Firma Fujifilm zaprezentowała swój średnioformatowy system na początku 2017 roku. Zobaczyliśmy wtedy aparat GFX 50S (test), wyposażony w 51-megapikselowy sensor o rozmiarze 43.8 mm×32.9 mm. Jest to najprawdopodobniej ten sam układ, który znajdziemy w Pentaksie 645Z i Hasselbladzie X1D-50C. Nie jest to tani aparat, kosztuje bowiem ok. 24000 zł. Warto jednak pamiętać, że ceny modeli średnioformatowych utrzymują się na dość wysokim poziomie i nie należy liczyć, że wkrótce się to zmieni.

Nowy model – 50R – różni się od swojego starszego brata głównie obudową. Litera „R” w symbolu nowego bezlusterkowca pochodzi od słowa „rangefinder” (dalmierz), co ma bezpośrednio nawiązywać do relatywnie niewielkich wymiarów nowego aparatu. Zmniejszono wprawdzie głębokość obudowy, jednak uwzględnienie wizjera w bryle aparatu poskutkowało zwiększeniem jej wysokości. Generalnie sprzęt do małych nie należy.

Ważną informacją jest to, że w obu modelach zastosowano ten sam sensor, pracujący w zakresie ISO 100–12800 (rozszerzalnym o wartości 50, 25600, 51200 i 102400). Nie zmodyfikowano także autofokusa, działającego w oparciu o detekcję kontrastu, trybu filmowania, czy wyglądu interfejsu użytkownika. Warto także wspomnieć o metalowej i uszczelnionej obudowie, ruchomym ekranie dotykowym, dwóch slotach kart SD, czy module Wi-Fi.

----- R E K L A M A -----

O własnościach ogólnoużytkowych opisywanego aparatu, a także osiągach zastosowanej w nim matrycy światłoczułej można się dowiedzieć więcej z kolejnych stron niniejszego testu, do którego lektury serdecznie zapraszamy.

Porównanie danych technicznych aparatu Fujifilm GFX 50R z przykładowymi aparatami konkurencji dostępne jest tutaj.

Opis naszej procedury testowej można znaleźć w artykule „Jak testujemy lustrzanki cyfrowe”. Jeśli pojawią się dodatkowe wątpliwości z tym związane, zachęcamy do lektury artykułu „Często zadawane pytania”.

Aparat do testów użyczyła firma FUJIFILM Europe GmbH Sp. z o.o. Oddział w Polsce, za co serdecznie dziękujemy.