Nauka fotografii pod ziemią - relacja z warsztatów Fujifilm
Zapraszamy do lektury relacji Arkadiusza Goli z warsztatów Fujifilm, które w lutym tego roku odbywały się w kopalniach Staszic i Ziemowit.
Informacja prasowa
Kiedy postanowiłem przymierzyć się do bezlusterkowca Fujifilm X-Pro2, wiedziałem, że zainteresuję się poważnie tylko takim sprzętem, który nie zawiedzie mnie w warunkach ekstremalnych i pomoże mi „wydobyć“ z danych sytuacji zadowalające mnie obrazy. Od lat współpracuję z największą firmą górniczą w Unii Europejskiej jaką jest Polska Grupa Górnicza. Dlatego od razu pomyślałem, że wszelkie wątpliwości rozwieję po sprawdzeniu X-Pro2 pod ziemią. Po tych kilku godzinach już wiedziałem, że po prostu chcę go mieć. Pokazałem efekty pracy z tym aparatem Marcinowi Adamikowi z Fujifilm Polska. Wpadliśmy na pomysł zorganizowania warsztatów dla fanów tego sprzętu właśnie pod ziemią. Dzięki przychylności Polskiej Grupy Górniczej, sprawnie umówiliśmy sie na zjazdy do dwóch czynnych kopalń węgla kamiennego; „Staszic“ w Katowicach i „Ziemowit“ w Lędzinach. Liczba chętnych do fotografowania pod ziemią mile nas zaskoczyła. Stworzyliśmy dwa zespoły i z pierwszym pojechalismy do kopalni „Staszic“. Od początku nie chciałem robić żadnej taryfy ulgowej i dlatego zjechaliśmy pod ziemię w środku tygodnia, kiedy zakład działa pełną parą.
Mieliśmy do dyspozycji modele X-Pro2 i X-T2. Sam pod ziemią wypróbowałem oba i główną różnicę jaką zauważyłem, to sposób zmiany ustawień aparatu, który dla mnie bardziej intuicyjny jest w tym pierwszym „iksie“. Po zgraniu i przeanalizowaniu materiału, nie można odróżnić, którym aparatem był wykonany. Techniczna przewaga, którą podczas fotografowania daje mi X-Pro2, to duże, wystające pokrętło korekty pod prawym kciukiem. Robiłem zdjęcia, gdzie w całkowitej ciemności punktowe lampy górników oświetlają niewielkie przestrzenie. W takich warunkach korekta naświetlenia wprowadzana i kontrolowana na bieżąco (widzę to w elektronicznym wizjerze) jest ogromnym atutem.
Przez cały czas miałem założony obiektyw 16mm 1.4 i praktycznie wszystkie zdjęcia powstały przy jego maksymalnym otworze. Mimo minimalnej głębi ostrości i fatalnego oświetlenia w osiemdziesięciu procentach mój Fujinon „trafiał“ z ostrością w punkt, co w tych warunkach uważam za świetny wynik. Ze względu na duże zapylenie i wysoką wilgotność powietrza już po kilku minutach pobytu pod ziemią lepiliśmy się od brudu i trzeba było szczególnie zwracać uwagę na czystość obiektywów, bo od tego zależały nasze zdjęcia. Szczelność aparatów sprawdzić można dopiero w takich sytuacjach. Fotografowaliśmy w tumanach pyłu węglowego, którego mikroskopijne drobiny wchodzą wszędzie. Dochodziła do tego wilgotność sięgająca 90 procent. My kleiliśmy się od wszechobecnej mazi, a obiektywy parowały. Im dłużej byliśmy w kopalni, tym trudniej było uczestnikom warsztatów pokonać duże zmęczenie fizyczne i jednocześnie koncentrować się na fotografowaniu.
Ekstremalny „plener“ sprawił nam wszystkim wiele radości i co ważniejsze, każdy miał możliwość sprawdzenia swoich umiejętności z bezlusterkowcem Fujifilm w wymagającym otoczeniu.
Jestem bardzo zadowolony z efektów uczestników warsztatów. Jakość fotografii wykonanych na wysokich czułościach, które wszyscy byliśmy zmuszeni ustawić, robi wrażenie. Jeżeli sprzęt w takich warunkach dobrze sobie poradził, to znaczy, że praktycznie wszędzie się sprawdzi, ponieważ gdziekolwiek indziej będzie już tylko łatwiej.
Tekst: Arkadiusz Gola
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Chyba mamy nowy rekord w kwestii marketingowego debilizmu...
Tekst o zdjęciach bez ani jednego zdjęcia.
a ambasadorzy rzezbia i rzezbia...
Myślę, że po ziemią już nie będę robił zdjęć.
Nawet dla Nikona D500 za ciemno w trumnie.
░░░░▄▄▄▄▀▀▀▀▀▀▀▀▄▄▄▄▄▄
░░░█░░░░▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒░░▀▀▄
░░█░░░▒▒▒▒▒▒░░░░░░░░▒▒▒░░█
░█░░░░░░▄██▀▄▄░░░░░▄▄▄░░░█
█░▄▄▄▒░█▀▀▀▀▄▄█░░░██▄▄█░░░█
█░▒▄░▀▄▄▄▀░░░░░░░░█░░░▒▒▒▒▒█
█░░░█▄░█▀▄▄░▀░▀▀░▄▄▀░░░░█░░█
░█░░▀▄▀█▄▄░█▀▀▀▄▄▄▄▀▀█▀██░█
░░█░░██░░▀█▄▄▄█▄▄█▄████░█
░░░█░░░▀▀▄░█░░░█░███████░█
░░░░▀▄░░░▀▀▄▄▄█▄█▄█▄█▄▀░░█
░░░░░░▀▄▄░▒▒▒▒░░░░░░░░░░█
░░░░░░░░█▀▀▄▄░▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒░█
░░░░░░░░█░░░░▀▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄█
░░░░░░░░█░░░░░░░░█░░░░░░
░░░░░░░▄██▄░░▀▀░▄█▀▄░░░░
░░░░░▄▀░▀▄▀▀███▀▀▄▀░▀▄░░
░░░░░█░░░░▀▄▀░▀▄▀░▄░░█░░
░░░░░█░█░░░█░░░█░░█░░█░░
░░░░░█░█░░░░▀▄▀▀▀▀█░░█░░
░░░░░█░█░░░░░▄░░▄██▄▄▀░░
░░░░░█░█░░░░░▄░░████░░░░
░░░░░███▄░░░▄▄▄░░░▄▀░░░░
░░░░░░▀▀█▀▀▀░▄░▀▀▀█░░░░░
░░░░░░░░█░░░░█░░░░█░░░░░
80%
Z tekstu wynika że robiono zdjęcia wyrobiskach w polach eksploatacyjnych. Kto wyraził zgodę na używanie sprzętu fotograficznego w wyrobiskach III i IV kategorii zagrożenia metanowego? Tak konkretnie kto pod tym podpisał się?
Gdzie mozna ogladnac te zdjecia?
Jakos tak szybko ta relacja sie urwala.
Spodziewalem sie opisu wydarzen z drugiej kopalni oraz przynajmniej 25 wybranych zdjec.
AlfredN ale błysnąłeś. Na Ziemowicie nie ma zagrożenia metanowego.
No widzisz! Skoro czytam, że zjechali pod ziemię w Staszicu i robili zdjęcia to jestem ciekaw kto na to wydał zgodę. Ale może w sumie masz rację, jak będę musiał kopnąć się na Obroki to przy okazji zapytam.