co jak co, ale serwis Sigmy jest absolutnie mistrzowski jeśli chodzi o czas napraw i kalibracji. Wysyłałem im kiedyś 18-200 znajomego, w którym przestał działać moduł OS - wysyłka w czwartek kurierem, w poniedziałek telefon "mam dla Pana paczkę, o której Pana zastanę w domu?" z tej samej firmy kurierskiej... musieli toto dostać w piątek, naprawić i odesłać! coś wspaniałego...

Zdecydowanie lepiej o producencie świadczy jak ma wspólną politykę gwarancyjną na świecie i klient nie jest obarczany dokumentowaniem miejsca i sposobu zakupu. Ludzie dziś migrują, długo podróżują i w ten sposób utrudnia się im życie. Ale nawet przy tej karkołomnej formie gwarancji dziwi to że w sprzęcie który ma trwałe numery seryjne oraz zapewne numer zapisany w chipie nie ma gwarancji widocznej w systemie. Więc wystarczyło by wprowadzić do systemu numer obiektywu w momencie sprzedaży. Obecna forma sugeruje iż gwarant liczy na to że nabywca zagubi kartoniki, nalepki, papierki i nie będzie mógł korzystać z gwarancji....
ps.
Miło mi było gdy kiedyś w dosyć abstrakcyjnym kraju musiałem skorzystać z serwisu laptopa Toshiby a innym razem telefonu Nokia. Nikt nie zadawał głupich pytań gdzie i kiedy kupiłem.

@espresso - 100%

Jestem zwolennikiem międzynarodowych gwarancji, daje mi to swobodę wyboru gdzie chcę sprzęt kupić. ostatnio nabyłem za granicą olympusa 12-40mm 2.8, kosztowało mnie to 2600zł, w Polsce za ten sam obiektyw muszę dać 4000zł. Gdybym był "związany" regionalną gwarancją to pewnie bym musiał przepłacić

"Poznaj korzyści z zakupu obiektywu marki SIGMA (...) Obiektyw zakupiony w jednym regionie (...) nie będzie (...) naprawiony w ramach gwarancji na terenie innego regionu"

Czy na świecie jest tylu idiotów czy tylko w Polsce się tak ludzi traktuje?

Jedyny serwis w "regionie" ;) informuje, że kalibracja może trwać 14 dni i należy wysłać obiektyw razem z body. A jeśli pracuję na kilku body z którymi występuje problem to błąd mogą uśrednić...

@bogumil - wszędzie tak jest. W USA Nikon nie naprawia body z innej dystrybucji, mało tego ostatnio nawet części nie sprzedają niezależnym serwisom...

W UK też była taka akcja: 3 lata gwarancji ale tylko z dystrybucji Sigma Imaging UK.

W mojej sigmie padła stabilizacja w dwa tygodnie po końcu gwarancji, co znacznie ochłodziło mój i tak niewielki entuzjazm dla marki.

Polska jak zwykle nie jest ani regionem europejskim, ani azjatyckim, ani natowskim, ani układu warszawskiego, jest coś w rodzaju Conchity WURST

Kiedyś kupowałem Canona 135L w jednym z warszawskich sklepów foto. Obejrzałem karton, aby sprawdzić, czy pochodzi z oficjalnej, polskiej dystrybucji - oczywiście nie było specyficznej dla Canona naklejki (HU/PL), ani karty gwarancyjnej na Europę. Gdy zapytałem Pana o druk gwarancji, ten wyjął spod biurka firmowy druczek Canona - proszę, jest! :)
Tyle w temacie regionalizacji sprzedaży i gwarancji.

5 dni? to jeszcze im brakuje 2 dni do serwisu Tamrona ale weszli na dobrą drogę :) kibicuje im bo to się należy klientom!

link

Osobiście nigdy wiecej z obiektywów sigmy i jej serwisu nie skorzystam. Padł mi AF w mojej sigmie 17-50 f2.8. Spokojnie oddałem na gwarancji z przekonaniem że w ciągu 2 tyg mi naprawią. Okazało się że bedzie mnie to 700 pln kosztować, bo to usterka mechaniczna !!!??? :) i nie ma tłumaczeń że obiektyw w torbie noszony, nigdy nie uderzony, żadnej nawet ryski itp...albo płać albo zwracamy ci badziewia. Takie kampanie informacyjne to sobie mogą robić, może białe niedźwiedzie ich wysłuchają.

Co za poroniony pomys!. Jak dla mnie to kampania kupuj uzywane bo z gwarancji i tak sie wykrecimy!

Moze by tak wprowadzili podzial regionalny na kurie i parafie: to najbardziej stale jednostki administracyjne w Europie.

Ale to jest normalne , kiedy żyjesz w tym kraju więc musisz płacić za gwarancje w tym kraju ,jeśli Ci się nie podoba to kupuj zagranicą i tam wysyłaj do reperacji.
Wielkie domy towarowe bazują na tym właśnie coś Ci sprzedadzą z gwarancją 1- roczną , a potem do widzenia Gienia
.Chyba już czas by dotarło do głowy ,że za gwarancję wieloletnią trzeba zapłacić i nie tyle samo co za roczną .
Za rok ten obiektyw kupiony w USA jeśli Ci padnie możesz sobie wsadzić w buty.

W te same buty sobie możesz też wsadzić tą zapłacona gwarancję na 5 lat, jak sie wyniesiesz z Polski do USA.

chodzi o to aby roznice cenowe nie powodowaly upadku poszczegolnych dystrybutorow...
a jak to sprzedadza marketingowo to juz inna sprawa... jak zwykle pieniadz rzadzi

a tak na marginesie czy dalej oplaca sie zamawiac w USA- jesli dolicza clo i 23 VATu? ktos to ostatnio przerabial?

zbytku - bardzo średnio się opłaca, ale wszystko zależy od tego co. Taki Olympus bywa w Stanach tańszy, Nikon już dużo rzadziej...

Polak to taki człowiek który mając w nosie wszystko chciałby kupić sprzęt najlepiej za 50% ceny, może w USA jak trzeba, super jeśli się jeszcze sprzedawca pomyli i wpisze jeszcze niższą cene (wtedy cichutko siedzi żeby nikt się nie zorientował), nie zapłacić podatku ani cła, mieć 5 letnią międzynarodową gwarancję z limitem 3 dniowej naprawy z każdego miejsca na ziemi i do tego jeszcze w Polsce cash back...
jak to mówi klient w sklepie?? Pamiętajcię klient Wasz Pan :)

@r_a_v_e_n jakiej naprawy? 3 dni na wymianę! ;)