Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Zapraszamy do udziału w kolejnym konkursie. Aby wziąć w nim udział wystarczy wymyślić hasło, którym poleciłbyś podróżnikowi dysk SanDisk Extreme Portable SSD. Osoba, która zaproponuje najciekawsze hasło otrzyma w nagrodę dysk Sandisk Extreme Portable SSD 500GB.
Czy ten komentarz będzie uznany za przystąpienie do konkursu? Jeśli tak to proponuję klasykę czyli prostotę czyli "SEX po SSD" jako skrót S-andisk Ex-treme PO-rtable SSD. Pozdrawiam)))))
Mam !!! Podrozniku - Twoj dysk na 100% jest odporny na koronowirusa - wiec zostan z nim w domu sam, po 21 dniach bedziesz tez na 100% odporny ... o ile miales zapasy :-)
@sosin Też tak uważam, ale pomijając obecne realia, jego użyteczność w podróży dla fotografa i tak raczej duża nie jest. Nie jest to bank pamięci, więc żeby zgrać zdjęcia trzeba targać laptopa, a wówczas jego małe rozmiary nic nie wnoszą, a sam laptop w zupełności wystarczy za bank pamięci, więc po co dysk? Teoretycznie można zrzucać zdjęcia przez telefon, ale raz że to będzie trwało absurdalnie długo, dwa że nie wiem czy jakaś apka do łączenia się z aparatem obsługuje RAWy, dotąd się z taką nie spotkałem, bo te apki służą do podglądu, zdalnego sterowania i wrzucania pojedynczych zdjęć do sieci. Poza tym, jak ktoś ma takie potrzeby, lepiej zaopatrzyć się w telefon z wejściem na microsd. Prędzej w grę wchodzi podróż służbową, gdzie można mieś służbowego laptopa, a na zewnętrznym dysku prywatne dane, albo jako buck-up. Ale znowu wtedy zmniejszone rozmiary niewiele dają. Wszystko to sprawia, że nie rozumiem linii marketingowej...
Dysk fajny na do użytku codziennego, dla kogoś kto potrzebuje regularnie przenosić wiele danych i móc je szybko kopiować, np dla studentów fotografii. Cena tylko mało studencka :)
Mosparko: są apki do przegrywania zdjęć z karty z aparatu bezpośrednio na zwykły dysk twardy, wkładasz kartę micro SD ze zdjęciami (mogą być RAWy) do aparatu i łączysz kabelkiem usb aparat z dyskiem i po kilku minutach masz wszystko zgrane. Moja apka nazywa się Microsoft exFAT/NTFS for usb by Paragon Software. Trzeba mieć też Total Commander. Zapłaciłem za to chyba kilkanaście zł. Zamiast tego dysku SSD 500 GB taniej wyjdzie kupienie 2 kart SD po 256 GB, są mniejsze, lżejsze i odpada problem przegrywania na dysk.
@Mosparko To wszystko, o czym napisałeś, jest zapewne powodem, dla którego producent / dystrybutor musi poszukiwać haseł reklamowych, bo zapewne sami nie mają skutecznego pomysłu, mimo że przecież mają "fachowców", którzy zajmują się reklamą. Nawet w podróży kopiowanie danych na nośniki poza aparatem zapewne nie odbywa się na Rysach, czy innym Mont Blanc. Odbywa się to raczej w hotelu czy innej kwaterze, kiedy mamy wygodne miejsce i wystarczająco czasu do takich operacji. A kiedy już to mamy, to możemy równie dobrze użyć dysku HDD, który można kupić za ~1/4 ceny dysku SSD (przy tej samej pojemności).
Cena jak za 4TB klasyczny zewnętrzny dysk 2.5 cala na USB 3.0. Tak samo trzeba je podlaczyc do komputera a klasyczny dysk w spoczynku także jest bardzo wytrzymały.
A czy koledzy słyszeli o pendrakach na mikro USB? Z resztą właśnie tej firmy są najfajniejsze. To jeszcze bardziej praktyczne niż klocek SSD i kabelki. I zapewne tańsze.
@ad1216 "pisząc o aparacie miałem na myśli smartfona, trzeba przełożyć kartę z aparatu foto. do smartfona"
Spoko. Ile znasz telefonów obsługujących CF, XQD czy nawet zwykłe SD? Tak naprawdę dużo prostszym rozwiązaniem jest użycie huba usb z czytnikiem kart i sterowanie backupem z telefonu.
@Legoman "Tak samo trzeba je podlaczyc do komputera a klasyczny dysk w spoczynku także jest bardzo wytrzymały."
Chyba na półce w szafie jest wytrzymałe. Mówimy o urządzeniu, które ma być codziennie w plecaku/torbie, któremu nie straszne są wstrząsy/upadki itd. Używanie do tego HDD to proszenie się o kłopoty.
@Mosparko: „Nie jest to bank pamięci, więc żeby zgrać zdjęcia trzeba targać laptopa, a wówczas jego małe rozmiary nic nie wnoszą, a sam laptop w zupełności wystarczy za bank pamięci, więc po co dysk?” – bo zabierasz najmniejszego i najlżejszego laptopa, który ma ograniczoną ilość miejsca na dysku, więc zewnętrzny dysk jak najbardziej potrzebny. A jeśli będzie szybki i wytrzymały, to będzie można wygodnie, bezpośrednio z tego dysku edytować materiał zdjęciowy lub filmowy. Dlatego SSD. Ten dysk ponadto jest trochę bardziej odporny, w tym na wilgoć.
Karty SD są dobre jako backup, to prawda, ale nie do pracy, jeśli ktoś chce/potrzebuje w trakcie wyprawy. Ten dysk to nie jest rozwiązanie dla każdego, w każdym wariancie podróżowania, no i nie w każdym budżecie, oczywiście. Ale są wyprawy, warianty ekwipunku i budżety, kiedy ten dysk nie jest znowu aż takim problemem finansowym. Albo pięć takich dysków, jeśli jesteś członkiem ekipy robiącej jakiś średniobudżetowy film.
@komor Przecież wielkość laptopa nie ma związku z pojemnością dysku, te są standardowe i wymienne. Dostępne są także większe pojemności dysków (także ssd) do laptopów niż to co oferuje rzeczona seria Sandiska, nie ma dodatkowego urządzenia, które trzeba regularnie podpinać i wypinać oraz można zgubić. Ja nie widzę w tym sensu. Trzecia kopia danych? Bez przesady.
Natomiast dla ekip filmowych, które targają tonę sprzętu, to już rozmiar zupełnie nie ma znaczenia. Chyba, że wchodzą na K2, ale w takim razie należałoby uznać, że produkt bardzo niszowy :) I tu wraca kompletnie bezsensowna linia promocji, bo ten tysk wydaje się idealny do codziennej mobilności, a jego cena to nie dla wszystkich problem.
@lord133 Wprawdzie ad1216 tego nie napisał, ale nietrudno chyba się domyślić (i wątpię, żebyś sam nie załapał), że używa on microsd z przejściówką w aparacie i dlatego może potem przełożyć kartę do smartfona. Oczywiście nie jest to rozwiązanie, które zawsze się sprawdzi, także nie każdy aparat obsłuży taką kartę, ale nie zmienia to faktu, że się trochę czepiasz ;)
@Mosparko "Przecież wielkość laptopa nie ma związku z pojemnością dysku, te są standardowe i wymienne."
Taa, zwłaszcza modele z wlutowanymi dyskami, a ta praktyka ma miejsce chociażby w przypadku niektórych ultrabooków, więc tak, rozmiar pośrednio ma znaczenie.
"Dostępne są także większe pojemności dysków (także ssd) do laptopów niż to co oferuje rzeczona seria Sandiska"
Przecież rzeczona seria Sandiska też ma różne pojemności. Ponadto nie potrzeba komputera, aby zgrać zdjęcia z karty na dysk.
"ale nie zmienia to faktu, że się trochę czepiasz ;)"
Raczej prostuję pomysły drapania się lewą ręką za prawym uchem.
"Taa, zwłaszcza modele z wlutowanymi dyskami, a ta praktyka ma miejsce chociażby w przypadku niektórych ultrabooków, więc tak, rozmiar pośrednio ma znaczenie."
Tak to prawda ale kumaty klient powinien wiedzieć co kupuje i wiedzieć czy taki czy inny ultrabook może mieć wymieniony NVMe SSD. Ja mam Della XPS 13 i jestem już po wymianie dysku na większy. W najnowszym Surface Laptop 3 też już można wymienić SSD (tutaj na MS spadła olbrzymia krytyka za modele 1 i 2 które były nienaprawialne więc się czegoś nauczyli).
@lord13 "Taa, zwłaszcza modele z wlutowanymi dyskami, a ta praktyka ma miejsce chociażby w przypadku niektórych ultrabooków, więc tak, rozmiar pośrednio ma znaczenie." Tak, bo wyjątkowo racjonalne jest kupowanie ultrabooka z wlutowanym małym dyskiem, kiedy potrzebuje się przestrzeni dyskowej... Dodatkowo ultrabooki to urządzenia slużące do tego, żeby internet poprzeglądać, dokument napisać, ewentualnie film obejrzeć, a nie do pracy ze zdjęciami... Właśnie o tym pisałem w kontekście Twoich uwag w stosunku do ad1216, szukasz na siłę czegokolwiek, a potem to wytykasz, jakkolwiek by to oderwane od rzeczywistości nie było.
"Przecież rzeczona seria Sandiska też ma różne pojemności" I tu kolejny przykład. Sprawdź sobie jakie ma maksymalne pojemności ta seria, a potem jakie są dostępne pojemności dysków ssd do laptopów, następnie przeczytaj ponownie: "Dostępne są także większe pojemności dysków (także ssd) do laptopów niż to co oferuje rzeczona seria Sandiska" i zastanów się, czy to co napisałeśma sens.
"Ponadto nie potrzeba komputera, aby zgrać zdjęcia z karty na dysk." Co proponujesz?
"Dodatkowo ultrabooki to urządzenia slużące do tego, żeby internet poprzeglądać, dokument napisać, ewentualnie film obejrzeć, a nie do pracy ze zdjęciami..."
Nie no, nie rób z ultrabooków takich dziadów, da się pracować ze zdjęciami ale wiadomo że to nie będzie wydajność jak z solidnego blaszaka.
@Mosparko "Dodatkowo ultrabooki to urządzenia slużące do tego, żeby internet poprzeglądać, dokument napisać, ewentualnie film obejrzeć, a nie do pracy ze zdjęciami..."
A co jest nie tak z nim do pracy ze zdjęciami, czy generalnie jako uniwersalne urządzenie? W biurze/studiu wpina się do stacji dokującej i wygodnie korzysta z zewnętrznych peryferii a jak jest potrzeba, to mamy mały, poręczny komputer w podróż.
"Sprawdź sobie jakie ma maksymalne pojemności ta seria"
2 TB
"a potem jakie są dostępne pojemności dysków ssd do laptopów"
W standardzie 2.5" 8 TB za prawie 10 tys. zł i kilka 4 TB w cenie powyżej 3 tys. zł. W wielu przypadkach znacznie łatwiej i prościej jest jednak kupić zewnętrzny dysk.
"Co proponujesz?"
Już pisałem, np. mały hub usb z czytnikiem kart i sterowanie z poziomu telefonu. Poza tym zdaje się, że część aparatów posiada opcję wykonania kopii karty na zewnętrzny nośnik podpięty po usb bezpośednio do puszki.
@Mosparko Co do dysków wewnętrznych, to dodam jeszcze, że ten 8 TB jest na PCI E i do żadnego laptopa nie wejdzie, 4 TB jest w standardzie SATA, a M.2 PCIe to 2 TB, więc tyle co maksymalnie te Sandiski.
@lord13 A co jest nie tak z nim do pracy ze zdjęciami, czy generalnie jako uniwersalne urządzenie? W biurze/studiu wpina się do stacji dokującej i wygodnie korzysta z zewnętrznych peryferii a jak jest potrzeba, to mamy mały, poręczny komputer w podróż.
Tak, chodziło mi oczywiście o tanie ultrabooki ze zintegrowanym dyskiem, jakie podawałeś za przykład, ale nie zaznaczyłem tego.
"W standardzie 2.5" 8 TB za prawie 10 tys. zł i kilka 4 TB w cenie powyżej 3 tys. zł. W wielu przypadkach znacznie łatwiej i prościej jest jednak kupić zewnętrzny dysk."
Co biorąc pod uwagę cenę sandiska 2TB wychodzi cenowo podobnie (za 1 TB), jednak jak ktoś potrzebuje więcej, to może, a ma wszystko w jednym urządzeniu. Z tym czy łatwiej o zewnętrzny dysk to zależy, na pewno łatwiej jak ktoś już ma laptopa, ale w kontekście podróży niekoniecznie lepiej, bo wygodniej mieć jedno urządzenie. Natomiast, jeśli ktoś przemyśli sprawę w momencie kupowania laptopa, to już prościej zamówić od razu stosownie skonfigurowanego.
"Już pisałem, np. mały hub usb z czytnikiem kart i sterowanie z poziomu telefonu. Poza tym zdaje się, że część aparatów posiada opcję wykonania kopii karty na zewnętrzny nośnik podpięty po usb bezpośednio do puszki."
Fakt, pisałeś. Jednak czy nie sensowniej będzie (znów uprzedzając potrzeby) kupić zawczasu telefon ze slotem microsd, włożyć tam dużą kartę i tam buck-upować? Będzie wolniej, ale znowu odpada jedno urządzenie. Jeśli ktośma aparat pozwalający zgrywać bezpośrednio na dysk to inna sprawa, Wtedy dysk ma sens, ale większość aparatów nie ma takiej opcji.
@lord13 "Co do dysków wewnętrznych, to dodam jeszcze, że ten 8 TB jest na PCI E i do żadnego laptopa nie wejdzie, 4 TB jest w standardzie SATA, a M.2 PCIe to 2 TB, więc tyle co maksymalnie te Sandiski."
Są, tyle że pewnie nie na ceneo. Przykład: SAMSUNG PM983 Enterprise SSD 3.84 TB internal M.2 PCIe NVMe 22110 OEM
Dysk ssd zawsze będzie wytrzymalszy od standardowego talerza, są jednak na rynku dyski talerzowe bardziej odporne od tego wyżej, dodatkowo wodoodporne i wstrząsoodporne, w tej samej cenie(co 0,5T) z pojemnością 4T. Niestety te dyski są wolniejsze jak każdy talerzak w stosunku do ssd. Noszenie ich w plecaku nie robi im zadnej różnicy, tak jak wrzucenie do wrzątku na chwile czy rzut na beton. Takie rozwiązania dostępnę są na rynku od kliku lat, od 2/3 lat nawet 4T, mam takiego 2T od dobrych dwóch lat i kąpel w wodzie czy upadki z metra na beton nic mu nie zrobiły.
@deel77, wiekszośc producentów robi takie dyski. Do dostania nawet w sklepie z lodówkami, swój pierwszy kupiłem dość dawno, ze względu na pracę wyjazdową jeszcze przed rewolucją SSD. Siostrzeńcy mają lacie i silicona, mają je czasem ze sobą na wycieczkach rowerowych razem z tabletem, ja mam łacznie 2 x dash od adata i kiedyś g-technology, to zresztą marka WD. Adata wpadł mi rzeczywiście do wody podczas filmowania z pomostu, może było powyżej pasa dla dorosłego. Wpadł mi z przewodem wetknietym więc miał trudniej, działa do dziś. Ekspozycja około minuty bo w dżinsach się cięzej brodzi w poszukiwaniu skarbów.
@Mosparko "Tak, chodziło mi oczywiście o tanie ultrabooki ze zintegrowanym dyskiem, jakie podawałeś za przykład, ale nie zaznaczyłem tego."
Apple ciężko uznać za tanie :)
"jednak jak ktoś potrzebuje więcej, to może, a ma wszystko w jednym urządzeniu."
I wszędzie musi z nim chodzić jak potrzebuje tej przestrzeni dyskowej.
"Natomiast, jeśli ktoś przemyśli sprawę w momencie kupowania laptopa, to już prościej zamówić od razu stosownie skonfigurowanego."
Ale jedno nie wyklucza drugiego i to nie jest do końca alternatywa dla przenośnych dysków/pendrivów.
"Jednak czy nie sensowniej będzie (znów uprzedzając potrzeby) kupić zawczasu telefon ze slotem microsd"
Czyli znowu kombinatoryka z dobieraniem telefonu. Nie widzisz, że to się robi większa komplikacja (wymienić komputer, wymienić telefon) niż po prostu kupno dysku?
"Wtedy dysk ma sens, ale większość aparatów nie ma takiej opcji."
Większość starszych. Współcześnie standard usb-c staje się powszechny w puszkach. Są nawet urządzenia pozwalające rejestrować materiał bezpośrednio na dysku zewnętrznym.
"I wszędzie musi z nim chodzić jak potrzebuje tej przestrzeni dyskowej."
Przecież sprawa dotyczy zastosowania w czasie podróży jako magazynu danych dla fotografa, a nie w codziennym użytkowaniu, gdzie są różne potrzeby. Robiąc zdjęcia w podróży potrzebujesz cały czas przestrzeni dyskowej? Nie żartuj.
"Czyli znowu kombinatoryka z dobieraniem telefonu. Nie widzisz, że to się robi większa komplikacja (wymienić komputer, wymienić telefon) niż po prostu kupno dysku"
To zwyczajne kupowanie z rozmysłem sprzętu o odpowiedniej funkcjonalności, nie żadna kombinatyka. Świadomość konsumencka. Nie trzeba nic wymieniać, jak się myśli kupując i przewiduje potrzeby. A telefon czy laptopa zmienia się co kilka lat, więc jest wiele naturalnych okazji, żeby zweryfikować poprzednie wybory pod kontem nowych potrzeb.
"Większość starszych. Współcześnie standard usb-c staje się powszechny w puszkach. Są nawet urządzenia pozwalające rejestrować materiał bezpośrednio na dysku zewnętrznym."
Nie mam i nigdy nie miałem aparatu z usb-c, standard ma zaledwie kilka lat, obecnie jest w wyższych modelach ale w niższych często go brak, wśród starszych to raczej rzadkość. Nadal jednak wraca kwestia telefonu jako dysku (o ile aparat go wykryje), dla większości użytkowników karta microsd 400 gb za 300 zł, jaką można umieścić w smartfonie w zupełności wystarczy jako bank pamięci na miesiąc/dwa podróży (mówimy o fotografach, nie kamerzystach) i nie nosi dodatkowego urządzenia.
Hah, SD 500gb, w sumie odbiorca może być ktoś z mala matryca, robiący w JPG, więc dysk też nie może być za duży. Trzeba to szybko wyprzedawac bo 80Mp matrycę to będą wymagały 500Tb a nie 500Gb.
@Mosparko: „To zwyczajne kupowanie z rozmysłem sprzętu o odpowiedniej funkcjonalności, nie żadna kombinatyka. Świadomość konsumencka.” – a wiesz, że czasem sprzęt dokupuje się do nowego zlecenia, nowej wyprawy, nowego hobby, nowych potrzeb?
„Nie mam i nigdy nie miałem aparatu z usb-c” – no widzisz? Źle zaplanowałeś swoje zakupy, słaba świadomość konsumencka. ;)
@Mosparko "Robiąc zdjęcia w podróży potrzebujesz cały czas przestrzeni dyskowej? Nie żartuj."
Nie, ale jak już zostało wspomniane, do zrobienia backupu mając dysk zewnętrzny w ogóle nie potrzeba komputera, ty natomiast proponujesz wbudować ten dysk w laptopa, więc chcąc skorzystać z tej przestrzeni dyskowej trzeba brać komputer.
"To zwyczajne kupowanie z rozmysłem sprzętu o odpowiedniej funkcjonalności"
Dokładnie, np. aparat z wyjściem usb-c, albo dual slotem.
"Nadal jednak wraca kwestia telefonu jako dysku (o ile aparat go wykryje), dla większości użytkowników karta microsd 400 gb za 300 zł, jaką można umieścić w smartfonie w zupełności wystarczy jako bank pamięci"
Karta, która jest non stop w działającym urządzeniu (gdzie jej przestrzeń może też być dzielona z systemem telefonu, jego aplikacjami) to nie jest najrozsądniejsze wyjście z punktu widzenia bezpieczeństwa backupu.
"i nie nosi dodatkowego urządzenia."
Przecież jeszcze przed chwilą proponowałeś komputer z większym dyskiem zamiast zewnętrznego dysku.
Zauważyłem, że tu wszystko zawsze urasta do poziomu problemu bez przeskoczenia.
Czy tak trudno zrozumieć, że ktoś moze sobie kupić mikro sd z adapterem i tak korzystać z buckupowania? Może to i kulawe ale da sie :) Czy tak trudno zrozumieć, że są dyski z talerzami o 4 krotnej a nawet 8 krotnie większej pojemności w tej samej cenie co to ssd odporne na wstrząsy i zalanie a nawet zanurzenie w tej samej cenie co to SSD, dostepne nawet w sklepie z lodówkami? Czy tak trudno zrozumieć że ten dysk SSD, nawet ta 500setka może być wygodnym buckupem bo jest szybki i poręczny?
Wy się kompletnie nawzajem nie czytacie jesteście zfokusowani tylko na swoich potrzebach a przecież jako konsumenci mamy tyle rozwiązań.
@Legoman, jezeli komus trzeba wyjasniać do czego jest dysk przenośny na portalu fotograficznym to chyba nie powinien się tu udzielać.
"lord13: miałem na myśli micro SD, którą można używać w aparacie fot. w adapterze SD, a w smartfonie bez tego adaptera " @ad1216 a zastanowiłeś się jaki w tym wszystkim jest zysk?
@bartix82: „Wy się kompletnie nawzajem nie czytacie jesteście zfokusowani tylko na swoich potrzebach a przecież jako konsumenci mamy tyle rozwiązań.” – dokładnie. Niestety wiele osób cały czas dyskutuje tu przez pryzmat: ja nie potrzebuję/nie widzę zastosowania, więc inni też nie powinni tego chcieć/używać.
@lodr13 - swinke morska będziesz trzymał w wypełnionym woda akwarium ? Jeszce raz - po co to urządzenie targać ze soba w torbie czy plecaku? Jaki to ma sens skoro nie da się zrzucić danych bezpośrednio z aparatu na nie a potrzebny jest do tego komputer?
@Legoman "Jeszce raz - po co to urządzenie targać ze soba w torbie czy plecaku?"
Jeszcze raz, dysk przenośny służy do przenoszenia danych, podobnie jak np. pendrive. U mnie taki na co dzień służy jako podręczny magazyn danych i mam go praktycznie zawsze w torbie. W podróży taki dysk pakuje się w torbę/plecak i ma go ze sobą. Dziwne, nie?
"Jaki to ma sens skoro nie da się zrzucić danych bezpośrednio z aparatu na nie"
Są takie, że można, już to było pisane. Są też takie, że można bezpośrednio na dysku nagrywać, to również już było pisane.
"a potrzebny jest do tego komputer?"
Komputer nie jest niezbędny do tego i to również było pisane.
@komor "a wiesz, że czasem sprzęt dokupuje się do nowego zlecenia, nowej wyprawy, nowego hobby, nowych potrzeb?"
Ja tylko przypominam, że chodzi o linię reklamową, w której promuje się dysk jako pomoc dla fotografa w podróży, a nie w zleceniach czy innych sytuacjach. Chodzi o sensowność takiej linii, a nie że czasem może to mieć jakiś sens, bo czasem to prawie wszystko może go mieć.
„Nie mam i nigdy nie miałem aparatu z usb-c” – no widzisz? Źle zaplanowałeś swoje zakupy, słaba świadomość konsumencka. ;)"
W zasadzie tak, ale przy założeniu, że byłoby mi to potrzebne, a nie jest ;)
"Nie, ale jak już zostało wspomniane, do zrobienia backupu mając dysk zewnętrzny w ogóle nie potrzeba komputera, ty natomiast proponujesz wbudować ten dysk w laptopa, więc chcąc skorzystać z tej przestrzeni dyskowej trzeba brać komputer."
Tylko w przypadku w którym aparat dają możliwość bezpośredniego zgrywania na dysk, czyli w zdecydowanej większości przypadków zabierać trzeba i laptop i dysk, dlatego lepiej mieć wbudowany dysk i się nie pierdzielić w podróży z pierdyliardem gadżetów.
"Dokładnie, np. aparat z wyjściem usb-c, albo dual slotem." A po co komu ten dysk jak kupi aparat z dual slotem? A po co komuś dual slot i wyjście usb-C jak ma bank pamięci z czytnikiem kart? A po co komuś ten dysk jak ma Smartfona z micro usb, który dogaduje się jako dysk z jego aparatem? Cały czas mowa o fotografowaniu, nie piszę o wideo, bo to inna para kaloszy.
"Karta, która jest non stop w działającym urządzeniu (gdzie jej przestrzeń może też być dzielona z systemem telefonu, jego aplikacjami) to nie jest najrozsądniejsze wyjście z punktu widzenia bezpieczeństwa backupu."
A niby dlaczego? Nie popadajmy w paranoję, to jest kopia danych, mamy je zapisane na dwóch nośnikach, jednocześnie oba nie padną. Większość w ogóle nie robi buck-upów.
@Mosparko "Tylko w przypadku w którym aparat dają możliwość bezpośredniego zgrywania na dysk, czyli w zdecydowanej większości przypadków zabierać trzeba i laptop i dysk"
Czy ty naprawdę nie potrafisz czytać, czy trolujesz? Nie, laptop nie jest potrzebny do zgrania zdjęć z arty na dysk, nawet jak aparat nie obsluguje bezpośredniego transferu.
"A po co komu ten dysk jak kupi aparat z dual slotem?"
Jednak nie potrafisz czytać. Widziałeś słowo "albo"?
"A po co komuś dual slot i wyjście usb-C jak ma bank pamięci z czytnikiem kart?"
Jak ktoś ma zintegrowany dysk z czytnikiem, to oczywiście kolejny dysk mu mało potrzebny, co w tym dziwnego?
Dysk jest bardzo szybki, mały i świetnie wykonany. Jako urządzenie ssd nie ma ruchomych, delikatnych mechanizmów. Można podłączyć do smartfona przez mikro usb i przeglądać zawartość oraz zgrywać. Super-urządzonko!
„Czy ty naprawdę nie potrafisz czytać, czy trolujesz? Nie, laptop nie jest potrzebny do zgrania zdjęć z arty na dysk, nawet jak aparat nie obsluguje bezpośredniego transferu.”
„Jednak nie potrafisz czytać. Widziałeś słowo "albo"?”
Fajnie, że rozmawiasz sam ze sobą i sam odpowiadasz sobie na pytania, tylko po co mnie w to mieszasz?
Ja tymczasem widziałem słowo „albo” i mam wrażenie, że to raczej Ty nie rozumiesz zdań, które piszesz, albo generalnie piszesz na inny temat. Ja od początku odnoszę się do bezsensownej linii reklamowej tego dysku, która sugeruje iż jest on wspaniałą pomocą dla fotografów, tymczasem jest po prostu zwyczajnym dyskiem zewnętrznym z funkcjonalnością zwyczajnego dysku zewnętrznego i tyleż samo wnoszący do życia fotografa co w zasadzie dowolny dysk przenośny. Dysków o wzmocnionej ochronie na uszkodzenia te jest na rynku trochę i tu także nie ma nic nadzwyczajnego. Dysk jest nowoczesny i pewnie dobrze wykonany, ale jedyne co uzasadnia jego „fotograficzność” to marka kojarząca się z kartami pamięci. W tym kontekście całe to „albo” nie ma sensu, bo odnosi się do ogólnego buck-upowania, a nie do poruszanej przeze mnie kwestii.
A w temacie buck-upowania, to jeśli jest ono dla kogoś priorytetem, to w kontekście podróży każde inne rozwiązanie niż podwójny slot kart pamięci, będzie rozwiązaniem kalekim, bo oprócz oczywistej wygody daje ono także wykonywanie kopii zapasowych na bieżąco i tym samym zapewnia najskuteczniejszą ochronę.
@Mosparko, chyba nie rozumiesz co się do ciebie piszę. Komputer nie jest potrzebny do zrzucania danych a taki dysk jest wygodny ze względu na własności fizyczne, tak samo jak powiedzmy produkty o podwyższonej wytrzymałości.
"Jaki to ma sens skoro nie da się zrzucić danych bezpośrednio z aparatu na nie a potrzebny jest do tego komputer? "
@Legoman, zaszłości w technikaljach można wybaczyć ale to jak to zrobić zostało napisane wyżej dwa razy. Moze daj to dziecku do przeczytania i ono ci wyjaśni jak to się robi.
@snescobara "chyba nie rozumiesz co się do ciebie piszę. Komputer nie jest potrzebny do zrzucania danych a taki dysk jest wygodny ze względu na własności fizyczne, tak samo jak powiedzmy produkty o podwyższonej wytrzymałości."
A Ty rozumiesz, że to wątek poboczny? Że ja piszę o tym, iż to po prostu dysk zewnętrzny i tyle? I że użyteczność jego dla fotografa w podroży jest podobna jak innych dysków, czyli taka sobie, bo i tak prawie zawsze ma się przy sobie jakieś inne urządzenia z powierzchnią dyskową? I że pomijając te kwestie cała kampania jest dodatkowo idiotyczna przez bieżącą sytuację?
@Mosparko, nie ogarniasz co tu czytasz. Nie, nie zawsze ma się przy sobie "jakieś inne urządzenie z powierzchnią dyskową". Zdajesz się nie rozumieć własnie tego i kilku innych spraw. Na szczęście nie wszyscy muszą mieć zaszłości w tej materii. Co do kampani, nie mi oceniać, na ten temat się nie wypowiadam, ja i tak muszę podróżować a w obecnych czasach nie jest to komfortowa sytuacja, to też obrazuje, że nie rozumiesz jak działają działy marketingu w większych firmach. To pewnie było planowane przed tym całym szaleństwem.
Zresztą nie zasłaniałbym się celnością tej kampanii w imie tego co napisałeś wyżej, czyli kłócenia się z wygodą, prostotą i bezpieczeństwem danych. @komor dobrze podsumował, ty nie potrzebujesz do swoich pstryków, to nie potrzebuje nikt.
@sanescobar "nie ogarniasz co tu czytasz. Nie, nie zawsze ma się przy sobie "jakieś inne urządzenie z powierzchnią dyskową". Zdajesz się nie rozumieć własnie tego i kilku innych spraw."
Skoro nie rozumiem, to wyjaśnij proszę. Nie napisałem też że "prawie zawsze ma się przy sobie jakieś inne urządzenia z powierzchnią dyskową", ale sobie to przeformatowałeś na "zawsze", bo Ci tak pasowało do koncepcji... A tak się składa, że prawie zawsze ma się przy sobie smartfona, który ma powierzchnię dyskową.
"Co do kampani, nie mi oceniać, na ten temat się nie wypowiadam, ja i tak muszę podróżować a w obecnych czasach nie jest to komfortowa sytuacja, to też obrazuje, że nie rozumiesz jak działają działy marketingu w większych firmach. To pewnie było planowane przed tym całym szaleństwem."
Rozumiem jak działa, jednak co rozsądniejsze firmy zareagowały żeby się nie kompromitować. W sytuacjach kryzysowych wszystko podlega weryfikacji, także w dużych firmach.
"Zresztą nie zasłaniałbym się celnością tej kampanii w imie tego co napisałeś wyżej, czyli kłócenia się z wygodą, prostotą i bezpieczeństwem danych."
Którą daje generalnie dysk zewnętrzny jako taki i nie zasłaniam się kampanią, tylko jak byś czytał od początku to byś wiedział, że to o tym była mowa, tylko lord13 się na czym innym.
"komor dobrze podsumował, ty nie potrzebujesz do swoich pstryków, to nie potrzebuje nikt"
To jest Twoja teza, na podstawie Twoich uproszczeń, bo ja pisałem o małej użyteczności dla typowego fotografa w podróży i że są inne alternatywy, a ty o tym że jakoby o całkowitej bezużyteczności dla każdego… Nie widzisz różnicy?
@Mosparko, wszystko zostało już napisane. Ty nie potrzebujesz to nie znaczy, że to jest mało użyteczne. Gdybyś tego @lorda13 chociaż czytał ze zrozumieniem, nie byłoby połowy twojego narzekania. Reasumując poziom twojego zdziwienia jak ktoś może dbać o buckup pokazuje też jak komuś może zależeć na materiale. No i znowu powrót do pierwszego, tobie nie zależy to nie znaczy, że wszystkim nie zależy.
Dobre, może to, że z tej dyskusji ogarniesz jak zrzucać zdjęcia bez komputera na dysk, chociaż też nie jestem w 100% przekonany.
Niestety, ale właśnie takiej odpowiedzi się po Tobie spodziewałem… Miałeś szansę napisać coś konstruktywnego i na temat, ale przecieknie o to Ci chodzi…
„Ty nie potrzebujesz to nie znaczy, że to jest mało użyteczne.” Analogicznie, jeśli Ty potrzebujesz to nie znaczy, że jest to użyteczne dla szerokiego grona użytkowników.
„Gdybyś tego @lorda13 chociaż czytał ze zrozumieniem, nie byłoby połowy twojego narzekania.”
Gdybyż On nie podobnie jak Ty nie odnosił się do własnych wyobrażeń na temat cudzych wypowiedzi, to może miałoby to sens…
„Reasumując poziom twojego zdziwienia jak ktoś może dbać o buckup pokazuje też jak komuś może zależeć na materiale.”
Nie wyrażałem żadnego poziomu zdziwienia co do buck-upu jako takiego, co najwyżej w sytuacjach kiedy myślenie o nim zbliżało się do objawów nerwicy natręctw. A jeśli dla kogośbuck-up jest tak kluczowy, to niestety ale wszelkie inne rozwiązania niż aparat z podwójnym slotem kart pamięci są tylko taką sobie protezą.
„No i znowu powrót do pierwszego, tobie nie zależy to nie znaczy, że wszystkim nie zależy.”
No i znowu powrót do Twoich tez na podstawie Twoich uproszczeń, wypaczeń i zniekształceń cudzych wypowiedzi. Sądzę zresztą, że celowych, bo tak Ci wygodniej…
„Dobre, może to, że z tej dyskusji ogarniesz jak zrzucać zdjęcia bez komputera na dysk, chociaż też nie jestem w 100% przekonany.”
Istotnie początkowo pisałem o zgrywaniu zdjęć przez laptopa, jednak w odróżnieniu od Ciebie rozumiem w języku polskim, a nie tylko w sanescobarskim, dlatego możliwość zgrywania przez smatrfona i hub przyjąłem do wiadomości. Tylko, że wcale nie poprawia to aż tak bardzo sytuacji, bo do zgrania danych potrzebne są dwa dodatkowe urządzenia i nie jest to rozwiązanie należące do najwygodniejszych. Wyłączeniem jest sytuacja w której aparat daje możliwość zgrywania bezpośrednio na dysk i wówczas sytuacja z dyskiem wygląda znacznie sensowniej, co zresztą napisałem gdzieś tam powyżej i miałbyś szansę to załapać, gdybyś więcej się skupiał na tym co jest napisane, a nie na tym co sobie wyobrażasz że jest napisane… Najzabawniejsze jest to, że wątek komputera i większego dysku w nim jako alternatywą dla dysku przenośnego stał się tematem przewodnim, po wypowiedzi komora, który pisał o zabieraniu w podróż komputera do pracy… Pracować na laptopie bez laptopa, to się chyba już nie da…
@Mosparko, masz rację, ten dysk jest bez sensu, nie da się zgrać danych na dysk bez komputera. Fotografowie nie podróżują, nie archiwizują danych oraz ich nie buckupują. Reklama tego produktu w tym szalonym okresie pandemii to prowokacja, firma chce zbić majątek zmusić nas do podróży, żebyśmy zarażali się nawzajem. Czy teraz lepiej? Zgadzam się z Toba, masz rację w podróży zawsze się nosi urządzenie z dyskiem, tak żeby dało radę zgrać dane.
@sanescobar "masz rację, ten dysk jest bez sensu, nie da się zgrać danych na dysk bez komputera. Fotografowie nie podróżują, nie archiwizują danych oraz ich nie buckupują. Reklama tego produktu w tym szalonym okresie pandemii to prowokacja, firma chce zbić majątek zmusić nas do podróży, żebyśmy zarażali się nawzajem. Czy teraz lepiej? Zgadzam się z Toba, masz rację w podróży zawsze się nosi urządzenie z dyskiem, tak żeby dało radę zgrać dane."
W zasadzie to pominąłeś wszystko o czym pisałem i podsumowałeś wszystko o czym sam pisałeś, a więc tezy których ja nie wypowiedziałem. Nie wiem czy to dobrze, że się z nimi zgadzasz, bo za bardzo nie mają sensu... Choć z drugiej strony, to bycie w zgodzie samemu ze sobą też ma jakąś wartość :)
Jej, tu dalej dyskusja. :) To ja skromnie tylko dodam, mam nadzieję że merytorycznie, że to słowo to jest: „backup”, nie „buckup”. Nie szkodzi, każdemu może się pomylić. Ja ostatnio chciałem „pażyć” przez żet z kropką…
Jeżeli dla kogoś targanie przenośnego komputera jest wygodniejsze od małego huba usb, do tego wypisuje że i tak potrzeba dwóch urządzeń, to pora, może przeanalizować jakie wymiary brutto mają oba urządzenia. @Mosparko, jest tu ktoś kogo przekonałeś? Bo wygląda to tak jakbyś przekonywał sam siebie.
Kolejny, który wybrał sobie fragmenty jakie mu odpowiadały, złożył w jakiś konstrukt, a następnie się do niego odniósł...
1. Pisałem głównie w odniesieniu do kampanii reklamowej 2. Pakowanie dysku do środka laptopa pojawiło się w kontekście PRACY NA LAPTOPIE W CZASIE PODRÓŻY, a teraz "pora, może przeanalizować jakie wymiary brutto mają oba urządzenia", a następnie jedno i czy wygodnie jest musieć ciągle coś podpinac... 3. Szkoda gadać...
Komu potrzebny taki dysk temu potrzebny... nie ma co nad tym deliberować. Ja mam analogiczny produkt konkurencji... i do określonych zadań się przydaje.
Natomiast mogli by faktycznie robić takie dyski z czytnikiem kart SD i jednym klawiszem: Kopiuj. Zasilanie żeby było przez micro USB jak w telefonie - łatwo zasilić z czegokolwiek. Wielkość prawdopodobnie by nie wzrosła, waga też nieznacznie a funkcjonalność ogromnie. Szukałem czegoś takiego i nie ma (są większe z wbudowanym akumulatorem - ale to właśnie ich wada - akumulator w dysku jest beee). No cóż... albo na to nie wpadli albo będzie w kolejnych droższych wersjach.
@Wnioski: „Zasilanie żeby było przez micro USB jak w telefonie” – na szczęście beznadziejne i wiecznie się psujące micro-USB już odchodzi do lamusa. Teraz czas na USB-C.
@komor... może być zasilanie przez byle jakie złącze - byle akumulatora w dysku nie było. Akumulator jest potencjalnie niebezpieczny (dlatego są ograniczenia np. w samolotach) - może się zapalić, wybuchnąć, rozlać... (w zależności od typu), traci na pojemności, ulega zniszczeniu jak się go zbyt długo nie ładuje albo za bardzo rozładuje... - lista wad wbudowanego akumulatora jest długa. Poza tym waga i wielkość takiego dysku się sporo powiększa - a to ma być małe, wytrzymałe i lekkie.
... Obecnie muszę się zadowolić dysk ssd link + czytnik link (który można zasilać z powerbanka albo ładowarki do telefonu). Wolał bym mieć to w jednej obudowie - ale na pewno nie zdecyduję się na coś z akumulatorem w tej jednej obudowie albowiem to źródło potencjalnego niebezpieczeństwa dla danych zapisanych na dysku.
lord: zysk jest taki, że nie potrzebujesz laptopa do zgrania zdjęć i możesz użyć zwykły tani dysk HDD. Wszystko czego potrzebujesz do zgrania zdjęć to smartfon, kabelek i HDD
@ad1216 Już się pytałem, jak Twoim sposobem (wkładamy kartę do smartfona) zgrać zdjęcia z karty CF, albo XQD, albo SD na dysk? Czy naprawdę postulujesz wywalenie posiadanych kart i używanie tylko microSD przez adaptery? Co jest skomplikowanego w prostym rozwiązaniu w postaci małego huba usb z czytnikiem kart?
lord13: mój sposób pasuje tylko do kart micro SD, które w aparacie fot. można używać w adapterze SD, a takie aparaty fot. to obecnie prawie caly rynek. Jesli masz stary aparat fot. wyłącznie na karty CF, to z tego sposobu niestety nie skorzystasz. Nie obawjaj się, do niczego Ciebie nie zmuszam, korzystaj z czego chcesz i jak Ci wygodnie ;)
@ad1216 "mój sposób pasuje tylko do kart micro SD, które w aparacie fot. można używać w adapterze SD, a takie aparaty fot. to obecnie prawie caly rynek."
Po pierwsze, to są różne adaptery obsługujące microSD, nie tylko do pełnego SD, do CF również. Tylko jeszcze raz zapytam, jaki to ma sens? Ktoś ma zestaw kart SD czy CF i ma je wyrzucić i obkupić się od nowa w microSD i adaptery tylko po to, żeby móc włożyć taką kartę do smartfona zamiast użyć po prostu czytnika? To ma być ten twój prosty sposób?
"Jesli masz stary aparat fot. wyłącznie na karty CF, to z tego sposobu niestety nie skorzystasz"
Stary powiadasz? Testowany kilka dni temu 1D X MkIII to też staroć? Standard CFexpress, bijący na głowę osiągami SD to też staroć? A może XQD w nowych Nikonach Z to staroć?
@Mosparko, napisał: "Jak Ci nie pasuje, nie czytaj. "
Już dyktujesz warunki czy wydaje ci się, że możesz?
@ad1216, napisał: "mój sposób pasuje tylko do kart micro SD, które w aparacie fot. można używać w adapterze SD, a takie aparaty fot. to obecnie prawie caly rynek."
Jest to jakiś sposób, taki trochę na beduina ale niewątpliwie tak się da. Ja bym wolał kupić tego huba, spróbuj to nie jest drogi temat, pewnie wyjdzie taniej niż te kombinacje z kartami. Możesz dodatkowo wyposazyć tył telefonu w zaczep albo rzepowy albo magnetyczny miedzy hubem a telefonem. @ad1216, cf i xqd to nie są formaty z poprzedniej epoki :) @ad1216 dla ciebie jest jeszcze nadzieja, dla malkontentów typu @Mosparko pozostaje już tylko trolowanie.
lord13: jesteś pewien że ten Twój pajęczarski sposób z podłączaniem huba usb, czytnika kart, smartfona itp kablami w jedną pajęczynę działa w praktyce? sprawdzałeś samodzielnie, czy piszesz tylko teoretycznie? Nie ma w tym przypadku problemu z zasilaniem dysku twardego? Jaki procent rynku ma 1 DX i Nikon Z? 0,01% czy więcej? Piszemy o zestawie do kopiowania zdjęć dla fotografa w podróży, więc jeszcze raz powtarzam, jeśli za pierwszym razem nie zrozumiałeś, że sens tego rozwiązania jest w prostocie, wygodzie i niskim koszcie. Nikogo nie namawiam do zmiany kart, jeśli nie masz zamiaru kupować micro SD to Twoja sprawa. Niestety co kilka lat producenci zmieniają nośniki bo takie jest prawo rozwoju technologii. Ja ostatnio zmieniłem SD na mikro SD bo mój laptop (podobnie jak inne nowe laptopy) mają wewnętrzne czytniki micro SD i nie muszą się bawić w czytniki, huby, kabelki itp. Teraz jedna karta pasuje mi do aparatu fot., laptopa i smartfona bez hubów, czytników i to jest dodatkowa korzyść. Jeśli Tobie to nie pasuje i wolisz się bawić w swoją pajęczynkę i niszowe nośniki, to nie namawiam!!!!
sanescobar: Dzięki !! Jakiś Ty łaskawy !!! Zdajesz sobie sprawę, że używając takiego protekcjonalnego tonu (niezależnie od tego czy masz rację, czy nie masz) jesteś po prostu lekko śmieszny? ;))
@ad1216, nie, tak naprawdę jesteśmy tu po to, żeby cię okłamać, wprowadzić w błąd a filmy na youtube jak to zrobić w minute to spisek rządowy, zebyś został w domu i nie robił zdjęć na zewnętrzu. Jest nawet jeden film jak ziutek robi to ze zwykłym HDD w dodatku podczas jazdy na motorze w 2 minuty więc tak ta cała pajęczyna działa :P Nie wiem czy jestem łaskawy ale to była ironia, może sarkazm a nie protekcjonalny ton :P
aha, ta cała pajęczyna to dwa przewody po ~10,20cm + nośnik hdd/ssd, bo huba możesz kupić 1/4 wielkości telefonu komórkowego, ja jednak polecam takiego co zajmuje pół telefonu i jest płaski, lepiej go przy rzepować do tyłu telefonu a dysk i tak nosi się w "nosidełku" względnie pokrowcu.
sanescobar: zalinkuj ten film, bo chyba sam tego nigdy nie stosowałeś, po jaką cholerę mam kupować i nosić huba, czytniki kart, kabelki itp. skoro nie są mi do niczego potrzebne przy zgrywaniu zdjęć? czy lord13 to też Ty? czy to Twój przyjaciel/kolega, którego zawsze popierasz, gdy jest w potrzebie i tworzycie tzw. towarzystwo wzajemnej adoracji? ;)
@ad1216, człowieku zlituj się i skorzystaj z google. Zgrywam tak zdjęcia od dobrych kilku lat jak jestem w górach czy na spływach. Nie chce niczego reklamować, bo zaraz znajdują się trole że lobbuje za jakąś marką. Nawet na optycznych w niusach w ostatnim roku były tu takie huby przy okazji firmy produkującej zamienniki aku, komentowałeś nawet pod tym niusem. Całe allegro jest tego pełne, dostaniesz taki hub nawet w sklepie dla idiotów czy z lodówkami. Potrafisz wymyślić rozwiąznie na beduina z przekładaniem kart micro sd do telefonu a nie potrafisz znaleźć huba?
Zmieniłem zdanie, pomyliłem się, nie ma nadziei. Odcinam.
"czy lord13 to też Ty? czy to Twój przyjaciel/kolega, którego zawsze popierasz, gdy jest w potrzebie i tworzycie tzw. towarzystwo wzajemnej adoracji? ;) "
No tak wystepowanie przeciw idiotyzmom i kłoceniu się z logika oraz szerzeniu rozwiązań na beduina to towarzystwo wzajemnej adoracji.
sanescobar: pozdrów lorda13 ;) nie odpowiedziałeś na pytanie po co polecasz mi kupowanie huba, czytnika, kabli itp.? Moje rozwiązanie jest jasne proste w przeciwieństwie do proponowanego przez Ciebie klecenia pajęczyn. Co to są rozwiązania "na beduina"? Poza tym, że masz przekonanie o własnej nieomylności, to masz jeszcze uprzedzenia rasowe?
U nas w okolicy mówi się "robić coś po rusku" czyli w sposób nieracjonalny, nielogiczny, uniemożliwiajacy szybkie i proste załatwienie sprawy czy problemu.
Kiedyś spróbowałem nie brać komputera (laptopa) na dłuższy wyjazd foto. Archiwizacja zdjęć odbywała się przy pomocy telefonu (Samsung Galaxy S9+). W zestawie był czytnik kart (CF i SD) oraz dwa zwykłe dyski HDD (złączne USB-C w tym telefonie, ale podejrzewam że w innych modelach też może być podobnie - było w stanie zasilić ten dysk, złącze microUSB z SGS5 już nie). Zaletą była mała waga zestawu (czytnik CF i dyski musiał bym wziąć nawet gdybym brał komputer). Wady to powolność rozwiązania, kłopotliwa obsługa (sprawę ratował tylko Total Commander for Android) i dosyć duże zużycie baterii (zgranie na dwa dyski danych z 4-6 kart 64GB potrafiło zjeść połowę akumulatora). Wniosek jaki ja z tego wyciągnąłem jest taki, że zdecydowanie wygodniej wziąć komputer.
Druga rozwiązanie które rozważałem to kopie na kartach pamięci (w aparatach ma po dwa złącza więc wystarczyła by odpowiednia liczba kart) ale to rozwiązanie jest drogie i dużo droższe niż w przypadku SSD i szybkich kart lub drogie i też droższe a ponadto zdecydowanie wolniejsze w przypadku wolnych kart.
Podsumowując mój wywód. Ten dysk wydaje się prawie idealnym rozwiązaniem (oczywistością jest, że chciałoby się taniej i wielką pojemność) dla podróżnika. Wspominane tutaj wcześniej wzmacniane dyski HDD może są i dobre (sam też z nich korzystam), ale te wzmocnienia są g.. warte gdy taki dysk upadnie nam podczas pracy.
Większość komentarzy mówi: SSD bez sensu bo i tak potrzebny laptop. Bo przez smartfona niby się da, ale katorga. A może niekoniecznie ? SSD + Newell NoPC + zasilacz do smartfona (i tak wozimy go ze sobą) ??? Małe, lekkie, szybkie, niezawodne, z opcją naprawy uszkodzonych plików ?
" nie odpowiedziałeś na pytanie po co polecasz mi kupowanie huba, czytnika, kabli itp.?
Kto polecał ci kupowanie czytnika w tym wątku? Własnie dlatego odszczekałem później, nie ma dla ciebie nadziei jak nie potrafisz ogarnąc co to jest hub na google. Mozesz stosować metody na beduina albo na "ruska" jak pisał @thorgal.
@deel77, jezeli twoim zdaniem lepiej jest brać laptop-czytnik- dysk zewnatrzny vs. smartfon-hub-dysk zenętrzny i rzekome pół baterii na zgranie 4-6 kart, to gratuluje. 4-6 zgrane karty to sporo mniemam, że kazda co najmniej 64G, to całkiem dobry wyczyn. Total comander to akurat całkiem dobry program nie tylko pod androidem. Nie wiem w czym problem.
@Zdzicho_D, napisał: "SSD + Newell NoPC + zasilacz do smartfona (i tak wozimy go ze sobą) ??? Małe, lekkie, szybkie, niezawodne, z opcją naprawy uszkodzonych plików ? "
Dokładnie, ja stosuje akurat coś konkurencji, która tutaj też się reklamowała, power banki i tak się w podróż zabiera to w opcji jak nie trafia się pod sieć. Mi na zgranie około 128G schodzi 20-30% baterii ale ja nie mam S9 jak @dell77, używam też bardziej prądożernego rozwiazania ze względu na HDD. Jak wcześniej pisał @thorgal, że za darmo nie chciałby już HDD, ma racje trzeba iśc do przodu. Nie ma co siedzieć w betonie :)
@sanescobar nic tu nie jest problemem. Napisałem tylko, że opcja z komputerem jest zdecydowanie wygodniejsza i szybsza. Spokojnie kopiować pliki z 2 kart jednocześnie na dwa dyski - wewnętrzny i zewnętrzny. Przeglądanie, selekcja czy edycja na komputerze też jest wygodniejsza niż na telefonie (ma na myśli sytuację "na wyjeździe"). W opisywanych przypadkach - wyjazdów kilkutygodniowych czy kilkumiesięcznych - komputer też przydaje się w innych zupełnie niefotograficznych rzeczy. Z tego punktu widzenia użycie smartfona (w mniejszym stopniu tableta) choć możliwe jest mniej wygodne. Zero problemów. To co łączy oba przypadki to jest to że opisywany Sandisk sprawdzi się w obu.
@deel77, napisał: "@sanescobar nic tu nie jest problemem. Napisałem tylko, że opcja z komputerem jest zdecydowanie wygodniejsza i szybsza."
Dla mnie w górach nie, tylko nie z powodu wagi a mozliwości jakie mam w osłonięciu sprzetu przed zimnem. Dla mnie ciągle nie na spływach kilkudniowych, już nawet nie z powodu wagi a wielkości która wchodzi w beczke szczelną. Dla mnie także przy podróżach dalszych, tych prywatnych, bo przy słuzbowych jak najbardziej. Ogólnie nawet na wypad weekendowy w miejsce gdzie nie ma internetu ciągle wygodniej bez laptopa, szczególnie w takie miejsca, które z pozoru wydają się dziekie a gdzie net dobrze hula, np. sachara zachodnia.
"komputer też przydaje się w innych zupełnie niefotograficznych rzeczy. Z tego punktu widzenia użycie smartfona (w mniejszym stopniu tableta) choć możliwe jest mniej wygodne. Zero problemów. To co łączy oba przypadki to jest to że opisywany Sandisk sprawdzi się w obu. "
No własnie to jest powód dla którego, ja nie musze brać laptopa a jeżeli dla kogoś problemem jest zakup podróżniczego telefonu i huba, no to przecież kijem wisły nie muszę zawracać. Jezeli ktoś nie widział huba na oczy i piszę jak @ad1216 o jakims dodatkowym czytniku to zdecydowanie wiem kogo mam przed sobą. Z drugiej strony S9 to też nie specjalny telefon dla kogoś kto podróżuje :) Jak w jakiś podróżach taki telefon zdaje egzamin to pewnie i laptopa mozna zabrać razem z parawanem.
@sanescobar Przecież możesz robić jak chcesz. Możesz nie mieć laptopa, możesz mieć smartfona, i hub, i co tam chcesz. Ja napisałem o swoich doświadczeniach, Ty możesz mieć inne. Ja na wyprawy foto zazwyczaj zabieram dwa aparaty (a często również "analoga") i kilka obiektywów. Do tego komputer i akcesoria. Jak wychodzę w góry, czy na kajaki to biorę tylko to co mi będzie tam potrzebne.
Iles lat temu jak karty byly drogie uzywalem foto data banku z paroma wymiennymi akumulatorami. Obecnie nie bawie sie w takie pierdoły bo mam kilka kart pamieci ktorych sumaryczna pojemnosc to 512 GB i to mi wystarczy na wiele dni focenia i filmowania. Dodatkowo mam przejsciowke-czytnik wpinany do komórki albo pc.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
W regulaminie wkradło się parę błędów:
§2 pkt 6: "...osoba która wzięły udział..." brak przecinka i liczba mnoga zamiast pojedynczej.
§2 pkt 12: "... o którym mowa w §2 pkt 10." Zgaduję, że chodziło o pkt 9.
Geniusze marketingu swietnie się wstrzelili z tym konkursem... Mam dla nich hasło" "#zostańwdomu"...
Czy ten komentarz będzie uznany za przystąpienie do konkursu?
Jeśli tak to proponuję klasykę czyli prostotę czyli "SEX po SSD" jako skrót S-andisk Ex-treme PO-rtable SSD.
Pozdrawiam)))))
"Zachowaj jak najwięcej z podróży, będziesz miał co robić na kwarantannie" :)
a dysk jak najbardziej spoko. Pewnie łatwiej kupić niż wygrać :)
Mam !!!
Podrozniku - Twoj dysk na 100% jest odporny na koronowirusa - wiec zostan z nim w domu sam, po 21 dniach bedziesz tez na 100% odporny ... o ile miales zapasy :-)
@sosin
Też tak uważam, ale pomijając obecne realia, jego użyteczność w podróży dla fotografa i tak raczej duża nie jest.
Nie jest to bank pamięci, więc żeby zgrać zdjęcia trzeba targać laptopa, a wówczas jego małe rozmiary nic nie wnoszą, a sam laptop w zupełności wystarczy za bank pamięci, więc po co dysk?
Teoretycznie można zrzucać zdjęcia przez telefon, ale raz że to będzie trwało absurdalnie długo, dwa że nie wiem czy jakaś apka do łączenia się z aparatem obsługuje RAWy, dotąd się z taką nie spotkałem, bo te apki służą do podglądu, zdalnego sterowania i wrzucania pojedynczych zdjęć do sieci. Poza tym, jak ktoś ma takie potrzeby, lepiej zaopatrzyć się w telefon z wejściem na microsd.
Prędzej w grę wchodzi podróż służbową, gdzie można mieś służbowego laptopa, a na zewnętrznym dysku prywatne dane, albo jako buck-up. Ale znowu wtedy zmniejszone rozmiary niewiele dają.
Wszystko to sprawia, że nie rozumiem linii marketingowej...
Dysk fajny na do użytku codziennego, dla kogoś kto potrzebuje regularnie przenosić wiele danych i móc je szybko kopiować, np dla studentów fotografii. Cena tylko mało studencka :)
Mosparko: są apki do przegrywania zdjęć z karty z aparatu bezpośrednio na zwykły dysk twardy, wkładasz kartę micro SD ze zdjęciami (mogą być RAWy) do aparatu i łączysz kabelkiem usb aparat z dyskiem i po kilku minutach masz wszystko zgrane. Moja apka nazywa się Microsoft exFAT/NTFS for usb by Paragon Software. Trzeba mieć też Total Commander. Zapłaciłem za to chyba kilkanaście zł. Zamiast tego dysku SSD 500 GB taniej wyjdzie kupienie 2 kart SD po 256 GB, są mniejsze, lżejsze i odpada problem przegrywania na dysk.
@Mosparko
To wszystko, o czym napisałeś, jest zapewne powodem, dla którego producent / dystrybutor musi poszukiwać haseł reklamowych, bo zapewne sami nie mają skutecznego pomysłu, mimo że przecież mają "fachowców", którzy zajmują się reklamą.
Nawet w podróży kopiowanie danych na nośniki poza aparatem zapewne nie odbywa się na Rysach, czy innym Mont Blanc. Odbywa się to raczej w hotelu czy innej kwaterze, kiedy mamy wygodne miejsce i wystarczająco czasu do takich operacji. A kiedy już to mamy, to możemy równie dobrze użyć dysku HDD, który można kupić za ~1/4 ceny dysku SSD (przy tej samej pojemności).
Ale zalety SSD doceniasz?
Eugen: a w czym dysk SSD 500 GB jest lepszy od dwóch kart SD po 256 GB dla fotografa w podróży?
pisząc o aparacie miałem na myśli smartfona, trzeba przełożyć kartę z aparatu foto. do smartfona i spokojnie można przegrywać na zwykły HDD
Cena jak za 4TB klasyczny zewnętrzny dysk 2.5 cala na USB 3.0. Tak samo trzeba je podlaczyc do komputera a klasyczny dysk w spoczynku także jest bardzo wytrzymały.
Skoda (HDD) ma to samo co Maserati (SSD): silnik, kierownicę i 4 koła.
To po co jest Maserati?
@Legoman
Ja HDD nie chcę nawet za darmo.
A czy koledzy słyszeli o pendrakach na mikro USB? Z resztą właśnie tej firmy są najfajniejsze. To jeszcze bardziej praktyczne niż klocek SSD i kabelki. I zapewne tańsze.
@ad1216
"pisząc o aparacie miałem na myśli smartfona, trzeba przełożyć kartę z aparatu foto. do smartfona"
Spoko. Ile znasz telefonów obsługujących CF, XQD czy nawet zwykłe SD?
Tak naprawdę dużo prostszym rozwiązaniem jest użycie huba usb z czytnikiem kart i sterowanie backupem z telefonu.
@Legoman
"Tak samo trzeba je podlaczyc do komputera a klasyczny dysk w spoczynku także jest bardzo wytrzymały."
Chyba na półce w szafie jest wytrzymałe. Mówimy o urządzeniu, które ma być codziennie w plecaku/torbie, któremu nie straszne są wstrząsy/upadki itd. Używanie do tego HDD to proszenie się o kłopoty.
@Mosparko: „Nie jest to bank pamięci, więc żeby zgrać zdjęcia trzeba targać laptopa, a wówczas jego małe rozmiary nic nie wnoszą, a sam laptop w zupełności wystarczy za bank pamięci, więc po co dysk?”
– bo zabierasz najmniejszego i najlżejszego laptopa, który ma ograniczoną ilość miejsca na dysku, więc zewnętrzny dysk jak najbardziej potrzebny. A jeśli będzie szybki i wytrzymały, to będzie można wygodnie, bezpośrednio z tego dysku edytować materiał zdjęciowy lub filmowy. Dlatego SSD. Ten dysk ponadto jest trochę bardziej odporny, w tym na wilgoć.
Karty SD są dobre jako backup, to prawda, ale nie do pracy, jeśli ktoś chce/potrzebuje w trakcie wyprawy. Ten dysk to nie jest rozwiązanie dla każdego, w każdym wariancie podróżowania, no i nie w każdym budżecie, oczywiście. Ale są wyprawy, warianty ekwipunku i budżety, kiedy ten dysk nie jest znowu aż takim problemem finansowym. Albo pięć takich dysków, jeśli jesteś członkiem ekipy robiącej jakiś średniobudżetowy film.
A ja mam Skode i marze o Trabancie z dwusuwem :-)
@komor
Przecież wielkość laptopa nie ma związku z pojemnością dysku, te są standardowe i wymienne. Dostępne są także większe pojemności dysków (także ssd) do laptopów niż to co oferuje rzeczona seria Sandiska, nie ma dodatkowego urządzenia, które trzeba regularnie podpinać i wypinać oraz można zgubić. Ja nie widzę w tym sensu. Trzecia kopia danych? Bez przesady.
Natomiast dla ekip filmowych, które targają tonę sprzętu, to już rozmiar zupełnie nie ma znaczenia. Chyba, że wchodzą na K2, ale w takim razie należałoby uznać, że produkt bardzo niszowy :)
I tu wraca kompletnie bezsensowna linia promocji, bo ten tysk wydaje się idealny do codziennej mobilności, a jego cena to nie dla wszystkich problem.
@lord133
Wprawdzie ad1216 tego nie napisał, ale nietrudno chyba się domyślić (i wątpię, żebyś sam nie załapał), że używa on microsd z przejściówką w aparacie i dlatego może potem przełożyć kartę do smartfona. Oczywiście nie jest to rozwiązanie, które zawsze się sprawdzi, także nie każdy aparat obsłuży taką kartę, ale nie zmienia to faktu, że się trochę czepiasz ;)
@Mosparko
"Przecież wielkość laptopa nie ma związku z pojemnością dysku, te są standardowe i wymienne."
Taa, zwłaszcza modele z wlutowanymi dyskami, a ta praktyka ma miejsce chociażby w przypadku niektórych ultrabooków, więc tak, rozmiar pośrednio ma znaczenie.
"Dostępne są także większe pojemności dysków (także ssd) do laptopów niż to co oferuje rzeczona seria Sandiska"
Przecież rzeczona seria Sandiska też ma różne pojemności. Ponadto nie potrzeba komputera, aby zgrać zdjęcia z karty na dysk.
"ale nie zmienia to faktu, że się trochę czepiasz ;)"
Raczej prostuję pomysły drapania się lewą ręką za prawym uchem.
@lord13
"Taa, zwłaszcza modele z wlutowanymi dyskami, a ta praktyka ma miejsce chociażby w przypadku niektórych ultrabooków, więc tak, rozmiar pośrednio ma znaczenie."
Tak to prawda ale kumaty klient powinien wiedzieć co kupuje i wiedzieć czy taki czy inny ultrabook może mieć wymieniony NVMe SSD. Ja mam Della XPS 13 i jestem już po wymianie dysku na większy. W najnowszym Surface Laptop 3 też już można wymienić SSD (tutaj na MS spadła olbrzymia krytyka za modele 1 i 2 które były nienaprawialne więc się czegoś nauczyli).
@lord13
"Taa, zwłaszcza modele z wlutowanymi dyskami, a ta praktyka ma miejsce chociażby w przypadku niektórych ultrabooków, więc tak, rozmiar pośrednio ma znaczenie."
Tak, bo wyjątkowo racjonalne jest kupowanie ultrabooka z wlutowanym małym dyskiem, kiedy potrzebuje się przestrzeni dyskowej... Dodatkowo ultrabooki to urządzenia slużące do tego, żeby internet poprzeglądać, dokument napisać, ewentualnie film obejrzeć, a nie do pracy ze zdjęciami...
Właśnie o tym pisałem w kontekście Twoich uwag w stosunku do ad1216, szukasz na siłę czegokolwiek, a potem to wytykasz, jakkolwiek by to oderwane od rzeczywistości nie było.
"Przecież rzeczona seria Sandiska też ma różne pojemności"
I tu kolejny przykład. Sprawdź sobie jakie ma maksymalne pojemności ta seria, a potem jakie są dostępne pojemności dysków ssd do laptopów, następnie przeczytaj ponownie: "Dostępne są także większe pojemności dysków (także ssd) do laptopów niż to co oferuje rzeczona seria Sandiska" i zastanów się, czy to co napisałeśma sens.
"Ponadto nie potrzeba komputera, aby zgrać zdjęcia z karty na dysk."
Co proponujesz?
@Mosparko
"Dodatkowo ultrabooki to urządzenia slużące do tego, żeby internet poprzeglądać, dokument napisać, ewentualnie film obejrzeć, a nie do pracy ze zdjęciami..."
Nie no, nie rób z ultrabooków takich dziadów, da się pracować ze zdjęciami ale wiadomo że to nie będzie wydajność jak z solidnego blaszaka.
@Mosparko
"Dodatkowo ultrabooki to urządzenia slużące do tego, żeby internet poprzeglądać, dokument napisać, ewentualnie film obejrzeć, a nie do pracy ze zdjęciami..."
A co jest nie tak z nim do pracy ze zdjęciami, czy generalnie jako uniwersalne urządzenie?
W biurze/studiu wpina się do stacji dokującej i wygodnie korzysta z zewnętrznych peryferii a jak jest potrzeba, to mamy mały, poręczny komputer w podróż.
"Sprawdź sobie jakie ma maksymalne pojemności ta seria"
2 TB
"a potem jakie są dostępne pojemności dysków ssd do laptopów"
W standardzie 2.5" 8 TB za prawie 10 tys. zł i kilka 4 TB w cenie powyżej 3 tys. zł. W wielu przypadkach znacznie łatwiej i prościej jest jednak kupić zewnętrzny dysk.
"Co proponujesz?"
Już pisałem, np. mały hub usb z czytnikiem kart i sterowanie z poziomu telefonu.
Poza tym zdaje się, że część aparatów posiada opcję wykonania kopii karty na zewnętrzny nośnik podpięty po usb bezpośednio do puszki.
@Mosparko
Co do dysków wewnętrznych, to dodam jeszcze, że ten 8 TB jest na PCI E i do żadnego laptopa nie wejdzie, 4 TB jest w standardzie SATA, a M.2 PCIe to 2 TB, więc tyle co maksymalnie te Sandiski.
@lord13
A co jest nie tak z nim do pracy ze zdjęciami, czy generalnie jako uniwersalne urządzenie?
W biurze/studiu wpina się do stacji dokującej i wygodnie korzysta z zewnętrznych peryferii a jak jest potrzeba, to mamy mały, poręczny komputer w podróż.
Tak, chodziło mi oczywiście o tanie ultrabooki ze zintegrowanym dyskiem, jakie podawałeś za przykład, ale nie zaznaczyłem tego.
"W standardzie 2.5" 8 TB za prawie 10 tys. zł i kilka 4 TB w cenie powyżej 3 tys. zł. W wielu przypadkach znacznie łatwiej i prościej jest jednak kupić zewnętrzny dysk."
Co biorąc pod uwagę cenę sandiska 2TB wychodzi cenowo podobnie (za 1 TB), jednak jak ktoś potrzebuje więcej, to może, a ma wszystko w jednym urządzeniu. Z tym czy łatwiej o zewnętrzny dysk to zależy, na pewno łatwiej jak ktoś już ma laptopa, ale w kontekście podróży niekoniecznie lepiej, bo wygodniej mieć jedno urządzenie. Natomiast, jeśli ktoś przemyśli sprawę w momencie kupowania laptopa, to już prościej zamówić od razu stosownie skonfigurowanego.
"Już pisałem, np. mały hub usb z czytnikiem kart i sterowanie z poziomu telefonu.
Poza tym zdaje się, że część aparatów posiada opcję wykonania kopii karty na zewnętrzny nośnik podpięty po usb bezpośednio do puszki."
Fakt, pisałeś. Jednak czy nie sensowniej będzie (znów uprzedzając potrzeby) kupić zawczasu telefon ze slotem microsd, włożyć tam dużą kartę i tam buck-upować? Będzie wolniej, ale znowu odpada jedno urządzenie.
Jeśli ktośma aparat pozwalający zgrywać bezpośrednio na dysk to inna sprawa, Wtedy dysk ma sens, ale większość aparatów nie ma takiej opcji.
@lord13
"Co do dysków wewnętrznych, to dodam jeszcze, że ten 8 TB jest na PCI E i do żadnego laptopa nie wejdzie, 4 TB jest w standardzie SATA, a M.2 PCIe to 2 TB, więc tyle co maksymalnie te Sandiski."
Są, tyle że pewnie nie na ceneo. Przykład:
SAMSUNG PM983 Enterprise SSD 3.84 TB internal M.2 PCIe NVMe 22110 OEM
Dysk ssd zawsze będzie wytrzymalszy od standardowego talerza, są jednak na rynku dyski talerzowe bardziej odporne od tego wyżej, dodatkowo wodoodporne i wstrząsoodporne, w tej samej cenie(co 0,5T) z pojemnością 4T.
Niestety te dyski są wolniejsze jak każdy talerzak w stosunku do ssd.
Noszenie ich w plecaku nie robi im zadnej różnicy, tak jak wrzucenie do wrzątku na chwile czy rzut na beton.
Takie rozwiązania dostępnę są na rynku od kliku lat, od 2/3 lat nawet 4T, mam takiego 2T od dobrych dwóch lat i kąpel w wodzie czy upadki z metra na beton nic mu nie zrobiły.
@komor
Przecież do tego laptopa można zamontować dysk o dowolnej pojemności.
@lord13
Nikt myślący nie kupuje komputera z wymienialnym dyskiem.
Z niewymienialnym oczywiście :)
@bartix82 mógłbyś podać markę tych odpornych dysków ?
@deel77, wiekszośc producentów robi takie dyski. Do dostania nawet w sklepie z lodówkami, swój pierwszy kupiłem dość dawno, ze względu na pracę wyjazdową jeszcze przed rewolucją SSD.
Siostrzeńcy mają lacie i silicona, mają je czasem ze sobą na wycieczkach rowerowych razem z tabletem, ja mam łacznie 2 x dash od adata i kiedyś g-technology, to zresztą marka WD.
Adata wpadł mi rzeczywiście do wody podczas filmowania z pomostu, może było powyżej pasa dla dorosłego. Wpadł mi z przewodem wetknietym więc miał trudniej, działa do dziś. Ekspozycja około minuty bo w dżinsach się cięzej brodzi w poszukiwaniu skarbów.
@Mosparko
"Tak, chodziło mi oczywiście o tanie ultrabooki ze zintegrowanym dyskiem, jakie podawałeś za przykład, ale nie zaznaczyłem tego."
Apple ciężko uznać za tanie :)
"jednak jak ktoś potrzebuje więcej, to może, a ma wszystko w jednym urządzeniu."
I wszędzie musi z nim chodzić jak potrzebuje tej przestrzeni dyskowej.
"Natomiast, jeśli ktoś przemyśli sprawę w momencie kupowania laptopa, to już prościej zamówić od razu stosownie skonfigurowanego."
Ale jedno nie wyklucza drugiego i to nie jest do końca alternatywa dla przenośnych dysków/pendrivów.
"Jednak czy nie sensowniej będzie (znów uprzedzając potrzeby) kupić zawczasu telefon ze slotem microsd"
Czyli znowu kombinatoryka z dobieraniem telefonu. Nie widzisz, że to się robi większa komplikacja (wymienić komputer, wymienić telefon) niż po prostu kupno dysku?
"Wtedy dysk ma sens, ale większość aparatów nie ma takiej opcji."
Większość starszych. Współcześnie standard usb-c staje się powszechny w puszkach. Są nawet urządzenia pozwalające rejestrować materiał bezpośrednio na dysku zewnętrznym.
@lord13
"I wszędzie musi z nim chodzić jak potrzebuje tej przestrzeni dyskowej."
Przecież sprawa dotyczy zastosowania w czasie podróży jako magazynu danych dla fotografa, a nie w codziennym użytkowaniu, gdzie są różne potrzeby. Robiąc zdjęcia w podróży potrzebujesz cały czas przestrzeni dyskowej? Nie żartuj.
"Czyli znowu kombinatoryka z dobieraniem telefonu. Nie widzisz, że to się robi większa komplikacja (wymienić komputer, wymienić telefon) niż po prostu kupno dysku"
To zwyczajne kupowanie z rozmysłem sprzętu o odpowiedniej funkcjonalności, nie żadna kombinatyka. Świadomość konsumencka. Nie trzeba nic wymieniać, jak się myśli kupując i przewiduje potrzeby. A telefon czy laptopa zmienia się co kilka lat, więc jest wiele naturalnych okazji, żeby zweryfikować poprzednie wybory pod kontem nowych potrzeb.
"Większość starszych. Współcześnie standard usb-c staje się powszechny w puszkach. Są nawet urządzenia pozwalające rejestrować materiał bezpośrednio na dysku zewnętrznym."
Nie mam i nigdy nie miałem aparatu z usb-c, standard ma zaledwie kilka lat, obecnie jest w wyższych modelach ale w niższych często go brak, wśród starszych to raczej rzadkość.
Nadal jednak wraca kwestia telefonu jako dysku (o ile aparat go wykryje), dla większości użytkowników karta microsd 400 gb za 300 zł, jaką można umieścić w smartfonie w zupełności wystarczy jako bank pamięci na miesiąc/dwa podróży (mówimy o fotografach, nie kamerzystach) i nie nosi dodatkowego urządzenia.
lord13: miałem na myśli micro SD, którą można używać w aparacie fot. w adapterze SD, a w smartfonie bez tego adaptera
Hah, SD 500gb, w sumie odbiorca może być ktoś z mala matryca, robiący w JPG, więc dysk też nie może być za duży. Trzeba to szybko wyprzedawac bo 80Mp matrycę to będą wymagały 500Tb a nie 500Gb.
@Mosparko: „To zwyczajne kupowanie z rozmysłem sprzętu o odpowiedniej funkcjonalności, nie żadna kombinatyka. Świadomość konsumencka.”
– a wiesz, że czasem sprzęt dokupuje się do nowego zlecenia, nowej wyprawy, nowego hobby, nowych potrzeb?
„Nie mam i nigdy nie miałem aparatu z usb-c” – no widzisz? Źle zaplanowałeś swoje zakupy, słaba świadomość konsumencka. ;)
@lord13 - a wyjaśnisz po co ktoś miałby codziennie noscic ten dysk w plecaku, torbie, trząść nim i go upuszczać?
@Mosparko
"Robiąc zdjęcia w podróży potrzebujesz cały czas przestrzeni dyskowej? Nie żartuj."
Nie, ale jak już zostało wspomniane, do zrobienia backupu mając dysk zewnętrzny w ogóle nie potrzeba komputera, ty natomiast proponujesz wbudować ten dysk w laptopa, więc chcąc skorzystać z tej przestrzeni dyskowej trzeba brać komputer.
"To zwyczajne kupowanie z rozmysłem sprzętu o odpowiedniej funkcjonalności"
Dokładnie, np. aparat z wyjściem usb-c, albo dual slotem.
"Nadal jednak wraca kwestia telefonu jako dysku (o ile aparat go wykryje), dla większości użytkowników karta microsd 400 gb za 300 zł, jaką można umieścić w smartfonie w zupełności wystarczy jako bank pamięci"
Karta, która jest non stop w działającym urządzeniu (gdzie jej przestrzeń może też być dzielona z systemem telefonu, jego aplikacjami) to nie jest najrozsądniejsze wyjście z punktu widzenia bezpieczeństwa backupu.
"i nie nosi dodatkowego urządzenia."
Przecież jeszcze przed chwilą proponowałeś komputer z większym dyskiem zamiast zewnętrznego dysku.
@ad1216
"miałem na myśli micro SD, którą można używać w aparacie fot. w adapterze SD, a w smartfonie bez tego adaptera"
Aha, czyli jak ktoś ma aparat i karty pamięci do niego, to ma je wywalić, kupić adaptery i używać microSD, tak?
@legoman
"a wyjaśnisz po co ktoś miałby codziennie noscic ten dysk w plecaku, torbie, trząść nim i go upuszczać?"
Bo dysk przenośny to jest coś, co z definicji jest podręcznym urządzeniem przenośnym codziennego użytku?
Zauważyłem, że tu wszystko zawsze urasta do poziomu problemu bez przeskoczenia.
Czy tak trudno zrozumieć, że ktoś moze sobie kupić mikro sd z adapterem i tak korzystać z buckupowania? Może to i kulawe ale da sie :)
Czy tak trudno zrozumieć, że są dyski z talerzami o 4 krotnej a nawet 8 krotnie większej pojemności w tej samej cenie co to ssd odporne na wstrząsy i zalanie a nawet zanurzenie w tej samej cenie co to SSD, dostepne nawet w sklepie z lodówkami?
Czy tak trudno zrozumieć że ten dysk SSD, nawet ta 500setka może być wygodnym buckupem bo jest szybki i poręczny?
Wy się kompletnie nawzajem nie czytacie jesteście zfokusowani tylko na swoich potrzebach a przecież jako konsumenci mamy tyle rozwiązań.
@Legoman, jezeli komus trzeba wyjasniać do czego jest dysk przenośny na portalu fotograficznym to chyba nie powinien się tu udzielać.
"lord13: miałem na myśli micro SD, którą można używać w aparacie fot. w adapterze SD, a w smartfonie bez tego adaptera "
@ad1216 a zastanowiłeś się jaki w tym wszystkim jest zysk?
@bartix82: „Wy się kompletnie nawzajem nie czytacie jesteście zfokusowani tylko na swoich potrzebach a przecież jako konsumenci mamy tyle rozwiązań.”
– dokładnie. Niestety wiele osób cały czas dyskutuje tu przez pryzmat: ja nie potrzebuję/nie widzę zastosowania, więc inni też nie powinni tego chcieć/używać.
@lodr13 - swinke morska będziesz trzymał w wypełnionym woda akwarium ? Jeszce raz - po co to urządzenie targać ze soba w torbie czy plecaku? Jaki to ma sens skoro nie da się zrzucić danych bezpośrednio z aparatu na nie a potrzebny jest do tego komputer?
@Legoman
"Jeszce raz - po co to urządzenie targać ze soba w torbie czy plecaku?"
Jeszcze raz, dysk przenośny służy do przenoszenia danych, podobnie jak np. pendrive. U mnie taki na co dzień służy jako podręczny magazyn danych i mam go praktycznie zawsze w torbie.
W podróży taki dysk pakuje się w torbę/plecak i ma go ze sobą. Dziwne, nie?
"Jaki to ma sens skoro nie da się zrzucić danych bezpośrednio z aparatu na nie"
Są takie, że można, już to było pisane. Są też takie, że można bezpośrednio na dysku nagrywać, to również już było pisane.
"a potrzebny jest do tego komputer?"
Komputer nie jest niezbędny do tego i to również było pisane.
@komor
"a wiesz, że czasem sprzęt dokupuje się do nowego zlecenia, nowej wyprawy, nowego hobby, nowych potrzeb?"
Ja tylko przypominam, że chodzi o linię reklamową, w której promuje się dysk jako pomoc dla fotografa w podróży, a nie w zleceniach czy innych sytuacjach.
Chodzi o sensowność takiej linii, a nie że czasem może to mieć jakiś sens, bo czasem to prawie wszystko może go mieć.
„Nie mam i nigdy nie miałem aparatu z usb-c” – no widzisz? Źle zaplanowałeś swoje zakupy, słaba świadomość konsumencka. ;)"
W zasadzie tak, ale przy założeniu, że byłoby mi to potrzebne, a nie jest ;)
@lord134
"Nie, ale jak już zostało wspomniane, do zrobienia backupu mając dysk zewnętrzny w ogóle nie potrzeba komputera, ty natomiast proponujesz wbudować ten dysk w laptopa, więc chcąc skorzystać z tej przestrzeni dyskowej trzeba brać komputer."
Tylko w przypadku w którym aparat dają możliwość bezpośredniego zgrywania na dysk, czyli w zdecydowanej większości przypadków zabierać trzeba i laptop i dysk, dlatego lepiej mieć wbudowany dysk i się nie pierdzielić w podróży z pierdyliardem gadżetów.
"Dokładnie, np. aparat z wyjściem usb-c, albo dual slotem."
A po co komu ten dysk jak kupi aparat z dual slotem?
A po co komuś dual slot i wyjście usb-C jak ma bank pamięci z czytnikiem kart?
A po co komuś ten dysk jak ma Smartfona z micro usb, który dogaduje się jako dysk z jego aparatem?
Cały czas mowa o fotografowaniu, nie piszę o wideo, bo to inna para kaloszy.
"Karta, która jest non stop w działającym urządzeniu (gdzie jej przestrzeń może też być dzielona z systemem telefonu, jego aplikacjami) to nie jest najrozsądniejsze wyjście z punktu widzenia bezpieczeństwa backupu."
A niby dlaczego? Nie popadajmy w paranoję, to jest kopia danych, mamy je zapisane na dwóch nośnikach, jednocześnie oba nie padną. Większość w ogóle nie robi buck-upów.
@Mosparko
"Tylko w przypadku w którym aparat dają możliwość bezpośredniego zgrywania na dysk, czyli w zdecydowanej większości przypadków zabierać trzeba i laptop i dysk"
Czy ty naprawdę nie potrafisz czytać, czy trolujesz? Nie, laptop nie jest potrzebny do zgrania zdjęć z arty na dysk, nawet jak aparat nie obsluguje bezpośredniego transferu.
"A po co komu ten dysk jak kupi aparat z dual slotem?"
Jednak nie potrafisz czytać. Widziałeś słowo "albo"?
"A po co komuś dual slot i wyjście usb-C jak ma bank pamięci z czytnikiem kart?"
Jak ktoś ma zintegrowany dysk z czytnikiem, to oczywiście kolejny dysk mu mało potrzebny, co w tym dziwnego?
Dysk jest bardzo szybki, mały i świetnie wykonany. Jako urządzenie ssd nie ma ruchomych, delikatnych mechanizmów. Można podłączyć do smartfona przez mikro usb i przeglądać zawartość oraz zgrywać. Super-urządzonko!
@lord13
„Czy ty naprawdę nie potrafisz czytać, czy trolujesz? Nie, laptop nie jest potrzebny do zgrania zdjęć z arty na dysk, nawet jak aparat nie obsluguje bezpośredniego transferu.”
„Jednak nie potrafisz czytać. Widziałeś słowo "albo"?”
Fajnie, że rozmawiasz sam ze sobą i sam odpowiadasz sobie na pytania, tylko po co mnie w to mieszasz?
Ja tymczasem widziałem słowo „albo” i mam wrażenie, że to raczej Ty nie rozumiesz zdań, które piszesz, albo generalnie piszesz na inny temat.
Ja od początku odnoszę się do bezsensownej linii reklamowej tego dysku, która sugeruje iż jest on wspaniałą pomocą dla fotografów, tymczasem jest po prostu zwyczajnym dyskiem zewnętrznym z funkcjonalnością zwyczajnego dysku zewnętrznego i tyleż samo wnoszący do życia fotografa co w zasadzie dowolny dysk przenośny. Dysków o wzmocnionej ochronie na uszkodzenia te jest na rynku trochę i tu także nie ma nic nadzwyczajnego. Dysk jest nowoczesny i pewnie dobrze wykonany, ale jedyne co uzasadnia jego „fotograficzność” to marka kojarząca się z kartami pamięci.
W tym kontekście całe to „albo” nie ma sensu, bo odnosi się do ogólnego buck-upowania, a nie do poruszanej przeze mnie kwestii.
A w temacie buck-upowania, to jeśli jest ono dla kogoś priorytetem, to w kontekście podróży każde inne rozwiązanie niż podwójny slot kart pamięci, będzie rozwiązaniem kalekim, bo oprócz oczywistej wygody daje ono także wykonywanie kopii zapasowych na bieżąco i tym samym zapewnia najskuteczniejszą ochronę.
@Mosparko, chyba nie rozumiesz co się do ciebie piszę. Komputer nie jest potrzebny do zrzucania danych a taki dysk jest wygodny ze względu na własności fizyczne, tak samo jak powiedzmy produkty o podwyższonej wytrzymałości.
"Jaki to ma sens skoro nie da się zrzucić danych bezpośrednio z aparatu na nie a potrzebny jest do tego komputer? "
@Legoman, zaszłości w technikaljach można wybaczyć ale to jak to zrobić zostało napisane wyżej dwa razy. Moze daj to dziecku do przeczytania i ono ci wyjaśni jak to się robi.
@snescobara
"chyba nie rozumiesz co się do ciebie piszę. Komputer nie jest potrzebny do zrzucania danych a taki dysk jest wygodny ze względu na własności fizyczne, tak samo jak powiedzmy produkty o podwyższonej wytrzymałości."
A Ty rozumiesz, że to wątek poboczny? Że ja piszę o tym, iż to po prostu dysk zewnętrzny i tyle? I że użyteczność jego dla fotografa w podroży jest podobna jak innych dysków, czyli taka sobie, bo i tak prawie zawsze ma się przy sobie jakieś inne urządzenia z powierzchnią dyskową? I że pomijając te kwestie cała kampania jest dodatkowo idiotyczna przez bieżącą sytuację?
@Mosparko, nie ogarniasz co tu czytasz. Nie, nie zawsze ma się przy sobie "jakieś inne urządzenie z powierzchnią dyskową". Zdajesz się nie rozumieć własnie tego i kilku innych spraw.
Na szczęście nie wszyscy muszą mieć zaszłości w tej materii.
Co do kampani, nie mi oceniać, na ten temat się nie wypowiadam, ja i tak muszę podróżować a w obecnych czasach nie jest to komfortowa sytuacja, to też obrazuje, że nie rozumiesz jak działają działy marketingu w większych firmach.
To pewnie było planowane przed tym całym szaleństwem.
Zresztą nie zasłaniałbym się celnością tej kampanii w imie tego co napisałeś wyżej, czyli kłócenia się z wygodą, prostotą i bezpieczeństwem danych.
@komor dobrze podsumował, ty nie potrzebujesz do swoich pstryków, to nie potrzebuje nikt.
@sanescobar
"nie ogarniasz co tu czytasz. Nie, nie zawsze ma się przy sobie "jakieś inne urządzenie z powierzchnią dyskową". Zdajesz się nie rozumieć własnie tego i kilku innych spraw."
Skoro nie rozumiem, to wyjaśnij proszę.
Nie napisałem też że "prawie zawsze ma się przy sobie jakieś inne urządzenia z powierzchnią dyskową", ale sobie to przeformatowałeś na "zawsze", bo Ci tak pasowało do koncepcji... A tak się składa, że prawie zawsze ma się przy sobie smartfona, który ma powierzchnię dyskową.
"Co do kampani, nie mi oceniać, na ten temat się nie wypowiadam, ja i tak muszę podróżować a w obecnych czasach nie jest to komfortowa sytuacja, to też obrazuje, że nie rozumiesz jak działają działy marketingu w większych firmach.
To pewnie było planowane przed tym całym szaleństwem."
Rozumiem jak działa, jednak co rozsądniejsze firmy zareagowały żeby się nie kompromitować. W sytuacjach kryzysowych wszystko podlega weryfikacji, także w dużych firmach.
"Zresztą nie zasłaniałbym się celnością tej kampanii w imie tego co napisałeś wyżej, czyli kłócenia się z wygodą, prostotą i bezpieczeństwem danych."
Którą daje generalnie dysk zewnętrzny jako taki i nie zasłaniam się kampanią, tylko jak byś czytał od początku to byś wiedział, że to o tym była mowa, tylko lord13 się na czym innym.
"komor dobrze podsumował, ty nie potrzebujesz do swoich pstryków, to nie potrzebuje nikt"
To jest Twoja teza, na podstawie Twoich uproszczeń, bo ja pisałem o małej użyteczności dla typowego fotografa w podróży i że są inne alternatywy, a ty o tym że jakoby o całkowitej bezużyteczności dla każdego… Nie widzisz różnicy?
@Mosparko, wszystko zostało już napisane. Ty nie potrzebujesz to nie znaczy, że to jest mało użyteczne. Gdybyś tego @lorda13 chociaż czytał ze zrozumieniem, nie byłoby połowy twojego narzekania.
Reasumując poziom twojego zdziwienia jak ktoś może dbać o buckup pokazuje też jak komuś może zależeć na materiale. No i znowu powrót do pierwszego, tobie nie zależy to nie znaczy, że wszystkim nie zależy.
Dobre, może to, że z tej dyskusji ogarniesz jak zrzucać zdjęcia bez komputera na dysk, chociaż też nie jestem w 100% przekonany.
@sanescobar
„wszystko zostało już napisane.”
Niestety, ale właśnie takiej odpowiedzi się po Tobie spodziewałem… Miałeś szansę napisać coś konstruktywnego i na temat, ale przecieknie o to Ci chodzi…
„Ty nie potrzebujesz to nie znaczy, że to jest mało użyteczne.”
Analogicznie, jeśli Ty potrzebujesz to nie znaczy, że jest to użyteczne dla szerokiego grona użytkowników.
„Gdybyś tego @lorda13 chociaż czytał ze zrozumieniem, nie byłoby połowy twojego narzekania.”
Gdybyż On nie podobnie jak Ty nie odnosił się do własnych wyobrażeń na temat cudzych wypowiedzi, to może miałoby to sens…
„Reasumując poziom twojego zdziwienia jak ktoś może dbać o buckup pokazuje też jak komuś może zależeć na materiale.”
Nie wyrażałem żadnego poziomu zdziwienia co do buck-upu jako takiego, co najwyżej w sytuacjach kiedy myślenie o nim zbliżało się do objawów nerwicy natręctw.
A jeśli dla kogośbuck-up jest tak kluczowy, to niestety ale wszelkie inne rozwiązania niż aparat z podwójnym slotem kart pamięci są tylko taką sobie protezą.
„No i znowu powrót do pierwszego, tobie nie zależy to nie znaczy, że wszystkim nie zależy.”
No i znowu powrót do Twoich tez na podstawie Twoich uproszczeń, wypaczeń i zniekształceń cudzych wypowiedzi. Sądzę zresztą, że celowych, bo tak Ci wygodniej…
„Dobre, może to, że z tej dyskusji ogarniesz jak zrzucać zdjęcia bez komputera na dysk, chociaż też nie jestem w 100% przekonany.”
Istotnie początkowo pisałem o zgrywaniu zdjęć przez laptopa, jednak w odróżnieniu od Ciebie rozumiem w języku polskim, a nie tylko w sanescobarskim, dlatego możliwość zgrywania przez smatrfona i hub przyjąłem do wiadomości. Tylko, że wcale nie poprawia to aż tak bardzo sytuacji, bo do zgrania danych potrzebne są dwa dodatkowe urządzenia i nie jest to rozwiązanie należące do najwygodniejszych. Wyłączeniem jest sytuacja w której aparat daje możliwość zgrywania bezpośrednio na dysk i wówczas sytuacja z dyskiem wygląda znacznie sensowniej, co zresztą napisałem gdzieś tam powyżej i miałbyś szansę to załapać, gdybyś więcej się skupiał na tym co jest napisane, a nie na tym co sobie wyobrażasz że jest napisane…
Najzabawniejsze jest to, że wątek komputera i większego dysku w nim jako alternatywą dla dysku przenośnego stał się tematem przewodnim, po wypowiedzi komora, który pisał o zabieraniu w podróż komputera do pracy… Pracować na laptopie bez laptopa, to się chyba już nie da…
@Mosparko, masz rację, ten dysk jest bez sensu, nie da się zgrać danych na dysk bez komputera. Fotografowie nie podróżują, nie archiwizują danych oraz ich nie buckupują. Reklama tego produktu w tym szalonym okresie pandemii to prowokacja, firma chce zbić majątek zmusić nas do podróży, żebyśmy zarażali się nawzajem.
Czy teraz lepiej? Zgadzam się z Toba, masz rację w podróży zawsze się nosi urządzenie z dyskiem, tak żeby dało radę zgrać dane.
Czy coś pominałem?>
@sanescobar
"masz rację, ten dysk jest bez sensu, nie da się zgrać danych na dysk bez komputera. Fotografowie nie podróżują, nie archiwizują danych oraz ich nie buckupują. Reklama tego produktu w tym szalonym okresie pandemii to prowokacja, firma chce zbić majątek zmusić nas do podróży, żebyśmy zarażali się nawzajem.
Czy teraz lepiej? Zgadzam się z Toba, masz rację w podróży zawsze się nosi urządzenie z dyskiem, tak żeby dało radę zgrać dane."
W zasadzie to pominąłeś wszystko o czym pisałem i podsumowałeś wszystko o czym sam pisałeś, a więc tezy których ja nie wypowiedziałem.
Nie wiem czy to dobrze, że się z nimi zgadzasz, bo za bardzo nie mają sensu... Choć z drugiej strony, to bycie w zgodzie samemu ze sobą też ma jakąś wartość :)
Jej, tu dalej dyskusja. :) To ja skromnie tylko dodam, mam nadzieję że merytorycznie, że to słowo to jest: „backup”, nie „buckup”. Nie szkodzi, każdemu może się pomylić. Ja ostatnio chciałem „pażyć” przez żet z kropką…
@komor
:)))
Jeżeli dla kogoś targanie przenośnego komputera jest wygodniejsze od małego huba usb, do tego wypisuje że i tak potrzeba dwóch urządzeń, to pora, może przeanalizować jakie wymiary brutto mają oba urządzenia.
@Mosparko, jest tu ktoś kogo przekonałeś? Bo wygląda to tak jakbyś przekonywał sam siebie.
@sosin
Kolejny, który wybrał sobie fragmenty jakie mu odpowiadały, złożył w jakiś konstrukt, a następnie się do niego odniósł...
1. Pisałem głównie w odniesieniu do kampanii reklamowej
2. Pakowanie dysku do środka laptopa pojawiło się w kontekście PRACY NA LAPTOPIE W CZASIE PODRÓŻY, a teraz "pora, może przeanalizować jakie wymiary brutto mają oba urządzenia", a następnie jedno i czy wygodnie jest musieć ciągle coś podpinac...
3. Szkoda gadać...
Komu potrzebny taki dysk temu potrzebny... nie ma co nad tym deliberować.
Ja mam analogiczny produkt konkurencji... i do określonych zadań się przydaje.
Natomiast mogli by faktycznie robić takie dyski z czytnikiem kart SD i jednym klawiszem: Kopiuj. Zasilanie żeby było przez micro USB jak w telefonie - łatwo zasilić z czegokolwiek. Wielkość prawdopodobnie by nie wzrosła, waga też nieznacznie a funkcjonalność ogromnie.
Szukałem czegoś takiego i nie ma (są większe z wbudowanym akumulatorem - ale to właśnie ich wada - akumulator w dysku jest beee).
No cóż... albo na to nie wpadli albo będzie w kolejnych droższych wersjach.
@Wnioski
"Natomiast mogli by faktycznie robić takie dyski z czytnikiem kart SD"
No przecież są takie urządzenia od dawna. Pierwsze z brzegu:
link
@lord13
a czy ja wyraźnie i jednoznacznie nie napisałem, że bez wbudowanego akumulatora?!
Literki pogubiłeś czy zabłysnąć za wszelką cenę chciałeś?!
... i jeszcze na dodatek to jest zwykły hdd a nie ssd.
To nawet ja widziałem podobne coś tylko z ssd - a i tak mnie to nie zainteresowało bo miało wbudowany niewymienny akumulator.
Normalnie... faktycznie piszesz aby zaistnieć!
Musisz się czytać ze zrozumieniem nauczyć - bo to wielka sztuka!
@Wnioski: „Zasilanie żeby było przez micro USB jak w telefonie” – na szczęście beznadziejne i wiecznie się psujące micro-USB już odchodzi do lamusa. Teraz czas na USB-C.
" Szkoda gadać... "
To fakt, mógłbys juz przestać :)
@komor...
może być zasilanie przez byle jakie złącze - byle akumulatora w dysku nie było.
Akumulator jest potencjalnie niebezpieczny (dlatego są ograniczenia np. w samolotach) - może się zapalić, wybuchnąć, rozlać... (w zależności od typu), traci na pojemności, ulega zniszczeniu jak się go zbyt długo nie ładuje albo za bardzo rozładuje... - lista wad wbudowanego akumulatora jest długa.
Poza tym waga i wielkość takiego dysku się sporo powiększa - a to ma być małe, wytrzymałe i lekkie.
... Obecnie muszę się zadowolić dysk ssd link + czytnik link (który można zasilać z powerbanka albo ładowarki do telefonu).
Wolał bym mieć to w jednej obudowie - ale na pewno nie zdecyduję się na coś z akumulatorem w tej jednej obudowie albowiem to źródło potencjalnego niebezpieczeństwa dla danych zapisanych na dysku.
@sanescobar
Jak Ci nie pasuje, nie czytaj.
To jest tak prosta zasada, że nawet Twoje kreatywne rozumienie tekstu, nie zdoła tego zniekształcić. :)
Dobra, kiedy wyniki? Pewnie i tak nie wygram, ale... ;)
A ile kosztuje ten Portable SSD 500GB ?
lord: zysk jest taki, że nie potrzebujesz laptopa do zgrania zdjęć i możesz użyć zwykły tani dysk HDD. Wszystko czego potrzebujesz do zgrania zdjęć to smartfon, kabelek i HDD
@ad1216
Już się pytałem, jak Twoim sposobem (wkładamy kartę do smartfona) zgrać zdjęcia z karty CF, albo XQD, albo SD na dysk?
Czy naprawdę postulujesz wywalenie posiadanych kart i używanie tylko microSD przez adaptery?
Co jest skomplikowanego w prostym rozwiązaniu w postaci małego huba usb z czytnikiem kart?
lord13: mój sposób pasuje tylko do kart micro SD, które w aparacie fot. można używać w adapterze SD, a takie aparaty fot. to obecnie prawie caly rynek. Jesli masz stary aparat fot. wyłącznie na karty CF, to z tego sposobu niestety nie skorzystasz. Nie obawjaj się, do niczego Ciebie nie zmuszam, korzystaj z czego chcesz i jak Ci wygodnie ;)
@ad1216
"mój sposób pasuje tylko do kart micro SD, które w aparacie fot. można używać w adapterze SD, a takie aparaty fot. to obecnie prawie caly rynek."
Po pierwsze, to są różne adaptery obsługujące microSD, nie tylko do pełnego SD, do CF również. Tylko jeszcze raz zapytam, jaki to ma sens? Ktoś ma zestaw kart SD czy CF i ma je wyrzucić i obkupić się od nowa w microSD i adaptery tylko po to, żeby móc włożyć taką kartę do smartfona zamiast użyć po prostu czytnika? To ma być ten twój prosty sposób?
"Jesli masz stary aparat fot. wyłącznie na karty CF, to z tego sposobu niestety nie skorzystasz"
Stary powiadasz? Testowany kilka dni temu 1D X MkIII to też staroć? Standard CFexpress, bijący na głowę osiągami SD to też staroć? A może XQD w nowych Nikonach Z to staroć?
@Mosparko, napisał:
"Jak Ci nie pasuje, nie czytaj. "
Już dyktujesz warunki czy wydaje ci się, że możesz?
@ad1216, napisał:
"mój sposób pasuje tylko do kart micro SD, które w aparacie fot. można używać w adapterze SD, a takie aparaty fot. to obecnie prawie caly rynek."
Jest to jakiś sposób, taki trochę na beduina ale niewątpliwie tak się da. Ja bym wolał kupić tego huba, spróbuj to nie jest drogi temat, pewnie wyjdzie taniej niż te kombinacje z kartami. Możesz dodatkowo wyposazyć tył telefonu w zaczep albo rzepowy albo magnetyczny miedzy hubem a telefonem. @ad1216, cf i xqd to nie są formaty z poprzedniej epoki :)
@ad1216 dla ciebie jest jeszcze nadzieja, dla malkontentów typu @Mosparko pozostaje już tylko trolowanie.
lord13: jesteś pewien że ten Twój pajęczarski sposób z podłączaniem huba usb, czytnika kart, smartfona itp kablami w jedną pajęczynę działa w praktyce? sprawdzałeś samodzielnie, czy piszesz tylko teoretycznie? Nie ma w tym przypadku problemu z zasilaniem dysku twardego? Jaki procent rynku ma 1 DX i Nikon Z? 0,01% czy więcej? Piszemy o zestawie do kopiowania zdjęć dla fotografa w podróży, więc jeszcze raz powtarzam, jeśli za pierwszym razem nie zrozumiałeś, że sens tego rozwiązania jest w prostocie, wygodzie i niskim koszcie. Nikogo nie namawiam do zmiany kart, jeśli nie masz zamiaru kupować micro SD to Twoja sprawa. Niestety co kilka lat producenci zmieniają nośniki bo takie jest prawo rozwoju technologii. Ja ostatnio zmieniłem SD na mikro SD bo mój laptop (podobnie jak inne nowe laptopy) mają wewnętrzne czytniki micro SD i nie muszą się bawić w czytniki, huby, kabelki itp. Teraz jedna karta pasuje mi do aparatu fot., laptopa i smartfona bez hubów, czytników i to jest dodatkowa korzyść. Jeśli Tobie to nie pasuje i wolisz się bawić w swoją pajęczynkę i niszowe nośniki, to nie namawiam!!!!
sanescobar: Dzięki !! Jakiś Ty łaskawy !!! Zdajesz sobie sprawę, że używając takiego protekcjonalnego tonu (niezależnie od tego czy masz rację, czy nie masz) jesteś po prostu lekko śmieszny? ;))
@ad1216, nie, tak naprawdę jesteśmy tu po to, żeby cię okłamać, wprowadzić w błąd a filmy na youtube jak to zrobić w minute to spisek rządowy, zebyś został w domu i nie robił zdjęć na zewnętrzu.
Jest nawet jeden film jak ziutek robi to ze zwykłym HDD w dodatku podczas jazdy na motorze w 2 minuty więc tak ta cała pajęczyna działa :P
Nie wiem czy jestem łaskawy ale to była ironia, może sarkazm a nie protekcjonalny ton :P
aha, ta cała pajęczyna to dwa przewody po ~10,20cm + nośnik hdd/ssd, bo huba możesz kupić 1/4 wielkości telefonu komórkowego, ja jednak polecam takiego co zajmuje pół telefonu i jest płaski, lepiej go przy rzepować do tyłu telefonu a dysk i tak nosi się w "nosidełku" względnie pokrowcu.
sanescobar: zalinkuj ten film, bo chyba sam tego nigdy nie stosowałeś, po jaką cholerę mam kupować i nosić huba, czytniki kart, kabelki itp. skoro nie są mi do niczego potrzebne przy zgrywaniu zdjęć? czy lord13 to też Ty? czy to Twój przyjaciel/kolega, którego zawsze popierasz, gdy jest w potrzebie i tworzycie tzw. towarzystwo wzajemnej adoracji? ;)
@ad1216, człowieku zlituj się i skorzystaj z google.
Zgrywam tak zdjęcia od dobrych kilku lat jak jestem w górach czy na spływach. Nie chce niczego reklamować, bo zaraz znajdują się trole że lobbuje za jakąś marką. Nawet na optycznych w niusach w ostatnim roku były tu takie huby przy okazji firmy produkującej zamienniki aku, komentowałeś nawet pod tym niusem.
Całe allegro jest tego pełne, dostaniesz taki hub nawet w sklepie dla idiotów czy z lodówkami. Potrafisz wymyślić rozwiąznie na beduina z przekładaniem kart micro sd do telefonu a nie potrafisz znaleźć huba?
Zmieniłem zdanie, pomyliłem się, nie ma nadziei. Odcinam.
"czy lord13 to też Ty? czy to Twój przyjaciel/kolega, którego zawsze popierasz, gdy jest w potrzebie i tworzycie tzw. towarzystwo wzajemnej adoracji? ;) "
No tak wystepowanie przeciw idiotyzmom i kłoceniu się z logika oraz szerzeniu rozwiązań na beduina to towarzystwo wzajemnej adoracji.
86 komentarzy. And counting… :) Bardzo udany materiał reklamowy wyszedł temu firmu. :)
sanescobar: pozdrów lorda13 ;) nie odpowiedziałeś na pytanie po co polecasz mi kupowanie huba, czytnika, kabli itp.? Moje rozwiązanie jest jasne proste w przeciwieństwie do proponowanego przez Ciebie klecenia pajęczyn. Co to są rozwiązania "na beduina"? Poza tym, że masz przekonanie o własnej nieomylności, to masz jeszcze uprzedzenia rasowe?
Był skuteczny atak na Cyfrowe.pl
"Co to są rozwiązania "na beduina"?"
U nas w okolicy mówi się "robić coś po rusku" czyli w sposób nieracjonalny, nielogiczny, uniemożliwiajacy szybkie i proste załatwienie sprawy czy problemu.
Kiedyś spróbowałem nie brać komputera (laptopa) na dłuższy wyjazd foto. Archiwizacja zdjęć odbywała się przy pomocy telefonu (Samsung Galaxy S9+). W zestawie był czytnik kart (CF i SD) oraz dwa zwykłe dyski HDD (złączne USB-C w tym telefonie, ale podejrzewam że w innych modelach też może być podobnie - było w stanie zasilić ten dysk, złącze microUSB z SGS5 już nie). Zaletą była mała waga zestawu (czytnik CF i dyski musiał bym wziąć nawet gdybym brał komputer). Wady to powolność rozwiązania, kłopotliwa obsługa (sprawę ratował tylko Total Commander for Android) i dosyć duże zużycie baterii (zgranie na dwa dyski danych z 4-6 kart 64GB potrafiło zjeść połowę akumulatora). Wniosek jaki ja z tego wyciągnąłem jest taki, że zdecydowanie wygodniej wziąć komputer.
Druga rozwiązanie które rozważałem to kopie na kartach pamięci (w aparatach ma po dwa złącza więc wystarczyła by odpowiednia liczba kart) ale to rozwiązanie jest drogie i dużo droższe niż w przypadku SSD i szybkich kart lub drogie i też droższe a ponadto zdecydowanie wolniejsze w przypadku wolnych kart.
Podsumowując mój wywód. Ten dysk wydaje się prawie idealnym rozwiązaniem (oczywistością jest, że chciałoby się taniej i wielką pojemność) dla podróżnika. Wspominane tutaj wcześniej wzmacniane dyski HDD może są i dobre (sam też z nich korzystam), ale te wzmocnienia są g.. warte gdy taki dysk upadnie nam podczas pracy.
Większość komentarzy mówi: SSD bez sensu bo i tak potrzebny laptop.
Bo przez smartfona niby się da, ale katorga.
A może niekoniecznie ?
SSD + Newell NoPC + zasilacz do smartfona (i tak wozimy go ze sobą) ???
Małe, lekkie, szybkie, niezawodne, z opcją naprawy uszkodzonych plików ?
@ad1216, napisał:
" nie odpowiedziałeś na pytanie po co polecasz mi kupowanie huba, czytnika, kabli itp.?
Kto polecał ci kupowanie czytnika w tym wątku? Własnie dlatego odszczekałem później, nie ma dla ciebie nadziei jak nie potrafisz ogarnąc co to jest hub na google.
Mozesz stosować metody na beduina albo na "ruska" jak pisał @thorgal.
@deel77, jezeli twoim zdaniem lepiej jest brać laptop-czytnik- dysk zewnatrzny vs. smartfon-hub-dysk zenętrzny i rzekome pół baterii na zgranie 4-6 kart, to gratuluje. 4-6 zgrane karty to sporo mniemam, że kazda co najmniej 64G, to całkiem dobry wyczyn. Total comander to akurat całkiem dobry program nie tylko pod androidem. Nie wiem w czym problem.
@Zdzicho_D, napisał:
"SSD + Newell NoPC + zasilacz do smartfona (i tak wozimy go ze sobą) ???
Małe, lekkie, szybkie, niezawodne, z opcją naprawy uszkodzonych plików ? "
Dokładnie, ja stosuje akurat coś konkurencji, która tutaj też się reklamowała, power banki i tak się w podróż zabiera to w opcji jak nie trafia się pod sieć.
Mi na zgranie około 128G schodzi 20-30% baterii ale ja nie mam S9 jak @dell77, używam też bardziej prądożernego rozwiazania ze względu na HDD.
Jak wcześniej pisał @thorgal, że za darmo nie chciałby już HDD, ma racje trzeba iśc do przodu. Nie ma co siedzieć w betonie :)
@sanescobar nic tu nie jest problemem. Napisałem tylko, że opcja z komputerem jest zdecydowanie wygodniejsza i szybsza. Spokojnie kopiować pliki z 2 kart jednocześnie na dwa dyski - wewnętrzny i zewnętrzny. Przeglądanie, selekcja czy edycja na komputerze też jest wygodniejsza niż na telefonie (ma na myśli sytuację "na wyjeździe"). W opisywanych przypadkach - wyjazdów kilkutygodniowych czy kilkumiesięcznych - komputer też przydaje się w innych zupełnie niefotograficznych rzeczy. Z tego punktu widzenia użycie smartfona (w mniejszym stopniu tableta) choć możliwe jest mniej wygodne. Zero problemów. To co łączy oba przypadki to jest to że opisywany Sandisk sprawdzi się w obu.
@deel77, napisał:
"@sanescobar nic tu nie jest problemem. Napisałem tylko, że opcja z komputerem jest zdecydowanie wygodniejsza i szybsza."
Dla mnie w górach nie, tylko nie z powodu wagi a mozliwości jakie mam w osłonięciu sprzetu przed zimnem.
Dla mnie ciągle nie na spływach kilkudniowych, już nawet nie z powodu wagi a wielkości która wchodzi w beczke szczelną.
Dla mnie także przy podróżach dalszych, tych prywatnych, bo przy słuzbowych jak najbardziej.
Ogólnie nawet na wypad weekendowy w miejsce gdzie nie ma internetu ciągle wygodniej bez laptopa, szczególnie w takie miejsca, które z pozoru wydają się dziekie a gdzie net dobrze hula, np. sachara zachodnia.
"komputer też przydaje się w innych zupełnie niefotograficznych rzeczy. Z tego punktu widzenia użycie smartfona (w mniejszym stopniu tableta) choć możliwe jest mniej wygodne. Zero problemów. To co łączy oba przypadki to jest to że opisywany Sandisk sprawdzi się w obu. "
No własnie to jest powód dla którego, ja nie musze brać laptopa a jeżeli dla kogoś problemem jest zakup podróżniczego telefonu i huba, no to przecież kijem wisły nie muszę zawracać.
Jezeli ktoś nie widział huba na oczy i piszę jak @ad1216 o jakims dodatkowym czytniku to zdecydowanie wiem kogo mam przed sobą.
Z drugiej strony S9 to też nie specjalny telefon dla kogoś kto podróżuje :)
Jak w jakiś podróżach taki telefon zdaje egzamin to pewnie i laptopa mozna zabrać razem z parawanem.
@sanescobar Przecież możesz robić jak chcesz. Możesz nie mieć laptopa, możesz mieć smartfona, i hub, i co tam chcesz. Ja napisałem o swoich doświadczeniach, Ty możesz mieć inne. Ja na wyprawy foto zazwyczaj zabieram dwa aparaty (a często również "analoga") i kilka obiektywów. Do tego komputer i akcesoria. Jak wychodzę w góry, czy na kajaki to biorę tylko to co mi będzie tam potrzebne.
Iles lat temu jak karty byly drogie uzywalem foto data banku z paroma wymiennymi akumulatorami. Obecnie nie bawie sie w takie pierdoły bo mam kilka kart pamieci ktorych sumaryczna pojemnosc to 512 GB i to mi wystarczy na wiele dni focenia i filmowania. Dodatkowo mam przejsciowke-czytnik wpinany do komórki albo pc.
@darekw1967, napisał:
"Dodatkowo mam przejsciowke-czytnik wpinany do komórki"
taki hub o którym cały czas mowa? :) :)
@darekw1967, tu nie chodzi o to, że karty są tanie, bo są :)