Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Panasonic Lumix DMC-FZ50 - test aparatu

2 lutego 2007
Komentarze czytelników (65)
  1. G
    G 2 lutego 2007, 01:40

    Ja lubię jak w podsumowaniu na końcu testu jest napisane porównanie konkurencji do testowanego aparatu, łatwiej wtedy wybrać lidera grupy, teraz tego zabrakło ;( Ale test jak zwykle świetny - pozdrawiam

  2. Zorr
    Zorr 2 lutego 2007, 07:41

    Mógłby w końcu Panasonic wypuścić coś więcej niż kolejny lifting z większą ilością Mpix.

  3. rolech
    rolech 2 lutego 2007, 08:51

    niestety obecnie wiekszoc nowych kompaktow to starsze modele po liftingach. producenci co roku w zasadzie zmieniaja caly swoj asortyment malpek, wiec nie byloby oplacalne projektowanie kilkunastu nowych modeli kazdego roku.

  4. TeTe
    TeTe 2 lutego 2007, 10:03

    Spójrzcie na fotki z szumem - chyba szyjka jakiejś butelki. Zwróćcie uwagę jakiej degradacji wraz ze wzrostem iso ulegają kolory i obok napisów od iso 400 pojawia się czerwony zafarb (na innych zdjęciach zobaczylibyśmy ile ginie przy tym szczegółów) - wina oprogramowania i odszumiania (to zawędrowało niestety do jednej z lustrzanek - d80, którą już pożegnałem ze stratą pieniedzy ale bez żalu odnośnie jakości zdjęć). Wszystko przez idiotyczny wyścig o mega-piksele, dla takiej matrycy 10 mpikseli to o 5-6 za dużo. Szczególnie, że większość użytkowników nie wydrukuje nigdy niczego w większym formacie niż 10x15. Najlepszy byłby panas z obudową i funkcjonalnością fz30 czy fz50 i z optyką oraz matrycą fz20.
    Nie chodzi aby "dołożyć", bo oprócz wyższych iso, to jest całkiem sensowny wybór w swojej klasie ale zawsze warto wybierać świadomie i nie patrzeć tak na mpiksele i "krotność" zooma jak na jego użyteczny zakres. Fotografia amatorsko-hobbystyczna jako taka i osiągalna jakość zdjęć byłyby lepsze, gdyby nie rządził nimi szczególnie w segmencie kompaktów i hybryd marketing.
    No i dożyliśmy czasów, kiedy panasonic i sony robią lepsze aparaty w tej klasie niż canon - tak przynajmniej wynika z testów w tej klasie.
    Redakcji gratuluję rozwoju, jesteście coraz lepsi, tak trzymać.

  5. yacek _b
    yacek _b 2 lutego 2007, 12:42

    a ja ciągle czekam na test jakiegoś aparatu ze stajni fuji , np. 6500 czy 9600 ,co niby są mega hitami .

  6. Arek
    Arek 2 lutego 2007, 12:49

    TeTe - masz całkowitą rację. 10 MPix to dużo za dużo. Matryca zrobiona w tej technologii co ta w FZ-50 ale o wielkości 6-8 MPix dawałaby znacznie lepsze efekty.

  7. fotosmerf
    fotosmerf 2 lutego 2007, 14:48

    Bardzo dobry test, mam nadzieję, że obiektywny - utwierdził mnie w wyborze aparatu który zamierzam kupić. Analizując opisy innych aparatów ten model dawno przypadł mi do gustu a przerażały mnie niektóre komentarze na temat szumów. Z testu wynika, że nie jest tak źle. Niestety na lustrzanke mnie nie stać!

  8. eska
    eska 2 lutego 2007, 18:31

    FZ-50 to dobry sprzet, ale w porownaniu z poprzednikami nie widac znaczacego postepu. Po RAW-ach widac, ze matryca jest troche lepsza niz w FZ-30, ale 10 MPix to zdecydowanie za duzo jak na nia. Mysle, ze gdyby miala 6-7 MPix i metalowe solidne body, ten aparat z powodzeniem konkurowal by z tanimi lustrzankami.

  9. filozof
    filozof 2 lutego 2007, 22:01

    rozdz. 3, tekst między rysunkami: "...FZ-50 jest w stanie wykonać ostre zdjęcie z czasem 8-9 razy krótszym od referencyjnego!". Chyba powinno być "8-9 razy dłuższym..."?

  10. kerim
    kerim 2 lutego 2007, 22:52

  11. batman
    batman 2 lutego 2007, 23:22

    Świetny sprzęcik dla bardziej wymagających i ciekawych swych doświadczeń z fotografią. Ale chyba nadszedł czas aby PANAS zszedł jeszcze z ceny swojego flagowego kompakta bo na dzień dzisiejszy lepiej dołożyć dwie stówki i cieszyć się NIKONKIEM D40.

  12. mi_b
    mi_b 3 lutego 2007, 08:57

    Zalety: bardzo wydajna optyczna stabilizacja obrazu, dobrze działająca optyczna stabilizacja obrazu (OPS).... Chmmm... Zdublowana zaleta stabilizacji i do tego z błędem... OPS jest w samsungach a OIS w panasonicach. P.S. Świetny test - jak zwykle :)

  13. eska
    eska 3 lutego 2007, 11:29

    mi_b: dzieki za czujnosc, wszystko juz poprawione :-)

  14. Grus
    Grus 3 lutego 2007, 13:38

    Bardzo ciekawy i miarodajny test. Dobrze, że tego typu opinie mogą wpływać na preferencje użytkowników, a tym samym skłaniać koncerny do wprowadzania sensownych poprawek w kolejnych produktach. Tym bardziej szkoda, że tak słabo wytknięto brak szerokiego kąta w obiektywie. Problem w tym, że jeśli ktoś kupuje swój pierwszy sprzęt, może nie wiedzieć, czego tak na prawdę potrzebuje. Dla większości użytkowników znacznie bardziej przydatny byłby obiektyw o małoobrazkowym ekwiwalencie 28-200mm (a najlepiej 24-200mm). W tym zakresie wykonuje się 98% zdjęć. Chyba, że ktoś chce fotografować ptaki. Takich jednak jest mało i wolą tradycyjną lustrzankę z długim tele, albo lunetę z zestawem do digiscopingu. Pozdrawiam i życzę udanych zdjęć.

  15. JSEE
    JSEE 3 lutego 2007, 15:33

    Ludzie... czy wy staciliście wzrok??? Przecież te zdjęcia wyglądają jak po zastosowaniu filtra "akwarele"... Zero szczegółów. Zgodze się z TeTe - ludzie kupują MEGAPIKSELE a nie aparaty... Sample jakie pokazał Panasonic przed premierą FZ-50 powinny się wcale nie ukazać ;-) Ale należy pamiętać, że najlepiej żyje się na etapie nieświadaomości - więc jeśli ktoś jest zadowolony z FZ-50'ki to super. Ja bym tego nie kupił...

  16. batman
    batman 4 lutego 2007, 00:11

    Widać puste chasła dla "nie wtajemniczonych" w postaci 10Mpix i zoom 12x wciąż są dla producentów najlepszą reklamą. Opamiętanie przychodzi wtedy gdy w pokoju zaczyna brakować miejsca by obiąć wszystkich w kadrze, a wtedy jest jusz za pużno.

  17. mi_b
    mi_b 4 lutego 2007, 09:45

    batman: zamiast komentować wracaj do piaskownicy! A jak już z niej wyrośniesz to kup sobie słownik ortograficzny! "hasła", "objąć", "już", "późno". JSEE - nikt nie każe Ci kupować tego aparatu. Na rynku jest masa innych, z których będziesz bardziej zadowolony. Takie rzeczy jak brak szerokiego kąta czy zbyt duża ilość megapixeli zostały wytknięte w teście i nie musisz tego dublować. I nie zapominaj, że aparat ma również masę zalet. A co da Sampli: moim zdaniem są prawdziwe. A dlaczego tak twierdzę? Bo jestem laboludkiem i mam stałego klienta, który wywołuje masę 30x45cm zrobionych FZ30. I to takich zdjęć, że sample pokazane przez producenta wymiękają.

  18. SZUMI JAK CHOLERA
    SZUMI JAK CHOLERA 4 lutego 2007, 19:56

    Szum juz od ISO 100 nie do zniesienia. Ocena 4+ K..a za CO ?
    Za wygląd ?

  19. Raddek_c
    Raddek_c 4 lutego 2007, 21:20

    Jak zwykle profesjonalny test! Gratulacje! Właśnie się rozglądam za nowym aparatem i myślę o fz-50... ALE KUSI TEŻ s9600 - gorąca prośba o test tego aparatu. Teraz używam s5600 i powoli jego możliwości co do jakości zdjęć się kończą - tzn. trochę zaczynają przeszkadzać. A jakiś teścik matryc fuji rozwiązałby sytuację...Pozdrawiam.Radek

  20. fotosmerf
    fotosmerf 5 lutego 2007, 14:54

    Ponieważ w różnych forach jest dużo głosów o szumach FZ50 zadałem sobie trochę trudu i zrobiłem znalizę porównaczą przedstawionych na wykresach szumów dla różnych aparatów zbliżonych klasą do FZ50 i kilka lustrzanek. Do danych zrobiłem wykresy i.... analiza szokujaca!
    Szumy wcale nie są takie tragiczne, nawet lustrzanki nie mają wiele mniejszych!!! Oczywiście jeżeli oczekujemy od FZ50 wyników lepszych od lustrzanek to się rozczarujemy, no i nie musimy od razu korzystać zawsze z najwyższych czułości.
    Ponieważ w pozostałych parametrach aparat ten wypadł jako jeden z lepszych zdecydowałem sie na jego zakup.!!! Dodatkowa zaleta tego aparatu, której nie mają inne to brak wysuwajacego się obiektywu - wszystko odbywa się wewnątrz, co zapobiega dostawaniu się zanieczyszczeń do mechanizmu.
    pozdrawiam

  21. wergo
    wergo 5 lutego 2007, 22:01

    FOTOSMERF co Ty z a bzdury wypisujesz do jakiej lustrzanki Ty chcesz te szumy porównywać. Aparat ten szumi powyżej poziomu aparatów bez marki. Takich w cenie 300 PLN. Wogóle wydaje mi się że to jakies nieporozumienie ten test

  22. mi_b
    mi_b 6 lutego 2007, 00:35

    SZUMI JAK CHOLERA, wergo - przestańcie proszę fotografować tablice testowe i zacznijcie robić zdjęcia. Z szumofobizmu na prawdę trudno się wyleczyć.

  23. JSEE
    JSEE 8 lutego 2007, 20:33

    Jesli szum zdefiniujemy jako zaklocenia w postaci kropek to go nie ma, poniewaz super nowoczesny algorytm rozmywajacy robi to tak dokladnie, ze np na drzewach nie ma lisci jest tylko jakis zielony maziaj ;-) Jednym słowem: nie ma szumów, nie ma szczegółów - nie ma nic - szacunek dla Kononowicza ;-)

  24. Adalbercik
    Adalbercik 8 lutego 2007, 23:01

    Jaki zakres ogniskowych ma aparat? 35-420 czy 36-432? Opisy przy zdjęciach wskazują, że 1 lub 2 zdjęcia zostały zrobione przy użyciu konwertera 0,98 lub 1,02. Są takowe, czy to tylko "czeski błąd" :D

  25. eska
    eska 11 lutego 2007, 13:25

    Oczywiscie zakres ogniskowych to 35-420 mm, juz poprawione. Dzieki za czujnosc.

  26. smerf
    smerf 17 lutego 2007, 19:24

    Z dużym szacunkiem do rzeczowo i profesjonalnie prowadzonych testów ale powinno być: "ocena właściwości matrycy" a nie "własności"! Słowo "własność" dotyczy posiadania - np. aparat jest moją własnością, a "właściwość" odnosi się do cech charakterystycznych przedmiotu np. matryca ma następujące WŁAŚCIWOŚCI! Pozdrawiam i życze poprawnego używania słów!

  27. Mr_James
    Mr_James 20 lutego 2007, 10:22

    Witam,

    Wygląda na to, ze większość opinii tu prezentowanych jest bardzo emotywna. Wydaje się, że powinno się oceniać każdy produkt bardziej racjonalnie, niezależnie czy się jest jego właścicielem, czy też....właścicielem innego produktu.

    Odnośnie Lumixa FZ 50. Uważam, że to doskonały aparat. Dlaczego? Ponieważ jest znakomicie ergonomicznie zaprojektowany, znakomicie wyważony, ma rewelacyjna optykę o najlepszych parametrach technicznych spośród wszystkich obiektywów wykorzystywanych w aparatach kompaktowych oraz tanich obiektywów do lustrzanek (sprzedawanych na ogół w zestawach z aparatami) oraz, co najważniejsze, ROBI NAJLEPSZE ZDJĘCIA w porównaniu do wszystkich kompaktów oraz wszystkich tanich lub względnie tanich lustrzanek. Jeśli ktoś nie wierzy, może się sam przekonać. Podaję link do odpowiedniej strony, gdzie można porównać zdjęcia robione w identycznych warunkach różnymi aparatami.

    link

    Strona jest wprawdzie po francusku, ale osoby nie znające akurat tego języka bardzo szybko domyślą się jaki jest „tryb porównawczy” zdjęć wykonanych poszczególnymi aparatami. Myślę, że to porównanie skończy jałowe spory. Ze swej strony dodam, że osobiście robiłem test porównawczy aparatów Lumix FZ 50, Konika Minolta Dynax 5D, Sony alfa 100, Nikon D 40, Nikon D 50, Nikon D 80. TEST WYPADŁ ZDECYDOWANIE NA KORZYŚĆ LUMIXA FZ 50. W tym miejscu muszę zrobić następujące zastrzeżenie. Wszystkie lustrzanki miały obiektywy tzw. kit’owe, czyli sprzedawane w zestawie z aparatem. Nie wprowadzano żadnych korekt w ustawieniu aparatów (tym bardziej korekt odnośnie likwidacji szumów, wyostrzania itp.) – wszystkie zdjęcia wykonane były z nastawami domyślnymi. Wszystkie zdjęcia wykonano w dobrych (średnich) warunkach o oświetleniowych. Zdjęcia porównywano na profesjonalnym skalibrowanym monitorze 21 cali przeznaczonym dla profesjonalnych grafików w programie Adobe Photoshop CS2.
    Sprawa oceny jakości zdjęć zaczęła się komplikować w trudnych warunkach oświetleniowych, ale to już trochę inna bajka......
    Jednak z moich testów wynika, że w przypadku FZ 50 można spokojnie robić zdjęcia tymże modelem również przy ustawionej czułości ISO 27 DIN/400 ASA. Oczywiście jeśli ktoś jest wrażliwy na szumy to polecam.... robienie zdjęć w dalszym ciągu lustrzanką analogową i skanowanie dobrym skanerem (rozdzielczość optyczna min. 600 DPI, choć lepiej min. 1200 DPI, gęstość optyczna min. 3,7 – 4 D). Uzyskamy na pewno lepszą dynamikę tonalną i sztuczki z preparowaniem fotografii HDR nie będą potrzebne.
    Myślę, że przyszłość fotografii cyfrowej to aparaty z pełnowymiarową matrycą „małoobrazkową” 35 mm. Jest już takowy sprzęt, ale bardzo drogi. Musimy więc trochę niestety poczekać.

    Z poważaniem
    Mr_James

  28. daniello89
    daniello89 24 lutego 2007, 18:28

    to kupowac to cudo czy nie? nie stac mnie na ekstra obiektywy do lustrzanek ok 300mm a na zoomie mi zalezy!!!! wiec?

  29. SZCZUPŁY
    SZCZUPŁY 25 lutego 2007, 23:23

    Też mam dylemat ( FZ50 czy PRO815 ) - miesiąc myślę i nic. Fotki robiłem i widziałem z panasa i z szajsunga. Oba aparaty potrafią zrobić dobre zdjęcia. W panasie lepsze jest auto i napewno mniejsze szumy przy ISO 400. Szajsung na statywie też pokazuje klasę. Dystorsja w panasie jest zaskakująco większa od szajsunga. Dalej nie mam pojęcia który kupić.

  30. eska
    eska 6 marca 2007, 15:54

    Panasonic to dory produkt, o czym swiadczy ocena w naszym tescie. Mi osobiscie przeszkadza "chropowata struktura zdjec", ktora wychodzi gdy oglada sie fotografie 1:1. Jednak, pewnie nie zaowazymy tego na wyruku nawet w formacie 30cm

  31. havi
    havi 8 marca 2007, 09:47

    a kiedy test modeli fz7 / fz8 ?

  32. SZCZUPŁY
    SZCZUPŁY 1 kwietnia 2007, 19:32

    Witam. Kupiłem Fuji s9600 - jest super. link - a oto link do mojego testu ISO. Pozdrawiam.

  33. Michał Czech z Tarnobrzegu województwo podkarpacki
    Michał Czech z Tarnobrzegu województwo podkarpacki 12 kwietnia 2007, 10:50

    nbfanmsdhbmfbjhbxzkjhbfdssssssbxzmmmmmmmmmhbzsd

  34. Artek
    Artek 14 kwietnia 2007, 22:34

    majac do wyboru Fuji s 9600 albo FZ50 co byscie polecili?? albo cos dobrego do 2 tys zl?? z gory dziekuje za odpowiedzi:)

  35. Sułek
    Sułek 15 kwietnia 2007, 23:08

    z tych dwóch bierz Fuji, nie daj się zwieść opiniami ludzi, którzy aparat znają z testów na stronach, które są sponsorowane
    ja też go kupiłem (fz50) bo mnie zwiodły wyniki porównań z tej francuskiej strony i z dpreview - po setkach prób po tygodniu poleciałem szybciutko oddać do sklepu i kupiłem Fuji s9600. To co piszą o szumach fz50 to prawda - aparat śliczny i ma mnóstwo funkcji ale nie kupujesz go przecie dla szpanu...

  36. Artek
    Artek 16 kwietnia 2007, 22:41

    Sułek dzieki za wypowiedz :) i mowisz ze bedzie lepszy hmm ciekawe a ja dalej nie umiem sie zdecydowac;/ moze ktos mnie jeszcze czyms przekona??

  37. dydol
    dydol 19 kwietnia 2007, 14:48

    Witam wszystkich
    Jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o robienie zdjęć,właśnie przymierzam się do zakupu jakiegoś aparatu który pozwoliłby mi poznać tajniki fotografii. Po przeczytaniu wielu artykułów zostałem przekonany aby zamiast lustrzanki typu EOS 350D lub EOS 400D z podstawowym kitem( nie stać mnie na kupienie dodatkowego obiektywu), zacząć naukę na dobrej cyfrówce. Jednak ciągle nie jestem zdecydowany. Wacham się pomiędzy FZ50,SONY DSC H5, OLYMPUS SP550UZ i Fuji s9600.
    Moja prośba polega na tym iż chciałby otrzymać jakąś informację który z tych aparatów będzie mi służył najlepiej na moim etapie?( poprostu chciałbym robić ładne zdjęcia, czasem jakieś zbliżenie robaczka, może ptaka siedzącego na drzewie, wywoływał będę na formacie 10x15) Co wy na to?
    Mam nadzieję że mi pomożecie się zdecydować na któryś z tych modeli. Nie ukrywam że wasza pomoc w tym temacie będzie mi wielce pomocna.
    Pozdrawiam

  38. Arturro
    Arturro 20 kwietnia 2007, 14:18

    Mr. James napisał:
    "Myślę, że to porównanie skończy jałowe spory. Ze swej strony dodam, że osobiście robiłem test porównawczy aparatów Lumix FZ 50, Konika Minolta Dynax 5D, Sony alfa 100, Nikon D 40, Nikon D 50, Nikon D 80. TEST WYPADŁ ZDECYDOWANIE NA KORZYŚĆ LUMIXA FZ 50"
    Uśmiałem się do łez, hybryda pokonała lustrzanki, chyba kolega nie wie o czym pisze. Najbardziej podoba mi się na tej francuskiej stronie porównanie jakość zdjęć z FZ50 i KM5d z obiektywem macro 50mm - nie jest możliwe aby hybryda z hiperzoomem była w stanie dać lepszy obraz niż lustrzanka z obiektywem stałoogniskowym. O ile hybryda z dobrze zaprojektowanym zoomem jest czasami w stanie konkurować z lustrem + kit to już podpięcie szkła stałoogniskowego deklasuje każdą, powtarzam każą hybrydę. Nie róbmy z tego Panasonica aparatu rewelacyjnego bo takim nie jest, a porównywanie z lustrzankami też nie ma sensu, według mnie jedyna hybryda która jest w stanie konkurować z lustrzankami to Sony R1 (ale tam jest obiektyw 24-120, a wielkość matrycy niewiele odbiega od tych w lustrach).
    Poza tym lustrzanki deklasują hybrydy i kompakty jeszcze w innych ważniejszych niż rozdzielczość kategoriach jak choćby większa możliwość manipulacji głębią ostrości ale to już temat z innej teczki i to nie miejsce aby go tutaj rozwijać

  39. Sułek
    Sułek 20 kwietnia 2007, 19:25

    testy z francuskiej strony, do której link permanentnie przewija się w dyskusjach o fz50 na różnych forach w Polsce - jest ewidentnie nieprawdziwy !
    nikt też nie pisze o tym, że w fz50 zdjęcia na wizjerze wychodzą nawet w powiększeniu żyleta - o rzeczywistej jakości fotki można się przekonać JEDYNIE na monitorze komputera
    przypuszczam, że wiele z wypowiadających się o tym aparacie osób miało go w ręce ale zdjęcia oglądały tylko na monitorze LCD aparatu i dlatego tak go wychwalają...
    nie spotkałem w realu ani jednego zadowolonego użytkownika fz50 - każdy zapytany, a mający pojęcie o fotografii robi głupią minę ...

  40. h.s.
    h.s. 4 maja 2007, 14:18

    Wg mnie najlepsza hybryda w swojej klasie, obiektyw i stabilizacja nie ma sobie równych, a i szumy należy włożyć między bajki. Po zrobieniu kilku zdjęć w sklepie na swojej karcie, w tym samym dniu pojechałem ponownie do sklepu i kupiłem go. Ma wszystko czego mi potrzeba.
    Mój test na link

  41. Pawel
    Pawel 11 maja 2007, 14:14

    Witam. Roznie jest z tym aparatem...raz mnie zaskakuje na plus a innym razem mam ochote go wyrzucic...generalnie to prawda jest ze zdjecia na wizjerze i na lcd wygladaja jak z bajki a na kompie okazuje sie ze polowa jest nieostrych hihihi i walisz 500 na raz bo z tego polowa do czegos sie nadaje. Ja mam 3 pytania:
    1. Czy ten aparat posiada USB 2.0 ??? Tak jest w instrukcji na pudelku i w ogole...
    2. Czy obsluguje 4 gb karty...bo tak tez jest a z tego co wiem to roznie jest.
    3. Dlaczego tyb rozjasnienia obrazu w ciemnosciach jest tak slaby...mialem modele panasa z nizszej polki i w nich to normalnie az w oczy razi a tu walisz na slepo...musze dorwac w koncu f 9600 na jakis czas i zobaczyc.
    Pozdrawiam

  42. pstrykacz
    pstrykacz 13 maja 2007, 14:20

    Szczupły napisał "Witam. Kupiłem Fuji s9600 - jest super. link - a oto link do mojego testu ISO. Pozdrawiam. " Fajnie, że kupiłeś sobie to fuji i fajnie, że jesteś zadowolony ale te zdjęcia są po prostu nie ostre. Jako zwolennik FUJI FILM muszę powiedzieć, że optyka tego aparato pozostawia wiele do zyczenia.

  43. pstrykacz
    pstrykacz 13 maja 2007, 14:31

    SZUMY - kilka słów o szumach... przestańcie gadać, że coś szumi i jest z tego powodu do kitu. Zdjęcia czy cyfrą czy analogiem robi się na czułościach od 12 do 80 ASA. Materiały ASA400 dobrze spisują się w kamerach średnioformatowych. Duża powierzchnia negatywu kompensuje niedoskonałości takiej emulsji. Co innego zabiegi spejalne jak uzyskanie dużego i wyraźnego ziarna etc. Ważna jest ostrość i przejścia tonalne. Jak to nie jest w porządku i matryca sobie nie radzi z dynamiką obrazu przy 50-100 ASA i obraz nie jest wystarczająco ostry to należy pozdrowić taki produkt i iść sobie dalej. Szumy na czyłościach "reporterskich" 400-3200 usuwa się za pomocą odpowiedniego oprogramowania. Jak kogoś na takie nie stać albo nie umie to nie znaczy, że ma za przeproszeniem
    "pierdolić" i robić z tego problem społeczny ;) Napisałem czułości "reporterskie" dlatego, że dla gazety nie ma znaczenia czy materiał jest zrobiony na ACROS 100 czy DELTA 3200 - w druku oba zdjęcia będą wyglądały tak samo ;-) Jeżeli ktoś chce super hiper jakość to proponuję zakup sprzętu analogowego, trochę literatury i czasu na naukę. Za 300-2000 zł mozna nabyć sprzęt (mały obrazek lub średni format), który powali na głowę nawet 40mpixeli, które jeszcze nie zostało wyprodukowane ;-) I róbcie zdjęcia. najwięcej wad i zalet danego aparatu można znaleźć podczas pracy z tym sprzętem. Tablica testowa to tylko sucha informacja. Są jeszcze indywidualne preferencje, dlatego jedni np. robią na Kodaku, a inni na Fuji ale czasem zakładają Kodaka i odwrotnie (mowa o filmach oczywiście) ;-)

    Pozdrawiam,
    Pstrykacz niedzielny ;-)

  44. Damian
    Damian 22 maja 2007, 11:00

    Dziś kupiłem FZ-50, dotychczas 2.5 roku używałem FZ-20. Jutro pójdę do sklepu spróbować go oddać.

    To co poprawiono to zdecydowanie ergonomie obsługi - jest to teraz naprawdę miły w użytkowaniu sprzęt. Regulacja zoom na pierścieniu obiektywu, regulacja ustawień pokrętłem, obrotowy wyświetlacz - wszytko bardzo użytkowe. Poprawiono zdecydowanie wizjer, w FZ-20 był on nie do użytku, tu jest pełni funkcjonalny i wygodny. Ogólna prezencja aparatu bardzo ładna i profesjonalna.

    Ale to wszytko. Niestety na pewno nie poprawiono jakość zdjęć, a wydaje mi sie, że wręcz przeciwnie.
    1. Wydaje mi się, że stabilizacja obrazu jest lepsza w FZ-20, tzn. pstrykam nim w niezbyt doświetlonym pomieszczeniu kilka zdjęć pod rząd i praktycznie każde jest dobre, w FZ-50 co któreś jednak ruszone.
    2. FZ-50 zdecydowanie gorzej radzi sobie z balansem bieli, szczególnie przy świetle mieszanym - robiąc zdjęcie jakiegoś przedmiotu i doświetlając go sztucznym światłem kolory głupieją - idą za bardzo w zieleń, albo w niebieski, gdy tymczasem u FZ-20 jest w miarę OK (testowałem dokładnie w tych samych warunkach, wpinając na zamianę aparaty w statyw).
    I jeszcze subiektywna uwaga - ogólnie co do kolorów "normalnych", użytkowych zdjęć w FZ-50 to mam wrażenie, że są one jakby trochę przerysowane, przejaskrawione.
    3. Szumy to nie żart. Aparat wykorzystuje w fotografii produktowej - dokładnie w tych samych warunkach zrobiłem zdjęcia tego samego przedmiotu z FZ-20 i FZ-50 ustawiając ISO na 100 i wpinałem aparaty w statyw bez ruszania czegokolwiek innego. Mimo, że z FZ-50 otrzymałem zdjęcie około 40% większych rozmiarów, to po wycięciu tego samego fragmentu i sprowadzeniu do tych samych rozmiarów to z FZ-20 było akceptowalne, z FZ-50 - NIE, szumy je dyskwalifikowały, czyli w 50-tce trzeba by zdjęcie powtarzać, popracować nad lepszym doświetleniem produktu itp.
    4. FZ-50 działa wolniej niż FZ-20. W 20-tce widzę cel, wciskam spust i już jest zdjęcie, 50-tka musi chwilę pomyśleć, w moim odczuciu z długą chwilę - ustawienia autofocus były dokładnie takie same w obu aparatach.

    Nie jestem fachowcem w dziedzinie fotografii, jedynie robie dość dużo zdjęć produktów do Internetu. Powyżej opisałem swoje odczucia co do aparatu - niestety rozczarował mnie. Kupowałem, bo chciałem poprawić jakość zdjęć, a jednak się tak nie stało, wręcz przeciwnie, wydaje mi sie że jest grzej, a lepsza ergonomia aparatu nie jest tu rekompensatą.

    Mnie rozczarował i bedę szukał czegoś innego, choć nie twierdzę, że jest on złym aparatem.
    Pozdrawiam - Damian

  45. eska
    eska 23 maja 2007, 15:21

    Damian: warto bys swoje doswiadczenia opisal w naszej bazie aparatow.

    h.s.: z calym szacunkiem, ale jesli masz wlaczone odszumianie, to nie faktycznie szumu nie zobaczysz na zdjeciach. Jendak utraty ostrosci i dziwnych artefaktow oraz "granulowatej" struktury fotek przy wyzszych iso wykonanych przez ten aparat nie da sie nie zaowazyc.

    do wszystkich: moim zdaniem najlepsze rezultaty, ten aparat daje gdy sotosujemy iso 100/200 i zdjecia zapisujemy jako RAW. Fakt, ze dlugo sie zapisuja i sa duze, ale nawet bez zadnej obrobki, taki RAW przekonwertowany do JPEG-a pierwszym lepszym konwerterem da lepsze efekty niz JPEG "wypluty" bezposrednio z fz-50. Naprawde polecam to rozwiazanie, jesli komus zalezy na jakosci zdjec.

  46. h.s.
    h.s. 24 maja 2007, 12:33

    Wszystkie ustawienia w aparacie mam na standard - tą informację wstawiłem już do testu.
    Oczywiście, że w RAWach też robię, ale tylko niektóre ważne zdjęcia. Pliki zajmują blisko 60MB

  47. gość
    gość 6 czerwca 2007, 20:50

    Od zawsze pracowalem na srednim formacie. Przyszedl czas na zmiane - kupilem aparat cyfrowy (wiadomo: wygoda, brak ciemni itp). Nie chcialem sie pakowac w systemy SLR z ich wymiennymi obiektywami, matowkami, motorami i innymi pro gadzetami. LZ50 ma wszystko co potrzeba - ba, posiada niezliczona ilosc opcji w ogole niepotrzebnych doswiadczonemu fotografowi. Jedyne co wazne to jakosc zdjec. Od zawsze pracowalem na negatywach o niskich czulosciach (ISO 50, ISO 100). Nie interesuje mnie naswietlanie przy slabych warunkach. Nie potrzebuje ISO 400 do moich prac. Panasonic przy standardowych, analogowych proporcjach kadru (czyli 2 do 3) i przy zapisie do RAW (jedyny sluszny format do prac z cyfra) daje obraz jaki bezstratnie moze byc powiekszony w labie (po uprzedniej obrobce oczywiscie) do formatu 20 x 30 cm - oczywiscie przy ISO 100. Nie ma mowy o zadnych szumach, przeklamaniach kolorystycznych czy innych znieksztalceniach. Oczywiscie, zdjecie musi byc poprawnie naswietlone - ze zle naswietlonego negatywu tez otrzyma sie niekontrolowane ziarno.
    Nie nalezy slepo wierzyc w testy internetowe. Malo ktory test polegal na wykonaniu odbitki. Szukanie szumow na ekranie monitora majac plik powiekszony do abstrakcyjnych wymiarow mija sie z celem. Prawdziwym testem i jedynym wiarygodnym jest zrobiebie odbitki na papierze.
    Przy ustawieniach - kontrast:niski; ostrosc:niska; nasycenie:niskie; redukcja szumow:niska zdjecia wygladaja naturalnie, nie sa sztucznie podrasowane.

  48. Chris
    Chris 11 czerwca 2007, 09:20

    Witam. Od dłuższego już czasu przymierzałem się do wymiany mojego wysłużonego wspaniałego Fuji S7000 na coś nowszego i lepszego. Wahałem się między zaawansowaną hybrydą a lustrem. Ale niestety lustro to mała uniwersalność i duże koszty szkieł, więc zostały na palcu boju FZ50 i S9600. Poprzednik tego ostatniego niestety miał mieszane opinie więc stanęło na FZ-50 który wg specyfikacji i pierwszych ocen zapowaidał się wyśmienicie. No to kupiłem i po tygodniu się go szybko pozbyłem... Ale po kolei: pierwszy zachwyt po wyciągnięciu z pudełka, świetne wykonanie, odchylany wyświetlacz, działająca stabilizacja, dwa pokrętła funkcyjne, szybkie włączenie, śladowy shutter-lag, pierścienie zooma i ostrości. Menu trochę zagmatwane, ale idzie się szybko połapać co jak z czym. Czyli żyć nie umierać. Aż do czasu... TE ZDJĘCIA SĄ TRAGICZNE!!!! Co z tego że kolorki fajne, ostrość moze nie wybitna, ale można jeszcze podciagnąć, ale przecież tutaj ziarno już widać przy ISO 100- to mój stary zabytkowy Fuji był o klasę, nie o dwie klasy lepszy przy swoim ISO 200!!! a w Panasie ISO 200- tragedia, 400-rozpacz, a reszta to rozmyte szczegóły i wariacja na temat jak marketing ma wpływ na żałosną jakość zdjęć. Zachwycać się tym nieszczęsnym urządzeniem mogą tylko osoby które miały doświadczenie z bardzo kiepskimi małpkami. Zrobiłem z życiu tysiące zdjęć na kilku różnych aparatach cyfrowych,analogowych i choćby taki dość prosty Fuji F10 koleżanki robi nieprównywalnie lepsze zdjęcia od Panasa. W końcu sensem istnienia coraz lepszych, nowszych i droższych aparatów fotograficznych jest robienie coraz lepszych zdjęć. A w przypadku FZ-50 to jest przerost formy nad treścią. Wszystko jest świetnie ale nie NAJWAŻNIEJSZE czyli zdjęcia. A co do ceny to za te pieniądze oczekuje aparatu funkcjonalnego, solidnego, uniwersalnego ale to wszystko mogą poświęcić za jak najwyższą jakość zdjęć. Jeśli producent oferuje ISO 200,400,800 czy 1600 to oczekuję że to się nadaje do czegoś więcej niż tylko rozmywania zdjęć, a kombinować sobie mogę z Canonem A430 za 400zł, a nie z prawie lustrzanką za ponad 2000zł. Sorki że się rozpisałem, ale bardzo się zawiodłem i chcę zwrócić uwagę na ten dość istotny problem w tym aparacie. Dlatego też nie mam już FZ-50 i dalej poszukuję, chyba jednak pozostaje lustro. A FZ-50 to nadaje się chyba tylko dla niedzielnych pstrykaczy którzy lubią polansować i dźwigać zbędne kilogramy, bo w najważniejszym czyli jakości zdjęć proponuję albo lustro albo bardziej zaawansowaną małpkę. Efekty i tak będą lepsze. PANASONIC FZ-50 to "prawie" lustrzanka i prawie to robi tu naprawdę kolosalnie DUŻĄ różnicę. Ale może ktoś nie wymagający będzie zadowolony. Ja wymieniłem tego szumiącego Panasa na Fuji 9600 i jestem bardzo zadowolony! Jak się umie robić fotki Fuji, to zdjęcia są rewelacyjne, lepsze od Fz50 , ostre i mniej szumiące. Kupujcie 9600 , naprawde gorąco go polecam. Pozdrawiam wszystkich

  49. Marco
    Marco 11 czerwca 2007, 09:23

    Skuszony szeroką akcją reklamową, cudownie zapowiadającymi się parametrami i dobrą opinią o FZ-20 kupiłem ten wynalazek 2 tyg. temu. I co tu dużo pisać jakość wykonania bardzo dobra, obiektyw doskonały zakres ogniskowych oprócz tego że brakuje trochę tego szerokiego kąta, ale długie tele już jest piękne, niezawodności nie zdążyłem stwierdzić, funkcjonalność trochę mi jednak nie podchodzi ale idzie się przyzwyczaić. Najważniejsze w tym wszystkim to jednak zdjęcia. I tu niestety klapa na całej linii!!! Szumy straszne w iso 100 to FZ20 był lepszy a do tego miał jaśniejszy i ostrzejszy obiektyw. Iso 400, 800 a z przyzwoitości o wyższych nie wspomnę to tylko papka marketingowa- jakościowo zdjęcia tragiczne i bynajmniej nie ustawiałem sobie najwyższego stopnia odszumiania- bo wtedy to miałbym akwarele nie przykładając nawet do tego ręki w PS. Za te ochydne szumy to daję 2 pkt bo skuteczna praca i dobre zdjęcia tylko na najmniejszych wartościach iso za tą kaskę- panowie coś nie tak!!! A co do kosztów, to pozbyłem się szybko przedrożonego i przereklamowanego panasa i teraz po małej dopłacie mam D50 z kitem i Sigmą 70-300 może nie ostrą jak żyleta ale za to jakość zdjęć klasa a ISO 1600 respect. No i szeroki kąt. Podsumowując: Panasonic FZ-50 całkiem by to był niezły aparat jakby zdjęć nie robił :) W fajną konstrukcję wpuścili dziadowską matrycę, po co te pixele nie lepiej było zrobić coś w 6 mpx jak Fuji S6500 i mieć ładne zdjęcia i hybrydę prawie doskonałą? A za te pieniążki to panom z Panasonica to dziekujemy, jak ktoś chce mieć jakość to tylko lustro. I to za niewiele już większe pieniądze. A jeśli was nie stać, to lepiej kupić Fuji 6500fd ewentualanie Fuji 9600 z lepszym wizjerem, gorącą stopką itd. Podpisuje się pod tym co napisał Chris.
    Pozdro.

  50. gosc
    gosc 11 czerwca 2007, 15:43

    Ech, piszacy negatywne opinie o jakosci zdjec w Panasonicu na pewno (zaloze sie o butelke dobrej wodki) nie zrobili odbitek na papierze. Prawie pewnym jest, ze dokonywali ocen zdjec patrzac na powiekszone do absurdalnych rozmiarow wycinki na ekranie monitora. Czapki z glow przed czlowiekiem jaki bedzie w stanie rozroznic odbitke 20x30 cm pochodzaca z Panasonica od odbitki pochodzacej z lustrzanki Canona czy Nikona. Oczywiscie zdjecie ma byc naswietlone przy IS0 100 i zapisana w postaci RAW.

  51. Sułek
    Sułek 12 czerwca 2007, 19:38

    Ech to jedź za 10 tysięcy zł na Borneo - wakacje życia i pomyśl że na Twoją 2 gigową kartę pamięci wejdzie kilkadziesiąt zdjęć i tylko tyle możesz zrobić żeby mieć gwarancję jakości...absurd.

  52. gościówa
    gościówa 12 czerwca 2007, 21:55

    Panie Sulek - a dlaczego nie wziac na wycieczke zycia 20 kart? Skoro jade na Borneo to dlaczego mam ograniczac sie na takiej glupocie jak karta? 10 kart 1Giga = 1000zl. Poza tym mozna zabrac laptopa i dane zrzucac na dysk. Poza tym jakos do niedawna nikt nie narzekal na podrozowanie z torba wypchana negatywami w liczbie kilkunastu sztuk. Zdjecia w JPEG to sobie mozna robic na imieninach, do normalnej pracy zawsze RAW. Taaa, i ludzie kupuja napchane elektronika aparaty a potem cykaja zdjecia w JPEG i dopatruja sie szumow na ekranach monitorow - to jest absurd.

  53. Sułek
    Sułek 13 czerwca 2007, 08:14

    Gościu to nie jest aparat do pracy - rozmawiamy tu o przereklamowanej hybrydce, pstrykaczu wakacyjno-imprezowym, na którym ambitniejsi się "przejechali". Nie uświadczysz profesjonalisty, który zarabia na chleb fotografowaniem z fz50 - bo by się ośmieszył.

  54. drizzt
    drizzt 13 czerwca 2007, 12:52

    Miałem Fz50 w rekach 20minut i tyle wystarczylo.. Jego jedyna przewaga nad s9600 jest stabilizacja... Szumy nieakceptowalne juz od ISO100 i nie jest to zaden mit tylko fakt.. W s9600 ISO400 jest znosne i uzytkowe. Jak jak kolega wyzej, posiadam s9600, jest to bez dwoch zdan najlepszy kompakt "ultrazoom" jaki mozna w tej chwili kupic. Gdyby mial stabilizacje to bylby IDEALNY. Zycze powodzenia posiadaczom Szumsonica FZ50 w przekonywaniu siebie ze jest lepszy ;)) Pozdrawiam.

  55. gościówa
    gościówa 13 czerwca 2007, 15:08

    Taa, jest takie angielskie powiedzenie "it is not a violin it is a violinist". Parafrazujac - to nie aparat robi zdjecia a fotograf. Kazdy aparat moze sluzyc do pracy - prosze poszperac czym uznani artysci robia zdjecia. Moze to byc zarowno Bronica czy Zorki. Fotograf osmieszyc sie moze swoimi pracami a nie sprzetem. Czy patrzac na dziela malarskie zastanawiacie sie jakimi pedzlami zostal polozony kolor? - absurd. Mam juz za soba podniecanie sie iloscia napisow "pro" na sprzecie, nie dzialaja juz na mnie hiper wymyslne uklady pomiaru swiatla itp. Szum? - jaki szum? Papier nie pokazuje zadnego szumu przy poprawnej ekspozycji (do formatu 20x30). Ogladanie zdjec na monitorze to nieporozumienie. Zgodnie z wpisem powyzej - dokonywanie ocen patrzac na powiekszony do monstrualnych wymiarow wycinek kadru na monitorze jest calkowitym nieporozumieniem. Zdjecia ocenia sie na papierze. Na monitorze to sobie mozna ogladac fotki z imprezy u ciotki (i wowczas mozna je cykac w JPG bo jakosc nikomu wtedy nie jest potrzebna)

  56. gościówa
    gościówa 13 czerwca 2007, 15:13

    "...Miałem Fz50 w rekach 20minut i tyle wystarczylo..." - haha, bardzo mnie rozsmieszyl ten wpis. Widac w nim calkowity brak obiektywizmu. Jak w ciagu 20 minut mozna ocenic czy aparat szumi? Osobnik drizzt po 20 minutach obcowania ze sprzetem stwierdzil jednoznacznie, ze szumy sa nieakceptowalne. Jakim cudem ow osobnik w ciagu 20 min zdazyl zrobic zdjecie (w RAW), wywolac je w komputerze i oddac do labu celem wykonania odbitki 20x30cm.

  57. drizzt
    drizzt 14 czerwca 2007, 13:34

    RAW? W kompakcie? Nie uzywam i malo kto to robi.. To taki dodateczek, ktory cieszy maniakow.
    Tak sie sklada ze mam zaprzyjazniony sklep w ktorym moge obejrzec dowolny aparat bedacy na "stanie", i wrzucic sobie zdjecia na tamtejszy komputer. Aparat cyfrowy nie jest po to zeby robic wylacznie odbitki,znakomita wiekszosc zostaje przy jpg i monitorze. Przestan juz bronic tego swojego szumsonica bo to sie smieszne robi:) Kazdy i tak zna prawde.. Co najmniej 4 osoby ktore znam (Z Sułkiem patrz wyzej) wlacznie, oddaly panasronica do sklepu czym predzej po dniu-dwoch uzywania. Wybajerowany, przereklamowany syf. Fotograf robi zdjecia, a nie aparat z tym sie zgodze, ale panasonikiem sie NIE DA ROBIC DOBRYCH ZDJEC. Metallica skonczyna sie na Kill'em'all, panasronic na FZ20. Koniec kropka.. EOT.

  58. gościówa
    gościówa 14 czerwca 2007, 17:23

    "...RAW? W kompakcie? Nie uzywam i malo kto to robi..." Wiec wszystko jest wyjasnione. Jak mozna krytykowac cos czego sie nie zna badz nie uzywa. Jak mozna nie uzywac trybu RAW?! Jaki jest sens pakowac pieniadze w aparat by juz u samego zrodla powstawalo zdjecie okaleczone kompresja stratna (JPG). Przy monitorze zostaja niedzielni cykacze, starzy fotograficy zawsze patrza na papier. Papier prawde powie.

  59. anonimus
    anonimus 16 września 2007, 20:39

    Nad zakupem FZ-50 zastanawiałem się dwa miesiące. Przeprowadziłem własne testy, porównałem, kupiłem i parę miesięcy nim pracuję. Fotografuję głownie przyrodę i architekturę. Zdjęcia najczęściej publikuję w postaci drukowanej w technice offsetowej CMYK w liniaturze 175 lpi, czasami wykonuję odbitki z plików w rozdzielczości 350 dpi lub prezentuję je multimedialnie. Zdjęcia oglądam na skalibrowanym monitorze kineskopowym.
    Co do przeprowadzonego testu to nie zgadzam się z oceną jakości wykonania obudowy. Może dotyczyła ona wersji srebrnej. Czarna jest solidna i niczym nie odbiega od tworzyw stosowanych w lustrzankach. Formy wtryskowe są wykonane dokładnie. Na dodatek mało kto zauważa, że produkt Matsushity to Leica V-LUX 1. Aparaty różnią się od siebie jedynie górną częścią obudowy, na której znajduje się znak firmowy. Oba mają identyczne parametry techniczne i są produkowane w Japonii. Różną się logotypem, ceną i dodatkami. W przypadku Leici zamiast karty SD 32 MB dostajemy 512 MB, a jako oprogramowanie Adobe Photoshopa. Programy dostarczane do FZ-50 nie przedstawia żadnej wartości. Co do innych elementów testu to ustosunkuję się podając doświadczenia z pracy.
    Do zakupu FZ-50 skłoniło mnie zaufanie do jakości układów optycznych Leici i jakości produktów Matsushity. Posiadam wyprodukowaną przez koncern jeszcze w latach 70. lampę błyskową sygnowaną marką National. Były to jedne z pierwszych lamp z fotokomórką i układem regulującym czas błysku. Lampa nadal działa. Co do gromionych przez wiele osób szumów, to spodobały mi się one ponieważ mają charakterystykę przypominającą tradycyjne ziarno, a nie elektroniczny szum w RGB. Odbitki wykonane w 350 dpi ze zdjęć o maksymalnym rozmiarze 3648x2736 pikseli mają wymiar 26 x 22,8 cm. W zakresie od 100 – 400 ISO nawet przy wyłączonej redukcji szumów praktycznie nie mają ziarna. Jeżeli ktoś nie wierzy to proszę porównać tak wykonane zdjęcie z okładkami starych numerów polskiego National Geographic, gdzie zdjęcia wykonano na wysokoczułych błonach skanowanych skanerami bębnowymi. Ale do rzeczy, najpierw podam zalety.
    Aparat Lumix FZ-50 bardzo dobrze leży, wszystko jest pod ręką, rewelacyjnie działają pokrętła na obiektywie. Często robię zdjęcia przy użyciu trybu manualnego a cienkie pokrętła z małym zakresem obrotu obiektywów Canona lub Nikona doprowadzają do szału. Dobrze działa AF, fatwo zmienia się tryby pracy. Świetnie współpracuje z zewnętrznymi lampami błyskowymi (również w trybie ustawień manualnych). Przydatnym pomysłem jest możliwość rozjaśniania podglądu. Dobrym pomysłem jest też przycisk umożliwiający jednorazowe użycie AF w trybie manualnym. Aparatem fajnie robi się zdjęcia w terenie. Na bagnach, w lesie lub wszędzie gdzie potrzeba rewelacyjnie działa stabilizacja obrazu. Stosuję właściwie tylko tryb 2. Aparat pozwala zrobić ostre zdjęcia z EQ 420 mm nawet przy czasie 1/30 s. W przeszłości robiłem zdjęcia obiektywami stałoogniskowymi 350 mm bez stabilizacji i wiem jak łatwo marnowało się klatkę. Przydatny jest też odchylany ekranik.
    A teraz wady. Jest ich może dużo, ale przed zakupem warto je poznać. Aparat ma w złym miejscu uchwyty na pasek dlatego źle wisi przechylając się do przodu. Z wad układu optycznego denerwujące jest winietowania w rogach przy maksymalnie otwartej przysłonie. Przyciemnienie maksymalnie sięga do 5 %. Dlatego fotografując pejzaże trzeba niekiedy robić retusz. Obiektyw nierówno rysuje. Szczególnie widać to w obiektach znajdujących się na horyzoncie. Rewelacyjny jest jedynie w zakresie od kilku do kilkunastu metrów. FZ-50 niedokładnie ustawia balans bieli w trybie automatycznym. Szkoda, że przy ustawianiu manualnym temperatury barwowej nie można podać jej w kelwinach z krzywej plancka. Aparat głupieje przy zdjęciach w mieszanym oświetleniu. W trybie automatycznego balansu bieli robi zdjęcia o zimnej charakterystyce kolorystycznej, dlatego konieczna jest w wielu przypadkach modyfikacja kanału niebieskiego. AF myli się przy słabym oświetleniu. Ekran podglądu całkowicie przebarwia zdjęcia dlatego ocena naświetlenia i nasycenia barw jest na nim praktycznie niemożliwa. Powolny jest transfer danych z pamięci na kartę. Kiepsko robi zdjęcia seryjne. Podczas pracy aparat wydaje cichy pisk w wysokich częstotliwościach. Tryb makro działa jedynie przy ogniskowej 35 mm, a nie tak jak przy użyciu pierścieni pośrednich lub mieszka przy dowolnej ogniskowej. Jeżeli chodzi o matrycę CCD to największą wadą nie są szumy tylko duszki, polegające na pojawianiu się barwnej poświaty, nie są to na szczęście jednak rozświetlenia jak w przypadku kompaktów Canona. Obsługa aparatu posiada w zasadzie jedną wadę. Bardzo trudny jest dostęp do regulacji parametrów: kontrastu, ostrości, nasycenia i redukcji szumów.
    W sumie dobry aparat z doskonałym stosunkiem możliwości i jakości do ceny. Nie odbiega jakością, a w wielu przypadkach nawet przewyższa tanie lustrzanki.

  60. filorp
    filorp 14 lutego 2008, 22:22

    Witam! Porównywalem ten aparat z pentaxem k100d oraz k10d których jestem właścicielem.Z początku z trudem przełknąłem ewidentne spostrzeżenie, że panas robi "lepsze" zdjęcia szczególnie w porównaniu z k100d - więcej szczegułów oraz ostrzejsze.... Potem zauważyłem że apara ten po prostu produkuje te szczeguły, że w rzeczywistości ich nie ma... zauważalne było to zwłaszcza jednolitym tle jak np oddalony dach domu albo mur... Jeśli ktoś twierdzi że jest to lepszy aparat od lustrzanek to nie wie o czym mówi...

  61. anonimus
    anonimus 3 czerwca 2008, 19:05

    Tak zerknąłem czy ktoś coś nowego napisał no i okazało się, że tak. Jak przeczytałem "Potem zauważyłem że aparat ten po prostu produkuje te szczeguły, że w rzeczywistości ich nie ma..." - to pomyślałem, że można przeprowadzić następujący test. Wystarczy położyć otwartą książkę, np. "Potop" Sienkiewicza i go z dużej odległości sfotografować. W domu na komputerze trzeba powiększyć zdjęcie i przeczytać treść. Jeżeli zamiast "Potopu" będziemy mieli fragment, dajmy na to "Pana Tadeusza" Mickiewicza w tłumaczeniu na japoński, to filorp ma rację. A tak serio to aparat ten ma jeszcze dwie wady, o których wcześniej nie napisałem. Dużo gorzej fotografuje w kanale niebieskim, co widać w żółtym po konwersji na CMYK oraz zbyt łatwo otwiera się klapka od akumulatorów - wystarczy o coś zahaczyć.

  62. Bigosław
    Bigosław 20 sierpnia 2008, 00:27

    Jak czytam te nędzne wypociny ludzi "znafców" pokroju Sułka czy Drizzta to scyzoryk mi się sam w kieszeni otwiera. Ktoś kto pisze o straszliwych szumach w tym aparacie, nigdy do czynienia z fotografią nie miał. Owszem szumy pojawiają się gdy jest źle naświetlona ekspozycja lub gdy włączymy dużą czułość matrycy ale to samo jest w lustrzankach analogowych czy cyfrowych. W analogu jak założymy film z dużą czułością to możemy spodziewać się ziarna, tym bardziej gdy scena jest źle doświetlona. FZ50 jeśli chodzi o szumy to jest aparatem niczym nie odbiegającym od konkurencji w tym segmencie czy nawet porównując do tanich lustrzanek na kitach (tyle że na lustrzance szumy pojawiają się od nieco wyższego ISO, choć nie zawsze).
    Aparat ten często służy profesjonalistom jako sprzęt pomocniczy (czyt. ratuje im kuper gdy lustro zawiedzie). Znajomy fotograf używa D80 na co dzień ale ma też FZ50 i jego opinia jest jak najbardziej przychylna dla Panasonica. Potwierdza on zdanie że aparat wymaga poświecenia mu nieco czasu, ale gdy już odpowiednio go ustawimy do zdjęcia to efekty są bardzo zadowalające. Razem z nim śmieję się z szumofobów co to bredzą przy każdej nadarzającej się okazji o szumach w hybrydach czy mniejszych kompaktach. To są ludzie, którzy do czynienia nie mieli nigdy z poważną fotografią. Dla własnego dobra radzę nie sugerować się opiniami takich krzykaczy bo można przez to stracić nie tylko nerwy ale i okazję do kupna dobrego aparatu. To są tacy mąciciele co to zabłysnąć czymś chcą to udają wielkich pro a w rzeczywistości pojęcia nie mają o czym piszą.
    Jeśli ktokolwiek zastanawia się nad dobrą hybrydą a tanią lustrzanką to polecam tego FZ50 bo zdjęcia da się nim zrobić naprawdę świetne. Trzeba tylko poświęcić mu nieco czasu. Przyznam szczerze że z początku jak miałem możliwość testowania tego aparatu to się nieco zniesmaczyłem. Jedak po dłuższym czasie obcowania, FZ50 okazał się świetnym sprzęt, godnym polecenia. Dodam iż tryb AUTO w tym aparacie to pomyłka o od razu proponuję robić zdjęcia na własnych ustawieniach.

  63. adamek
    adamek 21 września 2008, 13:32

    kiedy kupilem ten aparat zaraz po jego premierze myslalem,ze nie przestane sie cieszyc. Gdy zamienilem go pol roku temu na lustrzanke (canon 30d - niemal ta sama cena za uzywany aparat jak za nowy panasonic) wiedzialem,ze to byla najlepsza decyzja jaka moglem podjac i zalowalem,ze wczesniej tego nie zrobilem. Wiele osob pisze tutaj o szumach, czesc pisze tak jak gdyby nie robila odbitek wiekszych niz 10x15. Przy wydruku ISO 800 w panasonicu to MASAKRA, ISO 800 w canonie to samo co panasonic ISO 100 czyli ok. Lepsza najprostsza lustrzanka niz najlepsza hybryda. Matryca panowie, cala prawde powie, nastepna rzecz w cyfrach to optyka. Tutaj faktycznie panas cos daje w zamian za szumy,daje wygode i oszczednosci. Pytanie do czego mi sluzy aparat, jezeli nie zamierzacie duzo wydac i nie nic drukowac, mozna kupic panasa. Jezeli chcecie drukowac to maly format i ISO 100 do 200 max.

  64. suhmih
    suhmih 30 grudnia 2008, 22:15

    ja tez zakupilem ten aparat pare miesiecy temu ,chcialem lustro zona filmiki i padlo na FZ50
    zakupu nie zaluje fotki wychodza dobre przy iso 100-200 , do drukowania 10x15cm iso 400 tez daje rade
    filmy kreci dobrej jakosci
    ogolnie dobry aparat nie narzekam
    bardzo dobry do nauki mozna przy nim zrozumiec co sie chce fotografowac ,

  65. Bataki
    Bataki 2 stycznia 2009, 01:07

    Wszystko dlatego, że zapominacie o kupieniu obowiązkowego wyposażenia dodatkowego - Neat Image. Lumix FZ30 i FZ50 doposażone w ten sposób zyskują nową jakość. Wysokiej jakości zewnętrzny, mało destrukcyjny filtr odszumiający bardzo poprawia jakość zdjęć. Oczywiście nie będą takie jak z dobrej lustrzanki ale coś za coś ;-)

    Bataki

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział