Wonder Photos - wystawa zdjęć Tomka Tomkowiaka
Od 14 grudnia do końca stycznia przyszłego roku w Warszawie dostępna będzie wystawa zdjęć Tomka Tomkowiaka. To zbiór fotografii, pośród których znajdziemy m.in. portrety modelek, realizacje do komercyjnych kalendarzy oraz zdjęcia reportażowe.
Informacja prasowa
- Wonder Photo Shop SBN
- Plac Konstytucji 5, Warszawa
Tomek Tomkowiak:
Każda opowiedziana historia jest prawdziwa… ale należy pamiętać, że to tylko opowieść, jedna z wielu. Mogą się od siebie różnić kosmicznie, bo kosmos ciągle się rozszerza i w humanistycznym sensie - atomizuje. Wszyscy mają prawo do swoich opowieści… a ja od lat opowiadam za pomocą aparatu fotograficznego różne historie, z różnych światów. Łączy je jedno - to moja opowieść, niezależnie od tego, czy składają się na nią zdjęcie ze świata beauty, fashion, reportażu… a w jej centrum zawsze jest człowiek.
Zbieram te fotografię jakbym zbierał świat, układam je, a raczej zdjęcia układają moją biografię, nadają znaczenia mojemu życiu, chronologizują je. Te zdjęcia to ja. Czasem kolorowe, czasem czarno-białe, czasem estetyzujące, innym razem nadgryzione przez zły los. Jak z tych zdjęć wybrać spójną opowieść? Pomyślałem, że nie trzeba, bo wszystkie dla mnie mają znaczenie. Każde jest tak samo ważne, choć nie w tym samym momencie. To są moje: „Wonder Photos”. Moja opowieść o świecie i świadectwo współuczestniczenia w Nim.
Na wystawie zobaczymy zbiór fotografii wyciągniętych z różnych opowiadań. Są wśród nich portrety modelek, autorskie opowieści z realizacji do komercyjnych kalendarzy, zdjęcia reportażowe (te ostatnie będą miały swoją premierę, gdyż autor nigdy wcześniej nie prezentował na wystawach prac z dziedziny fotoreportażu). Część tych zdjęć ukazało się już na okładkach i stronach różnych magazynów lub zostały wyróżnione na konkursach fotograficznych, takich jak: Prix de la Photographie Paris, International Photo Awards czy Viva Photo Awards.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Po prostu idę ;-)
Może wybiorę się w sobotę.