Last Minute - dwa miejsca na Islandię i dwa na jachty - z rabatem
Kuźnia Fotograficzna zaprasza na dwa plenery fotograficzne połączone z warsztatami. Pierwszy z nich, pod nazwą „Islandia Geotermalnie” odbędzie się jeszcze w tym miesiącu. Z kolei na sierpień zaplanowano warsztaty na jachcie pływającym w okolicy Wysp Liparyjskich.
Ogłoszenie
Islandia Geotermalnie
Islandia – kraina różnorodności – zaskakuje już na pierwszy rzut oka. Podróżnych, wysiadających na lotnisku w Keflavíku, wita silny wiatr. Czarne, wulkaniczne skały sięgające po horyzont, wyrzuty pary z gejzerów, unoszący się w powietrzu zapach siarki. To tu ścierają się płyty tektoniczne, a wybuchy wulkanów wstrzymują ruch lotniczy. Ale to również tutaj złota godzina rozciąga się przyjemnie w dłuuugie złote godziny tak pożądane przez fotografujących.
Bezpośrednie sąsiedztwo surowych skał i zielonych darni ścielących się na klifach, sprzeczki w koloniach maskonurów, owce wyskakujące na drogi to widoki, których nie ujrzycie nigdzie indziej.
Zapraszamy na niezapomniane warsztaty fotograficzne w krainie ognia, lodu, wody i skał. Pod okiem Arkadiusza Makowskiego i Pawła Kroka, w ciągu 7 dni, odwiedzicie najbardziej urokliwe zakątki Islandii. Dowiecie się wszystkiego o swoim aparacie i technikach fotografowania, wpływie światła na fotografię, zasadach kompozycji i budowania obrazu.
Z tej wyprawy każdy uczestnik wróci bogatszy o moc wrażeń i niezliczoną liczbę kadrów, które w pełni oddadzą klimat tej niezwykłej, wulkanicznej wyspy.
![]() |
Terminy: 1 grupa: 25 czerwca - 2 lipca.
Liczba miejsc ograniczona.
Koszt: 6800 + bilet lotniczy i bagaż (ok 1000zł) – UWAGA – dwa miejsca z rabatem 2000 zł. Masz dodatkowe pytania? Zadzwoń do nas: 668 474 869.
![]() |
Ogólny plan wyjazdu wygląda następująco (przy czym proszę pamiętać, że jeździmy za pogodą więc są możliwe modyfikacje):
Kolejno dni:
1. Przylot, przejazd w kierunku miejsca noclegowego, wieczorne fotografowanie latarni morskiej i księżycowego krajobrazu, zapoznanie z terenem, namiotem i nocleg.
2. Drugi dzień spędzimy wokół znanego „Golden Circle” czyli najważniejszych atrakcji Islandii znajdujących się na południowym-zachodzie. Zaliczamy takie atrakcje jak: kąpielisko Blue Lagoon, krajobraz księżycowy, elektrownie geotermalne, gejzer, krater, wodospady… W zależności od pogody i czasu może więcej. Na nocleg udajemy się do przepięknego parku narodowego Þingvellir, który sam w sobie jest atrakcją.
3. Trzeci dzień będziemy kończyć atrakcje Golden Circle i zaczniemy podróż dookoła Islandii. Jedziemy w stronę stolicy południa czyli Vik, po drodze zatrzymamy się na słynnym wodospadzie Seljalandsfoss oraz Skogafoss. Kolejna atrakcja to czarne plaże w Vik a stamtąd jedziemy do lodowej laguny Jökulsárlón. To raj ptactwa, fok i brył lodowych wpadających do morza. W zależności od czasu i pogody śpimy w parku pod lodowcem lub udajemy się w dalszą podróż w wschodnim kierunku.
4. Czwarty dzień – kierunek Hofn pierwsze klify, skały i przepięknie rozlewające się rzeki do morza. Cel poranny to Stokksnes. Dalej zaczynamy obierać kierunek północny wjeżdżając na krajobrazową przełęcz Oxi. W zależności od czasu odwiedzimy małe islandzkie miejscowości ukryte wśród fjordów. Kolejny na liście jest najpotężniejszy wodospad Europy Dettifoss a dalej kierunek na nocleg w parku otoczonym klifem z trzech stron. Jest to kolejny raj dzikiego ptactwa.
5. Piąty dzień to rejon geotermalny Myvatn – feeria kolorów: błękit, zieleń, wszelkie odcienie szarości i brązu. Skalne miasto Dimmuborgir, oprócz tego styk płyt kontynentalnych i błękitna woda wypływająca z głębin. I tu do wyboru mamy albo rejs na wieloryby lub jeśli się nie uda (pogoda, czas) to zastępczo odwiedzimy jedno z najbardziej znanych kąpielisk naturalnych Myvatn Nature Baths. Pozostaje nam jeszcze Husavik – niegdyś największa baza wypadowa używana do polowania na wieloryby a zarazem jedno z najpiękniejszych islandzkich miasteczek.
6. Kolejnego dnia w zależności od tego co uda się zrobić w dniu poprzednim albo pojedziemy na wieloryby albo wejdziemy do kąpieliska. Kolejny kierunek to Akureiri i Dalvik. W miarę możliwości możemy odwiedzić basen wiszący na klifie z cudownym widokiem ale celem będzie Hvitserkur.
7. Zaczynamy powrót na południe i zaliczamy pozostałe „perełki” czyli wygasłe rzeki lawy, interior, zatoki, pomniejsze wodospady. Kierujemy się w stronę Rejkiawiku gdzie nocujemy.
8. Od rana eksplorować będziemy stolice i jej kolorową zabudowę. Zwiedzimy też najważniejsze atrakcje Rejkiawiku a stamtąd już prosto na lotnisko.
![]() |
Programowo dzień podzielony będzie w następujący sposób:
- 12h - jeżdżenia, marszu i fotografowania
- 8h - snu
- 2h - gotowania, przepakowywania i rozkładania
- 2h - tzw. czasu wolnego, który każdy wydatkuje według własnych potrzeb (w każdym miasteczku jest np. basen z sauną).
![]() |
Wiele naszych podróży przerwą geotermalne sadzawki, baseny i nieprzewidywane zdarzenia dlatego plan jest bardzo nieprecyzyjny. Dlatego na wyjeździe skupimy się na fotografowaniu najbardziej fotogenicznych atrakcji Islandii a nie na tzw. „odfajkowywaniu” największej ilości atrakcji. Nie mamy możliwości odwiedzić wszystkiego dlatego skupimy się na najlepszych.
ZAPISY z rabatem 2000 zł: http://kuznia-fotograficzna.pl/siedem-dni-na-islandii.
Warsztaty fotograficzne na jachcie
HIT SEZONU
Zapraszamy na Wyspy Liparyjskie – czyli warsztaty fotograficzne na jachcie z widokiem na aktywne wulkany. Dzięki połączeniu sił i wieloletniego doświadczenia Szkoły Żeglarskiej Junga oraz Warsztatów Fotograficznych Karkonosze możemy w końcu zaproponować Państwu rejs po morzu Tyrreńskim połączony z warsztatami fotograficznymi.
![]() |
Tylko teraz na jednych warsztatach poznamy podstawy fotografii pejzażu, fotografii lotniczej z drona, fotografii podwodnej oraz postprocessingu w programie graficznym Photoshop i Lightroom. Wszystko to przeplatane będzie wachtami za sterem luksusowej Bavarii 49, opalaniem na dziobie i kąpielami w lazurowych lagunach. Spokojne wody morza Tyrreńskiego umożliwią nam nocne obserwacje Drogi Mlecznej, spadających gwiazd oraz fluorescencyjnych meduz ciągnących się za jachtem. Z rana mogą przywitać nas delfiny a w południe przepływające żółwie morskie.
Podczas naszego rejsu postaramy się aby na następnych Waszych wakacjach nie było problemu z uchwyceniem w obiektywie tego co dla Was najważniejsze.
Dodatkowo po rejsie można spodziewać się od 120 do 140 godzin stażowych niezbędnych dla kandydatów na sternika jachtowego.
![]() |
Termin: 04.08 – 11.08.2018.
Liczba miejsc ograniczona.
Koszt: 7500 zł + przelot – UWAGA – dwa miejsca z rabatem 1500 zł. Masz dodatkowe pytania? Zadzwoń do nas: 668 474 869.
Do Waszej dyspozycji:
- Jacht Bavaria 49 – czyli Hilton na wodzie – śpimy w kajutach dwu osobowych (na jachcie
- trzy prysznice i toalety).
- Kapitan
- Dwóch instruktorów fotografii
![]() |
Program (termin: 04-11.08.2018)
Rejs z warsztatami fotograficznymi odbędzie się na trasie Neapol – Wyspy Liparyjskie – Neapol. Całość rejsu z warsztatami uzależniony będzie mocno od wiatru ale postaramy się zrealizować oczywiście cały program. Startujemy z mariny w okolicach Neapolu (dokładną lokalizację podamy przed rejsem) po czym skierujemy się ku wyspom Liparyjskim. Najpierw Vulcano z którego stale wydobywają się opary siarki. Następnego dnia wyspa Stromboli z buchającą ze szczytu lawą. Opłyniemy kolejne wyspy cumując w najlepszych miejscach i skierujemy się na Capri – mekka gwiazd telewizyjnych i błękitna laguna. Stamtąd do Positano na kawę i dalsze fotografie. Po dotarciu do poszczególnych wysp wychodzić będziemy na ląd w celach fotograficzno-eksploracyjnych. A całość rejsu przerywać będziemy w najciekawszych miejscach. Zapewniamy dobrą zabawę oraz ogromną dawkę wiedzy i praktyki!
Dodatkowy opis:
Wyspy Liparyjskie – kraina siedemnastu wysp i siedemnastu stygnących wulkanów. Pochodzenie wulkaniczne sprawia że jest to jedno z najbardziej zakręconych krajobrazowo miejsc na ziemi. Wynurzone z morza pionowe na dziesiątki metrów lite skały, niczym sople lodu przybierają przedziwne formy i kształty. Miejsce niezwykłe i magiczne. Dymiące tu i ówdzie zbocza masywnych i wciąż aktywnych wulkanów przyprawiają o dreszcz emocji i dopełniają atmosferę baśni.
![]() |
Tajemniczy i niedostępny archipelag zaistniał już w mitologii greckiej jako siedziba boga wiatru. Skoro Eol to dla nas żeglarzy wyprawa na Lipary winna być niczym odwiedziny Mekki, z tą jednak różnicą, że raz w życiu nie wystarczy.
Przemieszczać się będziemy naszym Hiltonem na wodzie – komfortową Bavarią 49. Trasa rejsu ambitna. Czekają Was co najmniej dwa długie przeloty w przepięknych okolicznościach przyrody i w naprawdę doborowym towarzystwie. Rejs, jak każdy w podobnym formacie, poprowadzi skipper z „górnej półki”, który z Eolem potrafi zagrać w szachy i grał już nie jeden raz. Dla nas zdecydowanie rejs roku. Zapraszamy na pokład!
P.S. Sejsmolodzy zapewniają, że slalom pośród aktywnych wulkanów, które wciąż dymią i plują gorącą lawą należy do całkowicie bezpiecznych. Uwaga! Tylko przez najbliższe tysiąc lat.
Przelot na akwen i transfer z lotniska do marin:
Głównym lotniskiem transferowym jest Neapol. Wymiany załóg będą przeprowadzane w jednej z Marin w Neapolu, dokładną informacje wysyłamy kilka dni przed rejsem. Port na pewno będzie dobrze skomunikowany na trasie Marina – Lotnisko, bez problemu i tanio można przemieszczać się środkami publicznego transportu.
![]() |
Wyżywienie – składką na zaprowiantowanie jachtu:
Na naszych rejsach załoga sama decyduje o formie zaprowiantowania i budżecie na ten cel. Służymy pomocą przy planowaniu zakupów.
UWAGA! Kapitan zwolniony jest ze składki na zaprowiantowanie, za to pierwszy zasiada do stołu
Zawiłości prawne:
Wszystkie nasze rejsy mają charakter szkoleniowy. Szkoła żeglarstwa Junga oraz Warsztaty Fotograficzne Karkonosze nie są podmiotem w obrocie usług turystycznych w rozumieniu ustawy o usługach turystycznych.
Rejsy stanowią naturalną konsekwencję w procesie szkolenia żeglarskiego. Wymogiem niezbędnym do uzyskania uprawnień jachtowego sternika morskiego , kapitana jachtowego jest odbycie stażu morskiego o określonej liczbie godzin na określonych akwenach , w tym na wodach pływowych.
Fakt przemieszczania się z nami po atrakcyjnych turystycznie akwenach morskich nie oznacza że organizujemy wycieczki turystyczne. Nie świadczymy także usług przewozu osób, ani działalności w branży hotelarskiej, restauracyjnej.
Masz pytania to koniecznie napisz lub zadzwoń.
ZAPISY z rabatem: kuznia-fotograficzna.pl/warsztaty-fotograficzne/warsztaty-fotograficzne-jachcie.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
"zaprasza na dwa plenery fotograficzne połączone z warsztatami"
"Fakt przemieszczania się z nami po atrakcyjnych turystycznie akwenach morskich nie oznacza że organizujemy wycieczki turystyczne. "
Ale ściema... czyli organizujemy wycieczkę nie organizując wycieczki. W razie kontroli to będzie, że "grupa przyjaciół" się wybrała, a w razie wypadku - to się zobaczy...
A jak Urząd Skarbowy wpadnie, to dopiero będzie ubaw na cztery fajerki.
Taaa, zobacznie ile kosztuje rejs z kursem fotografowania w firmie GlobTourist. Też pływają we Włoszech.....Też ładna trasa.....
Do absurdów cenowych przyzwyczaili już nas sami optyczne.pl z ich fotomisjami.
Ale kto bogatemu zabroni? ;)
Lol.. byłem jachtem na wyspach liparyjskich 2 lata temu. Cena 2300 z nurkowaniem. Kasa fachowa 400zl.przelot w 2 strony 700. Więcej kosztów nie pamiętam... jacht Bavaria 45 cruiser. Za 7500 to chyba jeszcze dziwki i alkohol w cenie.. codziennie inna.
"Zadzwoń do nas: 668 474 869"
-"Dystrybucja mieszanek gumowych: Paweł Krok +48 668 474 869" -?
link
@PDamian
link
Być może pan Paweł zawodowo zajmuje się fotografią podróżniczą, a wolnym czasie pasjonuje się tajnikami "niezwulkanizowanych pozagatunkowych mieszanek gumowych" ;)
jesli sprawa wyglada tak : Lubimy fotografowac i jedziemy w fajne miejsca. Poszukujemy 2 chetnych do fotografowania z nami. - to ja to rozumiem i popieram niezaleznie kto jest tym od miesznaek gumowych.
Zawsze to lepiej jechac z ziomami znajacymi sie na fotografii niz jakimis marudami ktorym niekoniecznie moze sie podobac pobudka o swicie zeby zrobic fajna fotke od wschodnioej strony wyspy (czy odwrotnie).
abes - no popatrz. Jest produkt, jest na niego popyt, bo fotomisje sprzedają się dobrze, uczestnicy wracają i wyjeżdżają na kolejne - rekordziści byli już z nami na 7 lub 8 wyjazdach. Ale malkontenci nadal narzekają, że drogo. A cenę reguluje przecież rynek.Produkt jest wart tyle, ile ludzie chcą za niego zapłacić. Można kupić używanego Passata 1.9 TDi, a można nowego Mercedesa - jednym i drugim dojedziesz do celu. Na jednego i drugiego znajdą się chętni.
***s***
przecież będzie tam kapitan i dwóch instruktorów którzy pomogą w wykonaniu zdjęcia. Jak widać na załączonych fotkach nawet nikon d800 może sprawiać problemy w jakości obrazka
Niestety są na świecie ludzie, których trzeba prowadzić za rękę i są skłonni za to zapłacić irracjonalnie dużo. Zamiast hejtowac takie postawy, starajcie się na nich zarabiać. Niedawno trafiłem na parę (właściwie znam ich od dawna ale wyłącznie zawodowo), której spodobały się moje podróże i fotki. Okazało się, że zawsze jeździli z biurami bo nie znają języków i lubią mieć wszystko zorganizowane. Co zaproponowali gdy zorientowali się ile nasze eskapady kosztują? Otóż opłacili mi i żonie przelot i pobyt w Tajlandii, za zorganizowanie 16-to dniowej objazdówki. W sumie wyjdzie im tyle co z biurem, ale za to zobaczą dokładnie te miejsca co ich interesują.
A ja z żoną na darmowe wakacje narzekać nie zamierzamy.
Arek
Możesz kupić Mercedesa za cenę X, jak i tego samego Merca za 2x X. Jak już napisałem wcześniej, nikt bogatemu nie zabroni.
A co do cen Waszych fotomisji. Za ile sprzedajcie teraz Kambodżę? Wyobraź sobie, że 21 dni latania, pływania i jeżdżenia po Tajlandii (to obok Kambodży, tyle że drożej) wyniósł mnie 5400 pln TOTAL :) Ale ja jestem malkontentem, więc widziałem więcej, niż mogę spamiętać i fotografowałem tyle, że do tej pory nie wyedytowałem co najmniej połowy materiału. Jeśli dodam, że leciałem rejsówką z czasem przelotu 19h przez Pekin, jadłem 4 posiłki dziennie, a połowę pobytu spędziłem w Bangkoku (najdroższej lokalizacji w Tajlandii), to pewnie napiszesz, że jestem mega malkontentem :) No bo gdybym nie był, to wydałbym 3x więcej za 3x mniej u Was :P
@abes
Jeśli moje wytłumaczenie ci nie wystarczyło, to może uzupełnię. Często na takie wypady latają ludzie, którzy nie chcą mieć za towarzyszy podróży takiego plebsu jak my. Oni płacą za obcowanie ze znanym fotografem, który może ich czegoś nauczyć, płacą za to, że ktoś za nich nosi słoiki (przynajmniej tak zakładam) i za to by wszystko było dopięte na ostatni guzik, a oni mają tylko z tego wszystkiego korzystać.
To musi kosztować. I swoją drogą z perspektywy lat już nawet tego nie krytykuję bo każdy ma prawo do własnej drogi.
PS Moje wyjazdy to w pewnym sensie też ucieczka przed jeszcze większym plebsem, który towarzyszył mi na wycieczkach organizowanych.
handlowiecupc
Jeśli moje wytłumaczenie Ci nie wystarczyło, to może powtórzę: nikt bogatemu nie zabroni :)
abes - przepłaciłeś. Da się taniej.
handlowiecupc 16 czerwca 2018, 12:00 ....Niestety są na świecie ludzie, których trzeba prowadzić za rękę ....
Dlaczego "niestety" ? Raczej "stety" !
abes 16 czerwca 2018, 13:54......19h przez Pekin, jadłem 4 posiłki dziennie, a połowę pobytu spędziłem w Bangkoku (najdroższej lokalizacji w Tajlandii),
Do pelni szczescia brakuje jeszcze zebys napisal ze dzieki temu sprzedales Golfa III i na Glofa IV w super stanie.
abes 16 czerwca 2018, 13:54............. Wyobraź sobie, że 21 dni latania, pływania i jeżdżenia po Tajlandii....połowę pobytu spędziłem w Bangkoku
Mieszasz sie w zeznaniach.
Co mozna 10.5 dnia fotografowac w bangkoku ?
Jesli porownujesz 10 dni w Bangkoku ze zwiedzaniem Kambodzy - to troche przeginasz i farmazonisz, ja jednak wolalbym doplacic i zobaczyc Kambodze.
Jaki status ma ta "aktualność" -to reklama za którą optyczne kasę bierze???
-"Fakt przemieszczania się z nami po atrakcyjnych turystycznie akwenach morskich nie oznacza że organizujemy wycieczki turystyczne. Nie świadczymy także usług przewozu osób, ani działalności w branży hotelarskiej, restauracyjnej."
-Kolo zwinie biznes szybciej niż go wymyślił -takie prawo.
link
Arek
Raczej zapłaciłem tyle, ile jest to faktycznie warte. Ale rozumiem, że musisz robić dobrą minę do ... przepłaconej gry ;) Jeszcze klienci zorientują się, ile co jest warte :)
***s***
Rozumiem, że rzeczony Golf to szczyt Twoich marzeń (a może i możliwości)?
A gdy juz kiedyś sprzedasz te swoje marzenie i polecisz do tego Bangkoku, to może zrozumiesz co takiego można tam robić i fotografować - nawet przez całe 11 dni (zaokrąglając te Twoje skrupulatnie wyliczone 10,5 dnia).
Nie , ale to jest typowe auto wszystkich tych ktorym sie wydaje ze jezdzi tak samo wygodnie jak rzeczonym Mercedesem za X kasy a zaplacil tylko polowe tego X.
11 dni w bangkoku porownujesz do FotoMisji gdzie co chwila inne miejsce ? - No nie wiem , nie bylem jeszcze nigdzie 11 dni poza Krakowem w jednym rzucie wiec nie wiem co to za cud.
abes 16 czerwca 2018, 22:59..... całe 11 dni (zaokrąglając te Twoje skrupulatnie wyliczone 10,5 dnia
Nie, no costy. - 21 dni podzielic na pol to spoko - bez skrupulatnego wyliczania - w pamieci robie i to bez zaokraglania.
Trzymam kciuki za islandie bo narazie zimno i wiecznie leje :)))
Cena stanowi o wyjątkowości tych wyjazdów. Należałoby raczej ją jeszcze podnieść dwu lub trzykrotnie a wówczas te wyjazdy by były jeszcze bardziej wyjątkowe.
Wszędzie trąbią, że rozwija się rynek dóbr luksusowych. I właśnie do tego rynku kierowane są te wyjazdy.
Panowie. Są ludzie w tym kraju, którzy dla fanu kupują Nowego GFx z kompletem słoików niespecjalnie potrafiąc robić zdjęcia. Tylko dlatego, że w jakichś testach wyszło, że najlepszy a ich na to stać. Oni własnie chętnie zapłacą marne kilkanaście koła za fotomisję i chętnie przedpłacą kolejną. Nie dość, że będą w pięknych okolicznościach, to jeszcze fachowiec pomoże zrobić piękne zdjęcia a równie bogatym kumplom opadnie szczena. Macie pretensję, że jest na rynku ekskluzywny produkt odpowiednio wyceniony? Serio?