tubusu obiektywu jest nieruchomy pierścień, na którym umieszczono jedynie białą kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do korpusu. Kolejny element to pierścień do zmiany ogniskowej o szerokości 24 mm. Jest on pokryty wygodnym w dotyku karbowaniem i pracuje z należytym oraz równym oporem. Znajdziemy na nim znaczniki ogniskowych dla wartości 17, 21, 24, 28 i 35 mm.
Idąc dalej natrafiamy na tabliczkę z nazwą i parametrami obiektywu, która otacza szybkę, za którą znajduje się skala odległości wyrażona w metrach i stopach. Po drugiej stronie obiektywu niż tabliczka znajduje się jego numer seryjny oraz informacje o zastosowaniu soczewek asferycznych i o tym, że obiektyw wyprodukowano w Japonii.
Kolejnym elementem jest karbowany i wygodny w dotyku pierścień do manualnego ustawiania ostrości. W trybie MF pracuje on właściwie i pozwala na precyzyjne nastawy, a przebieg całego zakresu wymaga obrotu o kąt niespełna 90 stopni. Problemem jest sposób przechodzenia pomiędzy trybami AF i MF. Ten archaiczny sposób (uniemożliwiającym manualne doostrzenie w trybie AF) w nowych konstrukcjach spotykany jest już tylko w Tokinie. Chcąc bowiem zmienić tryb, musimy przesunąć całym pierścieniem wzdłuż korpusu obiektywu. Ruch ten często jest na tyle gwałtowny, że potrafi poruszyć skalą odległości, a przez to zmienić wartość, którą pieczołowicie wcześniej ustawiliśmy.
Na samym końcu obiektywu znajdziemy bagnet do mocowania osłony przeciwsłonecznej, który otacza nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 82 mm. Ono dla odmiany otacza przednią, ruchomą soczewkę, która ma średnicę 49 mm. I w tym wypadku jej rozmiar nie jest większy niż u szerokokątnych Tokin przeznaczonych ma małe matryce.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną mamy tutaj do czynienia z 13 elementami ustawionymi w 12 grupach. Producent podaje, że dwa elementy wykonano ze szkła niskodyspersyjnego SD, a jedna soczewka ma kształt asferyczny. Dla odmiany, na schemacie dołączonym do karty produktu, dwie soczewki zaznaczono jako asferyczne. Wewnątrz znajdziemy jeszcze przysłonę o dziewięciu listkach, którą możemy domknąć do wartości f/22.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki oraz tulipanową osłonę przeciwsłoneczną.