Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
" Za to w nieco bardziej „typowej” dla Hasselblada cenie (21 000 zł), będzie dostępny obiektyw 35–100 mm f/2.8–4. "
Hasselblad "uporządkował" ceny obiektywów w swoim systemie. Są trzy linie oznaczone : P - portable - są to najmniejsze i najlżejsze obiektywy w ofercie V - versatile - zbalansowane między wydajnością a mobilnością. E - exclusive - o najwyższej jakości obrazu w całym zakresie ogniskowych.
.. a swoja droga to .....interesujący jest powód, braku zainteresowania... biznesu obrazowania fotografią klasyczną na kliszy... a średnioformatową w szczególności. Wyprodukowanie współczesnego aparatu na kliszę jest tak niemożliwe, jak ...powtórzenie lądowania na Księżycu.
Moim zdaniem to absurd..są dobrze prosperujący producenci klisz, jest grupa fotografujących, są klienci na tę fotografię...a biznes ignoruje tę możliwość zarobku...bo chyba łatwiej podnieść ceny masowej elektroniki, programowo skorygować "małe, lekkie" obiektywy, promować kiczowaty "ejaj". Jak słyszę "rady" typu.."można sobie preseta użyć" to wydaje mi się, że już nie ma nie tylko beretu, ale też czego .."ryć"
Kiedyś moim aparatem z wyboru był składany Linhof technika IV.Slajdy Fuji Velvia 50 ISO jakie z niego wychodziły,miały rozmiar 4x5"" (4 na 5 cala).Dopuszczałem też używanie "rollkasety" (przystawki na film zwojowy) o wymiarach 6x9cm.Zaś ulubionymi "kompaktami" były Mamiya 6/MF i Mamiya 7/II.Ale cóż.Czasy się zmieniły.Dziś używam dwóch aparatów Fuji 100s z zestawem obiektywów oraz pięciu różnych aparatów Sony serii 7 z kikudziesięcioma różnymi obiektywami.I cóż.Muszę przyznać,że dzisiejszy cyfrowy średni format,choć znacznie mniejszy,daje wyrażnie bardziej wyraziste obrazy niż ten z przeszłości.
Molon: "Moim zdaniem to absurd..są dobrze prosperujący producenci klisz, jest grupa fotografujących, są klienci na tę fotografię...a biznes ignoruje tę możliwość zarobku...bo chyba łatwiej podnieść ceny masowej elektroniki, programowo skorygować «małe, lekkie» obiektywy, promować kiczowaty «ejaj»".
Czegoś nie rozumiem - to w końcu ma być elitarnie, czy nie?
Fotografia analogowa, to jak lokomotywa parowa: fajna i nostalgiczna, ale droga i niepraktyczna. Miały swój czas, gdy była niezastąpione - nawet pisali o nich wiersze! Ale zrobiły swoje - no i szlus: jedna poszła do lamusa, druga na bocznicę.
PS A co do "kiczu vs. AI": Cofnijmy się o sto lat nad wodospady Yosemite, pod olbrzymy w Parku Sekwoi albo w okolice Rocky Mountains. Jako wykształceni klasycznie znamy wiekowe już wówczas dzieła Bierstadta (ot, pierwsze z brzegu [ link ]), spacerujemy, podziwiamy (z giwerą pod pachą, bo miśki głodne, kojoty zajadłe, a pumy kąśliwe), a tu non-stop widoki zasłania nam jakiś gość w kapeluszu, który zamiast sztalugi na trójnogu montuje jakąś skrzynkę, pozuje na artychę i utyskuje, że jak raz chmury się nie układają mu się jak trzeba (a skoro potrzebny mu aparat, to pewnie talentu na miarę Bierstadta nie ma...;).
:) Trzy kwestie: raz: . "..to jak lokomotywa parowa: fajna i nostalgiczna, ale droga i niepraktyczna..."
... się mylisz. Takie "relikty minionych czasów" jak lokomotywa parowa w transporcie , czy....koń w rolnictwie, są przywracane do ..rezerw i zapasów strategicznych. Już wiadomo, że nie będzie lokomotyw i maszyn rolniczych na baterie... a te technologie z "lamusa" okazały się odporne na "cywilizacyjne stres testy" :)
dwa: Elitarność tworzy wiedza i umiejętności...np aparty Hasselblad są elitarne, ze względu na najwierniejsze odtworzenie kolorów. Technologia Hasselblad Natural Colour Solution to to nie tylko zdolność do odtworzenia barwy ludzkiej skóry, ale jest referencyjna do archiwizacji i badań zbiorów muzealnych i stosowania przez domy aukcyjne.
i trzy: moja niechęć do "ejaj" wynika nie z jej pasożytniczego charakteru, ale z jej żałosnego udawania fotografii. ..ostatnio jej marketing wszedł na nowe poziomy absurdu...twierdząc, że obrazy "ejaj" to "fotografia intencji".
"Elitarność" to ..misja każdej firmy....pierwsza zasada biznesu. Np: Canon był/jest(?) elitarny ze względu na sportowo-reporterski AF i .. białe kolory tele, Sony jest elitarne ze względu na globalna migawkę itd. Tworzenie wyróżniającej i wyjątkowej specjalizacji świadczy o profesjonalizmie. Naśladownictwo jest pospolite.
Wydaje mi się, że oprócz Rosji żaden kraj nie przechowuje już parowozów w rezerwie strategicznej. Lokomotywy spalinowe - owszem. Choćby dlatego, że nie każdy kraj ma lasy o rzut beretem od torów†, a poza tym parowóz potrzebuje znacznie więcej wody (i to raczej nie tej z rowu melioracyjnego) niż spalinowe oleju: jakieś 200 hektolitrów na 100km w porównaniu z 200 litrami (a to na oko jedna paleta rzepakowego pod Biedronką).
HNCS ma się nijak do analogów, o których wspominałeś wcześniej. Bliżej im do profili - tych od tego innego beretu.... ;)
— † Są, zdaje się, parowozy na mazut czy inny olej opałowy, ale nadal trzeba ciągnąć tendry z wodą.
Mi sie zdaje ze ktos dopatrzyl sie ze wiekszy biznes jest na sprzedawaniu wyobrazen/marzen niz przedmiotow. Wiekszosc ludzi nie sprawdza co kupili, nie domaga sie zgodnosci produktu z oferta. Wystarcza im jak marketing ''mojej'' firmy wygra z reszta.
AI - oczywiscie ze przyszlosc, kiedys trzeba bylo ciagnac skrzynke i statyw, Pan z astma zmniejszyl to do aparatu jednorecznego, komorki daly aparaty wazone w gramach, AI - wystarczy mowic.
Juz nie trzeba znac sie na ISO, czasie i liczbie f.
Ostatnio byl tu problem z bagazem w tanich liniach lotniczych. AI pozwoli zmiejszyc mase sprzetu do 0g.
:D "HNCS ma się nijak do analogów..." no niezupełnie, a wręcz przeciwnie
Nie chcę się powtarzać ale Victor Hasselblad był zapalonym obserwatorem ptaków ..z tej pasji postanowił zbudować aparat do ich katalogowania. Jego celem było oddanie kolorów ptasich piór..wywierał ogromną presję na Leica i Kodaka żeby osiągnąć satysfakcjonującą go precyzję sprzętu i obrazu. Nawet przeniósł się do USA żeby pracować u Kodaka i poznać Eastman'a.
Jego "Gralem" był ...szary ptaszek "Lava Gull". Sfotografował go krótko przed swoją śmiercią... aha i miał psa..nazwał go Leica.
:) "AI - oczywiscie ze przyszlosc,.....AI-wystarczy mowic". :) żeby mówić trzeba mieć.... zasób słownictwa, być oczytanym...więc biorąc pod uwagę "czytelnictwo", czy np poziom ...dialogów w rodzimych książkach/filmach....( bez "kurwy" żaden pisarz, chcący być popularny, zdania nie zbuduje)...to tej...przyszłości nie widzę.
"Wyraz może być użyty jako:
zwrot bezpośredni – ty jesteś kurwą; przerywnik – byłem, kurwa, wczoraj...; przekleństwo – o, kurwa; wyrażenie zachwytu – o, kurwa; wyrażenie zdziwienia, zaskoczenia – o, kurwa; wyzwisko – ty stara kurwo; ogólne wyrażenie frustracji – kurwa!; podkreślenie negatywnego stanu psychicznego, np. zdenerwowania – no i co ty, kurwa, robisz; w swej podstawowej funkcji słownikowej – ta laska to zwykła kurwa"
...no i ...niech AI zrobi na tej podstawie "fotografię intencji".
Molon: "(bez "k***" żaden pisarz, chcący być popularny, zdania nie zbuduje)"
O widzisz Pan! A myśmy z żoną myśleli, że gość miotający przecinkami na pół ulicy, to był jakiś zmęczony dniem przedstawiciel handlowy - a to mógł być pisarz, poeta, dramaturg (albo może przynajmniej początkujący facecjonista)! Się porobiło - faktycznie "nic nie jest pewne na tym świecie pełnym złości"... Autograf było nam wziąć - taka okazja!
PS Będę się jednak upierał, że podnoszenie fotografii do rangi sztuki (i to elitarnej), to jednak ryzykowny manewr - mając chociażby w pamięci dzieła malarzy.
Z drugiej strony, będę też powtarzał: «Ils ne passeront pas!» przy każdej próbie (świadomej lub nie!;) umniejszania rangi inżynierów; (po) pierwsze fotografie, czy to na szkle, celofanie, czy na ekranie, też nie wyglądały imponująco - podobnie więc nowe narzędzia programistyczne (pod zbiorczym hasłem "AI") są jeszcze w powijakach, a ich potencjał czeka na zmyślne zastosowania (w końcu DJI nie przejęło Hassela dla sztuki).
I tak jak dawni malarze (np. Paul Cézanne?) mówili, że każdy powinien zacząć od kopiowania wielkich poprzedników, tak owa AI - w tej czy innej odsłonie - też jeszcze z fazy kopiowania nie wyszła.
Co więcej, mówią, że pismo też powstało dlatego, że mało kto potrafił namalować lutego żubra albo mamuta, czy choćby ponętną neandertalkę z sąsiedniej jaskini. A mielibyśmy się z pyszna, gdyby jakiś taki zawzięty troglodyta skutecznie tępił rylce próbującym nimi stawiać pierwsze znaki... ;)
Na koniec tedy proste pytanie: wolałbyś obraz Bierstadta, czy reprodukcję Adamsa powiesić sobie na ścianie?
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Lidar do świetny wynalazek a od lat używany w iPhone'ach do robienia zdjęć, filmów głębi, pomiarów itp
A mnie interesuje kwestia adaptera do obiektywow Hasselblada serii H - distance register daje taka mozliwosc...
@zbytek3
No przecież są takie adaptery od początku systemu X.
Na urodziny cioci wystarczy ):P
Sprzęt w atrakcyjnej, przystępnej cenie.
" Za to w nieco bardziej „typowej” dla Hasselblada cenie (21 000 zł), będzie dostępny obiektyw 35–100 mm f/2.8–4. "
Hasselblad "uporządkował" ceny obiektywów w swoim systemie. Są trzy linie oznaczone :
P - portable - są to najmniejsze i najlżejsze obiektywy w ofercie
V - versatile - zbalansowane między wydajnością a mobilnością.
E - exclusive - o najwyższej jakości obrazu w całym zakresie ogniskowych.
Ten obiektyw 35–100 mm f/2.8–4 jest z serii E
Teraz trzeba jeszcze linii B jak Bokeh, żeby dla portrecistów też było w końcu coś ciekawego :P
Jak ktos to w Polsce kupi niech sie pochwali, zebym wiedzial kogos unikac xD Nagrode dzbana roku ma gwarantowana
Fajny sprzęt. Jak za Leicami nigdy nie wzdychałem, tak na ten bym chętnie kasę odkładał. Tylko żeby jeszcze druga połowa zrozumiała...
@Tachichara
Masz wspolne konto? Jesli nie, to sobie kup i nikomu ani mru mru...
@boa ksztusiciel
"Nagrode dzbana roku ma gwarantowana"
Z głową u ciebie niekoniecznie w porządku, prawda?
Boa robi zdjęcia Pentaxem, albo m43. To ryje banię.
@zembaty:
"Boa robi zdjęcia Pentaxem, albo m43."
@zembaty, co Ci się stało? Zawsze pisałeś, że Pentaxem nie da się zrobić zdjęcia. No, ale Ty pewnie robisz Hasselbladem.
Hasselblad jest dla lamerów. Ja mam aparat Zorka 5.
@zembaty, tego dzbana o którym napisał @boa nie bierz na poważnie.
Ja też robię zdjęcia Pentaxem, ale 6x7.
To już w ogóle zryty beret.
.. a swoja droga to .....interesujący jest powód, braku zainteresowania... biznesu obrazowania fotografią klasyczną na kliszy... a średnioformatową w szczególności.
Wyprodukowanie współczesnego aparatu na kliszę jest tak niemożliwe, jak ...powtórzenie lądowania na Księżycu.
Moim zdaniem to absurd..są dobrze prosperujący producenci klisz, jest grupa fotografujących, są klienci na tę fotografię...a biznes ignoruje tę możliwość zarobku...bo chyba łatwiej podnieść ceny masowej elektroniki, programowo skorygować "małe, lekkie" obiektywy, promować kiczowaty "ejaj".
Jak słyszę "rady" typu.."można sobie preseta użyć" to wydaje mi się, że już nie ma nie tylko beretu, ale też czego .."ryć"
Kiedyś moim aparatem z wyboru był składany Linhof technika IV.Slajdy Fuji Velvia 50 ISO jakie z niego wychodziły,miały rozmiar 4x5"" (4 na 5 cala).Dopuszczałem też używanie "rollkasety" (przystawki na film zwojowy) o wymiarach 6x9cm.Zaś ulubionymi "kompaktami" były Mamiya 6/MF i Mamiya 7/II.Ale cóż.Czasy się zmieniły.Dziś używam dwóch aparatów Fuji 100s z zestawem obiektywów oraz pięciu różnych aparatów Sony serii 7 z kikudziesięcioma różnymi obiektywami.I cóż.Muszę przyznać,że dzisiejszy cyfrowy średni format,choć znacznie mniejszy,daje wyrażnie bardziej wyraziste obrazy niż ten z przeszłości.
Molon: "Moim zdaniem to absurd..są dobrze prosperujący producenci klisz, jest grupa fotografujących, są klienci na tę fotografię...a biznes ignoruje tę możliwość zarobku...bo chyba łatwiej podnieść ceny masowej elektroniki, programowo skorygować «małe, lekkie» obiektywy, promować kiczowaty «ejaj»".
Czegoś nie rozumiem - to w końcu ma być elitarnie, czy nie?
Fotografia analogowa, to jak lokomotywa parowa: fajna i nostalgiczna, ale droga i niepraktyczna. Miały swój czas, gdy była niezastąpione - nawet pisali o nich wiersze! Ale zrobiły swoje - no i szlus: jedna poszła do lamusa, druga na bocznicę.
PS
A co do "kiczu vs. AI": Cofnijmy się o sto lat nad wodospady Yosemite, pod olbrzymy w Parku Sekwoi albo w okolice Rocky Mountains. Jako wykształceni klasycznie znamy wiekowe już wówczas dzieła Bierstadta (ot, pierwsze z brzegu [ link ]), spacerujemy, podziwiamy (z giwerą pod pachą, bo miśki głodne, kojoty zajadłe, a pumy kąśliwe), a tu non-stop widoki zasłania nam jakiś gość w kapeluszu, który zamiast sztalugi na trójnogu montuje jakąś skrzynkę, pozuje na artychę i utyskuje, że jak raz chmury się nie układają mu się jak trzeba (a skoro potrzebny mu aparat, to pewnie talentu na miarę Bierstadta nie ma...;).
:)
Trzy kwestie:
raz: . "..to jak lokomotywa parowa: fajna i nostalgiczna, ale droga i niepraktyczna..."
... się mylisz. Takie "relikty minionych czasów" jak lokomotywa parowa w transporcie , czy....koń w rolnictwie, są przywracane do ..rezerw i zapasów strategicznych. Już wiadomo, że nie będzie lokomotyw i maszyn rolniczych na baterie... a te technologie z "lamusa" okazały się odporne na "cywilizacyjne stres testy" :)
dwa: Elitarność tworzy wiedza i umiejętności...np aparty Hasselblad są elitarne, ze względu na najwierniejsze odtworzenie kolorów. Technologia Hasselblad Natural Colour Solution to to nie tylko zdolność do odtworzenia barwy ludzkiej skóry, ale jest referencyjna do archiwizacji i badań zbiorów muzealnych i stosowania przez domy aukcyjne.
i trzy: moja niechęć do "ejaj" wynika nie z jej pasożytniczego charakteru, ale z jej żałosnego udawania fotografii. ..ostatnio jej marketing wszedł na nowe poziomy absurdu...twierdząc, że obrazy "ejaj" to "fotografia intencji".
Naprawdę wierzysz w "elitarność" czy zwyczajnie nie wystawiasz głowy poza własną bańkę informacyjną?
"Elitarność" to ..misja każdej firmy....pierwsza zasada biznesu.
Np:
Canon był/jest(?) elitarny ze względu na sportowo-reporterski AF i .. białe kolory tele,
Sony jest elitarne ze względu na globalna migawkę
itd.
Tworzenie wyróżniającej i wyjątkowej specjalizacji świadczy o profesjonalizmie.
Naśladownictwo jest pospolite.
...aha..i "elitarność" ma swoje praktyczne zastosowanie.
W ubieganiu się o bardzo lukratywne zlecenie...sfotografowania kolekcji pocztowych znaczków..wygrał Hasselblad.
Wydaje mi się, że oprócz Rosji żaden kraj nie przechowuje już parowozów w rezerwie strategicznej. Lokomotywy spalinowe - owszem. Choćby dlatego, że nie każdy kraj ma lasy o rzut beretem od torów†, a poza tym parowóz potrzebuje znacznie więcej wody (i to raczej nie tej z rowu melioracyjnego) niż spalinowe oleju: jakieś 200 hektolitrów na 100km w porównaniu z 200 litrami (a to na oko jedna paleta rzepakowego pod Biedronką).
HNCS ma się nijak do analogów, o których wspominałeś wcześniej. Bliżej im do profili - tych od tego innego beretu.... ;)
—
† Są, zdaje się, parowozy na mazut czy inny olej opałowy, ale nadal trzeba ciągnąć tendry z wodą.
Mi sie zdaje ze ktos dopatrzyl sie ze wiekszy biznes jest na sprzedawaniu wyobrazen/marzen niz przedmiotow.
Wiekszosc ludzi nie sprawdza co kupili, nie domaga sie zgodnosci produktu z oferta.
Wystarcza im jak marketing ''mojej'' firmy wygra z reszta.
AI - oczywiscie ze przyszlosc, kiedys trzeba bylo ciagnac skrzynke i statyw, Pan z astma zmniejszyl to do aparatu jednorecznego, komorki daly aparaty wazone w gramach, AI - wystarczy mowic.
Juz nie trzeba znac sie na ISO, czasie i liczbie f.
Ostatnio byl tu problem z bagazem w tanich liniach lotniczych.
AI pozwoli zmiejszyc mase sprzetu do 0g.
:D
"HNCS ma się nijak do analogów..." no niezupełnie, a wręcz przeciwnie
Nie chcę się powtarzać ale Victor Hasselblad był zapalonym obserwatorem ptaków ..z tej pasji postanowił zbudować aparat do ich katalogowania.
Jego celem było oddanie kolorów ptasich piór..wywierał ogromną presję na Leica i Kodaka żeby osiągnąć satysfakcjonującą go precyzję sprzętu i obrazu. Nawet przeniósł się do USA żeby pracować u Kodaka i poznać Eastman'a.
Jego "Gralem" był ...szary ptaszek "Lava Gull". Sfotografował go krótko przed swoją śmiercią... aha i miał psa..nazwał go Leica.
:)
"AI - oczywiscie ze przyszlosc,.....AI-wystarczy mowic".
:)
żeby mówić trzeba mieć.... zasób słownictwa, być oczytanym...więc biorąc pod uwagę "czytelnictwo", czy np poziom ...dialogów w rodzimych książkach/filmach....( bez "kurwy" żaden pisarz, chcący być popularny, zdania nie zbuduje)...to tej...przyszłości nie widzę.
"Wyraz może być użyty jako:
zwrot bezpośredni – ty jesteś kurwą;
przerywnik – byłem, kurwa, wczoraj...;
przekleństwo – o, kurwa;
wyrażenie zachwytu – o, kurwa;
wyrażenie zdziwienia, zaskoczenia – o, kurwa;
wyzwisko – ty stara kurwo;
ogólne wyrażenie frustracji – kurwa!;
podkreślenie negatywnego stanu psychicznego, np. zdenerwowania – no i co ty, kurwa, robisz;
w swej podstawowej funkcji słownikowej – ta laska to zwykła kurwa"
...no i ...niech AI zrobi na tej podstawie "fotografię intencji".
źródło: link
Molon: "(bez "k***" żaden pisarz, chcący być popularny, zdania nie zbuduje)"
O widzisz Pan! A myśmy z żoną myśleli, że gość miotający przecinkami na pół ulicy, to był jakiś zmęczony dniem przedstawiciel handlowy - a to mógł być pisarz, poeta, dramaturg (albo może przynajmniej początkujący facecjonista)! Się porobiło - faktycznie "nic nie jest pewne na tym świecie pełnym złości"... Autograf było nam wziąć - taka okazja!
PS
Będę się jednak upierał, że podnoszenie fotografii do rangi sztuki (i to elitarnej), to jednak ryzykowny manewr - mając chociażby w pamięci dzieła malarzy.
Z drugiej strony, będę też powtarzał: «Ils ne passeront pas!» przy każdej próbie (świadomej lub nie!;) umniejszania rangi inżynierów; (po) pierwsze fotografie, czy to na szkle, celofanie, czy na ekranie, też nie wyglądały imponująco - podobnie więc nowe narzędzia programistyczne (pod zbiorczym hasłem "AI") są jeszcze w powijakach, a ich potencjał czeka na zmyślne zastosowania (w końcu DJI nie przejęło Hassela dla sztuki).
I tak jak dawni malarze (np. Paul Cézanne?) mówili, że każdy powinien zacząć od kopiowania wielkich poprzedników, tak owa AI - w tej czy innej odsłonie - też jeszcze z fazy kopiowania nie wyszła.
Co więcej, mówią, że pismo też powstało dlatego, że mało kto potrafił namalować lutego żubra albo mamuta, czy choćby ponętną neandertalkę z sąsiedniej jaskini. A mielibyśmy się z pyszna, gdyby jakiś taki zawzięty troglodyta skutecznie tępił rylce próbującym nimi stawiać pierwsze znaki... ;)
Na koniec tedy proste pytanie:
wolałbyś obraz Bierstadta,
czy reprodukcję Adamsa
powiesić sobie na ścianie?
Chłopaki, zdjęcia byście poszli porobić, a nie...
No właśnie zbieram na foto-wyprawę śladami Morana, Hilla & Co.
I mam już całe "dwajścia zeta". Słabo, ale jak mówią: "Aller Anfang ist schwer!"
..spox ..business as usual