Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Panasonic Lumix DMC-TZ100 - test aparatu

27 kwietnia 2016

7. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca formalnego opisu poszczególnych kategorii, w których aparat podlegał testom. Pora zatem na podsumowanie wrażeń z użytkowania i uzyskanych wyników.

Panasonic Lumix DMC-TZ100 - Podsumowanie



----- R E K L A M A -----

Spójrzmy, jak Panasonic DMC-TZ100 prezentuje się na tle konkurencji w kategorii ceny; dane pozyskaliśmy z serwisu ceneo.pl (aktualne na drugą połowę kwietnia 2016 r.):

  • Panasonic DMC-TZ100 – 3199zł,
  • Canon PowerShot G3X – 3199 zł,
  • Sony Cyber-Shot RX100 IV – 4299 zł.
Biorąc pod uwagę różnice w konstrukcji wymienionych aparatów, mamy problem z jednoznacznym stanowiskiem dotyczącym ceny modelu TZ100. Z jednej strony wydaje się wysoka, ale z drugiej jest taka sama, jak G3 X Canona. Czyżby wizjer rekompensował zakres zoomu? Panasonic jest też sporo tańszy od najnowszego wcielenia aparatu Sony RX100 – w tym jednak wypadku należy uznać, że cena tego modelu jest po prostu zawyżona.

Czy nowinki oprogramowania są wystarczającymi atutami, by testowany aparat znalazł nabywców? Spróbujemy rozstrzygnąć tę kwestię w podsumowaniu poszczególnych kategorii.

Budowa i funkcjonalność

Aparat jest solidnie zbudowany, dobrze trzyma się w ręce i ma przemyślaną ergonomię obsługi. Ta pochwała tyczy się szczególnie używalności dotykowego ekranu. TZ100 obsługuje się sprawnie i szybko. Można narzekać jedynie na tendencję przypadkowej zmiany punktu ostrości, gdy patrzymy przez wizjer. Tu jednak dochodzimy do innego problemu – wizjer nie jest wybitnej jakości, a dodatkowo konstrukcja optyczna tego elementu woła o pomstę do nieba. To naszym zdaniem wpadka konstruktorów.

Dzięki rolce i pierścieniowi aparat obsługuje się szybko. Korzystanie z nich jako elementów kontroli przysłony oraz czasów migawki powoduje, że używanie TZ100 to sama przyjemność. Pochwalić musimy szybkość pracy autofokusu zarówno podczas fotografowania, jak i filmowania. Niestety, z celnością nie jest najlepiej. Znamiennym potwierdzeniem tego wniosku jest test zdolności rozdzielczej. Otóż dla każdej z testowanych ogniskowych wykonujemy na wszystkich możliwych do ustawienia głównych liczby przysłony po kilkanaście zdjęć dla trybu AF i ustawiając ostrość ręcznie. Okazało się, że tylko raz Imatest wybrał zdjęcie wykonane na AF, reszta pomiarów pochodzi z nastawy manualnej.

Dla osób oczekujących automatycznego działania mamy pozytywną wiadomość: liczba dostępnych trybów tematycznych spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów. Może się jednak wydawać, że trudno odszukać poprawny tryb, a wiele z nich to wariacje tego samego programu. Dużo dobrego można mówić o bracketingu, którego możliwości konfiguracyjne dorównują najlepszym lustrzankom. To bardzo cenna funkcja, która zapewne przypadnie do gustu osobom zamiłowanym w wykorzystywaniu techniki HDR – sam aparat dość słabo sobie z nią radzi.

Panasonic TZ100 ma mocno rozbudowany system sterowania tworzeniem plików JPEG. Jeśli idzie o ciekawsze opcje, wystarczy wspomnieć sterowanie krzywymi tonalnymi niezależnie dla jasnych i ciemnych partii, a także nastawy i.Dynamika oraz i.Rozdzielczość. Poprawne z nich korzystanie może spowodować, że w większości typowych zastosowań format RAW będzie niepotrzebny.

TZ100 potrafi w ponadprzeciętny sposób nagrywać filmy. Chodzi tu przede wszystkim o możliwość tworzenia materiału 4K, którego jakość jest wysoka. To zapewne skłoniło programistów do puszczenia wodze fantazji. Wykorzystujące ten tryb filmowy funkcje „Ostrość po”, „Zdjęcie 4K”, „4K na żywo” czy automatyczne panoramowanie ujęcia to przykłady inwencji i za to producentowi należą się brawa! Nie gorzej jest z filmami wykorzystującymi inne kodeki i rozdzielczości. Pochwalić trzeba możliwość stosowania filtrów cyfrowych, a przede wszystkim funkcję DFD – przykładowy film z uschniętymi liśćmi dobitnie pokazuje brak typowego dla innych aparatów pompowania. Filmowanie to także tworzenie sekwencji poklatkowych czy filmów animowanych – pod tym względem aparat zaskoczy niejednego amatora.

Optyka

Już od samego początku aparat zaskakuje specyfiką obiektywu. Zakres 25–250 mm zmieszczony w tak małej obudowie, przy sporym sensorze, musiał wiązać się z wieloma dylematami konstrukcyjnymi. Niestety, pomiary wykazują słabe osiągi rozdzielczości i zauważalną aberrację chromatyczną, szczególnie na dłuższych ogniskowych. Dystorsja dla szerokiego kąta jest bardzo duża, a jej prostowanie musi ze sobą nieść redukcję jakości obrazu. Nie jest źle z winietowaniem, widoczne zaczernienie rogów sprawia problem jedynie dla szerokiego kąta, ale jak już wspomnieliśmy, prostowanie takiego zdjęcia niweluje tę wadę, wysuwając rogi daleko poza kadr. Zadziwiają też odblaski, które mocno będą dawać znać o sobie przy ustawieniu w pozycji teleobiektywu.

Podsumowując, stwierdzamy, że jedyną zaletą obiektywu jest zakres ogniskowych w połączeniu z kompaktowymi gabarytami.

Obrazowanie

Osoby fotografujące w formacie JPEG powinny być bardzo zadowolone z użytkowania tego aparatu. Jakość zdjęć trzyma wysoki poziom, pod warunkiem że nie będziemy pracować na maksymalnej czułości ISO. Automatyczny balans bieli prawidłowo oddaje kolory w większości scen, pod warunkiem że nie jest to zacienienie ani światło żarowe.

Choć na wykresie charakterystyki szumu plików RAW nie widać znaczących manipulacji danymi z matrycy, musimy podkreślić, że tyczy się to jedynie zakresu podstawowego czułości. W zasadzie to nie wiemy, dlaczego producent pozwala używać czułości poniżej ISO 125 – ich jakość trudno uznać za zadowalającą. Lepiej będzie prześwietlać bazową czułość i w komputerze kompensować jasność. Dynamika o wartości 8.1 EV to gwarancja solidnej jakości obrazów, przy akceptowaniu najniższej jakości do dyspozycji mamy cały zakres przetwornika. Co więcej, maksymalna zmierzona wartość zakresu tonalnego to 283 tony – więcej niż potrzeba na wygenerowanie doskonałych przejść tonalnych w pliku JPEG.

Ocena końcowa

Po pierwsze – należy opowiedzieć na pytanie, do kogo aparat TZ100 jest adresowany. Według producenta ma to być wymarzony towarzysz wędrówek. Zakres zoomu, duża matryca o używalnym wysokim ISO to mocne argumenty potwierdzające tezy producenta. Dodatkowo liczne opcje tematyczne i wariacje używania filmowania 4K mogą wspomóc kreatywność w fotografowaniu szybkich zjawisk. Nie mówimy tu o krótkiej reakcji aparatu, lecz o możliwości wyboru jednej klatki z zarejestrowanego klipu.

Czy użytkownik pragnący zaopatrzyć się w aparat na wyjazd wakacyjny powinien być zainteresowany modelem TZ100? Trudno zdecydowanie orzec – osobom potrzebującym dużych zbliżeń może ten aparat wystarczyć – wszak w połączeniu z cyfrowym zoomem otrzymujemy funkcjonalność lepszą od 30-krotnego zoomu innych modeli. A jakość obrazu nie powinna nikogo przestraszyć. Tym, którzy preferują jakość i jasność obiektywu, polecamy zwrócić uwagę na model LX100. Mimo kilku lat to nadal jeden z lepszych wyborów na rynku a jaśniejszy obiektyw nie wymusza stosowania wyższych czułości.

Model Panasonic TZ100 przypadł nam do gustu przede wszystkim ze względu na funkcjonalność. Z chęcią przyznalibyśmy mu wyróżnienie, jednak bardziej cenimy aspekty techniczne, a nie najlepsza jakość obiektywu skutecznie nas przed tą decyzją powstrzymuje.

Na zakończenie prezentujemy listę najważniejszych zalet i wad testowanego aparatu:

Zalety:

  • pierścień sterujący na obiektywie,
  • solidna, mała i poręczna obudowa,
  • bardzo użyteczny zakres ogniskowych,
  • elektroniczna migawka 1/16000 s,
  • mała aberracja chromatyczna dla szerokiego kąta,
  • dobrze kontrolowana winieta,
  • ciekawy zestaw filtrów cyfrowych,
  • duży, czytelny i dotykowy ekran LCD,
  • szybki autofokus,
  • funkcjonalne opcje filmowania w jakości 4K oraz Full HD,
  • ciekawe funkcje dodatkowe bazujące na zapisie 4K,
  • dobra jakość obrazu w trybie RAW,
  • gniazdo HDMI,
  • dobra pojemność akumulatora,
  • łączność WiFi.

Wady:

  • nie do końca intuicyjna obsługa nowych trybów pracy,
  • brak możliwości dezaktywowania dotykowego ekranu przy operowaniu wizjerem,
  • wątpliwej jakości wizjer,
  • problemy z celnością autofokusu,
  • dość intensywne odszumianie plików JPEG dla wysokiej czułości,
  • bardzo duża dystorsja dla ekwiwalentu ogniskowej 25 mm w plikach RAW,
  • wyraźne odblaski przy pracy pod ostre światło.

Aparat do testów wypożyczyła firma:


Panasonic Lumix DMC-TZ100 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Panasonic Lumix DMC-TZ100 - Podsumowanie Panasonic Lumix DMC-TZ100 - Podsumowanie