Warsztaty fotograficzne z Gregorem Laubschem w studio Fotokolektyw
Studio FOTOKOLEKTYW zaprasza wszystkich chętnych na warsztaty fotograficzne o tematyce portretu psychologicznego oraz portretu erotycznego. Zajęcia, które odbędą się 13 i 14 listopada we Wrocławiu w studiu FOTOKOLEKTYW, prowadzi Gregore Laubsch.
Ogłoszenie
Mamy ogromną przyjemność zaprosić wszystkich chętnych na warsztaty fotograficzne o tematyce portretu psychologicznego oraz portretu erotycznego. Zajęcia, które odbędą się 13 i 14 listopada we Wrocławiu w studiu FOTOKOLEKTYW, prowadzi Gregore Laubsch (http://www.gregorlaubsch.com).![]() |
Warsztaty skierowane są do wszystkich, którzy dzięki zdjęciom, chcą pokazać odbiorcy duszę fotografowanego modela. To zajęcia dla tych, którzy chcą się posunąć głębiej, zobaczyć więcej, wejść na wyższy poziom swoich umiejętności i odkryć na nowo tajemnice jednej z najstarszych dziedzin fotografii. Na zajęciach pokażemy, jak wygląda praca fotografa – doświadczonego portrecisty: od pomysłu, przez opracowanie planu zdjęć, po współpracę ze stylistą, wizażystą oraz modelką. Wszystko odbywać się będzie na żywo, na oczach uczestników – backstage do podglądania i „na wyciągnięcie obiektywu”.
![]() |
Na warsztatach omówione będą podstawy makijażu i stylizacji, różne rodzaje kluczy oświetlenia, dobór sprzętu oraz samo ustawienie aparatu. Nauczymy, jak fotografować, aby postprodukcja była tylko poprawianiem kadru, a nie walką i tworzeniem innego zdjęcia. Pokażemy, jak ważna jest efektywna praca i dbanie o detale. W programie warsztatów przewidziana jest również nauka wywoływania cyfrowej kliszy – Raw-a, w programach rodziny ADOBE (Photoshop; Lightroom) oraz kurs zaawansowanej obróbki zdjęć.
![]() |
Chętnych zapraszamy do kontaktu na adres: zapisy@fotokolektyw.pl; telefon 514 475 332 ; www.fotokolektyw.pl
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
no, zdjęcia robią wrażenie
szacunek!
Lubie wracać do jego prac. link
Tutaj też jest sporo jego prac:
link
warsztaty są ostatnio w modzie , na czymś trzeba pieniądze zarabiać...
Fakt, coraz więcej ostatnio warsztatów, szkoleń. Chyba... łatwiej na nich zarobić niż na zdjęciach.
To chyba dobrze, że coraz wiecej warsztatów.
Jedne lepsze, bo ciekawsze i dające więcej niż wiedzę o podstawach.. poruszając różne sposoby pracy, rozwiązywania problemów, jak i filozofii czy patrzeniu/obserwowaniu na świata.
Drugie gorsze, a nawet słabe.. robione przez laików, co jeszcze nie zrobili w życiu choćby dobrego zdjęcia.. bo szczytem w dorobku jest kilka przeciętnych.
Każdy sobie sam wybierze czy chce takie czy inne lub czy w ogóle mu potrzebne.
Co do finansów, uważam że każdy sposób jest dobry na zarobek, bo za coś żyć tzreba.. a jeśli jest zbyt, to czemu nie?
Kursy teraz w modzie, sam znam ciekawy przypadek kobiety w średnim wieku która kilka lat temu postanowiła się nauczyć fotografować i zakupiła lustrzankę EL, bodaj 400d z kitem, w promocji była. Otórz owa pani nie raz dopytywała mnie co trzeba zrobić żeby ładną fotkę zrobić, bo jej wychodziły często rozmazane, albo z niepoprawną ekspozycją, nie mówiąc o kompozycji... Zasugerowałem jej (poza kursami w necie, książkami itd,) zakup też jakiegoś lepszego szkła. Nawet nie chciała słyszeć żeby wydać 1000 eur. na obiektyw, za głowę się złapała że tyle pieniędzy na szkło. Jednocześnie ta sama pani nie miała żadnych oporów by za 2.5tys. eur. pojechać na tygodniowe warsztaty z jakimś znanym fotografem na wydmy do afryki. Była też na takich w tybecie i warsztatach makro na jakiejś szkockiej wyspie. Więcej nie wiem bo kontakt mi się urwał. W każdym razie podejrzewam, że dalej jeździ 3x w roku na kosztowne warsztaty i nadal wozi ze sobą 400d z kitem... ;-)
haha dobre ale i jednocześnie żal czytać... chwała jej za to, ze nie sluchala takich rad i nie kupila lepszego szkla za 1000euro bo i tak by jej to nie pomogło, a tak przynajmniej odwiedzila kilka fajnych miejsc. Moze jest swiadoma tego, że na razie więcej nie potrzebuje.
Patrząc po zdjęciach to takiej świadomości brakuje połowie wlascicieli eLek, piatek itp, którym spokojnie wystarczyly wlasnie zestaw 400d z kitem...
Dzięki promocji na aparat kobieta świata zwiedzi, a ze jakies fotki ma nie do konca dobrze naswietlone czy rozmazane, kazdemu sie zdarza, w koncu zacznie robic lepsze, grunt ze ma ciekawsze miejsca do focenia niż wiewiórki w parku...
Co kto woli, nie oceniam, przytoczyłem jako anegdotę. W pierwszej kolejności polecałem jej uczyć się z książek. Warsztaty fajne, ale można też za te same fundusze kupić 3 książki, dobre szkło i pojechać po prostu na wycieczkę na te wydmy... można też fotografować wiewiórki w parku, whatever makes you happy...
Tylko czasami nie człowiek przeczyta wiele książek przestudiuje wszystko w necie, ale to nie ma sensu gdy nie można sprawdzić zdobytej wiedzy w praktyce, i wtedy takie warsztaty z kimś kto się zna na rzemiośle są najlepszym rozwiązaniem.
Świetny fachowiec od portretu, który wydobywa ostatnią kroplę charakteru modela. Gdybym mieszkał bliżej, na pewno bym poszedł...
@cube - widać Pani wolała robić zdjęcia niż podniecać się sprzętem, czego i wszystkim życzę.
No i świetnie, ale nie sądzisz, że ta sielanka mogła mieć jakiś ukryty problem, skoro pani nie była wcale zadowolona ze "zdjęć" ani z warsztatów (poniekąd poprzez rozczarowanie efektami). Ale przynajmniej wycieczki i miejsca jej się podobały... :-)
o kurde, skywalker ! =o
każdy fotograf amator powinien zaliczyc choc raz w zyciu warsztaty u dobrego fotografa zajmującego sie tym co danego amatora pociąga, znam historie pewnego fotografa amatora który właśnie za pomocą czegos podobnegodo 400d kita i sigmy 28f1.8 wygrał niebylejaki konkurs, teraz kasuje za godzine swojej pracy tyle ile ja za cały dzien.
ps jego zdjecia sa tyle warte, moje różnie hehhehe.