Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test

Test kompaktów szerokokątnych

18 listopada 2009

3. Olympus FE-5020

Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020

Olympus FE-5020, podobnie jak większość pozostałych prezentowanych aparatów, miał swoją premierę w wakacje 2009 roku. Jest zdecydowanie najlżejszy spośród testowanych modeli. Zdarzało nam się biorąc go do ręki zadać sobie pytanie „Co jest? zapomnieliśmy włożyć baterię?”. Pod względem rozmiarów, wynoszących 92.7 x 55.8 x 24.7 mm plasuje się on w środku stawki. I tak też można określić jego wielkość. Nie jest ani za mały, ani za duży, oferując rozsądny kompromis zarówno dla osób z małymi jak i dużymi dłońmi. Z pewnością nie będzie problemu ze schowaniem go do torebki. Od pozostałych modeli Olympus FE-5020 pozytywnie wyróżnia się ceną, wynoszącą poniżej 700 zł. To ponad 400 zł taniej niż pozostałe modele, więc jeżeli komuś zależy na „szerokim kącie” tanim kosztem, powinien szczególnie uważnie przyjrzeć się tej propozycji.

Aparat wyposażono w 1/2.3-calową matrycę wykonaną w technologi Live CCD spotykaną w kompaktach Olympusa tej kategorii cenowej. Matryca dysponuje całkowitą liczbą pikseli wynoszącą 12.2 Mpix, oferując maksymalną rozdzielczość zdjęć o rozmiarach 3968x2976. Za przetwarzanie obrazu odpowiada procesor TruePic III, używany m.in. w znanej i popularnej serii Olympus mju Tough. Pod tym względem FE-5020 nie ma więc czego się wstydzić, choć nie zachwyca mała prędkość zdjęć seryjnych wynosząca 1 kl/s.

Trochę gorzej na tle pozostałych aparatów wypada oferowana optyka. Sygnowany logiem Olympusa obiektyw o ogniskowych 4.3–21.5mm (ekwiwalent 24–210mm) ma dla najkrótszej ogniskowej maksymalny otwór względny wynoszący f/3.3, a dla ogniskowej najdłuższej – f/5.8. To trochę ciemniej „na szerokim końcu” ponieważ pozostałe aparaty oferują tu co najmniej jasność f/2.8. Trudno również spodziewać się w aparacie z tej półki cenowej optycznej stabilizacji obrazu.


----- R E K L A M A -----

Niestety, jako jedyny testowany aparat FE-5020 nie umożliwia filmowania w trybie HD, udostępniając jedynie maksymalną rozdzielczość wynosząca 640x480 z szybkością 30 kl/s. Aparat umożliwia zapisywanie notatek głosowych przypisanych do zdjęć, o maksymalnej długości 4 s. Ekran LCD ma rozmiar 2.7 cala oraz ok. 230 tys. pikseli co jest już standardem w tej klasie.

Budowa i jakość wykonania


Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020

Pod względem jakości wykonania trudno prezentowanemu Olympusowi zarzucić coś poważniejszego. Nic nie skrzypi, ani nie wygląda na mające się popsuć w ciągu tygodnia. Można by jednak życzyć sobie aby przyciski, zwłaszcza ten od migawki, posiadały trochę mniej luzu. Obecnie, przy ich dotykaniu zachowują się czasem podobnie jak guziki od wysłużonego magnetofonu, co sprawia nie do końca solidne wrażenie.

Tajemnicą pozostanie po co z boku aparatu umieszczono, chronioną gumową zaślepką, dziurkę prowadzącą do... nikąd. Jedyne wytłumaczenie to wykorzystanie tej samej obudowy w innym modelu. W obudowie umieszczono mocowania na pasek, a złącze statywowe znajduje się na środku podstawy aparatu – co jest plusem przy stosowaniu nieco mniej stabilnych, tanich statywów często kupowanych do użycia właśnie z kompaktami.

Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020

Dostęp do baterii oraz karty pamięci (formatu xD) chroniony jest przez wygodnie otwieraną klapkę – duży plus za jej solidne wykonanie, bez żadnych luzów. Baterię wyjmuje i wkłada się łatwo, jest ona blokowana przez zatrzask, dzięki któremu nie wypadnie nam przypadkiem. Podpowiedź jak włożyć kartę pamięci jest niejasna dlatego zamiast próbować tego dokonać metodą prób i błędów, radzimy przyszłym nabywcom Olympusa zajrzeć do instrukcji. Szkoda że projektanci nie ochronili niczym gniazda ładowania/wymiany danych umieszczonego na spodzie aparatu. W obecnej postaci jest ono po prostu podatne na zakurzenie.

Wygląd Olympusa jest prosty i estetyczny lecz nie do końca konsekwentny. Choć o gustach się nie dyskutuje, to według nas dość dziwnie wygląda kształt obudowy obiektywu ścięty od dołu i zachodzący na lewy brzeg aparatu. Zupełnie jakby ktoś go tam umieścił przypadkiem albo... na siłę. Kolorowy misz-masz przycisków na tylnej ściance również nie wywołuje szczególnie pozytywnych wrażeń estetycznych.

Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020

Skoro już przy tylnej ściance jesteśmy, to jak można zobaczyć na zdjęciu, projektanci nie pożałowali przycisków i trzeba przyznać, że ich rozmieszczenie jak i oznaczenia są intuicyjne. Otrzymujemy standardowe przyciski do zmiany ogniskowej, zmiany trybu pracy aparatu, podglądu zdjęć. Wyróżniający się szary kwadrat, oprócz ustawień korekcji ekspozycji, trybu lampy, samowyzwalacza oraz trybu makro, służy również do poruszania się po menu aparatu. Widoczny pośrodku przycisk OK/FUNC służy do zatwierdzania wyborów oraz wywoływania podręcznego menu parametrów w trakcie robienia zdjęć. Jedyny zarzut jaki można mieć wobec tylnej ścianki, to trochę za płytkie umieszczenie przycisku DISP. W kwestii przycisków największą wadą aparatu jest jednak brak wygodnego kółka zmiany trybu pracy. W Olympusie zmienia się je cyklicznie za pomocą pojedynczego przycisku, co niestety jest mniej wygodne i wolniejsze niż korzystanie ze wspomnianego kółka.

Podsumowując, aparat zawiera kilka niezbyt fortunnych rozwiązań, choć jego budowa oraz jakość wykonania jest zadowalająca i pomimo niższej ceny nie odstaje zbytnio od pozostałych aparatów. Chciałoby się jedynie by kolorystyka przycisków na tylnej ściance była odrobinę bardziej spójna i elegancka oraz trochę wygodniejszego menu. Albo chociaż standardowego kółka do zmiany trybów pracy.

Użytkowanie


W trakcie użytkowania aparatu oczywiste staje się, że jest on przeznaczony dla mniej zaawansowanych użytkowników, oferując przede wszystkim tryby automatyczne, z małą liczbą parametrów, na które mamy wpływ. W aparacie Olympus FE-5020 znaleźć można następujące tryby pracy:
  • iAuto (inteligentna automatyka) – w trybie tym aparat sam dobiera większość parametrów, włączając m.in. w razie potrzeby tryb makro. Nie mamy tu wpływu na balans bieli, jedyne co można zmienić to rozmiar i jakość kompresji zdjęcia. Nie jest również możliwa korekcja ekspozycji a lampę błyskową można jedynie włączyć bądź wyłączyć.
  • Tryb SCN – czyli klasyczne programy tematyczne, w których aparat próbuje dobrać parametry typowe dla specyficznych scen. Programów jest 14, a w trakcie ich wybierania pod przyciskiem DISP/? uzyskać możemy krótki opis każdego z nich.
  • Tryb DIS – w trybie tym włączona zostaje cyfrowa stabilizacja obrazu, a użytkownik dostaje również większe możliwości ustawień, m.in. balansu bieli, korekcji ekspozycji, trybu lampy błyskowej.
  • Tryb P (program automatyki) – jedyny tryb, w którym poza wymienionymi powyżej parametrami zmieniać możemy ISO. Jest to również jedyny tryb, w którym dostępne są tzw. magiczne filtry, czyli efekty nakładane na rejestrowany obraz. Nie jest dostępny jakikolwiek wpływ na dobierane wartości przysłon i czasów naświetlania.
  • Tryb filmowy – służący oczywiście do rejestrowania filmów. W trybie tym zmieniać możemy balans bieli oraz ustalać korekcję ekspozycji.

Niezwykle irytujący jest fakt, że aparat zawsze po włączeniu ustawia się w tryb P. Trudno zrozumieć czemu nie zdecydowano się na zapamiętywanie ostatnio używanego trybu. Czy aby na pewno typowy użytkownik tego aparatu pracować będzie w trybie P? Na szczęście zapamiętywane są ostatnio ustawione parametry ale... znów, głównie dla trybu P. Przykładowo, ustawiony balans bieli w innych trybach znika, więc gdy filmując nie korzystamy z automatycznego balansu bieli, za każdym razem po włączeniu aparatu będziemy go musieli ustawiać ręcznie.

Największą wpadką aparatu jest chyba jednak sposób ustawiania trybu pracy autofokusa. Nie wiedzieć czemu, opcja ta nie jest dostępna w podręcznym menu pod przyciskiem FUNC, co wydaje się być jego naturalnym miejscem. Opcja „Tryb AF” ukryta została jednak w „Menu Aparatu”, jako jedna (na dodatek ostatnia) z opcji. Co gorsza, pod pojęciem „Tryb AF” kryje się również opcja wykrywania twarzy. W efekcie, teoretycznie niezaawansowany użytkownik, dla którego jest przeznaczony ten aparat, aby włączyć wykrywanie twarzy musi:

  1. wejść w główne „Menu”,
  2. wybrać opcję „Menu Aparatu”,
  3. przewinąć 5 opcji w dół do „Trybu AF” (co sprytniejsi przewiną raz w górę),
  4. wybrać „Wykr. Twarz”.
Jedyne osiem kliknięć niesprytnego użytkownika to trochę za dużo by zmieniać takie opcje. Być może ideą przyświecającą było założenie, że mało kto będzie ten tryb zmieniał.

W trybach, w których możliwa jest ręczna zmiana balansu bieli, dysponujemy do wyboru ustawieniami: „auto”, „słonecznie”, „pochmurno”, „żarówka” oraz trzy rodzaje „świetlówek”. Brak możliwości podania konkretnej temperatury barwowej ani ustawienia według wzorca należy potraktować jako wadę w stosunku do konkurentów.

Kilka gorzkich słów należy się wspomnianym wcześniej „magicznym filtrom”. Po pierwsze, zrealizowane są w sposób, jakby dodane zostały przez programistów w ostatniej chwili. Po wybraniu tej opcji pokazuje się co prawda podgląd „na żywo” czterech oferowanych efektów, ale irytuje brak ich jakichkolwiek nazw. Nie wspominając o opisach dostępnych pod przyciskiem DISP/?, o które aż prosi się ta opcja. W efekcie użytkownik metodą prób i błędów dochodzi do tego co „chyba robią” owe filtry, albo sięga do instrukcji. A wystarczyłoby tylko kilka słów opisu. Po drugie, efekt „szkicownika” wygląda znacznie ładniej w trakcie podglądu niż po zrobieniu zdjęcia – zamiast szkicownika mamy jedynie narysowanych kilka najbardziej wyróżniających się linii.

Obiektyw nigdy się nie chowa gdy po wykonaniu zdjęć zaczynamy je przeglądać, co jest raczej nietypowym zachowaniem. Bezpieczniej byłoby schować go, gdy jest przez dłuższy czas nieużywany. Istnieje jednak możliwość włączenia aparatu od razu w trybie przeglądania zdjęć, za pomocą przycisku PLAY. Co ciekawe, opcja ta jest standardowo wyłączona i trzeba ją aktywować w menu. Odnośnie przeglądania zdjęć należą się pochwały za jego szybkie działanie. Przewijanie, przybliżanie, wyświetlanie miniaturek – wszystko to działa wystarczająco szybko by nie irytować użytkownika.

Niestety nie mamy zbyt dobrych wiadomości odnośnie automatycznego balansu bieli. Olympus miewał problemy z jego doborem w typowo jesiennej, parkowej scenerii, pozbywając zdjęcia ich uroku. Nie tego oczekiwaliśmy od aparatu, który tak usilnie przywraca po wyłączeniu automatyczny balans bieli. Przyszłym użytkownikom FE-5020 radzimy więc kontrolować ten aspekt zdjęć i w razie potrzeby ustalać go ręcznie.

Pomimo tych paru gorzkich słów napisanych do tej pory odnośnie użytkowania aparatu, obcowanie z nim nie pozostawia w pamięci szczególnie traumatycznych wspomnień. Po przyzwyczajeniu się do jego ograniczeń i kilku niedogodności, aparat obsługuje się w miarę szybko i łatwo.

Podsumowanie


Podsumowując przedstawioną recenzję, lista wad i zalet prezentuje się następująco:

Zalety:

  • najtańszy dostępny na rynku kompakt szerokokątny,
  • zadowalająca jakość obrazu oraz szumów do ISO 400 włącznie,
  • pomimo kilku wpadek, dość przyjemny w obsłudze,
  • rozmiar będący dobrym kompromisem dla wielu osób,
  • notatki głosowe,
  • niska cena.

Wady:

  • kilka wpadek ergonomii użytkowania, m.in. narzucający się tryb P oraz sposób zmiany AF,
  • brak filmów HD,
  • brak stabilizacji optycznej,
  • brak opcji zmiany trybu pomiaru światła,
  • mylący się automatyczny balans bieli,
  • słaba jakość obrazu na ISO 1600,
  • wolny tryb seryjny,
  • nie osłonięte złącze na spodzie aparatu,
  • maksymalny otwór względny mógłby być większy niż f/3.3.
Olympus FE-5020 to typowy reprezentant swojej klasy cenowej i zapewne nie zwrócilibyśmy na niego uwagi gdyby nie ta wyróżniająca cecha jaką jest ekwiwalent ogniskowej zaczynający się od 24 mm. Nie odstrasza jakością zdjęć ani ergonomią. Jest lekki i poręczny. Nie wyróżnia się specjalnie ani zaletami ani wadami. Jego design trudno nazwać wyrafinowanym. Do miana kompaktu „na każdą okazję” brakuje Olympusowi przede wszystkim możliwości rejestracji filmów w rozdzielczości HD. Nie jest to aparat idealny, choć wspomniane kilka wpadek w wygodzie użytkowania, być może nie zostałoby zauważonych przez mniej zaawansowanych użytkowników. Jednak pośród testowanych aparatów ma niekwestionowaną przewagę – cenę. Jeżeli komuś nie zależy na zaawansowanych ustawieniach, a zależy na szerokim kącie, to może poważnie zastanowić się nad Olympusem FE-5020.

Zdjęcia przykładowe


Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Aparat: FE-5020
Parametry: 11 mm, f/5.4, exp. 1/50 sek., ISO 160
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 5.15 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 4 mm, f/3.3, exp. 1/125 sek., ISO 320
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.94 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 22 mm, f/5.8, exp. 1/160 sek., ISO 800
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.95 MB
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Aparat: FE-5020
Parametry: 4 mm, f/3.3, exp. 1/25 sek., ISO 800
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.9 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 4 mm, f/3.3, exp. 1/100 sek., ISO 160
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.9 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 13 mm, f/4.2, exp. 1/160 sek., ISO 400
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 5.26 MB
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Aparat: FE-5020
Parametry: 18 mm, f/5.3, exp. 1/640 sek., ISO 1600
Plik: JPEG, 2560 x 1920 pix, 2.15 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 22 mm, f/5.8, exp. 1/160 sek., ISO 64
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.26 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 22 mm, f/5.8, exp. 1/250 sek., ISO 64
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.32 MB
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Aparat: FE-5020
Parametry: 16 mm, f/4.7, exp. 1/60 sek., ISO 160
Plik: JPEG, 2560 x 1920 pix, 1.94 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 4 mm, f/3.3, exp. 1/60 sek., ISO 64
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 5 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 16 mm, f/4.7, exp. 1/100 sek., ISO 125
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.61 MB
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Test kompaktów szerokokątnych - Olympus FE-5020
Aparat: FE-5020
Parametry: 18 mm, f/5.3, exp. 1/125 sek., ISO 400
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.64 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 11 mm, f/5.4, exp. 1/160 sek., ISO 400
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 5.03 MB
Aparat: FE-5020
Parametry: 7 mm, f/4.0, exp. 1/160 sek., ISO 100
Plik: JPEG, 3968 x 2976 pix, 4.27 MB