Canon tymczasowo zamyka 5 fabryk
Z powodu problemów z utrzymaniem dostaw z Chin, firma Canon ogłosiła, że tymczasowo zamyka pięć spośród swoich japońskich fabryk.
Fabryki o których mowa znajdują się w prefekturach Oita, Miyazaki oraz Nagasaki. Zajmują się one produkcją aparatów oraz innego sprzętu fotograficznego.
Przyczyną tymczasowego zamknięcia są problemy z dostawami z Chin, za którymi, jak łatwo się domyślić, stoją problemy z wirusem SARS-CoV-2 (popularnie zwanym "koronawirusem"), z jakimi od jakiegoś czasu boryka się Państwo Środka.
W miarę dobrą wiadomością w całej sytuacji jest informacja, że zamknięcie jest krótkotrwałe - planowo ma potrwać od 2-go do 13-go marca. Stracony w jego skutek czas ma natomiast zostać nadrobiony w dalszej części roku, kiedy dostawy z Chin ponownie się ustabilizują.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
a optyczni ciągle w 2002
Co masz na myśli, Kmicic?
"Z powodu problemów z utrzymaniem dostaw z Chin, firma Canon ogłosiła, że tymczasowo zamyka pięć spośród swoich japońskich fabryk."
No a ktoś ostatnio pisał, iż woli aby obiektywy były "Made in Japan" zamiast "China".
Obiektywy są made in Japan, ale dekielki już nie, pokrowce też nie. Bardzo prawdopodobne, że jeszcze wiele innych podzespołów pochodzi z Chin.
spokojnie, nie tylko pewnie ich dotknie ten problem. Pewnie wiele innych firm nie tylko zwiazanych z foto odczuje te skutki. A ceny na swiecie zrobia cudowne HOP!
@lord13
Przecież tu chodzi o części typu układy scalone, złącza, taśmy, silniki, elementy plastikowe itp.
Widać produkcja poza Chinami nie uchroni przed problemami.
Ciekawe jak Sigma. Bo oni to nawet surowiec lokalnie pozyskują (przynajmniej to co mogą).
I ciekawe jak to będzie z Olympusem. Niedawno się chwalili, że ich przeprowadzka do Wietnamu dobiegła końca. Ale co z podzespołami i surowcami?
swiat jest glupi... wszystko jest napiete niczym struna... cos sie zaczyna walic w jednym miejscu, a reperkusje sa na calym swiecie bo jest uzaleznienie wlasnie od produkcji w Chinach
@gamma
"swiat jest glupi... "
Najgorsze jest to, że jest głupi przed szkodą i po szkodzie.
A słyszeliście może w szkole takie słowo - GLOBALIZACJA? Jeśli nie to może to niektórych ludzi dziwić. Mnie nie.To są jej negatywne skutki. A to, że coś jest składane w Japonii, wcale nie znaczy, że części też pochodzą z Japonii.
@Lipen - a imaginujesz sobie, że globalizacja ma swoje negatywne aspekty, zatem że warto podejmować próby zdywersyfikowania chińskiego monopolu na elektronikę i na tanią siłę roboczą ?
Wolę zapłacić za produkt 50% więcej, tylko po to, aby tworzyć miejsca pracy w Europie, a nie karmić chińskich komunardów.
Lipen - globalizacja jest ok. Natomiast dziwne jest kiedy za tym pojęciem ukrywa się totalne uzależnienie od jednego dostawcy ! W przypadku aparatów to nie tak wielki problem ale jeśli dotyczy to wszystkiego w tym dużo bardziej strategicznych produktów to robi się i śmieszno i straszno
Przez koronawirusa Canon nie zdąży w końcu z tym R5 przed olimpiadą.
@mgkiler
Jeszcze może się okazać, że nie będzie co fotografować na tej olimpiadzie...
@lord13, "No a ktoś ostatnio pisał, iż woli aby obiektywy były "Made in Japan" zamiast "China"."
Kto był taki naiwny?
"Wolę zapłacić za produkt 50% więcej, tylko po to, aby tworzyć miejsca pracy w Europie, a nie karmić chińskich komunardów. "
że niby gdzie tak się da?
@sosin - mnie tam wszystko jedno gdzie, może to być np. Słowacja, czy Polska, bo miejsce nie gra roli, jeżeli decyzje będą zapadały ponad głowami rządów państw członkowskich UE w Brukseli.
Tymczasem wydaje się to abstrakcyjne, ale uzależnianie się od totalitarnej ChRL jest zwyczajnie mało roztropne.
Jonny2 marca 2020, 22:16....Tymczasem wydaje się to abstrakcyjne, ale uzależnianie się od totalitarnej ChRL jest zwyczajnie mało roztropne.
Uniezaleznienie sie mogloby kosztowac spadek ceny akcji o 2 centy a to jest nie do pogodzenie z zyczeniem bogaczy ktorzy w doopie maja wszystko inne poza cena akcji.
***s*** - od ok. trzystu lat, działa wcale niemała grupa bogaczy, dla której pieniądze są jedynie środkiem do osiągania innych celów. ;-)
w kolejce do kasy zawsze znajdą się osoby które zazdroszczą bogaczom posiadania niewyobrażalnie wielkiej liczby naklejek z biedronki!
@jonny przecież masz europejską firmę,to wieszasz na niej psy że drogo.zdecyduj się wreszcie!
Jonny pisał o 50%, nie o 500%... ;)
Stety-niestety, produkcja w dalekich krajach, to nie tylko cena, ale chyba też lokalnie pojmowana ekologia?
Bahrd - otóż to, większość osób nie potrzebuje teutońskich Lajek, tylko konkretnego narzędzia do pracy, czy zabawy, które przy okazji ich nie zrujnuje, a w których produkcji/montażu, będą mieli udział członkowie ich własnych rodzin, czy znajomi znani z imienia i nazwiska.
Chińczycy liczą zyski w osiemnastozerowych cyfrach i sami już nie wiedzą co kupić, albo komu pożyczyć, a głupiej Europie zaczyna zaglądać w oczy bieda.
Z drugiej strony - żaden kraj nie uzależnił się chyba od ChRL w zakresie surowców i technologii strategicznych, energii czy żywności?
Bahrd - zależność od wierzyciela jest też niezdrowa, szczególnie kiedy dłużnikiem jest pierwsze mocarstwo świata.
@Jonny: „większość osób nie potrzebuje teutońskich Lajek, tylko konkretnego narzędzia do pracy, czy zabawy, które przy okazji ich nie zrujnuje, a w których produkcji/montażu, będą mieli udział członkowie ich własnych rodzin, czy znajomi znani z imienia i nazwiska.”
– otwórz działalność gospodarczą w Polsce, załóż taką manufakturę, zaoferuj produkt, zobaczymy kto kupi, bo droższy nie będzie o 50%, tylko raczej bliżej tego 500%. :) Pogadamy za rok. Niestety smutna prawda jest taka, że tak jak gorszy pieniądz wypiera lepszy, tak i gospodarka działa na zasadzie baraniego stada. Jak jedna firma przeniesie produkcję/usługę/whatever do Chin/Indii, to inni też już muszą, bo będą niekonkurencyjni, udziałowcy będą krzywo patrzeć, a klienci jakoś tak nazbyt często kierują się ceną, a nie lojalnością czy innymi takimi…
Na szczęście, olej mocno potaniał :))
Jonny, poziomy NO₂ w Wuhan, gdy produkcja szła pełną parą i obecnie, gdy stoi: [ link ]. Chciałbyś to przenieść "Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych"?
W pewnym sensie płacimy Chinom również za nasz klimatyczny komfort. Poza tym powtórzę się: jeśli nawet z powodu tąpnięć takich czy innych, będzie kłopot z nowymi telefonami, aparatami, telewizorami, czy innym AGD, to nie jest to (pomijając oczywiście faktyczne trudności dla żyjących z "Jedwabnego Szlaku" i okrutnie ignorując przy tym dramaty "milenialsów") wygórowana moim zdaniem cena.
PS
Ciekawe że poziom tlenków azotu zmalał tam tak szybko...
Te japońskie obiektywy są jak niemieckie piece Viessmana. Cała produkcja odbywała się w Otmuchowie a jedynie nalepka made in germany była nalepiana na sam koniec. Dokładnie tak samo jest z Canonem
@komor - patrzymy na tę samą sprawę, ale z zupełnie innej perspektywy, nie sposób więc, aby konkluzje były te same. ;-)
@Bahrd - wbrew pozorom, olbrzymie potencjały produkcyjne elektroniki, kryją się tuż za miedzą, tj. w Izraelu i o dziwo bieżąca produkcja nie powoduje nadmiernego skażenia Pustyni Negev.
Można by też wytwarzać podzespoły na skalę przemysłową w US.
Koszt produkcji odrobinę wyższy, ale lasy i pola zielone uratowane.
Natomiast przeniesienie montowni aparatów na Ukrainę, Słowację, czy do Polski, nie niesie już w praktyce żadnych zagrożeń dla ekologii.
Zgoda, ale "wielkie piece Magnitogorska" gdzieś też muszą płonąć w pobliżu, choćby po to, żeby te elektronikę w coś opakować.
@Jonny, napisał:
"@sosin - mnie tam wszystko jedno gdzie, może to być np. Słowacja, czy Polska, bo miejsce nie gra roli, jeżeli decyzje będą zapadały ponad głowami rządów państw członkowskich UE w Brukseli.
Tymczasem wydaje się to abstrakcyjne, ale uzależnianie się od totalitarnej ChRL jest zwyczajnie mało roztropne. "
Najgorsze jest ekonomiczne rozdwojenie jaźni. Rozumieć czym jest komunizm, nie zgadzać się z jego założeniami a z drugiej strony proponować ograniczenia wolnego rynku jakimś oficjelom ponad naszymi głowami?
Tak się kończy myślenie gdy ktoś nie zgadza się sam z sobą.
Zrozumieć można centralne sterowanie sektorami strategicznymi, wiekszość państw tak robi, mimo oczywistych większych kosztów.
Ale jak ktoś nie zgadza się z komunizmem rynkowym, bo to komunizm a to samo w takim sektorze chce na siłe wprowadzać u nas wbrew wolnemu rynkowi, to szacun :)
Oczywiście zrozumienie do kogo należą surowce, technologia i siła robocza w oderwaniu od infrastruktury to już inna kwestia.
"@komor - patrzymy na tę samą sprawę, ale z zupełnie innej perspektywy, nie sposób więc, aby konkluzje były te same. ;-) "
Zacznij może zgadzać się z samym sobą, wtedy będzie przynajmniej łatwiej ustalić twoje stanowisko.
@sanescobar, poza tym dywersyfikacja nie jest możliwa ale jak widać gdy ktoś uczył się ekonomii i statystyki w poprzednim systemie to nie ogarnia mechanizmów.