Jak dla mnie to mamy króla APS-C jeżeli chodzi o standardowy zoom.

Ale winetuje na 17mm

Krążki bokeh dość blisko środka kadru się zaczynają spłaszczać, jak we wszystkich jasnych zoomach. Zajefajny.

Tak na oko, to potężna winieta, a także niezgorsza dystorsja, choć być może dość ostry; szkoda, bo parametry ma całkiem atrakcyjne, nawet w przypadku m4/3 (ale nie ma takiej wersji).

Winieta potezna, ostrosc na poziomie ef-s 17-55/ f2.8 pewnie jeszcze inne wady wyjda w testach. Zaloze sie, ze slaba praca pod swiatlo i duza dystorsja, to tylko na poczatek. Niby parametry fajne, ale cos mi tu nie pasuje w tym obiektywie. Chyba troche przerost formy nad trescia.

Wad nie widzę, Arek zrobi test i nam pokaże co mu wyjdzie w ”laboratorium”. Zazdroszczę SONIARZOM systemu, piękne te obiektywy macie i do wyboru do koloru.

Mam poprzednika, czyli 18-35 mm EF. Moim zdaniem sprzęt bardzo przydatny podczas robienia zdjęć w słabym świetle, czyli kluby, imprezy. Z powodu małej GO wszelkie wady typu winieta, dystorsja, to cechy :-)

Tylko, że przy słabym świetle znacznie lepiej sprawdzi się pełna klatka.

Przecież to szkło jest nie tylko pod Sony ale także pod Fujifilm i Canona.

I L-mount gwoli ścisłości :)

Ostrość na F 1.8 bardzo dobra , w zasadzie nie ma do czego się przyczepić...

@AndyZ: jestem zwolennikiem pełnej klatki i oczywiście prawa fizyki stoją za jej stosowaniem w słabym świetle. Ale GO potrafi być za mała:
link
link
Czy zmniejszyć format powiększając jasność obiektywu, czy wziąć pełną klatkę podwyższając przesłonę i podnosząc czułość, niby wychodzi na to samo. Ale własności korpusów się zmieniają. Jedno jest pewne: korpus apsc jest tańszy i możemy pójść na focenie ze sprzętem, który nie jest majątkiem. Moim zdaniem jest ciekawa propozycja. Warto by sprawdzić, jak wersja RF współpracuje ze stabilizacją Canona, bo jak mi wyszło, to ten 18-35 się gryzie. Tak, czy owak, lepiej mieć szkło jaśniejsze, jak ciemniejsze :-)