Tamron SP 24-70 mm f/2.8 VC USD G2 - test obiektywu
3. Budowa, jakość wykonania i stabilizacja
Na poniższym zdjęciu Tamron 24–70 mm G2 stoi pomiędzy pozbawionym stabilizacji Nikkorem AF-S 24–70 mm f/2.8G ED a Canonem EF 35 mm f/2 IS USM.
![]() |
![]() |
Na następnym pierścieniu natrafiamy na skalę odległości wyrażoną w metrach oraz w stopach i umieszczoną za szybką. Po jej lewej stronie (patrząc z góry) znajdziemy przełączniki trybu ustawiania ostrości (AF/MF) oraz stabilizacji (VC ON/OFF). Tuż obok znajdziemy duży napis „DESIGNED IN JAPAN”, ale kawałek dalej mniejszymi literami mamy napisane „MADE IN JAPAN” oraz oznaczenie średnicy filtrów 82 mm. Idąc w drugą stronę mamy napis z parametrami obiektywu.
![]() |
Idąc dalej natrafimy na gładki, metalowy i nieruchomy fragment obudowy, na którym mamy napis Tamron. Przechodzi on w pierścień do zmiany ogniskowej, który ma szerokość 31 mm i który pracuje płynnie, z dość równym oraz prawidłowym oporem. Jego większą część zajmuje gumowane karbowanie, pod którym umieszczono znaczniku ogniskowej dla wartości 24, 35, 50 i 70 mm, a obok nich przełącznik LOCK służący do blokowania położenia obiektywu na ogniskowej 24 mm. Jednak nawet bez tej blokady obiektyw nie ma tendencji, by zmieniać ogniskową pod wpływem gwałtownych ruchów.
![]() |
![]() |
Różnice mogą pojawić się w rodzaju zastosowanych powłok, bo tym razem Tamron chwali się zastosowaniem pokrycia eBAND (Extended Bandwidth & Angular-Dependency) Coating i BBAR (Broad-Band Anti-Reflection), co ma zapewnić wysoką transmisję, prawidłowe odwzorowanie kolorów oraz dobrą pracę pod ostre światło.
![]() |
Stabilizacja optyczna
Tamron chwali się skutecznością stabilizacji na poziomie 5 EV. To bardzo wysoki wynik, bo większość producentów deklaruje wartości na poziomie 4 EV. To też znacznie więcej niż 3 EV, które otrzymaliśmy w przypadku testu poprzednika. Byliśmy więc bardzo ciekawi, jaki rezultat otrzymamy tym razem.
Test skuteczności tego mechanizmu przeprowadziliśmy na ogniskowej 70 mm wykorzystując korpus Canon EOS 5D Mk III. Dla każdego czasu ekspozycji z zakresu od 1/80 do 0.5 sekundy wykonywaliśmy po kilkadziesiąt ekspozycji zarówno przy stabilizacji włączonej jak i wyłączonej. Wynik eksperymentu przedstawiliśmy na poniższym wykresie, który pokazuje odsetek poruszonych zdjęć w zależności od czasu ekspozycji wyrażonego w EV. Wartość 0 EV odpowiada czasowi 1/60 sekundy.

Szczerze powiedziawszy, jesteśmy zawiedzeni. Skuteczność stabilizacji znów trzyma się okolic 3 EV, a więc w stosunku do poprzednika nic się nie zmieniło.
Jest to o tyle dziwne, że większość producentów chwali się skutecznością stabilizacji na poziomie 4 EV i bardzo często tych deklaracji dotrzymuje. Tamron chcąc ich przebić podaje wartość 5 EV, a w rzeczywistości ledwie dociąga do 3 EV. Ów wynik, sam w sobie, nie jest zły, ale w świetle pustych przechwałek producenta wygląda niezbyt ciekawie.