Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Agencja prasowa Reuters opublikowała na swojej stronie internetowej galerię siedemdziesięciu najciekawszych zdjęć, jakie zostały wykonane w ubiegłym miesiącu przez współpracujących z nią fotoreporterów. Fotografie można obejrzeć na tej stronie.
Niech ktoś spróbuje zrobić dobre zdjęcie w kraju gdzie nie ma konfliktów zbrojnych, biedy , nedzy itp. zdjecie które w równym stopniu bedzie budziło emocje. Nie sztuka zrobic zdjecie takie jak powyższe poniewaz tam kazde zdjecie bedzie miało to cos ze wzgledu na specyfike tematu, kraj itd. Żerowanie na takich krajach, dostawanie nagród za zdjecia to skandal.
Abstrahując od tych nieszczęsnych wojennych fotoreportaży widać wyraźnie skuteczną promocję "cywilizacji śmierci". Proszę mi wskazać choć jedno zdjęcie o 100% pozytywnym wydźwięku, np. ukazujące uczucia wyższe, piękno przyrody (nie "resztki mięsa zjadane przez sępy!"). Ot znak czasów w jakich żyjemy, smutnych ponurych i przykrych czasów.
ciekawus: Arturo78 moim zdaniem ma rację. Twój post był prowokacyjny? Jeśli tak, to ok. Każdy ma prawo do różnych poglądów. Ja szanuję Twoje, odmienne poglądy.
Prowokacyjny. Okej, masz rację. Sorki. Ale wiadomo, że ludzka tragedia i sensacja to główny motor i źródło kasy dla mediów. Takie czasy, akademicka gadanina się robi.
Jeżeli ktoś jedzie w obszar jakiegoś ludzkiego nieszczęścia tylko po to żeby zdobyć laury na konkursie, to potępiam. Ale jeśli ktoś wykonuje swoją pracę będąc fotografem agencyjnym to trochę inna sprawa. Zdjęcie to informacja, tak jak słowo. Nikt nie zarzuca dziennikarzom, że zarabiają mówiąc i pisząc o wojnach, klęskach głodu, trzęsieniach ziemi itp. Gdyby te wszystkie tragedie przestały mieć miejsce, to mówili by o czym innym.
Piszecie tak jak byście myśleli, że oni tylko czekają aż wybuchnie wojna żeby mieć co fotografować. To jest tylko "brudna" robota, którą niestety ktoś musi wykonać. Na pewno każdy z tych fotoreporterów gdyby wszystkie wojny się skończyły cieszyłby się że już nie musi tego robić. A jeśli chodzi o nagrody za te zdjęcia to raczej nie dotyczą one walorów artystycznych tak samo jak żołnierz nie dostaje Virtuti Militari za to, że celnie strzelał. Przemyślcie to.
Kriss_12 "Jeżeli ktoś jedzie w obszar jakiegoś ludzkiego nieszczęścia tylko po to żeby zdobyć laury na konkursie, to potępiam. Ale jeśli ktoś wykonuje swoją pracę będąc fotografem agencyjnym to trochę inna sprawa."
Chyba nikt nie jedzie na wojnę z zamiarem robienia zdjęć tylko na konkurs. Do konkursów wystawia się zdjęcia "agencyjne", tylko te które udały się lepsze, ciekawsze.
kaczor--ek - "Prawdziwe zdjęcia a nie jakieś photoshopy" - Widzisz tam chociaż jedno zdjęcie, które nie widziało photoshopa? Kilkanaście lat temu też nikt nie prezentował niewywołanych negatywów, tylko zdjęcia po obróbce. Zdjęcie trzeba obrobić przed pokazaniem.
A to, że wiele z nich wygląda na "ustawianki" to już inna sprawa. Szczególnie charakterystyczne portrety "przypadkowych" postaci z "przypadkowym" grającym, sugestywnym tłem. Zresztą takie reżyserowane zdjęcia to dzisiaj norma, dodatkowy retusz nadaje jeszcze mocniejszego wyrazu. Tak jak w reportażu ślubnym ostatnio modne robi się "repo-glamour" to obserwuję tendencję do "repo-war-glamour". Niedługo zaczną trupom miejscowo blizny wyostrzać i białka wybielać w oczach aby sugestywnie "blikały".
Ja z roku na rok z coraz mniejszą chęcią oglądam te reportaże.
MMJP - sam wiesz jak to działa - "im gorzej, tym lepiej" - im gorsza i dramatyczna scena tym lepiej dla zdjęcia. Fotograf to tylko bierny obserwator i nie uważam żeby za takie zdjęcia należała się jakakolwiek nagroda.
@Euzebiusz, być może na wojnę nie, ale w obszar tragedii tak. link
"Na Haiti Tomasz Woźny wybrał się z innym fotografem nagrodzonym w konkursie Grand Press Photo 2008 – Pawłem Łącznym. Nie reprezentowali żadnej dużej agencji fotograficznej, a wyprawę na miejsce tragedii zorganizowali na własny koszt."
Nie oceniam Tomasza Woźnego. Nie wiem z jakich pobudek tam pojechał. Ale fakt jest taki, że nie był tam zawodowo. Zdjęcia przesłał na konkurs.
Kriss_12 - Wiesz, na 100 fotografów gdyby trzech pojechało tak jak Tomasz Woźny, to byłoby to 3% - a zatem błąd statystyczny. Fotografów fotografujących wojnę jest więcej niż stu. Zatem podając jeden czy dwa przykłady, zawsze będziemy mówić o jakimś tam marginesie.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Prawdziwe zdjęcia a nie jakieś photoshopy
sowa rządzi :)
Wojna napędza wiele biznesów jak widać jest rajem dla fotoreporterów.
Niech ktoś spróbuje zrobić dobre zdjęcie w kraju gdzie nie ma konfliktów zbrojnych, biedy , nedzy itp. zdjecie które w równym stopniu bedzie budziło emocje. Nie sztuka zrobic zdjecie takie jak powyższe poniewaz tam kazde zdjecie bedzie miało to cos ze wzgledu na specyfike tematu, kraj itd. Żerowanie na takich krajach, dostawanie nagród za zdjecia to skandal.
Relacje wojenne to też skandal! Dziennik telewizyjny, PiS i ks. Rydzyk też!
:-)
Dużo naprawdę znakomitych zdjęć w tym zestawie. Nawet jeśli odjąć te z konfliktów.
Abstrahując od tych nieszczęsnych wojennych fotoreportaży widać wyraźnie skuteczną promocję "cywilizacji śmierci". Proszę mi wskazać choć jedno zdjęcie o 100% pozytywnym wydźwięku, np. ukazujące uczucia wyższe, piękno przyrody (nie "resztki mięsa zjadane przez sępy!"). Ot znak czasów w jakich żyjemy, smutnych ponurych i przykrych czasów.
ciekawus: Nie rozumiem co ma dziennik telewizyjny do Rydzyka/PIS.
romeczek, ja też nie rozumiem, po co Arturo78 wypisuje te rzeczy.
ciekawus: Arturo78 moim zdaniem ma rację. Twój post był prowokacyjny? Jeśli tak, to ok. Każdy ma prawo do różnych poglądów. Ja szanuję Twoje, odmienne poglądy.
Prowokacyjny. Okej, masz rację. Sorki. Ale wiadomo, że ludzka tragedia i sensacja to główny motor i źródło kasy dla mediów. Takie czasy, akademicka gadanina się robi.
Jeżeli ktoś jedzie w obszar jakiegoś ludzkiego nieszczęścia tylko po to żeby zdobyć laury na konkursie, to potępiam. Ale jeśli ktoś wykonuje swoją pracę będąc fotografem agencyjnym to trochę inna sprawa. Zdjęcie to informacja, tak jak słowo. Nikt nie zarzuca dziennikarzom, że zarabiają mówiąc i pisząc o wojnach, klęskach głodu, trzęsieniach ziemi itp. Gdyby te wszystkie tragedie przestały mieć miejsce, to mówili by o czym innym.
Piszecie tak jak byście myśleli, że oni tylko czekają aż wybuchnie wojna żeby mieć co fotografować. To jest tylko "brudna" robota, którą niestety ktoś musi wykonać. Na pewno każdy z tych fotoreporterów gdyby wszystkie wojny się skończyły cieszyłby się że już nie musi tego robić.
A jeśli chodzi o nagrody za te zdjęcia to raczej nie dotyczą one walorów artystycznych tak samo jak żołnierz nie dostaje Virtuti Militari za to, że celnie strzelał. Przemyślcie to.
Photo 25 / 70 - to z księdzem na rolkach :-))))
"Prawdziwe zdjęcia a nie jakieś photoshopy"
Photoshop to drugie imie zdjecia reportazowego ;p.
Kriss_12
"Jeżeli ktoś jedzie w obszar jakiegoś ludzkiego nieszczęścia tylko po to żeby zdobyć laury na konkursie, to potępiam. Ale jeśli ktoś wykonuje swoją pracę będąc fotografem agencyjnym to trochę inna sprawa."
Chyba nikt nie jedzie na wojnę z zamiarem robienia zdjęć tylko na konkurs. Do konkursów wystawia się zdjęcia "agencyjne", tylko te które udały się lepsze, ciekawsze.
kaczor--ek - "Prawdziwe zdjęcia a nie jakieś photoshopy" - Widzisz tam chociaż jedno zdjęcie, które nie widziało photoshopa? Kilkanaście lat temu też nikt nie prezentował niewywołanych negatywów, tylko zdjęcia po obróbce. Zdjęcie trzeba obrobić przed pokazaniem.
A to, że wiele z nich wygląda na "ustawianki" to już inna sprawa. Szczególnie charakterystyczne portrety "przypadkowych" postaci z "przypadkowym" grającym, sugestywnym tłem. Zresztą takie reżyserowane zdjęcia to dzisiaj norma, dodatkowy retusz nadaje jeszcze mocniejszego wyrazu. Tak jak w reportażu ślubnym ostatnio modne robi się "repo-glamour" to obserwuję tendencję do "repo-war-glamour". Niedługo zaczną trupom miejscowo blizny wyostrzać i białka wybielać w oczach aby sugestywnie "blikały".
Ja z roku na rok z coraz mniejszą chęcią oglądam te reportaże.
Zgadzam się z Arturo78. Ja już po obejrzeniu pierwszej wystawy World Press Photo na której byłem jakieś 10 lat temu miałem wyrobioną taką opinię...
MMJP - sam wiesz jak to działa - "im gorzej, tym lepiej" - im gorsza i dramatyczna scena tym lepiej dla zdjęcia. Fotograf to tylko bierny obserwator i nie uważam żeby za takie zdjęcia należała się jakakolwiek nagroda.
@Euzebiusz, być może na wojnę nie, ale w obszar tragedii tak.
link
"Na Haiti Tomasz Woźny wybrał się z innym fotografem nagrodzonym w konkursie Grand Press Photo 2008 – Pawłem Łącznym. Nie reprezentowali żadnej dużej agencji fotograficznej, a wyprawę na miejsce tragedii zorganizowali na własny koszt."
Nie oceniam Tomasza Woźnego. Nie wiem z jakich pobudek tam pojechał. Ale fakt jest taki, że nie był tam zawodowo. Zdjęcia przesłał na konkurs.
Kriss_12 - Wiesz, na 100 fotografów gdyby trzech pojechało tak jak Tomasz Woźny, to byłoby to 3% - a zatem błąd statystyczny. Fotografów fotografujących wojnę jest więcej niż stu. Zatem podając jeden czy dwa przykłady, zawsze będziemy mówić o jakimś tam marginesie.