Nota serwisowa dotycząca obudów podwodnych Sony
Firma Sony opublikowała notę serwisową dotyczącą obudów podwodnych typu MPK-WEB i MPK-WF. Producent informuje, iż stwierdzono możliwość występowania niewielkich przecieków wody do wnętrza obudów w przypadku użytkowania ich z określonymi modelami aparatów Cyber-shot.
Firma Sony oferuje bezpłatną kontrolę i wymianę poniższych modeli wodoodpornych obudów podwodnych w przypadku stwierdzenia wystąpienia niniejszej usterki, a szczegółowe informacje znaleźć można na tej stronie.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Taak przecież w przypadku obudowy podwodnej przeciek to rzecz nieistotna. Ciekawe czy zalany aparat też wymienią
Dokładnie :)
To tak jakby BMW dało notę serwisową że od czasu do czasu samochód po prostu gaśnie na światłach..
Ale nie ma się co przejmować, daliśmy przecież notę serwisową...
Wymiana obudowy, a wymiana aparatu jak go zaleje ?
$ONY=FONY
To mi przypomina reklamacje butów: jak się rozpadną to na 99% powiedzą, że były źle użytkowane. Pewnie ta obudowa też nie jest do zanurzania tylko pod prysznic ;)
Ale żenada... Najpierw te wyłączające się w wyniku przegrzania ALFY a teraz to :(
No pewnie... Znacznie ciekawsze są stanowiska serwisu, że np. paprochy w topowych obiektywach, to rzecz "technologiczna" i tak ma być. ;-) Inna ciekawostka to wzywanie szczęścliwców, którzy wydali majątek na super szkiełko, do serwisu na zalepianie(?) silikonem(?) okienka skali odległości, żeby nie przepuszczało światła. ;-)
Która to nieomylna firma w ostatnim czaise wystosowała te noty? Ktoś mi przypomni? ;-)
I specjalne pozdrowienia dla romeczka za ten wybitny post, który dzięki swojej nieocenionej wartości merytorycznej rozbawił mnie do łez.
No pewnie... Znacznie ciekawsze są stanowiska serwisu, że np. paprochy w topowych obiektywach, to rzecz "technologiczna" i tak ma być. ;-) Inna ciekawostka to wzywanie szczęścliwców, którzy wydali majątek na super szkiełko, do serwisu na zalepianie(?) silikonem(?) okienka skali odległości, żeby nie przepuszczało światła. ;-)
Która to nieomylna firma w ostatnim czaise wystosowała te noty? Ktoś mi przypomni? ;-)
I specjalne pozdrowienia dla romeczka za ten wybitny post, który dzięki swojej nieocenionej wartości merytorycznej rozbawił mnie do łez.
Arke zbudowali amatorzy, Titanica zawodowcy a kto zbudował obudowy podwodne Sony:)??
"...możliwość występowania niewielkich przecieków"
a to dobre ;)
Przecież to tylko niewielki przeciek.
Tylko zanim wyjdziemy z wody to będzie po aparacie.
...ot taki niewielki przeciek :)
Coraz bardziej wkurwia mnie ten świat.
Jakoś kiedyś nie było co miesiąc not serwisowych największych producentów.
A teraz wydasz kilka czy kilkanaście tysięcy za sprzęt, który powinien być przetestowany idealnie. Jak coś padnie to powinni z pocałowaniem w rączkę odebrać, naprawić przywieźć z powrotem i jeszcze przeprosić.
Ale nie kurwa!!! ...wdasz parę koła i przeczytasz notkę serwisowa producenta, że jakiś tam komponent miał obniżona jakość albo jest mały przeciek. Nie ważne, że po tym małym przecieku czy elemencie o obniżonej jakości chu.. strzeli aparat. Jeszcze cię po tym wydymają w serwisie mówiąc, że to sam zepsułeś.
Ale notka była i mają to w dupie.
Tylko do cholery w reklamach nie było nic o obniżonej jakości czy przeciekach.
Cena też jakoś obniżona z tego powodu nie była.
Po prostu chamstwo i kurewstwo gdy jesteś beta testerem produktu, na który wywaliłeś ciężką kasę.
Od paru lat baaardzo nie lubię kupować nowych rzeczy.
Gdy kupiłem 3 lata temu nowy samochód VW to dwa razy mnie lawetą do serwisu wieźli.
Dwa lata temu nowy TV LCD Samsunga to po miesiącu tylko smród poszedł bo się coś spaliło w środku.
W tym roku gdy kupowałem lustrzankę plus obiektyw portretowy Nikona to 2 pierwsze obiektywy dawały jakość obrazu jakby to była butelka a nie sprzęt za 1300zł .
Po prostu kiedyś jak kupowałem coś markowego to działało na 100%.
Teraz to czysta loteria, prawie się dziwię jak coś kupię i jest ok.
Nie wiem albo mam pecha albo praktycznie 50% nowych wyrobów najbardziej markowych firm to mniejsze lub większe buble jeśli chodzi i wykonanie.
W dodatku część sklepów lub serwisów lubi wciskać ludziom kit i robią problemy przy reklamacjach.
Nikona w tej działce jest mistrzem.
Panowie widać nie rozumieją, że "chińszczyzna" to nie tylko tzw. "przeniesienie" produkcji do kraju azjatyckiego. W praktyce wygląda to tak, że wydelegowana grupa jeździ po targach i rozgląda się za "ciekawym" produktem, gdzie na stoisku kręcą się skośnoocy. Pada pytanie o MOQ (minimalna wartość zamówienia), możliwość personalizacji (czy można zmienić kolor, nałożyć swoje logo etc.) i już firma XXX ma nowy produkt na półkach. W większości firm dochodzi do tego ślepa wiara w słowa chińczyków, że działa, że zgodne ze specyfikacją itd. Sample przesyłane do produktowców zazwyczaj różnią się od produktu końcowego zamawianego w tysiącach lub milionach sztuk, bo chińczyk to cwana bestia i ciąć koszty ubóstwia. No i wychodzą potem sytuacje... tyle, że dla koncernu to sprawa wliczona w cenę. Bo jedna czy druga akcja i tak ginie w natłoku reklam wizerunkowych. By nie sięgać daleko: czy ktoś jeszcze pamięta, że Toyota latami oszukiwała swoich klientów doprowadzając do śmierci kilkudziesięciu osób? Większość właścicieli tych jakże "bezawaryjnych" aut głosiła teorie spiskowe, że Amerykanie to zaplanowali. CEO przyznał się do oszustwa, kilkadziesiąt kobiet zostało bez mężów, a biznes kręci się dalej - Toyota znów synonimem jakości. Po co inwestować w produkt skoro nakłady na reklamę i wciskanie ciemnoty to o niebo bardziej opłacalna rzecz? Ot i cała filozofia.
Po prostu urocze, takie.
Nie ma co narzekać. Dobrze, że Sony się przyznało i zgłasza chęć wybrnięcia z sytuacji. Przypomnijmy sobie setki sytuacji gdy producent twierdzi, że produkt jest ok a użytkownicy jeden za drugim mają tą samą awarię. Przykłady można mnożyć: pękające blaty kuchenne pewnej znanej firmy (każdy sprzedawca mówi, że blaty pękają jeden za drugim a firma nie naprawi bo to uszkodzenie mechaniczne). Nie będę się rozpisywał. Gul czasem skacze bo mało w Polsce zarabiamy a płacimy krocie za badziewie.
skontroluja i wymieniom obudowe za darmo; laskawcy; ja od dawna trzymam sie z daleko od firm SONY i nie mowie tu tylko o foto sprzecie ale ogolnie; i polecam to kazdemu tj omijanie bo przeciez nie sprzet
@rubio taaa lepiej napisz, ze masz za małe fundusze na ich produkty:)
Borat - to nie CB radio. Co na Borata admin?
Panowie sprawa jest prosta...
Użytkownicy (MY) oczekujemy szybkich postępów, nadążaniem nad nowinkami, poprawek słabo działających mechanizmów. Firmy sie spieszą.... sprawdzają pobieżnie albo wyrywkowo co xx sztuk dany towar, bo wliczają sobie że sprawdzenie 20 aparatów na próbce 1000szt daje im prawdopodobieństwo rzędu np 80% że dana serja jest ok. Pozostałe 20% ewentualnych bubli to jest koszt pośpiechu, braku czasu na przetestowanie.
Dziś świat jest bogatszy, wybór coraz większy, i wyścig produentów wciąż trwa,,,, i nie dziwcie się każdy egzemlarz nie jest dokładnie przetestowany.... to jest normalne. Nienormalne jest natomiast zachowanie producentów "wszysko jest ok".
Ja bym się cieszył jeśli firma Mazda przyznałaby się do błednego zaworu SCV w pompie paliwa, bo wszyscy użytkownicy i serwisy o tym wiedzą że to ich wina....ale się nie przyznają,.,.. i to świadczy o marce....
Nie narzekajcie że ktoś wydaje note i przyznaje sie do błędu. Wy też te błedy popełniacie.. Narzekajcie na tych co wiedzą że wydali tandadny bubel w markowej obudowie i rzną głupa że wszystko jest ok!!
Nie jestem uprzedzony do systemu ALFA, ale to że co chwilę pojawiają się modele o oznaczeniach których nie jestem już w tej chwili całkowicie ogarnąć jest bardzo dziwne. W tej chwili mam wrażenie, że modele tego samego segmentu są odświeżane co pół roku. Jeszcze nie tak dawno ktoś kupował coś co nazywam ikoną danego segmentu i to żylo i miało się świetnie a teraz kupujesz jakiś tam model 560 a jutro sie dowiadujesz ze jest wypuszczony nowy 580 a po kilku dniach jeszcze jakiś 590 a w zasadzie to wystarczyło dołożyć 100 zł zeby mieć model z segmentu wyżej. Kiedyś było low entry a teraz mam wrazenie ze jest LOW LOW ENTRY, MIDDLE LOW ENTRY, MIDDLE MIDDLE LOW ENTRY..aż po HIGH END LOW ENTRY LOL.... Nie wiem po co to wszystko... Mam wrazenie, że do polowanie na frajerów któzy koniecznie po każdym wypuszczeniu nowego modelu muszą go mieć, choćby po pł roku. Szkoda ze cały czas pstrykają kitem za 150 zł bez względu na to jaką nowość nabywają.,,
Pamięta ktoś akcję serwisową Pentaxa? Ponoć oni mają świetną kontrolę jakości. Może po niedoszłej zdradzie Fujifilma czas zmienić bagnet F na będący kiedyś największym marzeniem K? :> Tym bardziej, że od czasów kadyszki firma zdążyła się nauczyć robić dobre matryce :)
@Advocado
Po pierwsze, Twója wypowiedź nie ma nic wspólnego z tym newsem. Po drugie... powiem wprost - pierniczysz głupoty. Nie masz zielonego pojęcia o rynku lustrzanek cyfrowych, a zabierasz głos. Żenada :(