Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Raport CIPA - słaby początek roku

Raport CIPA - słaby początek roku
11 kwietnia
2016 11:38

CIPA, japońska instytucja badająca rozwój technologiczny aparatów i kamer opublikowała raport za luty tego roku dotyczący dostaw aparatów. Dane nie są optymistyczne.

Organizacja CIPA (Camera & Imaging Products Association) regularnie publikuje raporty dotyczące rynku aparatów fotograficznych. Tym razem udostępnione zostały dane dotyczące dostaw urządzeń w lutym tego roku. Wynika z nich, że zarówno kompakty, jak i aparaty z wymiennymi obiektywami zanotowały widoczny spadek (liczby dostaw), w porównaniu z takimi samym okresami w 2015 i 2014 r. Był to też okres gorszy niż styczeń tego roku.

Raporty możecie przeglądać klikając w ten link. Z kolei tutaj znajdziecie informacje w postaci wykresów.


Komentarze czytelników (35)
  1. mkol
    mkol 11 kwietnia 2016, 12:32

    Bo Huawei p9 "powered by leica" już tuż, tuż...

  2. cedrys
    cedrys 11 kwietnia 2016, 12:33

    Taka jest wypadkowa potrzeb kupujących. W tym segmencie fotografia jako hobby jest aktywnością społeczną, chociaż nie każdy kto robi zdjęcia/ fotki/ focie itp. jest fotoamatorem hobbystą.
    Główny konkurent, czyli smarfon nie jest aparatem fotograficznym, ale można nim robić focie nadające się na YT czy Instagram, gdzie młodzi przez pół dnia "obserwują się" wzajemnie, marnując bezproduktywnie swoje życie. Nie jest prawdą, że młodzi nie widzą różnicy w jakości na dużej odbitce czy na dobrym monitorze - tyle że oni nie mają kontaktu ani z jednym ani z drugim, gdyż nie odczuwają takiej potrzeby. Potrzeby określa standard wymiany informacji na portalu społecznościowym. Zdjęcia USG też są tam prezentowane, mimo że nic na nich nie widać.

  3. 11 kwietnia 2016, 12:46

    Wszystko prawda, cedrys... Jeszcze 10-15 lat temu komórki nie dawały sensownej jakości zdjęć, fejsa zresztą też nie było, no to ludzie siłą rzeczy kupowali aparaty. Nie żeby im to pasowało, po prostu nie było alternatywy. Teraz nie ma takiej potrzeby. Co ciekawe, zawodowi fotografowie też wrzucają na swoich profilach FB zdjęcia w marnej komórczanej jakości, bo i tak ludziom to nie przeszkadza, a wręcz się podoba, jak np. jest ciekawy kadr. A komercyjne zlecenia robią na zupełnie innym (wyższym) poziomie.

  4. kojut
    kojut 11 kwietnia 2016, 13:15

    @cedrys
    czyli smarfon nie jest aparatem fotograficznym"
    No nie jest. Jest urządzeniem wielofunkcyjnym z wybudowanym aparatem fotograficznym.

    "ale można nim robić focie nadające się na YT czy Instagram"
    Można też robić zdjęcia pokazywane później w galeriach czy nagrywać filmy dokumentalne. Dla kogoś z otwartym umysłem i jakimś pomysłem aparat w smartfonie będzie przydatnym narzędziem.

  5. Michel
    Michel 11 kwietnia 2016, 13:21

    Największa różnica pomiędzy 2014 a 2015 rokiem jest w grudniu - wygląda na to, że aparat jest również coraz mniej popularnym prezentem gwiazdkowym...

  6. Dżozef
    Dżozef 11 kwietnia 2016, 14:19

    To efekt pazerności producentów sprzętu fotograficznego, ich dozowanie wprowadzania nowszych i tańszych technologii oraz mnożenie systemów.
    No i CIPA...

  7. westberg
    westberg 11 kwietnia 2016, 14:58

    Początek roku może i słaby, ale żeby się od razu tak okrutnie przezywać? Brzydko!

  8. zbytek3
    zbytek3 11 kwietnia 2016, 17:00

    Powinni obrac kierunek jakosc - czyli np. bezlusterkowiec sredniego formatu, a nie downsize, ja ciagle nie rozumiem polityki Olympusa... czemu na maja pelnej klatki? Co im szkodzilo? Obiektywy mieli super ...

  9. tomdoe
    tomdoe 11 kwietnia 2016, 17:37

    Dokładnie jak Dżozef pisze, pazerność producentów nie zna granic, ceny obiektywów to jakieś nieporozumienie, zeby za kawałek szkła plastiku i elektroniki płacić bajońskie sumy, które nieraz przekraczają cenę dobrego auta, jak dla mnie dobrze im tak, pazerny 2 razy traci.

  10. Z_photo
    Z_photo 11 kwietnia 2016, 21:05

    "... kompakty, jak i aparaty z wymiennymi obiektywami zanotowały widoczny spadek (liczby dostaw)..."

    I dobrze.
    Hałdy elektrośmieci będą rosły nieco wolniej.

  11. Wacław Ś.
    Wacław Ś. 11 kwietnia 2016, 21:09

    Do amatorskiego focenia smartfon całkowicie wystarcza, więc po co taki niedzielny pstrykacz ma się pchać w bardziej zaawansowane systemy? Flagowce kręcą filmy w lepszej jakości niż profesjonalne lustrzanki, mają znacznie lepsze wyświetlacze do podglądu, a często też bajery w rodzaju laserowego ustawiania ostrości, wodoodporności czy stabilizacji matrycy. No i siłą rzeczy mają dotykowe ekrany, których u niektórych producentów nawet bardzo drogich aparatów (karygodna postawa Sony) nadal są luksusem.

  12. Soniak10
    Soniak10 11 kwietnia 2016, 21:26

    Pazerni producenci szybciej zrezygnują z produkcji określonej klasy sprzętu, niż zdecydują się urealnić ceny do zjadliwego poziomu. I nie jest to tylko kwestia "zasobności polskiej kieszeni", bo problem, jak widać, dotyczy całego świata.
    Poza tym: gdyby producenci zdecydowali się rozwijać kompakty klasy "premium", z matrycą co najmniej 1", dobrym obiektywem o ogniskowych z zakresu ~24-200 (300) mm i w cenie max +/- 500-600 USD, to dopłacać by do nich i tak nie musieli, a sprzedaż by wzrosła i smartfony nie byłyby takie groźne.
    Tymczasem jeżeli ustalają cenę na poziomie tak abstrakcyjnym, jak Sony RX10mk3, to sorki-winetu. Ta cena kompaktu ma jedno-jedyne uzasadnienie: zniechęcić znaczną część do jego zakupu a skierować uwagę na aparaty systemowe.
    Najlepszym dowodem że mam trochę racji, jest fakt, że wielu obrońców takich cen porównuje taki kompakt do ceny korpusu bezlusterkowca lub lustrzanki z kilkoma obiektywami o porównywalnym zakresie ogniskowych. Jest to więc oczywista próba zniechęcenia do zakupu dobrego kompaktu.

  13. thorgal
    thorgal 11 kwietnia 2016, 21:41

    @cedrys

    Twój komentarz to mistrzostwo świata. Nic dodać nic ująć...

  14. focjusz
    focjusz 11 kwietnia 2016, 21:43

    W skrócie sprzedaż kompaktowych w ciągu 2 lat spadła o połowę i jest już tylko trochę wyższa od wymiennoobiektywowych.
    A sprzedaż tych ostatnich po niweilkim spadku w zeszłym roku dopiero w tym zaczyna spadać na łeb na szyję,

    Pytanie który z producentów pierwszy PADNIE - prawdopodobnie już pod koniec tego roku będziemy wiedzieć ...

  15. zoom2
    zoom2 11 kwietnia 2016, 22:03

    CIPA , a czy coś takiego jak TIPA to jeszcze dycha?

  16. bbj688
    bbj688 11 kwietnia 2016, 22:12

    Od stycznia jest zapowiadany D5 i D500, być może N pod koniec roku pokaże coś jeszcze. C także zapowiedział odświeżenie kilku flagowców w tym roku.
    Może ludzie zbierają kasę i czekają?

  17. ag
    ag 11 kwietnia 2016, 23:11

    Wszędzie ludzie porównują parametry cena - jakość + wygoda. Więc trudno się dziwić, że sprzedaż spada.
    U syna i córki w szkole kobiety robią zdjęcia na imprezach smartfonami i niejednokrotnie lepiej im to wychodzi, niż ich mężom z lustrami. Serio. Czasem sam jestem zaskoczony. Od razu dodam, że oglądają i pokazują sobie wzajemnie zrobione zdjęcia na tych samych smartfonach. I im to wystarczy. Odbitek nie robią, Całe archiwum w jednym miejscu. I jeszcze tak mi się przypomniało, że dawno, dawno temu odbitki były głównie 9x13, potem 10x15 i w większości zdecydowanie gorsze, niż te obecne z telefonów.

  18. ciszy
    ciszy 12 kwietnia 2016, 06:53

    @bbj688
    Tak caly świat zbiera pieniądze na nowego Nikona d5 i Canona 5dmk4. Tak jak czekal na Canona 1dx mk2. Szkoda tylko ze nie widać tego w tych danych. Uwiez o ile na Nikona trochę osób może czeka zwlaszcza na d500 to na kolejnego kotlera Canona 5d juz nie az tyle osob, aczkolwiek nie jest to dużo osób bo az tyle osób nie pali się raczej aby wydać kolejne 10-15 k zl.

  19. cedrys
    cedrys 12 kwietnia 2016, 07:22

    @ag,
    Jeszcze dawniej temu jak piszesz, kiedy ja zaczynałem fotografować swoim pierwszym "porządnym" aparatem, w użyciu były odbitki 6x9cm, czyli o przekątnej 4.25". Szybko przeszedłem na 9x12, gdzie było już widać ziarno na każdej kliszy od 18 DIN wzwyż. Ale ja te odbitki mam do tej pory, mimo że nikomu bym się nie odważył ich pokazać. Trzymam je w pudełeczkach po papierze foto. Zanim uzbierałem kasę na suszarkę, suszyłem zdjęcia na szybach okiennych. Niewypłukane należycie z wywoływacza, pożółkłe, śmierdzące.
    Teraz focista smarfonowy trzyma na tej samej karcie zdjęcia z wycieczek sprzed kilku lat. Nie potrafi ich nawet przegrać na laptop, ale nie martwi się, że przepadną - wszak są wrzucone gdzie trzeba i zaobserwowane. Najważniejsze są lajki. Dzieci fotografuje się na stojąco, gorzej niż psa, w stylu amerykańskim: z obciętą do połowy rączką i czubkiem głowy. Opadające powieki jak u ćpuna, grymas jak u kretyna, przerysowanie jak przy wodogłowiu, wybałuszone oczy i do tego wszystko przekrzywione o 15°C - to jest standard. Oczywiście, że jak dasz takiej artystce lustrzankę to wyjdzie jeszcze gorzej, gdyż w lustrzankach nie przewiduje się nawet na zielonym aż takiej ignorancji foto. Ktoś kto zna zasady fotografowania zrobi smarfonem zdjęcia nie do odróżnienia od tych z przeciętnego kompaktu, ale nie o tym przypadku mówię.

  20. Fabrykant
    Fabrykant 12 kwietnia 2016, 10:41

    @cedrys: Słusznie prawisz, ale chłam był przecież zawsze, w każdych czasach. Tylko tyle, że teraz powstaje w większej ilości i jest publikowany i oglądany przez większą ilość ludzi. Nic w tym dziwnego, ani też nic strasznego, nie warto na to narzekać. Fotografia dobrej jakości jest, była i będzie, co najwyżej stanie się bardziej niszowa niż do tej pory była. Widać to zresztą po cenach sprzętu lustrzankowego- oprócz słabej relacji jen/ dolar/ euro producenci podnoszą ceny, bo ich klientami są już wyłącznie zapaleni hobbyści i pasjonaci oraz profesjonaliści, a nie "przeciętny pstrykacz". Osobom niezainteresowanym fotografią jako taką, a jedynie łapaniem życia w siatkę facebooka z powodzeniem wystarczy smartfon. Na pewno nie wystarczy on fotografowi przyrody, który wstaje o trzeciej rano sfotografować rzadki okaz- bo akurat lubi, ani fotografom ślubnym, czy też reklamowym. Notabene liczba ślubów na całym świecie systematycznie mocno spada. C'est la vie. Ale amatorów oglądania dobrych fotografii nie zabraknie nigdy.

  21. TRI-X
    TRI-X 12 kwietnia 2016, 11:57

    Report CIPA - słaby rok na A4

  22. cedrys
    cedrys 12 kwietnia 2016, 11:58

    @Fabrykant,
    Podoba mi się Twój punkt widzenia - masz należyty dystans do przemian zachodzących w fotografii i wyjaśniasz je w przekonujący sposób. Nic dodać nic ująć.

  23. zbytek3
    zbytek3 12 kwietnia 2016, 12:05

    @Arek
    a jak wyglada statystyka odwiedzin na optyczne.pl ? Dalej w gore czy juz brak wzrostow`?

  24. baron13
    baron13 12 kwietnia 2016, 12:08

    Warto sobie uświadomić kilka rzeczy. Po pierwsze możliwości sprzętu foto dramatycznie wzrosły po przejściu na technologię cyfrową. Razem z tym nie pojawiły się jakieś nowe fotografie, nie mówię o prądach ale o zdjęciach które by wykorzystywały te możliwości i które by ktoś chciał naśladować. Mamy coś co prywatnie nazywam "fotografią reklamową", to znaczy zdjęcia prezentujące oszałamiającą rozdzielczość aparatów, wielką dynamikę, osiągane nasycenie kolorów, możliwości obróbki, generalnie technologiczne kicze.
    Po drugie: potworzyły się TWA fotograficzne, które usiłują promować swoich i zapewniać im dochody. Te TWA starają się oceniać zdjęcia i dzielić je na dobre i złe. Nie zdają sobie sprawy z tego, że dobie internetu nie ma to żadnego znaczenia.
    Trzecie: tak jak cała sztuka, fotografia się zmienia. Kolejne pokolenia oczekują innej fotografii niż tatusiowie, tak jak muzyka mojego pokolenia jest inna i bardzo charakterystyczna dla czasów. Mamy inną sytuację choćby techniczną, niż nawet dwadzieścia lat temu ( niedawno...) zdjęcia są robione w innym celu, inaczej prezentowane. Dlatego muszą być inne.
    Za czasó fotografii analogowej w centrum uwagi była jakość techniczna. Bo film kosztował, nie było wyświetlacza pokazującego co się pstryknęło i tak dalej. Współcześnie chodzi o to by była interesująca fota. Powodów może być sto, dlaczego interesująca. Najczęściej chodzi o to co jest na zdjęciu, ale równie dobrze to może być efekt plastyczny powstały na skutek flary czy poruszenia. Równie dobrze efekt komiczny wynikający z przerysowania, krzywego kadru, nieostrości i wszystkiego innego które się może zdarzyć pstrykaczowi.
    Niewiem ile razy więcej dziś krąży zdjęć, niż za czasów analogów, ale raczej stawiałbym lekką rączką na mnożniki rzędu 100 czy 1000 niż razy kilka.
    Warto sobie uzmysłowić, że komórczakami robi się zdjęcia z potrzeby, a nie dla wykonania artystycznego dzieła.. Zazwyczaj sam fakt, że sięga się po telefon gdy coś się dzieje, jest jakiś kadr powoduje, że te zdjęcia mają jakąś wartość. To trzeba sobie także uzmysłowić: fotograf komórczany nie uprawia onanizmu sprzętowego, nie rznie artychy, średnio jest autentyczny.
    konkluzja jest taka, że fotografia nie upada. ona się zmienia. Jeśli mamy sprzęt lepszy niż telefon komórczany, to trzeba to widzowi pokazać, Zrobić zdjęcia jakich komórczakiem się nie da. A jak nie potrafimy, to trzeba się pogodzić, że urządzenie zwane aparatem fotograficznym stopniowo zniknie, bo do niczego nie służy :-)

  25. Chris62
    Chris62 12 kwietnia 2016, 13:21

    baron13
    12 kwietnia 2016, 12:08 


    Warto sobie uzmysłowić, że komórczakami robi się zdjęcia z potrzeby, a nie dla wykonania artystycznego dzieła..

    ---------
    Zawsze mam LX7 i komórki do zdjęć nie wykorzystuje już prędzej jako videorejestrator/nawigacja w samochodzie.

    Jeżeli komórki dostaną zoomy i większe matryczki czego pierwsze przejawy już bywały to nawet kompaktowe apraty stracą rację bytu.

    A że spadek sprzedazy to ja sie nie dziwię.
    Nowości wiele nie oferują w stosunku do starszych lecz 2x tańszych modeli.

    Co tu niby dziś możn akupić?
    Canon 80D za 5 tys? Pożałowali 4k pewnie za pół roku będzie 90d z 4k więc inwestycja w 80d budzi wątpliwości.
    Sony A6300? No fajny ale jednak brak dotykowego ekranu - trzeba poczekać na następce:)
    Nikon D500? Za taka kasę? Nie dzięuję.
    Może starszy D7200? No byłby super gdyby nie taki kobylasty I ćiężki I też nie ma 4k I gibanego ekranu I kiepsko z AF w LV.

    Sony A7? Klęska urodzaju ale tu znó albo tego i owego by brakowało albo jest za drogo albo ofeeta optyki nie pasuje.

    Samsung NX? - Nie wiadomo co będzie to zniechęca potencjalnych klientow.
    Micro 4/3? Ma swoich zagorzałych zwolenników ale też i nie wszystkim mała matryca pasuje szczególnie przy tych cenach ajakie zaserwował Olympus i Panasonic za nowości.

    Rynek na takie praktyki mówi ..nie.


  26. druid
    druid 12 kwietnia 2016, 15:41

    Dla mnie to bardzo dobre wieści. Dzięki temu zniknie liczba pstrykaczy z lustrzanką entry-level którzy już się uważają za fotografów, a kupili aparat bo taka była swego czasu moda. Teraz moda przemija. Za jakiś czas zdjęcia guptaskowatych dupeczek robiących zdjęcia na instagrama każdemu posiłkowi czy przed wyjściem na imprezkę przestaną być cool. Historia zatoczy koło i myślę, że nastanie czas aż ludzie zaczną poszukiwać jakości i kunsztu, zamiast zalewu cyfrowego komórczanego chłamu.
    Baron pisze, że dzięki komórkom można uwieczniać ciekawe sytuacje i liczy się nie jakość tylko to co pokazane jest na zdjęciu. Tylko czy faktycznie ta smartfonowa fotografia dostarcza nam tylu wybitnych kadrów i emocjonujących momentów? Ja jakoś tego nie zaobserwowałem. Jest raczej zalew dziadostwa i kompletnie badziewnych pstryków, a nawet gdyby w tym zlewie było coś ciekawego to i tak ciężko to wyłowić.

  27. +tof
    +tof 12 kwietnia 2016, 16:48

    Obawiam się, że świat tak naprawdę wygląda inaczej niż sądzi przeciętny użytkownik tego portalu.

    Ludziom młodym zależy na komunikacji, trzeba się pokazać za wszelką cenę i w dobrym świetle. Wartość buduje się także zdjęciami. Smartfony do tego wystarczą zwłaszcza jak będą prywatne, spersonalizowane i odporne na zniszczenia.
    Starsi chcą mieć zdjęcia dokumentacyjne o nieistotnej jakości za to niezniszczalne i anonimowe. Najstarszym już niczego się nie chce. Nawet zdjęcia robią od przypadku do przypadku.
    Powyższe załatwia 90% potrzeb ludzkości.
    Pozostałe to fotografia przemysłowa, reklamowa i artystyczna.
    Prestiż który napędzał produkcję sprzętu zmalał prawie do zera i zanikł jedyny realny motor postępu. Dzisiaj, gdy już każdego stać na hardware, właściwie żadnym sprzętem nie udaje się na otoczeniu robić wrażenia. Stąd jest jak jest.

    Przemysł fotograficzny przyzwyczajony do zysków nie będzie się zbytnio starał dla marnych pozostałych 10%.
    Fotografia połączy się z internetem, unieśmiertelni, a estymą będą cieszyć się jedynie ci, których będzie stać na pokazywanie zdjęć opatrzonych bardzo drogim logo wykupionym na odpowiednim portalu.
    Canon wyczuł to już dawno i premiery opóźnia jak tylko może. Sprzętowo inni także skąpią. I tutaj nic się nie zmieni. Ci którzy nie załapali się na boom gorączkowo (jak Sigma) szukają swojej niszy.
    Niedługo rozwinie się leasing sprzętowy i pojawią się portale umożliwiające wzajemne pożyczanie obiektywów. (o wiele łatwiej jest przecież zarabiać na ubezpieczeniach niż budując fabryki aparatów)
    Śmierć sprzętowa w nastąpi szybciej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
    Cieszmy się z tego co jest, bo to ostatnie dekady wolności.

  28. cedrys
    cedrys 12 kwietnia 2016, 17:33

    +tof,
    Ewidentnie coś przedawkowałeś i wpadłeś w trans proroczy. W paru kwestiach bym się z Tobą zgodził, ale reszta jest z czapy, jak tu się czasem określa taki słowotok.
    Weź np. kwestię wycofania się Samsunga z produkcji aparatów - dla wszystkich oprócz Chrisa62 jest jasne dlaczego, więc nie będę powtarzał, lecz to pokazuje jaka jest proporcja pomiędzy zyskami z produkcji aparatów fotograficznych a smarfonów. Sprzedaż pecetów i laptopów też zlecała na pysk.
    Smarfony jako komputerki przenośne z funkcją telefonowania i obrazowania (nie fotografowania!) są już na rynku od co najmniej 7 lat. Najpierw siermiężne, byle jakie, bo infrastruktura była w powijakach. Teraz jest LTE, zwiększona moc stacji bazowych, chmury, dyski SSD o ogromnych pojemnościach, sieć sklepów z aplikacjami, antywirusy do Androida, bankowość internetowa i wiele, wiele innych elementów.
    W tej sytuacji smarfon nie jest już zabawką dla dużych chłopców i gadatliwych dziewczynek - stał się niezbędnikiem i ja jako nieposiadacz tego gadżetu doskonale to wiem.

  29. +tof
    +tof 12 kwietnia 2016, 19:10

    @cedrys niestety niczego nie prorokuję, ja się tylko obawiam. Obawiam się właśnie, iż większość ludzi w Europie ma już ten wiek (fotograficzney) co ja (a także moi znajomi), że większości już się nie chce, i sprzęt może jakiś kupią, ale raz na wiele lat i na dodatek bardzo drogi.
    Za to, z tego co się orientuję większość bogatszych znajomych do "czegoś" należy i im to jest droższe, tym bardziej przez uczestników cenione. Naprawdę nie widzę jakiegoś runu sprzętowego wśród równolatków w Niemczech, Szwajcarii, a we Francji czy Włoszech to już tragedia.
    Nie widzę także tych kolejek młodych uchodźców w sklepach foto.
    Nie mówię z perspektywy Polski: ona się nie będzie liczyć tak długo jak długo będzie produkować węgiel. Kryzys demograficzny i postępująca deflacja dołożą swoje.
    Jestem więc po prostu odważny w przewidywaniach, ale to nie zbrodnia.

  30. zentaurus
    zentaurus 13 kwietnia 2016, 08:22

    Przy obecnych wynikach branży foto decyzja Samsunga o wycofaniu się z rynku fotograficznego wydaje się bardzo przemyślana i sensowna. Koszty wdrażania nowych modeli aparatów i obiektywów są ogromne a rentowność i zysk firmy rysują się mgliście. Za nowy model smarfona Samsung sobie zyczy ok 3 tys czyli mniej więcej w cenie dobrego bezlusterkowca a produkcja "idzie" w milionach sztuk.

  31. baron13
    baron13 13 kwietnia 2016, 10:10

    Sprawy moim zdaniem nie są takie proste. Z jednej strony trzeba sobie zdać sprawę ze zmian jakie niesie technologia. Tak, telefon komórczany jest obecnie w stanie zaspokoić fotograficzne potrzeby bardzo wielu ludzi. Może nawet służyć do tworzenia zdjęć które mają funkcje estetyczne. Nie potrzeba do tego wyrafinowanego sprzętu za kupę kasy. Z drugiej strony, ludzie nie porzucają fotografii. Moim zdaniem liczba amatorów dramatycznie rośnie. Praktycznie każdy ma jakiś aparat, nie w telefonie, ale kompakta, prostą lustrzankę. Trzyma się zainteresowanie starymi technikami. Całkiem niedawno widziałem prace na kolodionie. Analogi straciły funkcję profesjonalną, ale ludzi którzy się nimi interesują, jest mnóstwo.
    Jest aspekt ekhem... artystyczny. Tu moim zdaniem leży powód wielu rozczarowań. Czym jest sztuka? No właśnie wszystkim co pozostaje poza tym, co daje się opisać, słowami rysunkami technicznymi, regułami kompozycyjnymi i tak dalej. Każdy próbujący sił jako psiakrew artycha musi się z tym liczyć. Rzemiosła artystycznego nawet, można się nauczyć. Sztuką jest poszukiwanie i stałe przełamywanie barier. Co oznacza, że robi się głupoty, dostaje po łbie albo pysku i jest się outsiderem. Problem w tym, że z nowego sprzętu trzeba wycisnąć nowe foty.
    Jeśli ktoś to zrobi, znajdą się naśladowcy. Ruszy sprzedaż i produkcja.

  32. maggotsic
    maggotsic 13 kwietnia 2016, 12:55

    A mogłem iść do zawodówki i do końca życia trzepałbym niezłą kasę... ;)
    Idzie nowe i trzeba to jakoś przełknąć. Ci co natrzepali kasy na zdjęciach w tych najlepszych latach mają dobrze i raczej nie zginą, choć ich dochody mogą teraz trochę spaść, ale bez większego wpływu na sytuację życiową. Pozostali mogą to bardziej odczuć, nie mówiąc o tych co dopiero zaczynają.
    Ludzie chcą dobrych zdjęc za grosze, bo nie rozumieją ile kosztuje sprzęt i że siedzi się jeszcze przy komputerze po kilka, kilkanaście godzin podczas obróbki. Przykładowa cena typu 700 zł za 15 zdjęć (sesja rodzinna, Kraków) wydaje się dla wielu abstrakcyjna, zwłaszcza przy niskich dochodach naszego społeczeństwa, poza tym sa jeszcze ci, co robią takie zdjęcia za darmo lub za połowę ceny, bo to ich hobby.
    Fotoreporter klubowy/sportowy - to jest fajna fucha i jeszcze nie zagrożona przez cyfraki i smartfony ;)

  33. cedrys
    cedrys 13 kwietnia 2016, 13:26

    @maggotsic,
    Nie żałuj, prawdziwy mężczyzna nie płacze i nie żałuje.
    Trzeba zwalczać chałturę, ludzie wzrok mają taki sam i potrafią odróżnić chłam od prawdziwej fotografii. Moda na słit focie także przeminie, jak każda. Zobaczysz.

  34. Szabla
    Szabla 13 kwietnia 2016, 17:50

    @zentaurus: link

  35. zentaurus
    zentaurus 13 kwietnia 2016, 18:38

    Szabla@
    Dzięki, bardzo ciekawe i zaskakujące dane.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.