O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia
No i kolejny tydzień za nami. Zdecydowanie za szybko one mijają, tym bardziej, że ten ostatni nie przyniósł w zasadzie żadnych nowości oprócz adapterów do digiscopingu od firmy Nikon. Nie próżnowali za to specjaliści od marketingu, którzy zasypali nas różnymi promocjami. A co porabiali plotkarze? Posłuchajcie…
Uwaga! Poniższe informacje w większości nie są oficjalnymi informacjami producentów i pochodzą często z nieznanych i niepotwierdzonych źródeł.
![]() |
Canon
Nowe obiektywy
Podobno w przyszłym roku Canon ma skupić się na poszerzeniu oferty obiektywów dla matryc APS-C. Premiera modeli EF-S ma być związana z prezentacją nowej zaawansowanej lustrzanki (prawdopodobnie EOS 7D Mark II). Wśród nowości ma znaleźć się zmiennoogniskowe rybie oko, a także stabilizowany obiektyw do makrofotografii. Mówi się też o następcy modelu EF-S 10–22 mm f/3.5–4.5 USM. Plotki głoszą, że swojego następcy doczeka się też EF-S 18–200 mm f/3.5–5.6 IS, który ma zostać wyposażony w silnik STM i będzie oferował jeszcze szerszy zakres ogniskowych. Wiele osób oczekuje też poprawionej wersji modelu EF-S 17–55 mm f/2.8 IS USM.Jeżeli chodzi o obiektywy pełnoklatkowe, to w chwili obecnej wymienia się jedynie następcę modelu EF 800 mm f/5.6L IS USM. Ta ważąca 4.5 kg konstrukcja ma być zastąpiona nową, w której konstruktorzy skupili się na redukcji masy.
Co z lustrzankami?
W sieci pojawiła się dość dziwna plotka, według której w przyszłym roku ma zakończyć się produkcja lustrzanek EOS 1100D oraz EOS 60D, a firma Canon nie planuje wprowadzać ich następców. Czyżby oznaczało to zmierzch amatorskich lustrzanek APS-C i przejęcie ich roli przez bezlusterkowce?
Coś dla miłośników patentów
Wśród wniosków patentowych złożonych przez firmę Canon udało się znaleźć dokument opisujący obiektywy 12–28 mm f/2–3.2 oraz 14–28 mm f/1.4–2.4. Co ciekawe, konstrukcje te zostały zaprojektowane do współpracy z matrycą wielkości 4/3 cala, a jak wiadomo, aparatu z tego typu sensorem nie ma w ofercie japońskiego producenta. Czyżby więc szykowała nam się kolejna premiera?
Nikon
Coś dla miłośników patentów
Firma Nikon złożyła wniosek patentowy, w którym opisano obiektyw o ogniskowej 58 mm i świetle f/1.2. Parametry te przypominają zaprezentowany w latach 70-tych ubiegłego wieku model Ai Noct Nikkor 58mm f/1.2, który obecnie można kupić już tylko na aukcjach internetowych w cenie kilku tysięcy dolarów. Nic więc dziwnego, że od razu wiele osób puściło wodzę fantazji i zamarzył im się wyposażony w autofokus następca tego kultowego obiektywu.
Panasonic
Panasonic Lumix GX2
Wygląda na to, że wielkimi krokami zbliża się do nas następca bezlusterkowca Panasonic Lumix GX1. Model GX2 ma zostać zaprezentowany wiosną przyszłego roku i podobno konstruktorzy zdecydowali się nie stosować w nim elektronicznego wizjera. Za to znajdzie się w nim matryca znana z modelu GH3.
Samyang
Tilt-shift opóźniony
Podobno firma Samyang Optics nie dotrzyma zapowiadanego wcześniej terminu wprowadzenia na rynek obiektywu T-S 24 mm 1:3.5 ED AS UMC. Nowy model pierwotnie miał pojawić się w styczniu 2013 roku, a obecnie mówi się, że do sklepów trafi dopiero w marcu.
Sony
FF bez AA
Wygląda na to, że przyszła moda na aparaty cyfrowe bez filtra dolnoprzepustowego. Tego typu modele zaprezentował ostatnio Nikon oraz Pentax, bowiem okazuje się, że wiele osób ceni sobie ostrość zdjęć i nie przeszkadzają im problemy związane z efektem moirè. Plotki głoszą, że również firma Sony planuje pójść tą drogą, bowiem w kolejnej pełnoklatkowej lustrzance tego producenta, zdecydowano się nie stosować filtra AA. Premiera aparatu ma odbyć się w przyszłym roku.
Trzy prototypy
Plotki głoszą, że Sony testuje obecnie trzy prototypy lustrzanek z pełnoklatkową matrycą. Podobno nie są to jedynie trzy wersje tego samego modelu, ale trzy zupełnie inne konstrukcje. Jedną z nich ma być model o oznaczeniu A1x, w którym znajdzie się sensor o dużej liczbie pikseli.
Nowe obiektywy
Mówi się, że na początku przyszłego roku oferta obiektywów Sony A powiększy się o trzy nowe modele. Znajdzie się wśród nich Zeiss 50 mm f/1.4 SSM, a także następca obecnego 70–200 mm f/2.8G. Trzeci z produktów jak na razie owiany jest tajemnicą.Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Pierwszy! A tak na serio, to tego nikkora 58 F/1,2 łykam prawie w ciemno - na APS-C będzie piękna portretowka (~85mm). Pozdrawiam.
Informacje o nowościach traktuje w tych czasach jako marketing i to ten zły
" Nowa Nowość " której nie ma, o której się głośno krzyczy ;) ha ha ha
Mam kilka dobrych obiektywów więc po co je zmieniać. Wyścig do milionów pikseli ...
mi wystarcza Canon 5D mark II oraz Canon 50D kóry pięknie rysuje z obiektywami SIGMA
( nie lubię Canon'a 7D ani 60D bez mikroregulacji ! ) Nie lubię obiektywów jaśniejszych od F/1.4 bo w zależności od potrzeb ( odległości do celu i pomieszczenia ) i tak stosuje F/2.2 lub F/2.8 = po co przepłacać ?
Prawdopodobnie już nie będzie bardzo dobrych i udanych modeli obiektywów i aparatów. Dobre już jest za nami, teraz firmy musza nas przekonać by nas zatrzymać przy jakimś systemie
@ncc23marek:
wyobraź sobie, że inni mogą mieć inne potrzeby niż Ty i np "lubia jasniejsze obiektywy niz f/1.4"...
Nowy Noct to była by konkretna odpowiedź na Lke Canona... I pewnie droższa...
Koniec dslr-ów z matrycami aps-c? Nie ma się co dziwić. Panuje moda na bezlusterkowce i ludziska płacą za nie więcej niż za bardziej skomplikowane technicznie (lustro, pryzmat, czujnik AF) i droższe w produkcji lustrzanki. Dziwne jest to, że potrzeba było kilku lat, żeby niektórzy producenci zauważyli ten trend.
Fajnie zapowiadają się jasne zoomy 4/3. Więcej światła zniweluje różnicę między 4/3 a aps-c, a odpowiednio wyższa cena pozwoli C zarobić więcej niż na szkłach do luster. :P
@podpis - obawiam się, że będziesz pierwszym i najgłośniejszym nieakceptującym nowej ceny nowego obiektywu. Ostatnie "tanie" szkła f1.2 z AF to 50mm i 85 canona :-)
Alfa na 36 Mpx, bezlusterkowiec FF, nowe szkiełka... Brawo Sony. Nie lubię was ale fajnie, że mieszacie w tej zasuszonej kupie C+N.
W Canonowych 10-22 i 17-55 raczej nie ma co poprawiać moim zdaniem, więc raczej wątpię, aby wprowadzili nowe wersje. Mogliby natomiast popracować nad 17-40L i poprawić ostrość w samych rogach na 17mm i pełnej klatce. 50L też mogliby odświeżyć :). Aaa, no i czekam na 6D Mk II z uchylnym ekranem i AF z 40D :D.
Te 4/3 od Canona z AF i puszka od 50D czemu nie :)
ad "Czyżby oznaczało to zmierzch amatorskich lustrzanek APS-C i przejęcie ich roli przez bezlusterkowce? ": a tymczasem kompakty mają się dobrze. Z tym, że na najciekawsze konstrukcje można liczyć tylko od tych producentów, którzy nie mają w ofercie lustrzanek. Z wiadomych względów...
ad "Trzeci z produktów jak na razie owiany jest tajemnicą": ale byłoby fajnie, gdyby to był odnowiony, minoltowski 4,5/400 lub coś koło tego. No coo? Pomarzyć wolno, hę?!
Grudzień się zbliża to i plotki wcześneij :)
Nie chcialem znów zaczynać tematu konca DSLR APS-C ale już mnie uprzedzono więc mogę się przyłączyć.
Dzisiejsze plotki mogą świadczyć że nawet gigant spod znaku czerwonych się z tym zaczyna godzić.
Pytanie tylko czy wchodząc na poważnie w 4/3 dołączy do m43 ? Do tej pory wydawało się to nieprawdopodobne ale z jednej strony współpra Sony z Olkiem a z drugiej coraz słabsze wyniki japońskich koncernów (drogi jen i silna konkurencja ) mogą doprowadzić do sojuszy do niedawna trudno wyobrażalnych.
Canon zamiast wchodzić w obiektywy 4/3 powinien zacząć produkować obiektywy do NEX-ów. Napewno dobrze by na tym wyszedł bo Sony potrafi produkować tylko kolejne modele puszek - czasami całkiem udane - ale co z tego skoro nie ma do nich przyzwoitych szkieł w cenach dla amatorów.
"Na pewno by dobrze na tym wyszedł" ...
To taki żarcik bo chyba nie piszesz tego na poważnie.
m4/3 to otwarty standard i przystąpienie do niego jest decyzją biznesową, natomiast w pewnym sensie chroniącą segment FF.
Sony już nie produkuje lustrzanek. Nic w tym ztak na prawdę złego, ponieważ mają dobrą ofertę bezlusterkowców i aparatów slt. To nowe technologie, warto je nazywać po imieniu. Pisanie, że pracują nad lustrzankami. to wprowadzanie w błąd czytelnika który często nie zna różnic i chce się czegoś dowiedziec z inforamcji przedstawianych na portalach fotograficznych. W
@emka, nie ma co poprawiać ale jest na czym zaoszczędzić.
@focjusz, to nie APSC wymiera tylko lustro...
kivirovi | 2012-11-25 17:53:56
"to nie APSC wymiera tylko lustro..."
Chyba jednak odwrotnie. Wątpię, żeby to 4/3 od C było lustrem.
Lusterka zostaną w drogich, zaawansowanych sprzętach. Amatorzy dostaną evile, w końcu, przez ostanie 10 latek z cyfrowymi kompaktami, przywykli do pozycji " na zombie". A ci chcący przyłożyć oko do wizjera będą musieli zadowolić się evf. Smutne, ale nieuniknione...
Nowe wersje obiektywow Canona to chyba juz to beda eLki na Aps-c dla jedynej siudemki z oferty tejze firmy :)
Sorry za ta "siudemke" :)
Ciekawe czemu samyang opóźnia swojego TS? Od osób mających w ręku prototyp na którychś targach ( w niemczech ?) słyszałem, że mechanika tej skomplikowanej konstrukcji pozostawiała sporo do życzenia i różnica w cenie do C TS 24mm była adekwatna dla różnicy jakości. Może chcą coś jeszcze poprawić by uniknąć wtopy?
Ja nie wiem, dlaczego się dziwicie że Canon wycofuje te dwie linie lustrzanek. W momencie, gdy pod strzechy wchodzi pełna klatka, to aż tak duża różnorodność APS-C nie jest potrzebna. Zostanie jeden model amatorski (linia XXXD) i jeden półprofesjonalny (7DMkII). Podobnie zresztą ma Pentax, a i Nikon zaczyna zwlekać z następcą D300s. Widać, APS-C zostanie częściowo wyparte przez bezlusterkowce i zaawansowane kompakty pokroju G1X. To jest nawet logiczne, gdyż nie wielu użytkowników entry-level kończy z obiektywami kitowymi, czyli zestawem jaki oferuje aparat kompaktowy.
Jeśli chodzi o pełną klatkę, to również nie jest zły ruch. 6D kosztuje tylko trochę więcej co 7D, ale potencjalny nabywca będzie musiał już sporo dopłacić do optyki.
Witam
W/g mnie sporo osób chcących kupić jeszcze niedawno lustrzankę decyduje się na zakup bezlusterkowca.
Myślę że tańsze lustrzanki znikną, a pozostaną tylko te z wyższej półki jakościowo-cenowej.
Wprowadzanie całkiem sporej ilości nowych obiektywów przez Canon'a pod format APS-C, wraz z informacjami o zaprzestaniu produkcji części (tańszych ) lustrzanek z tym formatem matrycy może świadczyć o chęci wprowadzenia bezlusterkowca z matrycą APS-C. do którego pasują obecne obiektywy.
Pozdrawiam
Lustrzanki, przynajmniej te spoza segmentu profi, skazane są na śmierć. To było jasne od dawna. Bezlusterkowce muszą wygrać, i już wygrywają na rynkach Dalekiego Wschdu. Zastanawiam się tylko nad tym, jaka właściwość bezlusterkowców ostatecznie wyprze klasyczne lustrzanki z ich ostatnich twierdz, czyli z półki profi sprzętu typu Nd3, C1d itd. Superwizjer? Większa liczba klatek na sekundę? Mniejszy rozmiar i waga? Co będzie miał w sobie pierwszy profesjonalny aparat bez lustra i pryzmatu?
Amatorskie APS-C? Żegnamy bez żalu...
jakis rok temu czy 2 lata temu pisalem, ze aps zginie to nikt nie wierzyl. a tu byc moze zniknie z lustrzanek, a potem z kompakcikow, bo kompakciki tez kiedys pewnie przejda na FF, przynajmniej te z wymienna optyka.
rzeczywiście rolę takich modeli jak 1100D czy 650D prawdopodobnie wkrótce przejmą bezlusterkowce alę wątpię żeby z lustrzanek został tylko segment profi... myślę że lustra pokroju 60D czy D7100 szybko nie zejdą z linii produkcyjnych :)
@jaco88: "że lustra pokroju 60D czy D7100 szybko nie zejdą z linii produkcyjnych" - znikną natychmiast, gdy tylko zyski ze sprzedaży spadną do wielkości jednoprocentowych. A może nawet nieco szybciej.
Poprawka: miało być: "do wielkości jednocyfrowych"
Wiele osób oczekuje też poprawionej wersji modelu EF-S 17–55 mm f/2.8 IS USM.
Taaaa , juz widze jak w czasach tanich FF i archaicznego 7D ktos oczekuje zeby wydac 1500$ na nowego 17-55
Nikkor Noct mmmrrr wiernie bym się nań rzucił :P ostatnia 1.2 jaką miałem wylądowała w bałtyku (nie specjalnie oczywiście) ... Taki z AF to byłoby coś... w sumie to żadnej inny obiektyw nie byłby mi już potrzebny praktyc znie xD...
@gamma:
"kompakciki tez kiedys pewnie przejda na FF, przynajmniej te z wymienna optyka"
Nieprędko. Prawa fizyki są nieubłagane i powodują że cena matryc FF jest wyższa, niż to wynika z porównania rozmiarów z mniejszymi. Alternatywą jest programowe maskowanie błędów wafla, ale cena jest oczywista - utrata jakości.
Oczywiście, jest szansa na jakąś nową technologię produkcji matryc. Co jakiś czas pojawiają się plotki, ale co z tego będzie...??
Piszecie wyłącznie o kosztach produkcji matryc ale to wcale nie jest decydujący czynnik ale popyt jest tym czynnikiem. APS-C to doskonały format do kompaktów, sztucznie umieszczany dotychczas w lustrzankach dla amatorów. Jednak fotografom pro zawsze będzie APS-C potrzebny do przedłużenia tele. Te plany Canona są sensowne. Szkoda, że 40mpx nie weszło do 5D3 bo 40mpx od Canona to będzie chyba wybitny obrazek w FF.
lemarais, jakoś się nie mogę z żadną częścią Twojej wypowiedzi.
Nikt nie pisał o kosztach matrycy.
"Sztuczny" aps-c też jakoś dziwnie brzmi po tylu latach i milionach wyprodukowanych kamer.
APS-c przedłużający tele? Wystarczy wykadrować z 20-paro megowego fufu obszar wielkości "cropa" wystarczający do wszelkich publikacji gazetowych, o internetowych nwet nie wspominając.
No a "wybitne 40Mp" od Canona brzmi dość zabawnie, skoro obecnie nawet 20Mp specjalnie się nie wyróżnia, ;)
bobby-6
Koszty matryc to stały wątek na tym forum.
Rynek kupił miliony lustrzanek z APS-C ale kupił korpusy nie matryce. Najlepszy dowód jest taki, że 99% takich korpusów działało z obiektywami kitowymi. Z tego powodu lustrzanki te otrzymały mała matrycę APS-C lub 4/3 ale fłos milionów nie ma znaczenia bo to głos konsumentów elektroniki a nie fotografów.
20mpx canona nie jest złe, canon ma dzisiaj w małym obrazku najlepszy obraz fotograficzny. 40mpx to wydaje się duży skok ale dopiero od 35mpx w górę różnice w rozdzielczości będą wyraźne w stos. do 20mpx. mam pewne dośw. z rozdzielczościami używanymi w D-MF i te 40mpx nazywam wybitnym obrazkiem w FF naturalnie w aktualnej technologii, 40mpx optymalne do FF.
@lemarais:
"Rynek kupił miliony lustrzanek z APS-C ale kupił korpusy nie matryce. Najlepszy dowód jest taki, że 99% takich korpusów działało z obiektywami kitowymi. Z tego powodu lustrzanki te otrzymały mała matrycę APS-C lub 4/3 ale fłos milionów nie ma znaczenia bo to głos konsumentów elektroniki a nie fotografów."
Czytam trzy razy i dalej nie kumam. Mógłbyś mi to jakoś wytłumaczyć?
Tak, tak Tanie Full Frejm zagląda teraz "pod strzechy" a lustrzenki APS-C czeka koniec bo ich rolę przejmą bezlusterkowce. Mam wrażnie, że powtarzenie tych bredni tak często sprawia, że niektórzych zaczynają w nie wierzyć, a Ci którzy tak uparcie powtarzają bardzo chcą w nie wierzyć. Tanie FF to mit bo wydatek 7 tys. to nadal bardzo dużo jak na nasze warunki, nie mówiąc już o optyce do owego body. A lustrznki APS-C nie znikną z prostej przyczyny! Nadal to lustrzanka kojarzy się z aparatem robiącym te najlepsze zdjęcia. Żaden mniej zamożny fotograf czy nawet totalny amator z aspiracjami nie pójdzie z modelką w plener czy do studia z malutkim NEXem czy innym Panasonikiem, bo w najlepszym przypadku sam będzie miał wrażenie że to "obciach" ;)
Oczywiste jest że nawet z przyczyn czysto społecznych każdy kto chce lub wydaje mu się, że chce uchodzić za fotografa wybierze lustrzankę nad małym i robiącym amatorskie wrażenie bezlusterkowcem.
Dlatego piewców śmierci APS-C w lustrznkach uspokajam, nie prędko to nastąpi.
Z przyjemnością zauważyłem, że nikt tutaj nie biadoli nad rychłym zgonem lustrzanek APS-C. Dodam tylko jedno. Lustro pojawiło się w aparatach fotograficznych WYŁĄCZNIE jako remedium na różnicę pomiędzy wizjerem a obiektywem. Innych powodów powstania lustrzanek po prostu nie było. Szczerze mówiąc byłem zdziwiony, że po pojawieniu się fotografii cyfrowej, lustrzanki nie zniknęły w ciągu 2-3 lat. Ale przecież (przypomniałem sobie!!) linie technologiczne muszą się zwrócić.
I tu mam przykrą wiadomość. Zniknie nie tylko APS-C, ale lustrzanki jako takie. Przykre to, bo sam kochałem klik swojego Pentacona, ale nieuniknione. Postęp technologiczny powoduje, że rozwiązania czysto elektroniczne są tańsze i łatwiejsze w produkcji.
Ale Optyczni nie zginą, bo obiektywu nie zastąpi żaden procesor :) . Amen!
druid@
Jak znani fotograficy bedą robić sesje Nex-ami lub Pen-ami to i wśród amatorów będzie moda na bezlusterkowce :) Smierć APS-C nastapi szybciej niż się Tobie wydaje. Na rynku japońskim już bardzo się skurczył rynek lustrzanek APS-C gdzie juz panuje około 40 procent bezlusterkowców.
@lemarais "canon ma dzisiaj w małym obrazku najlepszy obraz fotograficzny."
Co za bzdura...
@zentaurus, tyle, że rynek lustrzanek APS-C jest wciąż niebotycznie większy niż rynek lustrzanek FF.
@druid:
"A lustrznki APS-C nie znikną z prostej przyczyny! Nadal to lustrzanka kojarzy się z aparatem robiącym te najlepsze zdjęcia. Żaden mniej zamożny fotograf czy nawet totalny amator z aspiracjami nie pójdzie z modelką w plener czy do studia z malutkim NEXem czy innym Panasonikiem, bo w najlepszym przypadku sam będzie miał wrażenie że to "obciach" ;)"
No, to sobie sam odpowiedziałeś, po co są lustrzanki APS-C. Po to powstał HS-20. I sam widziałem tzw. ślubiarzy, którzy robili swoje, a podejrzewam, że dla klientów (i większości tzw. fachowców) nie do odróżnienia od FF na CNS (do wyboru)
Znani fotograficy jeśli może w pojedyńczych przypadkach sprzedadzą się do celów marketingowych i odstawią pokazówkę, że niby pracują na bezlusterkowcach. Ale to i tak będą marginalne przypadki. Wszyscy którzy na poważnie myślą o fotografii zwłaszcza modelingowej, a także Ci którzy chcą się trochę popisać wybiorą jednak lustrzankę. Zatem uważam, że nawet jesli rynek lustrzanek APS-C się nieco skurczy to i tak pozostanie dominujący. Zresztą nie przekładałbym trendów panujących w krajach dalekiego wschodu na Europejskie warunki, to jednak całkiem inna mentalność.
ciekawe za ile ten samyang?
druid@
Lustrzanki tak samo przeminą jak dalmierze, lustrzanki dwuobiektywowe itd. W latach pięćdziesiatych zawodowcy z politowaniem patrzyli z góry na lustrzanki jak na dziwadła...
wszystko kiedyś przeminie... o Centaurach też już mało kto pamięta... :-)
@zentaurus
No właśnie... tylko nie było lustrzanek dwuobiektywowych.
była za to camera obscura... i ona jedyna przetrwa do końca świata :-)
@dlaczegonie
... z matrycą zamiast matówki. Wracamy do żródeł :)
mirek57@
Były, ale we właściwym czasie...
@zentaurus
Aparaty dwuobiektywowe miały, oczywiście, lustro. Ale nie były "lustrzankami", bo lustro było nieruchome.
@mirek57 "...tylko nie było lustrzanek dwuobiektywowych."
-kiedy? W 50-tych ?
druid, ale duby smalone wypisujesz... strach po prostu. Ilu znasz tych "znanych fotografów" i co wiesz o ich trybie pracy, że się wypowiadasz tak autorytarnie?
Bezlustrowiec APS sprawdza się w studio tak samo dobrze jak lustrzanka, a nawet lepiej dzięki EVF. I uwierz mi, że nikt się nie śmieje.
No proszę, jak nikon zapowiada, to jednak się okazuje, że f/1.2 ma sens... ciekawe jakie będą aberracje i ile sobie zażyczą cenowo ;-)
Co do zmierzchu lustrzanek to bzdura... jasne, większość rynku będą stanowić kompaktowe zabawki, tyle, że ten rynek jeszcze niedawno w ogóle nie istniał. Po prostu dzięki drastycznemu spadkowi cen pojawiła się masa nowych pstrykaczy, którzy kupują takie zabawki, a którzy nigdy w życiu nie wydali by 10k pln na lustrzankę z dobrym szkłem. Ergo, rynek lustrzankowy był jest i będzie bazował na ludziach z trochę większymi aspiracjami, którzy np. chcą mieć łatwą, szybką i pełną kontrolę nad parametrami ekspozycji, którzy chcą żeby sprzęt dobrze leżał w dłoni, był wytrzymały, szybko reagował. To tak jak za czasów analogowych były małpki, przecież film ("matrycę") miały taki sam jak aparaty z najwyższej półki, jakoś wtedy zmierzch lustrzanek się nie dokonał i teraz będzie tak samo. Co najwyżej znikną plastikowe EL...
@mirek57
Brednie wypisujesz. To były lustrzanki dwuobiektywowe. Z angielskiego TLR (Twin Lens Reflex) tak jak lustrzanki jednoobiektywowe to SLR.
@dsc
mirek najpewniej miał na myśli brak lustrzanek dwuobiektywowych w czasach centaurów :)
podobnie jak o centaurach, mało kto dziś pamięta o obowiązującej niegdyś terminologii w podziale na: lustrzanki dwuobiektywowe i lustrzanki jednoobiektywowe...
Druid, w Polsce jest rynek biednych ale aspirujących konsumentów - kupują markowe, schodzące produkty. Szły plazmy prawie HD, LCD z MPEG2, "amatorskie" lustrzanki będą teraz świetnie szły bo latami słyszeli o C+N a cena nagle robi się przystępna.
Dwuobiektywową lustrzanką Flexaret sam fotografowałem. W końcu skoro miała lustro to chyba lustrzanka była ?
Z FF pod strzechy to chyba dowcip ? Rozumiem że rasowy hobbysta będzie tachał torbę cegieł+krzyż (znaczy statyw stabilny odpowiednio) na spacerze, ale większość fotoamatorów idzie na imprezę się bawić I PRZY OKAZJI może porobić trochę zdjęć. Co byś nie zrobił z korpusem, to obiektywy dla FF będą za duże. Oczywiście, street, pamiątki na tle itd. to może być FF z naleśnikiem ale zwierzątka albo samoloty ?
Przeciwnie, właśnie się okazuje, że matryce wokół 1" są całkiem wystarczające (i było to pluć na Nikona ? te komentarze "strzał w stopę..", "ślepa uliczka..." itp.). A wtedy odpowiednik 600mm może się zmieścić w kieszeni.
@michalng:
"Brednie wypisujesz. To były lustrzanki dwuobiektywowe"
Skoro używasz takiego słownictwa, to czuję się upoważniony do odpowiedzi na tym samym poziomie.
Najwyraźniej nie miałeś nigdy w życiu do czynienia z Rolleiflexem i nie wiesz, że problemy z obrazowaniem są te same, co przy dalmierzu. Po prostu bredzisz, po przeczytaniu notki w Wikipedii.
Mam do dzisiaj swojego Rollei-a (to nie to samo, co Rolleiflex) i czasem robię nim zdjęcia.
Życzę większej powściągliwości i zastanowienia się nad tematem.
Lustrzanki APS-C będą wkrótce w mniejszości, za FF a te za bezlusterkowcami (=kompaktami APS-C). Do niedawna amatorskie lustrzanki były kupowane z 2 powodów: braku dla nich konkurencji wśród kiepskich kompaktów, marketingu o jakości obrazu z lustrzanek. Amator nie potrzebuje lustrzanki cyfrowej, po prostu dużego aparatu i obiektywu, do niedawna mógł kupić wyłącznie małe lustrzanki (jakie małe! nieprzypadkowo), a obecnie przychodzi do sklepu (sprzedawca jest dla 90% kupujących aparat jedynym doradcą) i pyta: czy tym aparatem uzyskam taką a taką jakość? Pyta jeszcze ew. czy może lustrzanka będzie lepsza? Uzyska odp. Że nie będzie lepsza ale są też lustrzanki z FF. Wtedy amator zapyta na czym polega ta różnica do FF i dowie się, że AOS-C ma mniejszą matrycę, inne obiektywy itp. Kupi ostatecznie bezlusterkowca. 99,99% klientów na rynku aparatów to konsumenci elektroniki a nie fotografowie. Aktualnie FF jest dostępny szerzej na rynku wtórnym, klamka zapadła, FF u płota, a kompakty APS-C wkrótce będą wszędzie. Amator nie potrzebuje lustrzanki cyfrowej, na cockera mu ona! Nawet ambitnej bestii amatorowi artyście wystarczy dobry APS-C w kompakcie z dobrym elektronicznym wizjerem – mały, lekki aparat – ideał. Dla prostytutek są ciężkie FF z ich wy*******nymi w kosmos cenami szkieł ale jak wiadomo VAT i koszty to alfonsi prostytutki fotografa.
@dlaczegonie
Lustrzanki, tak jak je dzisiaj rozumiemy, miały wyeliminować wady lustrzanek dwuobiektywowych i dalmierzy,
Do tzw. lustrzanek dwuobiektywowych robiono nasadki na obiektywy, a dalmierze wyposażano w różne systemy korygujące. Efekt zawsze był ten sam, tzn. żaden. Zdjęcia makro Rolleiflexem to horror.
Remedium miało być ruchome lustro.
I tak już zostało
ideał to kompaktowy FF z optycznym wizjerem
Ale ładny :)
link
@lemarais "ideał to kompaktowy FF z optycznym wizjerem"
Taa i zapewne lunetkowym...:P Chłopie, wypisujesz takie brednie, że żal czytać.
jaad75
Ja myślę, że Ty nie jesteś fotografem, jesteś konsumentem elektroniki, lubisz gadżety jak większość dzisiaj jegomości z aparatem w ręku.
Dla ambitnego amatora nie widzę lepszego aparatu jak cyfrowy kompakt (nie wiem może o to chodzi - kompakt, dalmierz, mały aparat bez lustra) FF - poprawiłem na FF bo wyżej napisałem, że ideał to APS-C a tak nie myślę. Wiem co i jak fotografują tacy ludzie. Naprawdę nie przesadzajmy z tymi WASZYMI zdjęciami, WASZYMI blogami foto, one nie przedstawiają niczego ciekawego, przeciwnie. WAM nie potrzeba żadnego zaawansowanego sprzętu fotograficznego - po co?
@wjos:
"Dwuobiektywową lustrzanką Flexaret sam fotografowałem"
Flexaret - miodzio, jak większość tamtych aparatów.
Tylko, że nikomu nie przychodziło do głowy, żeby je nazywać lustrzankami, choć miały lustra. Nie wiem, czy pamiętasz, ale popularniejsza była nazwa "skrzynkowe", lub "cegły". Oczywiście, formalnie rzecz biorąc, to powinno być "aparaty dwuobiektywowe z nieruchomym lustrem" i "aparaty jednoobiektywowe z ruchomym lustrem".
Ja już trochę odjechałem od tych czasów i dla mnie lustrzanka, to jeden obiektyw i ruchome lustro.
jaad75
do autentycznej fotografii trzeba mieć optyczny wizjer, duży. elektroniczny i LCD są praktyczne ale to nie jest to. po przyłożeniu oka do wizjera fotograf musi zapomnieć, że trzyma aparat... i płynąć. ambitny amator może posiadać w aparacie FF i wizjer optyczny, dlaczego nie? jeśli fotografowanie ma mieć sens, być autentyczną twórczością.
@lemarais:
"po przyłożeniu oka do wizjera fotograf musi zapomnieć, że trzyma aparat... i płynąć"
... kurcze, a mnie uczyli, że 90% pracy fotograf musi wykonać w głowie, a to takie proste.... tylko płynąć...
Teraz rozumiem, dlaczego nawet mi się nie chce przeglądać różnych portali.
@lemarias
ożesz TY, jakiś Ty mundry... aleś daleko odpłynął chłopie.
Mirek57- skrzynkowe to skrzynkowe a lustrzanki dwuobiektywowe to co innego, Tworzysz własną wizję historii techniki foto.
mirek57@
Weż jakąkolwiek literaturę o fotogragfii z lat 40, 50, 60,70 itd. Wszędzie jak byk pisze wyrażnie "LUSTRZANKI DWUOBIEKTYWOWE" , a czy te lustro klapie czy nie to już inna sprawa.
lemarais
Zdefinuj proszę pojęcie "autentycznej fotografii". Sprawdzę sobie, czy zrobiłem choć jedną taką...
U częśći fotoamatorów wizjer optyczny urasta często do rangi jakieś nieokreślonej magii, świętego Gralla. Dla mnie wizjer słuzy tylko i wyłącznie kadrowaniu i liczy sie efekt końcowy na zdjęciu. Odbiorca zdjecia naprawdę ma to gdzieś jak i czym było ono robione.
Nan wrażenie, że Optyczni celowo włożyli kij w mrowisko by sprowokować dyskusję o tych bez-lusterkowcach. I wyższości świąt Bożego Narodzenia. Napisałem na ten temat właściwie wszystko. Ująć trochę inaczej można to tak: Jak sobie pójdziecie grupą na plener gdzie w podobnych warunkach foci wiele osób. Jak jest łatwo, to focą wszyscy, jak trudniej, to niektórzy pstrykają, a inni nie. Każdy chciałby jeszcze pstrykać. Raczej nie ma focisty, który widzi kadr, a warunki techniczne mu nie pozwalają nie żałuje, że nie może pstryknąć. Żałuje, czasami złości się. Zazdrości, zwykle bogatszemu kumplowi. Zwykle ten osobnik co jeszcze może, ma droższy i nowszy sprzęt, ale właśnie ostatnimi czasy radosna twórczość marketingu ciągnie w maliny: nowy bezlusterkowiec bywa droższy od banalnego lusterkowca i ma tę cechę, że uniemożliwia robienie zdjęć w wielu sytuacjach, w których banalną lustrzanką robić się da. Niestety, tendencja ograniczania fotografa ma już dosyć długie tradycje. Banalne kadry :
link
albo taki:
link
pokazują, że ktoś schrzanił wizjer. Ukradli nam klin i nie ma sposobu by ustawić ostrość tam gdzie ma być. Aparat wie lepiej. Otóż mając wspaniały wizer elektroniczny można mieć problem już w takich ujęciach:
link
A takiej fotki (Proszę nie bić za nieustanne linkowanie)
link
może się zwyczajnie nie dać zrobić. Jak bym widział jak pstrykają a ja pstrykać bym nie mógł, było by mi żal. Sprzęt nabywam dla rozszerzania swoich możliwości. Używam do dnia dzisiejszego aparatów analogowych. Bo dynamika większa , bo megapiksele z cyfry trzeba dzielić przez 4 w stosunku do tego co wychodzi ze skanu filmu. Bo analogi mają klin i pełną klatkę a nawet średni format :-) Czasami używam aparatu kompaktowego ze względu na wielką GO. Nie ma pojęcia po co miałbym sobie kupować tak zwanego bezlusterkowca. Dla rozmiaru? Po założeniu sporej części moich obiektywów mam problem, bo trzeba uważać, aby nie chwycić za korpus, bo się urwie. Nie rozmiar ma znaczenie :-) Dla ceny? Jeśli nawet byłby tańszy, to bidny musi kupować droższe. Na tanie go nie stać. Bo , jak bym był bogaty, to mógł bym sobie kupić jak kobieta buty, wiele korpusów w różnych kolorach, które by mi pasowały, jak dzis mi nie pasują skarpety, jak wie moja zona a ja nie rozumiem o co chodzi. Więc gdybym był gogaty, to poszlibyśmy z zoną do sklepu i oceniła by, czy ten M9 w tym kolorze i z takim pokrowcem komponuje się z jej płaszczem w kolorze bordo. Do beżu kupilibyśmy inny M9 a na sportowo chodziłbym skromnie z jakimś D5m3, z 1,8/200 mm pod warunkiem , że biały obiektyw nie dawałby w połączeniu z czerniami zbyt pretensjonalnego efektu. Niestety bidok musi posiadać jeden porządny korpus. Taki, który może nie skomponuje się z płaszczem bordo, ale pozwolić zdjęcia w różnych warunkach. Dlatego, zwłaszcza oszczędnym odradzam wszelkiej maści pół-produkty. Chyba że żona zadecyduje inaczej...
@Baron masz rację że lustrzanki ( zwłaszcza APS-C ) to obecnie najlepszy jakościowo i przy tym najtańszy wybór w kategorii od zastosowań amatorskich do (pół)profesionalnych.
Tylko niestety lub na szczęście - nie zatrzymamy postępu.
"Trzeba z żywymi naprzód iść" - a amator zwykle nie potrzebuje możliwie najlepiej ale możliwie najprościej i co nie bez znaczenia zgodnie z blokami reklamowymi w TV.
baron13, jak ktoś nieudane zdjęcie tłumaczy złym wizjerem... wiesz, złej baletnicy... Brakuje klina w optycznym, za wolne odświeżanie w EVF? Na tej zasadzie można posłać do kosza wszystkie amatorskie SLR i DSLR oraz część profesjonalnych, w których wizjer nie kryje 100%, co skutkuje źle skadrowanymi zdjęciami. Zwłaszcza na forum sprzętowym powinno panować zrozumienie dla różnych rozwiązań technicznych.
@focjusz: problem w tym , że mamy czas, gdy to nowe, to jest kit, który producenci chcą wcisnąć nabywom. Co się dzieje? Firmy robią bokami. Powtórzę się. Sprawdzałem niedawno jak z handlem częściami elektronicznymi. Otóż wzmacniacz znany jako µA 741 na którym pacholęciem będąc uczyłem się zastosowania wzmacniaczy operacyjnych ma się dobrze. Tak to wygląda od podszewki. Ani kroku do przodu. Zrobimy nową obudowę, wykastrujemy z tego co kiedyś wsadzono dla podniesienia walorów użytkowych i możemy udawać, że jest nowe to znaczy, automatycznie, lepsze. Lepszego nie potrafimy zrobić, bo wywaliliśmy inżynierów, bo nam menago powiedział, że produkcja jest nieważna, a ważna sprzedaż. Więc pakuje się psie bobki w pudełeczka i próbuje sprzedać.
@TS: chodzi o rozróżnienie lepie, gorzej. Jak powinien wyglądać wizjer to ja sobie mogę zobaczyć w Mamiya'i Dało się zrobić taki, że widać więcej niż wejdzie na kadr. I taki, że nie da się pomylić ostro-nieostro. Podobnie genialny wizjer jest w Pentaksie MX. jak sobie założę do Canona 450D porządną lupkę x 2,5 to jest lepiej. ale nie tak dobrze. Otóż: chciałbym mieć lepiej, a nie gorzej i jeszcze dopłacać do swojego nieszczęścia. Do lepiej w Canonie musiałem dopłacić 1000 zł To jest chyba odpowiedź, ile kosztuje optyka do wizjera. I dlaczegto firmy chcą nam wmówić, że optyczny wizjer jest niepotrzebny.
Lemaris, a moze wreszcie zauwazysz fakt ze kompakt z optycznym wizjerem (nie lunetkowym ktory nic nie jest wart, ani dalmierzowym, ktory jest lunetkowym z usprawnieniami) nie moze istniec? Jak ma istniec jezeli pozbywamy sie lustra?
@TS:
A czy w cyfrowej Mamiya'i wizjer jest znacząco gorszy? Czy średni format schowasz do kieszeni? Weźmiesz go na dwu tygodniowy urlop?
Teraz odpowiednikiem klina jest peaking mode.
Przepraszam miało być:
@baron13
A czy w cyfrowej Mamiya'i wizjer jest znacząco gorszy? Czy średni format schowasz do kieszeni? Weźmiesz go na dwu tygodniowy urlop?
Teraz odpowiednikiem klina jest peaking mode.
@KQ peaking mode to lipa, tak się męczyć i jeszcze płacić za to własnymi pieniędzmi :-).
Nie rozumiemy się. Napisałem o ambitnym amatorze fotografie, nie sprzedawcy, nie o kolekcjonerach sprzętu, nie o reporterze sportowym, taki nie potrzebuje ogniskowych 24-200, wystarczy, że dostanie aparat pozwalający na stosowanie 28-35-50 przy czym 50 to lekkie tele. Tym zrobi wszystko, potrzebuje stos. niedużego aparatu, wizjer można zrobić w takim aparacie bardzo dobry, co udowadniają konstrukcje historyczne i również obecne cyfrowe. Przydałby się do tego FF, czemu nie.
To było nt. przechodzenia Canona z lustrzanek do kompaktów APS-C, co ma oczywisty sens. W związku z tym można liczyć, że w segmencie amatorskim, który raczej będzie w przyszłości zdominowany przez kompakty, zostanie zaoferowany takim fotografom taki aparacik j/w. Tak chyba raczej będzie, producenci na pewno coś podobnego takim klientom zaoferują.
p.s.
Mało który ze specjalistów forumowych, prawie nikt, nie zdaje sobie sprawy, że wyćwiczony fotograf nie potrzebuje: automatyki pomiaru światła, lustrzanego wizjera i potrafi robić portrety 50mm 35mm i czuje czasy migawki. Tak się po prostu dzieje jak kto fotografuje, jak kto pisze o tej całej technice to widać od razu, że nie fotografuje, czegoś chce ale realnie stoi w miejscu, bawi się tym sprzętem, pewnie chce naśladować kogoś (typowe) i ciągle czegoś wymaga od swojego sprzętu i nigdy tego nie dostaje. Np. często czytam, że komuś w aparacie brakuje jakieś czasu jakiegoś ISO itp. pytam – po co Ci to? Jakie istotne zdjęcie straciłeś przez to? Ty nie robisz żadnych istotnych zdjęć, a o to chodzi w tej dyscyplinie. Umówmy się, że wycelować i pstryknąć potrafi... każdy – czy może nam pani zrobić zdjęcie, wszystko jest ustawione?...
a ja tam, czyli tutaj bardzo lubię wypisywać różne bzdury :-)
@lemarais,
od dawna (lat 80-tych) obserwuję w Polszcze podział na dwie kategorie fotografów: tych co się znają na sprzęcie i tych co się znają na fotografowaniu. Pierwsi posiadają sprzęt i trzymają go często w skrytkach bankowych, drudzy nie posiadają sprzętu i fotografują różnymi wynalazkami - aparatem pożyczonym, służbowym, zaadeptarowanym, itp. Tłumaczenie tym pierwszym, że nie ważne czym się jedzie lecz jak i dokąd tak samo mija się z celem jak próba tłumaczenia tiuningowcom, że samochód służy głownie i przede wszystkim do przemieszczania się, np. do pracy lub na wakacje i wcale nie jest to jedynie słuszna religia. Dyskusje z tymi pierwszymi o przyszłości fotografii i motoryzacji tak samo są pożyteczna i potrzebne jak ryba potrzebuje roweru czyli tiuningowiec zielonego listka oraz kiwającego głową pieska na tylnej szybie :-)
@mirek57
Aparaty dwuobiektywowe to były lustrzanki. Były lustrzankami jeszcze zanim powstały lustrzanki jednoobiektywowe ;-) zanim ktoś wpadł na pomysł że lustro może się poruszać. Weź do ręki dowolną książkę o fotografii wydaną w "czasach analogowych" i poczytaj zamiast wpisywać brednie.
Dla dzieci Internetu:
link
link
Dla Szabli
link
Dzięki, ale czytałem o tym na długo przed tym, jak wymyślono Internet :D
baron13, uwielbiam te Twoje do niczego nie prowadzące wywody, w których sam sobie zaprzeczasz.
@lemarais
Z tym niesamowitym wyczuciem naświetlania u znakomitych fotografów to nie do końca tak. Ja robię bardzo przeciętne zdjęcia, ale zawsze są nienagannie naświetlone, w zasadzie nie używam światłomierza i trybów półautomatycznych, bo trzeba by było używać korekty +/-, a tak manualnie jest szybciej, bo nastawiam czas i przesłonę wyjmując aparat, lub tylko patrząc na scenę sobie gałkami pokręcę i zawsze wszystko gra. Dlatego według mnie tak ważna jest ręczna regulacja czasu pokrętłem ze skalą i pierścień przysłony na obiektywie. Zdjęcia są naświetlone idealnie tylko kompozycja przeważnie do d... ;-(. bo tu raczej intuicji przyznam się bez bicia brakuje.
Do idealnego naświetlenia wystarczy program. Manual tylko wydłuża proces. :)
no, zwłaszcza program do idealnego wymądrzania się :-)
Tutaj wielu jedzie na zielonym. :)
co to jest - czarne na czerwonym jedzie po zielonym? ;-)
Czasem mam właśnie ochotę napisać coś pod prąd.
Wiadomo, że tematem są sprawy techniczne ale ta technika to często czysty mit. Np. zasadą jest, że nie zdarza mi się po prostu włączyć aparatu i zrobić zdjęcia. Najpierw ustawiam wszystko, przymierzam się, robię zdjęcia próbne i zaraz wiem jakie ma być światło w każdym ujęciu i dalej ustawiam wszystko ręcznie, nawet ostrości nie zostawiam automatowi, bo wolę mieć pewność, że to poszukiwane ujęcie będzie jak należy. Tak jest najpewniej. Czyli na Wacława mi ta elektronika. Nie mam na myśli zdjęć ze spaceru w słoneczny dzień ale takie, w których światło wymaga precyzyjnego ustawienia. Albo mierzę światło światłomierzem jak w kinie i tyle. Ideałem jest więc aparat mały FF z ob. manualnymi, który spokojnie może posiadać światłomierz. I sądzę, że aparat dla ambitnego amatora taki być powinien, właśnie nie-automatyczny. A czy to będzie lustrzanka czy bez lustra jest bez znaczenia. natomiast nigdy nie odważyłem się jeszcze tego napisać, że automatyka jest zbędna w takim aparacie, piszę więc teraz. Jakość zdjęć cyfrowych dzisiaj jest przyzwoita, że można zacząć wracać do podstaw i przestać podniecać się osiągnięciami aparatów-komputerów. I chętnie poczytałbym testy takich szkieł manualnych i korpusów do nich, poczytałbym o wiadomościach ze świata fotografii... o fajnym sprzęcie do fotografii.