Canon EF-S 55-250 mm f/4-5.6 IS II
Firma Canon poinformowała o wprowadzeniu na rynek nowej wersji obiektywu EF-S 55–250 mm f/4–5.6 IS, przeznaczonego do lustrzanek cyfrowych wyposażonych w matrycę formatu APS-C. W zeszłym roku lekki „lifting” przeszedł model 18–55 mm, teraz przyszedł czas na jego brata o dłuższych ogniskowych.
Pełna specyfikacja obiektywu jest dostępna w naszej bazie:
Informacja prasowa
Canon prezentuje EF-S 55–250mm f/4–5.6 IS II – nowy teleobiektyw dla fotografów z ambicjami
Londyn, Wielka Brytania, 13 czerwca 2011 – Firma Canon ogłosiła wprowadzenie na rynek wysokiej klasy teleobiektywu zmiennoogniskowego. Nowy EF-S 55–250mm f/4–5.6 IS II to poręczny obiektyw oferujący wyjątkowe możliwości, które w połączeniu z doskonałej jakości obrazem, czynią go idealnym rozwiązaniem dla fotografów pragnących jeszcze bardziej zbliżyć się do rejestrowanego obiektu.
![]() |
Nowy, wszechstronny obiektyw, dzięki szerokiemu zakresowi regulacji ogniskowych, pozwala na wykonywanie zdjęć dowolnym obiektom. Jest niezastąpiony przy tworzeniu portretów lub fotografowaniu obiektów znajdujących się w dalszej odległości, szczególnie przyrody, zawodów sportowych, czy nawet elementów krajobrazu. Mamy jednocześnie pewność, że na każdym zdjęciu zobaczymy dokładnie odwzorowane detale.
Teleobiektyw EF-S 55–250mm f/4–5.6 IS II będzie dostępny również w podwójnym pakiecie z wprowadzonym ostatnio na rynek obiektywem EF-S 18–55mm f/3.5–5.6 IS II oraz jedną z trzech lustrzanek: EOS 550D, EOS 600D oraz EOS 60D. Zapewni to wyjątkowy start wszystkim użytkownikom tworzącym własny zestaw fotograficzny.
Teleobiektyw EF-S 55–250mm f/4–5.6 IS II został zaprojektowany i wykonany zgodnie z najwyższymi standardami firmy Canon. Odzwierciedla doskonały design marki, a dodatkowe wzmocnienie korpusu oraz zastosowane technologie zapewniają wyjątkową jakość obrazu. 4-stopniowy stabilizator obrazu (IS) przeciwdziała rozmyciom obrazu, nawet podczas fotografowania z ręki i przy słabym oświetleniu. Ponadto, zastosowanie soczewek o bardzo niskiej dyspersji oraz powłoki Super Spectra gwarantują pozbawiony prześwietleń obraz o szczególnym poziomie ostrości i wyjątkowym kontraście.
Najnowszy teleobiektyw Canona z serii EF-S jest wyjątkowo wszechstronny i jednocześnie przystępny cenowo, co czyni go idealnym narzędziem pracy fotografów potrzebujących obiektywu do ogólnych zastosowań.
Obiektyw EF-S 55–250mm f/4–5.6 IS II zostanie wprowadzony do sprzedaży w czerwcu 2011 roku.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Poprzednik jest całkiem niezły. Ciekawe cóż to za nowości wprowadzono w nowym produkcie ?. Interesujący, dla porównania, na pewno będzie test tegoż sprzętu. Co do wzmocnienia konstrukcji mam wątpliwości, patrząc chociażby na plastikowy bagnet ...
Ze zdjęcia wygląda, że ma plastikowy bagnet. To już nie rozumiem.
Poprzednik też miał. Obawiam się, że optycznie jest to dokładnie to samo co poprzednio. Może dano ciut inne powłoki oraz zrobiono pewnie podobne oszczędności na obudowie jak w przypadku 18-55 IS II.
link
Na początek obiektyw może być wystarczający. Jednak jeżeli w tej cenie można kupić niedawno testowanego Tamrona link nie zdecydował, nawet pomimo tego, że Tamron waży 2x tyle.
Coraz bardziej się boję że nowości w 50 1.4 (jeżeli takowa wyjdzie) będą podobne do tych które są w 18-55 i 55-250...
@panmarecq - podzielam obawy w pełnej rozciągłości. Na szczescie obecna 50 1.4 da sie uzywać, chociaż trzeba trochę poprzebierac w sklepie.. :)
"nowy teleobiektyw dla fotografów z ambicjami" - głupszego hasła dawno nie słyszałem... "camera ciao picture wow" został zdetronizowany.
Plastik straszny, plastik zły, boimy się plastiku... Jak ja was czasem lubię czytać :)
Dobra, a teraz poproszę o jeden przykład, że ''plastikowy'' (specjalnie w cudzysłowie, bo plastiki to tworzywa w niezliczonej ilości gatunków o twardości gumy po większą od stali) bagnet uczynił komuś problem (z wyjątkiem moralnych).
>>jankomuzykant
mój pierwszy kit jaki miałem do 450d miał plastikowy bagnet i cały był plastikowy
jak był nowy był "zwarty" po sezonie wszystko działało ale ewidentnie było "luźniejsze"
myślałem ze banie mi ludzie zryli ze tak się dzieje ale wszystko się potwierdziło jak kolega kupił 550d z takim samym obiektywem. Różnica w wypracowaniu mechanizmów i mocowania jest naprawdę spora co nie zmienia faktu że zdjęcia były ok
Potem mój zestaw ewoluował, Mam dwie Lki i powiem ci ze naprawde nie ma różnicy w pracy luzach itp po kolejnych miesiącach (już 2 sezon i nie leżą w szafie)
pzdr
mk
jankomuzykant, plastikowe EF 1.8/50 II, po kilku miesiącach, użytkowania potrafią znacznie zwiększyć poziom wad pozaosiowych. To fakt.
Może ten plastik nie był użytkowany zgodnie z przeznaczeniem, ale skoro tak jest to powinni dodawać okres przydatności do użycia.
Jankomuzykant, po co piszesz o cudach technologii kompozytów, jeśli w tych wyrobach ich nigdy nie ujrzysz?
jak sie domyslam, zmienione jest to, ze Canon zrobil nizsze koszta produkcji :) a cena dla uzytkownika koncowego bedzie taka sama, tzn. z poczatku wyzsza...
inna kwestia, ze to juz w wersji pierwszej byl zupelnie przyzwoity obiektyw...
@ jankomuzykant
Wytrzymałość większą od stali to maja włókna węglowe a nie żaden plastik.
Może mi jeszcze powiesz, że plastiki w tanim obiektywie to jakieś najwyżej klasy materiały rodem z NASA? To tanie gówno wypluwane setkami z wtryskarki niczym nie różniące się od tego stosowanego w laptopach czy telewizorach.
Weź do ręki któregoś Nikkora czy Canona z półki amatorskiej i porównaj go np. do Tokiny.
Zgadzam się, że są plastiki o wysokiej trwałości, ale nie w obiektywach niskobudżetowych. Nawet amator eksploatujący mniej intensywnie sprzęt, może go "zajeździć" np: podczas jednej imprezy sportowej. Zdarzyło mi się już, że gwałtowne kilkukrotne przeogniskowanie zniszczyło nowego plastikowego zooma (75-300). Po prostu po takim "zabiegu" pierścień wyraźnie ciężej się obracał, by w krótkim czasie całkowicie się zablokował. Obiektyw był do wyrzucenia. Natomiast częste wymiany obiektywu z plastikowym bagnetem faktycznie powoduje wyraźne zwiekszenie sie luzów na bagnecie, że też nie wspomne o prowadnicach i gwintach wewnątrz, które raczej dosyć szybko wykażą wyraźne luzy a w rezultacie np: gubienie ostrości, jak to ostanio m9ałłem z z oomem 17-85 po wykonaniu zaledwie kilku tysięcy zdjęć.
... dla pełnej jasności dodam, że w wymienionych obiektywach awaria następowała wewnątrz tychże, a luzy na bagnecie na kicie 18-55.
Akurat 17-85 nie ma plastikowego bagnetu
Zresztą obiektywy (szczególnie zoomy) nie maja w środku tylko samej stali, trochę tam plastiku jest. Tubus może i metalowy, ale środek na pewno nie (poza wyjątkami)
Tubus metalowy oczywiście w tych obiektywach wyższej klasy
jankomuzykant, niektórym wystarczy to, że obiektyw robi słabe, "kiczowate" wrażenie badziewia które zaraz się popsuje. Lepiej się pracuje czymś, co jest porządnie wykonane z dobrych materiałów, niż takim chłamem.
w dyskusji o plastikach znowu wspomnę, że na allegro stale są do kupienia w kawałkach Nikkory 18-105vr, zresztą całkiem udane szkiełka.
W sumie bez sensu się odzywać, bo nadal problemy nie wyszły poza ''problemy moralne'' (luzy, które na pewno coś tam - tylko dowodów jakoś brak). Problemy z liniowością osiową są związane przede wszystkim z wyrobieniem poszczególnych elementów zoomów, których mocowanie często jest żałosne. Bagnet winiłbym na końcu.
Metale działają na wyobraźnię. Nie ważne, że często jest to lipa (np. blaszana pokrywka EP1, która udaje metalowy korpus, czy klejone taśmy czy zębatki z tworzyw wewnątrz chyba już wszystkich obiektywów). Ważne, żeby samopoczucie było dobre.
A co do ''plastików'', to jednak oprócz ''plastików właściwych'', tak chętnie przytaczanych (czym są - nikt nie wie), włókien węglowych, są jeszcze inne tworzywa. Taki bagnet może się rozlecieć po pierwszym użyciu, może też przeżyć całą resztę sprzętu. Marudzenie na wstępie, zanim w ogóle ktokolwiek to dotknął, jest śmieszne.
jankomuzykant - no. przecież piszę, z życia wzięte ... Jeśli to kwestionujesz, to jakakolwiek rozmowa jest bezsensowana. Wychodzi na to , ze ja kłamię :).
@ jankomuzykant
Miałem jakiś czas temu nikkora AF-S DX 18-70 mm f/3.5-4.5 IF-ED i po roku cały tubus podczas zmiany ogniskowej latał na boki jak pijany menel po dwóch winach. Pełno kurzu w środku bo porobiły się luzy i każdy syf dostawał się bez problemu do środka.
Mam też kilkuletnią Tokinę, która mimo, że jest użytkowana równie często jak nikkor jest jak nówka wszystko działa idealnie płynnie, nic nie lata, nie trzeszczy, nie zbiera tonami kurzu. Co prawda waży 3 razy tyle ale jak biorę ją do ręki to nie ma porównania z trzeszczącą plastikową padliną.
I jesteś pewien że te luzy i kurz to przez bagnet? A może przez inne części obiektywu, które są także plastikowe w obiektywach z metalowym bagnetem?
no przecież mówi o całym plastikowym zumie a nie o bagnecie, czytajta ze zrozumieniem
Zwykle się powstrzymuję od wydawania wyroków zanim nie dotknę sprzętu, ale w tym przypadku taktyka Canona jest chyba jasna i polega na cięciu kosztów. To taki sam lifting jak przy przejściu z 18-55 IS do 18-55 IS II - czyli optyka taka sama + cięcia kosztów na obudowie.
Za kilka lat (i kilka kolejnych generacji obiektywów kitowych) okaże się, że 18-55 IS to porządnie i solidnie wykonane szkło ;)
Chodzi o 18-55 serii I
Witam,
Bardzo ciekawią mnie dyskusje dotyczące plastikowych bagnetów, ze względu na to że jestem posiadaczem jednego egzemplarza. Obiektyw Nikkor 18-105 jest jednak rzadko zdejmowany z body, więc nie uświadczyłem problemu luzów. Oczywiście też wydaje mi się, że metalowy bagnet jest lepszy, natomiast chętnie przeczytałbym wypowiedź eksperta w dziedzinie materiałoznawstwa, a w szczególności informację na temat tworzywa z jakiego wykonane są bagnety.
Ciekawi mnie tez zjawisko zmian objętości metali pod wpływem temperatury. Czy zmiany takie są na tyle małe, że nie mają wpływu na wady pozaosiowe obiektywu?
Pozdrawiam,
Marcin
Trzeba napisać do producenta F22 Raptor - ma kokpit z poliwęglanów. :)
A tak z ciekawości to czy ktoś tak naprawdę wie z czego są te "plastiki"? Bo raczej nie jest to PP czy PE...
Luzy muszą być, na wtrysku nie osiągnie się takich tolerancji jak na obróbce stali maszynowej. Chyba że na tworzywach które są sporo od stali droższe.
Wszyscy tną koszty, jak trzy lata pracowałem w jednej firmie produkującej wyroby które każdy ma w domu :-) to zeszliśmy z grubością blachy na obudowach z 1,2 do 0,8 mm... przy skali produkcji oszczędności szły w miliony (euro). Kient chce taniej - ależ proszę bardzo :-).
lucidmilk
robiles kiedys eksperyment w szkole z kulka i pierscieniem pamietasz do jakiej temperatury trzebabylo nagrzac kulke aby sie nie przecisla ......
pewnie od focenia bagnet sie grzeje :)
Coś tam robiliśmy, ale czy bagnet jest wykonany ze stali, czy może z jakiegoś stopu?
Nie wiem do jakiej temperatury należałoby podgrzać obiektyw żeby się nie zmieścił do futerału i nie wiem do jakiej temperatury ogrzewa się leżąc na słońcu, czy w samochodzie. Przecież tu nie idzie o milimetry tylko dziesiątki, a może nawet setki. A tak swoją drogą to do jakiej temperatury trzeba rozgrzać kulkę, pamiętasz? :)
Jak mawiał klasyk: "Ciemny lud wszystko kupi".
Nie ważne jak kiepski będzie plastik. Ważne, że obiektyw będzie ładnie wyglądał i przy jego pomocy będzie można pstryknąć przyzwoite zdjęcie swojej najukochańszej istocie (kimkolwiek on/ona jest).
Takie są potrzeby i ten obiektyw na 100% je zaspokoi. A, że za 2 lata będzie miał luzy i problemy z AF? W świecie "dobrej jakości w dobrej cenie" to normalne. W końcu 3/4 użytkowników portali fotograficznych, zawsze jęczy przy przyzwoicie optycznych i porządnie wykonanych szkłach: "...za taką cenę go nie kupię! Gdyby kosztował o pięć-sześć stówek mniej - to go wezmę!!!...".
Jęczący użytkowniku: No to bierz go!!! Masz to - co chciałeś. Przyzwoite szkło o...pięć stówek tańsze!!! :P
Taaa...obserwujemy masowe zniekształcenia "plastikowych" bagnetów :D
plastikowa obudowa, plastikowy bagnet, plastikowe soczewki - plastik fantastik...
@cube
Tak z przekory - soczewki w okularach masz szklane czy plastikowe (jeśli nosisz)? Ja nie wyobrażam sobie już teraz szklanych okularów tym bardziej w metalowej oprawie. Pewnie by wytrzymały milion lat, pytanie tylko co jest ważniejsze - możliwość zakupu okularów dla mniej zamożnych, czy trwałość wszystkich wyprodukowanych egzemplarzy?
Podejrzewam, że taka sama sytuacja dotyczy obiektywów - producent woli zrobić sprzęt świetny optycznie i do częstego użytkowania, z bagnetem metalowym (np. L Canona, czy M system Leica) i obiektywy te mogą używać nasze wnuki. Robi też tańsze szkła plastikowo/plastikowe i dzięki temu Pan Kowalski może pozwolić sobie na aparat i kilka obiektywów.
Inną kwestią "wieczności" obiektywów jest sprawa bagnetów. Nie znam (może mam zbyt małą wiedzę) producenta oprócz Leici, który ostatnimi czasy nie zmieniłby bagnetu. Zobacz ile metalowego badziewia (czytaj: dobrych optycznie szkieł) wala się po allegro, bo można podpiąć tylko do archaicznych puszek.
Ciekawe za ile lat znowu C i N zmienią bagnet i wszystko co jest teraz na topie poleci po 30 pln na aukcje, a plastiki po 20 :)
A ja mam kita 18-55 już cztery lata i wygląda i działa jak nowy, tyle tylko że prawie cały czas leży w szufladzie. I to jest jedyny warunek dłuwieczności plastikowego kita.
Znałem pewnego gościa, dość zamożnego, jego dom wyglądał jak mały mediamarkt, ale wszystko miewał popakowane, pooklejane, bo bardzo dbał o sprzęt. Kupował też tylko drogie, trwałe (albo raczej pozornie trwałe) przedmioty, posiadał rozbudowany system foto, video i wiele innych ''zbierz cały komplet''. Miał duże plany, na zdjęcia, na filmy, na wiele rzeczy tylko wciąż nie miał jeszcze wszystkiego, czasu i pomysłu.
Zmarł na zawał, a jego klamoty poszły hurtem w komis. Zresztą za grosze, bo większość z tych rzeczy, mimo że nie używana i wysokiej jakości, była przestarzała technicznie.
plastik not is fantastic .... tyle w temacie
@adamch11500
Rzadko zdarza mi się kogoś krytykować, ale jak już chcesz zabłysnąć to przynajmniej kup jakieś najprostsze rozmówki.
Na twoim miejscu po prostu zrezygnowałbym z używania przedmiotów zawierających plastik, nawet jeśli miałoby to dotyczyć wyłącznie sprzętu foto.
Pozdrawiam,
Marcin
Macie pojęcie o plastiku w fotografii, jak pewien prezes o bankowości internetowej... :D
Czesc!
Mam pierwszego EF-S 55–250mm f/4–5.6 IS, ma swoje wady i zalety. Juz po kilku miesiacach sie rozkalibrowal czym sporo mi podpadl(!!!), ale z drugiej strony obskoczylem nim kilka imprez lotniczych i sporo fot wstawilem do sieci. Szkoda ze zanosi sie na 'oszczednosci' ze strony Canona, a nie 'dajmy cos wiecej' jak wspomniany metalowy bagnet czy korpus Sigmy, Tokiny.
Coz, ocene wystawia juz niedlugo sami kupujacy i jakosc serwisu przy ewentualnych naprawach.
Tak pozatym to testuje teraz starego Canona 70-210 F4 z 1987roku, bagnet metal, obudowa plastik, ale jak na takiego dziadka to smiga jak nowy!!!:-)
@Szabla
Dlatego prosiłem o jakiś artykuł dotyczący stosowanych tworzyw i ich wytrzymałości - jeśli się na tym znasz to proszę bezpośrednio Ciebie - w sieci nic nie znalazłem, a myślę, że redaktorzy Optyczne.pl chętnie taki artykuł dodaliby na swoją stronę.
Niestety na razie pojawiają się tylko opinie w stylu "miałem 18-55 i jest luz" - brak jednak fotek przed i po gdzie można by porównać (zmierzyć ?) wpływ luzu na zdjęcia.
Oczywiście są też opinie w stylu adamch11500 czyli nic nie wnoszące zgryźliwości i frazesy.
Dyskusji jak nie było tak niema :)
Pozdrawiam,
Marcin
Nie jestem technologiem tworzyw sztucznych, ale to chyba nie problem, aby redakcja nawiązała kontakt z odpowiednią placówką badawczą, aby zbadać własności materiału.
Byłby to chyba pierwszy przypadek, aby portal testujący sprzęt sięgnął do procedury naukowej przy testowaniu wytrzymałości sprzętu. Póki co, wszyscy piszą co im się wydaje.