Coraz bardziej specjalistyczne wydawnictwa. Fotografia nie ma już tajemnic ;-)

Poczytać zawsze warto, nawet dla samej przyjemności czytania. Niestety ceny nowych pozycji mają tyle wspólnego z realizmem co zdjęcia wykonane przy pomocy prezentowanych w tych książkach technik. :-(

Cenią się, cenią...
Fakt, że Helion pod względem wydawniczym to też wysoka jakość. Pod względem merytorycznym też dobrze (zwykle) dobierają autorów, choć czasem mają kompletne niewypały. Długo pracowali na swoją dzisiejszą pozycję. Pierwsze ich książki kupiłem jakieś 18 lat temu i byłem bardzo zadowolony, choć oczywiście technicznie było dużo skromniej. Co do ceny - mogliby powtórzyć akcję sprzed kilku lat. Wydawali te same książki w twardych i miękkich (tańsze) okładkach.
Do licha, kryptoreklama mi trochę wyszła :-)

Co Wy chcecie od ceny, dla mnie ceny sa bardzo dobre. 59 zł to w naszym fachu istna darmocha :)

Polak wiecznie będzie narzekał ... :D

ciekawie wygląda ta pozycja o hdr; oby na tych trzystu stronach znalazly sie informacje na temat "zabawy suwakami" bo pod tym wzgledem tak technika stawia duze wymagania i bardzo latwo uzyskac nienaturalne, kiczowate efekty

bo to jest nienaturalna, kiczowata technika szczególnie jak robimy kilka plików HDR z jednego zdjęcia

@szuler
Znasz choćby jeden przykład "naturalnej techniki"? Co do kiczu to nie potrzeba HDRa, wystarczy w programie graficznym na zdjęciu przesunąć suwaki kontrastu i nasycenia mocno w górę i już masz iczowaty obrazek odpustowy. HDR wymyślono właśnie po to by zdjęcie z dużymi kontrastami (przekraczającymi możliwości matrycy) zbliżyć do tego co widzisz w naturze, bez przepaleń i czarnych plam. Oko ma dynamikę o 3-4EV szerszą niż najlepsze matryce pełnoklatkowe, więc jest co poprawiać. Oczywiście nie z jednego zdjęcia jak słusznie piszesz - bo to jest absurd, lepiej pobawić się krzywymi..

"szuler" chodzi o High Dynamic Range - to jest technika częściowo programowa, częściowo sprzętowa (pierwsza częściej). Chodzi o obejście programowe ograniczeń fizycznych co do rozpietości tonalnej matryc CCD lub C-MOS. Tak jest fizycznie rzecz biorąc. Co dorabiają tej technice "artyści" to już zupełnie inna sprawa. Pozdrawiam