Canon EOS R7 - test trybu filmowego
1. Wstęp
Dywagacje na temat dość prawdopodobnego „cichego wygaszenia” systemu EOS M zostawmy na inną okazję, tu skupimy się na modelu EOS R7. Na szczęście nie tylko przynależność do „poważniejszego” systemu świadczy o tym, że jest to korpus adresowany do bardziej zaawansowanych użytkowników. Potwierdza to również jego specyfikacja, obejmująca takie elementy jak: stabilizacja matrycy, wydajna bateria, podwójne gniazdo kart pamięci, zaawansowany autofokus rodem z topowych korpusów, szybki tryb seryjny przy zdjęciach czy wreszcie zaawansowany tryb filmowy.
EOS R7 to pierwszy niepełnoklatkowy aparat tego producenta potrafiący na przykład filmować w 4K z prędkościami powyżej 30 kl/s (rozpędza się do 50/60) oraz zapisywać wewnętrznie filmy z 10-bitowym próbkowaniem koloru. Wyposażono go również w zaawansowane profile obrazu, takie jak Canon Log 3 czy HDR PQ.
Czy to wystarczy, by rzucić rękawicę innym flagowym korpusom APS-C, takim jak choćby Fujiflm X-H2S, Fujifilm X-H2, czy niedawno zaprezentowana kamera Sony FX30? Po odpowiedzi na te pytania zapraszamy do kolejnych rozdziałów niniejszego testu.
Aparat do testu wypożyczyła firma Canon Polska, za co serdecznie dziękujemy.










Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.