Leica M Monochrom - edycja Jim Marshall Set
Firma Leica ma w swojej ofercie kolejną, limitowaną wersję aparatu M Monochrom (Typ 246). To edycja „Jim Marshall Set” stworzona w hołdzie dla amerykańskiego fotografa.
Dostępny będzie tylko 50 sztuk limitowanej edycji aparatu. Na górnym panelu znajdziemy wygrawerowany podpis Jima Marshalla. W zestawie jest też obiektyw Summilux-M 50 mm f/1.4 ASPH., wydruk jednego ze zdjęć - wykonanego podczas Monterey Jazz Festival 1964, a także album „Jazz Festival” zawierający inne fotografie Marshalla.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Taki kitowy ekskluzywny ekzemplarz z normalką powinien miec wizjer powiekszeniem 1,0 jezeli ma byc wyjątkowy a Leica oszczędza, używając 0.72 i to biorac taka forsę.
Która seryjna Leica ma wizjer 1.0 ?
po prostu zapomniałem..
Szczerze pisząc, to nawet podoba mi się, gdybym robił monetami pod siebie, to kupiłbym sobie, żeby postawić na półeczce, czasami coś pstryknąć, żeby migawka się nie zastała...
Ciekawe kto handluje podpisem nieżyjących ludzi, rodzina czy jakaś firemka z prawami własności.
gdyby zrobili Serie limitowana do np 25 sztuk , winna byc jeszcze drozsza.
seria limitowana do 1 sztuki - tym bardziej.
najdrozsza powinna byc seria limitowana do 0 sztuki , gdyz bardziej juz limitowac sie nie da - czyli sam rachunek z napisem " Leica" za sprzedaz aparatu tak limitowanego , ze go nie ma
Widać wyraźnie, że firma żyje tylko jakąś ciągłą formą nostalgii i identyfikacji z przeszłością. Ciekawe ile jeszcze pociągnie na zamożnych emerytach którzy chcą sobie przypomnieć czasy młodości i kupują te klamoty.
Jedna z ładniejszych edycji.
@druid, widać wyraźnie, że nie wiesz o czym piszesz. Słyszałeś o M10?
A może tak w jakże częstych edycjach specjalnych zrobić ich edycje specjalne ? Np na 50 sztuk 10 to by była wersja DSE - Double Specjalne Edition. Ot w tym modelu dokładano by czerwona kropkę przed nazwiskiem a do pudełka wrzucano dodatkowo plakat z tym aparatem i breloczek do kluczy. Oczywiście cena nie powinna być niższa niż 26 tys. $. Przy obecnym stopniu odrealnienia nabywców Leiki, taka seria zeszlaby na pniu.
Ośmieszajcie się dalej, pisząc te brednie. Powinniście zawiść wznieść na wyższy poziom i protestować pod salonem Porsche. Może uratujecie jakiegoś naiwniaka, który chce kupić auto za milion.
E tam, tak krytykujecie, a ja bym kupił ten aparat, tylko trochę drogawo, ale gdybym miał tyle do wydania to bym się nawet nie zastanawiał.
Aparaty są drogie, ich cena opiera się na sławie marki "Leica", jakości wykonania i optyki, nic więc dziwnego, że sprzedawane są w ten sposób. Ciekawe jak ma się normalna sprzedaż do tej limitowanej?
Zgadzam się z Septemberlicht oraz SBB !
oj naiwni, naiwni...
Leica w sposob seryjny wypuszcza "limited Edition"
mialem kiedys taka leice , dzisiaj liczylaby sobie ok 50 lat.
nie uzywana z paszportem , do ktorego wpisywano kolejne serwisowanie migawki.( nieuzywanej nota bene).
Zajmowala miejsce w szafie , poszla do ludzi - uzyskana cena - ulamek ceny wspolczesnego seryjnego dslr.
tutaj taka Leica kiedys piekielnie droga , dzisiaj brak chetnych - to samo - cena ulamek ceny wspolczesnego dslr , czy tez porownywalna z tymi tnaszymi:
link
optyka ?
gdyby optyczne robily teste , to zapewne wiele obiektywow leici byloby optycznie prawie tak dobre jak wspolczesne sigmy.
Placi sie dlatego , ze sie chce placic. - dla przyjemnosci posiadania drogich rzeczy , dla przyjemnosci wydawania pieniedzy.
To nie sa przedmioty , ktorymi szokuje sie otoczeni jak np Porsche czy ferrari.
W sumie taka leica jest tansza od nowego najtanszego fiata , wiec czym tu imponowac ?
Trzeba by zapytać, po co ludzie kupują biżuterię?
Mimo wszystko się dziwię. A na przykład biżuteria. Przynajmniej ryzyko, że straci na wartości jest znacznie mniejsze. Ceny złota nie spadną do 10% wartości. Pytanie: ile będzie warty aparat cyfrowy z limitowanej serii, któremu się ze starości rozpuścił jakiś elektrolit, albo padł scalak i nie da się go naprawić? W przypadku aparatów kolekcjonerskich, w pełni mechanicznych i starych, z czasów gdy Leica była faktycznym liderem foto, zapewne można liczyć, na wzrost cen. W przypadku takich serii limitowanych, w sytuacji, gdy co chwilę pojawia się nowa seria i kolejnej firemki, nawet Chińczycy to robią, miałbym poważną obawę, że za jakiś czas zostanę ze złomem o wartości złomu. Warto sobie uświadomić, że podstawowe parametry aparatów ciągle się polepszają. Po kilku latach od zakupu, dowolnym sprzętem nie da się nikomu zaimponować, ale co gorzej, dowolny sprzęt podobnej klasy wyprodukowany te kilka lat później jest lepszy. Leica o czułości maksymalnej iso 2500 (któraś tyle miała) funkcjonalnie dziś może odpowiadać lepszemu smartfonowi. Ciężko nawet udawać, że to coś specjalnego. A na fotografię da się wydać każde pieniądze. Są takie obiektywy, które podobnie kosztują, ale przez lata nie tracą ani wartości, ani funkcjonalności. A jak się ich użyje, to można zrobić naprawdę ciekawe zdjęcia, których niczym innym się nie zrobi. U mnie w Przedborowie mawiało się "i na co to poradzić?".
Trzeba przyznać, że ładna. :-)
Szkoda, że nie na film.
MaciekKwarciak
3 czerwca 2017, 09:35
Trzeba by zapytać, po co ludzie kupują biżuterię?
------------------------------------------------------------------------
prosta sprawa.
kiedys po kazdej sprzecce z zona dla poprawy humoru kupowalem sobie Jakis obiektyw. Wkrotce brakowalo juz miejsca w szufladzie.
Po jakims czasie przypadkowo zagladam do szuflady zony i widze , ze jest ona pelna bizuterii. :-)
tak, zakup takiego aparatu to bizuteria dla mezczyzn, Chyba kobiety wydaja pieniadze na ten cel bardziej racjonalnie.
Youkin
2 czerwca 2017, 14:55
Która seryjna Leica ma wizjer 1.0 ?
po prostu zapomniałem..
Żadna i dlatego Leica powinna wysilić się robiąc unikatową serię. O ile pamietam Leica M3 miała 0.91. Zrobienie 1.0 to żaden problem.Kiedyś rozkleiła mi się pryzma w celowniku M3 i technik zamienił cały system na 0.72. W druga stronę tez mozna. Podobno HCB zamówił sobie wizjer z M3 do swojej M6. Największe standartowe powiekszenie był 0.82
Jest popyt to jest i podaz...Najwiecej w krajach wschodniej europy, wsrod nowo bogackich. Dlatego tak czesto informacja na tej stronie. Ta firma juz nie ma nic wspolnego z fotografia.
"Najwiecej w krajach wschodniej europy"
W końcu też tylko tutaj ludzie potrafią wydać swoje trzyletnie zarobki na używane Audi A4.