Sony TX1 i WX1 - konferencja prasowa
1. Sony TX1 i WX1 - konferencja prasowa, Warszawa 06.08.2009
![]() |
Konferencja prasowa odbyła się w warszawskiej restauracji Boathouse i zgromadziła
małe kilkadziesiąt osób związanych z rynkiem fotograficznym. Choć wszyscy
mieli nadzieję zobaczyć nowy model lustrzanki, to dzisiejsze nowości
okazały się być także bardzo ciekawe głównie za sprawą stacji
Party-shot oraz nowych matryc zastosowanych w prezentowanych aparatach
kompaktowych.
![]() |
Firma Sony wpadła bowiem na pomysł stworzenia czegoś w rodzaju robota, który będzie za nas wykonywał zdjęcia, kiedy my, na przykład, dobrze bawimy się na przyjęciu. Powstał więc projekt stacji dokującej, która steruje aparatem. Można postawić takie urządzenie na stole lub na statywie, a ono, wyręczając nas, będzie, co jakiś czas, robić zdjęcia. Stacja obraca się horyzontalnie w zakresie 360 stopni plus wertykalnie w mniejszym zakresie. Szuka w ten sposób za pomocą systemu wykrywania twarzy ludzkich sylwetek, dobierając powiększenie (zoom) i parametry ekspozycji. Posiłkuje się przy tym wykrywaniem uśmiechu, by w odpowiednim czasie wyzwolić migawkę. Z poziomu stacji można ustawić m.in. częstość wykonywania zdjęć, zakresu ruchu, wyzwalanie błysku. Cały system wydaje się banalnie prosty w realizacji, a Sony jest firmą, która pierwsza na taki pomysł wpadła i go zrealizowała. Kiedyś sprowadziliśmy aparatu do poziomu wycelowania i naciśnięcia spustu migawki, teraz poszliśmy krok dalej, bo nawet tego już nie musimy robić.
![]() |
Jak stacja sprawdza się w praktyce? Okazuje się, że całkiem dobrze. Wiadomo czego można spodziewać się po automacie. Jedne zdjęcia będą lepsze inne gorsze pod względem kadrowania, ale ogólne działanie stacji robi bardzo dobre wrażenie, tym bardziej, że jej cena ma wynosić około 500 PLN.
![]() |
Party-shot nazwany przez producenta ''osobistym fotografem'' zasilany jest dwoma akumulatorkami, co daje duże możliwości mobilne i pozwala na ciągłą pracę na poziomie 10-11 godzin. Urządzenie posiada także gniazdo stałego zasilania. Odpowiedni gwint na spodzie pozwala przyczepić stację do mniejszego lub większego statywu lub po prostu postawić ją na stole. Party-shot współpracuje z obiema dzisiejszymi nowościami: TX1 i WX1. Mają one pojawić się w sklepach na początku września w cenie 1300-1500 PLN.
![]() |
Oba aparaty mieliśmy dzisiaj w rękach, choć egzemplarze dostępne na konferencji nie były jeszcze produktami finalnymi. Pod względem użytkowania robią dobre wrażenie i jeśli ktoś lubi małe kompakty na pewno doceni ich gabaryty. Głównym atutem tych aparatów, poza na przykład szerokim kątem w WX1 i trybem panoramy, jest 10-megapikselowa matryca CMOS wykonana w nowej technologii Exmor R. Jest to technologia wzięta z kamer cyfrowych ale jak się okazuje, idealnie pasuje do kompaktów i prawdopodobnie znajdzie swoje zastosowanie w lustrzankach.
![]() |
Szczególnie dobre wrażenie zrobił na nas model WX1. Jego obiektyw, oznaczony literką G, składa się z 6 elementów ustawionych w 5 grupach, z czego aż pięć soczewek ma kształt asferyczny, a jedną z nich wykonano ze szkła o wysokim współczynniku załamania światła. Obiektyw ma zmienne światło od f/2.4 do f/5.9, a jego zakres ogniskowych odpowiada zakresowi 24-120 mm na pełnej klatce. Mamy więc szeroki kąt z prawdziwego zdarzenia i dłuższe ogniskowe do portretów. Jeśli dołożymy do tego tryb seryjny 10 klatek na sekundę i to w pełnej rozdzielczości, solidną i mieszczącą się w kieszeni jeansów obudowę, ekran LCD funkcjonujący dobrze nawet w ostrym słońcu oraz użyteczne w wydrukach 10x15 cm wyższe czułości, dostajemy naprawdę ciekawy i warty zainteresowania sprzęt.
Nie możemy pokazać zdjęć, które wykonaliśmy nowymi aparatami na konferencji, bo były to przedprodukcyjne egzemplarze. Mogliśmy jednak drukować zdjęcia w formacie 10x15 cm. Na takich wydrukach zdjęcia wykonane nawet na czułościach ISO 3200 nie pokazywały degradującego szumu i wyraźnego spadku ilości szczegółów. Osoba mało orientująca się w temacie możliwości aparatów cyfrowych, na pewno nie narzekałaby na jakość takiego wydruku. Znawcy i puryści na pewno znaleźliby powody do kręcenia nosem, ale warto pamiętać, że mamy tutaj do czynienia z małymi, spacerowymi kompaktami.
![]() |
Choć nie możemy opublikować zdjęć przez nas wykonanych, to dzięki uprzejmości Sony Poland możemy pokazać małe porównanie możliwości nowego Exmora w stosunku do poprzednich wersji matryc. Zaznaczamy jednak, że prezentowane zdjęcia z aparatu WX1 wykonane zostały modelem przedprodukcyjnymi przez zespół pracowników Sony Poland.
![]() |
200 ISO | |||
|
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
![]() |
|
800 ISO | |||
|
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
![]() |
|
3200 ISO | |||
|
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
![]() |
Wycinki pokazują porównanie trzech aparatów: najnowszego WX1, flagowego
kompakta Sony o symbolu HX1, zaprezentowanego pół roku temu i
posiadającego 9-matrycę CMOS Exmor (bez R) oraz starszego (premiera
styczeń 2008 r.) W170 wyposażonego w 10-megapikselową matrycę CCD.
Zdjęcia pokazują nam coś nowego i coś co już w zasadzie wiemy. Warto zauważyć, że CCD lepiej pracuje na niższych czułościach, gdzie W170 pokazuje więcej szczegółów niż oba CMOS-y. Na wyższych czułościach przewaga CMOS-ów jest wyraźna. Poza tym malutki WX1, z nową matrycą, góruje nad flagowym HX1, dając mniej zaszumiony obraz o większej ilości szczegółów. Biorąc pod uwagę, że zdjęcia pochodzą z aparatu WX1 nie będącego produktem finalnym i że od modeli, które pojawią się w sklepach we wrześniu możemy oczekiwać ciut więcej, sytuacja wygląda naprawdę ciekawie. Nie możemy się doczekać tego co pokażą nowe Exmory zastosowane w przyszłych lustrzankach Sony.
Przykładowe zdjęcia