Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Warto jednak pamiętać, że okrąglutkie jak rtęciowe kropelki wody na szkle powodują wręcz koszmarne załamanie światła. Spływają łatwiej - można je strącić, ściągnąć bibułką. Ale warto dbać by ani jedna taka kuleczka nie pozostała w czasie robienia zdjęć, bo efekt może okazać się niezamierzenie efektowny.
Jakakolwiek kropla, czy mała, czy duża psuje obraz. Jak spłynie to też zostawia ślady. Czy mamy taki, czy inny filtr i tak trzeba go wytrzeć. Nie wiem więc, czy warto przepłacać za to,że kropelki będą mniejsze. Fotografowanie w deszczu gdy filtr jest cały mokry też mija się z celem, więc nie wiem naprawdę o co chodzi. A jak nie wiadomo o co chodzi...
Oczywistym jest fakt, że artykuł na zlecenie. Również oczywistym jest fakt, że krople wody na filtrze są niechciane. Ale skoro łatwiej spływają, to może wystarczy dobrze dmuchnąć, a nie trzeć szmatką. Mnie jednak najbardziej interesuje właśnie antystatyczność. Pył się tego nie czepia jak rzep psiego ogona i zdecydowanie łatwiej utrzymać to w czystości, a i czyścić łatwiej. Czepiacie się kropel. To może powiedzmy - każdy obiektyw za ciężkie pieniądze jest do d... bo jak pada to są na nim krople. Nie o to przecież chodzi.
Korzystam obecnie z 2 filtrów z tej serii i jestem bardzo zadowolony z jakości ich wykonania i efektów korekcji. Fotografując głównie architekturę bardzo sobie cenię znakomite niwelowanie efektu lustrzanego szyb okiennych oraz odblasków mokrych powierzchni podczas sesji w deszczu jak również wysoką bez stratność świetlną. Polecam te filtry z pełnym przekonaniem wynikającym z ich osobistego skutecznego użytkowania.
Filtry dobre na pewno, ale interesowałoby mnie jak zachowują się te powłoki z wiekiem, czy po wielu zwykłych czyszczeniach szmatką, nie stracą swoich "magicznych" właściwości...? No i jak to wygląda w porównaniu do innych filtrów MC szczególnie jeśli chodzi o odblaski...
@omus Mam CPL od świąt, jeszcze nie musiałem czyścić. Choć przyznam, w bardzo złych warunkach nie uzywałem. Czyli zbyt często tej szmatki nie trzeba będzie używać. Powinien wystarczyć na długi czas.
Wyglada zachecajaco, zwlaszcza ochrona przed kurzem i pylem. Szkoda, ze nie porownano do poprzedniej generacji filtrow Hoya tylko do "zwyklego filtra".
@komisarz Poprzednia generacja to chyba HD? Niezbyt latwe w utrzymaniu czystosci. Owszem, o wiele lepiej niz w przypadku zwyklych filtrow, ale kilka razy szklo zostalo w rece podczas czyszczenia :( Optycznie to podobnie do tych (mam na mysli CPL), jasniejszy niz konkurencja.
@klausownik Nie czepiamy się kropli z własnej inicjatywy. To promocyjny tekst podkreśla hydrofobowość, tak jakby krople stawały się przez to mniej dokuczliwe. Jest ich mniej (bo spływają) ale dają bardziej dokuczliwe artefakty.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Posiadam z tej serii UV i CIR-PL potwierdzam - nawet paluchy niespecjalnie zostają. Tylko cena trochę bije po kieszeni.
Gdy czyta się ten artykuł to rzeczywiście czuje się cały czas że jest to zrobione na zlecenia firmy Next77.
Nie umiem powiedzieć czy wszystko to prawda, ale bije po oczach reklamą, sponsoringiem i bullshitem.
"500 dolarów obiektyw o świetle f/2.8 stanie się szkłem ze światłem f/3.0, wartym blisko 50 dolarów mniej." - f/ czy t/?
Optyczne przeprowadzają rzetelne testy filtrów i jest to dla mnie rękojmią, że teksty z odcieniem reklamowym są również rzetelne.
Warto jednak pamiętać, że okrąglutkie jak rtęciowe kropelki wody na szkle powodują wręcz koszmarne załamanie światła. Spływają łatwiej - można je strącić, ściągnąć bibułką. Ale warto dbać by ani jedna taka kuleczka nie pozostała w czasie robienia zdjęć, bo efekt może okazać się niezamierzenie efektowny.
Jakakolwiek kropla, czy mała, czy duża psuje obraz. Jak spłynie to też zostawia ślady. Czy mamy taki, czy inny filtr i tak trzeba go wytrzeć. Nie wiem więc, czy warto przepłacać za to,że kropelki będą mniejsze. Fotografowanie w deszczu gdy filtr jest cały mokry też mija się z celem, więc nie wiem naprawdę o co chodzi. A jak nie wiadomo o co chodzi...
Oczywistym jest fakt, że artykuł na zlecenie.
Również oczywistym jest fakt, że krople wody na filtrze są niechciane. Ale skoro łatwiej spływają, to może wystarczy dobrze dmuchnąć, a nie trzeć szmatką.
Mnie jednak najbardziej interesuje właśnie antystatyczność. Pył się tego nie czepia jak rzep psiego ogona i zdecydowanie łatwiej utrzymać to w czystości, a i czyścić łatwiej.
Czepiacie się kropel. To może powiedzmy - każdy obiektyw za ciężkie pieniądze jest do d... bo jak pada to są na nim krople. Nie o to przecież chodzi.
Korzystam obecnie z 2 filtrów z tej serii i jestem bardzo zadowolony z jakości ich wykonania i efektów korekcji. Fotografując głównie architekturę bardzo sobie cenię znakomite niwelowanie efektu lustrzanego szyb okiennych oraz odblasków mokrych powierzchni podczas sesji w deszczu jak również wysoką bez stratność świetlną. Polecam te filtry z pełnym przekonaniem wynikającym z ich osobistego skutecznego użytkowania.
Filtry dobre na pewno, ale interesowałoby mnie jak zachowują się te powłoki z wiekiem, czy po wielu zwykłych czyszczeniach szmatką, nie stracą swoich "magicznych" właściwości...? No i jak to wygląda w porównaniu do innych filtrów MC szczególnie jeśli chodzi o odblaski...
@omus
Mam CPL od świąt, jeszcze nie musiałem czyścić. Choć przyznam, w bardzo złych warunkach nie uzywałem. Czyli zbyt często tej szmatki nie trzeba będzie używać. Powinien wystarczyć na długi czas.
Wyglada zachecajaco, zwlaszcza ochrona przed kurzem i pylem. Szkoda, ze nie porownano do poprzedniej generacji filtrow Hoya tylko do "zwyklego filtra".
@komisarz
Poprzednia generacja to chyba HD?
Niezbyt latwe w utrzymaniu czystosci. Owszem, o wiele lepiej niz w przypadku zwyklych filtrow, ale kilka razy szklo zostalo w rece podczas czyszczenia :(
Optycznie to podobnie do tych (mam na mysli CPL), jasniejszy niz konkurencja.
@klausownik
Nie czepiamy się kropli z własnej inicjatywy. To promocyjny tekst podkreśla hydrofobowość, tak jakby krople stawały się przez to mniej dokuczliwe. Jest ich mniej (bo spływają) ale dają bardziej dokuczliwe artefakty.
"możemy spokojnie napisać, że produkty japońskiej marki nie zwiodą nas swoją jakością" - mam nadzieję, że chodzi o "...nie zawiodą..." ;)