elinchrome dużo dobrych patentów, choć niektóre ceny bardziej duże niż dobre :))

Jeśli ktoś pracuje zawodowo, to warto pomyśleć.

W cenie elinchorma jest 2x Quadralite Atlas z takimi samymi funkcjonalnościami (HSS, TTL), ciut mocniejsze (600ws), ale bez użerania się z kablami i tymi generatorami... Jeszcze zostanie na jakieś softboxy/statywy/wyzwalacze.

7299 zł (Dual To Go).

@s4int:

Nie bluźnij, bo ortodoksyjny Kościół Elinchroma spali Cię na stosie :) Gdzie tam jakiś chiński badziew do szwajcarskiej produkcji.
Kilka lat temu, gdy na rynku radiowych wyzwalaczy do lamp błyskowych królował PocketWizard zza wielkiej wody, po mojej styczności z tym wyzwalaczem, kłopotami we współpracy z lampami systemowymi N oddałem zestaw (sprzedawca dał mi możliwość przetestowania) i za 1/4 ceny zakupiłem zestaw działający - Pixel Knight, uczestnicy tego forum chcieli mnie pożreć, że tylko PW, że reszta to chińskie dziadostwo i działa jak chce. A na forum N to w ogóle napisali o mnie, że jestem handlowcem, który wciska ludziom kit, żeby sprzedać badziew. Nigdy nie byłem żadnym handlowcem, a focę tylko amatorsko, co nie znaczy, że nie przytrafiły mi się nawet jakieś wystawy moich prac. A Pixele działały, w przeciwieństwie do PW. Teraz jak to wygląda? PW to jakaś nisza, królują wyroby znad rzeki Jangcy. Nie umniejszam jakości Elinchroma - to świetny sprzęt i na pewno nie będzie z nim problemów, jakie miałem z PW.
Reakcja na kupione przeze mnie "wynalazki" Quantuum T800, była podobna - chiński szajs, tylko Elinchrome się liczy. A tu ten chiński szajs niezawodnie działa do dzisiaj.
A napisałem ten tekst, żeby ostudzić wyznawców jedynej, słusznej, szwajcarskiej marki.

@hegemon - spoko, jestem odporny na takie rzeczy ;) kupiłem lata temu jakieś tanie lampy studyjne z fripersa i reporterskie yongnuo, do jakichś karkołomnych zadań, na zasadzie - rozwali się w akcji, no to trudno, nie ma wielkiej straty. No i jakoś przez lata ostrego tyrania i średniego poszanowania wcale to nie chce przestać działać. Wiadomo, wykonanie takie se, przyjemności z obcowaniem brak, ale swoje role spełnia. Teraz jakość chinoli się poprawiła, robią nie tylko ultra tandetny kartonowy sprzęt ale też całkiem przyzwoite rzeczy, więc coraz mniej do mnie przemawiają markowe zabawki o tych samych lub czasem mniejszych możliwościach. Oczywiście wiem jakie są przewagi lamp pro, ale wg mnie dla 90% fotografujących w 95% przypadków jest to dość mało istotne...

Co do wyzwalaczy to ja też od zawsze na chińczykach leciałem i też robiły to co miały robić. W momencie kiedy wyszły Pixel Kingi te wszelkie markowe wyzwalacze za krotność ceny pixeli były po prostu śmieszne, bo takie cuda jak synchro na 1/8000 ze zwykłą studyjną lampą były nie do pomyślenia w tych "markowych".

A gdzie jest produkowany szwajcarski Elinchrom? Czy tak jak brytyjski Bowens - w Chinach?

Po mojemu. Jeśli chodzi o oświetlenie, to pierwszą sprawą jest pomysł. Na moje oko, współcześnie, tzw "schematy" są kompletnie bezsensowne. Wiele razy już pisałem o takiej scenie w filmie statyści. Prowincjonalny fotograf przestawia softboxy na castingu na którym sam jest przesłuchiwany. Oglądałem tę scenę kilka razy, gość robi właśnie sensowne oświetlenie, klasyczne "z góry" ze stosowanego obecnie powszechnie bocznego. Próbowałem dojść skąd się wziął ten pomysł na właśnie boczne oświetlenie i mam właściwie jedną teorię. Jak się zaprasza panienkę na sesję, to dla profi wyglą studia potrzebne się możliwie największe softboksy. A, że mieszkania mają tera jakieś 2,4 metra to czasy o średnicy 1,8 metra zwyczajnie nie da się podnieść do góry. No i mamy genezę "wańtuchów", przy czym Wańtuch chyba jednak tak nie oświetla :-)
A lampa jest tylko lampą, Jej zadanie, to błysnąć możliwie podobnie, synchronicznie z migawką i tyle. Jak dla mnie to własnie bardzo zabawne jest używanie mozliwie badziewiastego sprzętu. Np ustawiamy za szybą ornamentową (zwykle w drzwiach) lampę typu Łucz M1 i mamy softbox. Albo wycinamy kawałek butelki po wodzie mineralnej lekko gazowanej, niebieska butelka i mamy filtr do lampy symulujący oświetlenie padające z pogodnego nieba. Z pudełka do CD w kolorze pomarańcza zrobimy światło żarowe :-) A czy sprzęt wydala, czy też nie, bardzo łatwo poznać po fociach. Wystarczy wiedzieć, jak powinny wyglądać. Tak na marginesie, to moim zdaniem lampy Yongnuo są ostatnimi czasy bardzo solidnie wykonane.

Tak na marginesie, jak widać po liczbie komentów, światło fotografów nie obchodzi :-)

Myślę, że czasy dyskredytowania chińskich produktów odchodzą w przeszłość.
Tym produktem Elinchrome trochę mi namieszał ;)
(Przymierzałem się właśnie do atlasa 600 pro TTL)
Podsumowując moje dylematy.

Co przemawia za Atlasem Pro?
- w wersji z jedną główką - jest to wyraźnie tańsza opcja - 3650zl
- kompatybilność z serią reporter (lżejsze, mniejsze, bardziej poręczne rozwiązanie)
- brak kabli - ale cięższa głowica gdzieś wysoko to nie zawsze dobre rowiązanie - w tym wypadku fh600 jest wyjściem - 300zl
- tańsze akcesoria

Rozwiazanie Elinchrome Elb 500 TTL
- w wersji z dwiema głowicami porównywalne cenowo z atlasem (albo nawet nieco tańsze rozwiazanie - jesli uwzględnimy akcesoria dodatkowe) - 7300
- wyraźnie lżejsza opcja (2,5kg wersja z 1 palnikiem - z dwoma? pewnie max 3kg
(Atlas - to 2x2,5kg)

Ku mojemu zaskoczeniu to są bardzo porównywalne cenowo rozwiązania (w wersji dwulampowej). Każde z nich ma swoje zalety i wady.
Kable, waga, to czy pracujemy częściej z 1 czy 2 lampami, stabilność temperatury barwowej - każdemu według potrzeb.
Dobrze, że mamy wybór :)

Atlas jest jednak innym typem światła - wymaga znacznie solidniejszych statywów, nawet, jak zdecydujemy sie na osobną głowicę (ale to podnosi koszty...) więc z przenośnością systemu jest gorzej, zwłaszcza dla dwóch źródeł światła. NAtomaist jest niewątpliwie mocniejszy, Co do kompatybilności z reporterskimi - tu jest kompatybilność z lampami Phottixa, wiec też nie tak źle ;)

Do tego godox ma AD200 - same w sobie małe, można połączyć w dwie bracketem i mieć jedną lampę 400W.

Jinbei ma podobne Marsy 300. Do tego seria HD analogiczna do Altasów. Można je ze sobą łączyć. Są wersje TTL. Jednak znacznie taniej niż Elinchrom.

baron a kto ten "Wańtuch" ? ;)

wańtuch
przestarzałe:
1. grube płótno konopne stosowane na worki i opakowania;
2. worek z tego płótna

Znam takiego podobnego i on wiele zdjęć po prostu przez okno w dachu oświetla :)

MArs-3 to nie bardzo konkurencja, z prawie 2x niższą mocą i własnym systemem mocowania modyfikatorów. O wykonaniu nie wspomnę.

@sloma_p
I tak i nie. Przy dwóch głowicach Elinchrom ma po 250Ws na jedną. Dwa Marsy mają po 300Ws czyli 600Ws. Co do mocowania to już dawno mowili o adapterze więc może da się kupić.
Właśnie sprawdziłem, że jeden Mars w PL kosztuje 1800zł. Czyli komplet 2 Marsów to nadal pół ceny Elinchroma. A co do jakości...no cóż...powinna iść za ceną;)

Przy dwóch tak, ale wtedy z Marsami masz też dwa generatory, więc to zajmuje więcej miejsca ;) Ważne, że jest wybór, każdy dobierze coś pod siebie :)

Wiem, że się czepiam, ale w przypadku lamp błyskowych mamy do czynienia z energią błysku, a nie z mocą. :-) Niby drobiazg, ale pozwoli zrozumieć wiele spraw, także w fotografii.

Energią powiadasz ;)