Casio Exilim HS EX-FS10S
Firma Casio zaprezentowała nowy aparat kompaktowy o nazwie Exilim HS EX-FS10S. Ten 9-megapikselowy model został opracowany na bazie zaprezentowanego w styczniu br. roku modelu Casio EX-FS10. W aparacie znalazła się jednak jedna nowa funkcja skierowana dla miłośników gry w golfa.
FS10S został bowiem wyposażony w specjalne oprogramowanie, które w połączeniu z trybem zdjęć seryjnych 30 kl/s i trybem wideo umożliwiającym rejestrację obrazów z prędkością nawet 1000 kl/s pozwala dokonać analizy pozycji i zamachu podczas uderzenia piłki przez golfistę. Dzięki temu amatorzy mogą doskonalić swoją technikę.
![]() |
![]() |
Na razie nie wiadomo czy i w jakiej cenie aparat będzie dostępny w Polsce, jednak w Japonii pojawi się 26 listopada br. w cenie 34800 jenów, czyli ok. 1100 PLN.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Tylko czekać na aparaty dla gitarzystów, szachistów, kierowców, graczy w bierki..
hmmm opis malo mowi, czy czasem nie bedzie mial ten aparacik mozliwosci hi-speed video jak Casio EX-F1? Jesli tak, to biore go z miejsca za ta cene :)
casio 30 klatek na sekunde......zmiencie te nikony, panowie fotoreportezy ,mysle ze na wiejskiej w kuluarach takim obiektywem strzelicie niezla sekwecje jakiemus panu poslowi.
Z konferencji prasowej Casio: "Miło nam poinformować o dedykowanej serii aparatów dla golfistów, która w reakcji na zgłoszone zapotrzebowanie rynkowe, poszerzy się o dedykowane aparaty dla gitarzystów, szachistów, kierowców i graczy w bierki. Jednocześnie z dumą informujemy, że udało nam się zachować niskie ceny dzięki wykorzystaniu we wszystkich aparatach jednolitej technologi rejestracji obrazu, która gwarantuje kluchowate JPG-i, małą rozpiętość tonalną, szumy już od ISO 80, permanentne przepalanie nieba i inne, tak cenione przez profesjonalistów specyficzne cechy naszych zdjęć"
siudym - opis wszystko mowi:
"został opracowany na bazie zaprezentowanego w styczniu br. roku modelu Casio EX-FS10. W aparacie znalazła się jednak jedna nowa funkcja skierowana dla miłośników gry w golfa. "
"...trybem wideo umożliwiającym rejestrację obrazów z prędkością nawet 1000 kl/s ..."
poza tym wystarczy kliknac na podany w newsie link ze specyfikacja FS10 i tam masz dokladne parametry
Fakt, nie doczytalem. Poprzednika mozna juz kupic za 850zl i ma filmy HiSpeed. Niestetyw w internecie nie moge wyszukac informacji o rozdzielczosciach dla 420fps, 300fps i 210 fps. Jedynie znalazlem info o 1000fps - 224x60 pix.
siudym - 224x64 (1000fps), 224x168 (420fps), 480x360 (210fps ,30-210fps)
tu masz specyfikacje tlumaczona z japonskiego: link
czuję się zupełnie jakby był 1 kwietnia
"Ty Masz już Casio" - Tede :D wyrośnie mnóstwo fantastycznych golfistów z takim aparatem...
Ale bzdet! Nie spotkałem jeszcze tak durnej implementacji. Jednak producent uzyskał to tanio, bo tylko programowo. Strach się bać, co będą miały takie "idiotki" za 10-20 lat. Wykrywacz uśmiechu to był tylko niewinny początek.
Ciekawus - na świecie w 2009 roku oszacowano liczbę ludności na 6 706 993 152 osobników. Spora część z nich chce utrwalić swoją biocenozę przy pomocy różnego rodzaju mediów. Kiedyś nagrywano płacz dziecka na magnetofon szpulowy, jeszcze trochę wcześniej rysowano je na ścianach jaskiń barwnikiem z roślin. W Polsce wypada fotografować najbliższe otoczenie nikonem d700 z gripem na 6400 iso, często po ciemku i teleobiektywem który wygrał wszystkie testy, bo inaczej się nie da. Można zarejestrować obraz ruchomy ale pamiętać trzeba aby nie zrobić tego przez przypadek lustrzanką. Bo może to być źle przyjęte przez inne osobniki ze stada.Tak jest w Polsce. Ale na świecie żyją jednak też inne populacje z gatunku homo-sapiens które mogą mieć inne potrzeby i czerpać radość z odmiennych doznań. Otwórz się na świat, ustaw sobie pryzmat i żyj pełnią życia. ;-)
"Tylko czekać na aparaty dla gitarzystów, szachistów, kierowców, graczy w bierki.. "
"Ale bzdet! Nie spotkałem jeszcze tak durnej implementacji. Jednak producent uzyskał to tanio, bo tylko programowo. Strach się bać, co będą miały takie "idiotki" za 10-20 lat. Wykrywacz uśmiechu to był tylko niewinny początek."
A ja się z tego typu wypowiedziami nie zgadzam.
Myśląc biznesowo, wiadomo, lepiej wyprodukować tani aparat i wpakować mu coś innego, co przykuje targeta uwagę. Bo przecież mogły by chodzić po necie software'y z możliwościa wykupienia, ale zyski byłyby znacznie mniejsze, tak jak i popularność takiego gadżetu do ściągniecia. Ale właśnie tak wyglądają początki, czegoś co się rozwija na dobre. Na wszystkim się zarabia do puki coś nie stanie się normą. Oczywiście, że kupując powyższy aparat przepłaci się stosunkowo np. dwa razy tyle ile jest wart, ale Panowie, tak rozwija się technika w biznesie. Ja sam nie jestem golfistą, i na pewno nie kupie owego sprzętu, ale nie narzekam, bo czekając tylko zyskam. A za "jakiś" czas wprowadzą interesujący dla mnie software i zmieni się system zarabiania na nim..Pożyjemy zobaczymy do czego to wszystko poprowadzi. Myśląc konserwatywnie tak jak autorzy w.w. wypowiedzi siedzielibyśmy w jaskini i kuli rysunki w skale. "Ten klocek nie chce, bo jest zielony, a ja nie lubię zielonego".
Zgadzam się także z Euzebiuszem.
Pozdrawiam
Za chwilę pojawi się poziomica automatycznie justująca zdjęcia, analizator sceny do automatycznego kadrowania, śmigło z żyroskopem do robienia zdjęć z lotu ptaka. Za chwilę fotografia przestanie być ciekawa a zawód fotografa zniknie z powierzchni globu. Bo pstrykać będzie umiał każdy (lub jego aparat).
"Za chwilę fotografia przestanie być ciekawa a zawód fotografa zniknie z powierzchni globu. " tak samo mówiły praczki (tarkowe) gdy zaczęły wchodzić pod strzechy pralki automatyczne. Dzisiaj nie ma praczek. Są pralki i pralnie. Świat kręci się dalej. Niedługo na stadionach zamontują w bandach matryce naokoło boiska i wy........ą fotografów ze stadionów. W sumie i tak już tam są prawie niepotrzebni bo pełno aparatów zafiksowanych stoi i się je pilotem wyzwala ;-)
To się nazywa "ginące zawody" - już prawie nie robi się mioteł z wierzby, masła w maselniczce, nici z lnu (sam pewnie nie wiesz co to są paździerze) Wszyscy młodzi myślą że paździerze to kiepskie fotki ślubne. A paździerze leciały gdy robiło się nici z lnu - właśnie od tego nazwa - październik. Nie ma tkaczek, nie bedzie fotografów hehe
Gdy wchodziła fotografia cyfrowa to mówili to samo fotografowie "analogowi". Dzisiaj każdy śluby trzaska cyfrą. Niedługo będą musieli zjeść te aparaty, które kupili za dotacje dla bezrobotnych. Świat pędzi czy tego chcemy czy nie.
Euzebiusz: A ja pamiętam jak będąc dzieckiem co jakiś czas przechadzał się człowiek z wózkiem po naszej ulicy wołając głośno: "Skóóóóryyyy, skóóóóryyyy..." Otóż wielu mieszkańców hodowało kiedyś króliki no i sprzedawało temu człowiekowi skórki z tych królików. Dziś to już folklor. A co do fotografii to właściwie nie powinno się nazywać nią czegoś, co nie powstało na prawdziwej błonie filmowej. A czasy takie, że oprogramowanie coraz bardziej ingeruje w tworzony obrazek - więc gdzie tu mowa o sztuce. Ktoś kto nie wdychał oparów utrwalacza, nie niszczył wzroku w ciemni, nie czekał z wypiekami na twarzy aż na papierze ukarze się obraz nie wie co to fotografia. A jednak czasy takie, że dziś każdy chce nazywać się fotografem bo ma "aparat" i to jest właśnie niepokojące.
Adameck - dlatego tak mnie śmieszą ciągle dyskusje o lepszości jednego aparatu nad drugim. Dajmy na to taki nikon d200. Świetny aparat. Ci co maja to będą nim długo jeszcze robić świetne zdjęcia. Ale kto z młodych goniących za ISO, fpsami i innym bajerami kupiłby sobie dzisiaj takiego nikona? Firmy produkują sprzęt i na nim zarabiają. O to chodzi w tym biznesie a nie o to aby ci co kupili nikona d200 mogli na nim przez dziesięć lat zarabiać. Mają kupić d700 a potem następnego i następnego albo wypad z rynku bo przyjdą następni, którzy kupią i zaczną robić jeszcze więcej zdjęć na ślubie z jeszcze mniejszym szumem i jeszcze taniej. Nie twierdzę że same zdjęcia będą lepsze. Ale będą miały mniej szumu i będzie ich więcej. Kto ma złudzenia, że jest inaczej niech już lepiej szuka innego zawodu ;-)
@Adameck - jestem z tego pokolenia coklisze pamięta z dzieciństwa, ale to co powiedziałeś to mniej więcej jak ja bym powiedział, że "prawdziwego blues'a bez marihuany i lsd nie da się grać. Nie ma prawdziwej marihuany, więc nie prawdziwego bluesa - teraz tylko hodowlana. Blues'em można nazwać tylko to co powstało na wskutek lsd i trawki, a nie że dziś każdy sobie może kupić gitarę i książeczkę ze skalami bluesowymi..." - to tak mniej więcej moje rozumienie "jedyniesłuszności" analogowej fotografii...
bez odchylanego ekranu to kicha