Olympus E-600
Firma Olympus zaprezentowała dziś nową lustrzankę oznaczoną symbolem E-600. Ma to być uproszczona wersja zaprezentowanego w lutym br. Olympusa E-620, w związku z czym postanowiono pozbawić ją kilku funkcji, które znaleźć można w starszym modelu.
W rezultacie w Olympusie E-600 na próżno szukać podświetlanych przycisków, które ułatwiały pracę z E-620 w słabym oświetleniu. Dokonano także kilku zmian w oprogramowaniu aparatu, w wyniku czego aparat pozbawiono trzech filtrów artystycznych i pozostały jedynie Pop Art, Zmiękczenie ostrości i Fotografia otworkowa.
![]() |
Listę zmian zamyka brak wielokrotnej ekspozycji i możliwości wyboru różnych proporcji zdjęć. Oczywiście należy spodziewać się także różnicy w cenie, gdyż E-600 z obiektywem ED 14-42 mm f3.5/5.6 Zuiko Digital Zoom ma kosztować 599.99 USD, czyli o ok. 100 USD mniej od E-620 z kitem.
Aparat w sklepach pojawi się w listopadzie br., a jego pełna specyfikacja jest już dostępna w naszej bazie:
![]() |
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
spodziewałem się większych cięć i niższej ceny:) -- w takim wypadku należy oczekiwać go za ok 1800 zł body na półkach
A ja spodziewałem się, że będzie dodana możliwość filmowania. No nic, trzeba będzie poczekać.
pewnie e-650 będzie to miała;D
Oby nie. Fajnie by było, gdyby Olek się obronił przed tym trendem. Póki co tylko Olympus i Sony się trzymają.
Olympus już ma nagrywanie filmów w E-P1 i zapewne będzie wprowadzał tę funkcję do kolejnych lustrzanek.
alsimair - a przeszkadza ci ten trend?
mi to odpowiada, bo jesli mam brac na wycieczke lustrzanke z 3 obiektywami i do tego jeszcze kamere, to robi sie problem i czasem decyduje sie albo na jedno albo na drugie. a tak wybierac nie trzeba
Przeszkadza, jeśli 'ficzer' ten jest niedopracowany (vide brak AFu), a dodatkowo płacić zań trzeba. Niech lustrzanki filmują, ba, niech jajecznicę smażą co rano, ale niech to robią dobrze.
Luke_S - E-P1 to nie jest lustrzanka.
Ło Jezu. Kolejny korpus upicowany inną cyferką :O.
Jeszcze dwa modele i nie będzie się miał człowiek jak połapać, chociaż niektórzy obejdą się bez art-filtrów i podświetleń na przyciskach (fajny ficzer) za 300 pln mniej...
Lepiej by nowe szkła zapodali, bo np.: na św. Graala 4/3 czyli ZD 100 mm f/2.8 Macro użytkownicy czekaju od 2005 roku ;>.
Aha i jasny standard 25 f/1.8 (SWD) poproszę na wynos, może być bez frytek.
Bardzo mi się podoba stylistyka korpusów Olympusa (trochę retro), w sumie myślę że nie warto dopłacać do E620 100$. Ciekawe jak będzie wyglądała przyszłość 4/3 wraz z wchodzeniem coraz tańszych korpusów FF konkurencji.
alsimair, nigdzie nie napisałem, że E-P1 to lustrzanka.
Alsimair: Filmy w lustrzankach to nie jest dodatkowo płatny ficzer. Nie sądzę, aby która kolwiek firma wypuściła by lustrzankę bez tej możliwości i nie kazała sobie zapłacić za nią tyle samo co za lustrzankę z filmami HD. Przykład? Nowe puszki Sony. Tak więc lepiej niech pakują jak najwięcej takich bzdur bo to i tak jest gratis. Trochę więcej linijek kodu nikomu nie zaszkodzi.
Grisha - to nie jest tylko kwestia paru linijek kodu, konstrukcja samej puszki do filmowania musi być inna. Trzeba np. rozwiązać problem chłodzenia matrycy.
Jeżeli chodzi o kręcenie filmów to Olympus chyba za zarezerwował ta funkcję dla micro 4/3 , a co do chłodzenia matrycy to Olympus i Panasonic mają livemos która z tego co wiem pracuje na mniejszym napięciu niż cmos czy ccd przez co mniej się grzeją więc chyba nadają się lepiej do filmowania.
Juz widze te domowe aktualizacje firmware-u, ktore z 600 robia 620 :) no moze za wyjatkiem podswietlanych przyciskow...
Mettiu - może i mniej ale jednak się nagrzewa, dlatego np. nowsze modele mają opcję odejmowania hotpixli w/g ciemnej klatki przy długim czasie ekspozycji. Miałem to w E-520 a brakuje mi tego w E-3.
romek1967, w E-3 też masz odejmowanie czarnej klatki. Nazywa się to "redukcja zakłóceń".
Luke_S - czyli suberujesz czytanie instrukcji do końca i ze zrozumieniem ;), masz +rep
UPS! to nie tu :D
panowie, panowie - "filmiki" to przede wszystkim płynna zmiana przysłony, nieomylny C-AF,superszybka autokorekta ekspozycji, dobry kodek - a póki co, patrząc na wszystkie pierwsze filmujące lustrzanki, to jest to tylko zbędny "ficzer" za który się słono płaci, a nie narzędzie, kótre faktycznie jest cokolwiek warte...
dobrze prawisz bezeder;
ale lepiej mieć mozliwość nakręcenia jako takiego filmu niż nie mieć ;)
bezeder - jak sam zauważyłem są to "pierwsze filmujące lustrzanki", a na początku zawsze jest najtrudniej, więc jeśli nie przejdziemy tego teraz, to nie będziemy mieli szansy się doczekać na kolejne lepsze modele. Wszak to użytkownicy są najlepszymi testerami i weryfikatorami tego, czy dany "ficzer" przyjmie się lub nie przyjmie. Na razie nie mamy co narzekać - jakość dotychczasowych zdjęć na tym nie ucierpiała, cena też wcale nie jest wyższą, bo nowe aparaty w danej klasie kosztują tyle co kosztowały (pomijając skutki "kryzysu") a może dzięki temu doczekamy się za jakiś czas przystępnych cenowo i dobrych aparato-kamer czy kamero-aparatów.
Pozdrawiam.
Nawet nie trzeba będzie testować.
Ale bzdura. Wyrzucają jakieś filtry czy wielokrotne ekspozycje, czyli software, co nie wnosi żadnych oszczędności produkcyjnych, a zostawiają np. uchylany ekran, choć wstawienie nieuchylnego z pewnością upraszcza i potania konstrukcję. Po co robić z tego nowy model?
komor - wyładowane ficzerami puszki są celowane w nowych nabywców, a E-600 to IMHO propozycja dla kogoś kto już jest w E-systemie i ma np. E-4xx a chciałby się przesiąść na równie małe body ze stabilizacją, lepszym AF i ruchomym LCD. Tak sobie gdybam.
Wprowadzanie kolejnej "nowości" pozwala też dlużej utrzymać ceny na rynku na wyższym poziomie. Zwłaszcza ze koncowka roku to tradycyjnie dobry okres w sprzedazy sprzetu amatorskiego i ostra walka o klienta.
Olympus usuwa kilka linijek kodu oraz podświetlenie i "znajduje" oszczędności rzędu stu dolarów.
Drogie to podświetlenie jest ;)
Równie spektakularnie wyglądało to w przypadki Canona 300D i "wasiaware".
Czego to dowodzi? Ano, że jesteśmy goleni jak owieczki na hali. A za tyle samo można by dostać dużo więcej. Zreszta, Ameryki nie odkryłem.
Ciekawe, czy w obliczu wyczerpuących się zasobów na Ziemi, nadejdą kiedyś takie czasy, w których marketing będzie zakazany?
A software bierze się z powietrza i do tego za darmo ... ludzie trzymajcie mnie ...
Nie od dziś wiadomo że cena np. samochodu to suma cen blach i śrubek z których jest zrobiony, dlaczego w przypadku aparatów tak ma nie być? normalnie bandytyzm!! ...... tzn. golenie owieczek!!