Leica M Monochrom “Leitz Wetzlar”
Leica przygotowała kolejną edycję specjalną jednego ze swoich aparatów. Tym razem światło dzienne ujrzała Leica M Monochrom w wersji “Leitz Wetzlar”, upamiętniająca 150 rocznicę przejęcia przez Ernsta Leitza kierownictwa Instytutu Optycznego w Wetzlar. Ilość aparatów ograniczona jest do 150 sztuk.
Cena aparatu została ustalona na 7595 dolarów – co ciekawe, jest to mniejsza kwota, niż przyjdzie nam zapłacić za standardową wersję aparatu M Monochrom. Zdjęcia prezentujące nową Leikę pokazujemy poniżej.
![]() |
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Nie ma czerwonej kropki, to i cena mniejsza :)
To po to żeby i suweren mógł się poczuć jak panisko
Przyjrzyj się dobrze, czerwona kropka jest tylko trochę schowana. Tak czy owak, żenua...
Oh sorry, to czerwone tą bąbel na obiektywie...
Te informacje o kolejnych edycjach limitowanych zaczynają być równie męczące jak newsy o Lewandowskim na portalach sportowych.
Nie, nie, nie... czekajcie... jeszcze nie uzbierałem na wersję "Lennego Kravitza" a tu już wychodzi kolejna "speszyl edyszyn". Budżet mi się nie domknie przyt ym tempie wypuszczania nowych zabawek :D ;)
Tak swoją drogą:
"Ilość aparatów ograniczona jest do 150 sztuk. "
A nie powinno być liczba aparatów? Skoro daje się je tak dokładnie policzyć... ;)
@DarkRaptor
"A nie powinno być liczba aparatów? Skoro daje się je tak dokładnie policzyć... ;)"
Powinno powinno :) Coraz częściej jednak widuję ten błąd niestety.
Chciałbym mieć Monochrom typ 246, ale nie stać mnie niestety :(
Nie znam sie, w tym aparacie zdejmuje sie obiektywy ? Po cos ta kropka musi byc na soczewce skoro zostala, a na body odwazyli sie zabrac...
A tak powazniej to czy tak nie lepiej, niz jak u NiC, zamiast Z50, M6 czy 90D i innych cudakow przez ktore czloiek placze trzymajac cos takiego w reku, wydawali by skorki o roznej faktuuurze, paski, kolorowe dekielki, kolorowe spody/gory/pryzmaty do D7200, D500,D750, D850 i D1.
Firma by robila 3-5 porzadnych aparatow a czlowiek by musial kupowac abonament na glupoty bo po dobroci wielu tego nie kupi.
Dobra do roboty, bo sa zaleglosci, a tu kolejna Leica na ktora mnie nie stac.
Kiedy test i zdjecia przykladowe?
Po niektórych komentarzach można określić grubość portfela komentującego.
:)
DarkRaptor & Lord, i tak, i nie...
[ link ] "Jeśli więc pyta Pan o to, czy wyrażenie typu ilość pracowników zostanie kiedyś przez kodyfikatorów ocenione jako poprawne, to odpowiem, że zapewne tak (i zapewne w określonych kontekstach językowych i sytuacjach komunikacyjnych)."
[ link ] "Ograniczona ilość telefonów brzmi tak, jakby telefony nie stanowiły izolowanych, łatwych do rozróżnienia przedmiotów, lecz niezróżnicowaną masę. Nieograniczone ilości telefonów (w liczbie mnogiej) brzmiałyby lepiej i stwarzały wrażenie bogactwa."
Można by więc mówić prozą o liczbie lejek i ilości ich wersji specjalnych! ;)
PS
Wydaje się, że to zaszłość historyczna [ link ] - "ilość" bo "ile".
PPS
LiSzajFuj: "Po niektórych komentarzach można określić grubość portfela komentującego."
I kilka innych przymiotów niematerialnych... ;)
Trochę się zagalopowali, co chwile strzyc chcą barany więc tak często robią limitowana serię że żadna nie jest unikatową, bo za 2 miesiące kolejna edycja :D
@Bahrd - uważasz może, że jeżeli ktoś nie cierpi niedostatku, a nawet ma nadwyżki dochodowe, to powinien je trwonić np. na zakup Lajek w wersji monochromatycznej ???
Kiedy mam ochotę na zdjęcia b&w, to korzystam z korpusu tradycyjnego i zakładam jaki mi akurat odpowiada "sensor obrazowy" i wychodzi i taniej, i lepiej.
A czy nie ma kogoś, kto by pożyczył Leici do testów dla Optycznych? Nie jest tego sprzętu tak dużo. Nawet jestem ciekaw, jak np D-Lux ma się do Panasonica LX100.
Akurat w tym wypadku, jeden jest wierną kopią drugiego. ;-)
@pm.m
"A czy nie ma kogoś, kto by pożyczył Leici do testów dla Optycznych?"
Optyczni nie testują prywatnego, używanego sprzętu.
"Nawet jestem ciekaw, jak np D-Lux ma się do Panasonica LX100."
A jak ma się mieć, skoro jedyne różnice to nieco inny firmware i dołączone oprogramowanie na płycie (kwestię estetyki korpusu w kontekście własności użytkowych i jakości pomijam)?
Jonny: "@Bahrd - uważasz może, że jeżeli ktoś nie cierpi niedostatku, a nawet ma nadwyżki dochodowe, to powinien je trwonić np. na zakup Lajek w wersji monochromatycznej ???"
Ba! Nie wiem... Zacząłbym od zastanawiania się, czy zawsze jest to "trwonienie"?
A jeśli ktoś dzięki zakupowi lepiej się poczuje i np. następnego dnia wesprze szlachetny cel, a inżyniera z "Sonderstatusstadt Wetzlar" będzie przez to stać na lepsze studia dla dzieci, albo protezę dla dziadka, albo na podróż życia z małżonką dookoła świata?
PS
Oczywiście nie sposób wykluczyć, że tylko:
"... znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane. "
@Bahrd - możesz mi nawtykać od centusiów, ale powtórzę z naciskiem, że ludzie dlatego mają dutki, ponieważ potrafią je mądrze wydawać, niekoniecznie zatem na sprzęt Lajki, skoro można kupić znacznie tańsze narzędzia, które temu sprzętowi zupełnie nie ustępują.
Zgoda - ale myślę, że naweti Ezopowej mrówce nie zaszkodziłoby, gdyby z konikiem polnym raz na jakiś czas wyskoczyła na tańce...
jonny nie mierz wszystkich swoją miarą.
mam słabość do zegarków i kilka parę groszy kosztowało a przecież można kupić kwarca albo sprawdzać czas na komórce,czy ze mną coś nie tak?chyba pieniądze mają służyć mi a nie na odwrót,prawda?jak bym miał kasę sam bym kupił taką laike dla samej przyjemności mania.
I to jest właśnie konsumpcjonizm. Kupić bo ma się pieniądze. Książkowy przykład.
kupowanie bez pieniędzy do najłatwiejszych nie należy ;)
Lipen: "I to jest właśnie konsumpcjonizm. Kupić bo ma się pieniądze. Książkowy przykład."
1. Niechby ten książkowy nuworysz/parweniusz z Roleksem (wolałbym osobiście Patka - najlepiej na łańcuszku ;)) postanowił owe $8k dać Tobie - to co wówczas? Przestałby być książkowy? Byłyby te dutki wówczas "mądrze wydane" (jak chciałby Jonny)? ;)
2. Myślę, że style wydawania pieniędzy to sprawa bardzo indywidualna - podobnie jak "range anxiety" w obecnych samochodach elektrycznych - jedni ruszają spod świateł jakby się ścigali na ćwierć mili (zdaje się produkując przy tym sporo szkodliwych substancji ze ścieranych opon i klocków), a inni szybują w trybie pełnego odzysku, żeby mieć jak najwięcej w zapasie na wszelki wypadek.
PS
Dobrze, że wychodzą te Lejki - można sobie pofilozofować (amatorsko), a nie tylko piksele, fotony, i aberracje chromatyczne... ;)
Chcialem swoja L mono mk2 oddac do testow - nie chcieli bo maja tyle innych zlecen i potem oczywiscie potrzebe oglaszania oficjalnych wynikow, ja to rozumiem. Sama Leica w pl ma osobliwa polityke reklamowa. Na zlocie rok temu jeden Pan fotograf Maciej Galas mial super wyklad na temat Leica,