Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Nikon D810A - na niebie rozbłysła nowa gwiazda dla astrofotografów

Nikon D810A - na niebie rozbłysła nowa gwiazda dla astrofotografów
22 grudnia 2015
Michał Kałużny Komentarze: 44

1. Słowo wstępu

Jedną z dziedzin fotografii, którą najbardziej i najszybciej odmieniła cyfrowa rewolucja była astrofotografia a właściwie astronomia. Na początku nie było to zasługą cyfrowych aparatów, a specjalnych kamer dedykowanych i przystosowanych do pracy z teleskopami i inną aparaturą naukową.

Dla mnie, po różnych doświadczeniach z aparatami z niewymienną optyką, cyfrowa astrofotografia nastała wraz z zakupem Canona 300D. Prosty, lekki i dający jak na te czasy naprawdę fajne rezultaty. Niemniej jednak aparaty cyfrowe, w odróżnieniu od profesjonalnych kamer astronomicznych, zawsze posiadały jedno bardzo poważne ograniczenie - czułość w pełnym zakresie pasma. Każdy aparat cyfrowy posiada przed matrycą specjalny filtr, który obcina część pasma do wyłącznie widzialnego. Najbardziej niepożądane jest promieniowanie podczerwone, które powoduje spadek ostrości i nasycenia obiektów fotografowanych w pełnym słońcu. Niestety obcinając podczerwień obcinamy też pasmo świecenia zjonizowanego wodoru, które to jest bardzo blisko promieniowania podczerwonego. Oczywiście pasmo zjonizowanego wodoru i to, czy aparat je rejestruje, jest dla normalnego zjadacza chleba tak samo istotne, jak umiejętność biegania tyłem. Całe szczęście część koncernów fotograficznych zauważyło, że istnieje nieliczna grupa entuzjastów nocnego nieba, dla których taka użyteczność jest jednak bardzo ważna. Nie stało się tak wyłącznie ze względu na czyjeś prośby. Od niemal samego początku spora rzesza astroamatorów własnoręcznie, lub zlecając w specjalizowanych warsztatach, modyfikowała aparaty zamieniając filtr przed matrycą na taki, który obcina pasmo w tym zakresie znacząco słabiej. Filtry takie produkują już najważniejsi producenci filtrów astronomicznych jak Baader Planetarium czy Astonomik, są one dostosowane wielkością do konkretnego modelu aparatu. Niestety taka modyfikacja nie jest bezbolesna ponieważ aparat po przeróbce, ze względu na inne pasmo przepuszczania i grubość zmienia zarówno kolorystykę obrazu jak i punkt ostrzenia. Aparat tym samym w zasadzie przestaje być użyteczny do normalnej dziennej fotografii.

Czym jest owo pasmo zjonizowanego wodoru lub fachowo nazywając H-alfa? To mgławice gazu i plazmy świecące pod wpływem promieniowania otaczających je młodych gwiazd. Mgławice te ze względu na bogate struktury i kształty należą do najpiękniejszych!


----- R E K L A M A -----

PROMOCJA SONY - 50% RABATU NA OBIEKTYW!

Sony A7 IV + 50/1.8 FE

13146 zł 12722 zł

Pierwszym fabrycznie modyfikowanym modelem lustrzanki (czyli z filtrem o wyższej przepuszczalności) był Canon EOS 20Da. Po siedmiu latach ten sam producent wypuścił drugą lustrzankę dla astrofotografów EOS 60Da, obie miały jednak matryce w formacie APS-C. Nikon wszedł na ten rynek później ale naprawdę bardzo mocno prezentując model D810A. Pierwszą zasadniczą różnicą pomiędzy starszymi już modelami Canona jest to, że Nikon ma matrycę w formacie FX. Po drugie, ten model możemy porównywać z Canonem EOS 5D Mark III, a więc w normalnej dziennej fotografii oferuje bardzo dużo. Pomimo małego pixela aparat szumi na niskim poziomie, a w porównaniu do D810 różnica jest zauważalna. Wynika to najprawdopodobniej z wyższej przepuszczalności filtra przed matrycą. Producent bardzo ostrożnie odnosi się do wykorzystania aparatu w „normalnych” warunkach, zaznaczając, że aparat może powodować wyższe nasycenie w kanale czerwonym oraz czerwony zafarb w niektórych partiach obrazu (np. przy świetle fluorescencyjnym). Osobiście nie zauważyłem nic niepokojącego, co oczywiście nie oznacza, że niektóre rodzaje oświetlenia nie będą powodowały jakichś problemów.

Nikon D810A - na niebie rozbłysła nowa gwiazda dla astrofotografów - Słowo wstępu
Nikon D810A

Aparat w stosunku do "zwykłego" D810 ma kilka istotnych udogodnień związanych czysto z astrofotografią. Najważniejsza to tryb M* w którym możemy wybierać czasy naświetlania pomiędzy 4 sekundy a 15 minut. W połączeniu z wbudowanym interwałomierzem pozwala, bez dodatkowego sterowania (wężyk, pilot lub komputer), zaplanować i zrealizować całą sesję (czyli ilość powtórzeń zdjęć jednego obszaru nieba z odpowiednim czasem naświetlania). Drugim dla mnie bardzo istotnym ułatwieniem jest mocna equalizacja obrazu w czasie podglądu liveview. W połączeniu z dużym zoomem fragmentu podglądu umożliwia to bardzo precyzyjnie ustawić ostrość, co jest kwestią kluczową w astrofotografii. Miałem dwie modyfikowane lustrzanki (Canon 300D oraz 20D) ale Nikon to prawdziwy skok w jakości, zaskoczyła mnie zarówno wyższa czułość przy podobnym ISO w stosunku do mojego Canona EOS 5D Mark II, wysoka czułość w paśmie H-alfa i odwzorowanie detalu obiektów (porównując do profesjonalnej monochromatycznej kamery astronomicznej). Dodatkowo w dedykowanym oprogramowaniu Nikon Capture NX-D mamy możliwość użycia „Astro Noise Reduction”. Producent zapewnia też, że odjęcie w aparacie tzw. „dark frame” działa lepiej niż w przypadku normalnego aparatu. Dla mnie osobiście jest to bez znaczenia, ponieważ do obróbki używam dedykowanego do tego oprogramowania Pixinsight.


Poprzedni rozdział